Co dalej ze strategicznymi inwestycjami jak elektrownie atomowe czy Centralny Port Komunikacyjny? czy zostaną zbudowane? zapowiedzi polityków opozycji mogą niepokoić. Dobry wieczór Państwu. Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Czy Polska pozbawi się głosu w UE? Polskie "nie" dla groźnej unijnej centralizacji. Minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych w każdym kraju straci kompetencje. Wyjście z celi bezpośrednio do Brukseli. Włodzimierz Karpiński z zarzutami korupcyjnymi i mandatem europosła. Utworzą jakiś odrębny klub z panem Karpińskim - Klub Więźniów. Nie tylko kraju, ale całego NATO, ze swoją renomą i marką zbudowaną na ciężkiej służbie. Tak szkolą się najlepsi z najlepszych, czyli komandosi z Formozy. Zadania, które są realizowane przez tego typu jednostki, są najtrudniejsze. Premier mówi "nie" centralizacji UE. O zagrożeniach płynących ze zmiany traktatów w Zagrzebiu rozmawiał z szefem Rady Europejskiej, a także przywódcami części unijnych państw. Podkreślał, że planowana przez Brukselę reforma to zagrożenie dla suwerenności państw członkowskich. Tak też polski premier mówi o reformie traktatów od miesięcy. To kolejne rozmowy premiera Morawieckiego w sprawie zagrożeń płynących ze zmian unijnych traktatów. Tym razem w Zagrzebiu, na nieformalnym szczycie poświęconym przyszłości Unii. Mam przekonanie, że z tej dyskusji wychodzimy wzmocnieni tą myślą, że to państwa członkowskie na zasadzie subsydiarności powinniśmy podejmować większość decyzji. Zasada subsydiarności jest jedną z kluczowych w Unii. Polega na tym, że na poziomie całej Wspólnoty podejmuje się jedynie takie działania, których efektywnie nie można rozwiązać na niższym szczeblu. To np. ostatnio wspólne zakupy broni dla Ukrainy. Resztę decyzji kraje Wspólnoty podejmują samodzielnie - na razie. Zmiany idą bardzo głęboko, trzeba o tym rozmawiać. Ponad 260 zmian w traktatach to propozycja forsowana przez Brukselę i Berlin. Dzisiaj mają czelność dokonać próby przejęcia władzy nad bezpieczeństwem całej UE. Niektóre z państw utraciłyby reprezentanta w Komisji Europejskiej, do tego prawo weta zastąpiono by głosowaniem większościowym, a to tylko wierzchołek góry lodowej. Minister edukacji, minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych w każdym kraju straci kompetencje. Nastąpi przesunięcie tych kompetencji do Brukseli. Bo zmiany w traktatach dotykają takich suwerennych obszarów jak armia, podatki, bezpieczeństwo wewnętrzne. Czy Polska pozbawi się głosu w UE? Szef polskiego rządu od miesięcy powtarza przy każdej okazji podczas spotkań dwustronnych i unijnych szczytów, że forsowane zmiany w traktatach to de facto tworzenie jednego unijnego superpaństwa. Trzeba do ostatnich chwil nagłaśniać ten temat, mówić o niebezpieczeństwach, mówić o konsekwencjach. Więc dobrze, że premier Morawiecki podtrzymuje ten temat i wskazuje jako wyraźne zagrożenie. Parlament Europejski zajmie się zmianami we wtorek. Tu większość mają jednak przychylne rewolucji frakcje lewicowo-liberalne. Potem decyzja należy do Rady Europejskiej. Politycy PO zapowiadają wprowadzenie zmian w wymiarze sprawiedliwości. Pierwsze pomysły mają dotyczyć Trybunału Konstytucyjnego. I choć nie ma jeszcze opublikowanych projektów ustaw, to już sama zapowiedź budzi obawy konstytucjonalistów o legalność proponowanych zmian. To jedyny sąd, który może w Polsce badać zgodność ustaw z konstytucyjną. I pierwszy, który może stać się celem działań wątpliwych konstytucyjnie. Trybunał Konstytucyjny to przede wszystkim... Zostaną wyprowadzeni dublerzy, którzy nieprawnie tam zasiadają. Jak zostaną wyprowadzeni? Mówię to w cudzysłowie oczywiście. Politycy PO podważają status sędziów Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. Choć zostali tam wybrani zgodnie z obowiązującym od lat prawem. Sędziowie zostali wybrani zgodnie z ustawą obowiązującą do dziś, a poza tym ostatecznego przypieczętowania i wyboru dokonał prezydent, który przyjął ślubowanie. Dlatego wszelkie próby odwoływania sędziów będą łamaniem prawa. Ewentualna uchwała Sejmu w przedmiocie odwołania sędziów TK Obecne próby wpływania na wymiar sprawiedliwości przypominają koniec 2015 roku, gdy PO traciła władzę. Wówczas Sejm, w którym większość miała PO-PSL, mimo że nie powinien tego robić, wybrał nadprogramowych sędziów do Trybunału Konstytucyjnego. Gdy prezydent powołał sędziów zgodnie z planem, wówczas politycy PO zaczęli mówić o rzekomych sędziach dublerach. Tak, PO zrobiła też ten błąd i powołaliśmy tych dwóch sędziów, mimo że nie mieliśmy jeszcze do tego prawa. Mimo takich refleksji teraz podobnie wątpliwe prawnie rozwiązania znów mogą trafić pod obrady Sejmu. Premier przedstawia Dekalog Polskich Spraw. To elementy programów różnych partii, do których Mateusz Morawiecki chce przekonać sejmową większość. Pierwsze trzy propozycje szefa rządu dotyczą gospodarki. To wsparcie dla małych i średnich firm, ambitne programy infrastrukturalne oraz energetyczne, a także wyższe wynagrodzenia dzięki transformacji gospodarki. Mateusz Morawiecki chce stworzyć ponadpartyjny, a nawet pozapartyjny gabinet. Filarem jego programu miałby być Dekalog Polskich Spraw. Skoro Polacy zdecydowali się na różne partie, bardzo różne ugrupowania, to zaczerpnęliśmy z różnych programów najbardziej wartościowe elementy tych programów. To m.in. wakacje ZUS-owskie i tarcze dla małych firm w trudnej sytuacji, stały wzrost płac oraz krajowy program mieszkaniowy. Do tego ambitne projekty: CPK, port kontenerowy w Świnoujściu i budowa elektrowni jądrowych. Pierwsza z nich w gminie Choczewo na Pomorzu jest już na etapie projektu. Zastrzeżenia ma jednak marszałek województwa. Ta rola zobowiązuje nas do aktywności oraz zadawania pytań, nawet niewygodnych i czasem trudnych. W zadawaniu pytań nie ma nic złego, jednak odpowiedzi na nie już padły. Raport liczący 19 tys. stron opublikowano po latach badań. To jest bezpieczny projekt bez wpływu ani na faunę, ani na florę, ani na temperaturę Bałtyku, ani na falowanie, ani na sinice. To jest nieprawda. Dlatego branżowe media odebrały zapowiedź marszałka, a jednocześnie szefa pomorskiej PO jako niepokojący sygnał. Pomorze opóźnić atom może. Marszałek jest mecenasem przeciwników. Doradca marszałka Struka i była regionalna dyrektor ochrony środowiska kwestionuje raport środowiskowy. Postępowanie powinno być zawrócone do organu podejmującego decyzję. Wcześniej szef PO sugerował taką możliwość: przeniesienie lokalizacji na równie uzasadnioną, a nie tak cenną z punktu widzenia krajobrazowego. To są wieloletnie opóźnienia. Z kolei koalicjanci PO nie wykluczali odstąpienia od umowy z Amerykanami. Musimy się dowiedzieć, na ile ona jest zobowiązująca i jakie kary grożą nam za zerwanie tej umowy, odstąpienie od tej umowy. Rząd PiS mocno posunął do przodu zadanie, którego realizację jedynie obiecywał Tusk. Do roku 2020 prąd powinien popłynąć z jednej lub dwóch elektrowni jądrowych. Teraz sejmowa większość ma szansę kontynuować nie tylko budowę atomu, ale i wprowadzone przez PiS wakacje kredytowe. Dostęp do tych wakacji kredytowych będzie ograniczony. W mojej opinii powinien być limitowany do osób, które faktycznie takiej pomocy potrzebują. Projekt przedłużenia wakacji kredytowych na tegorocznych warunkach rząd przesłał do Sejmu. Mimo sprzeciwu milionów ludzi, protestów i walk z policją lider socjalistów Pedro Sanchez złożył przysięgę jako szef nowego rządu. Wbrew woli rodaków obiecał amnestię separatystom, którzy pomogli mu utrzymać władzę, za to przeciw protestującym wysłał uzbrojonych i brutalnych policjantów. Ten film nagrali hiszpańscy dziennikarze. Zebrali dowody na brutalność policji, która biła pokojowo protestujących ludzi, także tych, którzy modlili się na ulicy. Wszystko za przyzwoleniem rządzących krajem socjalistów. Łamią prawo, występując przeciwko ludziom i przeciwko jedności naszego kraju. Wczorajszej nocy przed siedzibą nowo wybranego premiera Hiszpanii znów protestowali ludzie i znów demonstrację rozbiła policja. To protest głównie młodych, którzy nie zgadzają się na łamanie prawa. Jeśli mają nami rządzić tacy ludzie, to daję im maksymalnie rok, ale zrobię wszystko, by przepędzić ich już teraz. Co tak rozzłościło młodych? W lipcu pogrążona w kryzysie gospodarczym Hiszpania wybierała parlament. Zwyciężyła centroprawica, ale bez potrzebnej do stworzenia rządu większości. Wtedy socjaliści podali rękę tym, którzy podważają granice Hiszpanii. Mimo wyborów, w których Partia Socjalistyczna nie wygrała, dzisiaj ona tworzy rząd, do tego w bardzo paskudnym kompromisie z ludźmi, którzy nie chcą utrzymać jedności Królestwa Hiszpanii. Rząd Pedro Sancheza poparli kierowani przez niego socjaliści, blok lewicowych ugrupowań oraz mniejsze partie regionalne, w tym baskijscy i katalońscy separatyści. Ceną wsparcia tych ostatnich była amnestia dla organizatorów zamieszek, które miały doprowadzić do niepodległości Katalonii. Już widać, że jest to wysoka cena. Niepodległość jest projektem, którego zawsze będziemy bronić. Czekamy, aż nasi liderzy opuszczą więzienia i będziemy mogli zacząć na nowo. Hiszpania będzie zjednoczona albo nie będzie jej wcale - mówią protestujący, którzy nie zamierzają się poddać. Drugi dzień Strefa Gazy odcięta jest od świata. Brakuje żywności, czystej wody, nie działają telefony ani Internet, bo zabrakło paliwa do agregatów. Po południu izraelski gabinet wojenny zezwolił na wjazd do Strefy dwóch cystern z olejem napędowym raz dziennie. Kolejny dzień przeczesywania przez Izraelczyków największego szpitala w Strefie Gazy. Według Tel Awiwu właśnie w tym szpitalu Hamas miał swoją siedzibę i przetrzymywał zakładników. Im bardziej nabierze tempa ta sprawa, tym większa szansa na powrót naszych uprowadzonych. Ten na wskroś zły, okrutny wróg rozumie tylko siłę. Żołnierze szukają tuneli, broni, materiałów wybuchowych i ludzi. Na razie znajdują tylko ciała. Zwłoki jednej z izraelskich zakładniczek zostały znalezione w pobliżu szpitala Al-Shifa w Strefie Gazy. Kobieta służyła w punkcie obserwacyjnym w miejscowości Nachal Oz. Ta baza została zajęta 7 października przez bojowników Hamasu, ale jak podaje strona palestyńska, przyczyną jej śmierci miały być izraelskie bombardowania. Im dłużej trwa ta akcja, tym więcej wątpliwości. Palestyńczycy zostali odcięci od dostaw paliwa. Dwa dni z rzędu nie działały tam więc telefony i Internet. W szpitalu Al-Shifa z powodu braku zasilania w ostatnich 48 godzinach zmarły 24 osoby. Sposób, w jaki Izrael realizuje swoje prawo do obrony, ma znaczenie. Izrael musi szanować międzynarodowe prawo humanitarne Z jednej strony izraelscy żołnierze próbujący odbić zakładników i zniszczyć osławione już metro Gaza, czyli podziemną kryjówkę Hamasu. Z drugiej palestyńscy cywile. Jeśli Izrael zacznie operację lądową w południowej części, to gdzie oni mają się przenieść? Do północnej już się nie będą mogli przenieść, bo tam już nie ma do czego się przenosić, ona jest zrujnowana. Być może chodzi o zrealizowanie tego planu wysiedlenia ich po prostu. Na to jednak na pewno nie zgodzą się państwa arabskie. Do końca tej wojny jeszcze bardzo daleko. I nikt nie wie, czy nie rozleje się ona na cały Bliski Wschód. Estonia grozi zamknięciem wszystkich przejść granicznych z Rosją, jeśli ta nie zapanuje nad nielegalnymi migrantami, którzy próbują przedostać się przez zieloną granicę. Takie rozwiązanie dzisiaj w nocy wprowadzić ma Finlandia, która nie radzi sobie z rosnącą presją ze strony Moskwy. Przez najbliższe 3 miesiące czynne będą tylko wybrane przejścia graniczne. Na rowerach, pieszo, czasami wpław przez jeziora i rzeki graniczne. Nielegalni migranci z Afryki i Bliskiego Wschodu zostali skierowani przez Moskwę na granicę z Finlandią. Dlatego od jutra tylko kilka wybranych przejść ma obsługiwać ruch drogowy. We wschodniej Finlandii ludzie mieszkają po obu stronach granicy i dla nich ta decyzja jest trudna. Oczywiście przemieszczają się, póki jeszcze mogą. Próba rozwiązania problemu w Finlandii może ściągnąć kłopoty na sąsiadów z południa, przede wszystkim Estonię. Tallin już zagroził zamknięciem całej granicy z Rosją, jeśli sytuacja zacznie się pogarszać. Celem wszystkich tych działań Rosji jest destabilizacja społeczeństwa oraz wywołanie niepokoju i strachu w ludziach, zmniejszenie zaufania do rządu i instytucji krajowych. Estonia podobnie jak większość krajów sąsiadujących z Białorusią i Rosją buduje ogrodzenie na granicy. Ma to wspomóc służby i powstrzymać masowy napływ nielegalnych imigrantów. Tyle że nie wszystkie kraje tak stanowczo podchodzą do ochrony granic i polityki migracyjnej. Widać to chociażby na Słowacji, która stała się krajem tranzytowym na bałkańskim szlaku do Niemiec. To wynik braku determinacji władz w Bratysławie do poważnego potraktowania tego problemu migracyjnego. Temat nielegalnej migracji i unijnego paktu migracyjnego był poruszany na nieformalnym szczycie w Zagrzebiu. Obecny rząd odrzuca pakt, którego założeniem jest przymusowe przyjmowanie nielegalnych migrantów z innych krajów UE. Dziennie dochodzi nawet do 28 prób wyłudzeń kredytu na cudze dane. Kradzież tożsamości coraz częściej prowadzi do kradzieży pieniędzy. Zwiększyć ochronę danych można, zastrzegając swój numer PESEL. Miała pomagać wybrać najlepszą pożyczkę, w rzeczywistości okradała swoich klientów. Pośredniczka kredytowa Kinga Sz. mogła wyłudzić kredyty na dane ponad 200 osób. Wykorzystywała numer PESEL i adres zamieszkania. Również przedkładała do tych umów kredytowych nieprawdziwe zaświadczenia o zatrudnieniu. Zamiast wytrycha i łomu - wykradzione dane. To wystarczy złodziejom, by pozbawić nas oszczędności. Tylko w trzecim kwartale tego roku, wykorzystując przejętą tożsamość, próbowano wyłudzić niemal 2600 kredytów, na łączną kwotę ponad 104 mln zł. Dlatego by utrudnić kradzież danych, warto zastrzec numer PESEL. Od dziś można to zrobić. Jeżeli będziemy mieli złożone zastrzeżenie numeru PESEL, będziemy mogli liczyć na to, jeżeli ktoś na nasze dane weźmie np. kredyt, to taka umowa kredytowa będzie z mocy prawa nieważna. Numer PESEL można zastrzec na stronie mobywatel.gov.pl lub w urzędzie gminy. Wkrótce taka możliwość trafi także do aplikacji mObywatel. Usługa ma zapewnić prewencyjną ochronę przed konsekwencjami kradzieży danych. Weryfikacja takiego zastrzeżenia jest konieczna w przypadku wzięcia pożyczki, kredytu, a także chociażby wydania duplikatu karty SIM czy sprzedaży nieruchomości. Instytucje finansowe będą miały obowiązek weryfikować zastrzeżenia od czerwca przyszłego roku. Politycy KO domagają się ujawnienia nazwiska dziennikarza, który w swoim artykule przytoczył różne, także krytyczne wobec opozycji komentarze czytelników. Zapowiadają też, że jednym z priorytetów po przejęciu przez nich władzy będzie likwidacja albo przejęcie kontroli nad mediami publicznymi. Wolność słowa? Tylko dla przychylnych dziennikarzy. Politykom KO nie spodobał się artykuł w portalu wprost.pl o Aleksandrze Gajewskiej, która przyszła do Sejmu z dzieckiem. Dziennikarze mają prawo ukrywać tożsamość ze względu na bezpieczeństwo czy obronę przed zemstą polityków. Ja się nie dziwię, że dziennikarze nie chcą ujawniać swoich nazwisk, bo przecież mamy do czynienia z zastraszaniem dziennikarzy już od długiego czasu. Już w 2014 roku, pod koniec rządów PO-PSL, do redakcji tygodnika Wprost weszli agenci ABW, aby odebrać kompromitujące rząd Tuska materiały. Tam, gdzie PO nie ma wpływu na media, padają groźby. Śpieszcie się państwo zadawać pytania z TVP Info. 24 godziny, żeby telewizja PiS-owska, rządowa, zamieniła się znowu w publiczną. To właśnie my m.in. ujawniliśmy fragmenty nagrań z nocnej narady u Donalda Tuska tuż po katastrofie smoleńskiej. Obnażyliśmy związki założycieli telewizji TVN z komunistyczną bezpieką. Była ściśle kontrolowana przez służby specjalne PRL. Czy dramat ofiar masowej wyprzedaży państwowych spółek. Skrzywdzili nas, pozwalniali. I to było za czasów Tuska. Dziś o 21.00 w filmie dokumentalnym "Pan z Chobielina" przypomnimy o polityce Radosława Sikorskiego wobec Rosji. Donald Tusk dzisiaj faktycznie może się obawiać TVP, bo TVP będzie patrzyła mu na ręce, będzie patrzyła na ręce jego ludziom, a nie wszystkim się to podoba. Likwidacja czy przejęcie kontroli nad mediami publicznymi ograniczyłoby milionom Polaków prawo wyboru źródła informacji. Za wszystkie głosy wsparcia dziękujemy. Umawiam się z ministrami tylko na rok. Tak, jak informuje Radio ZET, miał mówić Donald Tusk w wąskim gronie koalicjantów. Powód? Po wyborach do Parlamentu Europejskiego może przenieść się do Brukseli, żeby powalczyć o stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Dajcie mi sto dni, może 400 dni, żeby zrobić porządek żelazną miotłą. Okazuje się, że termin wskazany w tej wypowiedzi przez lidera KO jeszcze w czasie kampanii wyborczej może nie być przypadkowy. Później zostawię to ludziom o delikatniejszych zamiarach. Mniej więcej wtedy kończy się kadencja Ursuli von der Leyen na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. A jak donosi Radio ZET, zęby na to stanowisko ostrzy właśnie Donald Tusk. Donald Tusk miał określony cel, przyjechać do Polski, odsunąć od władzy konserwatywny rząd i po tym dostać nagrodę w postaci stanowiska w Brukseli. To scenariusz bardziej niż prawdopodobny. Donald Tusk nigdy nie ukrywał, że praca w polskim parlamencie go męczy. W 2013 roku, gdy rozpoczęły się spekulacje o wyborze Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, ówczesny premier mówił tak. Być polskim premierem to jest stukrotnie ważniejsza rzecz dla mnie niż te potencjalne awanse europejskie. Nie wybieram się do Brukseli z jakimiś własnymi ambicjami zawodowymi. Nie wybieram się do Brukseli. Szybko okazało się, że mówił nieprawdę, nie tylko opuścił, ale planował to, i to na wiele miesięcy wcześniej, Tusk już zrejterował, dlatego kolejna ewakuacja nie jest wykluczona. W świadomości społecznej nad Donaldem Tuskiem zawisło takie odium ucieczki z kraju, kiedy jest źle. Dla Donalda Tuska, rzecz jasna. A skoro mamy już rotacyjnego marszałka Sejmu, to czemu nie rotacyjny premier? To już oficjalne. Włodzimierz Karpiński otrzymał mandat europosła. W poniedziałek może wziąć udział w sesji Parlamentu Europejskiego, choć jeszcze w czwartek był zamknięty w areszcie śledczym w Mysłowicach. Karpiński to były prominentny polityk PO. Jako sekretarz miasta w warszawskim ratuszu miał wciąć łapówkę. Proces dopiero przed nim, ale miał szczęście, bo zwolnił się mandat, a Karpiński postanowił skorzystać. Unijne apanaże już czekają na Włodzimierza Karpińskiego. To będzie życiowa odmiana. Wyjście z celi bezpośrednio do Brukseli. Czy to są te nowe standardy? Na wtorkowym posiedzeniu Parlament Europejski powita nowego europosła. Zdzisław Krasnodębski zapewnia, że Karpiński nie będzie osamotniony. Są koledzy, którzy też siedzieli w więzieniu, to się tyczy pani Kaili, pan Parabella, myślę, że utworzą jakiś odrębny klub z panem Karpińskim - klub więźniów. Brzmi to jak ponury żart, ale to rzeczywistość. Włodzimierz Karpiński ma zarzuty przyjęcia jako sekretarz Warszawy 5 mln zł łapówki w aferze śmieciowej. Ale sam uważa się za pokrzywdzonego przez prokuraturę. Sposób działania, który spowodował takie długotrwałe przebywanie w areszcie. Za kratami był od lutego. Sądy różnych instancji przedłużały areszt, uznając dowody za mocne. Pokazując nam bardzo piękną postawę propaństwową w areszcie, Przełom nastąpił, gdy europoseł Krzysztof Hetman z PSL został wybrany do Sejmu, powinna go zastąpić Joanna Mucha, ale także dostała się do polskiego parlamentu. Następny w kolejce do Brukseli był Karpiński. Czy Donald Tusk obiecał Joannie Musze objęcie teki ministerialnej w swoim rządzie za to, że zrzeknie się mandatu europejskiego na korzyść Włodzimierza Karpińskiego. Formalnie procedurę zamknął marszałek Sejmu. Szymon Hołownia na konferencji prasowej dotyczącej jego rozmowy z prezydentem był pytany także o Karpińskiego. Czynność marszałka jest czynnością urzędniczą. Ja nie mam żadnego wyboru. Niekoniecznie - ocenia wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Przytacza przykład z Hiszpanii. Tam Sąd Najwyższy uznał, że kataloński separatysta skazany na 13 lat więzienia nie jest chroniony immunitetem jako europoseł. Dobrze by było, żeby Włodzimierza Karpińskiego usadzono obok Evy Kaili, a jeszcze lepiej, żeby odwiedził ich tam marszałek Grodzki, to jest dobra ekipa. Prokuratura nie wyklucza, że będzie wnioskować do Parlamentu Europejskiego o uchylenie Karpińskiemu immunitetu. Zmarł Maciej Damięcki. Aktor filmowy i teatralny znany z takich produkcji jak "Szatan z siódmej klasy", "Stawka większa niż życie", "Chłopi" czy "Dom". W ostatnich latach był kojarzony z serialami "Plebania", "M jak miłość", "Bodo". Miał 79 lat. Maciej Damięcki po studiach w Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie na wiele lat związał się ze stołecznym Teatrem Dramatycznym. W trakcie wieloletniej kariery wystąpił w licznych produkcjach filmowych, telewizyjnych i teatralnych, spełniał się także jako aktor dubbingowy. O śmierci aktora poinformowały jego dzieci: Matylda i Mateusz Damięccy, zamieszczając pożegnalne wpisy w mediach społecznościowych, pod którymi pojawiło się bardzo wiele komentarzy z wyrazami współczucia. Na aukcjach w kraju i za granicą jej prace biją rekordy sprzedażowe. W swoich kolekcjach mają je: Madonna, Maryl Streep czy Jack Nicholson. Mowa o wybitnej malarce Tamarze Łempickiej, której nowo zakupione dzieła zaprezentowało Muzeum Narodowe w Lublinie. Bujne życie towarzyskie, liczne skandale i wielka sztuka. Tak po krótce opisać można życie artystki Tamary Łempickiej. Potrafiła wykreować swój wizerunek. Dodatkowo manipulując wydarzeniami ze swojego życia, potrafiła oczarować tak naprawdę każdego. Podobnie jej obrazy. Styl art deco, jaki prezentowała w czasach świetności swojej kariery, to geometryczne kształty i wyraziste kolory. Łempicka malowała głównie portrety, ale i martwą naturę. Tworzyła też rysunki. Trzy dzieła malarki zakupiło i zaprezentowało Muzeum Narodowe w Lublinie. Sprowadzenie kolejnych trzech dzieł, przy czym tak wybitnych malarskich, dużych dzieł z lat 40. 50., to jest na pewno jakaś satysfakcja. To dwa "Misa z owocami", "Holenderka dwa" i szkic "Wzburzone konie". Dzieła dołączają do jedynej na świecie stałej wystawy poświęconej Tamarze Łempickiej na Zamku Lubelskim. Znajduje się przekrojowa twórczość Tamary Łempickiej od najwcześniejszych rysunków pochodzących z lat 20., aż po obrazy, które zostały przez nią namalowane w ostatnim roku jej życia. Wystawy Łempickiej zawsze przyciągają tłumy. Polacy tak naprawdę lubią twórczość Tamary Łempickiej. Nowo zakupione dzieła wybitnej malarki będzie można podziwiać od początku grudnia w Muzeum Narodowym w Lublinie. Wieczorem reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami w swoim ostatnim meczu w ramach eliminacji do Euro 2024. Przed Stadionem Narodowym w Warszawie jest Marek ignasiewicz, który powie nam, jaka jest stawka tego spotkania. Czy Biało-Czerwoni mają jeszcze szansę na bezpośredni awans do finałów mistrzostw Europy? Niestety, nasi piłkarze mają tylko iluzoryczne szanse na bezpośredni awans do Euro 2024. Trzeba wygrać mecz z Czechami i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w pozostałych meczach eliminacyjnych w naszej grupie. To nie są udane eliminacje dla Biało-Czerwonych. Ale trzeba skupić się na tym, żeby zgarnąć 3 punkty w konfrontacji z Czechami. Milczą na temat szkolenia, nie zdradzają szczegółów akcji i bardzo rzadko pokazują swoje twarze. Morscy komandosi to najlepsi z najlepszych, którzy służą w jednostce wojskowej Formoza. Właśnie mija 16 lat od jej utworzenia. Jak ważna jest w systemie bezpieczeństwa państwa, opowie Waldemar Stankiewicz. Jak ktoś już złapie tego bakcyla, jak kliknie mu ten temat, to nawet nie chce stąd wyjeżdżać. Starszy chorąży Jerzy Ciszewski w Formozie służy od jej powstania. Najpierw był w grupie szturmowej, potem szkolił nurków, był także zespół bojowy, a teraz dowództwo. Na rekrutację namówił go kolega. Po trzykrotnych próbach, jak ja już odniosłem sukces, a jemu się nie udało i zrezygnował z kontynuowania, ja do jednostki trafiłem. I mimo że zupełnie w siebie nie wierzyłem, dałem się namówić i spróbowałem. Dziś należy do elity. Tak mówi się o żołnierzach Formozy i nie są to słowa na wyrost. Ci komandosi są najlepiej wyszkoleni, najbardziej odporni i najodważniejsi. Niezależnie, czy działają na wodzie, lądzie czy w powietrzu. Zadania, które są realizowane przez tego typu jednostki, są najtrudniejsze z narażeniem zdrowia, więc nie ma tutaj mowy o przypadkowości. Mówi komandor Michał Synak. W jednostce od 11 lat. Główne zadania Formozy to rozpoznanie, dywersja morska i akcje bezpośrednie, w tym antyterrorystyczne. Komandosi chronią infrastrukturę krytyczną na morzu - porty, terminale naftowe i gazowe. Patrząc czy to na konflikt ukraiński, czy w innych rejonach świata, element operacji specjalnych jest bardzo ważny. Nie zawsze widać efekt tych prac gołym okiem, niemniej mają one naprawdę istotny wpływ. Wpływ na nasze bezpieczeństwo. Doświadczenie bojowe i perfekcyjne wyszkolenie sprawia, że Formoza to elitarny pododdział wojsk specjalnych nie tylko kraju, ale całego NATO ze swoją renomą i marką zbudowaną na ciężkiej służbie tych chłopaków, z którymi tutaj służę, i dzięki ich służbie ta jednostka wygląda tak, a nie inaczej. Co roku chce do niej dołączyć nawet kilkuset żołnierzy. Dostaje się zaledwie kilku. Kończymy Wiadomości. Naszym gościem za chwilę będzie Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.