Każdego dnia kilkaset prób wtargnięcia na teren Polski. Za chwilę raport z polsko-białoruskiej granicy. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Zdecydowana walka z nielegalną imigracją i kolejne sankcje wobec Białorusi. Dzisiaj zapadła decyzja o aktywizacji działań w kontekście 5. pakietu sankcji. Łukaszenko używa imigrantów do szturmowania unijnych granic. To szef przemytniczego gangu. Rekordowe ceny paliw i energii w Europie. Stacje benzynowe są zmuszone podnosić ceny, bo ich koszty własne też rosną. Widzimy wzrost cen gazu na całym świecie. Wielki finał Konkursu Chopinowskiego. Chopin jest na pewno dla mnie ciągłm natchnieniem. Presja migracyjna na granicy z Białorusią nie ustaje. Miniona doba to znów ponad 500 udaremnionych prób nielegalnego przedarcia się imigrantów na polską stronę. Kryzys migracyjny był tematem dzisiejszego spotkania Rady do spraw zagranicznych w Luksemburgu. Unijne kraje chcą kolejnych sankcji na Białoruś. Walka z nielegalną migracją trwa nie tylko na samej granicy z Białorusią. Straż Graniczna zatrzymała obywatela Ukrainy, który wiózł 27 nielegalnych imigrantów z Iraku, a policja z Podlasia Albańczyka, który w swoim samochodzie ukrywał 7 Irakijczyków. Od początku tego miesiąca za pomocnictwo zatrzymaliśmy 128 osób. Wczoraj takich osób było 6, m.in. to obywatelka Niemiec, która z obywatelem Turcji przyjechała po imigrantów pod granicę. Minionej doby polskie służby udaremniły ponad 500 prób wdarcia się do naszego kraju. Solidna zapora i koordynacja służb to sposób na powstrzymanie kryzysu wywołanego przez białoruski reżim. Stąd wsparcie żołnierzy, także Wojsk Obrony Terytorialnej. Choć służą w trudnych warunkach, muszą stawić czoła również dezinformacji. Gazeta Wyborcza najpierw oczerniła żołnierzy WOT, którzy rzekomo mieli źle traktować imigrantów, a gdy wyszło na jaw, że to fake news, zmieniła treść artykułu. Pani redaktor napisała artykuł, po czym komentuje, że nie zna szczegółów sprawy. Oczerniła żołnierzy, oczerniła żołnierzy Wojska Polskiego, napluła na naszą flagę, którą nosimy na ramieniu. A wszystko w sytuacji coraz większego napięcia na granicy z Białorusią. Dziś w Luksemburgu Rada do spraw zagranicznych. Jednym z tematów - kryzys migracyjny. Szef niemieckiej dyplomacji mówi wprost o tym, że polskie i litewskie granice znajdują się pod ogromną presją migracyjną. Szef niemieckiej dyplomacji mówi wprost o tym, że polskie i litewskie granice znajdują się pod ogromną presją migracyjną. Łukaszenko używa imigrantów do szturmowania unijnych granic. To szef przemytniczego gangu. Nie możemy pozwolić dłużej na tolerowanie takiego bezprawia. Dlatego bardzo możliwe jest nałożenie kolejnych sankcji na Białoruś. Z tak ogromną presją migracyjną Polska nie miała do czynienia nigdy wcześniej. Jednak totalna opozycja, mimo poważnego zagrożenia, sprzeciwia się budowie stałej zapory na granicy polsko-białoruskiej. Reżim Łukaszenki prowokuje na białorusko-polskiej granicy agresywne i niebezpieczne zachowania. Nikt przy zdrowych zmysłach nie może nie dostrzec, Dlatego polski rząd stale wzmacnia ochronę wschodniej granicy. Ale te działania konsekwentnie próbuje storpedować opozycja. Nie będziemy wspierali ich w takich, no delikatnie powiem, dwuznacznych przedsięwzięciach i pomysłach. Politycy opozycji głośno domaga się otwarcia polskich granic dla nielegalnych imigrantów. Opozycja w tym wypadku w niezrozumiały sposób dla mnie postępuje, bo bezpieczeństwo nie ma barw politycznych, bo bezpieczeństwo jest ogólną naszą narodową, nadrzędną, społeczną wartością. To, co w tej chwili wyprawia totalna opozycja, nie da się wytłumaczyć zwyczajną grą polityczną. To jest wyraźne stanięcie po stronie Aleksandra Łukaszenki. Po stronie Władimira Putina. Partia Donalda Tuska w Sejmie zagłosowała przeciwko budowie nowoczesnej zapory na granicy z Białorusią. W Senacie opóźnia rozpatrzenie tej sprawy. Jeśli chodzi o mur, ciśnie mi się na myśl słynna piosenka "A mury runą". Oni nie wiedzą, w jakim kraju chyba żyją. Polskę trzeba zawsze chronić i ten mur trzeba wybudować. Konieczna rzecz według mnie. Nie wiem, czym się oni sugerują. Dlaczego nie chcą bronić polskiej granicy. Poparcie dla Donalda Tuska słabnie i spada. Dlatego wśród jego współpracowników i sympatyków narasta toksyczna, polityczna frustracja. Chcą wpuszczenia nielegalnych imigrantów dokładnie tak samo jak podczas swoich rządów w 2015 roku. Jest nasza gotowość do przyjęcia ewentualnie tych 2000, bo my tu jesteśmy wiarygodni. Polska jest bardzo dużym krajem i 5000 czy 6000 ludzi nie jest w stanie zakłócić bezpieczeństwa. Jako kraj jesteśmy przygotowani właściwie na każdą liczbę. Sam Donald Tusk - ówczesny przewodniczący Rady Europejskiej - za sprzeciw wobec przymusowego przyjmowania uchodźców groził Polakom sankcjami. To będzie wiązało się nieuchronnie z pewnymi konsekwencjami. Takie są zasady w Europie. Ostatecznie polityka otwartych granic, którą promował Berlin a później Bruksela, doprowadziła do drastycznego zwiększenia zagrożenia terrorystycznego w Europie i serii krwawych zamachów terrorystycznych. Negowanie istoty budowy muru przy braku jakiekolwiek innej konstruktywnej propozycji jak zatrzymać migrantów na granicy polsko-białoruskiej, jest niebezpieczne dla Rzeczpospolitej, bo osłabia jej pozycję międzynarodową, po drugie godzi w interesy Polaków. Podobnie jak skandaliczne i kłamliwe slogany z manifestacji opozycji. Mordercy w mundurach Straży Granicznej! Zbieżne z propagandą rodem z Mińska i Moskwy. Naprawdę niektórzy politycy opozycji mówią tak, jak mówi Łukaszenka. Niektóre media mówią tak, jak mówi Łukaszenka i niektóre demonstracje zorganizowane moim zdaniem są po to, żeby Łukaszenka mógł je pokazać w swoich mediach jako dowód rzekomego oburzenia Polaków na to, że ich straż graniczna, czyli nasza polska, broni granicy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę historię Polski, jest to szokujące. Bo trudno nie odnieść wrażenia, że Donald Tusk i jego zwolennicy są w opozycji do bezpieczeństwa i interesu Polaków. Pomysł budowy muru jest dobry w pana ocenie? No bardzo dobry. Ludzie będą bezpieczni. Brytyjski parlament oddał hołd zamordowanemu posłowi Davidowi Amessowi. Zgodnie z prognozami ministerstwa zdrowia 4. fala pandemii koronawirusa nabiera tempa. Dziś nowych zakażeń ponad 1500 i jest to wzrost o ponad 70% w porównaniu z poniedziałkiem w ubiegłym tygodniu. W pełni zaszczepionych jest nieco ponad połowa z nas, a to wciąż za mało. Ostatniej doby wykryto 1537 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarły 3 osoby. Martwi przyspieszenie dynamiki zachorowań. To jest taka cisza przed burzą. To, co się w tej chwili dzieje, zwiastuje nawał zachorowań, szczególnie w rejonie Lubelszczyzny. To przekłada się na sytuację w szpitalach. Jeszcze 2 tygodnie temu zajętych łóżek covidowych było ponad 1800. Dziś ponad 3200. Sytuacja podobnie wygląda w przypadku zajętych respiratorów. Zahamować ten trend mogą tylko szczepienia. Jednak radziłbym wszystkim, żeby wszyscy się szczepili. W pełni zaszczepionych jest ponad 19,7 mln z nas. Wszyscy, którzy mają świadomość, że szczepienia są ogromną ochroną zdrowia i życia, podejmują taką decyzję - szczepią się. Jak zaznacza resort zdrowia, rok temu, kiedy nie było szczepień, sytuacja w szpitalach była dramatyczna. Teraz, dzięki szczepieniom, to się zmieniło. Jednak te szczepienia, chociażby na poziomie 53% całej populacji, dają nam ochronę. O polskiej służbie zdrowia dyskutowano podczas XVII Forum Rynku Zdrowia. Rozmowy zdominowały kwestie postulatów protestujących od miesiąca części medyków. W sytuacji kiedy pojawiają się dodatkowe środki finansowe, 6-7% PKB, to wtedy pojawiają się też oczekiwania. dodatkowo te oczekiwania, te dodatki covidowe też bardzo rozbudziły. Reprezentanci niektórych medyków wysłali list do premierów Morawieckiego i Kaczyńskiego. Protestujący domagają się dużych podwyżek. Jednak, jak sami przyznają, sytuacja w służbie zdrowia to nie wina rządu Prawa i Sprawiedliwości. Są to zaniedbania z okresu rządzenia nie PiS, tylko zaniedbania wieloletnie, bowiem wszyscy mogli więcej zrobić dla ochrony zdrowia. W 2027 roku nakłady na opiekę zdrowotną w Polsce mają wynieść ok. 215 mld zł. Prokuratura Krajowa stanowczo dementuje zarzuty prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, który twierdzi, że służby specjalne miały nakłaniać świadków do składania obciążających go fałszywych zeznań. Prezes NIK zapowiedział, że wystąpi do marszałek Sejmu z wnioskiem o powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać tę sprawę. W odpowiedzi Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie, w którym zapewnia, że informacje przekazane przez Prezesa NIK są nieprawdziwe i nikt nie nakłaniał świadków do składania fałszywych zeznań. Śledczy chcą postawić Marianowi Banasiowi kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Wyróżniają się niezwykłą inteligencją i wynikami w nauce, rozwijają swoje pasję i często tworzą rzeczy, o których większość z nas nawet nie słyszała. Dziś Fundacja LOTTO imienia Haliny Konopackiej wyłoniła 65 stypendystów. Najnowszym projektem jest reaktor termojądrowy, który służy do wykonywania kontrolowanej fuzji termojądrowej. Skomplikowane? Tak, ale nie dla niego. Bo choć Jakub Jędrzejewski ma dopiero 22 lata, pracował już m.in. nad silnikiem mikrofalowym czy cewką Tesli. Reaktor termojądrowy ma być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie świata na energię. Zapewni nam to neutralność energetyczną, ponieważ w procesie jądrowym nie zachodzi uwalnianie prawie żadnych gazów cieplarnianych, zero dwutlenku węgla - jest to proces bardzo czysty. Z którego będziemy korzystać już niedługo. Podobnie jak z samoprowadzących się aut. Jego musimy wyposażyć w wiele rodzajów czujników. I właśnie nad tymi czujnikami pracuje 21-letni Jakub Tomaszewski. Ma być bezpiecznie i z myślą o każdym użytkowniku. Rozwijamy cały czas nasze systemy autonomicznej jazdy i w przyszłym roku planujemy stworzenie autonomicznego elektrycznego pojazdu typu buggy, który byłby dodatkowo przystosowany dla osób z niepełnosprawnościami. Teraz ten projekt będzie łatwiej kontynuować. Fundacja LOTTO wyłoniła 65 stypendystów - studentów kierunków ścisłych i technicznych. Wniosków wpłynęło nam ponad 300 i mam nadzieję, że dobrze podjęliśmy decyzje i że w przyszłości zobaczymy, jakie są państwa osiągnięcia. Pomóc ma 18 tys. zł, które otrzyma każdy ze stypendystów. Wspieramy kolejny obszar - świat nauki - który jest bardzo ważny w samej działalności Totalizatora Sportowego. Kolejny po kulturze i sporcie. Dziś Totalizator Sportowy przedłużył finansowanie klubu tenisa stołowego w Tarnobrzegu. Pod jego opieką są też m.in. mistrz olimpijski Dawid Tomala czy czwórka podwójna pań, która w Tokio wywalczyła srebro. Fajne jest to, że ten sponsor daje nam coś takiego. Takie bezpieczeństwo i nie musimy się martwić, i po prostu możemy walczyć o ten najwyższy cel. I zdobywać medale dla Polski. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj - w swoich kazaniach często mówił o tym ksiądz Jerzy Popiełuszko. A jego niezłomna postawa dodawała sił ludziom opozycji w najtrudniejszych czasach. W Warszawie, w przeddzień kolejnej rocznicy jego męczeńskiej śmierci, otworzono wyjątkową wystawę poświęconą błogosławionemu kapelanowi Solidarności. Muzeum na warszawskim Żoliborzu. w nim oryginalna kołyska, biurko, maszyna do pisania. Ale są też niemi świadkowie męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Sznury, worek, kamienie, które miał przytwierdzone do nóg. Byli tu i widzieli to wielcy tego świata - George Bush, Margaret Thatcher czy Dalajlama. Ekspozycja cieszy się ogromną popularnością. Dziś choćby była pielgrzymka Francuzów z biskupem z Lyonu. Jutro przyjadą Amerykanie. Biskup Edward Białogłowski znał go osobiście. W 1966 roku jako klerycy wspólnie odbywali służbę wojskową w Bartoszycach. On był zawsze z utrapionymi. Myślę, że to jest rys, który mu pozostał i potem na służbę seminaryjną, ale szczególnie kapłańską. Upominał się o nich nawet w najtrudniejszych czasach PRL-u. I dlatego zginął. Zamordowany przez siepaczy reżimu komunistycznego. To, jak żył i jak zginął ksiądz Jerzy Popiełuszko, dowodzi tylko wielkości tej postaci. "Dekalog Księdza Jerzego" - to wystawa, którą opowiada o nim przez pryzmat wartości, które wyznawał. Właśnie otworzono ją w Warszawie. Przechodząc przez kolejne etapy w życiu księdza Jerzego pojawiały się nam takie wartości jak solidarność, dobro, męstwo czy na końcu oczywiście świętość. Wołanie o to, by wynieść go na ołtarze, słychać było już podczas pogrzebu. Takie prawdziwe Santo Subito. Mimo to z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego zwlekano. A gdy już ruszył, ciągnął się latami. Jednym ze świadków był Adam Nowosad. Miałem złożyć pod przysięgą swoje świadectwo, wszystko opowiedzieć o tym wszystkim, co wiadomo mi było o księdzu. Nie mogę tego powtarzać, bo to ciągle jest tajemnica. Marzenie milionów Polaków spełniło się 6 czerwca 2010 roku. Ksiądz Jerzy Popiełuszko został błogosławionym. Teraz czekamy na jego kanonizację. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Już niebawem wypłaty 14. emerytury. Czy unijny trybunał zajmie się upolitycznieniem niemieckiego sądownictwa? Europa zmaga się z rekordowymi cenami paliw. Niemieccy kierowcy, żeby zaoszczędzić, jeżdżą tankować do Czech. Według dziennika Bild oszczędzają dzięki temu prawie pół euro na litrze. 1,85 euro czyli 8,50 zł - tyle za litr benzyny płacą Portugalczycy. Ale kierowcy w całej Europie z niedowierzaniem patrzą na liczniki dystrybutorów podczas tankowania. Bo codziennie padają kolejne rekordy. We Francji na niektórych stacjach cena litra benzyny przekroczyła psychologiczną barierę 2 euro. Z tego powodu ponowne wyjście na ulice zapowiada "ruch żółtych kamizelek". Rekordowe ceny notują także Węgrzy. Stacje benzynowe są zmuszone podnosić ceny, bo ich koszty własne też rosną. Przede wszystkim ze względu na wzrost kosztów energii elektrycznej i gazu. Ale i tak najwięcej za paliwo płacą Holendrzy - w przeliczeniu ponad 9 zł. Drogo też w Danii i we Włoszech. Według serwisu e-petrol.pl Polska ze średnią ceną 5,89 zł jest jednym z 3 najtańszych dla kierowców państw w Europie. Za wzrost cen na stacjach odpowiada drożejąca na światowych rynkach ropa naftowa. Za baryłkę trzeba zapłacić ponad 2 razy więcej niż rok temu. Drożeje także gaz. Chociaż tutaj mówimy już o kilkusetprocentowych wzrostach. Widzimy wzrost cen gazu na całym świecie. Jest spowodowany głównie ogromnym popytem w Azji. Świat budzi się po pandemii koronawirusa i jest głodny energii. Ale ten apetyt nie łatwo zaspokoić. W Chinach i Indiach brakuje już węgla. Wiele chińskich miast zmaga się z przerwami w dostawach prądu. A ceny w tamtejszych fabrykach są najwyższe od 25 lat. Według ekspertów zapasy w indyjskich elektrowniach mogą skończyć się w każdej chwili. Możemy mieć tylko nadzieję, że bliżej końca roku i na wiosnę wyprodukowanych zostanie więcej gazu i ropy. Choć oczywiście wielu producentom ropy naftowej podobają się obecne ceny i oni wykorzystują sytuację. Na kryzysie energetycznym korzysta także Rosja. Gazprom włączył się do cenowej spekulacji i ograniczył dostawy błękitnego paliwa do Europy, tłumacząc się zapełnianiem własnych magazynów przed zimą. Kolejny rządowy program wsparcia seniorów wchodzi w fazę realizacji. Jeszcze w październiku do pierwszych seniorów trafią czternaste emerytury. Wszyscy emeryci i renciści otrzymają dodatkową emeryturę do końca listopada. Najwięcej zyskają osoby z najniższymi świadczenia. Krzeszowice w Małopolsce. Właśnie rusza tu zapowiedziana przebudowa szpitala rehabilitacyjnego. Za 27 mln zł powstanie tu nowy kompleks, który zastąpi budynki z lat 70. Dotrzymujemy słowa tak po stronie samorządowej jak i po stronie rządowej. Jedna z obietnic rządu złożona jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa dotyczyła dodatkowego wsparcia dla seniorów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych właśnie przygotowuje się do wypłaty 14. emerytury. Czternastkę wypłacamy z urzędu, tak samo jak trzynastkę. Oczywiście osobom uprawnionym, które pobierają te długoterminowe świadczenia wymienione w ustawie. M.in. to jest emerytura, renta, renta socjalna, świadczenie przedemerytalne. Pełną kwotę, czyli nieco ponad 1000 zł na rękę, otrzymają seniorzy, których świadczenie podstawowe nie przekracza 2900 zł brutto. Pozostali otrzymają "czternastkę" pomniejszoną zgodnie z zasadą "złotówka za złotówkę". Dzięki czemu system będzie bardziej sprawiedliwy. Ci, co mają niskie emerytury, na pewno mają wsparcie dosyć fajne, tak że jak najbardziej należy się. Tak, przydadzą się. Buty zimowe sobie kupię, bo chodzę cały czas w letnich. Niezależnie od pory roku w poprzednich latach seniorzy nie mogli liczyć na takie wsparcie, bo budżet państwa był zbyt dziurawy. Pieniędzy po prostu nie ma i nie będzie. Wsparcie dla seniorów wprawdzie było, ale często list, w którym o tym informowano, był więcej wart niż pomoc państwa. Więcej za znaczek płacili, niż dostałem podwyżki. Kpiny robili z ludzi starszych. W ogóle człowiek musiał sobie dużo odmawiać. Dla wielu seniorów wciąż problemem jest podatek pobierany od emerytury. To zmieni się w przyszłym roku. W ramach Polskiego Ładu emerytury do 2500 zł będą zwolnione z podatku, co w skali roku dla wielu będzie oznaczało blisko 2000 zł więcej w portfelu. Dla 90% podatników to będzie neutralne lub bardzo korzystne. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przed rozpoczęciem wysyłania 14. emerytury przypomina, że nie trzeba składać o nią żadnych wniosków. Każda próba namawiania seniorów do podawania swoich danych pod pozorem wypłaty czternastki może być więc oszustwem. Wyzwania związane z globalną rewolucją cyfrową, transformacją energetyczną czy zmianami klimatycznymi to tylko część tematów, którymi zajmować będzie się powołana dziś na II kadencję Rada Dialogu z Młodym Pokoleniem. W Radzie wraz z młodymi zasiadają m.in. przedstawiciele prezydenta i rządu. Ponad 156 mld zł trafiło już do polskich rodzin w ramach programu Rodzina 500+. Ja mam trójkę dzieci, to jest duża pomoc. Można i odłożyć, i na wakacje pojechać. Programem objętych jest ponad 6,5 mln dzieci. Ma to ogromny wpływ na budżet domowy, ponieważ dzięki temu mamy dodatkowe pieniądze, które możemy przeznaczyć tylko i wyłącznie na dzieci, na wakacje, pozwolić sobie na lepsze wakacje z dzieciakami. Dziś do programów 500+ i 300+ oraz zerowego PIT-u dla młodych dochodzą programy zawarte w Polskim Ładzie, a więc Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, budowa domu bez formalności i mieszkanie bez wkładu własnego. Priorytetowe obszary, na których chcemy w tej chwili się skupiać, to jest rozwój rynku pracy przyjaznego rodzinom, rozwój form opieki nad dziećmi, wspieranie w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych i poprawa opieki zdrowotnej. Na takie wsparcie ze strony rządu PO-PSL młodzi rodzice nie mogli liczyć. Nie było na pewno nic takiego. Moi rodzice nic nie dostawali w każdym razie na pomoc przy wychowaniu dzieci. I musieli sobie poradzić. Mogli za to liczyć na taką radę ze strony ówczesnego prezydenta. No ale znalazła pracę. Po 3 latach i zarabia 2 tys. Jak ma kupić mieszkanie? Znaleźć inną, wziąć kredyt, mieć pracę. Polityka PO nie była skierowana do ludzi młodych niestety, bo wówczas wielu ludzi młodych choćby na studiach posmakowało drugiego płatnego kierunku studiów. Umowy śmieciowe to też był w tamtych latach bardzo duży problem, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Rząd podkreśla, że sytuacja młodych jest i pozostanie priorytetem. Drugą kadencję rozpoczyna właśnie Rada Dialogu z Młodym Pokoleniem, bezpośrednio łącząca młodych z przedstawicielami prezydenta rządu i samorządów. Ma być przede wszystkim stałym forum dialogu, konstruktywnej rozmowy, konstruktywnej współpracy pomiędzy przedstawicielami władz publicznych a środowiskami młodzieżowymi. Kolejny priorytet to inwestycje w edukację. Za sprawą nowelizacji budżetu państwa dodatkowy 1 mld zł trafi do uczelni wyższych jeszcze w tym roku. Ale to nie koniec. 5 uczelni z Lublina utworzyło właśnie Lubelską Unię Cyfrową. Cel? Stworzenie z Lublina co najmniej jednego z kilku, jeśli nie najważniejszego, centrum sztucznej inteligencji. Pokładam wielkie nadzieje w nowym instytucie w ramach Sieci Badawczej Łukasiewicz. A to już województwo świętokrzyskie i uczniowie szkoły podstawowej, startujący do zawodów w programowaniu w ramach Europejskiego Tygodnia Kodowania. Jak się okazuje, tego typu zajęcia można rozpocząć na bardzo wczesnym etapie edukacji szkolnej. Mogliśmy dziś uczestniczyć w szkole w Jaświłach w zajęciach grupy zerowej dzieci z klasy trzeciej. A bardziej zaawansowane zajęcia już w tych starszych klasach szkoły podstawowej. W ubiegłym roku to właśnie uczniowie z Polski wygrali największy programistyczny wyścig w Europie. Polski rząd rozważy wniosek ministerstwa sprawiedliwości o podjęcie procedury pozwania Niemiec przez Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o zbadanie tamtejszego system powoływania sędziów do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości. Zdaniem ministerstwa sprawiedliwości, w Polsce - krytykowanej za rzekome upolitycznianie sądownictwa - Wniosek do Rady Ministrów, aby ta rozważyła podjęcie procedury pozwania Niemiec przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, to inicjatywa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jego zdaniem niemieccy politycy mają dużo większy wpływ na wybór sędziów, niż ma to miejsce w Polsce, choć tylko Polska ponosi z tego tytułu konsekwencje. Prawo jest tylko wtedy prawem, jeśli równo obowiązuje wszystkich - w ramach wspólnoty międzynarodowej, takiej jaką jest wspólnota europejska. Ministerstwo sprawiedliwości wskazuje, że w Niemczech w organie, który powołuje sędziów do Federalnego Trybunału Sprawiedliwości nie ma ani jednego sędziego. Decyzje o ich nominacjach podejmują przedstawiciele Bundestagu i rządu. Uwagę na to zwracają też niemieckie organizacje pozarządowe. Tymczasem jednym z głównych zarzutów wobec Polski jest rzekome upolitycznienie wymiaru sprawiedliwości, bo wpływ na wybór sędziów do Sądu Najwyższego ma, obok sędziów, również demokratycznie wybrany parlament. Jeśli już wobec Polski ktoś próbuje dowodzić, że w Polsce jest problem z praworządnością czy procedura powołania sędziów wzbudza wątpliwości co do ich przyszłej niezawisłości, no to tym bardziej w pierwszej kolejności powinna być dokonana ocena funkcjonowania tego systemu w państwie niemieckim. Spór Polski i unijnymi instytucjami trwa od 2015 roku. Polacy w demokratycznych wyborach wybrali wtedy Prawo i Sprawiedliwość, sprzeciwiające się federalizacji Wspólnoty. Spór podsyca polska opozycja strasząca rzekomym polexitem. Na antenie francuskiej telewizji w obronie stanowiska Polski w konflikcie z Brukselą stanęła dziennikarka Charlotte d'Ornellas. Fascynuje mnie w Polsce podstawowe kłamstwo o tym, co się faktycznie dzieje w Polsce. Polacy są krytykowani za to, że w przeciwieństwie do nas odmawiają rezygnacji z suwerenności i tożsamości. Reforma sprawiedliwości jest zdaniem komentatorów tylko jednym z pretekstów. W rzeczywistości Berlin, korzystając ze swoich wpływów w unijnych instytucjach, naciska na Polskę, bo chce zachować gospodarczą przewagę. My musimy bronić polskiej racji stanu, wykazując Europejczykom, wykazując Komisji Europejskiej, a także TSUE, że jest niekonsekwentna, dopatruje się problemów w Polsce, podczas gdy inne kraje, takie jak np. Niemcy, w dużo większym stopniu upolityczniają sądownictwo i Komisja Europejska, i TSUE nie widzi w tym nic złego. Jednocześnie premier polskiego rządu zapewnił, że "Polska pozostaje lojalnym członkiem Unii Europejskiej, organizacji opartej na wspólnych dla nas traktatach". W liście, jaki skierował do przywódców Unii Europejskiej, przestrzegł jednak przed niebezpieczeństwem, przed jakim stoi Wspólnota. Premier Morawiecki poprosił też unijnych przewódców o wysłuchanie polskich argumentów, ich zrozumienie oraz o gotowość do dialogu. Dodał, że tylko wspólnie, w duchu wzajemnego szacunku i zrozumienia, bez narzucania innym swojej woli możemy znaleźć rozwiązanie, które wzmocni naszą Unię Europejską. 12 najlepszych pianistów z całego świata, w tym dwoje naszych rodaków i utwory genialnego polskiego kompozytora. Już dziś rozpoczynają się finały 18. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Rywalizacja nabiera tempa, bo już w czwartek poznamy laureatów. Najlepsi z najlepszych. 12 młodych talentów wybranych z ponad 500 chętnych. Wszyscy walczą o miano tryumfatora wielkiego muzycznego turnieju. Fryderyk Chopin skomponował 2 koncerty: e-moll i f-moll, jeden z tych koncertów uczestnicy finału wybrali przystępując do konkursu i właśnie wykonują ten koncert na etapie finału. Grając tę muzykę wyrażają emocje. Kiedy grasz czy ćwiczysz, to czujesz, że jesteś w swoim świecie i tak naprawdę zapominasz o wszystkim innym. Chopin jest na pewno dla mnie ciągłym natchnieniem, jest taką osobą, która zawsze zmusza mnie do jeszcze większego wysiłku. Pierwsze trzy etapy 18. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina były solowymi popisami. Ale finały to już występy z udziałem Filharmonii Narodowej. Tu trzeba brzmieć naprawdę, tak jak wiele różnych instrumentów, jak orkiestra. I według mnie to jest najtrudniejsze. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ale ten konkurs potrafi dać nadzieję. 16 lat temu myślałam, żeby zrezygnować z gry na pianinie, ale obejrzałam Koncert Chopinowski i on dał mi siłę, by nie rezygnować z gry na pianinie. Szczególnie, że na ich grę patrzy świat. Zasięgi Konkursu Chopinowskiego są zupełnie niebywałe, one idą w miliony odbiorców na całym świecie, bo nie trzeba być na sali. Można obejrzeć w TVP. Transmisja 18. Konkursu Chopinowskiego w TVP Kultura, ale dziś o 21.00 w TVP 1 zobaczą państwo drogę muzyków do finału. A w czwartek poznamy laureatów, transmisja od godziny 19.00 w TVP1.