Jesteśmy z wami! Polacy, jesteśmy z wami! Polacy! Wierzymy! Hiszpanie nie są tacy mocni, jak się wydaje. Jest! Mamy gola! Nie ma innej opcji niż zwycięstwo. Polska! Biało-Czerwoni! Za półtorej godziny drugi mecz Polaków na Euro. Tym razem z niezwykle trudnym, wymagającym rywalem - z Hiszpanią. Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na specjalne wydanie Wiadomości z Sewilli. Nie przegrać z Hiszpanią w Sewilii? Marzenie, ale to jednocześnie warunek, by dziś wieczorem nie odpaść z Euro. Na każdych mistrzostwach zdarzają się niespodzianki i sensacyjne wyniki. Jeśli dziś tak się stanie, Polska nadal będzie w grze. Z Hiszpanią wygraliśmy tylko raz, ale było to 41 lat temu i był to wtedy mecz towarzyski. Ale prawdziwy kibic nigdy nie traci nadziei. Dobrą wiadomością dla naszych piłkarzy na pewno jest to, że w Sewilli, co jest rzadkością, jest dziś znacznie chłodniej niż w Polsce - ok. 23 stopni. Połączymy się teraz z naszymi reporterami Mateuszem Nowakiem oraz Adrianem Boreckim. Mateusz, powiedz, jakie zmiany szykuje trener Sousa na ten mecz i co mówił przed spotkaniem z Hiszpanią? Zapowiedział, że w wyjściowym składzie wielu zmian nie będzie. Ma być za to zmiana mentalności drużyny. Mamy grać z większym zaangażowaniem i bardziej agresywnie. Pełna koncentracja na wczorajszym treningu nie dziwi. Nasi piłkarze wiedzą, że dziś wieczorem staną przed niezwykle trudnym zadaniem. Hiszpania to klasowy zespół, który potrafi kontrolować mecz i spychać rywali do defensywy. Musimy być zdeterminowani, agresywni od pierwszej minuty. Inaczej niż ze Słowacją. Po tamtym meczu piłkarze spotkali się i we własnym gronie wyjaśnili, co powinni zrobić lepiej. Meczu ze Słowacją nie rozegramy ponownie. Nie dostaniemy drugiej takiej szansy. Jedyne, co się liczy, to następny mecz i tak do tego podchodzimy. Jesteśmy przekonani, że możemy tam wygrać. Historia nie jest jednak naszym sprzymierzeńcem. Z Hiszpanami graliśmy dotychczas 10-krotnie, wygraliśmy tylko raz, a 8 meczów przegraliśmy. Ostatni w 2010 roku 0:6. Kazimierz Górski ciągle mówił: dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Nasi reprezentanci są w tej chwili w dołku i oni potrzebują naszego wsparcia, czyli dwunastego zawodnika. 19 czerwca graliśmy już ważne spotkania na wielkich imprezach. W 1974 roku na mistrzostwach świata pokonaliśmy Haiti 7:0. Zdecydowanie lepiej pamiętamy jednak spotkanie sprzed 3 lat i porażkę z Senegalem na inaugurację mundialu w Rosji. Skupiłbym się przede wszystkim na nas i chciałbym, żebyśmy to my zagrali wielkie spotkanie, żebyśmy bardzo dobrze bronili, bo to będzie kluczem. Hiszpanie będą dziś zmotywowani, by wygrać, szczególnie po remisie w swoim pierwszym meczu, ze Szwecją. Do Biało-Czerwonych podchodzą z respektem, szczególnie do Roberta Lewandowskiego. Lewandowski to jeden z najlepszych napastników w historii. Zawsze, gdy grałem przeciwko niemu, chciałem jego koszulkę na pamiątkę. Bardzo go podziwiam. Oby dziś, w pojedynku napastników Lewy udowodnił, że jest lepszy. Początek meczu Polska - Hiszpania o 21.00. Estadio La Cartuja zapełnia się kibicami. Zdecydowaną większość będą stanowić Hiszpanie - to oczywiste - ale będą też nasi polscy kibice, którzy dopingują naszą reprezentację wszędzie tam, gdzie grają Biało-Czerwoni. W centrum Sewilli jest Adrian Borecki. Adrianie, ilu polskich fanów zasiądzie na trybunach tego stadionu? PZPN spodziewa się, że na tamtejszym stadionie zasiądzie 2,5 tys. polskich kibiców. Na strefie kibica na Stadionie Narodowym będzie aż 30 tysięcy kibiców. Cały czas wierzą w chociaż remis. Taki wynik da nam szansę na wyjście z grupy Polacy i Hiszpanie w dużej grupie śpiewają "Polska! Biało-Czerwoni!". W Sewilli Polacy i Hiszpanie pokazują, czym jest wielka piłkarska rodzina. Polacy i Hiszpanie w dużej grupie śpiewają "Sialalalala! Viva Espanol!". Hiszpanie wspaniali, weseli, przyjaźnii, naprawde super. W biało-czerwonych sercach wciąż tli się nadzieja na dobry rezultat na Euro. Jestem załamany wynikiem ze Słowacją, aczkolwiek oczekuję walki i małego remisu z Hiszpanią. Jestem cały czas z Biało-Czerwonymi i kibicuję im bardzo mocno. Polscy kibice byli, są i będą z reprezentacją narodową. Trzeba wierzyć do końca. Zobaczymy, będziemy kibicować do ostatniej chwili. Trzymamy kciuki. Nie byłoby nas tutaj, gdybyśmy nie wierzyli. Mimo niekorzystnych statystyk z Hiszpanią jesteśmy pełni nadziei, że mimo wszystko zaskoczą. Nadzieja w najlepszym piłkarzu na świecie. Mam nadzieję, ze Robert weźmie w końcu odpowiedzialność na swoje barki i zagra tak jak na niego przystało, czyli najlepszego napastnika na świecie. A jakie są marzenia polskich kibiców? Żeby było nie jak klasycznie mecz o honor, mecz o wszystko i mecz otwarcia, tylko coś więcej się podziało na tym turnieju. Mam przeczucie, że dzisiaj jednak nas zaskoczą i wygrają dla nas ten mecz. Do kibiców w Hiszpanii dołączył wicepremier profesor Piotr Glinski. Zawsze trzeba kibicować, niezależnie od tego, kogo się określa jako faworyta. Ja myślę, że każde wydarzenie sportowe to jest nowy rozdział. Wynik jest otwarty, trzeba walczyć i mam nadzieję, że Polacy pokażą charakter. Hiszpanie są pewni wygranej, ale nie lekceważą Polaków. Lewandowski jest jednym z najlepszych piłkarzy świata, ale najprawdopodobniej to Hiszpania dzisiaj wygra. Bardzo lubimy Polaków. Macie silną drużynę i macie Lewandowskiego. Myślę, że mecz będzie zacięty, a wy pokażecie się z dobrej strony. Wszyscy liczymy na to, że nasi piłkarze będą dziś walczyć od pierwszej do ostatniej minuty, że będą walczyć o każdy metr boiska, o każdą piłkę i że dadzą z siebie absolutnie wszystko. Przed nami mecz o wszystko na Euro 2020. To tyle ze stadionu w Sewilli, a teraz pozostałe informacje ze studia w Warszawie i Danuta Holecka. Michale, bardzo dziękuję i, no cóż, skoro w życiu wszystko jest możliwe, to wygrajmy ten mecz! Danuta Holecka, dobry wieczór państwu, zapraszam na dalszą część Wiadomości. Jest przełom w sprawie budowy Baltic Pipe. Duński operator gazociągu poinformował, że może kontynuować prace, które wcześniej nakazał wstrzymać jeden z urzędów. Jak zapewniają Duńczycy, opóźnienie projektu nie wpłynie na termin zakończenia całej inwestycji, czyli koniec przyszłego roku. To najnowsze zdjęcia zrobione przez Duńczyków na placu budowy gazociągu Baltic Pipe. Nie wszystko idzie tu zgodnie z planem przez wstrzymanie decyzji środowiskowej jednego z urzędów. Dania właśnie poinformowała, że prace na budowie znów mogą ruszyć pełną parą. To jest wiadomość, która wydawała nam się, że z pewnością nadejdzie i cieszymy się z tego powodu. To jest element ważny naszego bezpieczeństwa energetycznego. Prace po polskiej stronie i te na Bałtyku przebiegają zgodnie z planem. Porozumienie Energinetu, duńskiego inwestora Baltic Pipe, Dania spodziewa się, że cały projekt może być opóźniony o 3 miesiące, ale to nie oznacza, że gaz nie popłynie do Polski w terminie. Możliwe jest, że w trakcie np. tej budowy jakaś tłocznia nie do końca jeszcze będzie gotowa, więc ten wolumen gazu nie będzie wynosił docelowe 10 mld m3, tylko będzie wynosił np. 6 mld m3. oczne zapotrzebowanie Polski na gaz to ok. 20 mld m3. Ukończony Baltic Pipe wraz z rozbudowanym gazoportem w Świnoujściu i pływającym terminalem w Gdańsku to pełne uniezależnienie się od Rosji. Będziemy w takiej sytuacji, że będziemy mogli przedłużać kontrakt z Rosjanami, ale nie będziemy musieli. Z pewnością strona polska będzie nadal chciała wykorzystywać rurociągi, którymi możemy gaz od Gazpromu kupować, aczkolwiek w innej formule. Mając alternatywne źródła ewentualny gaz ze Wschodu będziemy mogli sprowadzać na lepszych warunkach cenowych. Europa Karpat to silny i ważny region naszego kontynentu. Tak mówili dziś uczestnicy konferencji w Regietowie w Małopolsce. Współpraca z sąsiadami jest kluczowa do rozwoju gospodarek po pandemii, ale też do budowania silnego głosu na forum międzynarodowym. Ale sojusze trzeba też umacniać poza Europą, Stąd obecność Polski na szczycie w Turcji. Europa Karpat - siła regionu, która łączy nie tylko pod względem geograficznym. Europa Karpat jest centrum Europy Środkowej. Włączamy się w dyskusję nad przyszłością naszego kontynentu. Chcemy rozmawiać o tym, w jaki sposób rozwój naszego regionu Karpat wzmacniać, zachęcać do dalszej współpracy. Dzisiejsze Forum w Regietowie w Małopolsce to dyskusja o przyszłości naszej części Europy i ważnej roli Polski. Musimy walczyć wspólnie przede wszystkim dlatego, że strategia makroregionalna będzie oddziaływać nie tylko na Polskę, ale również i na kraje sąsiedzkie. Chcemy, żeby ten obszar rozwijał się tak jak pozostałe, Polska i kraje naszego regionu nie zgadzają się na dyktat z Brukseli, na podział na wschód i zachód. Stąd liczne inicjatywy, które dają realną siłę polityczną, ale też gospodarczą jak Grupa Wyszehradzka czy Inicjatywa Trójmorza. Widzimy ogromny potencjał regionu Karpat. To jest siła krajów, które są strukturach międzynarodowych, które mają sojuszników, które dobrze poradziły sobie z różnymi kryzysami. Wyzwania to odbudowa gospodarek po pandemii czy silne rolnictwo. To nie może być kosztem wyeliminowania małych i średnich gospodarstw, bo bezpieczeństwo żywnościowe na przyszłość właśnie takie gospodarstwa buduje. Łączą nas też konkretne projekty jak Via Carpatia czy Via Baltica. Polska tu jest kluczowa ze względu na naszą siłę gospodarczą. Trzeba zwiększyć skalę funduszy, które mają rozwijać m.in. infrastrukturę. Siłę budujemy w oparciu o relacje z sąsiadami, ale też sojusze pozaeuropejskie. Stąd obecność szefa polskiej dyplomacji Zbigniewa Raua na forum międzynarodowym w tureckiej Antalyi. Ono ogniskuje perspektywę europejską, azjatycką i afrykańską. Wspólny mianownik jest jeden - jak wyjść na prostą po pandemii. To także jeden z tematów debaty o przyszłości Europy w Parlamencie Europejskim. Europa musi być lepszą odpowiedzią na wyzwania, które się pojawiają dla naszego dobrobytu, dla naszego modelu społecznego i dla naszego bezpieczeństwa. Przyszłość Europy zależy od rozwoju wszystkich jej regionów. Prezentacja sprzętu wojskowego, pokazy i spotkania z żołnierzami - tak wygląda kolejna odsłona akcji "Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej". Do wstąpienia w szeregi polskiej armii na pikniku w miejscowości Chrzęsne zachęcał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Dzięki tej akcji więcej osób postanowiło związać swoją przyszłość z Wojskiem Polskim. To jest mój priorytet jako ministra obrony narodowej, żeby Wojsko Polskie było coraz bardziej liczne. Tworzone są nowe oddziały, zarówno WOT jak i wojsk operacyjnych. M.in. dzięki akcji "Zostań żólnierzem Rzeczypospolitej" wojskowych w Polsce jest coraz więcej. W ciągu 6 lat przybyło ich ponad 35 tys. Podczas pikniku można było porozmawiać z żołnierzami, z bliska zobaczyć sprzęt wojskowy Ich rolą jest m.in. pielęgnowanie lokalnych tradycji, regionalnych zwyczajów, ludowej obrzędowości. 16 najlepszych kół gospodyń wiejskich wyłonionych w eliminacjach wzięło udział w rozegranym dziś w Otrębusach pod Warszawą finale Konkursu dla Kół Gospodyń Wiejskich o nagrodę małżonki prezydenta RP. Do rywalizacji stanęło kilkaset kół gospodyń wiejskich z całej Polski. 16 najlepszych dotarło do finału. Tematem wiodącym tradycja polskiej kuchni obrzędu weselnego. Jest to tradycyjny chleb. Jego dekoracja odzwierciedla wianek panny młodej i symbolizuje przyszłość przyszłej rodziny, bogactwo, wierność. Chodziło o to, by pokazać ludową obrzędowość, tradycje charakterystyczne dla danego regionu Polski. Już komisja nie ma siły, bo jedzenia jest bardzo dużo i naprawdę dobrego. A ja ze swojej strony muszę spróbować, żeby ocenić. Konkurs organizowany przez Kancelarię Prezydenta RP zainicjowany przez pierwszą damę został objęty jej honorowym patronatem. Koła gospodyń wiejskich, a także każda z pań, osobiście tworzą niezwykle cenny kapitał społeczny. Dzisiaj są panie liderkami swoich lokalnych społeczności. Koła gospodyń wiejskich. Ich historia sięga drugiej połowy XIX wieku. Pierwsze powstało we wsi Janisławice w Łódzkiem. Dziś pełnią ważną rolę w kształtowaniu lokalnych społeczności. Trzy lata temu weszła w życie ustawa o kołach gospodyń wiejskich, które teraz mogą liczyć na rządowe dotacje. Nawet kilka tysięcy złotych. W tym roku w budżecie zarezerwowano ponad 20 mln zł. Ma sens coś, co jest inicjatywą oddolną. Nic się nie da zrobić na siłę. Jeżeli osoby chcą się spotykać, działać, współpracować, to wtedy warto takie inicjatywy wesprzeć. Zwycięzców Konkursu dla Kół Gospodyń Wiejskich o nagrodę małżonki prezydenta, którego patronem medialnym jest kanał TVP Kobieta, poznamy podczas dożynek prezydenckich. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. A oto co jeszcze w programie. Bogata muzyczna oferta TVP dla każdego. Jesteśmy blisko odporności populacyjnej, ale jeszcze jej nie osiągnęliśmy, powtarzają lekarze. Tylko ostatniej doby przeciwko COVID-19 zaszczepiło się ponad 300 tys. Polaków. Na ich samopoczucie większy wpływ mogą mieć upały niż przyjęcie szczepionki, podkreślają eksperci. Zamierzam dzisiaj kibicować, więc mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Zawroty głowy, omdlenia, odwodnienie - na to musimy uważać nie po szczepieniu, ale przebywając na słońcu. Starajmy się jednak nie wychodzić między 10.00 a 16.00, to jest taka podstawowa zasada. Słońce podczas takich upałów może być niebezpieczne. Polscy specjaliści chorób zakaźnych w przeciwieństwie do włoskich naukowców nie zauważają, by osoby zaszczepione były bardziej narażone na promienie UV. Ci sami włoscy naukowcy nie tak dawno udowadniali, że słońce działa korzystnie, wręcz nam pomaga likwidować koronawirusa. Pandemia w Polsce wyraźnie słabnie. Ostatniej doby potwierdzono jedynie 168 zakażeń, 1500 chorych na COVID-19 jest hospitalizowanych. Dobre wieści płyną także od przedstawicieli polskiej spółki Mabion. Jeszcze w tym roku będzie pierwsza partia szczepionki przeciwko COVID-19, która będzie wytworzona właśnie w polskim zakładzie. To dobry moment, by zainwestować we własne zdrowie i zbadać się profilaktycznie. Ułatwia to akcja PZU. COVID przyniósł nam wiele strat w naszym zdrowiu i rzeczywiście ta akcja, którą państwo zorganizowaliście, z którą jeździcie po Polsce, naprawdę jest akcją najwyższego uznania. W mobilnych gabinetach PZU można wykonać badania diagnostyczne EKG, USG płuc, pomiar poziomu cukru, cholesterolu czy ciśnienia krwi. Medyczne pojazdy odwiedzą m.in. Rzeszów, Stalową Wolę, Świdnik i Lublin. Polski Ład promowany w całym kraju. Politycy Prawa i Sprawiedliwości rozjechali się po Polsce, by rozmawiać z wyborcami o nowych reformach. W badaniu na podstawie danych CBOS partia Jarosława Kaczyńskiego mogłaby liczyć na poparcie ponad 45% respondentów zdecydowanych do głosowania na konkretną partię. Na 2. miejscu znalazłoby się ugrupowanie Szymona Hołowni z wynikiem ponad 20%. Dalej Koalicja Obywatelska - 14,5% - i Konfederacja - ponad 7%. Do Sejmu weszłaby jeszcze Lewica. Ten plan dotyczyć będzie praktycznie wszystkich, dlatego też politycy Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w Polskę, by przedstawić założenia Polskiego Ładu. Dziś na Lubelszczyźnie. Chcemy, aby Polska się rozwijała, aby Polacy żyli tak, jak żyją Europejczycy na Zachodzie. Na początek zmiany w systemie podatkowym. To wyższa kwota wolna od podatku i podniesiony drugi próg podatkowy z 85 tys. zł do 120 tys. Polski Ład to także rewolucja w emeryturach. Seniorzy otrzymujący do 2500 zł brutto nie zapłacą podatku. Na tych zmianach skorzysta 18 mln Polaków. I starsi i młodsi, mniej zarabiający, tak że wszystkim to chyba wyjdzie na dobre. Na dobre wyjdzie rodzinom. Obok dotychczasowych świadczeń dostaną dodatkowe wsparcie w wysokości 12 tys. zł do wykorzystania do 3. roku życia dziecka. Młodzi nie będą musieli martwić się o wkład własny przy zakupie mieszkania. Dostaną gwarancję od państwa na 100 tys. zł. Jestem mamą 3 dzieci i ma to dla mnie duze znaczenie. Mimo że pracujemy zawodowo z mężem, to jest to fajne wsparcie. Ciężko jest w tej chwili na rynku z mieszkaniami, a praktycznie każda młoda rodzina takiego miejsca potrzebuje. Do jesieni ma być gotowych 10 najważniejszych projektów ustaw z Polskiego Ładu, które wejdą w życie z nowym rokiem. Ta polityka jest wyrazista, tzn. konsekwentnie jest realizowana pomoc dla najuboższych i wsparcie rodzin po to, by rodziny stały się zamożniejsze i by wzrosła dzietność. Ja myślę, że nie ma chyba formacji politycznej dzisiaj na polskiej scenie, która by bardziej rozumiała potrzeby polskiej rodziny, bardziej ją szanowała i bardziej o nią dbała. Polski Ład nie ma barw partyjnych, stąd apel o wsparcie przez opozycję. To jest plan, który ma dać nam wszystkim gwarancję bezpiecznej przyszłosci, gwarancję bezpiecznego rozwoju. Od nas zależy, czy tę szansę wykorzystamy. Prace nad ustawami Polskiego Ładu rozpoczną się już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Mimo że traktaty unijne jasno wskazują, że wymiar sprawiedliwości danego kraju nie leży w kompetencji Unii Europejskiej, TSUE często zabiera głos w sprawie polskiego sądownictwa. Dlatego grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości skierowała wniosek do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał, jakie uprawnienia ma organ unijny wobec prawa krajowego. Zbyt wiele razy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ingerował w konstytucyjny porządek państwa polskiego, podkreślają posłowie, którzy złożyli ten wniosek. Chcą, by Trybunał Konstytucyjny sprawdził, jakie uprawnienia ma TSUE do kontroli polskiego prawa. Trybunał przekracza swoje kompetencje lub też tak je rozszerza, ingerując w wewnętrzne sprawy naszego kraju. TSUE wydał w ostatnim czasie wiele kontrowersyjnych decyzji. Po tym, jak uznał, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest zgodna z unijnym prawem, rzecznik Trybunału stwierdził, że sądami mogą być organy adwokatury, choć te zgodnie z polskim prawem nie mają w ogóle statusu sądów. To jest droga i zachęta do anarchii. To jest droga do tego, żeby adwokaci np. nie respektowali orzeczeń Izby Dyscyplinarnej w zakresie pijanych adwokatów czy innych, którzy naruszali prawo. Swoim ostatnim wyrokiem unijny trybunał zamknął z kolei Polakom drogę do sądu w sprawach, w których są obrażani. Właśnie tak poczuł się Stanisław Zalewski, były więzień niemieckiego obozu utworzonego na ziemiach okupowanej Polski. Został dotknięty określeniem: "polski obóz zagłady Treblinka". I w imieniu wszystkich jeszcze żyjących więźniów wytoczył proces bawarskiej gazecie Mittelbayerische Zeitung. Mimo że podobnych spraw było w polskich sądach wiele, teraz TSUE uznał, że skoro słowa o polskich obozach padły w niemieckim wydawnictwie, to właśnie sąd w Niemczech powinien zająć się tą sprawą. Być może miało na to wpływ też to, że Komisja Europejska przystąpiła do tej sprawy, a nie musiała. Przystąpiła po stronie niemieckiej. Niemcy niechętnie przepraszają za tego typu sprawy. Za podobny zwrot nie przeprosiła niemiecka ZDF. Były więzień Auschwitz Karol Tendera poświęcił ostatnie lata życia na walkę z niemieckim nadawcą. Bezskutecznie. W moim przekonaniu celowo używają tego sformułowania, tak aby zdjąć odpowiedzialność z Niemców za obozy koncentracyjne. Bogata oferta TVP zaspokaja wszelkie gusta, również te muzyczne. Stąd propozycja dla państwa na weekend. Dla miłośników tanecznych rytmów rusza Wakacyjna Trasa Dwójki. Ci z państwa, którzy wolą coś poważniejszego, również jutro na naszych antenach, plenerowy koncert Orkiestry Filharmoników Wiedeńskich. Mrągowo już prawie gotowe na wielkie show. Będzie Zenek, Edyta, Maryla i wielu innych znakomitych wykonawców. Ja za chwilę wsiadam do dyliżansu i pędzę. Pamiętajcie, kobiety są gorące jeszcze bardziej niż w zeszłym roku! Do zobaczenia! Usłyszycie wasze ukochane hity, a na scenie zobaczycie całą plejadę największych gwiazd. Wakacyjna Trasa Dwójki to 10 przebojowych przystanków, które co roku przyciągają miliony widzów. Bardzo lubię Wakacyjną Trasę Dwójki. Będę na pewno oglądać. Zwłaszcza po tej pandemii to każdy jest stęskniony za takimi rozrywkami. Podczas koncertów artyści wyjdą do publiczności. Staramy się ten amfiteatr w Mrągowie przytulić jak najbardziej, żeby ludziom było łatwiej poczuć tę zabawę po ciężkim roku covidowym. Jak w każdym roku tak i teraz zaskoczy spektakularna scenografia. Na scenie gigantyczny boombox, czyli tzw. "kaseciak". Do tego ruchome podesty, które odegrają rolę gigantycznych kaset magnetofonowych, a w tle monstrualne głośniki i imponujące retrosłuchawki. Kamery bezprzewodowe na motorówkach, żeby ludzie, którzy przypłyną, mogli oglądać. Będziemy mogli też pokazać zabawę na wodzie. Tak było przed rokiem w Augustowie. Teraz wakacyjne święto muzyki i porywające widowisko wraca. Siedzimy nocami, bo w nocy widać światło i wtedy widzimy, co możemy ustawić, jak możemy ustawić jak najatrakcyjniej. Do każdego artysty, do każdego utworu jest oddzielnie programowane światło. Pierwszy koncert już jutro o 20.25 w TVP2. A że TVP zaspokaja wszystkie gusta i każdy może znaleźć w jej ofercie coś dla siebie, wielbiciele muzyki poważnej też szykują się już na wielką muzyczną ucztę. Plenerowy koncert Orkiestry Filharmoników Wiedeńskich jutro zabrzmi najpierw w TVP2 o 11.35, a wieczorem o 23.40 w TVP1. W tegorocznej edycji Summer Night udział weźmie wybitny pianista Igor Levit. Usłyszymy Verdiego, Debussy'ego i Rachmaninowa. 12 mln widzów - to widownia, jaką według Modelu Oglądalności Rzeczywistej zgromadził poniedziałkowy mecz Polska - Słowacja. Ale według firmy Nielsen pierwsze spotkanie Polaków oglądało zaledwie 7,5 mln widzów. Różnice w oglądalności pozostałych meczów sięgają aż 79%! Tymczasem w ciągu ostatnich 3 lat Nielsen trzykrotnie zmieniał panel badawczy i odmówił niezależnego audytu, choć na podstawie jego badań wyceniane są reklamy w TVP. Mecz Polska - Słowacja - pierwsze spotkanie naszej reprezentacji na Euro 2020. Kibice w Polsce przeżywają sportowe emocje dzięki transmisji wyłącznie w TVP. Ja to liczę na Lewandowskiego i na Krychowiaka. Będzie dobrze! Z badania przeprowadzonego metodą Modelu Oglądalności Rzeczywistej wynika, że poniedziałkowy mecz oglądało ponad 12 mln widzów. Ale według firmy Nielsen mecz obejrzało niespełna 7,5 mln widzów. Wywołuje to oczywiście pytanie, czy możliwe jest istnienie tak dużej rozbieżności dotyczącej poziomu oglądalności. Zasadne jest tu zbadanie przyczyn takiej różnicy. Firma nie chce zdradzić, w jaki sposób realizowane są badania, ale wyraźnie widać, że rozbieżności między wynikami Nielsena a Modelu Oglądalności Rzeczywistej zwiększyły się z 44% podczas mundialu w 2018 roku, do 79% w czasie tegorocznego Euro. Według Nielsena pierwszy mecz naszej reprezentacji w czasie Euro 2016 Polska - Irlandia Północna transmitowany przez TVP i Polsat zgromadził 12 mln widzów. Debiut Polaków na mundialu w meczu z Senegalem transmitowany wyłącznie w TVP śledziło natomiast 11 mln widzów. Wynik niespełna 7,5 mln widzów w pierwszym meczu Polaków ze Słowacją na trwających mistrzostwach Europy, również transmitowanym tylko w TVP, każe zadać pytanie: co stało się z niemal 4 mln kibiców polskiej reprezentacji w ostatnich 3 latach? Różnica może wynikać z trzykrotnej zmiany panelu badawczego dokonanej przez Nielsena w ciągu ostatnich 3 lat. Nie wiemy, w jaki sposób skonstruowany jest panel. Nie wiemy, pod jakim kątem ci paneliści są rekrutowani. Nie wiemy, jak ten proces rekrutacji wygląda w chwili obecnej. Firma nie uwzględnia np. w swoich badaniach tych kibiców, którzy transmitowane przez TVP mecze oglądają poza domem, choćby w takich jak ta strefach kibica. Na pewno lepiej jest się wybrać na miasto, spotkać się ze znajomymi, bo wcześniej takiej opcji nie było. Fajnie jest wyjść, tak z ludźmi się widzieć w miejscu publicznym. Z badań firmy Gemius wynika, że w przypadku poniedziałkowego meczu Polska - Słowacja może chodzić nawet o 1,5 mln widzów, którzy obejrzeli to spotkanie, ale nie zostali uwzględnieni w wynikach oglądalności Nielsena. Zachodzi niestety podejrzenie, że coś jest zdecydowanie nie tak z metodologią badań, że są one prowadzone w sposób być może dla TVP niekorzystny. Problem w tym, że na podstawie danych Nielsena wyceniane są reklamy, a pieniądze z nich są potrzebne np. po to, żeby Polacy bez żadnych dodatkowych opłat mogli cieszyć się takimi wielkimi sportowymi imprezami jak piłkarskie mistrzostwa Europy. Niestety firma Nielsen nie chce zgodzić się na proponowany przez TVP niezależny audyt, który zweryfikowałby sposób, w jaki firma prowadzi swoje badania oglądalności. Na wywiad z gośćmi Wiadomości z napisami zapraszamy do TVP Info.