Dzień dobry, Marek Czyż, witam w programie 19.30. Powyborczy krajobraz. Odczuwam wielką satysfakcję. Trzeba przyjąć z pokorą werdykt demokracji. Kamiński oskarża Wawrzyka. Miał świadomość, ze Edgar Kobos przyjmował korzyści majątkowe. Dochodziło do szeregu nieprawidłowości. Szczepionki chronią pokolenia. Ponad 80 tys. osób uchyla się od szczepień. Fake newsy są powielane przez rodziców. Frekwencja zawstydzająco niska i gdyby mierzyć wybory tym parametrem, to przegrali wszyscy. Ale w polityce miary są inne, więc jeśli pod partyjnym szyldem, to wybory wygrywa rządząca koalicja, która wzięła zdecydowaną większość prezydenckich miast. Opozycja odpowiada, że Polska to też gminy i miasteczka, a tam PiS widzi swoje spektakularne zwycięstwa. Gdzie była dobra gra, a gdzie została dobra mina? Zielona Góra. To zwycięzcy samorządowej dogrywki. Konrad Fijołek w Rzeszowie, Jacek Sutryk we Wrocławiu i Jacek Jaśkowiak w Poznaniu będą rządzić przez kolejną kadencję. Zmiana w Krakowie, Olsztynie... To będzie prezydentura otwarta. ...i Kielcach. Mamy 37 tys. powodów, żeby podziękować. Spośród 9 wojewódzkich miast, w których wczoraj odbyła się 2. tura, w 8 wygrali kandydaci KO lub przez nią popierani. To nowy prezydent Torunia. Paweł Gulewski pokonał bezpartyjnego Michała Zaleskiego, który rządził miastem od 22 lat. W Zielonej Górze zmiana po 18 latach. Janusza Kubickiego zastąpi Marcin Pabierowski. Tę energię, tę chęć zmiany było czuć wśród zielonogórzan, tylko trzeba było być na ulicy, trzeba było rozmawiać. Ja tak zrobiłem i udało się. Kandydaci KO wygrali także m.in. Radomiu, Elblągu, Koninie czy Gliwicach, w sumie w największej liczbie prezydenckich miast. Sandomierz i Legionowo będą mieć prezydentów z Trzeciej Drogi, Lewica wygrywa w Częstochowie i Włocławku. To duży zaszczyt, ale i duże zobowiązanie. Swojego prezydenta będzie mieć Konfederacja. Patryk Marjan wygrał w Bełchatowie. To nie jest zaskoczenie, ale to jest bardzo dobra wiadomość. PiS zdobył władzę w Jastrzębiu-Zdroju, Mielcu i Tarnobrzegu. Jeśli porównamy wyniki głównych sił politycznych, czyli PO i PiS-u, to mamy powody do satysfakcji. PiS po prostu w wielu miejscach zniknął. Tak stało się w Zakopanem, gdzie od dekady rządził PiS. Ale w niedzielę mieszkańcy zdecydowali, że czas na zmianę. PiS traci też władzę w Zamościu, Jaśle, Czarnym Dunajcu. Pada dzisiaj mit, że w Polsce są bastiony jakichś partii. Politycy PiS o porażce swoich kandydatów nie mówią. Przełamali tę klątwę, którą na nas rzucono, że będziemy gdzieś tam w narożniku z poparciem 20%. Koalicja rządząca widzi to inaczej. Poparcie polityków PiS-u to jest pocałunek śmierci. Ponad podziałami politycy przyznają jedno. Frekwencja pozostawia wiele do życzenia. To zaledwie 44%. Jedna z najniższych była we Wrocławiu - 37%. Według polityków PiS to żółta kartka dla Donalda Tuska. Nie sądzę, żeby niska frekwencja była żółtą kartką dla rządu. To i tak nie jest zła frekwencja i nie utyskiwałabym na obywateli, niemniej jednak lepiej by było, żebyśmy się bardziej mobilizowali. Bo każdy głos ma znaczenie, o czym przekonali się mieszkańcy gminy Korycin w Podlaskiem. O tym, kto będzie tu wójtem, zdecydował jeden głos. Ten jeden głos jest takim symbolem Rzeczpospolitej, to jest coś niezwykłego. Jego kontrkandydatka... Wynik daje mi ogromną satysfakcję. ...zapowiada złożenie protestu wyborczego. Wyborcze emocje nie zależą od wielkości miasta, bo wszędzie stawka wysoka, ale w kilku sztabach minionej nocy czas płynął inaczej. Emocje do ostatniego protokołu z ostatniej komisji, efektowne mijanki na pozycji lidera, a nawet odtrąbione sukcesy z bolesną korektą o świcie. Jak się toczyły te pojedynki - Witold Tabaka. Olek, Olek. Radość, łzy wzruszenia, ale też sporo niepewności, bo przewaga Aleksandra Miszalskiego według badania exit poll mieściła się w granicach błędu statystycznego. Trzeba sprawdzić faktycznie, czy to, co w sondażu znajdzie się w urnie. Kontrkandydat liczył na to, że proporcje się odwrócą. To jest bardzo mała przewaga, wiec nie wiemy, czy wygramy, czy przegramy. Przed północą to właśnie Gibała wysunął się na prowadzenie. Jednak po podliczeniu wszystkich głosów szala przechyliła się na stronę Aleksandra Miszalskiego. Dziś poseł Koalicji Obywatelskiej, który teraz będzie musiał zrezygnować z mandatu, dziękował za udział w wyborach, i choć urzędu jeszcze nie objął, był juz pytany m.in. o to, kiedy w Krakowie powstanie metro. 2031, 2032 to są te lata, w których realnie możemy pojechać metrem w Krakowie - tak wynika z naszych wyliczeń. Nie denerwuj się, tez pojedziesz. Jacek, Jacek. Pojedynek we Wrocławiu bezapelacyjnie wygrał Jacek Sutryk. Zwłaszcza, że przed pierwszą turą za Sutryka przepraszał jego poprzednik i dawny polityczny promotor Rafał Dutkiewicz. Dopiero na ostatniej prostej dostał też jednoznaczne wsparcie Koalicji Obywatelskiej. Sam Jacek Sutryk wynik pierwszej tury potraktował jako żółtą kartę. To były dwa tygodnie, które pozwolą mi po prostu być jeszcze lepszym prezydentem dla mojego kochanego miasta. Pan prezydent się zmienił, przez ostatnie dwa tygodnie realizował rzeczy, z których przez lata, których nie chciał realizować. Izabela Bodnar stwierdziła, że do jej przegranej przyczyniło się "kilka wpadek" i "Jacek Protasiewicz" z serią wpisów na platformie x. Poznań też bez zmiany włodarza. Zbigniew Czerwiński dostał zaledwie 29% głosów. Trzeba przyjąć z pokorą werdykt demokracji. Jacek Jaśkowiak cieszy się z przewagi w Radzie Miasta i z mniejszej liczby radnych PiS-u. W tym składzie, przy tej radzie miasta błyskawicznie tak naprawdę wykorzystać te środki z KPO. Podczas wieczoru wyborczego w Rzeszowie można było odnieść wrażenie, że zwyciężył Waldemar Szumny. Sukces bezapelacyjny, ugrupowanie nasze PiS nigdy w historii nie odniosło takiego sukcesu. Jednak to Konrad Fijołek zdobył prawie 55% głosów. Ta walka do samego końca jest sygnałem, że muszę, choć pracowałem od rana do wieczora, pracować jeszcze więcej. Fijołek 2 lata temu po przedterminowych wyborach zastąpił na tym stanowisku Tadeusza Ferenca. Gdańsk, Sopot, Gdynia. Od wczoraj są symbolem kobiecej siły i sprawności, bo całe Trójmiasto ma w magistratach gospodynie. Płeć w polityce nie powinna mieć znaczenia, bo prezydentem trzeba być skutecznym, a nie męskim czy kobiecym, ale symbol to ważna rzecz, więc zrobił się ruch w statystykach. Co ma garsonka do garnituru i czy proporcje się zmieniają? Maria Guzek. 2. turę w Gdyni wygrała Aleksandra Kosiorek. Dziś przyszła prezydentka przed nowym miejscem pracy. Czuję ogromną satysfakcję, jaki jest wynik tych wyborów. Ten wynik oznacza, że po raz 1. w historii Trójmiastem będą rządzić kobiety. Trójmiasto stało się kobietą w sensie politycznym. To prezydentka Sopotu. Jest oczekiwanie, żeby było w polityce w samorządzie więcej kobiet. To widać wyraźnie W Gdańsku. Nowa stara prezydent, tak witana 2 tygodnie temu w ratuszu, o ratuszu mówi tak: To drugi dom, czasem nawet chyba jednak pierwszy. W polityce wciąż jest mało kobiet, ale powoli się to zmienia. Na plus. Z wyborów na wybory możemy liczyć na poprawę w granicach 2, 3, 4%. Jeśli pozwolimy tym zmianom toczyć się w tym tempie, to równość osiągniemy za około 70-80 lat. W tych wyborach o prezydenturę miast ubiegało się 97 kobiet. To 19% wszystkich kandydatów. Ale tylko w 17 miastach ze 107 tak zwanych prezydenckich kobiety zwyciężyły. W Łodzi rekord - 80% kandydatów na prezydenta to kobiety. Urzędująca od 14 lat prezydentka wygrała w 1. turze. Nie odpoczywamy, tylko normalnie pracujemy. Gliwicami po raz pierwszy w historii będzie rządzić kobieta. Chciałabym, żeby kobiety w naszym mieście pełniły bardzo istotną rolę. Historyczna zmiana także w Kielcach. Wczoraj taka reakcja i takie słowa... Wiele osób mówiło: "Kielce nie są gotowe na kobietę prezydentkę". Okazało się, że są. Jest też gotowość do pracy i słowa o kobietach w polityce. Myślę, że mężczyźni nigdy nie zrozumieją, jak wiele musimy przełamywać granic, barier, jak podwójnie musimy udowadniać, że mamy merytoryczną wartość. Zanim Mariusz Kamiński zdążył się zasłonić tajemnicą państwową i unikiem "na prezesa", premier Tusk zwolnił go z tej tajemnicy, a komisja śledcza mogła się nie krępować z pytaniami o aferę wizową. Kamiński twierdzi, że to on jako pierwszy dowiedział się o nadużyciach Edgara K. i zlecił CBA wyjaśnię sprawy. Państwo zadziałało, winni zidentyfikowani. Mogła być z tego afera, ale rząd PiS i służby dali radę. Tym razem bez problemów. Mariusz Kamiński stawił się przed komisją w sprawie afery wizowej. Miał nadzór nad wydawaniem pozwoleń na pracę przez urzędy wojewódzkie, odpowiadał za politykę migracyjną, której brakowało, czy wreszcie jako koordynator służb specjalnych nadzorował te służby. Przesłuchanie miało się odbyć w czwartek, ale Kamiński musiał tego samego dnia pojawić się w prokuraturze. Na komisję nie dotarł. Na początku dzisiejszego posiedzenia przewodniczący komisji przekazał, że dostał pismo od premiera. Zwalnia Mariusza Kamińskiego od obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych. Jako premier mam do tego prawo i obowiązek przed komisją śledczą, żeby umożliwić efektywne przesłuchanie. Kamiński zaczął od swobodnej wypowiedzi. To ja byłem pierwszą osobą, która uzyskała informacje o możliwych nadużyciach w MSZ. Nie widział błędów w działaniu służb. Zostało zrobione wszystko, co konieczne, żeby tę aferę szybko wyjaśnić. Aferę, choć prezes PiS niedawno mówił tak: To nawet nie jest aferka. Dziś o nadużycia Mariusz Kamiński oskarżył byłego wiceministra spraw zagranicznych w rządzie PiS. Piotr Wawrzyk miał nie reagować na działania swojego asystenta, głównego podejrzanego w sprawie korupcji w MSZ. Umożliwił Edgarowi Kobosowi skorzystanie z instrumentów, jakie ma MSZ w zakresie wydawania wiz. Miał świadomość, że Edgar Kobos przyjmował korzyści majątkowe z tego tytułu. Wawrzyk odniósł się do tych słów w mediach społecznościowych. Członkowie komisji z PiS przypominali m.in. kwestię nielegalnej migracji z Białorusi i głosowanie ówczesnej opozycji w sprawie muru na granicy. Posłowie Koalicji Obywatelskiej głosowali przeciwko, pan poseł Szczerba głosował przeciwko. Jak podległe panu służby oceniały potrzebę budowy zapory na granicy? To oczywiście był niezwykle ważny postulat służb. Kamiński był pytany o program Poland Business Harbour, rozpoczęty przez rząd Mateusza Morawieckiego. Miał początkowo ułatwiać zdobycie polskich wiz białoruskim informatykom represjonowanym przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Ale został rozszerzony między innymi o Rosję. Znane są panu jakieś raporty, opracowania, które by tę sprawę zaopiniowały? Nie miałem informacji na przestrzeni trwania tego programu, żeby generował jakieś niebezpieczeństwa. Jutro Mariusz Kamiński ma stawić się przed komisję do spraw wyborów kopertowych, bo jako były szef MSWiA miał odpowiadać za Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych, która brała udział w przygotowaniach do wyborów. To jest 19.30. Dziś jeszcze: Pogoda płata figle. Człowiek robi swoje, a natura pokazuje tutaj swoją moc. Sing, sing. Maryla zaskakuje. Będą tam klimaty hip-hopowe. W strefie Gazy brutalna przemoc i rozpacz już poza skalą. Świat apeluje do Izraela: zostawcie Rafah w spokoju, bo tam są cywile, ale Izrael widzi tam ostatnie gniazdo Hamasu i zapowiada stanowczą rozprawę. Kiedy zacznie się ofensywa wie tylko Tel Awiw. Ile przyniesie ofiar nie wie nikt. Trudno uwierzyć, że w tym ataku tylko lekko ranne zostały 3 osoby. Dwaj napastnicy, którzy próbowali też otworzyć ogień z broni maszynowej zostali ujęci. Izraelskie władze mówią o kolejnym akcie terroru i zapowiadają jego kres. Zadamy Hamasowi dodatkowe i bolesne ciosy i stanie się to wkrótce. To jedyny sposób na uwolnienie zakładników i osiągnięcie naszego zwycięstwa. Sztab armii zatwierdził plany działań w Strefie Gazy. I szykuje się do zapowiadanej ofensywy w Rafah. Prosimy Izrael na wszelkie możliwe sposoby, aby nie atakował Rafah i chronił ludność cywilną. Podkreślę raz jeszcze: jest tam ponad milion ludzi, którzy zostaną zmasakrowani, jeśli dojdzie do ataku ze strony Izraela. Co może on oznaczać, pokazują Palestyńczycy w Chan Junis, gdzie w masowym grobie odnaleziono niemal 200 ciał. Ala dla Izraelczyków Rafah to ostatni bastion Hamasu. Tam mają być też przetrzymywani zakładnicy. Według ostatnich danych izraelskiego wywiadu ze 133 osób, żyje już tylko 40. Ich dramat zaczął się 199 dni temu. Ale dopiero dziś doszło do pierwszej dymisji. Szef wywiadu wojskowego przyznał, że zlekceważył ostrzeżenia o ataku. Także dziś po raz pierwszy w historii USA mają nałożyć sankcje na jednostkę izraelskiej armii. Batalion Necach Jehuda działał na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu Jordanu i jest oskarżany o przemoc wobec Palestyńczyków. Szczepionki chronią pokolenia tak w tym roku brzmi hasło europejskiego tygodnia sczepień. Kłopot w tym, że właśnie dorasta pokolenie, które się tym hasłem raczej nie przejmuje. Rośnie popularność poglądu, że jesteśmy bliscy odporności na wszystko, a choroby zakaźne i tak są w zaniku. Wygrają szkodliwe mity czy edukacja? Bo stawką bywa życie. Dla mamy trzyipółletniego Filipa decyzja o zaszczepieniu syna była oczywista. Chłopiec korzystał zarówno ze szczepień obowiązkowych, jak i tych dodatkowych przeciwko ospie wietrznej i meningokokom. Dziecko chodzi do przedszkola, a więc ochroni też inne dzieci, nie trzeba tylko myśleć o swoich, ale i o innych, żeby te choroby się nie przenosiły. Nie wszyscy myślą jednak w ten sposób. W Polsce liczba niezaszczepionych na przestrzeni 9 lat wzrosła ponad sześciokrotnie. Ponad 80 tys. osób uchyla się od szczepień, to są zgłoszenia rodziców, którzy zgłaszają się, że nie chcą, by ich dzieci były szczepione. Nie chcą, bo bywa, że autorytet lekarza przegrywa z Internetem. Fake newsy są powielane przez rodziców, a wiadomo, że fake news jak trafi na podatny grunt to budzi sensację. Najwięcej odmów dotyczy szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce. Czyli tych, które dla dzieci są najważniejsze. Jak tylko przestajemy szczepić, to te choroby powracają. Mamy przykład aktualnie, gdzie jest 50-krotny wzrost zachorowań na odrę w rejonie euroazjatyckim. Trwający właśnie Europejski Tydzień Szczepień to okazja, by przypomnieć, że szczepienia to najlepsza profilaktyka. Dziwne to, że ciągle musimy powtarzać, że szczepionki są bezpieczne, że chronią nas przed chorobami, kiedyś były śmiertelne, aż wstyd, że ciągle musimy o tym mówić. Krótkie ukłucie może zapobiec również wielu chorobom nowotworowym. Chodzi o szczepionkę przeciwko wirusowi HPV. Jest to wirus, który powoduje i raka szyi, i głowy, i krtani i brodawkowatość układu oddechowego. Oraz raka szyjki macicy. Podaję za przykład Szwecję, dzięki powszechnym szczepieniom nie mają raka szyjki macicy u dziewcząt. W Polsce z programu profilaktyki mogą bezpłatnie skorzystać zarówno chłopcy, jak i dziewczęta w wieku od 9 do 15 lat. W szkole w Podhorcach na Lubelszczyźnie uczniom wiele wolno, ale bez przesady. Jedna z uczennic zmywalną szamponetką ufarbowała sobie końcówki włosów, co spowodowało stanowczą reakcję ciała pedagogicznego. Nauczycielka po prostu obcięła dziecku włosy nożyczkami. Kobieta została ukarana przez kuratorium naganą. Co to za szkoła i co to za zwyczaje? Michał Trantau. Nauczycielka swoje działania motywowała faktem, że uczennica miała złamać szkolny regulamin. Jednak lubelskie kuratorium oświaty mówi jasno, że w tym przypadku została przekroczona granica pomiędzy karą za złamanie regulaminu a naruszeniem nietykalności cielesnej dziewczynki. Każdy tę granicę zna i powinien znać. Nie tylko nauczyciel, ale także każdy człowiek wobec drugiej osoby. Zawsze najsłabszym czynnikiem w każdej sytuacji niestety jest człowiek. Próba wtłaczania polskiego dziecka w polskiej szkole do foremki jest błędem. To jest szkoła pruska. Nagana ma obowiązywać przez 3 lata. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ale już rozpoczęła się medialna dyskusja o dotkliwości tej kary. Jedyną konsekwencją dla nauczyciela jest to, że nie może być wybrany na stanowisko dyrektora szkoły w czasie, kiedy ta nagana ciągle jest aktualna. Kuratoryjna rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Zarówno nauczycielka, jak i jej obrończyni nie chciały rozmawiać przed kamerami. Po tej sprawie regulamin w szkole w Podhorcach został zmieniony. Po 28 stopniach w cieniu pozostało mgliste wspomnienia, a zza mgły widać wyraźnie śnieg w górach i niepokojące przymrozki. Sadownicy i winiarze patrzą w termometry, a potem na pola i nic dobrego tam nie widać. Spece od pogody mówią "będzie cieplej, ale cierpliwości". Kto ją ma i jak drogi to może być czas? Zima w kwietniu? To możliwe. Zimę mamy. Warunki się nie poprawiają, raczej pogarszają. W Tatrach obowiązuje 2. stopień zagrożenia lawinowego. Mroźno także w całej Polsce, a to spory problem dla sadowników czy winiarzy. Człowiek robi swoje, a natura pokazuje tutaj swoją moc i czasami jesteśmy bezradni. Próbujemy się przygotować, próbujemy sobie z tym radzić. Bo przymrozki spowodowały, że część roślin wymarzła. Dlatego właściciele winnic nocą będą podpalać słomę i zadymiać plantacje. Chodzi o to, aby temperaturę delikatnie podnieść, a przede wszystkim rozwiać to mroźne powietrze. Kolejna noc także będzie zimna. Temperatura spadnie poniżej zera. IMGW wydało ostrzeżenia. Przymrozki pojawią się praktycznie w całym kraju. Temperatura minimalna osiągnie -4 stopnie Celsjusza. Na obszarach podgórskich będzie nieco chłodniej, -6 stopni. Ocieplenie synoptycy przewidują pod koniec tygodnia. Na razie pogodowe zawirowania, także u naszych zachodnich sąsiadów. To jedna z berlińskich plaż. Dziś tu nie ma nikogo, choć pojawiają się promienie słońca. A to prawdziwy luksus w porównaniu z innymi częściami Niemiec, bo np. na południu kraju, w centralnej części kraju czy w Hamburgu pojawiły się opady śniegu. Noc ma być w wielu regionach mroźna. Po letnich upałach - we Włoszech nadeszła zima. Od Alp po Apeniny. Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że więcej śniegu pada pod koniec sezonu, kiedy zbliża się lato, niż w listopadzie. Tak czy inaczej, nic nie możemy z tym zrobić. Znacznie poważniej jest w południowych Chinach, gdzie ulewne deszcze wywołały powodzie, w których zginęło co najmniej 11 osób. Ewakuowano dziesiątki tysięcy mieszkańców. Władze mówią o powodzi stulecia. Powód? Globalne ocieplenie. Jak wiadomo, rok 2023 był w skali globalnej niezwykle niezwykły, zwłaszcza w porównaniu z klimatem ostatnich kilku dekad, stuleci, a nawet tysiącleci. Niektóre wydarzenia z ubiegłego roku zaskoczyły społeczność naukową ze względu na ich intensywność, szybkość wystąpienia, zasięg i czas trwania. A lepiej nie będzie - uważają eksperci. Dlatego dziś, kiedy obchodzimy Światowy Dzień Ziemi, warto poddać się refleksji nad przyszłością naszej planety. Genialnego dzieła nie poprawisz, ale można się starać. Mrozu i Rodowicz szykują nową jakość. Giganci muzyki może z różnych pokoleń, ale oboje ze znakiem jakości, jakich mało, więc się szykują muzyczne delikatesy. Na razie "Sing, Sing" na dwa głosy, ale może będzie większy bal, bo pani Maryla zapowiada nową płytę. O tym, że PESEL nie pasuje do pięciolinii, Sandra Meunier. Takiej współpracy nie spodziewał się chyba nikt. Mrozu mówi, że Maryla to ikona. Artystka odpowiada komplementem i dodaje, że świetnie bawiła się na jego koncercie. Zaproszenie do współpracy wysłała listownie. Jak sama przyznaje, jest przekonana, że Agnieszka Osiecka, autorka tekstu do "Sing Sing", byłaby dumna z takiej współpracy. Przed pójściem do studia trafiłam na zgniecioną serwatkę. Agnieszka często pisała na serwetkach. Była w Stanach, leciała samolotem i napisała "niebo", czyli my dostaliśmy sygnał od Agnieszki. To jest wyzwanie chwycenia się utworu, który wszyscy znają, który wdrukował się w DNA polskiej muzyki, więc trzeba to na nowo ugryźć. Wydaje mi się, że to też jest dobra droga, żeby nie ścigać się z oryginałem. Bo powrót do tzw. utworów pomników to nie tylko spore wyzwanie, ale i gigantyczne ryzyko. Nie każdemu udaje się to zrobić z taką finezja jak Monice Brodce przy okazji piosenka "Wszystko, czego dziś chcę" Izabeli Trojanowskiej czy grupie Karaś/Rogucki, która nagrała nową wersję kultowego numeru zespołu REZERWAT "Zaopiekuj się mną". Za udany uznawany jest również cover "Przyjdź w taką noc" Czesława Niemena w wykonaniu Krzysztofa Zalewskiego. Ale nie brakuje karykatur. W 95%, przepraszam za słowo, nie wąchają się z oryginałem, więc generalnie to trudny temat i zniechęcający, powiedziałbym. Z całą pewnością nie można próbować ulepszać oryginału. Co na to sami artyści? Skubasowi podoba się wersja jego utworu "Nie mam dla ciebie miłości" w interpretacji Julii Wieniawy. Jak dodaje, niektórym udało się nawet przebić oryginał, jak w przypadku "I Will Always Love You" Whitney Houston, którą w 1974 roku napisała królowa country Dolly Parton. Narusza się świętość. Dobrze przyjęty singiel Mroza i Maryli to dopiero wstęp do nowej płyty artystki "Niech żyje bal", na której usłyszmy 10 utworów. Ciekawych kolaboracji będzie więcej. Będzie jakiś raper? Pezet? Nie powiem kto. Pozostaje czekać. Maryla Rodowicz wyznała kiedyś, że chętnie połączyłaby siły z Matą. Mówiła również, że bardzo lubi Young Leosię. A teraz będziemy dziękować. W weekend wybierali państwo Telewizję Polską. W TOP 10 programów weekendu aż 6 należało do TVP. Liderem niedzielnego wieczoru był kolejny odcinek serialu "Matylda". Zgromadził prawie 2 miliony widzów. Nasz wieczór wyborczy obejrzało prawie milion widzów. Losy seniorów w reality show "Sanatorium miłości" w TVP 1 śledziło 1,6 mln widzów, a kolejny odcinek 7. edycji "The Voice Kids" 1,3 mln widzów. Dziękujemy i polecamy się. Za chwilę Małgorzata Kidawa-Błońska, marszałkini Senatu i Justyna Dobrosz-Oracz.