W całej Polsce trwają akcje mobilnych szczepień. Burze z gradem i wichury także tej nocy. Alarm dla południowo-wschodniej i wschodniej Polski. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam i zapraszam na "Wiadomości". Ja tu jestem 48 lat, ale takiej ulewy nie widziałem. Nawałnice nad Polską. A nasi zachodni sąsiedzi wciąż walczą z katastrofalnymi skutkami powodzi i liczą straty. Patrzę na moje zniszczone miasto i chce mi się płakać. Pomysł uważam za skandaliczny. PO chce wstrzymania 500+. Platforma ma dla Polaków jedynie kij i chce odbierać to, czego sama nie była w stanie Polakom zaoferować. Co Niemcy ukryli w podziemiach Lubania? To jest zupełna niespodzianka, co nas tutaj spotka. Burze, wichury i ulewny deszcz. Zniszczone domy, zalane drogi, ewakuowani ludzie. Prawie 2 tys. interwencji strażaków. Tak wyglądała miniona noc w wielu regionach naszego kraju. Najgorzej było w centrum i na południu. To nie była spokojna noc dla mieszkańców Małopolski. Nad Głogoczowem przeszła nawałnica. Konieczna była ewakuacja 14 mieszkańców z 5 zalanych przez ulewy domów. Ja tu jestem 48 lat, ale takiej ulewy nie widziałem. Tu szła cała rzeka, taki prąd silny. Jak to się zaczęło ok. 1.00, to do 5.00 była ściana wody bez przerwy i pioruny. Zniszczenia są duże, ale mieszkańcy mogą liczyć na pomoc. Wydałem już dyspozycje co do szybkiej wypłaty zasiłków w wysokości 6 tys. zł. Ale widać, że skala pomocy musi być większa. Woda zalała też drogi, w tym krajową siódemkę, czyli zakopiankę. Sytuację udało się już opanować. Ważne jest to, żebyśmy dzisiaj uważali, szczególnie osoby mieszkające w pobliżu rzek, szczególnie strumieni górskich, które mogą przybrać z minuty na minutę. Tak było w gminie Słupno na Mazowszu. A to już okolice Łowicza i krajobraz po burzy. Woda wchodzi do budynków, zarywa się droga, ogólnie jest ciężko. Warto popatrzeć na tę mapę. To ostrzeżenia przed burzami i gradem głównie dla południowo-wschodniej Polski. Ale tej nocy wszyscy uważajmy na siebie i śledźmy alerty pogodowe. Możemy spodziewać się burz, lokalnie gradu, ale też sporych opadów deszczu, które mogą spowodować lokalne podtopienia. Powódź także u naszych południowych sąsiadów, Czechów. W Belgii i Holandii trwa usuwanie jej skutków. Najgorsza sytuacja wciąż panuje w Niemczech. Rośnie liczba ofiar. Trwa akcja ratunkowa, bo w odciętych od świata domach wciąż mogą być ludzie. Patrzę na moje zniszczone miasto i chce mi się płakać. To mój dom, znam tu każdego. To tragedia. Niestety w obliczu tej tragedii mieszkańcy nie mogą liczyć na wsparcie tych, którzy niedawno sami wyciągali ręce po pomoc. Gdzie są nasi nowi sąsiedzi, to znaczy uchodźcy? Ludzie są zszokowani, że islamscy imigranci, którzy tak masowo napłynęli do Niemiec, okazali się nieczuli na ich krzywdę. Tak w chwili próby wygląda integracja imigrantów i ich niedawnych wybawców, którzy sami znaleźli się w potrzebie. Po jednej stronie mieszkają Niemcy, których może w tym momencie zalewać nawet fala powodziowa, a z drugiej strony mamy nowo przybyłych, którzy na to wszystko patrzą może i z zainteresowaniem, ale i całkowitą obojętnością, jeżeli chodzi o ludzkie odruchy. Dziś podtopione tereny odwiedziła kanclerz Angela Merkel, a za ofiary powodzi modlił się papież. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych powodzi, które nawiedziły zachodnią część Niemiec. Zginęło co najmniej 156 osób. Wciąż trwają poszukiwania osób zaginionych. Kanclerz Angela Merkel odwiedziła miejscowości zniszczone przez żywioł, rozmiar strat określiła jako przerażający i niewyobrażalny. W Altenahr jest specjalny wysłannik TVP Piotr Kućma. O jakiej skali zniszczeń możemy mówić teraz? Tutaj ofiar może być wiele. Straty liczone są w miliardach euro. Wielu Niemców straciło dorobek całego życia. Tak jak w tej miejscowości. Ona była turystyczną atrakcją regionu. Choć dostępność szczepionek w Polsce jest już bardzo duża, a terminy są dostępne od ręki, to liczba osób rejestrujących się na szczepienie spada - alarmują lekarze. Alarmują, bo jeśli tempo szczepień nie przyśpieszy, możemy dotkliwie odczuć kolejną falę zakażeń, która dotarła już do Europy. Niedzielna msza, a potem szczepienie. Tak było dziś na Podhalu, gdzie parafianie mogli zaszczepić się w ramach wspólnej akcji wojewody i archidiecezji krakowskiej. Żeby się czuli bezpiecznie w swoich domach, w kościele, w miejscach pracy, więc jeśli tylko są chętni, to bardzo dobrze dać szansę. W pełni zaszczepionych jest ponad 16 mln Polaków. To 42% populacji. Mogłoby być lepiej. My szczepimy w tej chwili, ale ilość szczepień w lipcu istotnie spadła. Szczepionek jest na tyle dużo, że każdy chętny bez trudu znajdzie termin. Można też szczepić się bez wcześniejszej rejestracji w takich mobilnych punktach. Po prostu spontanicznie, przechodziliśmy tędy, zobaczyliśmy, że nie ma kolejki, no to możemy. Bardzo sprawnie szybko, bezboleśnie. W Wielkiej Brytanii w pełni zaszczepiona jest już grubo ponad połowa społeczeństwa. I mimo kolejnych rekordów nowych zakażeń - dziś to prawie 55 tysięcy - nie ma wzrostu hospitalizacji ani zgonów. Badania nad skutecznością szczepionek przeciw koronawirusowi w Polsce przeprowadzili naukowcy z Poznania. Wnioski? Osoby w pełni zaszczepione stanowiły zaledwie 0,15% wszystkich osób hospitalizowanych. Wysoki poziom zaszczepienia powinien pozwolić, jak w Wielkiej Brytanii, mimo 4. fali, uniknąć kolejnego lockdownu. Skutki poprzednich nadal są odczuwalne. By wesprzeć przedsiębiorców Minister finansów podpisał rozporządzenie w sprawie zaniechania poboru podatku od pomocy udzielonej w ramach Tarczy Polskiego Funduszu Rozwoju. Inwestycje, wsparcie rolników, dofinansowanie młodych rodzin, emerytów i szeregu branż. Polski Ład ma być odpowiedzią rządu na pandemię koronawirusa, a cały pakiet propozycji dziś przygotowywany i konsultowany - motorem napędowym dla gospodarki. Kolejny dzień w Polsce politycy partii rządzącej przedstawiają założenia przygotowywanych rozwiązań. Politycy PiS na spotkaniach z Polakami. Chodzi o to, by przedstawić główne założenia Polskiego Ładu mieszkańcom kraju. Może i jestem już wiekowy i niewiele lat mi zostało, ale mam dzieci i wnuki i chciałbym, żeby żyło im się jak najlepiej, i widzę w tym nadzieję. Polski Ład zakłada m.in. 30 tys. kwoty wolnej od podatku dla wszystkich, emerytury bez podatku, zniesienie limitów do specjalistów, 7% PKB na zdrowie, Program Inwestycji Strategicznych i Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. To jest program łączący. To jest program, który daje szanse wszystkim dzieciom, młodzieży, osobom starszym i tym, którzy mieszkają w małych miejscowościach i dużych miastach. Przede wszystkim wsparcie w wymiarze społecznym i gospodarczym. Polski Ład to inwestycja długoterminowa oparta o badania demograficzne. Chcemy wesprzeć tymi środkami kolejnych rodziców, aby podejmowali te decyzje o tym, że rodzą się kolejne dzieci. Obok polityki prorodzinnej - wsparcie emerytów i dofinansowanie szeregu branż. Rolnicy będą mieli wyższe dopłaty do paliwa i ułatwienia przy sprzedaży bezpośrednio. Do tego dochodzi jeszcze inwestycyjny boom w wymiarze lokalnym. Jeżeli będą zrealizowane te rzeczy, które są w programie Polskiego Ładu, to pozytywnie wpłyną na rozwój Polski, rodzin polskich i wszystkich ludzi. Projekty rozwojowe rządu pozytywnie ocenia Bruksela. Do Polski trafi prawie 1/6 pieniędzy z instrumentu "Łącząc Europę". To środki spoza puli przysługującej krajom w ramach unijnego budżetu. 2 projekty, które Komisja Europejska wybrała w konkursie, wchodzą w skład budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jak ktoś zarzuca, że nie ma tu postępów, to się okazuje, że bardzo wymagającą konkurencję podejmujemy nawet wśród krajów europejskich i mamy tu sukcesy. Pokazuje, że program inwestycyjny CPK jest postrzegany również na arenie europejskiej jako dobrze przygotowany i dobrze prowadzony. Bruksela dofinansuje m.in. projekt tunelu kolei szybkich prędkości w Łodzi i nowej linii Warszawa-CPK-Łódź-Poznań. Polska należy do najbezpieczniejszych krajów Europy. Wynika to wprost z danych Eurostatu. Urząd Komisji Europejskiej zebrał statystyki dotyczące przestępstw i zaliczył nas do państw o wysokim poziomie bezpieczeństwa. Znacznie gorzej wypadają kraje na zachodzie Europy. W Polsce możemy czuć się bezpiecznie, tak mówią sami Polacy. Jest bezpiecznie, czuję się bezpiecznie, wychodząc na ulice, nie muszę się niczego bać. Czuję się bezpiecznie w Polsce. Tak mówią też inni, którzy do Polski przyjeżdżają, że w Polsce jest bezpiecznie. Na to wskazuje też raport Warsaw Enterprise Institute przygotowany na podstawie danych unijnego Eurostatu. Choć poczucie bezpieczeństwa w Polsce może się różnić w zależności od regionu... Tu, w Bydgoszczy, jest dużo bezpieczniej niż w Poznaniu czy w Warszawie. ...to jednak również dane Policji podsumowujące ubiegły rok, wskazują na wzrost bezpieczeństwa w Polsce. Mówimy tutaj o spadkach w kategoriach najbardziej uciążliwych dla wszystkich obywateli, to choćby spadek liczby bójek, pobić, rozbojów, wymuszeń, ale również spadek kradzieży mienia. Wzrost bezpieczeństwa to także efekt większych inwestycji państwa w ostatnich latach - nie tylko w policję czy straż pożarną, ale także w wojsko. Po prostu czasy, w których żyjemy, miejsca, w których żyjemy, tego wymagają i dlatego chcemy to uczynić, to jest nasz obowiązek. To wszystko wpływa na poczucie bezpieczeństwa i na to, jak żyje się w Polsce. Myślę, że ludzie są otwarci i generalnie nie stwarzają zagrożenia. Ja w każdym razie takiego nie czuje. Na przykład ja w Niemczech mieszkam, to tam się trochę boję chodzić. Bo Turcy są trochę niebezpieczni, nie? Wiele europejskich państw, jak Niemcy, Francja czy kraje Skandynawskie, ma powody do niepokoju. To jest nauczka dla wszystkich krajów, dla nas też, że jeżeli się nie będzie przestrzegało pewnych rzeczy, to bardzo szybko może się wydarzyć, przecież w Skandynawii to się wydarzyło w ciągu 10 lat. Główne problemy dotyczące bezpieczeństwa w Europie mają związek z masową nielegalną migracją, islamskim terroryzmem czy gangami tworzonymi przez arabskie klany. W różnych miejscach w Polsce - od Bałtyku po Tatry - Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Rewolucja klimatyczna Brukseli uderzy w portfele Europejczyków. Gorące romskie rytmy podczas Wakacyjnej Trasy Dwójki w Płocku. We włoskiej Ankonie uroczystości 77. rocznicy wyzwolenia miasta przez 2. korpus polski gen. Andersa. W obchodach wzięły udział polskie i włoskie władze, ale i ostatni weterani tamtych walk. Port w Ankonie. Kluczowy cel działań aliantów nad Adriatykiem latem '44 r. Trzeba było jak najszybciej zdobyć, żeby dostać ten sprzęt dla zaopatrzenia, bo jednak to się wszystko kruszyło. Samochody, czołgi i wozy. Całe zaopatrzenie dla wojska. To 2. Korpus Polski dostał zadanie odbicia portu z rąk Niemców. Po miesiącu krwawych - walk udało się! Bitwę o Ankonę uznaje się za jedyną samodzielną operację Polskich Sił Zbrojnych w II wojnie światowej. Nasze pokolenie jest ostatnim, które było świadkiem i uczestnikiem tych wydarzeń. I dziś znów ich tu nie zabrakło. Europa zawdzięcza wolność polskiemu żołnierzowi. I znów stanęli razem. Polacy i Włosi. W imię wdzięczności dla bohaterów tamtych dni. Ta brama jest dla mnie zawsze bardzo wzruszająca, bo jakoś tak imaginacja, prawda. Człowiek myśli, jak nasi tutaj wchodzili. Obecność żołnierzy gen. Andersa pozostaje żywa także w pamięci miejscowej ludności. Miałem 11 lat, pamiętam, spacerowali po miasteczku, chodzili na msze, byli z nami zżyci, to byli wspaniali, szlachetni ludzie. Na cmentarzu wojennym w Loreto spoczywa 1080 żołnierzy 2. Korpusu. Oddali życie nad Adriatykiem za wolność dzisiejszej Europy. Badał "matkę afer III RP", umarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Mija 30 lat od śmierci Michała Falzmanna. Kontroler NIK na początku lat 90. wpadł na trop gigantycznej kradzieży publicznych pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. O swoich ustaleniach poinformował ówczesne władze. Afera FOZZ, matka wszystkich afer, gigantyczna kradzież publicznych pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Na jej trop wpadł kontroler NIK Michał Falzmann. Rodzice dostawali pogróżki, grożono śmiercią tacie. Pamiętam czas, że przez co najmniej 2 tygodnie nie chodziliśmy do szkoły, bo rodzice się bali, że coś nam się stanie. W 1991 r. Falzmann zażądał od NBP informacji o transakcjach finansowych na kontach FOZZ. O swoich ustaleniach poinformował ówczesne władze. Powiadamiał pana Balcerowicza. Na Balcerowiczu nie zrobiło to absolutnie żadnego wrażenia. Zamiast reakcji władz - było odsunięcie Falzmanna od sprawy. Kilka dni później zmarł nagle na zawał serca. Lekarz wziął mamę na bok i powiedział: "Proszę pani, to nie ma sensu. Są środki, które dosypuje się do kawy, które znikają z organizmu w ciągu 2 godzin. Ta sekcja nie ma sensu". Tajemniczych śmierci wokół afery FOZZ było więcej. W wypadku samochodowym zginął ówczesny prezes NIK Walerian Pańko. Wkrótce zmarł jego kierowca i 2 policjanci, którzy pierwsi przyjechali na miejsce wypadku. Rocznicę śmierci Michała Falzmanna do pisania historii na nowo wykorzystał 1 z najbogatszych posłów i były działacz PZPR Dariusz Rosati z PO. Rosati nie po raz pierwszy kłamie na temat FOZZ. Przypomnijmy, że był w radzie Nadzorczej. Może, nie wiem, komu dziękować, ale na pewno jakiemuś układowi tzw. kriszy nad FOZZ, że nie poszedł do więzienia. Afera FOZZ miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Zagrabione pieniądze pozwoliły stworzyć bardzo wpływowe polityczno-medialne środowisko. W czasie procesu księgowa Funduszu wyznała, że środki trafiały m.in. do Kongresu Liberalno-Demokratycznego, - pierwszej partii Donalda Tuska. Bliskim współpracownikiem główniej księgowej FOZZ była Renata Pochanke - matka byłej gwiazdy TVN przez wiele lat związanej z tą stacją. Ludzie służb mocno angażowali się w tworzenie mediów w Polsce. Do dziś są media, które korzystały z tych pieniędzy i to są media takie jak TVN. Przecież to jest rzecz sądownie udowodniona. Są po prostu wielcy biznesmeni i politycy, którzy tak naprawdę są złodziejami, którzy cały czas korzystają z tego zamętu i tworzyli ten zamęt. Europosłowie PiS sprzeciwiają się propozycji nowej polityki klimatycznej UE. Chodzi o pakiet drastycznych rozwiązań zaproponowany przez wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Jeśli propozycje wejdą w życie, zapłacimy za nie wszyscy. Gdy wielu Europejczyków odpoczywa na wakacyjnym urlopie, w gabinetach brukselskich urzędników powstają przepisy, które sprawią, że w przyszłości wyjazd na urlop będzie znacznie droższy. Emisja CO2 musi mieć swoją cenę. Cena CO2, która zachęca producentów, konsumentów i innowatorów do wyboru czystych technologii. Zrobimy system handlu uprawnieniami do emisji dostępny dla lotnictwa i transportu morskiego. Potrzebujemy tego. Zgodnie z pomysłem forsowanym przez wiceprzewodniczącego Komisji Fransa Timmermansa branża transportowa miałaby zostać objęta systemem handlu prawami do emisji CO2. A to oznacza potencjalnie drastyczny wzrost kosztów podróżowania każdym środkiem transportu emitującym spaliny. Jeśli zdrożeje transport, w górę pójdą ceny wszystkich produktów i usług. To bardzo radykalne podejście do tej reformy klimatycznej, znaczące jej przyspieszenie, co uderzy we wszystkich Europejczyków. Komisja Europejska chce iść jeszcze dalej. Za 14 lat we Wspólnocie ma być zakazana produkcja samochodów z silnikami spalinowymi. To oznacza kosztowne przechodzenie całego transportu unijnego na silniki elektryczne lub wodorowe. Dekarbonizacja tego sektora oprócz wprowadzenia zakazów wymaga również zachęcenia Europejczyków, żeby nabywali samochody zeroemisyjne, przede wszystkim elektryczne. To będzie oznaczało konieczność uruchomienia przez rządy milionowych programów dopłat do elektrycznych pojazdów. Dla wielu Europejczyków nie do udźwignięcia mogą być koszty ogrzewania mieszkań, bo Bruksela chce objąć prawami do emisji CO2 także budownictwo. Brniemy w kierunku nadambitnej polityki klimatycznej, co wywoła ogromne koszty społeczne dla uboższych krajów i dla uboższych ludzi nawet w bogatych krajach. Na nową rygorystyczną politykę unijną muszą zgodzić się państwa członkowskie. Bruksela zapowiada jednak, że nie zejdzie z wyznaczonego kierunku. Wrócił do polskiej polityki, ale nadal nie przedstawił konkretnego programu dla Polaków - mówią komentatorzy i dodają, że po powrocie Donalda Tuska konflikty i awantury nabierają tempa. To z pewnością nie opłaca się Polakom, którzy oczekują realnych propozycji. Wraz z powrotem do polskiej polityki Donalda Tuska nasilił się spór o kompetencje między rządem a TSUE. Niewątpliwie możemy stwierdzić, czy zaobserwować dążenie do tego, aby poprzez budowanie czegoś na wzór superpaństwa czy federacji Europejskiej - ograniczać kompetencje różnych państw członkowskich czy też marginalizować państwa członkowskie, w tym także Polskę. Pierwszeństwo prawa krajowego nad wspólnotowym już wcześniej uznały francuski i niemiecki Trybunał Konstytucyjny. Wtedy nie było żadnych kontrowersji. Nie było także gróźb wstrzymania unijnych funduszy czy straszenia wyjściem z Unii. Mimo że Niemcy nie wykonały już 3 postanowień TSUE, Hiszpania - 6, Włochy - 9, a Grecja aż 12. Polska jest obiektem prawnej agresji, ponieważ jest rządzona przez formacje, które są nieakceptowane w Brukseli przez elity UE. Stąd opinia, że konflikt z TSUE to wsparcie ofensywy politycznej Donalda Tuska, którego niemieckie media okrzyknęły "oppositonsfuhrerem". Dokładnie w czasie, gdy do krajów Wspólnoty mają popłynąć miliardy euro na odbudowę gospodarek po pandemii. Komisja Europejska już odrzuciła węgierski krajowy plan odbudowy i stawia warunki de facto uniemożliwiające jego przyjęcie. To oznacza, że Węgrzy mogą stracić miliardy Euro. Takie trudności można piętrzyć także w przypadku Polski. Partia Donalda Tuska w przeszłości już nie raz głosowała za sankcjami przeciwko Polsce. Zdecydowanie Donald Tusk będzie dążył do tego, żeby Polacy odczuli kryzys finansowy, brak środków unijnych jak najmocniej. To jest dla niego jedyna szansa na wygranie wyborów, na powrót do władzy. Zdaniem komentatorów Tusk liczy na wsparcie mediów. Nie tylko tych niemieckich, ale także tych w Polsce z zagranicznym kapitałem. Fajna stacja. Dziś Tusk kreuje się na obrońcę tzw. wolnych mediów. Władza, która chce różnymi metodami zdławić wolne media, zdławi na końcu wolność każdego obywatela. Tyle tylko, że kiedy premierem był Donald Tusk, na dziennikarzy nasyłano funkcjonariuszy ABW. W redakcji tygodnika "Wprost" publikującego niewygodne nagrania z rozmów czołowych polityków PO próbowano siłą odebrać dziennikarzom laptopa. Agenci ABW wkroczyli też do mieszkania twórcy portalu antykomor.pl. Ówczesna władza naciskała też na zmianę redaktora naczelnego "Faktu". Jego rządy były zaprzeczeniem tego, co się nazywa demokracja, a w tej demokracji właśnie są osadzone wolne media. Niewygodni dla Tuska byli też kibice. Donald, matole, twój rząd obalą kibole! W 2008 r. policja w ramach akcji "Widelec" zatrzymała ponad 700 osób, w tym przypadkowych przechodniów. Wiele osób oskarżyło wtedy rząd PO-PSL o prowokację wobec kibiców: pobicia i siłowe wymuszanie zeznań w aresztach. Donald Tusk, jak określił go jeden z polityków, jest bardzo mściwym człowiekiem. Wiele osób się przekonało na własnej skórze o tym i Donald Tusk po prostu chce się zemścić na mediach publicznych, chce się zemścić na tych dziennikarzach, którzy pisali i piszą prawdę na temat KO. KO, która wciąż nie przedstawiła konkretnego programu dla Polaków. Ale za to wykorzystuje przychylne samorządy, jak Gdańsku, do partyjnej propagandy. 500+ znowu na celowniku PO. Jeden z posłów tej partii chce, by wstrzymać wypłacanie świadczenia rodzicom, którzy jeszcze się nie zaszczepili przeciwko koronawirusowi. Sprawę komentują Polacy: "nie można zabierać pieniędzy dzieciom". Jedno jest pewne: dzięki 500+ polskim rodzinom żyje się lepiej. Teraz już nie odkłada się marzeń na przyszłość, ale pieniądze na ich realizację. Czy jednak pewne jest, że 500+ przetrwa ewentualną zmianę władzy? Poseł Platformy Tomasz Lenz proponuje, by wstrzymać wypłaty dla części rodziców. Rzeczywiście zastanowić się nad tym, czy nie zwrócić się do osób, które otrzymują pomoc socjalną, 500+ czy różnego rodzaju inne wsparcie socjalne, że te osoby powinny, jeżeli zdrowie im na to pozwala, się zaszczepić. Czyli "nie szczepiłeś się, zabieramy ci 500+"? Nie zabieramy, wstrzymujemy. Poseł Platformy podtrzymał dziś swoją propozycję. Wielu Polakom się ona nie podoba. Nie jestem zwolennikiem segregacji ludzi. Bzdura, dyskryminacja i brak wolności człowieka. Część rodziców nie może się zaszczepić. Jak są przeciwwskazania medyczne, to moim zdaniem nie powinno być odbierane 500+. Nie można zabierać pieniędzy dzieciom, może być milion propozycji, każda moim zdaniem jest bez sensu, dzieci powinny dostawać pieniądze od państwa. Nie wszyscy politycy mają podobne zdanie. A na pewno nie wszyscy w Platformie. Na te obietnice, które PiS złożył, pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie. Dla nas bardzo ważne jest to, żeby nie hodować biedy i patologicznych postaw. No likwidujemy. Likwidują 500+. Nowoczesna. Oczywiście. Dla PiS-u jest jasne, że prędzej czy później PO może ograniczyć 500+. Platforma ma dla Polaków jedynie kij i chce odbierać to, czego sama nie była w stanie Polakom zaoferować. Jednak w ostatnich dniach Donald Tusk zaskoczył Polaków takim stwierdzeniem. Ewa Kopacz miała już przygotowany projekt, podobny do 500+, z podobnymi skutkami. Projektu jednak do tej pory nie pokazano. PO już od samego początku miała wszelakie różnorodne pomysły co do świadczenia 500+, pewnie nie mogą się pogodzić, że na to są pieniądze, tak jak zostały zaplanowane. PiS zalicza tę wypowiedź Donalda Tuska do innych podobnych, których nie spełnił. Naczelną zasadą polityki finansowej mojego rządu w związku z tym będzie stopniowe obniżanie podatków. Było za to podnoszenie VAT-u i innych danin oraz zmielenie ponad 7 mln podpisów pod różnymi obywatelskimi projektami, w tym obniżenia wieku emerytalnego. Tworzenie tego rodzaju fikcji czasami jest zawodne i jednak narusza wizerunek. Wizerunek, o którym świadczą nie słowa, a czyny. Co skrywają podziemia Lubania na Dolnym Śląsku? To jedna z największych zagadek II wojny światowej. Właśnie ruszyły prace, by ją rozwikłać. Ciężki górniczy sprzęt ma przebić się przez bazaltową skałę do sieci sztolni, w których nikt nie był od zakończenia wojny.