Na zegarach "19:30" - zaczynamy główny program informacyjny TVP. Joanna Dunikowska-Paź, dobry wieczór! O czym dziś powiemy... Ta płaca do tej pory była niewiele wyższa niż płaca minimalna. Podwyżki dla nauczycieli. Pytanie: jakie? W wysokości przynajmniej 1500 zł. Wystarczy samo słowo "babciu" i już człowiek jest ukontentowany. Dziś świętują babcie. Babcie mają swoje święto. Dzień Babci. Bardzo dużo osób usiłuje pozostawać młodymi duchem. Polskie sceny, światowe gwiazdy. Rod Stewart przyjeżdża, którego parę lat nie było. Burza wokół podwyżek dla nauczycieli i pytanie, o ile faktycznie wzrosną ich pensje? "Nie mniej niż 1,5 tysiąca złotych brutto" - tak brzmiała kampanijna obietnica. Projekt rozporządzenia wskazuje na wynagrodzenie średnie, a nie realne - mówią przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego i dodają - to niespełniona obietnica. Ministerstwo Edukacji odpowiada - wynagrodzenie nauczyciela jest wieloskładnikowe, nie tylko zasadnicze. W kampanii padła deklaracja: każdy polski nauczyciel dostanie podwyżkę do zasadniczego o minimum 1500 zł. Tzn. 30% podwyżki. Pora więc na realizację. Projekt rozporządzenia ministerstwa edukacji jest gotowy, a w nim 33% podwyżki dla nauczycieli początkujących i trzydzieści dla tych, którzy w zawodzie pracują dłużej. Związek Nauczycielstwa Polskiego z podwyżek się cieszy, ale mówi też o rozczarowaniu i publikuje własne wyliczenia. Według nich nauczyciele otrzymają mniej, niż deklarowano przed wyborami. W podobnym tonie podwyżki komentuje Solidarność. Nie ma 1500 brutto, gdyż chodziło o to, żeby było 1500 do minimalnego wynagrodzenia każdego nauczyciela, a tak to nie wygląda. To jest 1500 przy założeniu średnich wynagrodzeń. Minister edukacji w rządzie Zjednoczonej Prawicy zarzuca rządzącym łamanie wyborczych obietnic. Skąd więc wzięły się rozbieżności? Dostaną podwyżkę do zasadniczego. Ze sposobu naliczania podwyżek. Bo wynagrodzenie nauczycieli składa się z kilku elementów. My się posługujemy średnią karcianą, czyli tym, co dostaje nauczyciel jako swoje wynagrodzenie. Kwestii spornych jest jednak więcej. Te podwyżki spłaszczają wynagrodzenia nauczycielskie w sposób tragiczny. Nauczyciel mianowany będzie zarabiał zaledwie o 149 zł brutto więcej od początkującego. Nauczycielka z 14-letnim stażem, z czterema kwalifikacjami, o tyle więcej będzie zarabiać od absolwenta po studiach. Awans nauczyciela na mianowanie trwa 3 lata i jest to dużo dodatkowej pracy. Te 100 zł nie oddaje tego. Resort edukacji tłumaczy. Nie dałoby się dać podwyżki nauczycielom początkującym w wysokości 1500 zł, gdyby nie było tego spłaszczenia. Mając na szali, żeby rzeczywiście dostali taką dużą podwyżkę, a z drugiej strony kwestię spłaszczenia - wybieramy to, żeby była podwyżka. Spotkanie przedstawicieli resortu i związkowców, które ma wyjaśnić wątpliwości - 1 lutego. Nauczyciele wyższe wynagrodzenia otrzymają już w marcu z wyrównaniem od 1 stycznia. Rok wyborczy - jeden dopiero pożegnaliśmy, a już mamy kolejny. W kwietniu wybierzemy władze samorządowe. Dla partii to będzie pierwsza powyborcza weryfikacja poparcia, więc Bartosz Filipowicz pyta, jakie są polityczne plany na zdobycie samorządów? Razem czy osobno - to pytanie pada tym częściej, im bliżej wyborów samorządowych. Pierwsze polityczne przymiarki trwają. Wicepremier i szef ludowców dziś na obchodach 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa deklarował: Mała ojczyzna musi być wolna od wielkiej polityki bardzo często, szczególnie na poziomie gminy czy powiatu. Pytany o wspólne listy premier mówił: Gdyby to tylko ode mnie zależało, to bym poszedł takim frontem, czyli jako koalicja 15 października. Wspólnym frontem tak, odpowiada prezes PSL, ale nie na jednej liście, bo projekt Trzeciej Drogi się sprawdził. Nie planujemy tutaj startu z naszymi pozostałymi koalicjantami, z którymi tworzymy rząd. O koalicji na wybory samorządowe chce nadal rozmawiać Lewica. Zarząd krajowy podjął decyzję o upoważnieniu Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego do podjęcia rozmów z Donaldem Tuskiem. Polacy muszą mieć przekonanie, że idziemy równolegle, ale wygrywamy wspólnie i rządzimy wspólnie. Koalicyjny komitet zgłaszałby kandydatów do sejmików wojewódzkich, powiatów czy gmin, ale też kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów. O czym byłaby wspólna kampania? O wzmocnieniu roli samorządów, o tym jak pozyskiwać pieniądze z Unii Europejskiej na rozwój naszych lokalnych społeczności, o tym jak wreszcie sprawić, że samorządy będą niezależne. Dziś najbardziej prawdopodobny scenariusz na wybory samorządowe to dwa bloki partii koalicyjnych. Jaki pomysł na wybory samorządowe ma Prawo i Sprawiedliwość? To pytanie próbowaliśmy zadać politykom partii, ale bez powodzenia. Scenka ze Szczuckim: Ja już wyjaśniłem swoje stanowisko. Strategii nie ukrywa koalicja rządząca. Podmiotowość, suwerenność samorządów jako takich, ale pieniądze europejskie, które powinny być wydawane przez samorządy na każdym szczeblu. Wybory będą pierwszym politycznym sprawdzianem od październikowych wyborów. Do urn pójdziemy 7 kwietnia. Druga tura - 21 kwietnia. Babcie, dziadkowie i wnuczęta, czyli dwa pokolenia w Sejmie. To zaproszenie na dziś pojawiło się z oczywistej świątecznej okazji i przy tej okazji warto zapytać, jak zapewnić godne życie seniorom. Są coraz bardziej aktywni - dobrze, gdy tak chcą, gorzej, gdy nie mają wyboru. Dziadkowie interesują się, można powiedzieć od zawsze, tym co się dzieje na świecie, oglądają obrady Sejmu i komisje. Pomysł wnuków się spodobał? Super bardzo. Wrażenia - pozytywne, są też zaskoczenia, bo mały ekran nieco zmienia perspektywę. Jakoś jest mniejszy, niż pokazywany w telewizji. Ale jestem zadowolona, bardzo mi się podoba i cieszę się że mogłam w tym uczestniczyć. Bo seniorzy chcą uczestniczyć w tym, co się dzieje wokół nich. Dzisiaj ludzie, którzy z jednej strony zmierzaliby już ku takiemu etapowi bycia seniorami, myślę, że ich styl życia nie idzie w parze z tym, co stereotyp by wskazywał. Co widać chociażby tu. Nie brakuje tych, którzy dni babci i dziadka świętują aktywnie. Dzieci zaprosiły mnie tutaj na wyciąg razem z moim wnukiem, który stawia pierwsze kroki w narciarstwie. Seniorki z Orli na Podlasiu też ze stereotypem niewiele mają wspólnego. Za nimi już nauka programowania. Teraz założyły pogotowie muzyczne. Śpiewamy dla ludzi, którzy nie mogą uczestniczyć w kulturze. Dla nich robimy specjalne koncerty prywatne, pod oknem, na ławeczce wiosną. Przychodzę, żeby czuć, że żyję. Tutaj naprawdę dobrze się czuję. Takich miejsc będzie przybywać. Dziś 26% naszego społeczeństwa to osoby starsze. Według prognoz za kilkadziesiąt lat będzie to prawie 40%. W Polsce mamy do czynienia z odwróconą drabiną społeczną, to znaczy właśnie przedstawiciele, przedstawicielki tego pokolenia są grupą dominującą i taką będą w najbliższych pięcio- i dziesięcioleciach. Tabletka "dzień po" będzie dostępna bez recepty - zapowiada premier Tusk. Obietnica szczera, ale nie wiadomo, czy nie trochę na wyrost, bo nie po to PiS wpisało ten lek w ustawę, która wymaga recepty, by łatwo było to zmienić. Zwłaszcza bez zgody pana prezydenta. Ruch w tej sprawie to także powód do dyskusji o antykoncepcji, która na świecie jest standardem, a u nas standardowym problemem. Rządowe "TAK" dla antykoncepcji awaryjnej bez recepty. W tym przypadku mówimy o możliwie swobodnym dostępie do środków antykoncepcyjnych. Jest deklaracja zmiany prawa tak, by "pigułka dzień po" była dostępna bez konieczności wizyty u lekarza. Każdy ma prawo do swoich własnych wyborów. To środek, który ratuje życie naprawdę wielu osobom. Od lipca 2017 r. te tabletki są dostępne tylko na receptę. Kobiety przychodzą regularnie. Są to po prostu sytuacje nagłe zazwyczaj, więc to może być też weekend. Dla środowisk pro-life obecnie obowiązujące przepisy są jedynymi słusznymi, a zmiana prawa jest niepotrzebna. Regulujemy dostęp do energetyków, a deregulujemy dostęp do bomby hormonalnej, która ma ogromny wpływ na zdrowie. Ta rzekoma bomba jest w opinii ekspertów całkowicie dla kobiety bezpieczna. Mamy ponad 50 lat doświadczenia z tą pigułką po i mamy pewność, że nie szkodzi nie wywołuje poważniejszych skutków zdrowotnych. Nie jest to również lek wczesnoporonny. Gdyby się zdarzyło, że pacjentka, nie wiedząc, że jest w ciąży, zażyje, to nie zaszkodzi ciąży. Albo ona blokuje owulacje, albo ją opóźnia. Jeśli chodzi o brak dostępności do antykoncepcji awaryjnej - jesteśmy w niechlubnej czołówce. Mamy pewien wyjątek tymi wyjątkami są Polska i Węgry. W tych dwóch krajach potrzebna jest recepta. To dobrze, że odstaje, bo Polska starała się właśnie zapewnić minimum wiedzy osobie, która powinna być chociaż skonsultowana przez lekarza przed przepisaniem tej substancji. Na tle zachodnich krajów Europy Polska to nie czerwona, a bordowa plama. Francja zbudowała ogromny system refundacyjny. To dotyczy kobiet młodych poniżej 25 roku oraz zarabiających poniżej progu finansowego. I choć od słów do czynów jeszcze daleko - kierunek zmian zaproponowany przez rząd oceniany jest pozytywnie. Dostępność do antykoncepcji musi być powszechna i musi być ułatwiana. W parze z liberalizacją przepisów muszą jednak iść i inne zmiany. Potrzebujemy nowych systemów refundacyjnych, potrzebujemy rzetelnego uwzględnienia tematu antykoncepcji w nowych podstawach wychowania do życia w rodzinie. Na liście - również refundacja in vitro. Ale w tej kwestii pierwsze decyzje już zapadły. Afera w szkole muzycznej w Opolu i prokuratorskie postępowanie. Stuletnie fagoty oficjalnie poszły do kasacji. A ponieważ na rynku jest ich wyjątkowo mało, tym większe było zdziwienie, gdy jeden trafił na internetową aukcję, a drugi w ręce syna dyrektorki szkoły muzycznej. Fagot, jeden z najpiękniejszych, najrzadszych i najdroższych instrumentów dętych. Heckel to jest najstarsza firma, która produkuje fagoty. Jest ich mało na rynku, szczególnie tych starszych, które się cieszą bardzo dużym zainteresowaniem. Właśnie takie 2 heckele były ozdobą Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Opolu. Były. Bo jak ustalili lokalni dziennikarze, trafiły do kasacji. Ich wartość wyceniono na 1,25 zł każdy. Kontrola w centrum edukacji artystycznej wykazała szereg nieprawidłowości, między innymi mamy podejrzenia o fałszowanie dokumentacji związanej z instrumentem oraz o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji. Oba instrumenty wyremontowano z funduszy Ministerstwa Kultury. Koszt - ponad 40 tys. zł. Jak twierdzi portal Opolska, jeden z nich został wystawiony na aukcji internetowej. Cena wywoławcza - 38 tys. euro, czyli ponad 160 tys. zł. Na drugim grał syn pani dyrektor. Szkołę ukończył, ale instrumentu nie zwrócił. Rada pedagogiczna zrobiła wszystko, co należy. Chcielibyśmy aby sprawa, problem był jak najszybciej rozwiązany. Do prokuratury rejonowej w Opolu wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przywłaszczenia 2 instrumentów Na szkodę Państwowej Szkoły Muzycznej w Opolu. Oburzenia nie kryją członkowie opolskiego świata muzycznego. Te instrumenty powinny być grane, a jeśli przechodzą na emeryturę, to jest taka duma dla szkoły posiadanie takiego instrumentu, że w mojej opinii one powinny stać w gablocie i cieszyć oko w pięknym stanie, pięknie odrestaurowane. O całej sprawie muzycy mówią jednak niechętnie i większość anonimowo. Dlaczego jest taki mur milczenia w Opolu? Nie odpowiem panu precyzyjnie na to pytanie i chyba w ogóle nie odpowiem na to pytanie. Dyrektor szkoły została odwołana przez Ministerstwo Kultury. Nie odpowiada na telefony, maile ani SMS-y dziennikarzy. A trwający weekend w Niemczech upływa pod znakiem licznych protestów przeciwko ekstremizmowi i rasizmowi. Powodem? Nagłośnione w ubiegłym tygodniu spotkanie prawicowych ekstremistów i przedstawicieli prawicowej partii AfD w Poczdamie, której uczestniczy mieli dyskutować o opuszczeniu Niemiec przez miliony migrantów. W Berlinie jest Magdalena Gwóźdź-Pallokat. Dobry wieczór, Magdo! Z jakimi hasłami maszerują uczestnicy protestów i z jakimi reakcjami się spotykają? Haseł na transparentach było bardzo dużo. Jeśli zapytałabyś mnie o jedno, pod którym podpisaliby się wszyscy, którzy wyszli na ulice, to "nigdy więcej". Nigdy więcej nienawiści, ksenofobii rasizmu i powtórki z historii. Widziałam też napisy: "to nie jest dom dla nienawiści". To, że Niemcy skręcają w prawo, nie jest niczym nowym. Skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec w sondażach ma się nieźle. Oscyluje wokół 20 procent. Jeśli przyjrzeć się wschodnim landom, sondaże dają jej nawet 33,36%. We wrześniu to właśnie tam odbędą się wybory, w których AfD ma szansę na zwycięstwo. Na dzisiejszą demonstrację oficjalnie zgłosiło się 1000 osób. Według informacji policji było tutaj nawet 100 tysięcy osób. Bezpieczeństwo, przygotowania do szczytu NATO, sytuacja w Ukrainie - to kluczowe kwestie, o których rozmawiali prezydenci Polski i Litwy, którzy spotkali się w Wilnie w 161. rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Andrzej Duda i Gitanas Nauseda podkreślali znaczenie rozwoju zdolności obronnych Europy, rozbudowy przemysłu i wydatków na zbrojenia. Litwa i Polska stoją razem na straży demokratycznej Europy i wspólnie działają na rzecz wzmocnienia swojego bezpieczeństwa, jak również całego regionu. Będziemy wzmacniać tę współpracę, organizować wspólne ćwiczenia, szukać dodatkowych sposobów wspólnego szkolenia naszych sił zbrojnych, wzmacniać mobilność wojskową. To jest bardzo ważny i symboliczny moment. Wielkie manewry. Sojuszu Północnoatlantyckiego w najbliższym czasie, dosłownie w najbliższych miesiącach, odbędą się właśnie tutaj, w naszej części Europy, pokazując naszą gotowość z jednej strony, nasze przygotowanie do odparcia ewentualnej agresji, jak również i stopień dzisiaj zaangażowania także i sojuszników w naszej części Europy. 30 stopni na minusie i alerty pogodowe dla 100 mln Amerykanów. Zima w Stanach Zjednoczonych tylko momentami wygląda jak z obrazka, bo jak mówią ci, którzy się z nią mierzą, to zimno nie do zniesienia. Także dosłownie, bo zbiera śmiertelne żniwo. Jezioro Michigan. Wodospad w Paterson w stanie New Jersey. Milwaukee w Stanie Wisconsin. Zima w USA pokazała piękne i zarazem śmiertelnie niebezpieczne oblicze. Burze śnieżne i siarczysty mróz od Montany po Karolinę Południową. W weekend termometry pokazały nawet -30 stopni Celsjusza. Drzwi zamarzły, nie mogę wyjść! Alerty pogodowe ogłoszono w stanach zamieszkanych przez 100 mln Amerykanów. Zamknięto szkoły i urzędy. Władze Nashville zaapelowały o pozostanie w domach. Choć nie wszyscy mają się gdzie schronić. Przeszukujemy centrum miasta, sprawdzamy ludzi przebywających na zewnątrz. Upewniamy się, że mają ciepłą odzież i to, co niezbędne, żeby przetrwać. W Chicago dla kilkudziesięciu osób w kryzysie bezdomności otwarto podziemia publicznej biblioteki. Zimno jest nie do zniesienia. I zbiera śmiertelne żniwo. Media informują o ponad 80 ofiarach. To ofiary zamarznięć i wypadków. Konar spadł na linię wysokiego napięcia. Mamy 3 ofiary śmiertelne i 2-latka, który został przewieziony do szpitala. Amerykanie czekają na odwilż, choć nie ci, którzy mieszkają blisko skutych lodem rzek. W takiej chwili nie jesteś w stanie nic zrobić. Po prostu stoisz, patrzysz i modlisz się, żeby żywioł ominął twój dom. Mrozy odpuszczą już po weekendzie. Czasem opóźnienie liczy się w godzinach, ale na takie show warto czekać. Taylor Swift, Metallica czy Lenny Kravitz. To zaledwie próbka artystów z najwyższej półki na polskich scenach w tym roku. Ale stadiony wypełniają nie tylko zagraniczne gwiazdy - polskie 80 tysięcy biletów potrafią sprzedać w zaledwie 2 minuty. Królowa popu wciąż na topie. Każdy koncert to perfekcyjnie przygotowany spektakl. Bilety na trasę "Celebration" z okazji 40-lecia działalności artystycznej Madonny wyprzedały się jak świeże bułeczki. Imprezę w Nowym Jorku artystka zapamięta na długo. Z tego, że koncert rozpoczął się z 2-godzinnym poślizgiem, będzie tłumaczyć się przed sądem. Pozwali ją niezadowoleni fani. Jeszcze więcej, bo aż 3, musiał czekać w Berlinie doktor Stanisław Trzciński, który mówi, że podobnie było na pozostałych europejskich imprezach. Mam wrażenie, że to jedna z najlepszych tras koncertowych Madonny w historii. To był mój 3. koncert. Wszyscy bawili się świetnie. Koncert skończył się o 1.00 ze względu na spóźnienie Madonny. W kalendarzu gwiazdy na razie nie ma Polski. Są za to 3 koncerty Taylor Swift, 2 Metalliki i Depeche Mode oraz koncert Roda Stewarta. To tak na początek. Nad Wisłę z jedynym w tym roku koncertem przyjedzie też grupa Pet Shop Boys. Mnie zadziwia, że Rod Stewart przyjeżdża, którego parę lat nie było. 8 dych mu stuknęło. On robi świetne show. Wraca Lenny Kravitz, Pet Shop Boys, których dawno nie było. Ze 20 lat na pewno. Trzymają poziom. Ale nie tylko zagraniczne gwiazdy zapełniają stadiony. W 2022 roku 80. tys. biletów na koncert Dawida Podsiadły zniknęło w 2 minuty. Podobnie było w minionym roku. W kilka minut wyprzedane były miejsca na 5 stadionach. 1. polską artystką, która wypełniła PGE Narodowy po brzegi, była Sanah, ale muzyków z podobnym potencjałem jest więcej. Najczęściej streamowany w Polsce Taco Hemingway czy zespół Problem, do tego Daria Zawiałow, Mery Spolsky czy Jimek. Ludzie chcą chodzić na koncerty, chcą oglądać i być dumni z tego, co się nagrywa i co się dzieje u nas, na polskiej scenie. A nagrywa się mnóstwo i często są to przyjemne rzeczy. A branża muzyczna działa w kontrze do jednej z podstawowych zasad ekonomii mówiącej, że gdy koszty życia rosną, wydatki na rozrywkę spadają. W 2023 roku wydaliśmy na rozrywkę o ponad 30% więcej niż w poprzednim. Dziękujemy za uwagę. Do zobaczenia. W studio Katarzyna Lubnauer. Dobry wieczór.