Prorosyjscy separatyści z Doniecka i Ługańska ogłosili powszechną mobilizację. Sytuacja na wschodzie Ukrainy coraz bardziej napięta. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Putin podjął już decyzję w sprawie inwazji. Rosyjska agresja na Ukrainę zagraża pokojowi w Europie. Nigdy nie możemy się zgodzić na to, aby siłą zmieniano granice w Europie. Celem blokowania KPO jest tylko i wyłącznie chęć pomocy Donaldowi Tuskowi i Platformie Obywatelskiej w przejęciu władzy w Polsce. Próba politycznego szantażu ze strony instytucji europejskich. Nie przechodzimy do porządku dziennego nad sprawą obrony polskiej suwerennosci. Nie żyje Witold Paszt. Pożegnanie legendy polskiej piosenki. Urodził się po to, żeby śpiewać. Bardzo dobrze śpiewał, doskonale poruszał się na estradzie. Nigdy nie schodziliśmy ze sceny bez bisu. Ponad 20 tys. razy interweniowali strażacy w całej Polsce w związku z wichurami. 1,2 mln osób w kraju było dziś bez prądu. Z powodu silnego wiatru 4 osoby zginęły, a 6 zostało rannych, wśród nich strażak OSP. IMGW ostrzega, że silny wiatr pozostanie z nami co najmniej do środy, choć od jutra powinno być nieco spokojniej. Silny wiatr w całej Polsce przewraca drzewa, uszkadza budynki i samochody. W tych ekstremalnych warunkach strażacy interweniowali już ponad 20 tys. razy. Z powodu ogromnej liczby zgłoszeń na poziomie prawie 200 tys. wystąpiły problemy z obsługa linii numeru alarmowego 112, który teraz powinien działać już prawidłowo. Od 4 dób mamy ponad 40 tys. wyjazdów. To mówi o skali, z jaką się musimy zmierzyć. Chcę powiedzieć, że w tym momencie w całej Polsce ponad 100 tys. strażaków ochotników i PSP bierze udział w akcjach ratowania mienia i życia. Niestety 4 osób nie udało się uratować. 6, w tym strażak OSP, zostało rannych. W całym kraju uszkodzonych zostało ponad 2200 budynków. Wiatr zrywa linie energetyczne. Ponad 1,2 mln gospodarstw domowych wciąż nie ma prądu. Więc to jest parę milionów osób, które pozostaje bez prądu na godzinę 17.00. straż pożarna i OSP działają w całej Polsce w pocie czoła, tak aby wesprzeć firmy energetyczne. Blisko 70 pociągów nie wyruszyło dziś w trasę, a prawie 300 miało nawet wielogodzinne opóźnienia. W pogotowiu cały czas jest 175 zespołów szybkiego reagowania na usterki, 19 lokomotyw osłonowych, czyli takich pojazdów, które są w stanie wyruszyć w trasę i przeciągnąć np. skład, który utknął na linii kolejowej. Silny wiatr nie spowodował znacznych utrudnień w ruchu lotniczym w Warszawie. Ten boczny wiatr to jest ten najgorszy przy manewrze lądowania, stąd też niektóre samoloty muszą wykonać, muszą próbować wylądować 2 lub 3 razy. IMGW utrzymał alerty pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia na terenie całego kraju. Sytuacja chwilowo powinna uspokoić się w niedzielę. Ostrzeżenia przed silnym wiatrem, szczególnie w północno-zachodniej części kraju, obowiązują przynajmniej do środy. Władimir Putin jest gotowy do zbrojnej inwazji na Ukrainę, której celem jest Kijów. Plany Kremla zdradził amerykański prezydent Joe Biden, który powiedział, że decyzja już została podjęta. Amerykański prezydent konsultował reakcję NATO z prezydentem Andrzejem Dudą i innymi przywódcami krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego. Amerykański wywiad zdradza plany ataku Kremla na Ukrainę. Najważniejszym celem rosyjskich wojsk zgromadzonych wokół ukraińskich granic ma być Kijów, a atak może nastąpić nawet w ciągu tygodnia. Putin podjął już decyzję w sprawie inwazji. Mamy prawo tak uważać. Rosja planuje zaatakować stolicę Ukrainy. Mówimy o tym głośno, ponieważ chcemy powstrzymać te zamiary Moskwy. Jeśli jednak do tego dojdzie, Rosja poniesie odpowiedzialność. Prezydent Ukrainy podczas wystąpienia na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium mówił o rosyjskim zagrożeniu nie tylko dla jego kraju, ale dla całej Europy. Architektura pokoju na świecie została załamana. Trzeba pilnie to naprawić. Musimy to zrobić, zanim będzie wiele ofiar. Niech Bóg uchroni nas od tego, by wybuchła trzecia wojna światowa. W związku z eskalacją napięcia na wschodzie pilna narada sojuszników. Wczoraj późnym wieczorem prezydent Joe Bidem rozmawiał z europejskimi przywódcami, m.in. z prezydentami Polski i Francji, kanclerzem Niemiec, premierem Wielkiej Brytanii. Prezydent Andrzej Duda mówił, że osiągnęliśmy punkt krytyczny, ale NATO jest gotowe do odpowiedzi na rosyjską agresję. Nigdy nie możemy się zgodzić na to, aby siłą zmieniano granice w Europie po II wojnie światowej. Nigdy nie możemy się zgodzić na to, aby atakowane zostało w sposób brutalny niepodległe, suwerenne, demokratyczne państwo. To już trzecie rozmowa w podobnym gronie i podobnej formule w tym roku. To jest bardzo ważne, że sojusznicy komunikują się na temat sytuacji, która jest w tej chwili i dzieje się przy granicy ukraińsko-rosyjskiej. Polska od początku napięcia na wschodzie Europy zabiegała o stanowczą reakcję wobec imperialnych zapędów Kremla. Wymiernym efektem polskiej ofensywy dyplomatycznej jest zmiana nastawienia Zachodu. Konsultacje, w których regularnie uczestniczy także prezydent Duda, są przejawem tego, że po okresie wahań, słabości, ospałości kluczowe państwa NATO są zdecydowane do wspólnego działania. Dzień po wizycie w Polsce amerykański sekretarz obrony poleciał na Litwę, by wesprzeć naszych sąsiadów. Chcę, żeby Litwa, Łotwa, wszystkie państwa regionu wiedziały, ale też żeby wiedział to Putin, że Amerykanie zawsze stają w obronie swoich sojuszników. Jedność i zobowiązanie do pomocy innym zagrożonym krajom jest największą bronią, jaką posiadamy. Ale Kreml nie cofa się ani o krok. Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka wspólnie obserwowali manewry na Białorusi, podczas których wystrzelone zostały pociski hipersoniczne i międzykontynentalne. Rosyjskie wojska mają zostać na Białorusi nawet po zakończeniu ćwiczeń. Ale Zachód nie da się zastraszyć. Działanie Putina spowodowało reakcję zupełnie odwrotną od tego, czego on oczekiwał, to znaczy państwa NATO-wskie zacieśniły współpracę. Do Polski przerzuceni zostali dodatkowi amerykańscy żołnierze i sprzęt, a wzorem naszego kraju Zachód stanął w obronie suwerenności i nienaruszalności terytorialnej Ukrainy. Rośnie napięcie na ukraińskim Donbasie. Z jego części okupowanej przez rosyjskich rebeliantów ostrzeliwane są ukraińskie miejscowości. Według danych sztabu Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy do godziny 16.00 czasu polskiego rosyjscy rebelianci 70 razy naruszyli rozejm, w tym 60 przy wykorzystaniu uzbrojenia zabronionego przez porozumienia mińskie. Zginęło 2 ukraińskich żołnierzy, a 4 zostało rannych. Przenieśmy się teraz na Donbas do Kramatorska. Tam jest Marcin Tulicki. Powiedz, co mówią mieszkańcy tego najbardziej zagrożonego regionu? Nie panikują. Nauczyli się żyć w ogromnym stresie od roku 2014. Są mocno zaniepokojeni rosyjską propagandą i atakami artyleryjskimi. Sytuacja jest napięta do granic możliwości. Zagraniczni dziennikarze byli zszokowani. W zasadzie na żywo zobaczyli, jak łamane są porozumienia mińskie. I trudno się dziwić, że byli zszokowani. Miejsce, w którym pojawili się wraz z delegacją ukraińskich polityków, z szefem resortu spraw wewnętrznych na czele, zostało ostrzelane z moździerza. Z terytorium okupowanego przez rosyjskich separatystów. Tutaj już w bezpiecznym miejscu. W schronie. Do ostrzału doszło chwilę wcześniej. Skończyło się tragicznie dla ukraińskiego żołnierza. W wyniku ostrzału wroga jeden ukraiński żołnierz zginął. Został trafiony odłamkiem. Na linii frontu na Donbasie z godziny na godzinę jest coraz bardziej niebezpiecznie i nerwowo. Rosyjscy separatyści atakują przy użyciu zakazanej ciężkiej broni ukraińskie miejscowości przylegające do linii okupacji. To kilkadziesiąt ostrzałów w ciągu doby. Sytuacja jest eskalowana przez Federację Rosyjską, przez jej zwolenników na terenie obwodów donieckiego i ługańskiego. Jest to próba sprowokowania naszych sił zbrojnych, naszego wojska do odpowiedzi i reagowania na nie. Do takiej eskalacji nie doszło tu od lat. Do tego zmasowana propaganda. Działanie pod obcą flagą, prowokacje, szukanie pretekstu, który pozwoliłby wprowadzić siły rosyjskie w tamten region z tzw. misją pokojową. Rosyjscy separatyści o ataki na okupowaną część Donbasu oskarżają Ukraińców. Do tego ogłosili ewakuację ludności cywilnej do Rosji. Oraz powszechną mobilizację. Razem osiągniemy upragnione i konieczne dla nas zwycięstwo. To przemówienie szefa samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Tyle tylko, że najprawdopodobniej nagrane jeszcze przed eskalacją napięcia na Donbasie. Fakt, że nagrali je, zanim jeszcze działania wybuchły, wskazuje na to, że mamy do czynienia z pewnym przygotowaniem narracji co do sytuacji, która to ma uzasadnić zaangażowanie wojskowe Rosji oraz wzrost napięcia i w konsekwencji walk. Wszystkie informacje, które napływają z Doniecka i z Ługańska, trzeba w tych kategoriach postrzegać. Z okupowanych republik popłynęły też informacje o płonącym gazociągu w Ługańsku. I udaremnionym ataku na oczyszczalnię, w której udaremniono próbę wysadzenia w powietrze zbiornika z chlorem. O to oskarżono, uwaga, Polaków. Rosja regularnie posługuje się fake newsami. Regularnie posługuje się taką narracją, która ma przedstawić ich oraz ich sojuszników w kategoriach ofiar. Tyle tylko, że na to już nikt nie daje się nabrać. Mocny głos wsparcia dla Ukrainy płynie z Monachium, gdzie trwa międzynarodowa konferencja bezpieczeństwa. Amerykanie potwierdzają sankcje i wzmacnianie obecności m.in. w Polsce. To, co dzieje się w Monachium, obserwuje Maksymilian Maszenda. Powiedz, jak na miejscu odbierane jest m.in. wystąpienie amerykańskiej wiceprezydent Kamali Harris czy polskiego premiera Mateusza Morawieckiego? Głos solidarności z Ukrainą wybrzmiał bardzo mocno. Szerzej głos solidarności europejskiej i zaangażowanie ze strony USA. Wielu niemieckich polityków mogło być zdziwionych ostrymi słowami Ursuli von der Leyen. Ostro krytykowała m.in. gazociąg Nord Stream 2. Solidarność z Ukrainą na monachijskiej konferencji bezpieczeństwa wybrzmiała wyjątkowo mocno m.in. za sprawą polskiego premiera Mateusza Morawieckiego. Poważne sankcje, jeśli cokolwiek się wydarzy. Bezpieczeństwo energetyczne, ponieważ gaz jest instrumentem szantażu Putina. Zjednoczenie. To są nasze sposoby na radzenie sobie na tym etapie zagrożenia. Zdecydowaną odpowiedź i sankcje w przypadku ataku Rosji potwierdziły USA i obecna na szczycie w Monachium wiceprezydent USA Kamala Harris. USA nie zatrzymają się na środkach ekonomicznych, ale jeszcze bardziej wzmocnią wschodnią flankę NATO. Inwazja najprawdopodobniej doprowadzi do jeszcze większej obecności Sojuszu przy rosyjskiej granicy. W tym roku w Monachium nie tylko po raz pierwszy nie ma przedstawicieli Rosji, ale nie ma też mowy o próbach dogadywania się z Władimirem Putinem. Próbowali tego amerykanie w czasach Baraka Obamy. Joe Biden był wtedy wiceprezydentem. Ale to już przeszłość. Szczyt Monachium pokazał zdecydowaną jedność sojuszników w obliczu ataku Rosji. To wyjątkowo niebezpieczny moment w naszej historii. Stoimy nad przepaścią, którą może być wojna w Europie, absolutnie katastrofalna dla Europy, dla Ukrainy, ale także dla Rosji. Moskwa próbuje cofnąć historię i odtworzyć swoją strefę wpływów, jednak wszyscy jesteśmy sojusznikami NATO, jesteśmy jednością i zawsze zrobimy to, co konieczne, aby się wzajemnie chronić. Poczynienia Putina coraz bardziej zdecydowanie, choć wciąż z rezerwą, krytykują nawet Niemcy. Rosja podnosząc sprawę obecności Ukrainy w NATO sprawiła, że zaczęto o tym mówić. To paradoks, ponieważ nie ma takich decyzji względem Ukrainy. Była niemiecka minister obrony, a obecnie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówiła w Monachium w sposób jednoznaczny, a jej słowa to ostra krytyka ostatnich kilkunastu lat niemieckiej polityki. Dywersyfikacja. Silna Unia Europejska nie może być tak uzależniona od dostawcy energii, który grozi wojną na naszym kontynencie. A więc to, co przede wszystkim Polska podnosi od lat i o co polski rząd wielokrotnie apelował do Niemiec. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Już dziś wybierzemy polski hit na Eurowizję! Z takim politycznym i ekonomicznym szantażem Polska nie spotkała się nigdy wcześniej. Do tego dochodzi zagrożenie ze wschodu, który z każdym dniem wydaje się coraz bardziej poważne. Mimo to opozycja z Donaldem Tuskiem na czele nie ustaje w politycznej walce, która, jak podkreślają komentatorzy, w tej napiętej światowej sytuacji tylko osłabia interes Polaków. Po tym jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił skargę Polski i Węgier na tzw. mechanizm politycznego szantażu, dotyczący blokowania unijnych funduszy, Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro dąży do korzystnego dla Polski wyjścia z tego impasu i apeluje do prezydenta o zwołanie Rady Gabinetowej. Nie da się skonstruować profesjonalnie funkcjonującego sądownictwa bez profesjonalnie i rzetelnie funkcjonującego Sądu Najwyższego. To jest niemożliwe. Jeżeli chcemy zmienić polskie sądownictwo, musimy zagwarantować, że polski Sąd Najwyższy będzie działał profesjonalnie i sprawnie, i dlatego też ważnym wkładem w tę dyskusję jest nasz projekt. Solidarna Polska zgłosi własny projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Nie ma wątpliwości, że ostatnie orzeczenie TSUE dotyczące tzw. mechanizmu pieniądze za praworządność, to kolejna próba nadużywania władzy przez unijne instytucje. Trzeba nad tym przejśc do porządku dziennego i po prostu iść dalej. Ale oczywiście nie przechodzimy do porządku dziennego nad samą sprawą, sprawą obrony polskiej suwerenności. Niebezpieczny dla polskiej suwerenności może być również kolejny pakiet energetyczno-klimatyczny. Fit For 55 - chodzi o kontrowersyjny pomysł unijnego komisarza Fransa Timmermansa. Ten lewicowy polityk chce, by systemem handlu prawami do emisji CO2 były objęte także transport i budownictwo. To przełoży się na ogromne koszty dla polskiej gospodarki opartej na węglu i stłamsi jej rozwój, narażając Polaków na jeszcze wyższe rachunki i w perspektywie kolejnych lat nieuzasadnione ekonomicznie drakońskie miliardowe opłaty. To są pieniądze trzykrotnie większe, przeszło trzykrotnie większe niż kwoty, którymi teraz straszy nas Unia Europejska, że nam nie wypłaci. W Brukseli na ostatnim posiedzeniu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki na temat Krajowego Planu Odbudowy rozmawiał m.in. z przewodniczącą Komisji Europejskiej. Po tej rozmowie zostało 5%, czyli niewiele, ale jeszcze pewne kwestie nas dzielą. O krajowym planie odbudowy... Zablokowanie środków unijnych. ...dyskutowała także Lewica podczas swojej konwencji programowej poświęconej gospodarce. Z kolei Donald Tusk konsekwentnie realizuje strategię "ulica i zagranica". To gra manipulacjami i fake newsami oraz straszenie Polaków konsekwencjami za brak zgody na nadużywanie władzy przez unijne instytucje. Komentatorzy nie mają wątpliwości - Donald Tusk chce powrotu polityki uległości, by wrócić do władzy, nawet kosztem Polaków. Unijne instytucje bezprawnie i bezpodstawnie, blokując wypłatę pieniędzy dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy, uczestniczą w tej brutalnej politycznej grze. Celem blokowania KPO, przedłużania tej bezprawnej w gruncie rzeczy blokady jest tylko i wyłącznie chęć pomocy Donaldowi Tuskowi, Platformie Obywatelskiej w przejęciu władzy w Polsce. Chodzi o to, żeby Polaków przestraszyć, żeby Polaków gdzieś może w tle zagłodzić. Stąd opinia, że wbrew takim zapewnieniom Donalda Tuska, który po objęciu fotela przewodniczącego PO mówił, że unijne fundusze dla Polski nie są zagrożone. Tutaj muszę wszystkich uspokoić, że nikomu nawet do głowy taki pomysł nie przyszedł w Europie i przyjdzie. To mogę zagwarantować. To właśnie Donald Tusk zaraz po powrocie do polskiej polityki zaczął realizować tę toksyczną dla Polaków strategię blokowania unijnych pieniędzy. Ci, którzy mają wiedzieć, w jaki sposób chcę pokonać PiS, już wiedzą. Na finansowy szantaż wobec Polaków Donald Tusk przyzwalał już jako przewodniczący Rady Europejskiej. Komisja Europejska podjęła tę decyzję i jestem absolutnie pewien, że to jest decyzja optymalna, którą w pełni popieram bez jakichkolwiek wątpliwości i wahań. Opozycja nie ukrywa, że to ma być sposób na przejęcie władzy w Polsce. Nawet kosztem Polaków. Te pieniądze będą mrożone. Jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze będą odmrożone. To jest wyraźna propozycja, że Polacy dostaną pieniądze, ale w promocji z Donaldem Tuskiem. To jest próba wywarcia presji na Polskę, całkowicie bezprawna. Ta presja nie ustaje nawet w obliczu narastającego zagrożenia ze wschodu. Kolejny sondaż potwierdza rosnące poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości. Tak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Instytut Pollster dla "Super Expressu". Spójrzmy na szczegóły. Na PiS chce głosować 36% badanych i jest to wzrost o 3 punkty procentowe. Koalicja Obywatelska z poparciem 24%, i tu bez zmian. Z kolei partia Szymona Hołowni zanotowała spadek i może liczyć na 14% głosów. Niewielki spadek notuje też Konfederacja, która może cieszyć się poparciem 9% badanych. Lewica może liczyć na 8% głosów i jest to wzrost o 1 punkt procentowy. PSL - 6% poparcia - bez zmian w porównaniu z badaniem tej pracowni z poprzedniego miesiąca. Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego. Teraz bardzo smutna wiadomość dla miłośników muzyki. Po długiej walce z chorobą zmarł Witold Paszt - wokalista oraz lider i założyciel zespołu VOX. Wspaniały muzyk, ikona, zawsze uśmiechnięty i pomocny - tak wspominają go przyjaciele. Witold Paszt miał 68 lat. Początki lat 80, festiwal w Opolu. Na scenie polska odpowiedź na słynnych Bee Gees. Zespół VOX na czele ze swoim założycielem Witoldem Pasztem. Urodził się po to, żeby śpiewać. Bardzo dobrze śpiewał, doskonale poruszał się na estradzie, czarował swoim uśmiechem. Kobiety go kochały. A przy okazji był bardzo skromny i pełen życia. W ciężkim czasie razem z zespołem dawał Polakom radość. Takie przeboje jak "A Ty kochaj mnie", "Bananowy Song" czy "Szczęśliwej drogi już czas" znali i nucili wszyscy. Słuchało się, oczywiście. "Szczęśliwej drogi już czas". Był nie tylko wielkim muzykiem, ale przede wszystkim wielkim człowiekiem. Zawsze jak miałem jakiś problem, coś było do załatwienia, wystarczyło tylko zadzwonić do Witusia i on mówił: "Rafałku, przyjedź, nie ma problemu. Pomogę co tam będzie trzeba". Zawsze miał pomocną dłoń, zawsze uśmiechnięty, miły, życzliwy - dusza człowiek. Nigdy nie schodziliśmy ze sceny bez bisu. Zawsze ludzie nas szanowali - za ubiór, za kulturę, za rytm, za profesjonalizm i za człowieczeństwo. W ostatnich latach Witold Paszt często pojawiał się w telewizyjnych programach rozrywkowych. Jako trener w "The Voice Senior" od razu zaskarbił sobie sympatię widzów i uczestników. Wystarczyło spojrzeć w Witolda oczy. Takie zaszklone, lekko łzawe, ale radosne. Pomimo tego że szklane, to radosne. Takie pełne nadziei. Jak patrzyłem na niego, to dodawały mi otuchy i wiedziałem, że będzie dobrze wszystko. Było. Pan Krzysztof był podopiecznym Witolda Paszta w programie. Dotarł do finału. Wielką, wspaniałą wskazówkę dał mi przy piosence finałowej "You are my destiny". Ja ją chciałem zaśpiewać po swojemu, prostym głosem, stojącym i zapytałem: "Czy tak jak Paul Anka?". I Witek powiedział krótko: "Zrób siodło, jak największe siodło!". Zrobił i wygrał. Wielkiej chwili nie widział już niestety na żywo zmagający się z chorobą Witold Paszt. Do końca robił to, co kocha. Kilka tygodni wcześniej zaśpiewał jeszcze "Zabiorę Cię Magdaleno". Po raz ostatni. Już dziś dowiemy się, kto i z jakim utworem będzie reprezentował Polskę podczas Konkursu Piosenki Eurowizji Turyn 2022. Zwycięska zostanie wyłoniony podczas preselekcji. Usłyszmy 10 propozycji, a o tym, kto zdobędzie bilet do Turynu, oprócz jury zdecydują w głosowaniu widzowie Telewizji Polskiej. Początek transmisji dziś o 20.00 w TVP2. Za nieco ponad 2 godziny dowiemy się, kto pojedzie do Turynu reprezentować nasz kraj podczas konkursu Eurowizji! O zwycięstwo powalczy 10 artystów. M.in. Karolina Stanisławczyk i Chika Toro z latynoskim utworem "Move". Bedzie ogień, będzie czad, będzie super! Będziemy tańczyć, śpiewać, pięknie będzie. Musicie oglądać. Muzyka latynoska króluje na świecie, wiec czuję, że Polska wygra Eurowizję, jeśli artyści będą śpiewali wesołe piosenki. "All I Need" zaśpiewa Mila - znana z 6. edycji "The voice of Poland". W show TVP2 udział wzięła również Ania Byrcyn. Dziś zaprezentuje utwór "Dokąd?". Zapraszam serdecznie do oglądania preselekcji dziś o 20.00 w TVP2. Trzymajcie za mnie kciuki i wysyłajcie SMS-ki. Zaskoczy zespół Unmute, składający się z 5 głuchoniemych artystów. "Głośniej niż decybele" usłyszy dzisiaj cała Polska! O wyjazd do Turynu powalczy także Daria ze swoim hitem "Paranoja"! Wystarczy nudy w tej Polsce. Trzeba czegoś ciekawego, czegoś szokującego. No, trzeba nam jakiegoś mocnego uderzenia. Każdy z kandydatów ma coś do zaprezentowania, ale jeśli chodzi o szaleństwo, to ja. Swoim głosem oczarować spróbuje Lidia Kopania śpiewając "Why does it hurt". Popowe rytmy utworem "Lovesick" zapewni Kuba Szmajkowski. Ja się cieszę, że mogę wziąć udział w polskich preselekcjach, ponieważ od zawsze to było moje ogromne marzenie i cieszę się, że mogę być częścią tak pięknego koncertu. Podczas koncertu nie zabraknie ludowego akcentu. "Czysta Woda" to propozycja Karoliny Lizer. Jednym z faworytów jest Krystian Ochman z piosenką "River". Szczerze, nie czuję się jak faworyt. Mam dużo osób, którzy mnie wspierają w tym teraz. Ale chyba wszyscy uczestnicy mają taką samą szansę jak ja na tej scenie. Swoich sił w preselekcjach spróbują także siostry Szlachta. Ich utwór to "Drogowskazy". O tym kto ostatecznie pojedzie do Turynu w połowie zdecyduje jury, a w połowie widzowie TVP biorący udział w głosowaniu. Kto wygra, zadecydują oczywiście widzowie TVP. Mam nadzieję, że to będzie dziś wielomilionowa widownia. I zawsze widzowie telewizji mają takiego czuja, wybierając swojego kandydata. Początek koncertu "Tu bije serce Europy! Wybieramy hit na Eurowizje!" o 20.00 w TVP2. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.