Program 800+ w czerwcu ma trafić do konsultacji społecznych, a następnie zostanie przyjęty przez rząd, tak by 1 stycznia każda rodzina na każde dziecko mogła dostać 800 zł każdego miesiąca. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Bezpłatne autostrady już w te wakacje. Jest to jakieś zniesienie obciążenia finansowego. Otwarte bramki najlepiej będą symbolizowały naszą politykę. Będę na nich wrzeszczał od dzisiaj w tej sprawie. Nie można w przededniu zbliżających się wyborów parlamentarnych głosić takich słów. Donald Tusk i żerowanie na ludzkiej krzywdzie. Putin i Łukaszenka. Prawdziwe twarze zbrodniarzy. Są momenty, kiedy występują zastępcy Putina. To pokazuje też paranoję, to pokazuje niesamowity strach tych ludzi. Rząd przyjął harmonogram prac nad rozszerzeniem programu Rodzina 500 Plus. Chodzi o realizację zapowiedzi prezesa PiS z weekendowego ula programowego. Zgodnie z założeniami rządu projekt 800+ trafi do konsultacji już w przyszłym miesiącu. Tymczasem rośnie liczba polityków opozycji krytykujących rządowe wsparcie dla rodzin. Pani Beata Cebula z Jaworzna ma piątkę dzieci. Podobnie jak większość Polek nie zrezygnowała z pracy dlatego, że wprowadzono programy społeczne. Praca to jest coś, co ja po prostu lubię. Lubię moją pracę. Dane jednoznacznie wskazują, że bezrobocie wśród kobiet nie wzrosło, dlatego ograniczenie 800+ tylko do rodzin pracujących uderzyłoby przede wszystkich w tych, którzy nie mogą pracować. Są sytuacje, gdzie nie zawsze rodzic może iść do pracy. Ma na przykład dwójkę, trójkę małych dzieci i nie jest w stanie iść do pracy. Politycy PSL-u i Polski 2050 chcą, by takie rodziny nie były objęte programem 800+. Jesteśmy i my, i PSL przeciwko. Jesteśmy przeciwko propozycjom zgłoszonym w takiej formie, w jakiej zostały zgłoszone przez PiS. Argumenty opozycji przeciwko rozszerzeniu programu... Pieniędzy gotowych, odłożonych w skarbcu na to nie ma. ...przypominają dyskusję z 2015 roku. Pieniędzy nie ma i nie będzie. Wówczas rzeczywiście pieniędzy nie było, bo budżet był okradany przez mafie vatowskie. Ówcześnie rządzący politycy mieli świadomość tych patologii, bo regularnie alarmowali o tym pokrzywdzeni uczciwi przedsiębiorcy. Zło dobrem zwyciężaj. Dziś ci sami politycy namawiają do szybszego wprowadzenia 800+ - już od czerwca. Proponuję i to jest to "sprawdzam" wobec Kaczyńskiego. Bo Donald Tusk zaproponował, by w 2 tygodnie uchwalić ustawę wartą ponad 20 mld zł i obejmującą kilka milionów dzieci. Trudno mówić o projekcie partii oszusta z Platformy, który najpierw kpił sobie, gdzie są te pieniądze zakopane, pamiętacie państwo, mówiąc w ogóle o 500+, czyli nie miał w ogóle zielonego pojęcia. PiS zapowiada, że ogłoszone podczas ula programowego propozycje wejdą w życie od początku przyszłego roku. Według badania Pollster dla Super Expressu niemal 70% ankietowanych uważa, że nowe propozycje programowe pomogą PiS wygrać jesienne wybory. Harmonogram wprowadzania zmian został właśnie przyjęty przez Radę Ministrów. Rząd przyjął także kolejny projekt wsparcia dla rolników. Wsparcie do sprzedanych zbóż we wszystkich formach będzie udzielone wszystkim rolnikom do pierwszych 300 hektarów. To jest jedna ze spraw, którą negocjowaliśmy z rolnikami. Więcej miedzy innymi na ten temat w rozmowie z premierem Mateuszem Morawieckim, który będzie gościem Wiadomości. Samochody osobowe pojadą państwowymi autostradami za darmo - tak przewiduje projekt ustawy, który rząd przyjął na dodatkowym posiedzeniu. Ekipa PiS chce, by kierowcy skorzystali z bezpłatnych przejazdów już w te wakacje. A w kolejne, niewykluczone, że również za darmo, kierowcy pojadą także autostradami zarządzanymi przez prywatnych koncesjonariuszy. Przemysław Komorowski to serwisant z Koła w województwie wielkopolskim. Dla niego przejazdy autostradą A2 do Konina i z powrotem to codzienność, a właśnie dowiedział się, że opłaty na tej trasie od lipca mają zniknąć. Jeżeli te koszty zostaną zniesione, to wiadomo, że dla firmy czy dla użytkownika jest to zniesienie obciążenia finansowego. Budujemy autostrady przede wszystkim po to, żeby służyły ludziom, a nie, żeby były maszynką do zarabiania pieniędzy dla niektórych. Otwarte bramki najlepiej będą symbolizowały naszą politykę. Przemysław Komorowski za wyjazdy do Konina płaci 2,40, bo to jeden z państwowych odcinków autostrad. Dużo większym wydatkiem jest przejazd następnym fragmentem "dwójki". Konin-Poznań i dalej. W dwie strony to 112 złotych. Spółkę Autostrada Wielkopolska zapytaliśmy, dlaczego aż tyle. Spółka ustala wysokość stawek na podstawie realnych kosztów utrzymania autostrady, kosztów obsługi finansowania, remontów i modernizacji. To jest stawka bardzo duża, nie tylko jak na warunki polskie, ale jak na warunki europejskie. Tak samo myślą kierowcy, z którymi rozmawialiśmy... Jestem ekonomicznie zmuszony omijać takie udogodnienia, ...także na innych koncesjonowanych odcinkach. Drogie. 15 zł to stanowczo za drogo. Negocjacje zapewne nie będą łatwe. Trudno bowiem wyobrazić sobie, by rząd w pełni zrekompensował koncesjonariuszom obecne, zdaniem wielu wygórowane zyski, które czerpią z tego złotego biznesu. Niektórzy politycy stawiają sprawę zdecydowanie. Jeśli nie będzie porozumienia i chęci negocjacji, możemy wywłaszczyć z całego obszaru i wówczas rzeczywiście odszkodowanie sąd ustali. Jakie mechanizmy przewiduje rząd? Katalog instrumentów, katalog możliwości jest bardzo szeroki, jest otwarty, ale ja bym nie rozpoczynał od kwestii związanych z wywłaszczeniem. Autostrada Wielkopolska nie komentuje planów rządu. Dostęp do nowoczesnej infrastruktury to wyższy poziom życia. Żeby Polska szybciej odzyskiwała swoje należne miejsce w Europie jako wiodącego kraju. "To żerowanie na ludzkiej krzywdzie" - tak zachowanie Donalda Tuska komentuje wojewoda małopolski. Chodzi o wizytę szefa PO w Trzebini, gdzie tym razem krytykował obecny rząd za pojawiające się na tamtych terenach zapadliska. Jak wskazują eksperci, jedną z przyczyn zapadlisk jest sposób likwidacji kopalni w Sierszy, ponad 20 lat temu. Z Trzebini - Adrian Borecki. Nowa oferta PiS i brak programu PO sprawiają, że Donald Tusk musi jeździć po kraju i wymyślać preteksty do atakowania rządu. Tym razem poszło o zapadliska, które od dawna pojawiają się w Trzebini. Będę na nich wrzeszczał od dzisiaj w tej sprawie i przypominał im o tym. Szef PO zarzuca rządowi, że mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie. Co jest nieprawdą. Jeżeli jest jakieś spotkanie, wojewoda się pojawia i lobbuje za tym, co głosują mieszkańcy, spółka też rozszerza badania o te tereny, które wskazują mieszkańcy, gdzie czują się zagrożeni. Nie można tutaj przyjeżdżać do Trzebini, i na ludzkiej tragedii, na ludzkim nieszczęściu i problemie, z jakim się borykamy nagle w przededniu zbliżających się wyborów parlamentarnych głosić takie słowa. Karci Tuska burmistrz Trzebini. Przypomina, że zapadliska na tych terenach to problem od lat. Miejsca, w których dawno nastąpiły zapadliska, które zostały zasypane niebawem mogą się reaktywować. Bo główną przyczyną powstających teraz zapadlisk był zły sposób likwidacji kopalni Siersza. Wybrano tańszy sposób zalania kopalni, co spowodowało podniesienie zwierciadła wody gruntowej i to ona doprowadza do zapadlisk. Tyle po niemal 25 latach zostało z kopalni Siersza. Odpowiadają za to polityczni sojusznicy Donalda Tuska. Pytanie, czy w ataku na rząd o tym szef PO nie pamięta, czy pamiętać nie chce. Przełom XX i XXI wieku. Rząd Jerzego Buzka podejmuje decyzję o likwidacji kilkudziesięciu kopalń. Na bieżąco rozwiązujemy wszystkie sprawy, które się łączą z programem restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. O problemie kopalni Siersza Buzek był ostrzegany - mówi nam Hieronim Krasuski, emerytowany górnik. Obecne władze cały czas prowadzą badania, które konsultują z mieszkańcami. Wkrótce będą konkrety. Już w przyszłym tygodniu, pod koniec mają ruszyć prace związane z odwodnieniem tego terenu w taki sposób, aby zatrzymać wzrastający poziom wód podziemnych. A wszystko to bez zbędnego bicia politycznej piany. Wsparcie dla Ukrainy to jeden z wiodących tematów szczytu Rady Europy, który zakończył się w Reykjaviku. Polskę reprezentował prezydent Andrzej Duda. To dopiero czwarte tego typu spotkanie, które odbywa się zazwyczaj w momentach przełomowych, kiedy potrzebna jest po prostu jedność. Rezultatem szczytu jest m.in. utworzenie rejestru szkód, jakie Rosja wyrządziła na Ukrainie. Część przywódców, w tym polski prezydent Andrzej Duda, już podpisała deklarację w tej sprawie. W czasie debaty prezydent podkreślił, że wojna z rosyjskim agresorem rozstrzyga o przyszłości Starego Kontynentu. Bohaterska walka Ukraińców w obronie własnego kraju jest także walką o przyszłość Europy. Dlatego nasze zjednoczone wsparcie dla Ukrainy ma kluczowe znaczenie. Dobrze wiedzą o tym uczestnicy Samorządowego Kongresu Trójmorza w Lublinie. Tu, oprócz kwestii pomocy naszym sąsiadom, rozmowy o bezpieczeństwie energetycznym. Zima, wiosna zweryfikowała naszą politykę energetyczną. Dbaliśmy o to, żeby był gaz, energia, ciepło w akceptowalnych cenach, dla wszystkich obywateli i dla wszystkich podmiotów funkcjonujących w kraju. W Lublinie podpisano umowę o Sieci Regionów Trójmorza, która ułatwi współpracę w dziedzinach infrastruktury, cyfryzacji czy innowacji. 22 regiony z 6 krajów. Jest to już liczba, która może razem współpracować, to są regiony i z Rumunii, i z Litwy i regiony ze Słowacji, które chcą współpracować. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak z wizytą w Rzymie i Watykanie. Tam oczywiście modlitwa przy grobie papieża Polaka i spotkanie z szefem włoskiego ministerstwa obrony. Rozmowy bardzo ważne, bo na agendzie m.in. bezpieczeństwo. W Rzymie jest Urszula Rzeczka, która znów i jak zawsze bardzo profesjonalnie będzie relacjonować dla TVP wydarzenia z Włoch, a którą witam bardzo serdecznie. Jak przebiega wizyta szefa MON? Wizyta szefa MON przebiega bardzo dobrze. Mamy bardzo dobre wieści. Niedawno skończyło się spotkanie ministra Błaszczaka z jego włoskim kolegą. Po tym spotkaniu mamy bardzo dobre wieści dotyczące zwiększenia obronności Polski i bezpieczeństwa. Bardzo się cieszę z decyzji Włochów, która polega na tym, że do Polski już lada dzień przypłynie niszczyciel rakietowy z silnym uzbrojeniem przeciwlotniczym i przeciwrakietowym, który wzmocni obronę przeciwlotniczą polskiego wybrzeża. Min. Błaszczak wybierał się jutro na 79. Rocznicę bitwy na Monte Cassino, ale musiał wrócić do Warszawy na radę z ministrem spraw zagranicznych i najwyższymi wojskowymi. Nicolas Sarkozy, były prezydent Francji, skazany prawomocnie za korupcję i nadużycie wpływów politycznych przez sąd apelacyjny w Paryżu. Skazany na 3 lata więzienia, nie trafi jednak za kratki. 3 lata więzienia, w tym 2 w zawieszeniu - taki wyrok usłyszał Nicolas Sarkozy. Były prezydent Francji karę odbędzie nie w więzieniu, lecz w domu, pod nadzorem elektronicznej bransoletki. Prawnicy zapowiadają kasację od wyroku do Sądu Najwyższego. Co najmniej 8 osób nie żyje, a tysiące są ewakuowane. Trwa powodziowy kataklizm we włoskim regionie Emilia-Romania. Z brzegów wystąpiło 14 rzek, w 19 został przekroczony stan alarmowy. Zalane są domy i drogi, komunikacja jest sparaliżowana. Rój wściekłych pszczół zaatakował mieszkańców Los Angeles. Do szpitala trafiły 2 osoby. Na nagraniu widać, jak policjant, próbując odpędzić pszczoły, upada na ulicę. Mężczyzna został użądlony dziesiątki razy i trafił do szpitala. Służby wydały ostrzeżenie, by mieszkańcy szczelnie zamykali okna i drzwi i nie wychodzili z domu. Czerwony dywan i największe gwiazdy światowego kina. Rozpoczął się 76. Festiwal Filmowy w Cannes. O Złotą Palmę w tym roku walczy aż 21 filmów, w tym polsko-brytyjska produkcja "Strefa interesów". Główna nagroda zostanie przyznana ostatniego dnia festiwalu, 27 maja. Teraz pytanie o prawdziwe twarze Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki. Obaj schorowani i, na co świat ma nadzieję, u schyłku władzy. Ale za wszelką cenę próbują udowodnić, że jest inaczej. Jeden przy pomocy komputerowego retuszu, drugi dzięki licznym sobowtórom. Obaj, panicznie boją się o własne bezpieczeństwo. To nie muzeum figur woskowych, ale posiedzenie białoruskiego sztabu z udziałem samego dyktatora Alaksandra Łukaszenki. Miało wyjść naturalnie, ale reżimowi graficy chyba trochę przesadzili, próbując pokazać chorego Łukaszenkę jako okaz zdrowia. Inną taktykę wybrał Władimir Putin, który zainwestował w zasoby ludzkie. Są momenty, kiedy występują zastępcy Putina w różnych sytuacjach. Są to osoby zazwyczaj przygotowywane przez służby specjalne. 21 lutego Moskwa. 18 marca Sewastopol. Dzień później Mariupol. Rosyjski zbrodniarz zmienia się jak kameleon. Jeden Putin, trzy twarze, która prawdziwa? Ten taki wyglądający na chorego, z nalaną twarzą, to jest ten autentyczny Putin, natomiast ten, który jest z takim większym wigorem, szczuplejszy to prawdopodobnie jest sobowtór. Zdaniem ekspertów Putin ma kilku suto opłacanych dublerów. To słabi aktorzy, ale gotowi udawać dyktatora, który na pierwszym miejscu stawia własne bezpieczeństwo. To pokazuje też paranoję, to pokazuje niesamowity strach tych ludzi, tych dyktatorów przed tym, że ktoś może podnieść na nich rękę. To tchórzliwa taktyka, stara sowiecka szkoła. Przychodzi oczywiście na myśl Związek Sowiecki, gdzie bardzo późno poinformowano o zgonie Józefa Stalina, a przede wszystkim o stanie zdrowia Leonida Breżniewa. Ale niezależnie od tego, za jakimi maskami skrywa się Putin, jego prawdziwe oblicze to twarz zbrodniarza i barbarzyńcy. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Słowa na wiatr Rafała Trzaskowskiego. City-Real, czyli starcie tytanów w półfinale Ligi Mistrzów. Zamiast w stołecznym ratuszu i na sesjach rady miasta częściej widywany jest na politycznych spotkaniach Platformy Obywatelskiej. Rafał Trzaskowski jest owszem wiceszefem partii, ale jest przede wszystkim prezydentem Warszawy, w której problemów do rozwiązania jest z pewnością wiele. Jednak wygląda na to, że prezydent czasu na sprawy miasta ma niewiele, bo listę jego obietnic dla warszawiaków wypełniają głównie te niezrealizowane. Za mało jest parkingów, a już nie mówiąc o cenach za parkowanie. Polecałbym raczej środki transportu publicznego. - Czyli drogo? - Bardzo. To haracz, a nie opłata za parkowanie - mówią warszawiacy. Jest to dosyć duży problem. Aż 60 zł - tyle trzeba oddać do miejskiej kasy, chcąc zaparkować do wieczora. I lepiej się nie spóźnić. Te kary są dosyć drastyczne. 250 zł, gdy czas minie. Alternatywą miały być parkingi podziemne, m.in. tu, pod Placem Teatralnym. Obiecywał to warszawiakom Rafał Trzaskowski. Ale słowa nie dotrzymał. To, co idzie panu prezydentowi najsprawniej, bez komplikacji, bez problemów to zwężanie ulic, rozszerzanie strefy płatnego parkowania. Obiecywał dużo więcej. Listę otwiera stadion Skry, na którym przed zdobyciem złotego medalu olimpijskiego trenowała Anita Włodarczyk. Remontu nie doczekała się i opuściła stołeczny klub. Zapowiadanych obwodnicy Śródmieścia, nowej linii tramwajowej łączącej Wolę, Ochotę, Mokotów nie ma. Dopłat do czynszów i darmowej komunikacji dla uczącej się młodzieży w szkołach średnich - też nie ma. Lista niespełnionych obietnic liczy ponad 50 pozycji. Trzaskowski zawsze tłumaczy to tak. Sytuacja budżetowa jest niesłychanie trudna. Jak widać, nie na tyle, by zrezygnowano z absurdalnych inwestycji, jak "gipsowe jajko" na placu Pięciu Rogów za 250 tys. zł. A to słynna strefa relaksu za prawie milion złotych. Rafał Trzaskowski? Do zmiany, dla zabawy. On tylko obietnice obiecuje, a nie realizuje. Może dlatego, że prezydent Warszawy jest bardzo zajęty. Ale nie sprawami swojego miasta. Próbuje w kolejnej kampanii oszukiwać Polaków. Oszukał warszawiaków, Donald Tusk też oszukał Polaków, więc dobrze się dobrali, bo jak nikt znają się w Polsce na łamaniu obietnic wyborczych. Na sesjach rady Warszawy bywa rzadkim gościem, gospodarzem czuje się na Campusie. Odtrąbiony z wielką pompą objazd po Warszawie to raptem kilka dzielnic po 5 latach rządzenia. Wszystkich jest 18, więc w tym tempie do końca kadencji raczej nie zdąży. Oficjalnie tolerancja i poprawność polityczna, a pod tą maską nienawiść, pogarda i przekraczanie kolejnych granic , również dobrego smaku. Tak można podsumować konflikt pracowników stacji TVN, który wybuchł po wypowiedzi Krzysztofa Daukszewicza pytającego na antenie, podczas programu na żywo, o płeć swojego kolegi. Stacja przeprosiła i natychmiast zaatakowała polityków Prawa i Sprawiedliwości. To jest rozmowa dwóch pilotów, którzy usiłują uruchomić ostatni rządowy samolot. Rechot i Krzysztof Daukszewicz przed laty... ...ciągnąc za drążek... ...kpiący z ofiar katastrofy smoleńskiej. W przeszłości nie cofnął się też przed kpinami z zabójstwa polityka prawicy. Dno. Do dziś w programie TVN24 w tej samej roli... Chyba ja pier***em głupotę. ...ale tym razem wyśmiewający kolegę z te samej stacji, Piotra Jaconia, który wcześniej publicznie opowiadał o swoim transpłciowym dziecku. Jakiej płci on dzisiaj jest? Nie pan Piotr. Panie Piotrze, witamy pana. Ten żart świadczy o tym, że to rzekome popieranie lewicowych, progresywnych postulatów ma charakter po prostu instrumentalny. Chcę przeprosić za te słowa Piotra Jaconia całe środowisko LGBTQ+. Dzień później prowadzący wieczorny program TVN24 na jednym wdechu przeprosił innego pracownika tej stacji i natychmiast podzielił się odpowiedzialnością z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Przepraszam też pana Dominika Tarczyńskiego, który poczuł się, i słusznie, święcie oburzony, szkoda, że do tego oburzenia nie dołączyli też prezydent Duda, pan minister Czarnek i prezes Jarosław Kaczyński. To, co TVN zaprezentował, to nie były przeprosiny, ale kolejna szydera. Szydera z osób, które wyśmiewali. TVN pokazał, kim jest. W TVN-ie zobaczyliśmy hipokryzję. Spod pseudotolerancyjnej i politycznie poprawnej maski... Jak on wolno zapie***la. ...znów wyjrzała prawdziwa prymitywna gęba. Byli wygnani na nieludzką ziemię tylko dlatego, że byli Polakami. Teraz ich potomkowie wracają do kraju i zaczynają nowe życie. Repatrianci z Kazachstanu znaleźli dom m.in. w Karlinie w zachodniopomorskim. Gmina ponownie skorzystała z rządowego wsparcia, by przyjąć naszych rodaków ze Wschodu. Dla Diny Kozińskiej i jej rodziny to nowy start. Mają już swoje cztery kąty, samorząd Karlina pomoże znaleźć rodzicom pracę. Będę chodzić na kursy i dużo przebywać wśród ludzi. Przede wszystkim wśród ludzi, bo w ten sposób, myślę, najszybciej nauczę się polskiego. Lata prześladowań sprawiły, że nie wszyscy repatrianci mówią po polsku i tak jak Irena, ojczyznę przodków znają tylko z opowiadań. Był zakaz polskiej mowy, żeby nie mówili po polsku, tylko po rosyjsku. Taki był czas, straszny czas. Ich rodziny zostały wywiezione w czasie czystek stalinowskich m.in. do Kazachstanu. Stamtąd 4 lata temu przyjechała Tatiana. Nasze życie zmieniło się w najlepszą stronę tak, jak my tego nie oczekiwaliśmy. Bardzo ładnie nas przyjęli tu. Na pomoc repatriantom rząd w tym roku przeznaczył 45 mln zł. To wsparcie w kupnie lub wynajmie mieszkania i w poszukiwaniu pracy. Tę bez problemu znalazła Jana Malinowska, która do Środy Wielkopolskiej przyjechała 8 lat temu. Wraz z synem uciekała wówczas z pochłoniętego wojną Doniecka na Ukrainie. Nie wiedziałam, jak dalej można żyć w Doniecku, dlatego dla mnie to było jedyne wyjście, po prostu taki ratunek, że można wyjechać do Polski. Dziś Jana pracuje w urzędzie miasta. Pomaga repatriantom z Kazachstanu i uchodźcom z Ukrainy. 6 lat temu Sejm zmienił przepisy, które przyśpieszyły procedury powrotu naszych rodaków do macierzy i zwiększyły finansowanie na zakup mieszkania. Przed rokiem w ramach repatriacji do Polski przesiedliło się 780 osób. W legendarnym Teatrze na Pohulance, obecnie Wileńskim Teatrze Starym, odbyła się premiera spektaklu "Ordonówna". To emocjonująca i wzruszająca opowieść o jednej z najbardziej znanych polskich aktorek i piosenkarek epoki międzywojnia. Można powiedzieć, że "Ordonówna" wróciła do Teatru na Pohulance. Gwiazda polskiej estrady występowała na wileńskich deskach w latach 40. ubiegłego wieku. Postanowiłam trochę przybliżyć historię dla młodych ludzi, żeby poznali, kim była. Bo "miłość Ci wszystko wybaczy" to owszem piękna piosenka, ale 16-latek może nie wie, kto to śpiewał. Twórcy spektaklu zabrali widzów w podróż do lat międzywojennych. W rolę Hanki Ordonówny wcieliła się wokalistka Ewelina Saszenko. Robiłam to z całego serca, z wielką miłością do jej twórczości, muzyki i całej osobowości. Widowisko to wielka muzyczna uczta, z mnóstwem szlagierów polskiej artystki. Repertuar Hanki Ordonówny znów odżył w Wilnie na deskach tego teatru. Kolejna okazja, by obejrzeć "Ordonównę" na deskach Wileńskiego Teatru Starego, dopiero 3 października. To jedna z największych tego typu imprez w Polsce. Pod hasłem "Bóg uśmiecha się, kiedy widzi, że człowiek śpiewa" w wielkopolskim Śremie trwa Ogólnopolski Przegląd Piosenki Religijnej. W tym roku bierze w nim udział około 600 wykonawców. Soliści, duety, kwartety, chóry. Od przedszkolaków po licealistów i studentów. To ponad 600 uczestników tegorocznego Przeglądu Piosenki Religijnej - Śremsong. Pierwszy Śremsong, właśnie już się stresowałam, że zapomnę jakiegoś tekstu, ale wyszło dobrze. Ci, którzy kiedyś sami śpiewali na tej scenie dziś wracają z podopiecznymi. Rozpoczęłam przygodę ze Śremsongiem w szkole podstawowej, jako uczestnik w latach 90. Jak zostałam nauczycielem muzyki to z sentymentem tutaj wracam. Pierwszy Śremsong odbył się 32 lata temu jako urodzinowy hołd dla Jana Pawła II. Od tamtej pory festiwal odbywa się zawsze w okolicach 18 maja. Chcemy też usłyszeć siebie w opowieści muzycznej, o tym, co nam w duszy gra, o wierze, o nadziei i o miłości. Podobna myśl przewodnia będzie towarzyszyć tysiącom młodych, którzy jak co roku zjadą na Pola Lednickie. Charakterystyczne w tym roku będzie pole rozmów, nigdy wcześniej tego nie było, było pole spowiedzi, ale teraz będzie pole rozmów. Tegoroczna Lednica odbędzie się pod hasłem "Idź za Barankiem". Dwie najlepsze drużyny świata, na boisku największe gwiazdy, a stawką finał Ligi Mistrzów - dziś mecz roku w klubowej piłce nożnej. Manchester City podejmie Real Madryt. W pierwszym meczu był remis, dziś jedna z drużyn pożegna się z marzeniami o tytule. O tym, że w finale Ligi Mistrzów zagra drużyna z Mediolanu wiedzieliśmy już miesiąc temu. Od wczoraj wiemy która. Inter nie dał szans Milanowi i 6. raz w historii zagra o najważniejsze klubowe trofeum Europy. Dziś Włosi mogą spokojnie usiąść przed telewizorami i czekać na finałowego rywala. City kontra Real to jest przedwczesny finał Ligi Mistrzów i ja się też takiej jakości dzisiaj spodziewam. Naprzeciw siebie staną dwie drużyny, dla których cel w tym sezonie w Lidze Mistrzów był jeden: zwycięstwo. Areną zmagań będzie Etihad Stadium, który może pomieścić ponad 55 tys. kibiców, a na murawie giganci futbolu. Manchester City i Real Madryt. Obie drużyny warte w sumie prawie dwa miliardy euro, obie wygrały swoje grupy, a w fazie pucharowej są bez porażki. To co je różni, i to wyraźnie, to zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Real podnosił trofeum aż 14 razy, najwięcej w historii. City dalej czeka na swój pierwszy triumf. Co było rok temu, gdy oba zespoły też spotkały się w półfinale - pamiętamy. Dziś też na pewno będzie gorąco i wiedziała o tym UEFA... ...nominując do prowadzenia meczu Szymona Marciniaka. To, że polski sędzia Szymon Marciniak został wyznaczony na półfinał, nazywany też przedwczesnym finałem, jest dowodem na to, że nadal ma bardzo wysokie notowania, nadal UEFA ma do niego zaufanie i powierza mu, jakby nie było hit, absolutny hit. Na mecz Manchester City - Real Madryt zapraszamy od 20:55 do TVP 1. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO