Kolejne apele do niezaszczepionych, by zrobili to jak najszybciej. Koronawirus nie ma wakacji, a w Europe parali¼uje Delta. Dobry wiecz#r, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Oto co dziś w programie. Koniec politycznego klinczu. Profesor Wiącek nowym rzecznikiem praw obywatelskich. Opowiadam się za prymatem konstytucji nad wszystkimi innymi aktami normatywnymi obowiązującymi na terytorium Polski. Tutaj praktycznie nie wolno nam nic, poza trenowaniem. Poza wyjściem na posiłki, które mamy tutaj, w hotelu. Rygorystyczne obostrzenia dla olimpijczyków i nie tylko. Druga młodość i szansa na miłość. To jest taki pierwszy krok, żeby zacząć piękną przygodę. Koniec impasu w wyborze nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Dziś Senat wyraził zgodę na decyzję Sejmu i nowym RPO będzie profesor Marcin Wiącek. To wspólny kandydat części opozycji oraz PiS. Za wyborem Wiącka głosowało 93 senatorów. Nikt nie był przeciw, 5 osób wstrzymało się od głosu. Do 6 razy sztuka. Po blisko roku wybrano następcę Adama Bodnara na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Będzie nim profesor Marcin Wiącek, który 8 lipca został wybrany na to stanowisko przez Sejm. Dzisiaj ten wybór został zatwierdzony przez Senat. Moim credo przez najbliższe 5 lat, kiedy będę pełnił ten zaszczytny urząd, będzie ochrona godności człowieka, godności każdego człowieka. Przed głosowaniem nowy Rzecznik Praw Obywatelskich przez ponad 3 godziny odpowiadał na pytania senatorów. Najwięcej emocji wzbudziła ta wypowiedź... Ja w swojej działalności naukowej od samego początku opowiadam się za prymatem konstytucji nad wszystkimi innymi aktami normatywnymi obowiązującymi na terytorium Polski. To inne podejście niż to, które przedstawia opozycja. Zgodnie z polską konstytucją, Polskę wiążą umowy międzynarodowe i to jest zgodne z polską konstytucją, więc to jest mydlenie oczu ze strony obecnego ministra sprawiedliwości czy ludzi tej władzy, że jakikolwiek wyrok TSUE narusza polską konstytucję. Bzdura. W tejże konstytucji jest artykuł, są odesłania do tego, że jeżeli prawo wynika z umów międzynarodowych ratyfikowanych czy z prawa traktatowego czy innego, to te przepisy należy stosować. Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich wytłumaczył, co jest zapisane w Konstytucji. Artykuł 91. w ust. 2 i ust. 3 rzeczywiście mówi o pierwszeństwie prawa międzynarodowego, ale wyłącznie nad ustawami. A nie nad konstytucją. Ja ten pogląd odnajduję również w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Podobnego zdania są rządzący. Jednak wraz z powrotem Donalda Tuska, powrócił konflikt z Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który po raz kolejny używa argumentu rzekomego braku tzw. praworządności. I prezes Sądu Najwyższego zapowiedziała, że nie wykonana orzeczeń TSUE. Stanowisko pani prezes Sądu Najwyższego było jedynym możliwym w świetle takiego orzeczenia Sądu Najwyższego, a w moim przekonaniu było jedynym możliwym w świetle racjonalnej wykładni. Mamy Krajową Radę Sądownictwa taką jak w Hiszpanii, a jednocześnie wszystkie, można powiedzieć, działania organów Unii Europejskiej wymierzone w Polsce opierały się na zarzucie, że tak nie może być w Polsce. To pokazuje skrajnie podwójny standard. Nowy Rzecznik Praw Obywatelskich deklaruje, że chce pomóc w rozwiązaniu tego politycznego sporu. Ma pomysł na kompromisową nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która pozwoli zachować założenia reformy sądownictwa. Tak, że z jednej strony dojdzie do skonsumowania pewnych założeń, jakie legły u podstaw tej nowelizacji, a z drugiej strony pewne zarzuty dotyczące zgodności z prawem Unii Europejskiej w ten sposób będą wyeliminowane. Profesor Marcin Wiącek zastępuje na stanowisku RPO wybranego głosami obecnej opozycji w 2015 roku Adama Bodnara, który był wielokrotnie krytykowany za swoje zaangażowanie polityczne. Wyp****alać! Aktywistka wybitna, znana wszystkim Marta L. Bodnar zszokował także w 2019 roku, kiedy do ataku na polskie władze wykorzystał tragedię dziecka. Ostro skrytykował policję za sposób zatrzymania bandyty, który zadźgał 10-letnią dziewczynkę, zadając jej 30 ciosów nożem. Adam Bodnar, będąc Rzecznikiem Praw Obywatelskich, zaatakował także naród Polski, powielając kłamstwa historyczne. Wiele narodów też współuczestniczyło w realizowaniu Holokaustu, w tym także, o czym mówię z ubolewaniem, także naród polski. Mam takie głębokie przeświadczenie, że każdy RPO będzie lepszy od Adama Bodnara. To był wyjątkowo zły, wyjątkowo upolityczniony i taki bardzo jednostronnie ustawiony na scenie politycznej rzecznik. Nowy rzecznik będzie pełnił swoją funkcję do 2026 roku. Na co dzień strzegą naszego bezpieczeństwa, to do nich się kierujemy, gdy czujemy zagrożenie, dlatego dzisiaj, w ich święto, wypada podziękować policjantom za ich zaangażowanie. Zwłaszcza że w ostatnim roku musieli walczyć z niestandardowym przeciwnikiem - pandemią. Blisko 98 tys. policjantów strzeże naszego bezpieczeństwa. Dziękuję za państwa służbę. Profesjonalną, odważną, bardzo często mądrą, rozważną i wyważoną, wtedy, kiedy trzeba było, żeby była wyważona. Gdy kilka miesięcy temu emocje tłumu sięgały zenitu, polscy funkcjonariusze potrafili pokojowo zaprowadzić porządek. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda we Francji, gdzie protestujący są katowani przez tamtejszą policję. To jeden z wielu przykładów profesjonalizmu naszej służby. Polska jest jednym z najbardziej bezpiecznych państw w Europie. Polacy czują się bezpieczni w swoich domach i czują się bezpieczni na ulicach swoich miejscowości. To są oceny wyspecjalizowanych międzynarodowych instytucji. Badania Eurostatu nie pozostawiają wątpliwości. W Polsce systematycznie spada liczba przestępstw, jednocześnie ponad 80% Polaków dobrze ocenia działania policji. Oprócz standardowych działań w tym roku musieli zmierzyć się z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem - koronawirusem. Pilnując naszego bezpieczeństwa w czasie pandemii, 76 mln razy sprawdzali osoby skierowane na kwarantannę. Dzięki temu nie było u nas takich obrazków jak w innych państwach, gdzie zalegały ciałami prosektoria, ale nie tylko, bo i korytarze, a nawet były państwa, gdzie ciała leżały już na ulicach. W tym niezwykle trudnym czasie zapamiętamy także takie sceny. Kiedy polscy policjanci starali się chociaż przez chwilę umilić pobyt ciężko chorych dzieci w szpitalu, wtedy kiedy te dzieci były izolowane. Na COVID-19 zmarło 21 funkcjonariuszy, którzy zarazili się w czasie służby. Mimo ciężkiej, trudnej, a często niewdzięcznej pracy tylko w tym roku do służby wstąpiło już ponad 2000 policjantów. Strzec bezpieczeństwa państwa i jego obywateli. Ci doświadczeni najlepiej wiedzą, czego w święto policji życzyć każdemu funkcjonariuszowi. Abyście zawsze, po każdej służbie bezpiecznie wracali do domu i aby zawsze w tych domach czekał na was ktoś, kto ucieszy się z waszego powrotu. Stany Zjednoczone i Niemcy wstępnie porozumiały się w sprawie Nord Stream 2 - tak podają amerykańskie i polskie agencje prasowe. Eksperci podkreślają, że w prezentowanych przez media ustaleniach nie ma tzw. automatycznego wyłącznika gazociągu np. w przypadku wykorzystania go przez Putina jako broni politycznej. Amerykanie dają Niemcom wolną rękę w sprawie gazociągu Nord Stream 2 - tak wynika z medialnych przecieków. Ten dokument jest wielką porażką Stanów Zjednoczonych. USA tak naprawdę za darmo oddają sprawę gazociągu Nord Stream 2. Porozumienie, które pozwoli dokończyć i uruchomić niemiecko-rosyjski gazociąg, nie zawiera żadnego konkretnego bezpiecznika, np. zapisu o wyłączeniu Nord Stream 2 w przypadku rosyjskiej agresji w Europie lub zaprzestania tranzytu surowca przez Ukrainę. To cena, którą administracja Joe Bidena chce zapłacić za miraż sojuszu z Berlinem i Moskwą przeciwko chińskiej dominacji na świecie. Rozczarowanie amerykańskie co do oczekiwań w odniesieniu do Niemiec i Rosji nastąpi raczej szybciej, niż później. Ta iluzja zapewne dosyć szybko się rozwieje. Władimir Putin każde ustępstwa ze strony Waszyngtonu uznaje za oznakę słabości. Z kolei Niemcy ani myślą pozbywać się takiego partnera handlowego jak Chiny - ostrzega ośrodek badawczy Eurointelligence. Amerykanie i Niemcy nawet nie starają się stworzyć pozorów, że Unia Europejska jest aktorem na euroatlantyckiej scenie. Porozumienia nie konsultowali z Polską czy krajami bałtyckimi. Negocjowali między sobą - bez udziału Brukseli. Niemcy wchodzą w buty Komisji Europejskiej. To Komisja powinna negocjować z Amerykanami. Amerykanie mają jedynie zakomunikować polskiemu rządowi, że w sprawie Nord Stream 2 nie da się już nic zrobić. Z takim przekazem 3-dniową wizytę w Warszawie rozpoczyna doradca amerykańskiego sekretarza stanu, Derek Chollet. Niestety spodziewam się tego co w Kijowie, czyli nacisku na wygaszenie krytyki amerykańskiej zgody na projekt niemiecko-rosyjski i mam nadzieję, że tego celu nie osiągnie. Doradca amerykańskiego sekretarza stanu wcześniej był na Ukrainie, którą miał zaszantażować. Warunkiem odkładanej wizyty prezydenta Zełenskiego w Białym Domu ma być brak krytyki amerykańsko-niemieckiego porozumienia. Budowę Nord Stream 2 przy mocnym wsparciu Kongresu zablokował oskarżany przez media o prorosyjskie sympatie prezydent Donald Trump. Ich obowiązywanie zawiesił Joe Biden. Doniesienia o porozumieniu w sprawie Nord Stream 2 z Niemcami wzbudziły oburzenie kongresmenów obu amerykańskich partii. Kongres rozumie lekcję płynącą z historii. Gdy Rosja i Niemcy wchodzą w zmowę, cenę płacą narody środkowej i wschodniej Europy. Na Nord Stream 2 finansowo stracą też same Stany Zjednoczone. Rosyjski gaz zalewający Europę będzie konkurencją dla dostaw z Ameryki. Certyfikat covidowy potrzebny przy wejściu do kina czy teatru - takie zasady od dziś obowiązują we Francji. Władze w Paryżu zachęcają do szczepień i podają twarde dane - z 18 tys. nowych chorych aż 96% to osoby niezaszczepione. Certyfikat szczepienia, przechorowania COVID-19 lub negatywny wynik testu. Bez tego we Francji nie wejdziemy od dziś do kina, teatru czy muzeum. 4. fala zakażeń uderzyła we Francję. I zgodnie z przewidywaniami lekarzy głównie w osoby niezaszczepione. Z 18 tys. nowych przypadków, które odnotowaliśmy ostatniej doby, 96% to osoby niezaszczepione. We Francji tydzień do tygodnia liczba zakażeń wzrosła o prawie 130%. W Austrii o ponad 100%. Duże wzrosty także na Litwie i w Niemczech. W Polsce trwający od 3 miesięcy trend spadkowy właśnie się odwrócił. Ta 4. fala niestety także nieuchronnie zbliża się do naszych granic. Można powiedzieć, że powoli już zaczyna pukać do Polski. Już niemal połowa nowych zakażeń w Polsce to zakażenia wariantem Delta. W połowie czerwca było to zaledwie 8%. Znów wracamy do rozwoju pandemii, do wzrostu ilości osób zakażonych i z dnia na dzień będziemy teraz obserwować coraz wyższe wartości. Przykład Wielkiej Brytanii czy Francji wyraźnie pokazał, że nowa fala zachorowań dotyka w zdecydowanej większości osób niezaszczepionych. Zaszczepienie praktycznie w 100% chroni przed bardzo ciężkim przebiegiem choroby i przed śmiercią. W Polsce właśnie przekroczyliśmy 33 mln podanych dawek. Co najmniej 1 przyjęło 47% populacji. W pełni zaszczepionych jest 43% Polaków. Wiemy, że ta wyszczepialność w populacji musi być dużo większa, zbliżona do ok. 90%, zatem tutaj sporo nam jeszcze brakuje. W połowie sierpnia Sejm zajmie się nowelizacją ustawy medialnej. Posłowie wbrew wcześniejszym planom nie zajęli się przepisami na obecnym posiedzeniu. Chodzi o przepisy, które mają ograniczyć wpływ zagranicznych koncernów na media w Polsce. Projekt ustawy medialnej zakłada, że koncesja na nadawanie programu radiowego czy telewizyjnego będzie mogła zostać udzielona podmiotowi zarejestrowanemu w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Posłowie zajmą się ustawą w sierpniu. Na tym posiedzeniu już nie zdążymy, raczej 11 sierpnia, a wcześniej oczywiście odbędzie się komisja. Autorzy ustawy chcą zablokować możliwość przejęcia stacji telewizyjnej czy radiowej w Polsce np. przez Rosjan, którzy w tym celu mogliby wykorzystać obowiązujące dziś nieprecyzyjne przepisy. TVN należy do Amerykanów i taki jest prawdziwy stan prawny, natomiast pewna fikcja, o której w tej sytuacji mówimy, to jest spółka zarejestrowana na lotnisku w Holandii. Ta spółka, do której TVN należy, nikogo nie zatrudnia, jest to klasyczna firma krzak. Nowelizację ustawy medialnej popierają politycy PiS Republikanie i część posłów Konfederacji. Paweł Kukiz zapowiada zgłoszenie poprawki, zgodnie z którą mediów nie mogłyby przejmować spółki Skarbu Państwa. Proponowane regulacje krytykuje Koalicja Obywatelska, Lewica, PSL i Porozumienie. Co ciekawe, jeszcze w 2019 roku Jarosław Gowin zapowiadał prace nad repolonizacją mediów. To jest też powód, dla którego musiało dojść do rozłamu w Porozumieniu. My jesteśmy grupą, która uważa, że powinniśmy być wierni swoim wyborcom. I programom, czyli takim dokumentom, kontraktom, które podpisaliśmy z naszymi wyborcami. A co robi grupa naszych byłych kolegów z Porozumienia, to wszyscy państwo widzą. Nowelizacja ustawy medialnej to dostosowanie przepisów do regulacji europejskich. Przykładowo, we Francji w mediach może być maksymalnie 20% kapitału zagranicznego. W Niemczech koncesje na nadawanie może otrzymać jedynie firma pochodząca z Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W Wiadomościach będzie teraz o tym, jak połączyć przyjemne z pożytecznym. W Polsce coraz popularniejsze stają się tzw. samozbiory, czyli wyprawy do pobliskich gospodarstw i własnoręczne zbieranie owoców czy warzyw. Oczywiście legalnie można to zrobić tylko u wybranych rolników, ale tych przybywa, bo to biznes, który opłaca się obu stronom. Cieszą się ogromną popularnością w USA, Kanadzie, Francji czy Niemczech. Najwyższy czas, by na samozbiory ruszyli także Polacy. W życiu zerwałem wiele ton porzeczek i innych owoców, tak że urwanie 10 czy 15 kg to nie jest żaden problem. Warto z tego skorzystać, bo po prostu to się opłaca. I to wszystkim. Rolnik nie musi martwić się o zbiory, a zarabia więcej niż w skupie. Konsument ma z kolei owoc prosto z krzaka. I to za dużo mniej niż w sklepie. Dzisiaj byłam na rynku. Pół kilo tej maliny kosztowało 13 zł. A u mnie kilogram kosztuje 13 złotych. To jest wielka różnica. Samozbiory są też świetnym pomysłem na spędzenie wolnego czasu. Zwłaszcza dla rodzin mieszkających w miastach może być to nie lada gratka. Nas cieszy, że inni mogą poznać, jak smakuje jabłko prosto z drzewa, bo też słyszymy często, że nasze jabłka inaczej smakują. Oczywiście nie w każdym sadzie można pobuszować legalnie. Miejsca, które uczestniczą w tym projekcie, dostępne są na stronie MyZbieramy.pl. Każdy rolnik może bezpłatnie zamieścić ogłoszenie i zaprosić nas na zbieranie. Bardzo prosto, podając informację, gdzie, w jakich godzinach zaprasza, czy warto do niego zadzwonić wcześniej. By odwiedzić pobliskie plantacje, porozmawiać z rolnikami i pozbierać trochę samemu, zachęca minister rolnictwa. Zabrać swoje rodziny, swoje pociechy, uczyć ich tego, w jaki sposób zbiera się owoce. A z drugiej strony w jaki sposób możemy wspierać polskich rolników i być z nimi solidarni. Skróceniu łańcucha dostaw będzie 1 z założeń Polskiego Ładu. Szczegóły mamy poznać niebawem. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Platforma Obywatelska lekceważy kobiety. Za 41 godzin ceremonia otwarcia XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich. Choć sytuacja pandemiczna w Japonii się nie poprawia, a dziś wykryto kolejne przypadki zakażenia wśród sportowców, walka o medale już się rozpoczęła. Mimo że znicz olimpijski zapłonie pojutrze, sportowa rywalizacja w Tokio rozpoczęła się już dziś. Softballistki i piłkarki pierwsze mecze mają za sobą. To dobry znak dla pozostałych zawodników i kibiców po wczorajszych słowach dyrektora komitetu organizacyjnego igrzysk. Nie wiemy, jakie w najbliższych dniach będą dane dotyczące koronawirusa. Od nich zależy, w jakim kierunku pójdzie dyskusja dotycząca igrzysk. Odwołanie imprezy wydaje się mało realne, choć Japończycy w większości są przeciwni rozgrywaniu jej w kraju. Dlatego obostrzenia w Tokio dla przyjezdnych są niezwykle rygorystyczne. Przed wejściem na każdy obiekt - pomiar temperatury. To nie wszystko. Akredytowani na igrzyska dziennikarze mogą mieszkać jedynie w wyznaczonych hotelach. W każdym z nich nad przestrzeganiem obostrzeń czuwa ochroniarz. Do jego zadań należy sprawdzanie, czy nie opuszczamy budynku na więcej niż 15 minut w celach niezwiązanych z naszą pracą. Każdy dziennikarz codziennie musi też wypełniać specjalny formularz. W nim wpisujemy uwagi dotyczące samopoczucia i temperaturę ciała. Jeździmy wyłącznie oddelegowanymi autokarami lub samochodami i tylko na obiekty sportowe. Tutaj praktycznie nie wolno nam nic poza trenowaniem. Poza wyjściem na posiłki, które mamy w hotelu. I to jest wszystko. Niepowodzeniem zakończyło się nawet zamówienie przez naszych siatkarzy sushi do hotelu. Łatwo nie jest. Mimo trudności trzeba skupić się na sporcie i ambitnym celu. Na koniec dnia, jak już jesteśmy po naszej wykonanej pracy, stajemy sobie na balkonie i patrzymy, że doszliśmy do fajnego momentu, ale za chwilę już jest kolejne słowo, że to jeszcze nie koniec, że przyjechaliśmy tutaj po coś więcej. Tak jak mistrzowie świata. Przyjechaliśmy tutaj po medal. Wiemy, że mamy jakość, mamy drużynę na złoto i wiemy, że nas na to stać. Teraz trzeba udowodnić to na boisku. Gwałtowna powódź zatopiła kilkanaście miast w prowincji Henan w Chinach. 25 osób zginęło. Zdaniem meteorologów to największa od tysiąca lat powódź w tej części kraju. Tę kobietę udało się uratować, ale wiele osób zostało porwanych przez płynące ulicami rzeki. W tragicznej sytuacji znaleźli się podróżujący metrem. Wagony zamieniły się w śmiercionośną pułapkę. Według doniesień zginęło tu kilkanaście osób. Powódź była zbyt silna i ludzie zostali porwani przez wodę. Ja i ci, którzy pozostali, już prawie chcieliśmy się poddać, ponieważ nie mieliśmy dość sił. Ale mocno trzymaliśmy się poręczy. Leżące w środkowych Chinach 12-milionowe miasto Zhengzhou zostało całkowicie zalane. Potężna woda przerwała jedną z tam w pobliżu miasta. Pod wodą znalazły się autostrady i szlaki kolejowe. Udało nam się ewakuować ponad 500 osób oraz naprawić tamy i zbiorniki w dwóch miejscach. W sumie ewakuowano ponad 200 tys. mieszkańców. W ciągu 4 dni spadło tu tyle deszczu, ile wynosi średnia roczna opadów dla tego miasta. Są faktycznie opady niespotykane, jeżeli chodzi o natężenie. 200 mm deszczu w ciągu jednej godziny. Szczerze powiedziawszy, ja jeszcze takich wartości nie pamiętam. Nie tylko w Azji, ale i w Europie w te wakacje powodzie stały się coraz bardziej niszczycielskie. Jest bardzo dużo wyliczeń, które pokazują gwałtowny wzrost liczby tych zdarzeń ekstremalnych. To już obserwujemy. A przyszłość nie rysuje się w różowych barwach. Bo takie zjawiska, jak podkreślają naukowcy, to kolejny dowód na to, jak groźne potrafią być zmiany klimatu. Gorące powietrze i z taką odsłoną zmiany klimatu mamy w tym roku do czynienia. To powietrze, które potrafi zawierać olbrzymie ilości wody. To w połączeniu z dynamicznymi zjawiskami, jakimi są burze, będzie dawało taki efekt, że w wielu miejscach na Ziemi będziemy się musieli spodziewać coraz częstszych takich zdarzeń. Do Chin zbliża się potężny tajfun, a padać ma tam do jutra. Donald Tusk od powrotu do polskiej polityki konsekwentnie prezentuje swój sposób na walkę o władzę. To unikanie trudnych pytań i ataki. Ostatnio już po raz kolejny na dziennikarkę TVP. Komentatorzy nie kryją oburzenia i wyrażają opinię, że liderzy PO nawet swoje partyjne koleżanki traktowali instrumentalnie. Na pierwszej konferencji prasowej po powrocie do polskiej polityki Donald Tusk zapewniał, że będzie odpowiadał na wszystkie pytania dziennikarzy, także te trudne i niewygodne. Zwrócę się do funkcjonariuszki telewizji PiS-owskiej, rządowej. Ja nie będę odpowiadał na pytania tych, którzy zaangażowali się w nagonkę. Ale już wiadomo, że tej obietnicy szef PO nie dotrzymał. Media rządowe. Media PiS-owskie. Co tak rozjuszyło Donalda Tuska? Proste pytania o jego poglądy i polityczne plany. Chciałabym zapytać o deklarację terezińską. W 2009 r. rząd Donalda Tuska podpisał deklarację terezińską, której celem jest zwrot majątku lub wypłata rekompensaty za mienie żydowskie utracone w czasie Holokaustu. Stąd pytanie, czy Donald Tusk po ewentualnym przejęciu władzy wypłaciłby z polskiego budżetu rekompensaty za mienie Polaków żydowskiego pochodzenia, których zamordowali Niemcy. Reporterka TVP Info próbowała zapytać Donalda Tuska także o to, czy szef PO popiera propozycję nowego pakietu klimatycznego Komisji Europejskiej, który zdaniem ekspertów spowoduje drakońskie podwyżki cen paliw oraz ogrzewania domów i mieszkań. Panie premierze, czy możemy porozmawiać o tym projekcie klimatycznym? Równie grubiańsko młodą dziennikarkę TVP Donald Tusk potraktował 2 tygodnie temu. Trzeba zrobić wszystko, żeby tego typu zwyrodnienia, jak dzisiaj TVP Info, czy telewizja publiczna, zmieniły zasadniczo swój charakter. To jest niestety wyraz niewiarygodnego chamstwa. Wielokrotnie różni politycy zwracali uwagę na bardzo nietaktowne zachowania polityków PO. Stosunek do kobiet naprawdę urąga znanym nam standardom. Wygląda to tak, jakby oni reprezentowali jakąś inną kulturę, jakby byli z innego świata. Dziennikarki TVP już wcześniej były wulgarnie atakowane przez zwolenników totalnej opozycji. Więcej szacunku mam dla k***wy spod latarni niż dla ciebie. Komentatorzy zwracają uwagę, że nie po raz pierwszy stosunek liderów PO do kobiet budzi poważne zastrzeżenia. Żeby Donald Tusk mógł wrócić na fotel szefa partii, z jej ścisłego kierownictwa musiała odejść jedyna kobieta, Ewa Kopacz. Dziś szefami partii są wyłącznie mężczyźni. Dlaczego tylko mężczyźni? Mnie się wydaje, że w naszych czasach też kobiety powinny się pokazywać, szczególnie w polityce. Kobiety nie powinny być na pewno wykluczane, pominięte. Według mnie w polityce powinno być więcej kobiet. Te głosy wyborców ewidentnie lekceważą szefowie PO. Dowodem jest to, co wydarzyło się w kampanii przed wyborami prezydenckimi. Małgorzata Kidawa-Błońska była, jest i będzie naszą kandydatką. Podkreślam raz jeszcze: była, jest i będzie kandydatką Koalicji Obywatelskiej. Małgorzata Kidawa-Błońska przez swoich partyjnych kolegów została potraktowana instrumentalnie i przedmiotowo. Dziękuję bardzo. Po serii wpadek, opuszczona przez liderów, w samotności ogłosiła, że rezygnuje z kandydowania. Kiedy wszystko wskazywało, że ma niskie poparcie według badań, to po prostu jak zużyty przedmiot PO ją wycofała z kampanii Wyborczej. Wstawiając w to miejsce Rafała Trzaskowskiego. A to kolejny szokujący przykład z kampanii samorządowej. No i pani od seksu... Hi, hi... No przepraszam, ale tak mi się pani kojarzy, naprawdę. W taki sposób prezydent Legionowa, wówczas z PO, przedstawiał kandydatki na radne. Wchodziły takie długonogie hostessy, zazdroszczę pierwszemu rzędowi. Tym seksistowskim popisom z rozbawieniem przysłuchiwał się wpływowy polityk PO Jan Grabiec. Prowadź nas do zwycięstwa. Dziś blisko Donalda Tuska. Wydaje się, że liderzy PO preferują postaci silne, o takich cechach o nachyleniu autorytarnym, a to są mężczyźni głównie, a nie kobiety. Komentatorzy przypominają, że za rządów Donalda Tuska dziennikarze byli inwigilowani, a na redakcję tygodnika "Wprost" nasłano ABW. Natomiast zamiast odpowiedzi na niewygodne dla ówczesnej władzy pytania padały słowa, które część dziennikarzy odebrała jak groźbę. Czy będzie zlikwidowana jednostka zajmująca się przestępczością? To wszystko, co miałem panu do powiedzenia. Bardzo proszę o następne pytanie. To jest ostatni raz. Ostatni raz. Nie mam zaufania i uważam, że to jest bardzo zły polityk. Najwidoczniej innego zdania są politycy opozycji, którzy z Tuskiem wiążą swoje nadzieje na przejęcie władzy w Polsce. Serdeczna komitywa, pełne porozumienie. Tylko role rozdane, różne sztandary. Potwierdza to, co do czego właściwie nie ma już wątpliwości, że Hołownia to byłą taka partia techniczna, jak niektórzy to nazywają. Powołana po to, żeby zebrać trochę głosów, wyszarpać obozowi rządzącemu. Wygląda na to, że politycy opozycji naprawdę wierzą, że cel uświęca środki. Gratuluję kultury osobistej. Są w jesieni życia, ale lato należy do nich. Seniorzy trenują, biegają, spacerują i pracują nad kondycją na lata. Szukają wrażeń i miłości, i tu z pomocą przychodzi TVP. Trwa casting do 4. sezonu "Sanatorium miłości". W zdrowym ciele zdrowy duch. Sport to zdrowie. Od samej góry, jak robimy rozgrzewkę, czyli rozgrzewa nam się i masuje głowa. I z głowy schodzą wszystkie problemy, gdy w grę wchodzi aktywność. Dużo się ruszać, dużo chodzić. Człowiek się tak wolniej starzeje, jest aktywny, ma siły na wszystko. Sama jestem aktywna fizycznie, mam 72 lata i rowerkiem przyjechałam. A poza tym zdrowo trzeba się odżywiać. W wakacje poznańscy seniorzy ćwiczą na potęgę. Od rana do wieczora ćwiczą, przechodzą z zajęć na zajęcia. Mamy bardzo dużo osób, które przechodzą z nordic walking na siłownie zewnętrzne, z siłowni zewnętrznych idą poćwiczyć na basenie, a następnie na zajęcia z jogi. To dla ciała i dla ducha. My tu nigdy nie rozmawiamy o chorobach. Gimnastykę promują też uczestnicy 3. sezonu "Sanatorium miłości". Zataczamy kółeczka, małe kółeczka, małe. Iwona i Gerard zakochali się w sobie podczas programu, a niedawno para zaręczyła się, i to w dniu 80. urodzin Gerarda. Dla nich "Sanatorium miłości" to przygoda życia. Dzięki temu jesteśmy razem. Uczestnicy tego programu inspirują widzów i udowadniają, że na miłość nigdy nie jest za późno. Żywym przykładem są tam ludzie, którzy próbują cały czas. Może nie wszystkim się udało znaleźć w tym programie, ale obserwuję ich dalsze losy i po programie też znaleźli swoją miłość. Na przykład Adam Siewierski z 3. sezonu poznał swoją przyszłą żonę tuż po programie. Teraz szansa dla kolejnych kuracjuszy. Trwa casting do 4. edycji programu TVP. Zgłoszenia należy wysyłać na adres sanatoriummiloscitvp.pl, opisać krótko swoją osobę, tak jak my to robiliśmy, wysłać swoje zdjęcie i to jest taki pierwszy krok, żeby zacząć piękną przygodę. Masz więcej niż 60 lat, jesteś samotny, jesteś wdowcem lub wdową? Nie zwlekaj. Czekam na wasze zgłoszenia.