20 marca. Dziś w programie: Bezpieczni w Europie. Liderzy o zbrojeniach. Obrona przez atak. Czemu posłowie PiS rozważali pobicie Ewy Wrzosek? Tańsze paliwa. Poniżej 6 zł za litr. Marek Czyż. Zapraszam na 19.30. Europejscy liderzy dyskutują w Brukseli o wspólnej obronności. Kierunkowo jest zgoda, że narodowe budżety muszą się bardziej postarać, ale też unijna kasa znalazła setki miliardów euro na zbrojeniowe projekty. Komisja Europejska prezentuje białą księgę bezpieczeństwa. W Brukseli jest Dorota Bawołek. Czy są pierwsze decyzje? Tak, choć nie jednomyślne. Deklaracji o znacznym wspieraniu Ukrainy znów nie podpisały Węgry. Ale unijni przywódcy sprzeciwem Orbana coraz mniej się przejmują. 27 premierów i prezydentów przybyło do Brukseli na już trzecie w tym roku rozmowy o bezpieczeństwie. Dla Putina koszmarem jest Europa zjednoczona wokół sprawy bezpieczeństwa. Europa, która decyduje się na wydawanie dużo większych pieniędzy, w tym unijnych na dozbrojenie. Podniesienie wydatków tylko dziś zapowiedziało kilka państw, w tym Estonia do 5% i do tej pory zasłaniająca się swoją neutralnością Austria. widzimy zmianę naszej pozycji strategicznej. Konieczne jest wzięcie naszego bezpieczeństwa we własne ręce. Komisja Europejska zaproponowała wydatki na poziomie 3,5% PKB w opublikowanej właśnie Białej Księdze Obrony. Pieniądze mają być wykorzystane przede wszystkim na uzupełnienie braków w kluczowych obszarach, w tym strategicznych czynnikach wspomagających zdolności obronne, jak Tarcza Wschód, do ochrony granicy lądowej Unii. To jeden ze strategicznych projektów dla Polski, ale także dla krajów bałtyckich, dla Finlandii. Dla tych, którzy borykają się z agresywną Rosją. Komisja Europejska zaleca przeznaczanie unijnych pieniędzy na broń w 65% produkowaną w Unii, chyba że nie ma europejskich zamienników, albo we wspólnych zamówieniach uczestniczą kraje spoza Wspólnoty. Takie jak Wielka Brytania. O czym dziś w Londynie rozmawia polski szef dyplomacji. Głównymi tematami było bezpieczeństwo międzynarodowe, wojna w Ukrainie, współpraca unijno-brytyjska i polsko-brytyjska w dziedzinie bezpieczeństwa. Tutaj Polska i Wielka Brytania są bliskimi sojusznikami. Spotkanie w Brukseli unijni przywódcy rozpoczęli od rozmowy z prezydentem Ukrainy. Szefowa unijnej dyplomacji chce, by na szczycie zgodzono się na jak najpilniejsze przekazanie władzom w Kijowie 5 mld euro na amunicję. Powinniśmy przynajmniej zacząć podejmować konkretne kroki, nie tylko słowami, ale także tym, że pomagamy Ukrainie już teraz. Im mocniejsi są na polu walki, tym silniejsi są za stołem negocjacyjnym. Premier Finlandii apeluje o wsparcie moralne, jakim byłoby przyspieszenie procesu przyjmowania Ukrainy do UE. Oni naprawdę chcą być członkami UE. Chcą być jednymi z nas. Musi to być oparte na merytorycznych podstawach, ale jest to ważne przesłanie dla Ukraińców. Propozycji dozbrojenia czy otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą nie poparł Viktor Orban. Unia nie może być siecią finansową zaprojektowaną w celu osłabienia rządów krajowych. Takie same porządki, które nasi amerykańscy przyjaciele wykonują w Waszyngtonie, są tym, czego będziemy potrzebować w Brukseli. Amerykańskie porządki to ważny temat w dyskusji unijnych przywódców, którzy rozmawiają także o tym, jak przygotować europejską gospodarkę na wojnę handlową z Waszyngtonem. "Jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko pokoju" - mówi rzeczniczka Białego Domu. Nie wiadomo, jak to było słychać w Kijowie, bo huk wybuchów mógł przeszkadzać. Ukraina jest gotowa na rozejm bez wstępnych warunków. Za to Moskwa stawia ich tyle, że bardziej to przypomina wezwanie do kapitulacji. Jakie są więc szanse na pokój? To echo w Ukrainie rozmowy Trumpa z Putinem - krwawe. W nocy Rosjanie masowo bombardowali dzielnice mieszkalne w mieście Kropywnycki. To echo w Ukrainie rozmowy Trumpa z Putinem - krwawe. W nocy Rosjanie masowo bombardowali dzielnice mieszkalne w mieście Kropywnycki. Ukraińcy mówią o barbarzyńskim ataku. Eksplozja była silna. Czegoś takiego nie widzieliśmy tu od początku wojny. Choć nic na to nie wskazuje, według Białego Domu konflikt bliski jest zakończenia. Nigdy nie byliśmy bliżej pokoju niż dzisiaj. Prezydent Ukrainy mówi z kolei o grze Putina na czas. Wciąganiu Trumpa w niekończące się negocjacje i dalszym podbijaniu jego kraju - metr po metrze. Putin nie chce zawieszenia broni. Gromadzi wojska. Chce wywierać presję we wszystkich kierunkach, straszyć ludzi, uderzać w nich rakietami, aby zapewnić sobie lepsze warunki w takim czy innym formacie zakończenia wojny. Kreml obawia się głównie takich jak ten ukraińskich ataków na swoje bazy paliwowe i rafinerie. To rosyjska baza Engels. Dlatego Putin zgodził się na zaprzestanie uderzeń na infrastrukturę energetyczną. Zełenski te ustalenia w rozmowie z Trumpem poparł i chce stworzyć listę obiektów, które miałyby zostać objęte częściowym rozejmem. Trump idzie jeszcze dalej i proponuje, aby USA przejęły ukraińskie elektrownie jądrowe. M.in. tę w Zaporożu, największą w Europie, okupowaną przez Rosję. Jeśli masz podmiot należący do Amerykanów za pośrednictwem jakiejś firmy, bo nie musi to być rząd, to jest to środek odstraszający przed atakiem. Kijów już powiedział "nie". W obronę ukraińskich elektrowni zaangażował się nawet bokserski mistrz wagi ciężkiej Ukrainiec Ołeksandr Usyk. Jego obecność w tym miejscu miała dodać ludziom energii. Przed kolejnym rosyjskim atakiem. Pełne poparcie dla rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej obronności, w tym programu Tarcza Wschód. Sejm przyjął uchwałę w tej sprawie, ale przez wysoką izbę przeszła burza. Prawica była przeciw, więc według ministra obrony nie zdała egzaminu z patriotyzmu. Ale PiS i Konfederacja mają inną definicję patriotyzmu. Ministra Kosiniaka wysyłali do Putina i Berlina. Sejm podjął uchwałę w sprawie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej. Jednomyślności nie było, czego dowodem są te okrzyki polityków PiS. Targowica! Targowica! Którzy wraz z Konfederacją po raz drugi zagłosowali przeciw rezolucji wzmacniającej europejską obronność. Tydzień temu zrobili to w Parlamencie Europejskim. Nazwę tę rzecz po imieniu: to było rosyjskie głosowanie. Gdyby Putin miał możliwość wysłania swoich ludzi, to oni właśnie tak by się zachowali. Dziś rano przed wylotem do Brukseli premier mówił, że opozycja ma teraz drugą szansę. Naprawienia reputacji. Powiem mocniej: zmycia hańby. Szybko jednak okazało się, że nie zamierza z niej skorzystać. Ta rezolucja nigdy nie powinna zostać poparta, bo jest szkodliwa. Przed drzwiami do sali, w której odbywała się ta konferencja PiS, politycy koalicji z takim przekazem. Za naszymi plecami odbywa się sabat zdrajców Polski. To równanie "PiS plus Konfederacja równa się Rosja" nie jest już tezą. Ono zostało potwierdzone Tak wyglądała próba umieszczenia tego równania w środku. Poziom emocji wysoki, ale - co podkreślał szef MON - stawką jest bezpieczeństwo. Podział społeczny w tej sprawie i brak jedności jest wypełnianiem strategii neoimperialnej Rosji. I chyba nie chcecie się pod nią podpisać. Ja wciąż w to nie uwierzę. Unijna rezolucja to odpowiedź na sytuację w Ukrainie i takie zapowiedzi Donalda Trumpa. Nie płacą, nie będę ich bronił. Stąd zmiana polityki Unii, czego początkiem jest ten dokument. Mowa w nim o zwiększeniu wydatków na zbrojenia, wspólnych szkoleniach wojsk europejskich i budowie Tarczy Wschód. Chodzi o takie zabezpieczenie granicy Polski z Rosją i Białorusią, za które ma zapłacić Unia. Musimy wziąć większą odpowiedzialność, na wypadek gdyby to, co mówi duński wywiad, czyli ataku Rosji na państwa UE, się sprawdził. W rezolucji są też zapisy o współpracy z NATO, które jest uznawane za gwarancję bezpieczeństwa. Mimo to PiS przekonuje, że jest inaczej. Dublowanie struktur NATO-wskich oznacza likwidację NATO. A gdzie pan to znalazł? Wzywa do rozwoju w pełni zdolnego do działania europejskiego filaru NATO. Nie ma czegoś takiego. Europejski filar NATO, czyli jednak w ramach NATO. Ja to rozumiem, tylko nie ma czegoś takiego. Takie insynuacje dziś przez rządzących były prostowane wielokrotnie. Nie chcemy zastępować NATO, UE. Nie kłamcie. Co spotkało się z taką reakcją prezesa PiS. Kiedyś byliśmy w jednej partii. Wydawało mi się, że jest pan człowiekiem inteligentnym, ale tylko mi się wydawało. Potem Jarosław Kaczyński rozwinął myśl, mówiąc o dominacji Berlina i ataku na polską suwerenność. Polska niepodległość byłaby incydentem historycznym. Głosowanie przeciwko umocnieniom na wschodniej granicy Polski jest nie do wytłumaczenia. To jest projekt patriotyczny, a nie polityczny. Dziś w tej sprawie po raz drugi jedności nie było. Za chwilę o groźbach, ale w obronie. A co jeszcze w programie? Wlać i jeździć. Paliwa tanieją. Możemy zobaczyć cenę nawet poniżej 5,50. Pirat drogowy z zarzutami. Karygodne ścigać ludzi samochodem. Uważa, że skoro na nikogo nie najechał, to tak naprawdę nic się nie stało. "Ma czelność tu wychodzić, jest psychiczna, ja ją pchnę". Ustawa wymaga 100 tys., ale kampania - ile tylko się da. Pudła z podpisami pod kandydaturą w tych wyborach to zawsze manifestacja siły. Przy urnie potem różnie bywa, ale na tym etapie to dobry moment na konferencję, wiec, mobilizację. Kto do wyścigu dołączył i ile załączył? Od rana przed PKW był spory ruch. Kartony z podpisami poparcia przynieśli Adrian Zandberg i Szymon Hołownia. Nie będzie żadnej rezygnacji. Szymona Hołownię wspierał prezes PSL. W ostatnim sondażu dla 19:30 i TVP Info ma 4. miejsce i zaledwie kilkuprocentowe poparcie, ale mierzy wysoko. Mam nadzieję, że w drugiej turze, stając tam z Rafałem Trzaskowskim, będę w stanie wygrać z nim te wybory. W sondażu dla Rzeczpospolitej zapytano, kto ma najwięcej cech prezydenckich. Takich jak uczciwość, odpowiedzialność, mądrość, patriotyzm. Najwięcej osób wskazało na Rafała Trzaskowskiego. Na drugim miejscu - Szymon Hołownia. Trzeci - Sławomir Mentzen, Karol Nawrocki - dopiero przedostatni, co ironicznie skomentował premier. Karol Nawrocki - 26% Polaków uważa, że jest patriotą. To muszę powiedzieć, że te 28%, które wskazało Nawrockiego jako mądrego, to już całkiem niezły wynik. Ja bym był zadowolony, gdyby wszystko było świetnie. A wszystko świetnie nie jest. Jest bardzo dobrze. Obywatelski kandydat, zwany ostatnio częściej pisowskim, wyniki sondażu skomentował tak: Nie zamierzam się z nikim licytować na to, kto jest większym patriotą. Mogę to skwitować, że kocham Polskę. Karol Nawrocki rozmawiał w Brukseli z premier Włoch o bezpieczeństwie. Ale to jego inna wypowiedź rozpala komentarze. Ja wyznaję zasadę, że sojusznicy bronią tylko tych, którzy potrafią sami się bronić. Dopytywany o artykuł 5 NATO i czy wysłałby polskich żołnierzy na pomoc, gdyby Rosja zaatakowała któreś z państw bałtyckich, odpowiadał tak: Jest jeszcze artykuł 3. Pan nie odpowiada mi wprost. Nie wiem dlaczego. Będę prezydentem Polski, który realizuje wszystkie obowiązki Polski wynikające z obecności w Pakcie Północnoatlantyckim. Kandydat na prezydenta będzie się zastanawiać, czy wywiązywać się z zobowiązań sojuszniczych, z których my zaraz możemy korzystać? On tak naprawdę powiedział. Nie był w stanie udzielić odpowiedzi. Oglądałem to. Ale Putinowi rękę by podał, bo przecież powiedział, że jakby trzeba było, toby podał. Straszne. Pogubili się gdzieś. Pan Karol Nawrocki to jest dzisiaj marna kopia Sławomira Mentzena. Sławomir Mentzen najpierw uciekał przed pytaniami dziennikarzy. Ostatnio odpowiadał, ale nie na wszystkie. Jak pan chce utrzymać armię, likwidując podatki? Czy możemy prosić o mądrzejsze pytania? Co jest w tym głupiego? Wyobrażacie sobie, że ktoś taki będzie negocjował z Putinem, z którym podobno chce negocjować? Że z Trumpem usiądzie do stołu? A może wtedy też ucieknie? I powie, że Trump albo Putin zadają mu głupie pytania? Dziś nie potrzebujemy prezydenta niemoty, katarynki. O bezpieczeństwie mówił też dziś Rafał Trzaskowski. Musimy trzymać Amerykanów trzymać jak najbliżej siebie, Rosjan - za gardło, a Europejczyków - w gotowości, proste? Na wyborczym otwartym spotkaniu kandydata KO w Turku w Wielkopolsce pojawił się Krzysztof Stanowski. Kolejny kandydat na prezydenta. To się rzadko zdarza, żeby było dwóch kandydatów w jednym momencie. Choć ten jeszcze nie został zarejestrowany jako kandydat. Do tej pory wymagane podpisy poparcia dostarczyło kolejno tych 7 kandydatów. W przyszłym tygodniu składa je Magdalena Biejat. Podpisy są już zebrane, z górką, z naddatkiem. Bardzo dobrze nam to szło. Czas na zgłaszanie kandydatów mija 4 kwietnia. Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół, i to solidnie. Jest projekt ustawy, jest pozytywna ocena sejmowych komisji, ale są też wątpliwości. Krytycy mówią o umiarkowanej raczej społecznej sprawiedliwości tego rozwiązania, a ekonomiści pytają, gdzie leżą luźne miliardy do załatania dziury po tej hojności. Teraz Sejm czeka na dokument, a rynek zdrowia - na 2026 rok. Składka zdrowotna - znacząca część obciążeń firm. Obecnie płacimy kilka tysięcy złotych miesięcznie. Przy nowych regułach będzie to oszczędność na poziomie kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Przedsiębiorcy na skali podatkowej i podatku liniowym mają płacić 9% od 3/4 minimalnego wynagrodzenia. Jeśli zarobią więcej niż 150% średniej krajowej, dodatkowo niecałe 5% od nadwyżki. Prowadzący firmy na ryczałcie - podobnie. Różnica pojawi się przy dochodach powyżej 3-krotności średniej płacy. Wtedy zapłacą 3,5% od nadwyżki. A miało być prosto, ale... Ustawa nie jest prosta, niestety, tak że księgowi dostaną znowu zawrotu głowy. Mówi poseł Trzeciej Drogi, która forsuje projekt w Sejmie. Zobowiązaliśmy się do tego, żeby wprowadzić czytelne, jasne zasady związane ze składką zdrowotną, ale i jej obniżeniem. Po drugiej stronie politycznej barykady - Partia Razem. Wydłużycie kolejki i będziecie mieli na sumieniu tysiące ludzi, którzy nie dostaną świadczeń. Jesteście kompletnie nieodpowiedzialni. Bo obniżenie składki zdrowotnej przedsiębiorcom to jeszcze głębsza dziura w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia, i to aż o 4,6 mld zł. To dlatego w koalicji słychać zgrzyt. Zmiany mają objąć 2,6 mln przedsiębiorców. My się pod tym nie podpisujemy. Etatowi pracownicy będą płacić więcej, przedsiębiorcy będą płacić mniej, a system ochrony zdrowia dalej nie będzie funkcjonował właściwie. Za obniżką składki zdrowotnej nie zagłosuje ministra zdrowia. Minister zdrowia nie może zaakceptować obniżenia składki zdrowotnej, bo mamy coraz większe potrzeby. W systemie ochrony zdrowia już teraz brakuje ok. 33 mld zł - wyliczają ekonomiści. Ta zmiana idzie w niewłaściwym kierunku, ponieważ uszczupla dochody systemu, który tak naprawdę potrzebuje tych dodatkowych środków w sposób dramatyczny. Związkowcy mówią o kolejnych przywilejach dla firm. Mają już ulgę na start, mały ZUS, mały ZUS+. Teraz jeszcze mają kolejne uprzywilejowanie. Bo pracownicy na etatach nadal będą płacić 9-procentową składkę od całości swoich dochodów. Obniżka dla przedsiębiorców, jeśli Sejm ją przegłosuje, a prezydent podpisze, zacznie obowiązywać od przyszłego roku. 5,19 zł za litr to może jeszcze nie, ale poniżej 6 zł - to się może udać. Wkrótce i na dłużej. Paliwa na stacjach tanieją, bo rynki reagują na polityczne i gospodarcze gesty. Ameryka zapowiada, że zamierza wiercić i wiercić, OPEC też planuje mocniejsze wejście do gry, a perspektywa pokoju budzi nadzieje na dobry interes. Spełnia się piękny sen kierowcy. Tankowanie coraz tańsze. Przybywa stacji, na których litr paliwa kosztuje już poniżej 6 zł. Ten widok cieszy kierowców. Cena jest przystępna, bo ostatnio płaciłam dużo więcej. Jeżdżę trochę po Polsce, to jest taniej. Średnia ogólnopolska cena za litr Pb95 to 5,98 zł. Według analityków będzie jeszcze taniej. Myślę, że ceny z przedziału 5,90-5,99 dla benzyny 95-oktanowej będą na większości stacji standardem. Na niektórych stacjach, szczególnie tych hipermarketowych, możemy zobaczyć cenę nawet poniżej 5,50. I tak co najmniej przez kilka tygodni. Ceny spadają, bo na światowych rynkach tanieje ropa. Baryłka kosztuje ok. 66 dolarów. Amerykańska waluta też jest tania. Przy obecnym kursie złotego polskie rafinerie płacą więc za surowiec najmniej od ponad 3 lat i efekt tego zaczynamy odczuwać na stacjach. Ropa tanieje, bo jest jej dużo. A ma być jeszcze więcej. Kraje OPEC od kwietnia zamierzają wydobywać więcej surowca niż dotychczas. Podobne plany mają USA. Drill, baby, drill. Co wielokrotnie zapowiadał Donald Trump. Prezydentowi Trumpowi zależy na niskiej inflacji. Konsument amerykański chce mieć tanią benzynę. I prezydent Trump zaspokaja jego potrzeby. Każdy kilometr kosztuje. Tańsze paliwo to narzędzie do wyhamowania inflacji nie tylko za oceanem - przekonują przedstawiciele branży transportowej. Jest to jeden z trzech najważniejszych kosztów, który później kształtuje cenę. A im niższa cena za przewóz towarów, tym niższa cena za sam towar w sklepie. Pani Sylwia miała 31 lat i zmarła po zjedzeniu kawałka pizzy. Nie otruła się. Zadławiła. Wszystko stało się w restauracji, w biały dzień, w obecności personelu, gości, a potem ratowników medycznych. Czynności życiowe wróciły, ale przytomność - już nie. I po 6 dniach kobieta zmarła. Jaka wiedza mogła to zmienić? Ta dziewczyna była w wieku moich dzieci. Dzisiaj ma pogrzeb. To bardzo przykre. Mieszkańcy Oświęcimia są w żałobie po śmierci 31-letniej Pauliny. Sympatyczna, wiecznie uśmiechnięta, wiecznie w biegu, wiadomo, jak to przy dwójce dzieci. Paulina pracowała w kuchni w jednej z oświęcimskich restauracji. To właśnie tam 8 marca doszło do tragicznego zdarzenia. Tuż przed 18.00 służby otrzymały zgłoszenie, że kobieta zadławiła się kawałkiem pizzy. Ratownicy zastali kobietę resuscytowaną przez pracowników restauracji. Przejęto te czynności, a po kilkudziesięciu minutach zespół ratownictwa medycznego zabrał kobietę do szpitala. Tam lekarze stwierdzili obumarcie pnia mózgowego. Kobieta osierociła dwójkę dzieci: 5-letnią córeczkę oraz 7-letniego synka. Chłopiec cierpi na napięcie mięśniowe i wymaga rehabilitacji. W zrzutkę na jego leczenie zaangażowali się m.in. hokeiści Unii Oświęcim. Mam nadzieję, że wszyscy będą w stanie jakiś grosz do puszek wrzucić i zasilimy konto fundacji. W Internecie trwa również zbiórka. Można do niej dołączyć na portalu pomagamy.pl. Chociaż kwotę docelową udało już się zebrać, to każda kolejna złotówka dla osieroconego rodzeństwa jest na wagę złota. Jeśli zobaczymy, że ktoś w naszym otoczeniu się zadławił, trzeba działać szybko, ale spokojnie. Najlepiej jest stanąć za osobą i objąć ją rękami, tak żeby mieć kontrolę nad nią, żeby się nie przewróciła, bo w każdej chwili może stracić przytomność. Następnie 5 razy uderzyć między łopatki. Jeśli to nie pomoże, należy pięciokrotnie nacisnąć nadbrzusze dławiącej się osoby, jednocześnie próbując ją unieść. To kilka prostych ruchów, które mogą uratować czyjeś życie. Pirat z Głogowa pod kluczem i zarzutami. Sąd zdecyduje, czy pozostanie w areszcie. W styczniu Dawid Z. po awanturze w klubie usiłował rozjechać ludzi na chodniku swoim samochodem, ale utrzymuje, że skoro mu się to nie udało, to właściwie nie ma sprawy. Prokuratura ma inną wykładnię tych zdarzeń i wspomina coś o 8 latach do odsiadki. To on zdaniem śledczych próbował rozjechać tłum pieszych w centrum Głogowa. I nie widzi w tym nic złego. Ponieważ uważa, że skoro na nikogo nie najechał, to tak naprawdę nic się nie stało. Podejrzanym jest 32-letni Dawid Z. Dziś trafił w ręce prokuratury. Nie przyznał się do winy. Pan nie rozumie, że już samo narażenie osób, które pierzchały przed jego samochodem, stwarzało niebezpieczeństwo utraty życia. Do dramatycznych scen doszło w styczniu. Od tego czasu Dawid Z. pozostawał nieuchwytny. Wydano za nim list gończy. Wytropili go dolnośląscy łowcy głów. Mężczyzna skutecznie ukrywał się przez dłuższy czas, zmieniał wielokrotnie miejsce zamieszkania, stosował też techniki kamuflażu. To wygląda na działanie celowe. Pojazd porusza się tak, jakby kierowca miał zamiar przejechać przechodniów. To przypomina mi korridę takiego byka na czterech kołach, który jest prowadzony przez nieodpowiedniego kierowcę, który rozgania niewinne osoby na chodniku. A samochód może być śmiercionośną bronią. To potężna masa, która wprawiona w ruch ma jeszcze większą siłę. Dlatego powstaje pytanie, czy badaniami psychologicznymi nie powinien zostać objęty każdy, kto przystępuje do egzaminu na prawo jazdy. Takie badania są obowiązkowe tylko dla kierowców zawodowych. Żeby ujawniać osoby, które nie mają predyspozycji do tego, czy mają jakieś wewnętrzne opory psychiczne, które mogą się ujawnić w silnych emocjach. A tu, jak widać, ujawniły się. Dawid Z. był już wielokrotnie karany. To jest przestępca. I za ten wybryk grozi mu 8 lat więzienia. Ja sobie nie wyobrażam, żeby moje dziecko gdzieś tam spacerowało. Nasi dziennikarze: Katarzyna Kasia i Grzegorz Markowski, twórcy "Kwiatków polskich", otrzymali nagrodę w kategorii "osobowość medialna roku" w plebiscycie serwisu Wirtualne Media "Wirtuale 2025". Zwycięzcę wybrali czytelnicy. " kwiatki Polskie" emitowane są w TVP INFO od września ubiegłego roku. Twórcy programu wraz z zaproszonymi gośćmi komentują najważniejsze wydarzenia dnia w lekki i humorystyczny sposób. "Wirtuale" to nagrody przyznawane przez jury złożone z dziennikarzy, szefów wydziałów dziennikarstwa polskich uczelni i ludzi świata mediów. Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk u Justyny Dobrosz-Oracz w "Pytaniu dnia". To wszystko u nas. Dziękuję i do zobaczenia.