Sejm przyjął ustawę budżetową na przyszły rok. W budżecie zaplanowano 59,5 mld zł na program Rodzina 500 plus, na świadczenia rodzinne i inne programy z zakresu wspierania rodziny. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka, zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Łukaszenka sięga po dezinformacyjną broń. Celem tych działań jest m.in. obniżenie wiarygodności NATO, rozbijanie jedności w NATO i UE. Ja się odwróciłem, chciałem uciekać, ale dostałem kulę w plecy. Nie tylko Wybrzeże pamięta o czarnym czwartku Grudnia '70. Telewizja Polska potrafi zaspokajać wszystkie gusta, wszystkie wrażliwości. Gwiazdy Sylwestra Marzeń wracają do Zakopanego. Zapraszam do oglądania Sylwestra Marzeń z Dwójką w Zakopanem. Deficyt na poziomie 30 mld zł i wzrost PKB o 4,6% - to zakłada uchwalony dzisiaj przyszłoroczny budżet. W ten sposób Zjednoczona Prawica może spokojnie wdrażać w życie rozwiązania Polskiego Ładu i tarczy antyinflacyjnej, dzięki której zostanie zmniejszona akcyza na paliwo oraz obniżony VAT na energię elektryczną. Sejm uchwalił ustawę budżetową na rok 2022. Budżet na przyszły rok przewiduje dochody państwa na poziomie blisko 492 mld, wydatki - 522 mld, a deficyt - niespełna 30 mld. Państwo będzie mogło realizować założenia Polskiego Ładu. To 146 mld w ciągu 10 lat, które zostają w kieszeniach Polaków. To m.in. dzięki podniesieniu progu podatkowego oraz podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. 18 mln osób, które realnie odczują niższe podatki. Ten budżet uwzględnia również Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, czyli dodatkowe środki dla polskich rodzin. Od stycznia na każde drugie i kolejne dziecko od 12. do 36. miesiąca życia rodzina otrzyma 12 tys. zł. Wnioski można będzie składać online, także poprzez stronę banku. Nasi klienci za pośrednictwem naszej bakowości elektronicznej, czyli iPKO, Inteligo, będą mogli składać wnioski o wypłatę tego świadczenia. Budżet uchwalany w czasie pandemii, kryzysu energetycznego i klimatycznego ma przeciwników. Ten budżet jest fikcją i pisowskim oszustwem. Politycy Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że inflacja to zjawisko, za które odpowiada polski rząd. To wszystko ma tu, w Polsce, swój początek. To są działania wewnętrzne w kraju. Innego zdania jest większość przywódców europejskich, którzy borykają się obecnie z tymi samymi problemami, a także prezes Europejskiego Banku Centralnego. W listopadzie wzrost cen energii odpowiadał za ponad połowę poziomu inflacji. Wzrost cen gazu jest spowodowany szantażem Kremla. Polski rząd chce wdrożyć tarczę, która zakłada obniżenie stawek VAT na gaz, prąd oraz zmniejszenie akcyzy na paliwo. Jako jedyne państwo 10 mld zainwestowaliśmy w obniżkę VAT, akcyzy. Ale na niektóre rozwiązania musi zgodzić się Komisja Europejska. Szef rządu ostrzegał też, że pakiet klimatyczny doprowadzi do kolejnych wzrostów cen. Chcą nałożyć podatek na ETS na mieszkania. Macie tego świadomość? Zamilkli. Na mieszkania, na ciepło. Pomysły unijnych elit zostały w całości odrzucone przez polskie władze. Kolejne siłowe próby forsowania granicy i prawie sto udaremnionych prób jej przekroczenia. Reżim Łukaszenki nie cofa się przed sankcjami ani przed dyplomatycznymi naciskami. Do tego dezinformacja, której gwiazdą stał się dezerter z 16. Dywizji Zmechanizowanej. 25-latek uciekł z posterunku, przeszedł na białoruską stronę i z marszu trafił przed kamery białoruskich mediów. Z końcem roku miał odejść ze służby. Jej przebieg przełożeni oceniali negatywnie. W tle pijańskie wybryki, narkotyki i toczące się postępowanie karne. Mamy do czynienia z aktem dezercji ze strony obywatela polskiego, który jeszcze do niedawna był żołnierzem polskich sił zbrojnych. Człowiek, który zachował się w sposób bardzo nikczemny w tej całej sytuacji. Wczoraj po południu wykorzystał moment i oddalił się z posterunku. Dzisiaj odnalazł się na Białorusi, udzielając wywiadu reżimowym mediom Łukaszenki. Kłamstwa opowiadane przed kamerą na temat polskich służb wpisują się w 100% w narrację płynącą z Mińska. Gdzieś podbiegł jakiś wolontariusz i się zaczął pytać, gdzie wy ich prowadzicie. O po prostu gościu ze straży granicznej strzelił mu po prostu w łeb. Dezerter nie mówi po rosyjsku, ale rzekomo odpowiada na pytania ze zrozumieniem. Taka pełna kłamstw narracja trafia właśnie do białoruskich i rosyjskich widzów. Minister obrony podjął decyzję o odwołaniu bezpośrednich przełożonych, którzy wiedzieli o problemach mężczyzny. Polskie służby przestrzegają przed dezinformacją. Celem tych działań jest m.in. obniżenie wiarygodności NATO, rozbijanie jedności w NATO i UE. Dezinformacją i tym, jak każde potknięcie wykorzystuje reżim Łukaszenki, zdaje się nie przejmować Najwyższa Izba Kontroli, która jak gdyby nigdy nic wysłała do Mińska delegację na debatę o Puszczy Białowieskiej. Nieoficjalnie na czele zespołu stał syn szefa NIK. Według byłych wojskowych Łukaszenka może szykować decydującą akcję na granicy. Analitycy przestrzegają, że w okolicy świąt Bożego Narodzenia albo Nowego Roku może dojść do kolejnego zmasowanego szturmu. Liczba zakażeń koronawirusem w naszym kraju spada, ale sytuacja epidemiczna jest cały czas trudna. Ostatniej doby odnotowano ponad 20 tys. nowych zakażeń. Z powodu COVID-19 zmarło 566 pacjentów. Wykryto również drugi przypadek wariantu omikron. Zakażona ma zaledwie 3 lata. Dziewczynka czuje się już dobrze, objawy chorobowe ustąpiły. Dziewczynka była przetestowana z uwagi na fakt, że skarżyła się na katar, miała nudności i wymioty. W grupie od 5 do 11 lat tylko wczoraj zaszczepiono ok. 16 tys. dzieci. Osoby, które przylatują do Polski spoza strefy Schengen, muszą okazać negatywny wynik badania z ostatniej doby. Od jutra test, który może zwolnić w kwarantanny, będzie można przeprowadzić na lotnisku w ciągu 3 godzin od przylotu. Pomoc humanitarna, która z Polski płynie do Libanu, to nie tylko wsparcie dla Libańczyków. Także dla mieszkających tam uchodźców, głównie z Syrii. W jednym z nielegalnych obozów na granicy libańsko-syryjskiej był nasz reporter Marcin Tulicki. Całe życie w jednym miejscu. Zamiast domu - namiot. Szkoła w takich blaszanych kontenerach. Ale to i tak lepsze i przede wszystkim bezpieczniejsze życie niż 20 km dalej, w Syrii, z której ci ludzie pamiętają tylko jedno. Samoloty zrzucające bomby nad naszymi głowami. To jest to, co zapamiętaliśmy z Syrii. Podobnie jest w przypadku tej kobiety. Ma sześcioro dzieci, w tym troje poważnie chorych. Pamiętam jedynie wojnę i kryzys. Tak naprawdę nie pamiętam niczego innego. Niczego z czasów przed kryzysem. Tylko w tym nielegalnym obozie mieszka ponad 2 tys. syryjskich uchodźców. A to tylko jedno z wielu takich miejsc. Taki obóz dla uchodźców na granicy libańsko-syryjskiej to symbol gospodarczego upadku Libanu. Bo przez politykę otwartych ramion w stosunku do emigrantów Liban dziś nie potrafi podnieść się z kolan. Także tutaj trafiła pomoc z Polski. Żywność i środki czystości. To, czego ci ludzie potrzebują najbardziej. Jedna paczka jest przygotowana dla 5-osobowej rodziny i powinna wystarczyć na 3 tygodnie. Libański Kościół docenił pomoc, którą koordynuje ks. Waldemar Cisło. Już wcześniej z Polski przyleciały leki, mleko w proszku i koce. Ta odczuwalna temperatura jest bardzo niska. Mieliśmy dramatyczny apel papieża rok temu, bo dzieci w niektórych obozach zamarzały po prostu. To pomoc, która trafia tu również dzięki państwu. Wciąż można wspierać Liban, wysyłając SMS o treści RATUJE na numer 72 405. Żadnych innych perspektyw w tym miejscu nie ma. Tu nie ma pracy. Od roku nie pracuję. Nie mam pieniędzy, aby zapewnić mojej rodzinie lepsze życie. Kryzys migracyjny to jeden z głównych powodów dramatycznej sytuacji gospodarczej w Libanie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. To był jeden z najkrwawszych dni powojennej Polski. Dokładnie dziś obchodzimy 51. rocznicę masakry na Wybrzeżu. W czarny czwartek grudnia '70 na rozkaz komunistów do idących do pracy stoczniowców otwarto ogień. Po latach nie wszyscy jednak z szacunkiem odnoszą się do ofiar tamtych wydarzeń. Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Elbląg. Komuniści zdecydowali, że walczący o swoją godność robotnicy, którzy nie zgodzili się na podwyżki cen żywności, mają zapłacić za odwagę najwyższą cenę. Żołnierzom i milicjantom wydano rozkaz strzelania. Zginęło 45 osób, 1100 odniosło rany. To była gdzieś godzina 17.15. W tym momencie odezwały się kule i ja się odwróciłem, chciałem uciekać, ale dostałem kulę w plecy, przewróciłem się. Symboliczne stało się to zdjęcie Janka Wiśniewskiego, a właściwie Zbyszka Godlewskiego, zastrzelonego przez żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. "Ballada o Janku Wiśniewskim" stała się hymnem upamiętniającym ofiary komunistów. Nie wszyscy spędzają ten czas w zadumie. A tam w półmroku, na poduszeczce, Jarek Kaczyński spał. Szef Towarzystwa Dziennikarskiego i dziennikarz "Gazety Wyborczej" Seweryn Blumsztajn sprofanował słynną balladę i wykorzystał pieśń o śmierci młodego robotnika do walki politycznej. Drżą robotnicy, a on w szlafmycy, Jarek Kaczyński spał. Nagranie z zakrapianej imprezy wypłynęło tuż przed 51. rocznicą masakry na Wybrzeżu. Za chleb, za wolność, za całą Polskę, Jarek Kaczyński spał. To jest takie szyderstwo nieakceptowalne, rzecz, której nie wypada czynić. Wydawałoby się, że ludzie dojrzali, przecież przeżyli PRL, wiedzą, że to nie była zabawa, wiedzą, że za tym są ofiary śmiertelne. To szyderstwo z ofiar komunizmu i ofiar aparatu represji przypomina zachowanie ubeków, których mentalność pokazał w filmie "Psy" Władysław Pasikowski. Zarówno dziennikarz "Gazety Wyborczej", jak i naczelny Adam Michnik dorastali w rodzinach działaczy PZPR i Komunistycznej Partii Polski. W ostatnich dniach dziennikarze "Magazynu śledczego Anity Gargas" ujawnili film z domu Wojciecha Jaruzelskiego. Michnik wychwalał na nim komunistycznego zbrodniarza winnego śmierci dziesiątek opozycjonistów. Bez ciebie nic by nie było, nic, nic. Ty i Wałęsa zmieniliście bieg historii. Ja będę zawsze bronił ciebie i Wałęsy. Latami osoby, które w rzeczywistości miały takie relacje z komunistami... Ja go kocham, ja go kocham, ja nic nie poradzę. ...narzucali narrację, którą później nazwano pedagogiką wstydu. Zgodnie z tym myśleniem wszystko, co polskie, to gorsze. Jeszcze kilka miesięcy temu na partyjnej imprezie PO Adam Michnik krytykował Polskę za próby domagania się reparacji wojennych od Niemiec. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Walczący z pedofilią okazał się oszustem. Niezwykły film o królowej polskiej piosenki. Polskie meble podbijają amerykański rynek. W tym roku ich eksport do USA wzrósł o ponad 1/4. Ekspansję polskiej branży meblarskiej wspiera Polska Fundacja Narodowa. Polska znajduje się w pierwszej trójce światowych eksporterów mebli. Polskie meble to jest doskonały stosunek jakości do ceny. To po pierwsze, ale po drugie to jest bardzo ciekawe funkcjonalne i estetyczne wzornictwo. A właśnie tego brakowało na rynku największego importera mebli, czyli Stanów Zjednoczonych. Pokazał to udział przedstawicieli branży w trzech edycjach prestiżowych targów meblarskich w High Point w Karolinie Północnej, możliwy dzięki wsparciu Polskiej Fundacji Narodowej. Jest duże zapotrzebowanie, duża luka dla firm, które produkują dobrej jakości meble we współczesnym stylu. Jakość waszych materiałów, laminatów, wykończeń wygląda wspaniale. Wasze okleiny, sposób przygotowania tych białych frontów to coś niedostępnego dla wielu fabryk w USA. Sprzedaż polskich mebli do USA w tym roku wzrosła o 26%. Z raportu Prognoza Eksportu 2021 wynika, że to efekt systematycznej promocji na tym rynku realizowanym przez izbę producentów mebli z PFN. Dotarliśmy do jeszcze większej liczby osób z promocją Polski, z naszą kulturą, z naszym dziedzictwem narodowym. Jak się okazuje, tradycja polskich mebli jest bardzo szeroka. Polska jest też środkowoeuropejskim liderem przyciągania inwestycji w nieruchomości komercyjne. Trafia tu prawie połowa lokowanych w regionie pieniędzy. Od początku roku 2021 zainwestowano w całym regionie 8 mld euro, z czego w Polsce - 3,5 mld euro. I ta atrakcyjność Polski wynika przede wszystkim z wielkości naszego rynku. Rynek nieruchomości komercyjnych odbudowuje się po pandemii, która zmniejszyła zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe. Opowiadał, że był molestowany w dzieciństwie przez księdza. Nawet wytoczył mu proces. W mainstreamowych mediach stał się ikoną walki z pedofilią wśród księży. I nagle szok. "To wszystko oszustwo" - stwierdza sąd. Czy Marek Lisiński, były prezes Fundacji "Nie lękajcie się", zbudował całą swoją legendę na kłamstwie? Proces w jego sprawie ciągnął się od ponad dekady. Przez 11 lat Lisiński oskarżał duchownego o to, że kiedy Lisiński rzekomo był ministrantem, ksiądz miał go, wówczas 13-latka, molestować. "To wszystko kłamstwo" - orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi. Lisiński nie był ministrantem ani nie był molestowany przez księdza. Oszust oskarżył księdza, bo sam nie chciał oddać pieniędzy pożyczonych ponoć na leczenie żony. Oszust ten stał się twarzą walki z pedofilią w polskim Kościele. A na swoją fundację zebrał kilkaset tysięcy złotych. Fundację, którą rozwiązał, kiedy wyszło na jaw, że wyłudził pieniądze od ofiary czynów pedofilskich innego księdza i domagał się pieniędzy od braci Sekielskich. Nie brakuje ludzi, którzy wyczuwają pewne mody, zapotrzebowanie na również bycie ofiarą i chcą z tego cynicznie skorzystać. Znaleźć się w świetle reflektorów, w centrum uwagi. Jeśli tak, mężczyzna, rzucając fałszywe oskarżenia, swój cel osiągnął. A nawet dużo więcej, bo z pomocą dwóch lewicowych działaczek - posłanki i warszawskiej radnej - dotarł nawet do papieża Franciszka. Ojciec święty jest więc ofiarą oszusta. Podobnie jak pomówiony ksiądz i wszyscy, którzy wpłacili na fundację oszusta. Wykorzystano chyba chęć obecnego papieża i znacznej części hierarchii naprawienia realnych krzywd i zadośćuczynienia rzeczywistym ofiarom. I tu pojawia się pytanie: czy Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy, i Agata Diduszko-Zyglewska, warszawska radna z Nowej Lewicy, wiedziały, że Marek Lisiński kłamie? Chciały, żeby rzeczywistość tak wyglądała, żeby tym jednoznacznie złym był Kościół, a jednoznacznie dobrym - człowiek podający się za ofiarę. Niezależnie od tego, czy wiedziały, Lisiński skompromitował Lewicę. A on sam po przegranej w sądzie może się spodziewać serii pozwów i żądań rekompensat. Teraz najnowszy sondaż poparcia partii i ugrupowań politycznych. Badanie przeprowadziła pracownia Social Changes dla portalu wpolityce.pl. Oto szczegóły. Zdecydowanym liderem jest Prawo i Sprawiedliwość, na którą swój głos chce oddać aż 38% badanych. Na drugim miejscu - Koalicja Obywatelska z poparciem aż o 14 punktów procentowych mniejszym. Podium zamyka Polska 2050 Szymona Hołowni, na którą wskazało 14% respondentów. W Sejmie znalazłaby się również Konfederacja z poparciem 11% oraz Lewica, na którą swój głos chce oddać 7% badanych. Pozostałe partie nie przekraczają progu wyborczego. Słabe sondaże dla opozycji zmuszają przeciwników rządu PiS do szukania nowych rozwiązań. Po porażkach poprzednich inicjatyw Rafał Trzaskowski dalej próbuje. Tym razem kluczem do obalenia rządu PiS ma być Ruch Samorządowy "Tak dla Polski". Podjęliśmy decyzję o konsolidacji i w ten sposób chcemy wzmacniać opozycję. Zdaniem polityków PiS Trzaskowski chętniej zajmuje się polityką krajową niż Warszawą. W ratuszu już o tym mówią, że traktuje on pracę jako zło konieczne, i niestety tego dowiódł. Np. słabą kondycją finansów stolicy. Warszawscy radni, gdzie większością dysponuje opozycja, uchwalili budżet. Kto odpowiada za deficyt? Oczywiście rząd. Dochodzimy do ściany. Jednak jak pokazują radni PiS, Warszawa na rządach Zjednoczonej Prawicy bezpośrednio zyskała ponad 6 mld zł z tytułu udziału w PIT i CIT. Dodatkowo w ramach pierwszego naboru na inwestycje z Polskiego Ładu stolica otrzyma 149 mln zł, czyli dokładnie tyle, ile chciała. To nie przeszkadza Trzaskowskiemu i jego urzędnikom wprowadzać kolejnych podwyżek drenujących kieszenie warszawiaków - za śmieci czy parkowanie. A to dopiero początek. Wzrosnąć mają ceny biletów komunikacji miejskiej. Z drugiej strony pieniędzy nie brakuje na promowanie ideologicznych projektów, kładki rowerowej za 200 mln zł czy na zwężanie ulic. Jeśli jest źle, to szukajmy oszczędności. Ale tam, u tych najsilniejszych, najbogatszych, przede wszystkim u siebie. Do samorządów trafia coraz więcej pieniędzy, a będąc dobrym gospodarzem, można zamiast deficytu mieć nadwyżkę. Tak jest w Chełmie, gdzie do listopada tego roku nadwyżka operacyjna miasta wyniosła ponad 30 mln zł. A przypomnę, że w ówczesnym czasie prowadziliśmy bezpłatną komunikację, obniżyliśmy kolejne podatki, ceny śmieci. Ale zaczęliśmy parę lat temu bardzo ambitny program racjonalnego gospodarowania finansami miasta. Stąd opinie, że niektórzy powinni skupić się na obowiązkach wynikających z pełnionych urzędów... Jeżeli chodzi o podwyżki, to rozmawiamy o tym. a nie zajmować się polityką krajową. Musi przeprosić, bo powiedział, że sędziowie, którzy są złodziejami, nie powinni orzekać. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał sędziemu Trybunału Konstytucyjnego Stanisławowi Piotrowiczowi przeprosiny wobec dwojga sędziów Sądu Najwyższego, którzy poczuli się dotknięci słowami o złodziejach. To kara za krytykę sędziów - ocenia Piotrowicz. W sądach nie ma miejsca na osoby, które są złodziejami. To właśnie w 2018 roku powiedział Stanisław Piotrowicz, wówczas poseł PiS, tłumacząc konieczność i przyczyny reformy wymiaru sprawiedliwości. Ano takie, żeby sędziowie, którzy są złodziejami, nie orzekali dalej. Te słowa nie były adresowane do żadnej konkretnej osoby, a powszechnie zostały odebrane jako komentarz do bulwersujących opinię publiczną przypadków - sędziego, który ukradł w sklepie sprzęt elektroniczny, czy innego, który zabrał z lady na stacji benzynowej 50 zł. Pierwszy z nich po latach został skazany, drugi - uniewinniony. Ale słowa Piotrowicza do siebie odniosło dwoje sędziów Sądu Najwyższego. Ówczesna pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf i sędzia Krzysztof Rączka pozwali go i wygrali w apelacji. Stanisław Piotrowicz, dziś sędzia Trybunału Konstytucyjnego, musi przeprosić. W oświadczeniu wyrok porównuje do zemsty. Zło, popełniane przez ludzi w togach, przez lata bywało zamiatane pod dywan w imię zawodowej lojalności. Powołanie Izby Dyscyplinarnej sprawiło, że wiele z takich przypadków ujrzało światło dzienne. Np. sprawa Macieja Rutkiewicza, sędziego Sądu Rejonowego w Elblągu. Umorzył postępowanie przeciwko prokurator Barbarze K., która nadzorowała śledztwo w sprawie afery Amber Gold. Zarzuca się jej niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Umarzając jej sprawę, sędzia Rutkiewicz stwierdził, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem. W odpowiedzi Izba zawiesiła go w pełnieniu obowiązków. Działał wyraźnie, przekraczając swoje kompetencje, bo przypisując sobie prawo do oceny, czy sędzia powołany przez prezydenta rzeczywiście jest sędzią. Do takich działań łamiących prawo zachęcił sędziów unijny Trubunał Sprawiedliwości. Ten sam, którego prezes i sędziowie są zamieszani w gigantyczną aferę ujawnioną przez "Liberation". Po długim milczeniu w wywiadzie prezes TSUE przyznał, że Polska i Węgry mają prawo swobodnie zmieniać swoje sądownictwo, a nasz opór wobec bezprawnych działań Trybunału szkodzi jego autorytetowi. Oczywiście do kompetencji każdego państwa członkowskiego należy organizowanie własnego sądownictwa tak, jak uważa to za stosowne. Ale państwa członkowskie nie mogą podważać, w oczach opinii publicznej, niezależności i bezstronności sędziów. Tyle że prezes TSUE to dziś akurat ostatnia osoba, która w świetle ujawnionego skandalu korupcyjnego o niezależności i bezstronności mogłaby pouczać. Po rocznej przerwie Sylwester Marzeń z Dwójką wraca do Zakopanego. To już piąty sylwester organizowany przez TVP w stolicy polskich Tatr. Na scenie zobaczymy największe polskie i zagraniczne gwiazdy: Maryla Rodowicz, Zenon Martyniuk, Thomas Anders i Milano. A więcej szczegółów zdradzi państwu Waldemar Stankiewicz. Królowa polskiej piosenki Maryla Rodowicz w sylwestrowy wieczór będzie z nami w Zakopanem. Zapraszam do oglądania Sylwestra Marzeń z Dwójką w Zakopanem. Będzie się działo. Wiem, bo wiem, jaka jest lista gości, fantastycznych artystów. Będą największe hity. ŚPIEW: Przez twe oczy zielone... Sylwestrową noc bez Zenka Martyniuka czy zespołu Boys ciężko sobie wyobrazić. ŚPIEW: Jesteś szalona mówię ci... Podejrzewam, że to jest marzenie niejednego artysty wystąpić na Sylwestrze Marzeń, żeby potem ludzie komentowali, bo to będzie oglądane w Polsce, w Europie i jeszcze za oceanem. W Zakopanem zagra też Daria. Nie zabraknie debiutów. To jest spełnienie moich marzeń, bo zawsze chciałem wystąpić w Zakopanem na Sylwestrze z Dwójką. Więc mega się cieszę. Wśród plejady gwiazd: Thomas Anders, Francesco Monte, Milano, Weekend, Sławomir, Roxie Węgiel i Piękni i Młodzi. Na scenie wystąpi 30 solistów i zespołów, które zaśpiewają największe przeboje uwielbiane przez miliony Polaków. W każdym wieku, bo TVP potrafi zaspokajać wszystkie gusta, wszystkie wrażliwości oraz budować nawet w czasie nocy sylwestrowej rodzaj wspólnoty narodowej. Na Równi Krupowej już widać scenę największą z dotychczasowych. Przygotowania idą pełną parą. Chciałem podziękować TVP na czele z panem prezesem za to, że dotrzymuje słowa i po roku przerwy sylwester wraca do Zakopanego. Największe przeboje, różne style i gwiazdy to w ostatnich latach wizytówka Sylwestra Marzeń w TVP. Każdy Sylwester Marzeń w Zakopanem przyciąga do stolicy Tatr Polaków z całego kraju i z wielu zakątków świata. Gwiazdy polskie i zagraniczne. ŚPIEW: Cherry, cherry lady... Repertuar, który trafia w każde gusta i niezwykły rozmach. ŚPIEW: Ja uwielbiam ją... To wszystko sprawia, że każdą sylwestrową zabawę w TVP2 oglądały miliony Polaków, a TVP zostawiała konkurencję daleko w tyle. Będę znów z wami, oczywiście. Pewnie! Mnie się osobiście lepiej podoba niż w Polsacie. Sylwester z Dwójką jest najlepszy. ŚPIEW TVP do wspólnej zabawy zaprosiła też międzynarodowe gwiazdy. Kto jeszcze wystąpi na Sylwestrze Marzeń z Dwójką, dowiemy się niebawem. Jedną z gwiazd Sylwestra Marzeń w Zakopanem będzie Maryla Rodowicz, niekwestionowana królowa polskiej piosenki. Już w Boże Narodzenie w TVP1 - premiera filmu dokumentalnego "Maryla. Tak kochałam" o życiu i karierze artystki. Film to zapis szczerych, niekiedy wzruszających wyznań Maryli Rodowicz, jej bliskich współpracowników i byłych partnerów. W filmie pojawią się też największe hity piosenkarki z festiwali z ostatnich 55 lat, a także nigdy dotąd niepublikowane, unikatowe materiały z archiwum TVP. ŚPIEW: Jadą wozy kolorowe taborami... ŚPIEW: Hej, cyganie, tak bym chciała jechać z wami... Od ponad 50 lat na scenie. Wielka sława zaczęła się tutaj, w Sopocie. Festiwal z roku 1973 r. to był przełom w jej karierze. "Małgośkę" śpiewała cała Polska i śpiewa ją do dziś. Tam jest taki dźwięk, który jest dla mnie trudny do osiągnięcia. ŚPIEW: To był maj, pachniała Saska Kępa, szalonym, zielonym bzem. Na warszawskiej Saskiej Kępie dobrze znają ten utwór z tekstem Agnieszki Osieckiej. To na tej ulicy powstał mural promujący najnowszy film TVP "Maryla. Tak kochałam". Opowiadając o swoim życiu, człowiek musi zajrzeć w głąb siebie, to jest zawsze wzruszające. W dokumencie pokazane będą unikatowe, nieznane materiały archiwalne, w których posiadaniu jest jedynie TVP. Tam jest wciąż wiele nieodkrytych jeszcze perełek. My na potrzeby tego filmu odkrywaliśmy te skarby. Cieszyliśmy się jak dzieci w sklepie z zabawkami za każdym razem, kiedy udało znaleźć się coś unikatowego. Mundial '74. ŚPIEW: Futbol, futbol... Sopot '77. ŚPIEW: Kolorowych jarmarków... Festiwale z lat 80. ŚPIEW: Madonno, polska Madonno, skąd masz pieniądze na czynsz? Koncerty z lat 90. ŚPIEW: Niech żyje bal! I te współczesne. ŚPIEW: Ale to już było...