Cel polityczny nie może stanowić usprawiedliwienia dla łamania czy obchodzenia konstytucyjnych i ustawowych uregulowań. Prezydent wzywa do przestrzegania prawa. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. Witam państwa w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Przykro mi, ale nie mam pana na liście. Jak to? Przecież składaliśmy wniosek o akredytację. Trwa zamach koalicji rządzącej na media narodowe. To jest ewidentny przykład łamania praworządności. Showman jako marszałek Sejmu, mściwy eurokrata na czele rządu - to wszystko są igrzyska dla ludu. Piękne słowa o polityce miłości, ale w praktyce zemsta i nienawiść. Można sobie kupić lekarstwa bez niczego, nie myśleć, że mi braknie. Przyspieszona wypłata rent i emerytur. Pieniądze jeszcze przed świętami. Osoby, które mają termin płatności 25 grudnia, otrzymają środki właśnie 21. Trwa zamach na media publiczne, choć sami rządzący przyznają, że właściwie są bezsilni. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wprost mówi, że nie da się odwołać Rady Mediów Narodowych bez zmiany ustawy. Nie da się również zlikwidować w prosty sposób TVP. Trwa zatem bojkot naszych dziennikarzy przez rząd. Nasze ekipy nie są wpuszczane na oficjalne wydarzenia z udziałem premiera. Od ponad 30 lat polscy harcerze przekazują Betlejemskie Światło Pokoju. Co roku trafia też ono do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Istotą tegorocznego światełka jest idea "Czyńmy pokój". Więc Donald Tusk nie wpuścił dziennikarzy TVP do kancelarii. Jeśli chcieli państwo poznać dzisiejsze ustalenia z posiedzenia rządu, to niestety, KPRM nie pozwoliła nam ich pokazać. Przykro mi, ale nie mam pana na liście. Jak to? Przecież składaliśmy wniosek o akredytację. Gdzie mogę uzyskać informacje, dlaczego nie uzyskaliśmy akredytacji? Nie wiem, proszę pana. Mediom ustawowo zobligowanym do informowania o tych rzeczach nie pozwolono sfilmować początku posiedzenia rządu. Ekipy telewizji publicznej nie wpuszczono też na konferencję szefa rządu. Jest premierem, a nie menadżerem supermarketu. Wydaje się, że jednak to jego premierostwo będzie takie samo, jeśli nie gorsze, jak to z lat 2007-2014, skoro nie wpuszcza narodowych mediów polskich na wydarzenia związane z rządem Rzeczypospolitej Polskiej. Bo to Tusk chce decydować, kto jest dziennikarzem, a kto nie. Dlaczego pan nie wpuścił dziennikarzy TVP? - Wpuszczam wszystkich. - Chyba nie. Wpuszczam wszystkich dziennikarzy. A to pan będzie decydował, kto jest dziennikarzem, a kto nie? Kilka dni temu odmówiono nam udziału w konferencji nowego szefa MON. KPRM nie zabrała też na pokład rządowego samolotu lecącego na szczyt do Brukseli ekip polskiego radia i TVP - to pierwszy taki przypadek od lat. I taki pluralizm w interpretacji Koalicji 13 grudnia. Skoro nie ma legalnych sposobów majstrowania przy TVP... Próbują obejść prezydenta i próbują właśnie na rympał doprowadzić do tego, żeby zmienić Radę Mediów Narodowych. Dosłownie. Bo chociaż marszałek Hołownia zdaje sobie sprawę z nielegalności planowanych posunięć... Uchwała nie jest ustawą. Uchwała jest opinią Sejmu w jakiejś sprawie, uchwała jest apelem Sejmu, który Sejm może skierować, natomiast ona nie rodzi takich skutków prawnych, jakie rodzą ustawy. ...to premier Tusk i tak idzie w zaparte. To fragment konferencji, na którą - przypomnijmy - nie zostaliśmy wpuszczeni. Był tam za to TVN. Będziemy sytuację naprawiać praktycznie w związku z tą uchwałą i jej konsekwencje będą miały natychmiast również wyraz praktyczny. Te decyzje zapadną bardzo szybko. Nie będziecie musieli czekać do świąt. Dziś w Sejmie bezowocna debata na temat mediów publicznych. Bezowocna, bo nie może przynieść żadnych skutków prawnych. Zapowiedzi Tuska nie mają żadnego pokrycia. Uchwała nie niesie żadnych następstw. Bardzo proszę, żeby w odpowiedzi do pana prezydenta wskazał pan przepis konstytucji, który wskazuje uchwałę Sejmu jako źródło prawa. Skoro więc nie prawnie, to może gwałtem? To już było - w 2014 r. Wtedy obecny minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który ma odpowiadać za zmiany w mediach publicznych, był szefem MSWiA. Prezydent Andrzej Duda skierował do marszałka Sejmu pismo w sprawie mediów publicznych. Zaznaczył w nim, że "ich rola w demokratycznym państwie jest bardzo istotna, gdyż wpisuje się w realizację wolności wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji". Z kolei w związku projektem sejmowej uchwały dotyczącej mediów publicznych zarząd Polskiej Agencji Prasowej wysłał wezwanie do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych Spółki. Wskazano w nim, że projekt uchwały "zawiera nieprawdziwe, szykanujące informacje", a Polska Agencja Prasowa jest "podmiotem niezależnym politycznie". Niniejszym wzywam autorów wyżej wymienionej uchwały "Koalicja zemsty i chaosu koncentruje się jedynie na igrzyskach" - oceniają parlamentarzyści PiS. Nowa większość sejmowa rozpoczęła prace od powołania komisji śledczych, zapowiedzi czystek w służbach, a także zmian personalnych w państwowych instytucjach. Wyborcy, którzy dali wiarę stu konkretom, zastanawiają się, co z prawdziwymi reformami. Nie tylko atak na media. Nowy rząd zaczyna kadencję również od zapowiedzi zmian w służbach specjalnych, powołania komisji śledczych i czystek personalnych. Koalicja zemsty i chaosu po kilku dniach rządów udowadnia, że nie ma pomysłu na rządzenie, w związku z tym koncentruje się na igrzyskach. Sygnał do ataku wydał Donald Tusk. Długi dzień rozliczeń zamiast realizacji reform, kiedy Polacy wciąż czekają na kwotę wolną od podatku w wysokości 60 tys. zł, wakacje kredytowe czy kredyt 0%. Ekipa Donalda Tuska nie chce reform. Te czystki są przeprowadzone po to, by mieć wiernych ludzi, którzy otoczą Donalda Tuska kordonem sanitarnym, zabezpieczającym go przed prawdziwą konfrontacją z problemami państwa polskiego czy z gniewem wyborców. Stąd - zamiast chleba - igrzyska. Prace rozpoczęła komisja śledcza zajmująca się wyborami korespondencyjnymi z 2020 r. Rzetelnie, skutecznie i profesjonalnie. Ich termin wyznaczono, zanim w Europie na wielką skalę wybuchła epidemia koronawirusa. Kiedy sytuacja epidemiczna dramatycznie się pogorszyła, w trosce o bezpieczeństwo Polaków próbowano zorganizować wybory korespondencyjne. Zabójcze koperty... Ale opozycja sabotowała to rozwiązanie. Sympatyzujący z przeciwnikami ówczesnego rządu samorządowcy nie chcieli udostępnić danych wyborców. To, co najważniejsze udało się opozycji, udało się samorządom doprowadzić do tego, że te wybory nie odbyły się 10 maja. Senat prawie miesiąc pracował nad ustawą o wyborach korespondencyjnych. Tomasz Grodzki zdecydował o jej rozpatrzeniu dopiero na dzień przed końcem ustawowego terminu. Małgorzata Kidawa-Błońska wprost wzięła na siebie odpowiedzialność za storpedowanie głosowania. Dlatego posłowie PiS wnioskują o powołanie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Rafała Trzaskowskiego i Tomasza Grodzkiego w charakterze świadków. Wyklucza pan, że politycy PO staną przed tą komisją? Proszę pana, zobaczymy, zdecydujemy na komisji. Dziękuję bardzo. Dopuszczacie również taką możliwość, że Rafał Trzaskowski czy Małgorzata Kidawa-Błońska staną przed tą komisją? Mimo takich zapewnień przewodniczący komisji - Dariusz Joński z KO - odrzucił wniosek, zasłaniając się regulaminem, i zakończył posiedzenie. Widać, że ta komisja, która miała być paliwem politycznym na rzecz koalicji, okazuje się, że już powoli zaczyna im ciążyć. Bo okazuje się, że nie idzie w kierunku, którego oczekiwali. Brak chęci przesłuchania polityków, którzy wprost przyznali się do blokowania tamtych wyborów, pokazuje, że komisja śledcza ma realizować z góry założony polityczny scenariusz. Tylko i wyłącznie mają być igrzyska w ramach zemsty. Mają być działania szkodzące przede wszystkim opinii publicznej. Donald Tusk, zapowiadając rozliczenia, mówi o zapinaniu pasów. Pytanie tylko, czy ta polityczna jazda bez trzymanki nie zakończy się kraksą. Rząd przyjął projekt budżetu państwa na przyszły rok. To pierwszy budżet przygotowany przez nowy rząd i jednocześnie pierwszy z tak dużym deficytem w historii. Dziura w kasie państwa w przyszłym roku ma wynieść prawie 190 mld zł. Tyle państwo będzie musiało pożyczyć, aby sfinansować wszystkie zaplanowane wydatki. Tworzenie budżetu przez nową koalicję nie trwało długo, bo urzędnicy Ministerstwa Finansów pracowali na projekcie ustawy przygotowanym jeszcze przez PiS. To, czym się różni ostateczny projekt, to wysokość dziury budżetowej. Nowe kierownictwo ministerstwa zaplanowało na przyszły rok deficyt na poziomie prawie 200 mld zł. Pieniądze, które będzie trzeba pożyczyć, trafią m.in. na podwyżki dla nauczycieli. Obiecaliśmy 30-procentową podwyżkę. Ta podwyżka jest przygotowana, w środę mam spotkanie z ZNP, największą centralą związkową. Podwyżka dla nauczycieli i pracowników budżetówki to nowość, jeśli chodzi o politykę PO. Politycy PiS wiążą tę zmianę z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi i tymi do Parlamentu Europejskiego. Przez 25 lat byłem działaczem Solidarności na różnych szczeblach i doskonale wiem, jak mroził Donald Tusk płace w budżetówce przez wiele lat, kiedy rządzili, w latach 2007-2015. Nie sądzę, żeby wyzbyli się tej złej cechy. W budżecie zapisano także wypłaty programów przygotowanych przez PiS, jak 800+. Nie znalazła się tam za to obietnica KO z kampanii, czyli podwyżka kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł rocznie. To budżet dwóch kieszeni. Bo w budżecie uwzględniono zamrożenie cen energii jedynie na 1. połowę roku. W 2. połowie, czyli już po wspomnianych wyborach, w górę pójdą rachunki za prąd czy gaz. Kilkanaście procent polskich pracowników ma dostać podwyżki do jednej kieszeni, a z drugiej już wszystkim Polakom wyciągnięte zostaną pieniądze W tym materiale nie usłyszeli państwo wypowiedzi ani ministra finansów, ani premiera, bo kancelaria Donalda Tuska odmówiła nam zgody na udział w konferencji prasowej. Jeszcze przed świętami ponad 1 mln Polek i Polaków otrzyma emerytury i renty. O przyspieszonych wypłatach poinformował dziś ZUS. Kto może spodziewać się środków jeszcze przed Bożym Narodzeniem? Wypłata emerytur jeszcze przed świętami. Na przyspieszoną wypłatę środków mogą liczyć osoby, które otrzymują świadczenie 25. dnia miesiąca. Dzisiaj już ZUS przelał środki na pocztę. Osoby, które mają ten termin płatności 25 grudnia, otrzymają środki właśnie 21. Przyspieszone wypłaty, zarówno te dostarczane tradycyjnie, przez listonosza, jak i przelewy na rachunki bankowe, trafią do ponad 1 mln obywateli. Minione lata to liczne rewaloryzacje świadczenia. Od 2015 r. minimalna wysokość emerytur wzrosła niemal dwukrotnie. Była inflacja bardzo wysoka. Rewaloryzacje były potrzebne, żeby zrekompensować straty, które domowe budżety niestety poniosły. A realne, finansowe wsparcie, także w postaci 13. i 14. emerytury, doceniają emeryci. Ci mówią wprost: w portfelach zostaje zdecydowanie więcej pieniędzy. Można sobie kupić lekarstwa bez niczego, nie myśleć, że mi braknie. Wiosną dostaję, to sobie dokładam do drzewa do kominka. Dziś jednak mimo szumnych przedwyborczych zapowiedzi Tusk mówi... Nic, co dane, nie będzie odebrane. Dalszy los świadczeń stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Niektórzy politycy związani z obozem władzy już wprost marginalizują seniorów. Nie należy dalej, jak by to powiedzieć, przynajmniej tak uważam, tego czerwonego dywanu rozkładać przed emerytami. Zwijać przywileje dla emerytów, rozwijać je przed esbekami. To pomysł, który wkrótce może wprowadzić rząd Tuska. Trzeba cofnąć te złe zapisy i przeprosić tych ludzi, którzy dzisiaj w sądzie dochodzą swoich praw. Przypomnijmy, że obniżenie emerytur i rent byłym funkcjonariuszom SB nastąpiło w październiku 2017 r. Świadczenia nie mogą być wyższe niż średnia wypłacana przez ZUS. To jest jeden z fundamentów programu Donalda Tuska, program Esbek +. Jest zaskakującym zobowiązaniem, jak na kogoś, kto przyznaje się do dziedzictwa Solidarności. Pewnych deklaracji po prostu nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Wysoka cena polityki otwartych granic. Europa boi się zamachów. Gwiazdy rozbłysną pod Tatrami. Sylwester Marzeń z Dwójką tradycyjnie w Zakopanem. Zacieśnia się współpraca pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Finlandią. Nowy członek NATO na mocy podpisanego porozumienia otwiera kilkanaście swoich obiektów wojskowych dla amerykańskiego wojska. Powód jest jasny - zagrożenie ze strony Rosji, która - jak podkreślają eksperci - nie zamierza poprzestać na Ukrainie. Granica fińsko-rosyjska. Liczy ponad tysiąc trzysta kilometrów. Zagrożenie ze strony reżimu Putina - rzeczywiste. Dlatego Finlandia dzięki temu porozumieniu zacieśnienia współpracę wojskową ze Stanami Zjednoczonymi. Nie oczekujemy, że Stany Zjednoczone przejmą pełną odpowiedzialność za obronę kraju. Skupiamy się na wzmocnieniu własnych zdolności obronnych. W związku z napływem migrantów ze wschodu Finlandia wcześniej zamknęła wszystkie przejścia graniczne z Rosją. Ataki hybrydowe nasiliły się po tym, jak rząd w Helsinkach wprowadził swój kraj do NATO. Północ Europy to jest ten kolejny punkt zapalny, gdzie Rosja będzie chciała wpływać i na Pakt Północnoatlantycki, i na Unię Europejską. Wypowiedzi Putina i jego najbliższego otoczenia wskazują, że ataki rosyjskiego imperializmu nie kończą się na Ukrainie. Z pewnością na celowniku są państwa bałtyckie - Litwa, Łotwa, Estonia. Które idąc za polskim przykładem, budują zapory na granicach. Te znacząco utrudniają Rosjanom prowadzenie wojny hybrydowej z państwami NATO. Tymczasem przed świętami wzrasta ryzyko zamachów terrorystycznych. Wprost mówiła o tym komisarz do spraw wewnętrznych UE Ylva Johansson. W związku z wojną między Izraelem a Hamasem oraz polaryzacją, jaką powoduje ona w naszym społeczeństwie, istnieje duże rydzyków ataków terrorystycznych w UE. Dlatego służby w ciągłej gotowości. Pod koniec listopada w Niemczech aresztowano Irakijczyka, który planował atak na jarmark bożonarodzeniowy. Nie dziwię się, że europejskie służby dmuchają na zimne, zwłaszcza że lada moment bardzo ważne święta dla katolików. Niestety coraz częściej dochodzi do aktów wandalizmu. Takich jak ten. W niemieckiej Hesji nieznani sprawcy ścięli głowy figurom z szopki bożonarodzeniowej. Coraz częściej mamy do czynienia z niszczeniem chrześcijańskich symboli, które wywołują nienawiść wyznawców islamu, którzy uważają to za bałwochwalstwo. Wszystko to w sytuacji, gdy dla wielu krajów Europy Zachodniej na zmianę polityki migracyjnej po prostu już za późno. Kończą się środki Stanów Zjednoczonych na pomoc dla Ukrainy. Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby powiedział, że wsparcie może wyczerpać się jeszcze w tym miesiącu. Od tej informacji Kinga Bednarek zaczyna przegląd wydarzeń ze świata. Wszystko w rękach amerykańskiego Kongresu. Proponowany przez Biały Dom projekt ustawy zakłada, że do Kijowa miałoby trafić ponad 60 miliardów dolarów. Kongresmeni pomocy się sprzeciwiają, a bez niej pieniądze wystarczą już tylko na sfinansowanie jednego pakietu uzbrojenia. Morze Czerwone pod specjalnym nadzorem. Stany Zjednoczone ogłosiły międzynarodową koalicję, która będzie patrolować wody - ma zapewnić bezpieczną żeglugę. Wszystkie kraje mają prawo do swobodnego i zgodnego z prawem przemieszczania się po wodach międzynarodowych - to fundamentalne prawo globalne jest dziś zagrożone. To odpowiedź na serię ataków finansowanej przez Iran jemeńskiej grupy terrorystycznej Huti. Celem terrorystów są okręty pływające pod zachodnimi banderami. Po miesiącach intensywnych trzęsień ziemi rozpoczęła się erupcja na islandzkim półwyspie Reykjanes. Z wulkanu wypływa ponad sto metrów sześciennych lawy na sekundę. Lawa na razie nie zagraża infrastrukturze krytycznej, dodatkowo kończymy już budowę murów obronnych, by zabezpieczyć elektrownię. Erupcja zagraża pobliskiemu miasteczku. Mieszkańców ewakuowano już kilka tygodni temu. To było najsilniejsze od dekady trzęsienie ziemi w północno zachodnich Chinach. Najtrudniejsza sytuacja jest w prowincji Gansu. We wstrząsach już zginęło ponad 120 osób, 700 zostało rannych. Osiemdziesiąt hektarów skutej lodem krainy to największe w historii miasteczko z lodu. W nim pałace lodowiska i zjeżdżalnie - w sumie ponad tysiąc atrakcji. Miasteczko według szacunków może odwiedzić nawet 18 mln turystów. Nieco starsi widzowie na pewno pamiętają ich tysiące, jeżdżących po polskich drogach. Ostatnio są spotykane już zdecydowanie rzadziej, ale przejażdżka maluchem to nadal czysta przyjemność. A jeżeli można nim przejechać kilka tysięcy kilometrów, i to w szczytnym celu? Podwójna - co pokazują uczestnicy Wielkiej Wyprawy Maluchów. "Z kopyta kulig rwie" śpiewali Skaldowie. A to kulig wyjątkowy - samochodowy. ŚPIEW: Ciągną, ciągną sanie góralskie koniki. Który przy okazji będzie teledyskiem dla zimowego hitu sprzed pół wieku. Nagrywamy klip kolędowy, żeby już tę akcję od teraz nakręcić. O jaką akcję chodzi? To Wielka Wyprawa Maluchów, która pomaga maluchom. Pokazuje dzieciom, jak zachowywać się na drodze, i wspiera te, które w wypadkach ucierpiały. To nie tylko te dzieci, które ucierpiały fizycznie w wypadkach, ale również dzieci, które mają różnego rodzaju traumy. To są dzieci, które wymagają specjalistycznej opieki psychologów i psychiatrów. W tym roku maluchy kierowane m.in. przez Sobiesława Zasadę, Rafała Sonika czy Kajetana Kajetanowicza przemierzyły 4 tys. km - do Monte Carlo i z powrotem. W ramach akcji udało się zebrać ponad 2 mln zł. W lipcu 80 fiatów 126p wyruszy do Monte Cassino na obchody 80. rocznicy bitwy. Kiedyś, jak zaczęto produkować malucha, to miliony ludzi zaczęły marzyć o tym samochodzie, ale nie były pewne, czy tym samochodem można daleko zajechać. Można. Nie tylko maluchem, ale praktycznie czymkolwiek. Co pokazują od kilkunastu lat uczestnicy charytatywnego rajdu po Europie - Złombolu. Uczestnicy tego rajdu sprzedają powierzchnię reklamową na samochodach i w ten sposób uzyskują darczyńców. 100% wpłat, które udaje nam się otrzymać, potem inwestujemy w dzieci z domów dziecka w całej Polsce. By pomagać z użyciem starych samochodów, nie trzeba wcale daleko jechać. Wystarczy podjechać przed szpital i zaprosić do pojazdów dzieciaki. To była też dla nich doskonała rehabilitacja, ale też odskocznia od tych ścian szpitalnych, że one mogły wyjść, mogły przede wszystkim do tych aut wejść, mogły zatrąbić, mogły usiąść, podotykać wszystkiego i na chwilę zapomnieć o tych szpitalnych ścianach. I mogły też po prostu się uśmiechnąć. Na ten dzień wielu czeka cały rok. Telewizja Polska i w tym roku zorganizuje najlepszą imprezę sylwestrową. Sylwester Marzeń tradycyjne z Dwójką i tradycyjnie w stolicy polskich Tatr w Zakopanem. Będzie plejada gwiazd, które zaśpiewają największe hity. Co nas czeka? Rąbka tajemnicy uchyli Adrian Borecki. Jak sylwester, to tylko z telewizyjną Dwójką, jak sylwester, to tylko w Zakopanem! Zapraszam na ten wyjątkowy, niepowtarzalny wieczór, na tą noc sylwestrową, Sylwester Marzeń z Dwójką. Nigdzie indziej, tylko Zakopanem. U nas najlepiej się bawi cała Polska. Kochani, czekamy na was, bo bez was ten sylwester się nie odbędzie. Bez państwa i bez gwiazd, które zaśpiewają spod samiuśkich Tater! Fajnie wrócić do Zakopca? Oczywiście, że bardzo fajnie, bardzo tęskniliśmy przez cały rok i ciężko nam było, jak przechodziło nam przez myśl, że może nie zagramy albo zagramy, ale zagramy i jest bardzo dobrze. Na scenie między innymi Maryla Rodowicz, Roxie Węgiel, Cleo, Justyna Steczkowska i wielu innych. Nie zabraknie... Dla nas to jest magiczne miasto, które przyniosło nam ogromną radość i tak powstał hymn sylwestrowy, "Miłość w Zakopanem", więc jest to dla nas szczególny moment. To będzie niemal 5 godzin muzycznej uczty, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Będzie moja najnowsza piosenka "Feelings", jest to dla mnie w ogóle ogromny prestiż tego, że mogę zaśpiewać taką piosenkę, bo jest ona nieoczywista, chociaż już mocno hula po radiach, jest to jednak taka moja bardzo osobista kompozycja. Będą największe hity muzyki pop i muzyki tanecznej. Uwielbiamy grać z telewizją publiczną z tego względu, że zawsze to jest podane w takim majstersztyku, my jako artyści jesteśmy niezwykle zmotywowani i też radzi, że to jest wszystko zawsze dopięte na ostatni guzik, tam nie ma przypadku. I to dlatego na zaproszenie Telewizji Polskiej od lat dla naszych widzów śpiewają światowe supergwiazdy! Co roku robi wrażenie, co roku inaczej. W tym roku bawić będziemy się również z Fun Factory. Jeśli państwa nie będzie, będzie to państwa strata, a ja próbuję was przed nią uchronić, tak że bądźcie z nami, zapraszam. Zapraszamy serdecznie do Zakopanego, już 31 grudnia widzimy się na Sylwestrze Marzeń z Dwójką. I przed telewizory! Scena już się buduję! Oprócz muzyki ta strona wizualna, też jest bardzo ważna i tutaj wszyscy muszą stanąć na wysokości zadania. Takie projekty jak sylwester są możliwe dzięki rekompensacie z powodu utraconych wpływów z abonamentu. To dzięki tym środkom były możliwe zmiany studiów: TVP Info, Teleexpressu czy Panoramy. W planowanym budżecie państwa na przyszły rok tych środków nie ma, co zablokuje rozwój Telewizji Polskiej. A to ze szkodą dla państwa. W Wiadomościach to wszystko. Za chwilę nasz gość, pani poseł Joanna Lichocka z Rady Mediów Narodowych. Ta rozmowa za chwilę. Zapraszam, do zobaczenia.