To będzie realna rzeczywista pomoc, która uchroni polskie gospodarstwa domowe. Za chwile powiemy o dodatku węglowym. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na wiadomości. A oto co dziś w programie. Dodatek węglowy dla gospodarstw domowych - bez kryterium dochodowego. Ten dodatek będzie wypłacany w wysokości 3000 zł na odbiorcę. Dobrze wiedzieć, że rząd jest rządem opiekuńczym, że reaguje na bieżąco. Rząd kupuje supernowoczesną broń dla polskiej armii. Jeden podstawowy cel nam przyświeca: to bezpieczeństwo naszej ojczyzny. Jest stanowczo troszeczkę za gorąco. Tropikalny żar zalewa Polskę. Filtry 50, czapki z daszkiem, okulary. Dodatek węglowy w wysokości 3000 zł dla każdego gospodarstwa domowego, które ogrzewa dom tym surowcem. To nowy pomysł rządu na walkę z kryzysem, wywołanym przede wszystkim rosyjską inwazją na Ukrainę. Jak dziś wygląda rządowe wsparcie i jak przez lata Europa uzależniała się od rosyjskich surowców? Rząd da Polakom, którzy ogrzewają węglem domy po 3000 zł na jego zakup. Łącznie na ten cel przeznaczone zostało ponad 11 mld zł. Nie ma żadnych kryteriów dochodowych, czyli każdy, kto taki piec ma, kto takie źródło ogrzewania ma, taki wniosek może złożyć. W ten sposób rząd Zjednoczonej Prawicy pomoże Polakom przetrwać wywołany przez Rosję wstrząs cenowy na rynku węgla. Po ataku Putina na Ukrainę i wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel polskie firmy zaczęły sprowadzać węgiel z całego świata. Zakontraktowanych jest 7 mln ton węgla. 3 mln ton już do nas płyną - głównie z Kolumbii oraz Indonezji, do tego to USA, Tanzania, RPA i Australia. Węgiel w Polsce będzie w wystarczającej ilości. Węgiel wydobywany zarówno w naszych kopalniach jak i ten, który kupujemy za granicą. Zapewniają rządzący. Choć jeden z portali - niemiecko-szwajcarskiego wydawnictwa - zarzuca, że rząd "nie robił w zasadzie nic", a decyzja o embargo została podjęta przez premiera "bez żadnych analiz, zabezpieczeń, a nawet konsultacji wewnątrz rządu". Rząd pracuje stabilnie w oparciu o wspólnie przyjmowane rozwiązanie, efektem jest dzisiejsza ustawa. Ale żeby sytuacje opisać całościowo i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego teraz trzeba pomagać, warto spojrzeć na prowadzoną nie przez lata a dekady politykę. Nie tylko Polski, ale całego Zachodu. Rosja uzależniła od swoich surowców Europę i dużą część świata już dawno, bo taką prowadziła politykę. A Europa pod rządami Angeli Merkel na tę politykę się godziła. Do dostaw rosyjskiego gazu można mieć zaufanie. Identycznie zachowywał się rząd PO-PSL pod przewodnictwem Donalda Tuska. A co, rosyjski gaz gorzej się panu pali? To, że przez wiele lat nie było inwestycji w górnictwie, to się teraz odbija czkawką. Wydobycie mamy bardzo niskie. Chodzi głównie o lata 2002-2011 - wskazują eksperci. Wtedy nie inwestowano i to był błąd, którego nie da się już naprawić. Nie inwestowano w polskie kopalnie, nie przeprowadzano też odważnych programów restrukturyzacji. Tego nie ukrywała pochodząca ze Śląska Elżbieta Bieńkowska, Minister Rozwoju Regionalnego w rządzie Donalda Tuska. Stąd obserwatorzy życia politycznego zachowanie Tuska nazywają dziś hipokryzją. Zobaczcie, tutaj są te rosyjskie wagony. Gdy Rosja napadła na Ukrainę, atakował Polski rząd, by rosyjskiego węgla nie kupować. Tylko polski rząd, premier Morawiecki mają w ręku możliwość podjęcia natychmiastowej z dnia na dzień decyzji. Tusk wzywał do jak najszybszego nałożenia embarga na rosyjski węgiel, bez względu na koszty dla Polaków. Donald Tusk próbuje podwójnie zarobić polityczne ruble na wojnie z Ukrainą. Najpierw przedstawiał się jako ten, który chce przeciąć powiązania ekonomiczne z Rosją, a teraz chce być tym, który macha społeczeństwu rachunkiem. A to rachunek, który przygotowywany był przez długie lata. Głównie wtedy, gdy Europa na czele z Angelą Merkel, czyli politycznym opiekunem Donalda Tuska, robiła interesy z Putinem i uzależniała się od rosyjskich surowców. W tym samym czasie policja strzelała do protestujących polskich górników. Do 25 wzrosła liczba osób zamordowanych przez Rosjan w ukraińskiej Winnicy. W ostatnich dniach to właśnie cele cywilne są najczęściej atakowane przez wojska Władimira Putina. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Tomku, z czego wynika taka strategia? Specjaliści ds. wojskowości mówią, że chodzi o brak sukcesów taktycznych na froncie. Rosjanie od wielu dni nie zdobyli żadnych nowych terytoriów. Wielu komentatorów zwraca uwagę, że Kreml cały czas wierzy, że uda się takimi atakami wzbudzić panikę wśród ludności cywilnej Rosyjscy zbrodniarze nie przestają atakować cywilów. W nocy znad Morza Czarnego wystrzelili rakiety na wsie w obwodzie odeskim. Celem byli mieszkający tam ludzie. 6 osób, w tym dziecko, zostało rannych. Na tym nie poprzestali. Wróg kontynuuje ostrzał artyleryjski Mikołajiwki w obwodzie czernihowskim, a także w obwodzie sumskim. Ukraińcy stawiają dzielny opór. A bronić muszą nie tylko cywilów, ale też pół uprawnych, które rosyjscy barbarzyńcy z premedytacją niszczą zrzucając na nie bomby. Armii rosyjskiej coraz trudniej jest utrzymać pozycje na zdobytym terytorium. Krok po kroku posuwamy się do przodu, przerywamy dostawy dla okupantów, identyfikujemy i neutralizujemy kolaborantów. Perspektywa jest jasna: ukraińska flaga będzie we wszystkich naszych miastach i wsiach. Do Polski dotarło 32 rannych ukraińskich żołnierzy, który trafili do 11 szpitali. Zostali przetransportowani specjalnym pociągiem medycznym. Polska zabiegała też o przystąpienie Ukrainy do Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Dziś w Warszawie podpisana została umowa stowarzyszeniowa. Ukraina jest na bardzo dobrej ścieżce, jeśli chodzi o energetykę, politykę energetyczną, bezpieczeństwo energetyczne i transformacje energetyczne. Jednym z warunków członkostwa jest też zrozumienie potrzeby transformacji odnawialnych źródeł energii. O rosyjskim zagrożeniu i pomocy dla Ukrainy rozmawiali dziś szefowie dyplomacji Polski i Armenii. W czasie rozmowy z panem ministrem zaznaczyłem, że Polska głośno i zdecydowanie potępia działania Rosji na Ukrainie i podkreśliłem znaczenie zachowania solidarności międzynarodowej. Żeby podziękować Polakom za pomoc Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła dziś w pierwszym czytaniu projekt prezydenckiej ustawy o specjalnym statusie Polaków na Ukrainie. Dokument zakłada możliwość legalnego pobytu na 18 miesięcy, prawo do pracy, prowadzenia działalności gospodarczej, nauki, korzystania z placówek medycznych, a także w razie potrzeby z pomocy socjalnej. Natomiast pierwsza dama Ukrainy Ołena Zełeńska rozpoczęła wizytę w USA. Spotkała się z amerykańskim sekretarzem stanu. Będzie rozmawiać z pierwsza dama Ameryki i wygłosi przemówienie w Kongresie. USA potwierdzają swoje zaangażowanie w pomoc Ukrainie. Pierwsze damy obu krajów omówią najważniejsze sprawy związane ze wsparciem dla narodu ukraińskiego. Niestety unijne sankcje na Rosje nie są szczelne. Po Europie wraz z córką podróżuje jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina - rosyjski deputowany Władimir Płotnikow. Dlatego polski ambasador przy Unii Europejskiej proponuje rozszerzenie i znaczne zaostrzenie sankcji na Rosję. Ponad tysiąc dzieci zginęło lub zostało ciężko rannych podczas rosyjskiej agresji na Ukrainę. Kolejne straciły swoich najbliższych. Jak wygląda wojna oczami dziecka? Pogrzeb 4-letniej Lizy, która zginęła w Winnicy od rosyjskiej rakiety. Jej mama, która tuż przed atakiem zamieściła w mediach społecznościowych ich radosny spacer na zajęcia z logopedii, przeżyła. Jest w szpitalu. Dla ludzi, którzy to zrobili, nie ma wystarczającej kary. Przepraszam, ale nie ma innego komentarza do tego, co się stało. To po prostu rozpacz i wielki, obezwładniający ból. Dziś zmarła kolejna, 25. ofiara rosyjskiego ataku - lekarka. W momencie uderzenia rakiety, przyjmowała pacjentów w klinice. Osierociła troje dzieci. A to już skutki nocnego ataku rakietowego na okolice Odessy. Znów ranne zostało dziecko. Martwe, ranne, osierocone - ukraińskie dzieci wojny. Te, które żyją i mają taką możliwość, malują. To, jak teraz wygląda ich świat, można zobaczyć przed Pałacem Staszica w Warszawie. I można porównać ze światem, który malowały polskie dzieci po zakończeniu II wojny światowej. Nasze dzieci malują wojnę podczas jej trwania. Nie wiemy, co będzie jutro i ile ta wojna jeszcze będzie trwać. I to jedyna różnica, bo rysunki polskich dzieci powstały po wojnie. Innych różnic właściwie nie ma. Przekaz jest dokładnie taki sam: rysują bombardowania, rysują czołgi, rysują schrony. Rysują rannych i zabitych, zrujnowane domy i mogiły. Wojna z perspektywy dziecka, czy teraz, czy niemal 80 lat temu, wygląda tak samo. Ekspozycja "Mamo, ja nie chcę wojny! Polsko-ukraiński projekt archiwalny" stanęła nie tylko w Warszawie, także w 16 innych miastach. Przerażenie, lęk, niezrozumienie, strach o siebie, strach o bliskich, próba odczytania, zdefiniowania tego zła. Ten projekt to też jest pewna broń, broń w wojnie, ale w wojnie toczonej o pamięć, w wojnie toczonej o przypominanie zbrodni agresorów. Czasem nam dorosłym wydaje się, że dzieci wielu rzeczy nie rozumieją. A to nieprawda. Dzieci doskonale widzą i czują wszystko to, co dzieje się wokół nich. Tylko nie zawsze umieją i chcą o tym opowiadać. Pierwsze Abramsy już w Polsce. Niedługo ćwiczenia na tych maszynach rozpoczną żołnierze z Żelaznej Dywizji. To pierwsze pojazdy, które trafiają do Polski w zamian za oddane Ukrainie czołgi T-72. Dla Polski zakup Abramsów to jedynie koszt ich konserwacji oraz części zamiennych i amunicji. To pierwsze czołgi Abrams, które Amerykanie dostarczyli już do Polski. Posłużą do szkolenia naszych żołnierzy, którzy już wkrótce otrzymają 250 podobnych maszyn w najnowocześniejszej wersji. Polska armia potrzebuje mocnych wojsk lądowych, mocnych sił pancernych i doposażenie wojsk lądowych w nowoczesne, a to są w mojej ocenie najnowocześniejsze obecnie czołgi na świecie, jest bardzo ważnym elementem. Część polskich żołnierzy już przeszła szkolenie za oceanem. Zdecydowanie czołgi te sprawią, że armia polska, szczególnie wojska pancerne, staną się jednymi z najnowocześniejszych na świecie. Do Polski trafi łącznie prawie 340 Abramsów. Polska stanie się potęgą pancerną. To niezwykle ważne, to jest nasza polisa bezpieczeństwa. Oprócz najnowocześniejszej wersji SEPv3 do polskiej armii trafi także 116 używanych Abramsów, które otrzymamy od Amerykanów tylko za cenę rozkonserwowania oraz części zamiennych i amunicji. Trafią do nas już w przyszłym roku w zamian za 240 czołgów T-72, które oddaliśmy Ukraińcom. Będą to czołgi, które maja kilkukrotnie większy potencjał bojowy niż czołgi T-72, które przekazaliśmy na Ukrainę. Więc nawet jeśli jest to mniejsza liczba niż czołgów T-72 i tak wzrośnie potencjał wojsk pancernych Sił Zbrojnych RP. Na tym nie koniec. Ministerstwo Obrony Narodowej cały czas podpisuje kolejne kontrakty na zakup supernowoczesnego uzbrojenia. Najnowsza umowa będzie dotyczyć niszczycieli czołgów. Czekamy na dostawy amerykańskich samolotów F-35 i wyrzutni HIMARS. Jeszcze w tym roku do Polski trafią zestawy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe Patriot oraz drony uderzeniowe Bayraktar. Po latach zapaści odbudowywany jest potencjał Marynarki Wojennej, która wreszcie dostaje nowoczesne okręty. Jeden podstawowy cel nam przyświeca: to bezpieczeństwo naszej ojczyzny. A bezpieczeństwo Polski jest zagwarantowane wtedy, kiedy Wojsko Polskie jest silne, a Wojsko Polskie jest silne wtedy, kiedy jest liczne, kiedy jest dobrze wyposażone w nowoczesny sprzęt. Rząd inwestuje miliardy złotych w bezpieczeństwo Polaków. To fundamentalna zmiana wobec tego, co działo się z polską armią w czasie rządów koalicji PO-PSL. Wtedy oszczędzano na bezpieczeństwie i likwidowano jednostki wojskowe. Dopiero teraz budujemy rzeczywiste realne zdolności prowadzenia obrony własnego terytorium, a nie wpisujemy to w dokumenty normatywne. Armia ma być nowocześnie wyposażona i znacznie liczniejsza. Liczbę miejsc na wojskowych uczelniach w porównaniu z 2015 rokiem MON zwiększył trzykrotnie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Spirala nienawiści i podziałów. Opozycja atakuje nawet w obliczu wojny na Ukrainie. Historyczne wyniki polskich sportowców w USA. Polska gospodarka wchodzi w europejski kryzys z mocnymi fundamentami - tak oceniają ekonomiści, którzy podkreślają, że wzrost PKB w I półroczu był wyjątkowy duży. Wyraźnego spowolnienia nikomu w Europie nie uda się uniknąć, ale schłodzenie gospodarki powinno ograniczyć inflację. W Legnickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej powstaje fabryka pomp ciepła jednego z dużych europejskich koncernów. To 3000 miejsc pracy. Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski nie ustaje mimo wojny za naszą wschodnią granicą i nadchodzącego europejskiego kryzysu. Zauważalne jest to, że polska gospodarka w ogóle w roku 2022 weszła z takim dość dobrym przytupem ekonomicznym, dość dużo było inwestycji i te inwestycje nadal są zauważalne. PKB Polski jest już o ponad 8% wyższy niż przed pandemią, a to oznacza, że straty z tego okresu nadrobiliśmy z nawiązką najszybciej w Unii. Do końca marca to nie udało się Hiszpanom, Czechom, Niemcom, Słowakom i Włochom. Polska znalazła się też na 2. miejscu wśród rozwiniętych gospodarek pod względem wzrostu poziomu aktywności zawodowej w stosunku do okresu przed pandemią. Na dodatek krajowe firmy notują rekordową rentowność. Przed Europą bezprecedensowe wyzwania, ale polska gospodarka wchodzi w ten okres z silnymi fundamentami. W szczególności mocny jest rynek pracy, dzięki czemu nie grozi nam wysokie bezrobocie. Hamowanie polskiej gospodarki w II półroczu jest nieuniknione, bo w Europie prawdopodobnie rozpoczyna się kolejny głęboki kryzys. Rosjanie wstrzymali dostawy gazociągiem Nord Stream 1 i nie wiadomo, czy je wznowią. Opracowujemy plan przy założeniu najgorszego możliwego scenariusza, czyli braku jakichkolwiek dostaw od Gazpromu do Europy. Według niemieckich ekonomistów taki scenariusz to 4-6 punktów procentowych mniej w dynamice PKB Niemiec. Opublikowane dziś dane o inflacji liczonej według europejskiej metodologii wyraźnie wskazują, że geograficzna bliskość działań wojennych podbija poziom cen w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednak nadchodzące ochłodzenie europejskiej gospodarki powinno osłabić presję cenową. Już czerwcowe dane o inflacji z wyłączeniem cen energii i żywności, na które polskie państwo ma ograniczony wpływ, były nieco lepsze od prognoz ekonomistów. Jeśli nie zostanie wycofana tarcza antyinflacyjna, to wiele wskazuje na to, że szczyt inflacji mamy już za sobą albo jest on bardzo blisko. Inflacja nie powinna być wyższa istotnie od tych poziomów, z którymi mamy do czynienia obecnie. Wpływ inflacji na portfele Polaków ogranicza m.in. wakacyjna promocja Orlenu i Lotosu. Spółki łączą się, ale w przeciwieństwie do innych tego typu fuzji dokonywanych w III RP pracownicy otrzymują dwuletnią gwarancję pracy i poziomu zarobków. Zakłada to zawarte dziś porozumienie ze związkowcami. Ta fuzja polega na gwarancji pracy, ta fuzja polega na rozwoju i ta fuzja polega na budowie kompetencji. Wręcz mechanizmom odwrotnym. Nie ograniczanie załogi. Właściwie nigdzie na świecie nie ma takiego przypadku, żeby w jednym kraju, na jednym rynku działały 2 firmy posiadające akcjonariat państwowy, które ze sobą konkurują. I my również tę nienormalną sytuację doprowadzamy do normalności, tworzymy nową firmę. Zgodę na połączenie Orlenu z Lotosem na dzisiejszym posiedzeniu wyraził rząd. Atakują Polskę za rzekomy brak praworządności, a sami byli podejrzewani o łamanie prawa i bliskie kontakty z Rosją. Unijnym biurokratom, często pod przewodnictwem niemieckich polityków, zależy na jak najszybszym zakończeniu wojny na Ukrainie, ale jak wskazują eksperci niekoniecznie na zwycięstwie Ukrainy. Didier Reynders, unijny komisarz do spraw sprawiedliwości, po raz kolejny na swój celownik wziął Polskę. Polityk w niemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung zaznaczył, że nawet w czasie wojny na Ukrainie nie zrezygnuje z nagonki na nasz kraj za rzekomy brak praworządności. To szokująca postawa. Nie tylko dlatego, że unijny biurokrata z powodu wymyślonego problemu grozi odebraniem pieniędzy Polsce, w której schroniło się blisko 3 mln uchodźców wojennych z Ukrainy, ale także ze względu na wielkie afery finansowe, w których pojawia się nazwisko Reyndersa, rzekomo obrońcy praworządności. Korupcja, pranie brudnych pieniędzy, malwersacje finansowe. Reynders jako szef belgijskiego MSZ miał przyjmować łapówki za korzystne rozstrzyganie przetargów. Unijny Komisarz żył w bliskich relacjach z przedstawicielami rosyjskiego reżimu. Wszyscy zawodnicy podpisali się dla pana. Innym politykiem, który wściekle atakuje Polskę, jest Guy Verhofstadt. Co ciekawe, polityk dziś sympatyzujący z polską opozycją, pracował m.in. dla firm ściśle powiązanych z Kremlem. Działania, które powinny być oparte na praworządności, one giną w obliczu dużych, ogromnych pieniędzy, które płynęły ze strony Federacji Rosyjskiej, za które kupowano sobie polityków europejskich i dzisiaj oni próbują się odwdzięczyć i dążyć do tego, żeby ten konflikt na Ukrainie się zakończył i te biznesy powróciły na właściwe tory. W tym przeszkadza Polska, która mocno wspiera Ukrainę. Dlatego wielu zastanawia nagła wizyta delegacji europosłów z Komisji Kontroli Budżetowej Parlamentu Europejskiego. Celem dwudniowej wizyty jest ustalenie, czy rząd dobrze zarządza funduszami europejskimi. To dziwi, bo Polska jest jednym z europejskich liderów, jeśli chodzi o gospodarowanie unijnymi środkami. To jest szantaż bezpodstawny, pozaprawny, polityczny jeszcze w świetle wojny na Ukrainie. Stąd np. ataki na polski Trybunał Konstytucyjny. Potrzebna jest i wyobraźnia, i determinacja, odwaga i siła. Jak się pani Przyłębska przykuje do fotela, to co? To trzeba odkuć. Po prostu. Podobnie siłą Donald Tusk chce się pozbyć prezesa Narodowego Banku Polskiego. Nie trzeba będzie ustawy, żeby gościa wyprowadzić z NBP-u i ja to zrobię, ja to wam gwarantuję. Przyjdą silni ludzie i go przekonają. Zdaniem komentatorów atak na prezesa NBP profesora Adama Glapińskiego nie jest przypadkowy. Polski bank centralny bardzo mocno wspiera ukraiński bank centralny zapewniając stabilność finansową. Uważamy, że szereg innych banków centralnych powinno wziąć z nas przykład. Tutaj możemy nie być za bardzo skromni, ale niestety jak widać mają inne priorytety. Z pewnością niemieckim elitom finansowym zależy na jak najszybszym zakończeniu wojny na Ukrainie. Nastroje u naszych zachodnich sąsiadów fatalne. Rosyjski atak na Ukrainę zniweczył niemieckie marzenie o zarabianiu miliardów na rosyjskim gazie. Niemcy nie tylko chciały zostać hubem gazowym, ale też liczyły na to, że Rosjanie, mówiąc kolokwialnie, rozprawia się szybko z Ukrainą i będą miały dostęp również do potężnych złóż, w tym litu i gazu na Ukrainie. Temu ostro sprzeciwiła się Polska, która od lat ostrzegała przed układaniem się ze zbrodniczym rosyjskim reżimem. Dlatego dla wielu jasne jest, że ataki na Polskę i nasze najważniejsze instytucje inspirują Niemcy, którzy w ten sposób chcą zmienić rząd w Warszawie... Wasze rządy były błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, ale też dla całej Europy. ...i otworzyć sobie drogę do dominacji w Europie. Nie ma zgody na szerzenie spirali nienawiści w przestrzeni publicznej. Jak podkreślają komentatorzy groźby użycia siły wobec politycznych przeciwników, których ostatnio nie brakowało w przemówieniach Donalda Tuska, mogą nakręcać spiralę nienawiści i podziałów. Niestety ataki polityków opozycji na państwowe instytucje, w tym TVP, nie ustają pomimo wojny na Ukrainę. Mężczyzna, który zaatakował ekipę Telewizji Polskiej, usłyszał już prokuratorskie zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia i kierowania gróźb karalnych. Brutalne ataki na dziennikarzy TVP, ale także na współpracujących z innych stacji, to jest efekt brutalnego ataku, jaki prowadzi Platforma Obywatelska z Donaldem Tuskiem na czele, który zapowiada likwidację, usunięcie dziennikarzy. Trudno się więc dziwić coraz częstszym opiniom o zależność pomiędzy tym, co politycy mówią... Na ulicy też się wszyscy zorganizujemy! ...a tym, co potem na tej ulicy się dzieje. Trzeba zrobić wszystko, żeby tego typu zwyrodnienia jak dzisiaj TVP Info czy telewizja publiczna zmieniły zasadniczo swój charakter. Trzeba zrobić wszystko. Zaczynamy zbierać podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o likwidacji TVP Info. Likwidacji TVP Info. Politycy opozycji nakręcają spiralę nienawiści pomimo trwającej rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W czasie konfliktu w Ukrainie wykorzystywanie mowy nienawiści czy również tzw. humoru szydzącego, który ma poniżać i ośmieszać przeciwnika, a może prowadzić do nienawiści i przemocy politycznej, można uznać za wpisanie się w hybrydowe działania przeciwnika. Bowiem to właśnie zależy przeciwnikowi Polski, wrogom Polski, żeby Polacy się kłócili. Telewizja Polska od początku wojny staje po stronie Ukrainy. Charytatywne widowiska, koncerty i akcje poparcia. To reporterzy Telewizji Polskiej jako jedni z pierwszych pokazali skalę bestialstwa i rosyjskich zbrodni. Stajemy po stronie wolności, przeciwko reżimom Moskwy i Mińska. W minioną środę dziennikarka Telewizji Polskiej na Białorusi za swoje relacje została skazana na 8 lat kolonii karnej. Ale politycy opozycji oraz ich zwolennicy cały czas atakują dziennikarzy TVP. Myślę, że to nie jest przypadek, bo TVP jest bardzo ważnym elementem opowiadania o wojnie na Ukrainie, tej narracji, która służy walczącej Ukrainie. To politycy pozycji z Donaldem Tuskiem na czele przez całe lata forsowali tzw. politykę resetu w relacjach z Kremlem, która wzmacniała Putina. My z premierem Putinem przypilnujemy, żeby nikt w te tryby piachu nie sypał. Robert Lewandowski cały czas nie został jeszcze zaprezentowany jako nowy piłkarz Barcelony, mimo że od niedzieli przebywa na zgrupowaniu katalońskiego zespołu w Fort Lauderdale w USA. Na miejscu jest Marek Ignasiewicz, który śledzi uważnie każdy krok kapitana reprezentacji Polski w nowym klubie. Marku, czy wiemy już kiedy prezentacja i czy możemy być spokojni, że wszystko idzie zgodnie z planem? Możemy być spokojni. Prezentacja Roberta Lewandowskiego jako nowego piłkarza Barcelony to tylko kwestia czasu. Wszystko wskazuje na to, że działacze Barcelony działają z tym aż w Stanach Zjednoczonych - pojawił się trener klubu. Takie emocje Polak wzbudza na całym świecie. Lewandowski! Ci kibice przyjechali tu specjalnie dla niego! Jesteśmy wspierać Lewandowskiego! Fajnie, że przeszedł do Barcy? Super! Nie możemy się doczekać! Zawsze jak Robert się przepisuje do innych drużyn, zawsze fani Roberta, fani polscy, idą za Robertem. Wczoraj wieczorem Lewy przeszedł testy medyczne. Prezydent Barcelony oficjalnie potwierdził, że Duma Katalonii zapłaciła Bayernowi 45 mln euro plus 5 mln bonusów. Robert został więc najdroższym polskim piłkarzem w historii. Nowi klubowi koledzy nie mogą doczekać się wspólnej gry! To zawodnik klasy światowej. Zdobywa mnóstwo bramek. Jego transfer wiele dla nas znaczy. Będziemy mu pomagać, aby zaadaptował się do naszego systemu gry w najlepszy możliwy sposób. Przeprowadzka na pewno nie zaszkodzi marce, jaką przez lata Robert zbudował. Według medialnych przecieków Robert będzie grał z dziewiątką, więc RL9 będzie aktualne. Robert trafia do najwyższej marketingowej ligi. Nawet jeśli na boisku to Bayern bywał górą ostatnio w starciach z Barceloną, to Bundesliga nie jest tak uważnie śledzona przez fanów na całym świecie, szczególnie na rynkach azjatyckich i w USA, jak liga hiszpańska. Za oceanem uważnie śledzone są też lekkoatletyczne mistrzostwa świata. W nich świetnie prezentują się Biało-Czerwoni. 4. miejsce w siedmioboju, bijąc 37-letni rekord Polski, zajęła Adrianna Sułek. To na pewno nie jest moje ostatnie słowo. Ja już niejednokrotnie powtarzałam, że ja jestem tą zawodniczką, która zrobi 7000. Mam tego świadomość i zbliżam się do tego wielkimi krokami. Najlepszy wynik Polek w historii startów na 1500 m na mistrzostwach świata, 5. miejsce, wyrównała Sofia Ennaoui. Po tylu przejściach, jakie miałam w ostatnich latach, wracam tak naprawdę nowonarodzona, bo 5. miejsce na świecie to jest coś, co mi się wiele lat marzyło. Polacy w dużej mierze dzięki naszym młociarzom zajmują wysokie 5. miejsce w klasyfikacji medalowej. Są obecnie najlepszym krajem z Europy. A przed nami kolejne szanse medalowe. Już w nocy w finale biegu na 1500 m pobiegnie Michał Rozmys. Potężne upały dotarły do Polski. Kto na urlopie nad wodą może się cieszyć, gorzej mają ci pracujący szczególnie w mieście. Na zachodzie Polski było dziś nawet 35 stopni i tak wysokie temperatury zostaną z nami do końca tygodnia. Rekordy ciepła padają też w Europie. Uff! Jak gorąco! Aż by się chciało wskoczyć. W Szczecinie było dziś 30 stopni w cieniu, dlatego każdy szukał ochłody. Jest stanowczo troszeczkę za gorąco, w cieniu idealnie. Lubię ciepłą pogodę, ale nie aż takie kosmiczne temperatury. Nie przepadam, dlatego kawa z lodem. Bardzo lubię, uwielbiam. Jeszcze by się przydało morza kawałek. Nad morzem łatwiej znieść takie upały. W Gdańsku 27 stopni to wymarzona temperatura. Filtry 50, czapki z daszkiem, okulary. Tylko się opalać, pływać i odpoczywać. Pamiętajmy, żeby na wypoczynek nad wodą zabrać szare komórki. To jest podstawa wypoczynku nad wodą. Polecamy dużo płynów, niekoniecznie alkoholowych. To już Wrocław, gdzie zanotowano dziś 35 stopni, a będzie jeszcze goręcej. Jest gorąco, jest męcząco, ale są wakacje i niech one będą ciepłe. Nie jest tak źle, bo ten wiaterek troszeczkę przywiewa. Ale są takie chwile, że chce się uciekać stąd. Medycy apelują, by pić dużo wody, nie siedzieć długo na słońcu, a jeśli już, zawsze smarować się kremem z filtrem. Fala upałów, która dotarła nad Polskę, może być chwilami niebezpieczna. Będzie bezchmurna pogoda, słoneczna aura, więc odczuwalna temperatura może być wyższa i sięgać nawet 40 stopni. Ostrzeżenia III najwyższego stopnia przed upałami objęły dziś większość zachodniej Polski, w centralnej alerty II stopnia - te będą obowiązywać do końca tygodnia. Ekstremalnie wysokie temperatury objęły całą Europę. Hiszpania od tygodnia walczy z pożarami, w Anglii padają rekordy. Na lotnisku Heathrow termometry przekroczyły 40 stopni Celsjusza, co jest najwyższą zanotowaną temperaturą w tym kraju. Upały spowodowały opóźnienia na kolei, wiele restauracji i sklepów jest zamknięta.