Zaczynamy od informacji, na którą bardzo czekali kierowcy. Jest nowy odcinek via Carpatii. Z Lublina do Rzeszowa kierowcy pojadą ekspresówką. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Najlepszą odpowiedzią na te zagrożenia jest wzmocnienie Polskich Sił Zbrojnych. Ruszył nabór do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Jestem patriotą i chcę służyć w wojsku. To jest bardzo, bardzo dobry projekt. Nowy odcinek Via Carpatia między stolicami Podkarpacia i Lubelszczyzny otwarty. Każdy zasługuje na to, żeby korzystać z nowoczesnej sieci dróg. Piosenki sprawdzone, taneczne, melodyjne, łatwo wpadające w ucho. Już dziś o 20:00 wyjątkowy koncert w TVP3 "Taneczny Port Mazury". Jesteśmy tu po to, żeby wszystkich rozgrzać, zaprosić do letniej zabawy. 87. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wojska Putina próbują zrównać z ziemią obwody ługański i doniecki we wschodniej części kraju. Według informacji podanych przez sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy ostatniej doby tylko na kierunkach donieckim i ługańskim odparto 11 ataków wroga, unieszkodliwiono 3 systemy artyleryjskie, 8 czołgów i 10 transporterów opancerzonych. Rosjanie zniszczyli 50 budynków - w tym 23 w Lisiczańsku. W obwodzie charkowskim obrali za cel dom kultury. W rejonie Sum i Czernihowa przeprowadzili ostrzał artyleryjski. Wojska Putina zaatakowały szkołę w Siewierodoniecku, w której piwnicach od początku wojny ukrywali się cywile. Są zabici i ranni. Trwają walki w obwodach chersońskim i mikołajowskim. Zacięte walki na wschodzie Ukrainy sprawiają, że nadal możliwe są wszystkie scenariusze tej wojny. Jednak władze w Kijowie już teraz starają się przygotowywać na jej zakończenie. W ukraińskiej stolicy jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Tomku, jak prezydent Wołodymyr Zełenski wyobraża sobie zakończenie tego konfliktu? Po raz pierwszy od tygodni powiedział, że na tym etapie ważne jest, żeby powrócić do granic z 24 lutego. Jeśli chodzi o odzyskanie Krymu, to trzeba wynegocjować. Jednocześnie uważa, że Ukraina nie może przegrać. Walczy o niepodległość. Zwrócił uwagę, że Ukraina może się bronić, od początku roku zdecydowano o zwiększeniu o 100 tysięcy liczebność armii. Im większa klęska na froncie, tym większe rosyjskie barbarzyństwo wobec cywilów. Tym razem wojska wierne Putinowi zbombardowały dom kultury w obwodzie charkowskim. Ich celem było m.in. 11-letnie dziecko. Rannych zostało też sześć innych osób. To zemsta za kontrofensywę ukraińskich wojsk, która wypchnęła Rosjan z Charkowa. Jesteśmy wściekli na Rosjan i wszyscy czujemy to samo. Oni zostawiają ogromne zniszczenia naszego miasta, naszego kraju, atakują cywilów. Tam skąd udaje się wypędzić Rosjan, pozostaje spalona ziemia, ciała zamordowanych cywilów, zniszczone domy, szkoły, przedszkola. Całe miasta. Dlatego ukraiński prezydent stawia sprawę jasno. Rosja musi zapłacić reparacje za zbrodnie, których dokonała. Zło musi zostać ukarane. Dlatego zachęcamy naszych zachodnich partnerów, by pomogli nam w tym, by Rosja odczuła skutki swoich zbrodniczych działań. Choć mimo ewidentnych zbrodni Rosjan, o jedność Zachodu w sprawie reparacji może być trudno. Prezydent Francji Emmanuel Macron martwi się o to, by Putin zachował twarz, a niemiecki dziennik Der Spiegel cytuje eksperta, który zachęca Zachód, by pozwolił wygrać cokolwiek Putinowi, bo może stracić władzę. Co więcej, Niemcy same do tej pory nie rozliczyły się ze swoich zbrodni. Niemcy swoich reparacji nie wypłaciły choćby Polsce za II wojnę światową. Minęło ponad 70 lat i Niemcy po pieniądze nie sięgają. Berlin nie spieszy się też z dostarczeniem na Ukrainę obiecanej broni. Zupełnie inna postawa Amerykanów. Dziś prezydent Joe Biden podczas wizyty w Korei Południowej podpisał ustawę, na mocy której USA przekażą Ukrainie 40 miliardów dolarów w ramach pakietu militarnego, gospodarczego i humanitarnego. Wywołana przez Putina wojna przeciw Ukrainie dotyka nie tylko Europę. To atak na demokrację i suwerenność innego kraju. To sprawa nas wszystkich i wszyscy musimy wspierać Ukraińców. Kanada rozszerzyła sankcje na rosyjskich oligarchów. Wielka Brytania zaproponowała pomoc wojskową Mołdawii, która przyjmując ukraińskich uchodźców naraziła się na odwet Kremla. Zagrożony wciąż jest wschód Ukrainy, gdzie toczą się ciężkie walki. Dziś prezydent Wołodymyr Zełeński zapowiedział, że wzięci do niewoli obrońcy kombinatu Azowstal zostaną wymienieni za rosyjskich jeńców. Wkrótce bohaterscy obrońcy z Mariupola mają wrócić do domów. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy dotyczącej pomocy uchodźcom z Ukrainy. Ułatwi ona Ukraińcom znaleźć pracę w Polsce - poinformowała kancelaria prezydenta. Nowelizacja uchwalona 12 maja i podpisana dziś przez głowę państwa, umożliwi uchodźcom z Ukrainy założyć w Polsce profil pracownika w internecie, co ułatwi im poszukiwanie zatrudnienia. Dzięki ustawie powstanie system informatyczny ułatwiający kontakty między pracodawcami a potencjalnymi pracownikami z Ukrainy przebywającymi w Polsce. System będzie funkcjonował w oparciu o aplikację mObywatel. Profil będzie można w dowolnym momencie zmodyfikować lub usunąć. Delegacja Konferencji Episkopatu Polski odbyła wizytę na ogarniętej wojną Ukrainie. Przewodniczący abp. Stanisław Gądecki, prymas Polski abp Wojciech Polak i sekretarz episkopatu abp Stanisław Budzik odwiedzili Kijów, Irpień, Buczę oraz Lwów. Gdy przypatrywaliśmy się temu, jak oni się bronią, to właściwie nie mają żadnych wątpliwości, że zwyciężą. Mówią, że gdzie Bóg, tam zwycięstwo. Przedstawiciele polskiego Kościoła katolickiego spotkali się m.in. ze zwierzchnikami ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego arcybiskupem Swiatosławem Szewczukiem oraz Prawosławnego Kościoła Ukrainy metropolitą całej kraju Epifaniuszem, a także z przedstawicielem Stolicy Apostolskiej abp. Paulem Richardem Gallagherem. W Buczy przed wspólnym grobem, do którego okupanci wrzucili ciała zamordowanych cywilów, pomodlili się za ofiary rosyjskiego terroru. Polscy duchowni swoją wizytą dali świadectwo solidarności z Ukrainą, która od prawie trzech miesięcy daje odpór bestialskiej napaści Rosjan. Umowa na rok, zakwaterowanie, wyżywienie i comiesięczna pensja 4500 zł. W zamian perspektywa przedłużenia umowy, jasna ścieżka awansu i przede wszystkim pewna marka. Wojsko Polskie oficjalnie rozpoczęło rekrutację ochotników do służby. To pierwszy etap odbudowy sił zbrojnych w ramach projektu obrony ojczyzny. Nie trzeba robić setki w 10 sekund, nie trzeba też biegać maratonu z pełnym wyposażeniem. Trzeba być pełnoletnim, sprawnym fizycznie, niekaranym i to w zasadzie wszystkie wymagania. Na początku korpus szeregowych służby zawodowej, natomiast w zależności od specjalności można służyć w różnych rodzajach jednostek i rodzajach sił zbrojnych. Co istotne, do minimum skrócono formalności i zbędną biurokrację. Skróciliśmy proces rekrutacji do jednego dnia, maksymalnie w szczególnych przypadkach do dwóch dni. Droga do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej wiedzie przez wojskowe centra rekrutacji. Potem 12 miesięcy szkolenia. Co dalej, to już zależy od ochotnika. Może przejść do rezerwy, może kontynuować służbę i uczyć się zawodu w wojskach operacyjnych. Możliwość rozwoju, Rzeczpospolita - przemawia przeze mnie Polska. Jestem patriotą i chcę służyć wojsku w armii. To stabilny zawód. Teraz to, co się dzieje na świecie. Lepiej być gotowym, niż służyć bez przygotowania. Patrząc na to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, nie ma wątpliwości, że potrzebujemy większej i lepszej armii. Stąd ustawa o obronie ojczyzny, która zakłada zwiększenie sił zbrojnych do 300 tys. żołnierzy. Stworzyła mechanizm rozwoju Polskich Sił Zbrojnych, rozwoju zarówno pod względem liczebności jak i wyposażenia Wojska Polskiego w najnowocześniejszą broń. Bo samo zwiększenie liczebności armii nie wystarczy. Potrzebna jest też inwestycja w rozwój logistyki, zaplecza, wyposażenia i może przede wszystkim w kadrę szkoleniową. Muszą się zgrać trzy elementy: musi być dobrze wyszkolony żołnierz o wysokim morale, musi ten żołnierz dysponować nowoczesnym sprzętem, który zapewni mu przewagę nad przeciwnikiem, i ten żołnierz musi być oczywiście jeszcze dobrze dowodzony. Czasy wojskowej fali, poboru z przypadku czy gnębienia szeregowych to czasy minionej epoki. Dzisiaj wojsko inwestuje w żołnierzy składając im ofertę pracy. Biorąc pod uwagę sytuację na rynku armia musi być konkurencyjna, ale też dawać gwarancje stabilności i wzajemnego szacunku. Za tym pójdzie i morale, i etos służby. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Finlandia uniezależnia się od surowców z Rosji. Burze i wichury - gwałtowne zmiany pogody nad Europą. To była niespokojna noc dla naszych zachodnich sąsiadów. Przez Niemcy przetoczył się front atmosferyczny, który przyniósł ze sobą burze, a nawet lokalne trąby powietrzne. W miejscowości Paderborn co najmniej 40 osób zostało rannych, w tym 10 ciężko. Front dotarł w nocy do Polski, jednak nie był aż tak gwałtowny. Burze i wichury w zachodnich Niemczech spowodowały duże zniszczenia: wyrwane drzewa, zniszczone domy i zalane drogi. Przez Paderborn przeszła trąba powietrzna. Przejeżdżałam obok, jeszcze 20 minut temu wszystko było w porządku. Po prostu padało. Ale takiego wiatru jak ten jeszcze nie widziałam. Rannych zostało 40 osób, 10 jest w ciężkim stanie. Lokalne władze potwierdziły, że co najmniej jedna osoba straciła życie. W niespełna 150-tysięcznym mieście uszkodzone są niemal wszystkie budynki. W większych budynkach ekstremalny wiatr zniszczył dachy, właściwie wszystkie budynki nie mają już dachu, okna są wybite - to katastrofa. Burze i wichury dały się we znaki także w Polsce. W Warszawie z powodu warunków pogodowych zamknięto Łazienki Królewskie. Na Mokotowie drzewo oparło się o budynek. W Katowicach drzewo przewróciło się na samochód osobowy. Nikomu nic się nie stało. W sumie w całym kraju strażacy interweniowali ponad 1300 razy. Najwięcej zgłoszeń było na Kujawach, na Pomorzu Zachodnim i w Wielkopolsce. Działania polegają głównie na usuwaniu przewróconych drzew z ulic, z budynków czy połamanych gałęzi, które niebezpiecznie zwisają. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed silnym wiatrem I i II stopnia dla 7 województw. Sytuacja będzie się poprawiać stopniowo od zachodu Polski, tam ten wiatr najszybciej osłabnie. Najdłużej wiatr będzie się utrzymywać w Polsce wschodniej i północno-wschodniej. Jutro porywisty wiatr może występować już tylko lokalnie, ale na całkowitą poprawę pogody będziemy musieli zaczekać jeszcze kilka dni. W Andrzejewie - niewielkiej mazowieckiej miejscowości - poświęcono pomnik błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego. W ten sposób mieszkańcy chcieli oddać hołd Wielkiemu Polakowi i upamiętnić jego obecność na andrzejewskiej ziemi. Andrzejewo - w tej niewielkiej mazowieckiej miejscowości odbyła się uroczystość poświęcenia pomnika błogosławionego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Andrzejewie. Szczególne miejsce dla kardynała Stefana Wyszyńskiego. W wieku 9 lat razem z ojcem przeprowadził się do naszej parafii. Tata był wówczas organistą. To tutaj przyjął pierwszy sakrament komunii świętej, sakrament bierzmowania. Już jako prymas podczas jednej z wizyt w andrzejewskim kościele mówił: "Tu w tej świątyni zrodziło się i dochodziło do mojej świadomości moje powołanie kapłańskie". Możemy więc śmiało powiedzieć: bez Andrzejewa nie byłoby prymasa. Bardzo lubił tu wracać. Zawsze odwiedzał grób swojej matki, która zmarła w wieku 33 lat. Była nas wtedy piątka osieroconych dzieci, klęczeliśmy tu za trumna i płakaliśmy. Dbamy o ten grób. On jest cząstką naszego kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jako wotum wdzięczności za dar Jego życia mieszkańcy Andrzejewa zbudowali pomnik - by w ten sposób upamiętnić obecność Prymasa Tysiąclecia na andrzejewskiej ziemi. Dzięki wielkiemu wysiłkowi całej społeczności i gminy, i wszystkich parafian udało się zbudować pomnik. Bardzo ceniłem tą postać. W historii naszej najnowszej jest to jeden z naszych największych bohaterów. Bez jego niezłomnej wiary nie byłoby na Stolicy Piotrowej pierwszego w historii papieża Polaka, o czym sam mówił Jan Paweł II. To jest zaszczyt dla parafii takiego Prymasa Tysiąclecia mieć. Od 12 września ubiegłego roku zaliczony w poczet błogosławionych Kościoła katolickiego razem z Matką Elżbietą Różą Czacką - założycielką ośrodka dla niewidomych w Laskach. Patrząc na matkę Elżbietę, trzeba popatrzeć dwustronnie, jako na człowieka oddanego Bogu i jako na pioniera spraw tyflologicznych w Polsce. Via Carpatia połączyła Lublin i Rzeszów. Dziś oddano do użytku ostatni brakujący odcinek drogi ekspresowej S19 między stolicami Podkarpacia i Lubelszczyzny. To spełnienie wyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości i realizacja wizji prezydenta Lecha Kaczyńskiego o silnej pozycji Polski wschodniej w Europie. Niedrzwica Duża koło Kraśnika była ostatnim wąskim gardłem na trasie między Lublinem a Rzeszowem. Ciężko było. Stało się w korkach. Ten problem dziś zniknął wraz z oddaniem do użytku 20-kilometrowego odcinka trasy S19 na północ od Kraśnika. Dla Nierzwicy to jest bardzo, bardzo dobry projekt. Ale przede wszystkim to dobry projekt dla całego Podkarpacia i Lubelszczyzny. Dojazd do Rzeszowa teraz zajmie z Warszawy 3 godziny maksymalnie. Kiedyś jeździło się 6-7 godzin. Według ekspertów to rewolucja, która zdecyduje o rozwoju Lubelszczyzny i Podkarpacia. Szybki dojazd to zachęta dla inwestorów i turystów. Kierowcy mogą korzystać już łącznie z 233 km drogi ekspresowej S19. W realizacji jest ponad drugie tyle. Jeżeli będzie kontynuowany, to naprawdę nasz kraj będzie się szybko rozwijał jako całość. które są już zurbanizowane, ale również te, które są atrakcyjne dla inwestorów. Via Carpatia tworzy zupełnie nowy obszar gospodarczy we wschodnich, przez lata zaniedbywanych regionach Unii Europejskiej. Daje im też dogodne połączenie z Ukrainą, co może być kluczowe w perspektywie udziału w odbudowie tego kraju po wojnie. Via Carpatia to kręgosłup łączący północ Europy z południem Europy i dający doskonałe skomunikowanie wzdłuż granicy polskiej. Via Carpatia nosi imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Z jego inicjatywy w 2006 roku ministrowie transportu Polski, Litwy, Słowacji i Węgier podpisali "Deklarację Łańcucką", w której zobowiązali się do budowy tej trasy. Znaczna część środków zgodnie z zasadą spójności unijną, ale przede wszystkim zgodnie z interesami naszego kraju, powinna być przeznaczona właśnie dla tych województw, które zalicza się w Polsce do ściany wschodniej. I tutaj była ta wizja prezydenta Lecha Kaczyńskiego zmierzająca do tego, żeby Polska znała swoje miejsce w Europie i na Świecie. W latach rządów PO-PSL realizacja tej wizji wyhamowała, a lider ówczesnej opozycji alarmował, że mamy do czynienia z zastojem w realizacji ekspresowej S19. Wynikającym po prostu z nieudolności, z ogromnego rozmiaru patologii, która jest tolerowana. A poza tym jest jeszcze coś takiego, jak brak woli politycznej. Bo rząd Donalda Tuska stawiał na rozwój metropolii. Powrót do szybkiej realizacji trasy S19 obiecywało Prawo i Sprawiedliwość, choć nie brakowało sceptycznych głosów. Dzisiaj jest dzień, w którym wielu osobom na dłoniach rosną kaktusy. Bo przecież mówili, że kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości wybuduje tę drogę, to kaktus im na ręce urośnie. Ile warte są umowy z Rosją, pokazuje przykład kolejnego państwa w Europie - tym razem Finlandii, która rano została odcięta od dostaw gazu z Rosji. W obliczu wojny na Ukrainie Finowie i Szwedzi chcą szybkiego przystąpienia do NATO, a Putin w swoim stylu straszy i próbuje szantażować. Najpierw prąd, teraz gaz - Rosja odcięła swoje dostawy do Finlandii dziś rano, ostrzegła o tym dzień wcześniej. W najbliższej perspektywie nie będzie miało to znaczenia dla odbiorców gazu w Finlandii. Byliśmy na to przygotowani. Dostarczymy gaz z innych źródeł. M.in. drogą morską z Estonii. Finlandia prowadziła intensywne rozmowy na ten temat już w kwietniu. Władze w Helsinkach w przeciwieństwie do części europejskich krajów jak Niemcy czy Włochy, które wykorzystując lukę w unijnych sankcjach mają płacić za rosyjski gaz w rublach, chcą jak najszybciej rezygnować z surowców z Rosji, od których była zależna tylko w niewielkim stopniu. Chcemy pozbyć się rosyjskiej energii. Nie chcemy, by Finlandia uczestniczyła w finansowaniu niszczenia Ukrainy przez Putina. Jest to dla nas bardzo jasne. Miesiąc temu Rosja zdecydowała się na odcięcie dostaw gazu do Polski i Bułgarii. Nasz kraj tak jak Finlandia był na to przygotowany. Mamy duże zapasy gazu i alternatywne źródła dzięki forsowanym przez lata inwestycjom rządu Zjednoczonej Prawicy - w terminale gazowe czy gazociąg z Norwegii. Inwestycjom krytykowanym przez opozycję. Podobnie jak połączenie Orlenu z Lotosem zwiększy pozycję i możliwości korzystniejszego zakupu surowców. Na arenie międzynarodowej liczą się bardziej te państwa, które mają globalnych czempionów, czyli duże firmy, które są w stanie taniej pozyskać kapitał, brać udział w fuzjach i więcej pieniędzy przeznaczać na badania i rozwój. Finlandia nie tylko uniezależnia się od surowców z Rosji, ale podobnie jak Szwecja w związku z Rosyjską agresją i napaścią na Ukrainę podjęła decyzję o wstąpieniu do NATO. To dla nas historyczny moment - Szwecja po 200 latach wojskowego niezaangażowania wybrała nową ścieżkę. Żołnierze obu tych państw już ćwiczą razem z żołnierzami NATO, zarówno w Estonii, jak i Polsce. Nasze procedury operacyjne i normy dotyczące ćwiczeń są takie same jak w państwach NATO. Od dawna stosujemy te same scenariusze. Zarówno Finlandia jak i Szwecja dysponują nowoczesnym wojskiem, a ich przystąpienie do NATO oznacza strategiczne wzmocnienie bezpieczeństwa w rejonie Morza Bałtyckiego. Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna prace nad programem wyborczym na przyszłoroczne jesienne wybory parlamentarne. Rozmowy o przyszłorocznych wyborach prowadzi też opozycja, choć na razie tam tematem nie jest program. A niektórzy zapowiadają, że chcieliby dokonywać zmian w Polsce nawet bez wprowadzania ustaw. Wielokrotnie obrażała policjantów i ubliżała nawet kobietom. To stała uczestniczka happeningów popierających totalną opozycję. Niedawno nominowana przez ratusz Rafała Trzaskowskiego do tytułu "Warszawianki Roku". Za plucie czy obrażanie policjantów wielokrotnie stawała przed Sądem, ale sędziowie są dla niej łagodni. Teraz decyzją stołecznego sądu otrzymała 20 tys. zł zadośćuczynienia. My mamy problem z upolitycznieniem wymiaru sprawiedliwości, ale robi to ta część środowiska sędziowskiego, która po prostu zaangażowała się w walkę polityczną. I to nie tylko przez różnego rodzaju stowarzyszenia, które faktycznie prowadzą w mojej ocenie działalność polityczną, ale także poprzez używanie wokandy. Gdy Prawo i Sprawiedliwość zaczęło wprowadzać zmiany w sądownictwie, opozycja zaczęła mówić o łamaniu praworządności. Teraz Platforma chce, by sędziów znów wybierali między sobą sędziowie, a nie Sejm, do którego swoich reprezentantów w demokratycznych wyborach wybierają Polacy. Ten stan rzeczy, który oni wytworzyli, będzie trwał tak długo, jak długo będą u władzy. Donald Tusk, którego partia przekonuje w Brukseli, że w Polsce nie ma praworządności, po wygranych wyborach chce wprowadzać zmiany w wymiarze sprawiedliwości bez ustaw i bez kontroli Sejmu. Nie będzie trzeba ani jednej, ani stu ustaw. Trzeba będzie kilku odważnych ludzi, którzy wyproszą panie i panów, którzy nielegalnie zajmują miejsca, i wyprowadzi się z budynku. Politolodzy zwracają uwagę, że ten sposób wprowadzania prawa to kalka niedemokratycznych rozwiązań, jakie znamy np. z Rosji Putina. Donald Tusk ostatnio zdaje się nadużywać argumentu siły, przesłaniając niejako brak siły własnych argumentów. Choć trudno na spotkaniach polityków Platformy doszukiwać się rozmów o programie wyborczym, to niektóre postulaty się powtarzają. Szef PO zapowiedział w ostatnich dniach uderzenie w Kościół, o czym wcześniej mówił także inny prominentny polityk tej partii. To jest uczciwa kara za to, co się stało, to znaczy musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę. O wyborach myślą już także ludowcy, którzy chcą pójść do nich razem ze Stronnictwem Demokratycznym i Jarosławem Gowinem. Co ciekawe, program Stronnictwa zakłada m.in. likwidację KRUS-u, co uderzyłoby w rolników. Zupełnie inny pomysł na polską wieś ma Prawo i Sprawiedliwość, które planuje dalsze wsparcie dla rolników, zwłaszcza teraz w obliczu suszy i możliwego kryzysu żywnościowego w związku z wojną na Ukrainie. Wybory mają się odbyć w konstytucyjnym terminie, czyli jesienią przyszłego roku. To na koniec jeszcze zaproszenie dla państwa. Już za kilka minut o godzinie 20.00 w TVP3 rusza "Taneczny Port Mazury" - wyjątkowy koncert Telewizji Polskiej. Na scenie wystąpią m.in. Zenon Martyniuk, siostry Szlachta i Aneta Figiel. Na muzyczną inauguracje sezonu żeglarskiego zaprasza Waldemar Stankiewicz. Ośrodek Telewizji Polskiej w Sarnówku już za chwilę zamieni się w przystań pełną gwiazd. Piosenki sprawdzone, taneczne, melodyjne, łatwo wpadające w ucho, przy których wiemy, że publiczność bawi się najfajniej, zna teksty naszych piosenek, jeżeli nie w całości to na pewno zna refreny naszych utworów. Ulubione przeboje polskiej publiczności zabrzmią w malowniczej scenerii nad brzegiem jeziora Jeziorak w Sarnówku. Damy wam dużo słońca. Jeżeli nie będziemy mogli ściągnąć go z nieba, to na pewno przed telewizorami dostaniecie go bardzo dużo od nas. Artyści zapewniają, że muzycznych emocji nie zabraknie. Pogoda nam w niczym nie przeszkadza, my zawsze się potrafimy dobrze bawić. Jesteśmy tu po to, żeby wszystkich rozgrzać, zaprosić do letniej zabawy już. Na scenie pojawią się też Julia i Wiktoria, bliźniaczki, zwyciężczynie "Szansy na sukces". Będą kompozycje m.in. Agnieszki Osieckiej, Katarzyny Gaertner, utwory Czerwonych Gitar, Maryli Rodowicz, tak że każdy znajdzie coś dla siebie. W widowisku udział wezmą również Aneta Figiel i Michał Milowicz. Musicie być z nami, bo się będzie mnóstwo działo i tym tanecznym krokiem mam nadzieję wejdziemy w zupełnie inną aurę. Koncert będzie podzielony na dwie części. W pierwszej młodzi artyści zaśpiewają największe hity z dawnych lat, w drugiej części scenę opanuje Zenon Martyniuk. Cały koncert zarówno repertuarem jak i oprawą będzie nawiązywał do żeglarskich akcentów. Żeglarze, którzy zacumują przy przystani w Sarnówku, będą mogli ten koncert również zobaczyć, ponieważ będziemy mieli lustrzane odbicie po drugiej stronie. "Taneczny Port Mazury" startuje od 20.00 w TVP2 i na antenie TVP3. Jesteśmy stęsknieni występu pana Zenka. Lubimy go. "Taneczny Port Mazury" startuje od 20.00 w TVP2 i na antenie TVP3. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.