Polski rząd ponownie złożył wniosek o uchylenie decyzji o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów. Dobry wieczór państwu, Danuta Holecka. Zapraszam na główne wydanie Wiadomości. Protest związkowców z kopalni Turów w Luksemburgu. Trybunał niesprawiedliwości UE zachowuje się jak dyktatura Korei Północnej. Decyzjami jednoosobowymi zamykają tysiące miejsc pracy. Wjazd do krajów takich jak Austria, Słowacja, Czechy, Niemcy, Węgry. Polscy przedsiębiorcy złapali wiatr w żagle. Realizujemy programy, które napędzają polską gospodarkę, które dają miejsca pracy. Niezwykły finał wielkiego święta muzyki. To dla mnie jest historyczny moment. To zwycięstwo to też dla mnie wielka odpowiedzialność. Przed siedzibą TSUE w Luksemburgu manifestowali związkowcy z NSZZ Solidarność. Protest był sprzeciwem wobec decyzji TSUE, który nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów. Jak podkreślają związkowcy, w tej sprawie idzie jednak o coś więcej, niż kilka tysięcy miejsc pracy i przetrwanie dobrze działającego przedsiębiorstwa. Chodzi o nasze bezpieczeństwo i suwerenność. Na miejscu, w Luksemburgu, demonstracje obserwował Maksymilian Maszenda. Jaki miała ona przebieg? To była pokojowa i spokojna demonstracja, choć liczna. W kilkudziesięciu autokarach przyjechało ponad 2,5 tysiąca osób. Związkowcy chcieli się spotkać z kimkolwiek z Trybunału i przedstawić swoje stanowisko. Nikogo takiego nie było. Był za to drut kolczasty, transportery opancerzone i policjanci. Tutejsze media podgrzewały atmosferę, spotkałem także dziennikarzy z Francji w kaskach ochronnych. Pokojową, choć głośną manifestację związkowców z Solidarności od Trybunału Sprawiedliwości oddzielały zasieki z drutu kolczastego i uzbrojeni policjanci. Przyjechaliśmy do środka UE, pod trybunał niesprawiedliwości UE, który zachowuje się jak dyktatura Korei Północnej. Do Luksemburga przyjechało dziś łącznie ponad 2 tys. związkowców. Decyzjami jednoosobowymi zamykają tysiące miejsc pracy i pozbawić chcą energii eklektycznej milionów Polaków. Przyjechali nie tylko z Turowa, ale ze wszystkich regionów, z całej Polski. To jest kilka tysięcy w górnictwie, ale i w otoczeniu. Dla tych ludzi, mówiąc kolokwialnie, w dalszej czy bliższej przyszłości oznaczałoby to koniec egzystencji. Do związkowców przyjechały europosłanki Zjednoczonej Prawicy: Anna Zalewska, Beata Kempa i Jadwiga Wiśniewska. Działacze Solidarności zaprosili też przedstawicieli innych ugrupowań parlamentarnych, ale odpowiedziała tylko Zjednoczona Prawica. Postanowienie TSUE jest niesprawiedliwe, absolutnie krzywdzące i nieroztropne. W taki sposób zniechęca się ludzi do obecności w UE. TSUE powinien wykazać się rozsądkiem i rozwagą. Ta decyzja nie zagraża tylko bezpieczeństwu energetycznemu, ekonomicznemu rodzin, ale i środowisku, a przecież tu gra idzie o środowisko. W maju TSUE na wniosek Czech, jako środek tymczasowy, jednoosobowo nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. We wrześniu ta sama jedna sędzia z Hiszpanii postanowiła, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro kary za każdy dzień funkcjonowania kopalni, a tym samym również elektrowni. Traktat nie przewiduje, żeby w jednoosobowym składzie nakładać kary finansowe. Nie przewiduje. Mówi, że po wyroku można nałożyć za niewykonanie wyroku, a tu nie było wyroku. Polska wielokrotnie próbowała porozumieć się ze stroną czeską, dotychczas odbyło się już kilkanaście spotkań delegacji, ale bez rezultatu. Czesi, choć sami mają podobne kopalnie, twierdzili, że wpływa ona negatywnie na regiony przygraniczne i wysuwali kolejne żądania. Sytuację komplikowała dodatkowo kampania wyborcza w Czechach. Mamy nadzieję, że ten konflikt będzie się kończył, bo przed nami nowy rząd i już rozmowy kuluarowe, ale nie ma zgody na takie działania Trybunału. Kopalnia w Turowie to nie tylko miejsca pracy, ale również zależna od niej pobliska elektrownia, która odpowiada za wytwarzanie ok. 7% energii elektrycznej w Polsce. Czeski rząd proponuje powrót do rozmów w sprawie przyszłości kopalni Turów. Ostatnie rozmowy zakończyły się fiaskiem, a w międzyczasie doszło do przetasowań na czeskiej scenie politycznej. Choć to czeski film, to wszystko zostało tutaj jasno wyjaśnione przez PGE. To kosztująca 17 mln złotych zapora, jaką polska spółka zbudowała, aby kopalnia Turów nie czerpała wód gruntowych z Czech. A to tylko jedna z wielu inwestycji środowiskowych PGE w Turowie. Także prowadzimy dialog ze stroną społeczną, ze społecznościami lokalnymi, z samorządami po stronie czeskiej, którym także zależy na tym, żeby ten spór jak najszybciej się zakończył. Podczas wielotygodniowych negocjacji Polska zaproponowała Czechom kolejne inwestycje w Turowie. Negocjacje zakończyły się fiaskiem, a w Czechach doszło do zmiany władzy. Teraz przedstawiciele nowego gabinetu chcą wrócić do stołu rozmów. Taka chęć została oficjalnie ogłoszona 20 października pismem, które do nas zostało wysłane, do ministerstwa, gdzie przedstawiciele czeskiego rządu zapraszają nas jako polski rząd do Czech, żeby wrócić ponownie do stołu negocjacyjnego. Na razie termin rozmów nie został ustalony. Mieszkańcy Bogatyni liczą, że stanie się to jak najszybciej. Też pracowałem 28 lat na kopalni, no i podejrzewam, że to jest polityczna zagrywka Czechów i Niemców. W pobliżu tego regionu bez przeszkód funkcjonuje kilkanaście zakładów podobnych do Turowa. Dlatego wzorem czeskich urzędników Ministerstwo Klimatu i Środowiska zleciło badanie wpływu jednego z tych zakładów na wody gruntowe w Polsce. Mówimy tu o kopalni Janschwalde, która mogłaby negatywnie oddziaływać na przygraniczne miejscowości po stronie polskiej. Mówimy tu o kwestiach związanych z wodą. Wspomniany kompleks kopalni i elektrowni znajduje się w Niemczech, choć od pewnego czasu należy do Czechów. Tak należy rozumieć inicjatywę Ministerstwa Klimatu, jako próbę zbadania, czy faktycznie to Turów jest czarną owcą w regionie, czy mamy ich więcej. Bo przecież nasza kopalnia jest jedną z mniejszych za granicą. W Niemczech i w Czechach jest ich dużo więcej. Skargę na polską kopalnię złożyli Czesi, tłumacząc, że Turów negatywnie wpływa na poziom wód gruntowych w ich kraju. TSUE nie wydał jeszcze wyroku w tej sprawie. W maju nakazał jednak wstrzymanie pracy kopalni do czasu wyjaśnienia sporu. Musimy wykonywać postanowienie TSUE. Nie możemy wybierać sobie lepszych i gorszych postanowień. Na drugi dzień po decyzji TSUE Czesi zaproponowali Polsce możliwość kupienia od nich energii. Ponad 600 prób nielegalnego przekroczenia granicy. To bilans z ostatniej doby. Podlaska straż graniczna zatrzymała aż 14 osób, które pomagały nielegalnie forsować ogrodzenie. Próby niszczenia ogrodzenia i forsowania granicy to już stały element tego kryzysu. Migranci mają wsparcie białoruskich służb i opłaconych przemytników. Dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń w pobliżu granicy, na drogach dojazdowych, niebezpiecznych dla funkcjonariuszy straży granicznej i cudzoziemców, ale również dla obywateli Polski. Rano w powiecie sokólskim, w strefie objętej stanem wyjątkowym, odnaleziono zwłoki kolejnej ofiary reżimu Łukaszenki. Mamy wystarczająco dużo dowodów uzasadniających postrzeganie działań Białorusi jako składników aktów hybrydowych wspartych elementami dezinformacji. Kryzys migracyjny jest jednym z głównych tematów na agendach europejskich szczytów. Wszyscy podzielają tę opinię, że reżim Łukaszenki pozwala sobie na takie działania, dlatego że jest wspierany przez Moskwę, przez Kreml. O sytuacji na granicy dyskutowano też w Komisji Europejskiej i na szczycie Rady. Kraje członkowskie doceniają profesjonalizm i współpracę z unijnymi agencjami. Wszyscy sojusznicy i członkowie UE w sposób jasny i zdecydowany wypowiadają się, że Polska ma prawo bronić swojej granicy i robi to w sposób rzetelny, także broniąc tym samym granic UE. Jak ujawniają niezależne białoruskie media, imigranci zalewają Białoruś. Blokada granic z Polską, Litwą i Łotwą widoczna jest na ulicach miast i miasteczek w zachodnich obwodach. Pytanie, czy jest to moment przełomowy, czy rzeczywiście reżim uzna, że nie radzi sobie z napływem migrantów, bo Polska zablokowała granice. Były oficer białoruskiego MSW, który uciekł do Polski, ujawnił w rozmowie z Wiadomościami, że reżim Łukaszenki próbuje teraz przerzucać imigrantów m.in. na daleką północ. Władza chce ograniczyć napływ migrantów. Zabroniono wydawania migrantom wiz na lotnisku i wiemy też, że ASAM zatrzymuje teraz migrantów. Były takie przypadki w Grodnie. Po to ich zatrzymują, żeby przerzucać ich do Federacji Rosyjskiej, do Pskowa, a dalej do Szwecji i Skandynawii. UE rozważa z kolei nałożenie sankcji na linie lotnicze i firmy, które organizują loty do Mińska w ramach operacji Śluza. Unijni przywódcy potępili hybrydowe ataki Aleksandra Łukaszenki i zaapelowali o szybkie sankcje wobec białoruskiego reżimu. Tak w Brukseli zakończył się dwudniowy szczyt Unii Europejskiej. Białoruś była tylko jednym z tematów. Na agendzie znalazły się także kryzys energetyczny i kwestia sporu Komisji Europejskiej z Polską. Chwila dla fotoreporterów. Ale to co tak naprawdę ważne na szczycie w Brukseli, działo się za zamkniętymi drzwiami. Wiadomo, że unijni przywódcy chcą szybkich sankcji wobec białoruskiego reżimu oraz skutecznego przeciwdziałania nielegalnej migracji. Wiadomo też, że jednym z tematów była rzekomo zagrożona praworządność w Polsce. Zakres działania UE ma swoje granice określone traktatami. Mówiąc krótko i wprost: unijnym urzędnikom nie podoba się reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości. Choć zgodnie z traktatami to przestrzeń, do której nikt z zewnątrz nie powinien się wtrącać. Ale stanowisko unijnych urzędników wydaje się być coraz mniej konfrontacyjne. Przed nami długa droga, która będzie połączeniem dialogu, odpowiedzi prawnej i konkretnych działań na rzecz przywrócenia niezawisłości sądownictwa. Ci najwięksi gracze, czyli prezydent Macron i kanclerz Merkel zachowywali się relatywnie spokojnie, nie podgrzewali atmosfery. Angela Merkel głośno nawołuje do wyciszenia sporu. Jak już podkreślałam wielokrotnie, to nie jest kwestia do rozwiązania na drodze prawnej, ale problem natury politycznej. Rada wyraziła zgodność, że kluczowe jest odnoszenie się do siebie z wzajemnym szacunkiem, podczas rozwiązywania także trudnych problemów. Na taką postawę Berlina wpływ może mieć wsparcie, jakie Polsce udzielili szefowie rządów kilku unijnych państw. Polska mogła liczyć na wsparcie oczywiście Węgier, ale także Słowacja, także Łotwa, także Rumunia stanęły po naszej stronie. Kolejne kraje, politycy w nich, i ci rządzący, i ci w opozycji, a także publicyści wspierają Warszawę. Polska jest dobrym krajem, jednym z najlepszych w Europie, krajem sukcesu, z najlepszą ekonomią. Panuje tam demokracja, a wybory są uczciwe. Jest to czysty szantaż. Rzecz w tym, że Polska i Węgry to dwa kraje w Europie, które z pewnością idą w poprzek mainstreamu i liberalizmu, ale jednocześnie oba nasze kraje osiągają sukcesy. Zostając w tej części Europy. Kiedy słyszę, że pewne instytucje europejskie stawiają Polskę w szeregu tych, którzy są przeciwko europejskim standardom i wartościom, dostrzegam, że stosowane są podwójne standardy i to na wielką skalę. Po stronie Polski stają też prezydenci Litwy i Austrii. Moralnie niesprawiedliwe jest łączenie zasad prymatu prawa europejskiego z ograniczeniem pomocy finansowej. To byłby bardzo zły precedens, bardzo zły przykład. Wyroków TSUE trzeba przestrzegać, ale w przedmiotach, które stanowią kompetencje UE. Przenieśmy się jeszcze na chwilę do Europy Zachodniej. To nienormalne i nie ujęte w żadnym traktacie, żeby Bruksela narzucała wszystkim swoje ideologie. To był hiszpański eurodeputowany. Warto dodać, że po stronie polskiego rządu stoją też niemal wszyscy opozycyjni kandydaci na prezydenta Francji. Pracownia Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl zapytała Polaków o to, czy konstytucja powinna być najwyższym prawem w Polsce. Spójrzmy na wyniki: Przytłaczająca większość, bo aż 78% badanych uważa, że tak, konstytucja powinna być prawem nadrzędnym. Przeciwnego zdania jest zaledwie 10% badanych. 12% nie ma jednoznacznej opinii na ten temat. Polski przemysł wciąż rośnie mimo załamania światowych łańcuchów dostaw. Produkcja polskich fabryk we wrześniu poszła w górę o blisko 9%. Do polskich firm trafiają zamówienia ze spółek Skarbu Państwa, a współpraca z sąsiadami ożywia handel. Te lokomotywy są dostosowane do różnych rodzajów sieci trakcyjnych w Europie. PKP Intercity właśnie zamówiło co najmniej 10 takich jednostek do obsługi połączeń międzynarodowych. Podbić Europę. Wjazd do krajów takich jak Austria, Słowacja, Czechy, Niemcy, Węgry. Kolejowe połączenie międzynarodowe będą zyskiwały na popularności ze względu na unijną politykę klimatyczną. Dziś cała Europa i cały świat dostrzega, że w emisji CO to transport drogowy jest 3-krotnie bardziej produkującym, transport lotniczy - 8-krotnie, więc przyszedł czas na kolej. Zamówienie za co najmniej ćwierć miliarda złotych nie trafiło do zagranicznego producenta, a do nowosądeckiej firmy Newag. W czasie, kiedy opozycja robi wszystko, żeby donosić na Polskę, żeby szkodzić Polsce, my realizujemy programy, które napędzają polską gospodarkę, które dają miejsca pracy, które pozwalają rozwijać się polskim firmom. M.in. dzięki takim zamówieniom polski przemysł po raz kolejny okazał się odporny na światowe zawirowania gospodarcze. Produkcja polskich fabryk we wrześniu wzrosła w ujęciu rocznym o blisko 9% mimo przerw w globalnym łańcuchu dostaw. One są i tak mniejsze niż przeciętnie w UE. Według ostatnich danych w III kwartale mniej więcej co 5. polska firma przetwórcza borykała się z niedostępnością komponentów produkcyjnych. W przypadku Niemiec było to ponad 70% procent firm, a Czech - ponad 50%. Drugim problemem dla europejskiego przemysłu są rosnące ceny gazu. Polska na unijnym szczycie w Brukseli podkreślała, że to wina uzależnienia od dostaw gazu z Rosji i skokowego wzrostu kosztów praw do emisji CO2, a więc polityki Brukseli i Berlina. Konkurencyjność polskiego przemysłu, ale też niemieckiego, hiszpańskiego i wielu innych słabnie na skutek rosnących cen energii. To dlatego Warszawa, ale też rządy państw bałtyckich, stawiają na energetyczne uniezależnienie od Kremla. Polska i Litwa właśnie połączyły systemy przesyłu gazu tzw. złotym spawem. Jesteśmy coraz bardziej odporni na tego rodzaju naciski i manipulacje pozarynkowe, polityczne. Otwiera nam się możliwość korzystania, jeżeli będzie to potrzebne, z terminala w Kłajpedzie. To zapewnia bezpieczeństwo naszego systemu energetycznego i wnosi konkurencję na rynku gazu. Do państw bałtyckich Polacy będą mogli odsprzedawać np. gaz z Norwegii płynący gazociągiem Baltic Pipe. Rurę właśnie wciągnięto na brzeg Danii. Do ułożenia został jeszcze jeden podmorski odcinek Baltic Pipe. Z państwami bałtyckimi połączy nas także infrastruktura, czyli takie trasy jak Rail Baltica, Via Baltica, Via Carpatia. W planach także integracja systemów informatycznych, by polscy kierowcy nie musieli wozić ze sobą wszystkich dokumentów - mówił na konferencji w Wilnie minister infrastruktury. Unifikacja, unifikacja i jeszcze raz unifikacja. To jest droga do tego, aby zwiększyć konkurencyjność transportu. Z najnowszych danych GUS wynika też, że wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny. W sklepach sprzedaż na 5-procentowym plusie już po odjęciu efektu inflacji. Szacujemy, że wzrost gospodarczy w III kwartale wyniósł 4,7% rok do roku. Średnio w tym roku, spodziewamy się, że polska gospodarka urosła o 5%, podobny wynik prognozujemy na rok 2022, też 5%. A to oznacza, że prognozy ekonomistów pozostają stabilne. Prawo i Sprawiedliwość na czele kolejnego sondażu. Badanie przeprowadziła pracownia Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl. Spójrzmy na wyniki: Na PiS chce głosować 39% badanych. Na drugim miejscu Koalicja Obywatelska z poparciem 26%. Polska 2050 może liczyć na 13% głosów. Dalej Konfederacja i 8% poparcia. Jeden punkt mniej zanotowała Lewica. Według badania pozostałe ugrupowania nie przekroczyłyby 5-procentowego progu wyborczego. W bajki Donalda Tuska... Ja wiem, że tak jest, że PiS steruje w stronę wyjścia z UE. Ten marsz na polexit jest projektem serio. ...nie wierzą już nawet media sympatyzujące z opozycją. Tusk stworzył niepotrzebnie problem, mówiąc o polexicie. Bo oczywiście żadnego polexitu nie będzie. PiS takiej decyzji nie podejmie. Polexitu nie widać na horyzoncie i każdy zdrowy człowiek to rozumie. W sondażach efekt Tuska minął szybciej niż się spodziewano. Dlatego coraz więcej głosów krytyki w stronę kierowanej przez byłego premiera PO. Nie znam nikogo, kto by chwalił Platformę. Nie wiem jak, poza etatowymi oczywiście wychwalaczami. Zdaniem socjologów po powrocie Tusk nie zaprezentował nic nowego, oprócz znanej od 6 lat narracji antypis. Pisowskiego rządu. PiS-u. Pisowscy europosłowie. PiS. Rząd PiS. PiS-u. PiS-u. Do liderów Platformy i do elektoratu przyszła taka refleksja, że Donald Tusk staje się obciążeniem w gruncie rzeczy dla Platformy, jeżeli chodzi o skuteczność walki z PiS. W kuluarach coraz częściej słychać głosy, że opozycjonfuhrerem rozczarowani są również Niemcy. Nadal lepszego z punktu widzenia Berlina niż popieranie Donalda Tuska nie ma. Ale on jest poniżej oczekiwań, jakie z nim wiązano. Stąd zmiana u Angeli Merkel, która proponuje porozumienie z polskim rządem. Powinniśmy znaleźć drogi i możliwości porozumienia się, ponieważ kaskada sporów prawnych przed Trybunałem europejskim także nie będzie stanowiła rozwiązania, które przywróci praworządność. Jednak szybkie wypłacenie unijnych pieniędzy i propozycja Angeli Merkel zirytowały sympatyzujących z opozycją dziennikarzy. Tusk nie radzi sobie także wewnątrz partii. Kolejne skandale wywołują jego podwładni. Ostatnio Radosław Sikorski tak zwracając się do Beaty Kempy. Chwilę potem furię u polityka PO wywołała dziennikarka, która przypomniała żenujące i wulgarne wypowiedzi Sikorskiego pod adresem kobiet w rozmowie z miliarderem Janem Kulczykiem. No tak, pani wie oczywiście, że cytowanie nielegalnie pozyskanych treści jest przestępstwem? Na razie jeszcze niczego nie zacytowałam. No więc dlatego przestrzegam panią. Pan mnie straszy rozumiem? Niestety nic mu nie zostało z wizerunku dyplomaty z Chobielina. Został niestety wizerunek prostaka, który nie waha się atakować kobiet. To co robi Radosław Sikorski, to jest próba ograniczania wolności słowa. Część internautów przypomina słowa Ignacego Jana Paderewskiego z 1910 roku i wskazuje, że sentencja jest wręcz diagnozą klęski PO i Tuska dzisiaj. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Oto co jeszcze przed nami w programie. Tragedia na planie filmowym. Hollywoodzki gwiazdor zastrzelił operatorkę kamery. Prezes Orlenu Daniel Obajtek wygrał proces sądowy z "Gazetą Wyborczą". Redakcja musi teraz opublikować sprostowanie nieprawdziwych informacji opublikowanych w lutym bieżącego roku. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał korzystny dla pana Daniela Obajtka wyrok, dotyczący publikacji nieprawdziwych informacji przez "Gazetę Wyborczą", dotyczących pana Daniela Obajtka. Sąd nakazał publikację sprostowania bardzo obszernego i uwzględnił powództwo w 100%. Wyrok na razie jest nieprawomocny. Chodzi o głośną publikację, w której autor Wojciech Czuchnowski oskarżył Daniela Obajtka o rzekome złamanie obowiązującego samorządowców zakazu działalności gospodarczej, przekazywanie informacji o przetargach czy działanie na szkodę firmy. Lista opublikowanych zarzutów była długa, ale sąd wszystkie uznał za bezzasadne. 22 października obchodzimy Dzień Praw Rodziny, ustanowiony w 2016, w rocznicę wydanej przez Jana Pawła II Karty Praw Rodziny. Dokładnie rok temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że "aborcja z powodu ciężkiej wady płodu jest niezgodna z polską konstytucją". Rok temu Trybunał Konstytucyjny opowiedział się za życiem. Tego domagały się miliony Polaków, walczyli o to rodzice dzieci z zespołem Downa. To co zrobił rok temu Trybunał Konstytucyjny, jest takim właśnie oddaniem godności tym ludziom. Bo oni też mają prawo do wyboru. Ja wiem, że moi synowie, którzy żyją, żaden z nich nie chciałby być uśmiercony. Oni są szczęśliwi. W 2019 roku przeprowadzono ponad 1000 aborcji z powodu wad rozwojowych nienarodzonych. Są ludzie, którzy chcą pozbawiać życia swoje dzieci, tylko dlatego, że są chore. Podkreślają rodzice dziecka, które zmarło po porodzie. Po prostu z taką chorobą potrzebujemy opieki lekarskiej, a nie wyroku na naszą córkę. Aborcja to zabójstwo, na ulice wyszli też przeciwnicy życia. Będziemy wszędzie podawać numer do Aborcji Bez Granic. Szokowali swoim prymitywnym, zezwierzęconym zachowaniem. Wypier**lać! Dwa dni temu po raz pierwszy towarzyszyłam komuś w aborcji! Szaleńczo dążą do tego, aby mordować ludzi nienarodzonych, dzieci nienarodzone w setkach milionów. My się na to nie godzimy. Właśnie z przyczyny, że jesteśmy ludźmi. W niezwykle wulgarnych manifestacjach skierowanych przeciwko rządowi i Kościołowi brały udział dzieci. J**ać kler! Do protestów zachęcali politycy opozycji, przedstawiciele mediów, a nawet nauczyciele i wykładowcy. Nie mam nic mądrego do powiedzenia i nie jak profesorka, tylko jak kobieta powiem: je**ć i wypierd**ać. Wszystko przez to, że Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją zabijanie nienarodzonych dzieci z powodu wad rozwojowych, głównie chodzi o zespół Downa. Po 13,5 roku to jest mój największy skarb, to jest skarb dla całej naszej rodziny. W Dniu Praw Rodziny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek odznaczył medalem Komisji Edukacji Narodowej osoby zasłużone na rzecz oświaty, wychowania i rodziny. Rodzina jest atakowana w sposób niebywale wściekły dziś poprzez rozmaite organizacje neomarksistowskie, którym po prostu musimy stawić czoła. "Dzieci zmieniają mój świat na lepszy". Pod takim hasłem trwa kampania promująca duże rodziny. Kolejnym narzędziem rządu, które zachęca do posiadania więcej niż jednego dziecka, jest Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Czyli dodatkowe środki na opiekę nad małymi dziećmi, 2- i 3-letnimi od drugiego dziecka. Nowe świadczenie ma być realizowane już w przyszłym roku. Tragedia na planie filmowym. Hollywoodzki aktor Alec Baldwin postrzelił śmiertelnie operatorkę i ranił reżysera podczas kręcenia westernu. Gwiazdor wystrzelił z pistoletu, który był rekwizytem. Ranczo Bonanza Creek w stanie Nowy Meksyk. To tu doszło do dramatu. W trakcie kręcenia westernu "Rust" operatorka Halyna Hutchins została postrzelona przez aktora, gdy ten rozładowywał broń, która była rekwizytem. Kobieta zmarła w szpitalu. Druga ofiara incydentu, reżyser Joel Souza, trafił do szpitala. Raczej bym tutaj domniemywał błędu ludzkiego. Czyjego, to pokaże śledztwo, na pewno nie aktora. Policja przesłuchała świadków, ale nikt nie został zatrzymany, nie wniesiono też żadnych zarzutów. Sam Alec Baldwin po rozmowie z detektywami został sfotografowany, gdy wychodził z biura szeryfa. Lokalne media podały, że był roztrzęsiony i płakał. Śledczy ustalają, czy w użytej przez aktora broni były prawdziwe naboje, czy też w lufie coś utkwiło. Niestety ktoś z działu "props", czyli osób, które przynoszą wszystkie rekwizyty dla aktorów i je przygotowują, popełnili kardynalny błąd. Śmiertelnie postrzelona operatorka filmowa pochodziła z Ukrainy. Ukończyła szkołę filmową w Los Angeles. Magazyn "Cinematographer" ogłosił ją wschodzącą gwiazdą kinematografii. Jeszcze dwa dni temu zamieściła w Internecie ten film z planu zdjęciowego, który podpisała: Jedną z zalet kręcenia westernów jest to, że możesz jeździć konno w czasie wolnym. 63-letni Alec Baldwin to jeden z najpopularniejszych amerykańskich aktorów, nominowany do Oscara. Znany z ról filmowych i telewizyjnych. Z jego perspektywy czy dalsza kariera ma sens i czy będzie chciał wrócić na plan, to jest jedna rzecz, a druga to jest sama branża. Najczęściej branża w takich sytuacjach pomaga wrócić na plan. Lata przygotowań i trzy tygodnie, jak mówią, ciężkiej pracy i stresu już za uczestnikami 18. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Z finalistami i laureatami konkursu spotkała się dziś para prezydencka. Pałac Prezydencki - miejsce szczególne. To w tym miejscu 8-letni Fryderyk Chopin dał swój pierwszy koncert. Teraz jego muzykę grają oni, a znaleźć się w gronie zwycięzców Konkursu Chopinowskiego to ogromny prestiż. Mamy taką nadzieję, że ten sukces, bo niewątpliwie odnieśliście sukces w tym największym na świecie monograficznym konkursie pianistycznym, że ten sukces pomoże państwu w dalszej karierze, a być może otworzy jeszcze szerzej drzwi do wszystkich sal koncertowych na świecie. Do udziału w konkursie zgłosiło się ponad 500 pianistów z całego świata. To był konkurs rekordowy, najwyższy chyba w historii poziom pianistyczny, który spowodował, że aż 12 osób zostało dopuszczonych do etapu finałowego. Ale zwycięzca mógł być tylko jeden. Nagrodą za zdobycie 1. miejsca jest złoty medal i 40 tys. euro. Cieszę się tą chwilą, bo to dla mnie to jest historyczny moment. Po samym finale już byłem szczęśliwy z tego, że mogłem zagrać wszystko, co przygotowałem. To zwycięstwo to też dla mnie wielka odpowiedzialność. Wielka odpowiedzialność spoczywała na TVP, która transmitowała zmagania pianistów. Niewiele jest takich marek i nazwisk na świecie jak Jan Paweł II, jak Kopernik, jak Fryderyk Chopin,