Ukraina wciąż pod rosyjskim ostrzałem. Niemcy nie chcą zgodzić się na ostrzejsze sankcje. Chcą nadal handlować z Rosją. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30. Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Ostatniej doby było najwięcej interwencji strażaków od początku wojny. 4 tygodnie barbarzyńskiej napaści Rosji na Ukrainę. Obecnie w Mariupolu przebywa 100 tys. osób, które żyją w nieludzkich warunkach pod ciągłym ostrzałem. To będzie jeden z naszych podstawowych postulatów, bardzo ważnych, zwiększenie tej obecności. Nadzwyczajny szczyt NATO o wzmocnieniu wschodniej flanki. Jego działalność, współpraca ze służbami rosyjskimi była realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Jeden zatrzymany, kolejni ujawnieni. Polskie służby rozpracowały rosyjskich szpiegów. Tolerowanie tego typu nielegalnej aktywności służb rosyjskich stworzyłoby szczególne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski. To już 28. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zdaniem Wołodymira Zełenskiego Rosja przygotowuje się do ataków z użyciem broni chemicznej na Ukrainie. Już za chwilę połączymy się z naszymi reporterami. W Kijowie jest Jacek Łęski, w Brukseli Rafał Stańczyk, a we Lwowie Marcin Lustig. Zacznijmy od stolicy Ukrainy, bo to miasto wciąż jest numerem jeden na liście rosyjskich oprawców. Kijów pozostaje niezdobyty, ale przygotowuje się na kolejne ataki. Na miejscu jest Jacek Łęski. Co dzieje się w stolicy Ukrainy? Dziś 400 km z Charkowa do Kijowa jechałem 9 godzin zamiast 6 godzin. Ta droga jadąca przez centrum Ukrainy jest spokojna i silnie strzeżona. Wzmocniono blokady, kontrolę dokumentów są drobiazgowe. Wjazd do Kijowa to przedzieranie się przez kolejne linie obrony. Już 4 tygodnie trwa zbrodniczy atak Rosji na Ukrainę. Głównym celem zbrodniarzy pozostaje Kijów, na który spada coraz więcej pocisków. Ostatniej doby było najwięcej interwencji strażaków od początku wojny. Bombardowane są mieszkania... Kiedy wybuchła bomba, uciekłam do kuchni. Tam wszystko już było zniszczone. Wyleciały szyby. Był dym i zapach spalenizny. Nie dało się nic zabrać ze sobą. Żołnierze Putina z zimną krwią zabijają bezbronnych. W tym dzieci. Od początku wojny Rosjanie w Kijowie zabili 264 cywilów, w tym czworo dzieci. W tej chwili ponad 300 osób w szpitalach jest rannych. Około 80 budynków jest zniszczonych. Dla stolicy zagrożeniem są sabotażyści, ale ci są skutecznie zatrzymywani przez ukraińskich wojskowych. Nasi ukraińscy sąsiedzi nadal bohatersko walczą, odnosząc również sukcesy. Część podkijowskich terenów udaje odbić się z rąk Rosjan. Ukraińcy odzyskali kontrole nad Makarowem. Bucza Irpień i Hostomel są zajęte przez najeźdźców, ale obrońcy Ukrainy mieli okrążyć te miejscowości, odcinając zbrodniarzy od dostaw amunicji. Widzimy oznaki, ze Ukraińcy przechodzą teraz trochę do ataku. Bronili się bardzo mądrze, zwinnie i bardzo kreatywnie w miejscach, które uważali za najważniejsze do obrony. Rosjanom nie udało się to, co było celem, a więc zamknięcie w kotle Kijowa, i wszelkie w tej chwili analizy wskazują, że w najbliższej perspektywie tygodni tego typu działania ze strony rosyjskiej jest niemożliwe. Dodatkowo Rosjanie stracili ponad 15,5 tys. wojskowych, ponad 500 czołgów i ok. 3000 pojazdów. Najeźdźcy nie zdobywają znacząco nowych terenów, ale są bestialscy w swoich poczynaniach. Rakiety, które mordują Ukraińców, wystrzeliwują m.in. z okrętów na Morzu Czarnym. Mariupol przypomina burzoną przez Niemców Warszawę. Dodatkowo Putin do miasta wysłał Czeczenów, którzy mają wszystko równać z ziemią. Obecnie w Mariupolu przebywa 100 000 osób, które żyje w nieludzkich warunkach. Bez jedzenia, wody czy lekarstw - pod ciągłym ostrzałem. Od początku staramy się organizować pomoc humanitarną, w tym ewakuację, ale jest ona blokowana i bombardowana przez okupantów. To umyślny terror Rosji. W Charkowie pomiędzy kolejnymi nalotami usuwane są ciała tych, którzy nie zdążyli uciec. Było straszne ostrzeliwanie. Trzy gwizdy i wybuch. W obliczu rosyjskiego bestialstwa Ukraińcy szukają wsparcia u Boga. Potwierdza to biskup charkowski w rozmowie z wysłannikiem TVP na Ukrainę - Jackiem Łęskim. Pismo uczy, żeby modlić się za ojczyznę. Kiedy zaczęła się wojna, w nabożeństwach udział bierze dużo więcej osób. Wojna wszystkich jednoczy. Chciałbym podziękować Polsce za ogromne wsparcie, jakie od was płynie, niech Bóg was błogosławi. Coraz więcej doniesień wskazuje na to, że wysuniętym jednostkom rosyjskim zapasy amunicji i wyżywienia mają starczyć jeszcze na 3 dni. Umocnienie jedności Zachodu w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz uzgodnienie kolejnych kroków - to główne cele wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Europie, która zaczyna się za niespełna półtorej godziny. Na brukselskim lotnisku jest Rafał Stańczyk, który w ramach korpusu prasowego Białego Domu będzie podróżował z amerykańską delegacją. Jakie spotkania prezydenta są planowane i czego możemy spodziewać się po tej wizycie? Prezydencki samolot ma lekkie opóźnienie. Jutro nadzwyczajny szczyt NATO, posiedzenie Rady Europejskiej i grupy G7. Nadzwyczajny szczyt NATO w Brukseli i decyzje, które wzmocnią bezpieczeństwo Polski. Oczekuję, że liderzy zgodzą się wzmocnić obecność we wszystkich obszarach i z dużym wzrostem we wschodniej części sojuszu. Na ziemi, w powietrzu i na morzu. W szczycie NATO weźmie udział prezydent Andrzej Duda. To będzie jeden z naszych podstawowych postulatów, bardzo ważnych, zwiększenie tej obecności, zmiany jej charakteru, zwiększenia obecności zarówno pod względem liczebności żołnierzy, jak również pod względem infrastruktury obronnej, w którą ci żołnierze będą tutaj wyposażeni. W Brukseli obecny będzie także prezydent USA Joe Biden. W Brukseli prezydent Biden weźmie udział również w rozpoczynającym się dwudniowym szczycie Rady Europejskiej z udziałem unijnych przywódców, w tym polskiego premiera Mateusza Morawieckiego. To spotkanie również będzie poświęcone rosyjskiej agresji na Ukrainę, skutkom tej agresji dla UE i nakładania nowych sankcji na Rosję. Wszystkie nasze wysiłki mają na celu sprawienie, aby ta wojna stała się strategiczną porażką Putina. Jeśli nie zostanie powstrzymany, Putin nie zatrzyma się na Ukrainie - ostrzegali w Parlamencie Europejskim politycy PiS. Odwagi, Europo, bo to jest ten moment, w którym waży się los nie tylko Ukrainy, tu waży się los całej Europy. Po szczycie w Brukseli prezydent USA rozpocznie wizytę w Polsce. Udam się do Polski na spotkanie dwustronne z prezydentem Andrzejem Dudą. Amerykańska prasa od kilku dni szeroko opisuje wizytę Joe Bidena w Europie. Polska jest największym Joe Biden spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą w sobotę na Zamku Królewskim w Warszawie. Do Lwowa przybywa coraz więcej ludzi, uciekających przed atakami rosyjskich wojsk. Część z nich zostaje w mieście, jednak większość udaje się do Polski. We Lwowie jest Marcin Lustig. Marcinie, powiedz, jak wygląda sytuacja na miejscu? Dziś do Lwowa przyjeżdżają głównie uchodźcy z Charkowa i tych regionów Ukrainy, które ucierpiały najbardziej. Lwów to nadal bastion bezpieczeństwa. Coraz częściej mieszkańcy tego miasta jednak przyglądają się swoim białoruskim sąsiadom. Ukraiński wywiad ponownie ostrzegł przed możliwym otwarciem frontu białoruskiego. Było to związane z ogłoszeniem przez Putina odroczenia spłaty białoruskich kredytów. Ale Łukaszenka i tak nie dał sygnału do uderzenia. On jeszcze nie jest pewny, która ze stron zwycięży, a jego dotychczasowe działania i zachowanie pokazuje, że on zawsze chce być po stronie, która zwycięża. A jak na razie nawet najwierniejsi poddani Putina widzą, że na Ukrainie Rosjanie mocno sobie nie radzą. Do tego dochodzi jeszcze obawa dezercji wśród białoruskich wojsk tuż po przekroczeniu granicy, ale też możliwego odsunięcia Łukaszenki od władzy. Na Białorusi jest masa rosyjskiej agentury, oni na pewno mają dobre rozeznanie wśród tzw. białoruskich elit, kogo by można było na miejsce Łukaszenki zainstalować, a Łukaszenki nikt na Białorusi bronić nie będzie. Ci, którzy mogli - nie narażając rodzin - uciekli z Białorusi albo do Polski, albo na Ukrainę. W walkach pod Kijowem po stronie Ukraińskiej bierze udział białoruski batalion. Bez wolnej i niepodległej Ukrainy nie będzie wolnej i niepodległej Białorusi. Podziwiam naród Ukraiński. Od początku wspieramy ich w walce o wolność i chciałbym, żeby moi rodacy mieli tyle siły co Ukraińcy. Większość informacji wywiadowczych o ruchach białoruskich sił pozyskiwana jest dzięki obserwacji satelitarnej. To ona w połączeniu z centrami operacyjnymi daje wgląd w sytuację w danym rejonie w czasie rzeczywistym. Bazując na tych realiach, polskie Ministerstwo Obrony Narodowej chce podnieść możliwości rozpoznania właśnie w tym obszarze. Polska pracuje już nad własnym systemem satelitów obserwacyjnych w ramach projektu Piast. Opierać się będzie na nanosatelitach, każdym o wadze 10 kilogramów, które będą dostarczały zdjęcia i nagrania w wysokiej rozdzielczości. Według założeń pierwsza partia miałaby się znaleźć na orbicie za 2 lata. "Nie" dla pilnego wstrzymania dostaw energii z Rosji, "nie" dla usunięcia Rosji z grupy G20, "nie" dla dostaw broni defensywnej na Ukrainę - Berlin nie zgadza się na twarde gospodarcze uderzenie w Rosję i całkowicie ignoruje płynące z Kijowa prośby o pomoc. Pomysł natychmiastowego wstrzymania importu rosyjskiego gazu i ropy przez państwa Europy. I stanowcze "nie" płynące z Berlina. Zrobienie tego z dnia na dzień oznaczałoby pogrążenie naszego kraju i całej Europy w recesji, zagrożone byłyby setki tysięcy miejsc pracy i całe gałęzie przemysłu. Kanclerz Niemiec jest sceptyczny także wobec polskiego pomysłu wykluczenia Rosji z grupy G20. Ta informacja jest dla Putina bardzo ważna, bo po prostu wie, że Niemcy zapewniają mu, że może masakrować Ukrainę. Ambasador Ukrainy w Niemczech mówi wprost: Niemcy całkowicie zignorowały naszą prośbę o dostawy broni defensywnej. Prośbę wysłaną 3 marca. To bardzo frustrujące, że przez trzy tygodnie rząd niemiecki nie udzielił żadnej odpowiedzi Berlin ma w ręku sporo narzędzi, dzięki którym mógłby realnie zaszkodzić Rosji. Mógłby, gdyby chciał. Przede wszystkim powinny rozpocząć się działania dotyczące dywersyfikacji dostaw energetycznych. Wprowadzić na poziom UE wspólne zakupy gazu i ropy, które by nie pochodziły ze strony Rosji. Wstrzymanie przesyłu przez taki projekt jak Nord Stream 1 czy wyrzucenie do kosza projektu Nord Stream 2 z pewnością byłoby bardzo mocnym ciosem dla rosyjskiej gospodarki. "Obudzić sumienia naszych zachodnich sąsiadów" - to cel dzisiejszej manifestacji przed ambasadą Niemiec, zorganizowanej przez środowisko "Gazety Polskiej". Dzisiaj macie wybór. To jest ostatni moment. Jeśli dzisiaj szybko zakręci się pieniądze Rosji, ta wojna szybko się skończy. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała obywatela Polski, który szpiegował w warszawskim ratuszu na rzecz Rosji. To pracownik Urzędu Stanu Cywilnego, który miał dostęp do wrażliwych dokumentów. ABW zidentyfikowała także 45 osób - oficerów rosyjskich służb specjalnych i osób z nimi powiązanych, korzystających w Polsce ze statusu dyplomatycznego. Szef ABW wnioskuje o wydalenie ich z terytorium Polski. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Polaka - pracownika Archiwum Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie. Mężczyzna miał szpiegować na rzecz rosyjskiego wywiadu SWR. Oceniamy, że jego działalność, jego współpraca ze służbami rosyjskimi była realnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Mężczyzna miał dostęp do wrażliwych dokumentów zarówno miejskich, jak i ogólnokrajowych. Domniemany szpieg usłyszał zarzuty. Sąd zdecydował o jego trzymiesięcznym areszcie. Służby specjalne potrzebują spokoju i ciszy, ale czasem warto pochwalić się lub powiedzieć o takich zatrzymaniach, żeby wysłać jasny sygnał do wroga do obcego wywiadu, że my wiemy o was i będziemy takie osoby eliminować, wydalać lub zatrzymywać. Polskie służby nie mają wątpliwości - w ambasadzie Rosji było 45 osób, których działalność mogła być niebezpieczna dla Polski. ABW zidentyfikowała ich jako oficerów rosyjskich służb lub ich współpracowników. Szef ABW, przekazując taką listę do polskiego MSZ, wniósł jednocześnie o spowodowanie pilnego wydalenia tych osób z terenu RP. Dalsze tolerowanie tego typu nielegalnej aktywności służb rosyjskich stworzyłoby szczególne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, ale także dla naszych sojuszników w UE i NATO, z którymi koordynujemy wszelkie tego typu działania. Jedna z osób to oficer rosyjskich służb, który został rozpoznany w śledztwie dotyczącym wcześniej wspomnianego Polaka. Na pewno oznacza to potwierdzenie tego, o czym mówiło się od dawna, że rosyjskie placówki są wykorzystywane do tego typu działalności, dzieje się to nie tylko w Europie Środkowowschodniej, dzieje się to również w Europie Zachodniej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało również na dywanik ambasadora Rosji w Polsce. Kompletnie oderwane od rzeczywistości kłamstwa putinowskiego dyplomaty nie są warte cytowania. Od słów do czynów. Trzy tygodnie po opublikowaniu przez Instytut Pamięci Narodowej apelu o usuwanie z przestrzeni publicznej komunistycznych symboli runął pomnik Armii Czerwonej w Chrzowicach w Opolskiem. IPN szacuje, że mimo ustawy o zakazie propagowania komunizmu w całej Polsce jest jeszcze około 60 takich obiektów. Chrzowice w Opolskiem. Według obowiązującego prawa pomnika Armii Czerwonej, czyli symbolu sowieckiej dominacji, nad Polską nie powinno już tu być. Na takie pomniki i na takie symbole z czerwoną gwiazdą nie ma miejsca w przestrzeni publicznej Polski wolnej, niepodległej i demokratycznej. Obelisk miał 5 m wysokości, czerwoną gwiazdę oraz kłamliwy napis: "Wieczna chwała bohaterom Armii Radzieckiej poległym za wolność narodów w 1945 roku". Fałszuje prawdę historyczną. Nie mówi prawdy o tych zdarzeniach, które miały miejsce. Czerwonoarmiści wszędzie zamiast wyzwolenia przynieśli terror. Starcy, kobiety, dzieci, bestialsko gwałceni, mordowani, umierający w cierpieniach. Dlatego nie ma przyzwolenia na to, by propagować sierp i młot i być wdzięcznym Armii Czerwonej za wyzwalanie. Dziś tych samych metod, a często też symboli armia rosyjska używa podczas napaści na Ukrainę. Rosyjscy żołnierze mordują cywilów, na oczach dzieci gwałcą kobiety, wiele z nich później mordują. Strzelają do głodujących ludzi czekających na chleb. ZSRR upadł, zmienił się dyktator w Moskwie, barbarzyństwo zostało to samo. Ukraińska prokuratura generalna prowadzi już niemal 2000 śledztw w sprawie zbrodni wojennych Rosji. Stąd apel IPN do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli upamiętniających moskiewskie bandyctwo. Sowieci zdjęli nam kajdany z nóg, ale razem z butami, a na ręce i na szyje założyli nam żelazną obrożę. Nie wszystkie samorządy podzielają ten pogląd. Po tym jak w 2017 r. wojewoda mazowiecki zmienił nazwę Alei Armii Ludowej - organizacji wykonującej sowieckie rozkazy - na ulicę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, decyzję tę skutecznie zaskarżyła Rada Warszawy. Kolejne sygnały wskazują, że coraz bliżej do zgody na odblokowanie Polsce pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Pieniędzy bezpodstawnie blokowanych dotąd przez Komisję Europejską. To dobra dla Polaków informacja, którą w swojej politycznej grze chciał wykorzystać Donald Tusk. Polska pomaga uchodźcom uciekającym przed piekłem wojny. Polska i Polacy. Na wiele sposobów. To budzi podziw na całym świecie. Jest szansa, że na słowach uznania i wdzięczności się nie skończy. Bo tu trzeba solidarności. Także finansowej. To zrozumienie w Komisji Europejskiej jest już dziś coraz większe, cały czas pracujemy nad tym, żeby jak najszybciej te środki dla Polski i dla innych krajów, które pomagają, przyjmują uchodźców, były coraz większe. Jest też szansa, że w najbliższym czasie Bruksela odblokuje pieniądze w ramach Krajowego Planu Odbudowy. To wsparcie dla wszystkich Polaków na walkę ze skutkami pandemii. Środki blokowane od dłuższego czasu przez Komisję Europejską. Jak pokazuje historia, polityczna zgoda jest najważniejsza. Gdy okazało się, że ta w Brukseli już jest na wyciągnięcie ręki, swoje postanowił ugrać Donald Tusk. I wystąpić w roli rycerza na białym koniu. Pojadę też jutro do Brukseli, żeby jakby dopiąć sprawę polskich pieniędzy. Tyle tylko, że jak się szybko okazało, nie ma już czego dopinać. Bo sprawa została niemal dograna w negocjacjach na linii polski rząd - Komisja Europejska. Postawa Donalda Tuska jest tutaj bardzo mocno cyniczna, jest to przejaw niebywałej politycznej hipokryzji. Takie słowa publicystów nie dziwią. Pieniędzmi dla Polaków Tusk próbował grać nie raz. Jeśli chodzi o te w ramach Krajowego Planu Odbudowy, wystarczy sięgnąć do archiwum i przypomnieć konkretne wypowiedzi. To październik ubiegłego roku. Tutaj muszę wszystkich uspokoić, że nikomu nawet do głowy taki pomysł nie przyszedł w Europie i nie przyjdzie, to mogę zagwarantować, żeby karać Polaków. Po pierwsze: to nieprawda. Pieniądze zostały zablokowane. Po drugie: Donald Tusk wyraźnie mówił o gwarancjach. To mogę zagwarantować Więc reporter TVP dopytał. Z kim konkretnie pan rozmawiał? Gdyby pan mógł wymienić tych premierów, tych kanclerzy, z którymi pan rozmawiał. Kto panu takie gwarancje udzielił? Ja nic nie mówiłem o gwarancjach. Bez komentarza. To mogę zagwarantować. Nikt do niego nie dzwoni, nikt nie czeka na jego opinie, w związku z tym próbuje jak paw rozkładać swój ogon, próbować nadawać sobie znaczenia, którego nie ma. Znów chyba się nie udało. Bo znów się okazało, że Donald Tusk chce przypisać sobie sukces. Ani swój. Ani swoich kolegów po partyjnych barwach. Gdyby wiedział wcześniej, że te pieniądze są dla Polski, to by wcześniej o tym zaczął mówić i wcześniej pojechał do Brukseli. To też pokazuje, jak Donald Tusk jest marginalizowany w całej Europie. Widocznie nie wiedział o politycznej zgodzie na pieniądze dla Polski. A jeśli nie wiedział, to to również mówi wiele. Głownie o jego rzeczywistej pozycji w Unii Europejskiej. Coraz bardziej zasadne wydaję się pytanie, jaki wpływ ma Donald Tusk na swoją Europejską Partię Ludową. Chodzi o skandaliczne słowa europosłanki tego ugrupowania, która publicznie relatywizuje i usprawiedliwia bestialską agresję Rosji na Ukrainę. Komentatorzy nie mają wątpliwości, to kolejny skandaliczny przykład pro-rosyjskiej postawy polityków partii Donalda Tuska. Kiedy na Ukrainie Rosjanie z zimną krwią nieustannie mordują niewinnych ludzi, także dzieci, europosłanka z unijnej partii Donalda Tuska usprawiedliwia te brutalne zbrodnie. Ukraina jest krajem niepodległym od 31 lat. To krótko, to kraj, który z punktu widzenia geopolitycznego jest bardziej skomplikowany, niż się to nam mówi. Wypowiedź deputowanej francuskiej z Europejskiej Partii Ludowej na temat napaści Rosji na Ukrainę jest wypowiedzią haniebną. To tak jakby usprawiedliwiała po części to, co dzieje się na Ukrainie. Reakcji Donalda Tuska nie ma. Choć sam wielokrotnie zapewniał, że jest zwolennikiem deputinizacji w polityce. Dobrze by było, żeby może najpierw zdeputinizował swoją partię, Europejską Partię Ludową. Donald Tusk nic innego nie robił, tylko współrealizował z Angelą Merkel politykę wschodnią. Gazociągiem Nord Stream 1 do Niemiec nadal płynie rosyjski gaz. To miliony euro dziennie, którymi Putinowska Rosja finansuje swoje zbrodnie wojenne na Ukrainie. Europejska Partia Ludowa w dużej mierze została przekształcona w narzędzie polityki niemieckiej. Nie wszyscy członkowie tak się zachowują, ale wielu niestety tak, a polityka Niemiec jaka jest, widzimy. Stało się jasne, że Berlin to w istocie faktyczny sojusznik Rosji. Sojusznik, którego przedstawiciele w europarlamencie posuwają się do takiego skandalicznego zrównywania ukraińskich ofiar i rosyjskich katów. To są ofiary uboczne, są Rosjanie, Ukraińcy, osoby rosyjskojęzyczne. To jest cały czas działanie wzmacniające Putina i być może po prostu świadome przymykanie oczu na niezwykłe okrucieństwo tej wojny. Bo dziś na Ukrainie za lata bierności Zachodu wobec Kremla życiem płacą niewinni ludzie. "Prosimy Boga o pokój zburzony przez wojnę toczącą się na Ukrainie. W Polsce jesteście tego świadkami, przyjmując uchodźców i słuchając ich relacji" - w tych słowach zwrócił się do Polaków na audiencji generalnej w Watykanie papież Franciszek, który za 2 dni poświęci Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Jasna Góra. 2016 rok, Wielka Pokuta. Błagamy Ojcze, wybacz nam. Rok później Różaniec do Granic Nieba. Zbaw nas ode złego. Amen. 2019 rok - Polska pod krzyżem. Łączymy się duchowo z całą Polską. Wydarzenia powstałe z inicjatywy Fundacji Solo Dios Basta za każdym razem cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Kontynuacją tych akcji jest Adoracja bez granic. Czyli 24 godziny adoracji Najświętszego Sakramentu. Zaczynamy o 17.00 w piątek, w tej samej godzinie, w której papież poświęca Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Maryi. Koszmar wojny i siła modlitwy - wydarzenie bez precedensu. Uroczystości z Watykanu i Fatimy będą transmitowane w TVP3. Piątek, godzina 17.00. Przygotowując się do przeżycia szczególnego dnia modlitwy w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, prośmy, by Matka Boża utuliła serca naszych braci doświadczanych okrucieństwem wojny. Niech Akt Poświęcenia Narodów Jej Niepokalanemu Sercu wyjedna pokój dla całego świata. Zmobilizujmy się. Nie zostało wiele czasu. Byleby właśnie cała Polska i jak najwięcej Polaków uklęknęło w tym czasie i prosiło o pokój i prosiło o własne nawrócenie. O przebiegu adoracji decydują proboszczowie. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie adoracjabezgranic.pl. Otwierajcie kapłani, proszę was, wszystkie kościoły na to wydarzenie. "Gorliwa modlitwa niejednokrotnie w przeszłości potrafiła zmienić bieg polskiej historii" - podkreśla Grzegorz Staszewski, który kilka dni temu zawiózł ukraińskim żołnierzom kilkadziesiąt tysięcy różańców, medalików i obrazków Michała Archanioła. Z Matką Bożą na ustach, z Panem Jezusem wojny wygrywaliśmy w mniejszej liczebności, Bitwa Warszawska, Krzyżacy, wiele innych, pod Wiedniem. Obok Wołodymyra Zełenskiego i ukraińskiej armii bohaterami ukraińskiej walki z rosyjskim złem są także ukraińscy artyści. Nie wyjechali z kraju, a wybrali szeregi gwardii narodowej, wolontariat i aktywność społeczną. Sława Wakarczuk. Tak lider "Okeanu Elzy", 2 dni przed wybuchem wojny podtrzymywał na duchu Ukraińców i śpiewał z nimi na jednym z kijowskich mostów: "wszystko będzie dobrze". Gdy okazało się, że dobrze nie jest, ruszył z pomocą. Śpiewał z ludźmi w charkowskim metrze, gdy na miasto spadały rosyjskie rakiety, a potem zrujnowany Charków pokazał światu. Pojechał do Odessy. Wszyscy tutaj są gotowi bronić swojego rodzinnego miasta i swojej ojczyzny. Był na linii frontu w Mikołajowie, skąd prosił świat o wsparcie Ukrainy w jej dążeniu do wstąpienia do UE. Chce tego cała Ukraina. Wesprzyjcie nas, proszę. I jeszcze raz dziękuję polskim przyjaciołom. Wreszcie pojechał do Zaporoża i pokazał tamtejszy szpital, gdzie na intensywnej terapii ratowane są ranne ukraińskie dzieci. To jest Masza. Właśnie straciła nogę. Nie jesteście w stanie zrozumieć, jak jest jej teraz ciężko. A tutaj trwają operacje kolejnych dzieci. Lekarze próbują uratować im życie. A to aktor Serhij Wołosoweć. Teraz żołnierz obrony terytorialnej. Kilka kilometrów od linii frontu szkoli ochotników. W naszym pododdziale są aktorzy, piosenkarze, operatorzy, fotograficy, ludzie związani z show biznesem, bardzo kreatywni ludzie. W kijowskiej policji patrolowej służy zaś Andrij Chływniuk, lider zespołu Boombox. Oto co ma Rosjanom do powiedzenia. Idźcie stąd, póki możecie, żywi i zdrowi - do swoich rodzin. Wszyscy już doskonale wiedzą, co to takiego ta "specoperacja" Putlera. Dobrego dnia, wszystkiego najlepszego, cześć. Nazywam się Ołeh Sencow, jestem reżyserem z Ukrainy. Ale teraz jestem żołnierzem obrony terytorialnej, która jest częścią Sił Zbrojnych Ukrainy. Tu koncert zorganizowany przez pisarza i poetę Serhija Żadana w charkowskim schronie. Zebrane środki - koncert pokazano w Internecie - zostały przeznaczone na doposażenie charkowskiej obrony terytorialnej. Pisarze, artyści, muzycy. Oni rozumieją, że w tej wojnie nie może ich zabraknąć. I wszystko będzie dobrze. W świecie tenisa trzęsienie ziemi. Liderka prestiżowego rankingu WTA ogłosiła koniec kariery. Przed Igą Świątek to szansa na szybsze objęcie prowadzenia w światowym rankingu. A na kort powróci już za 2 dni, w piątek na turnieju w Miami. Polka nie zwalania tempa. To ostatni spektakularny sukces, tym razem w turnieju Indian Wells. To niesamowite, na pewno to spełnienie marzeń, ale chcę iść wyżej. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga. W karierze na pewno, ale droga na szczyt prestiżowego rankingu WTA nie jest odległa. Po ostatniej wygranej Świątek awansowała na 2. miejsce. Ona jest bardzo waleczna, ona się urodziła z takim instynktem do zwyciężania, ale też jest nieprzeciętnie inteligenta, skoncentrowana. Znakomita gra, kolejne zwycięstwa, a także to sensacyjne wyznanie pierwszej rakiety świata Ashleigh Barty zbliża Świątek do pozycji lidera. Serce podpowiada mi, że to słuszna decyzja. Jestem wdzięczna za wszystko, co dał mi tenis. Spełniły się wszystkie moje marzenia, ale nadszedł czas, by odejść i odłożyć rakietę. W rankingu WTA Iga traci do liderki, ale przewaga będzie topnieć, bo Australijka po zakończeniu kariery nie może bronić już swojej pozycji. A przed Polką rywalizacja w Miami. Dobry występ w tym turnieju zapewni kolejne cenne punkty. Iga prezentuje znakomitą formę i ten jej ranking numer 2 jest w pełni zasłużony i jest poza Ashleigh Barty najlepszą zawodniczką na świecie.