Kłamstwa stacji TVN i polityków części opozycji obnażone. Policja ujawniła nagrania, z których jednoznacznie wynika, że przyjazd do kobiety, która chciała popełnić samobójstwo, był potrzebny i niezbędny. I wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. Grupa Wagnera i białoruska armia planują manewry przy polskiej granicy. Przerzucone zostały oddziały Wojska Polskiego z zachodu na wschód. Zadzwoniła do mnie pacjentka, którą leczę w poradni, że właśnie chce popełnić samobójstwo. Kłamstwa TVN i opozycji zdemaskowane przez policję. Nie chodzi o tę panią i jej rzeczywistą tragedię, ale o to, żeby rozegrać tę sprawę na swoją korzyść. Policja i inne siły próbują znaleźć lwicę. Mieszkańcy Berlina w strachu - trwa obława na lwa. Mam nadzieję, że znajdzie do jedzenia coś innego niż mnie. Wiadomości zaczynamy od niepokojących informacji z Białorusi. Podległy reżimowi Łukaszenki resort obrony poinformował o planach przeprowadzenia wojskowych manewrów z udziałem rosyjskich najemników z Grupy Wagnera. Ćwiczenia mają się odbywać na poligonie pod Brześciem. To bezpośrednio przy granicy z Polską. Według szacunków jest ich około półtora tysiąca. Większość ma za sobą walki o Siewierodonieck i Bahmut. Wagnerowcy, rosyjscy najemnicy, po próbie przewrotu trafili na Białoruś. Rzekomo miał do nich dotrzeć sam Jewgienij Prigożyn i wygłosić przemówienie. To, co dzieje się teraz na froncie, to hańba, w której nie powinniśmy brać udziału. Musimy poczekać na moment, kiedy naprawdę będziemy mogli się wykazać. Bandyci do wynajęcia oficjalnie szkolą białoruskie wojsko, ale zachodnie agencje analityczne ostrzegają przed próbą destabilizacji regionu. Teraz Mińsk informuje o planowanych wspólnie z Wagnerowcami ćwiczeniach w Brześciu. Poligon leży dwa kilometry od granicy z Polską. Analizujemy sytuację, zakładamy różne scenariusze, ale to nie jest tak, że jesteśmy przerażeni Grupą Wagnera na Białorusi. Polska zadziałała już po pierwszych informacjach dotyczących ruchów rosyjskich najemników. Przerzucone zostały oddziały wojska polskiego z zachodu na wschód, myślę tutaj o 17. i 12. Brygadzie, one dzisiaj stacjonują odpowiednio w garnizonie Biała Podlaska i w garnizonie Kolno. Wspierają nas też sojusznicy. W bazach we wschodniej Polsce stacjonuje kilka tysięcy żołnierzy z USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji. Szwedzkie samoloty rozpoznawcze juz wykonują loty w polskiej przestrzeni powietrznej, sprawdzając to, co się dzieje na Białorusi. Najważniejsza jest teraz czujność i ostrożność. Stąd tak ogromne znaczenie ma dzisiaj zapora na granicy, która jest pod ciągłą obserwacją. Każda próba destabilizacji będzie też testem naszej odpowiedzi. Pierwszy raz od niemal roku wzrost płac był wyższy od inflacji. Ponad 7335 złotych - tyle obecnie wynosi przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw. Realnie Polacy mogą za swoje wynagrodzenie kupić więcej towarów niż rok temu. Kucharze, kelnerzy, pracownicy hoteli... Sałatka już zrobiona. ...zarabiają średnio 14% więcej niż rok temu. A oczekiwania wciąż rosną. W tym momencie, żeby zatrzymać pracownika, szczególnie dobrego pracownika, musimy podnieść stawki, musimy podnieść wynagrodzenia, inaczej nie poradzimy sobie, więc odczuwamy ten wzrost. Z danych GUS-u wynika, że w czerwcu najwięcej zarabiali pracownicy branży "informacja i komunikacja". Przeciętnie ponad 12 tysięcy brutto. Średnie wynagrodzenie w sektorze wszystkich przedsiębiorstw w maju wynosiło 7181 zł, wzrosło w ciągu miesiąca o ponad 150 zł. W skali roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie wzrosło o blisko 12%, i co istotne, ten wzrost płac przewyższył inflację. Płace rosną szybciej niż ceny i to oznacza, że rośnie realna siła nabywcza, za nasze wynagrodzenia możemy kupić więcej towarów niż wcześniej. Trwający od kilku miesięcy proces stopniowego obniżania się inflacji nie powinien się zatrzymać, oceniają analitycy, a ostatnia podwyżka stóp procentowych miała miejsce we wrześniu. Co ciekawe, jedynymi członkami Rady Polityki Pieniężnej, którzy zagłosowali w ubiegłym miesiącu za podwyższeniem stóp procentowych byli przedstawiciele tego gremium wybrani przez Senat, w którym większość ma opozycja. Takimi pomysłami są zaskoczeni ekonomiści. Podniesienie stóp procentowych w maju czy czerwcu mogłoby przynieść swój efekt ekonomiczny pod koniec tego roku, a teraz już widzimy, że podwyżki były wystarczające. Bo inflacja systematycznie spada. Wnioski części Rady Polityki Pieniężnej wybranej głosami opozycji dziwią tym bardziej, że każda podwyżka stóp procentowych to zła informacja dla kredytobiorców, a także przedsiębiorców. Ochrona granic przed nielegalną migracją, relacje dwustronne, kwestie europejskie, energetyka, infrastruktura i obronność - to tematy polsko-czeskich konsultacji rządowych w Katowicach. Łączy nas coraz silniej gospodarka, ale także obronność, wspólne spojrzenie na Europę i wspólne spojrzenie na przyszłość Europy - to są nasze filary, filary współpracy. Na Śląsk przyjechała dziś większość ministrów czeskiego gabinetu. Przedstawiciele polskiego i czeskiego rządu spotkali się w ramach konsultacji już po raz ósmy. Dziś przedostatni dzień kampanii wyborczej w Hiszpanii. Po zamieszkach we Francji tematem numer jeden stała się nielegalna imigracja i związane z nią kwestie bezpieczeństwa. Socjaliści i skrajna lewica mogą stracić władzę, bo wielu Hiszpanów boi się, że sceny z przedmieść Paryża powtórzą się w ich kraju. Plaże Andaluzji co roku przyciągają setki tysięcy turystów. Wielu z nich przeżyło szok, widząc co wydarzyło się w Marbelli na słynnym Costa del Sol. Czarnoskóry mężczyzna strzelał z pistoletu maszynowego w pobliżu galerii handlowej. To, co może zaskakiwać turystów, od kilku lat jest dramatyczną codziennością mieszkańców Andaluzji. Trzeba zwiększyć bezpieczeństwo w związku z imigracją. Kradzieże i włamania są tu bardzo uciążliwe. To zwykle sprawka ludzi innych narodowości, którzy z różnych powodów robią złe rzeczy. Osiedle, w którym mieszka Ana Maria, zamieniło się w imigrancką dzielnicę. Już dwa razy obrabowali mój sklep. Śledzą też starszych klientów i gdy zbliżą się do domu, wyrywają im torby z zakupami, a często też z portfelem. Złożony z socjalistów i komunistów rząd Hiszpanii otworzył przybyszom z Afryki i Bliskiego Wschodu drzwi na oścież. Nielegalni imigranci często zajmują całe budynki. Takie jak ten. Pozwala im na to hiszpańskie prawo. Jeśli właściciel nieruchomości nie zareaguje na włamanie w ciągu 48 godzin, nie może usunąć dzikich lokatorów bez nakazu sądowego. A na ten czeka się latami. To jeden z wielu absurdów, do których doprowadziły rządy lewicy i unijna polityka imigracyjna - wytyka konserwatywna partia VOX, która w europarlamencie jest w tej samej grupie, co PiS. Nasze dzieci nie będą już bawić się na tych samych placach zabaw i ulicach, na których my to robiliśmy. Zwiększyła się też liczba gwałtów, bo przybywają tu ludzie z kultur, w których kobiety traktuje się jak przedmioty. Nielegalna imigracja i bezpieczeństwo to główne tematy kampanii przed niedzielnymi wyborami. Według sondaży konserwatyści z VOX mają szansę stworzyć rząd z liberalną Partią Ludową. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Jaki jest prawdziwy majątek Donalda Tuska? Dziś wielka walka polskich siatkarzy w Lidze Narodów. Ukraińskie porty pod gradem rosyjskich pocisków. Są dwie ofiary śmiertelne i 20 rannych. Po zerwaniu umowy zbożowej, Rosja bombarduje i grozi, że celem może być także każdy statek płynący do Ukrainy. Trzecią dobę z rzędu Rosjanie bombardują czarnomorskie miasta. Uderzyli w Mikołajów i Odessę. Zaminowali także podejścia do ukraińskich portów, Szturm na ambasadę Szwecji w Bagdadzie. Setki Irakijczyków wdarło się, a potem podpaliło budynek. Był to protest przeciwko zapowiadanemu w Szwecji kolejnemu spaleniu Koranu. W pożarze szczęśliwie nikt nie ucierpiał. Polscy strażacy już jutro mają przystąpić do akcji gaszenia ogromnych pożarów w Grecji. Tę utrudniają ponad 40-stopniowe upały i silny wiatr. Ogień trawi okolice Aten i wyspę Rodos. W większości kraju obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Ile publicznych pieniędzy zarobił Donald Tusk w Brukseli? Jak wysoką pobiera emeryturę? Jak duży majątek udało mu się zgromadzić dzięki polityce? Odpowiedzi na te pytania domagają się politycy Zjednoczonej Prawicy. Niech się Tusk nie boi, nie będzie miękiszonem i niech ujawni majątek. Ile Tusk rzeczywiście zarobił w Brukseli na stanowisku opłacanym z publicznych pieniędzy? To pytanie stawiają politycy Zjednoczonej Prawicy. Chcą też wiedzieć, ile zarabiał, kiedy przestał być przewodniczącym Rady Europejskiej. I o to, czy pobierał tak zwane świadczenie przejściowe w wysokości niemal 60 tysięcy złotych miesięcznie. 80% Polaków w sondażu jednej z gazet opowiada się za tym, żeby Donald Tusk, szef największej opozycyjnej partii, w końcu ujawnił swój majątek. Z informacji prasowych wynika, że sama tylko odprawa mogła być warta półtora miliona złotych. Majątek Tuska to jeden z najmniej wygodnych tematów dla Platformy Obywatelskiej. W związku z tym, że Donald Tusk dzisiaj mówi bardzo często o zarobkach wielu innych osób, dopytuje o te zarobki, wskazuje na to, kto ile zarabiał, powinien zacząć przede wszystkim od siebie. W rzeczywistości prezesi spółek Skarbu Państwa w czasach PO zarabiali znacznie więcej, niż ma to miejsce teraz. Dla działaczy związanych z obecną opozycji był to sposób na zdobycie milionowych majątków. Na przykład Jacek Krawiec jako prezes Orlenu zarobił ponad 25 milionów złotych. Jego poprzednik Wojciech Heydel między kwietniem a wrześniem 2008 łącznie z odprawami wziął prawie 7 mln. Za sześć miesięcy pracy. To ponad milion złotych miesięcznie. W całym 2008 roku Grupa Orlen straciła 2 i pół miliarda złotych. A jak wyglądały wpłaty spółki do budżetu państwa? W pierwszym półroczu 2015 roku Orlen wpłacił do budżetu 13 miliardów złotych. W pierwszym półroczu 2023 roku - 36 miliardów. Atakując politycznych rywali, działacze Platformy Obywatelskiej liczą zapewne na słabą pamięć swoich wyborców. Liczby jednak nie kłamią. Obecnie prezesi spółek Skarbu Państwa zarabiają mniej, rosną za to wpływy do wspólnej kasy wszystkich Polaków, czyli budżetu. Kolejny rozdział afery w gorzowskim WORD. Za nami czwarta rozprawa przeciwko dziennikarzom "Gazety Lubuskiej", którzy opisali mobbing i niemoralne propozycje w tamtejszym środowisku PO. Sprawę wytoczyła marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak. To, co zrobiła dziś w czasie rozprawy, to według wielu po prostu hipokryzja. Zielona Góra. Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Polak wychodzi z budynku sądu rejonowego. Za tymi drzwiami trwa wtedy rozprawa przeciwko dziennikarzom "Gazety Lubuskiej", którzy opisywali, co spotykało kobiety w gorzowskim WORD. Dzięki publikacjom gazety Polska dowiedziała się o aferze pracy za seks i legitymację partyjną, dowiedziała się o sprawie pani Magdaleny, która nie godziła się na mobbing. Gazeta pisała też między innymi o zaniedbaniach, do jakich miało dojść w związku z tą sprawą w urzędzie marszałkowskim. Po serii artykułów marszałek Polak oskarżyła dziennikarzy o zniesławienie. Dziś - czwarta rozprawa. Wtedy, gdy jako świadek występowała tam Magdalena Szczypiórkowska - ofiara domniemanego mobbingu w WORD - marszałek Polak. Wyszła z sali sądowej, aby udać się na konferencję prasową poświęconą sprawie pani Joanny z Krakowa. Mówienie, że broni się praw kobiet, a jednocześnie porzucenie osoby, która została potwornie skrzywdzona pokazuje, że te to jest tylko i wyłącznie hipokryzja. Nie aborcja, a zagrożenie życia kobiety były przyczyną obecności policji. Stawką było bezpieczeństwo pani Joanny. Kobieta dokonała aborcji i według jej psychiatry chciała targnąć się na własne życie. Policja upubliczniła nagrania z telefonu alarmowego. Pokazują one wyraźnie, że telewizja TVN próbowała wykorzystać historię kobiety, która przeżyła dramatyczne chwile. Gdy TVN przedstawiał historię pani Joanny, miał z góry ustaloną tezę, że to zażycie przez kobietę środków poronnych było przyczyną interwencji policji. Jednak prawda wyszła na jaw. To telefon na 112 psychiatry pani Joanny, u której od lat się leczyła. Dyspozytor powiadomił policję, ta ruszyła na ratunek. Stawką było życie kobiety. To, co było głównym powodem działania Policji w tej sprawie, a więc zgłoszenie o możliwości popełnienia samobójstwa. Lecz od 3 dni pracownicy TVN próbują wmówić swoim widzom, że policja przyjechała, bo pani Joanna dokonała aborcji. To wczorajsze "Fakty po faktach". Aborcja farmakologiczna, którą, tak, wykonałam. Aborcja wyzwala ten rodzaj postawy. Została tutaj wykorzystana, ponieważ jest to sprawa, wokół której można pewne emocje nabudować i te emocje rzeczywiście są bardzo silnie rozgrzewane przez media. Najwyraźniej dla TVN fakty nie mają znaczenia. W takiej sytuacji... Ruszenie na ratunek to część służby policjantów. Dziś już wiadomo, że nie o aborcję więc, a o życie i zdrowie pani Joanny chodziło. Aborcja jest dopuszczalna w dwóch przypadkach w polskim prawie i życie kobiety jest zawsze najważniejsze. Tak było i tym razem. Policjanci zapewniają, że czynności dokonali dopiero po badaniach kobiety. Otwarcie mówiłam o tym, że samodzielnie zakupiłam leki, samodzielnie je przyjęłam. Jak pisze portal i.pl kobieta zażyła nieznane specyfiki ponieważ jej partner, Holender mieszkający w Polsce, nie chciał mieć dzieci. Do zakupu preparatów nieznanego pochodzenia posłużył jej telefon i laptop, który trafił do policyjnych ekspertów. Aby zabezpieczyć dowody pozwalające nam na zidentyfikowanie osób, które sprzedały jej te medykamenty. Pracownicy TVN, pełnomocniczka pani Joanny i sama kobieta twierdzą, że policjantki uczestniczyły w badaniu intymnych części jej ciała. Kazały mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć. Szef policji prostuje. Po informacji od pani doktor, że przed chwilą przeprowadziła badanie tych okolic, odstąpiła policjantka od tych czynności. Mimo przedstawionych faktów, TVN dalej atakuje policję. Żadna kobieta w Polsce, ale chyba też mężczyzna nie chce, żeby policjanci zajmowali się ratowaniem ich życia. Raczej chyba policjanci są od czego innego. No a ja myślę, że są od ratowania życia. Sama pani Joanna sugeruje, by nie wykorzystywać politycznie jej historii. Nie chciałabym, żeby to stało się tematem tych wszystkich rozmów. Na to już jednak za późno. Donald Tusk wykorzystał dramatyczną historię pani Joanny do bieżącej walki politycznej. Zaatakował lekarzy. Lekarze ze strachu czasem nie ratują życia w sytuacji najbardziej dramatycznej. Nie chodzi o tę panią i jej rzeczywistą tragedię, ale o to, żeby rozegrać tę sprawę na swoją korzyść. Stąd polityczna akcja, którą już zapowiedział Donald Tusk. 1 października zorganizujemy marsz miliona serc. Donald Tusk nie ma programu dla kobiet. On chce użyć emocji kobiet, on chce wykorzystać emocje kobiet. Wykorzystanie emocji kobiet ma tylko jeden cel - wyborcze zwycięstwo. O języku manipulacji dziś o 21.00 w TVP Info w programie "W otwarte karty". Już za chwilę polscy siatkarze rozpoczną decydujące zmagania w Lidze Narodów. W ćwierćfinale, w Gdańsku, rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Brazylii. Na miejscu jest Mateusz Nowak. Ilu kibiców będzie dziś wspierać z trybun naszych siatkarzy? Hala jest niemal pełna. Z trybun dziś siatkarzy będzie wspierać 11 tysięcy kibiców. To mecze siatkarskich potęg. A teraz w Wiadomościach Berlin i policyjna obława na lwicę. Zwierzę grasuje po mieście i budzi spory niepokój mieszkańców, którzy przesyłają sobie nagranie uciekinierki buszującej przy jednej z berlińskich ulic. Uzbrojona policja... Śmigłowce... I intensywne poszukiwania zbiega. Wygląda jak film akcji. Ale to rzeczywistość mieszkańców Berlina. A wszystko z powodu tego nagrania. Na którym widać dużego dzikiego kota, najprawdopodobniej lwicę, która, według świadków, miała następnie porwać dzika. Mam nadzieję, że znajdzie do jedzenia coś innego niż mnie, starego człowieka. Chociaż obawiam się o moje jamniki. Policja apeluje, by nie wychodzić z domu. Poszukiwania koncentrują się wokół 3 miejscowości na przedmieściach Berlina. Schwytanie takiego zwierzęcia nie jest proste. Znacznie bardziej silne niż puma czy pantera. To jest jednak większy drapieżnik, którego trzeba respektować. Na razie nie wiadomo, skąd lwica uciekła. Ogrody zoologiczne ani cyrki nie zgłosiły ucieczki dużego, groźnego kota. Dlatego prawdopodobnie lwica należy do prywatnego właściciela. Gdy 6 lat temu żubr z Polski przekroczył granicę z Niemcami, został tam zastrzelony. Zresztą, jak się później okazało, nielegalnie. Miejmy nadzieję, że lwica będzie miała więcej szczęścia. Dziś to wszystko. Wiadomości jutro jak zwykle o 19.30. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO