Monika Sawka, dobry wieczór, zaczynamy "19.30". Gra migrantami. Będziemy zbierali podpisy pod żądaniem nowego referendum. Dzisiaj Kaczyński wraca do dawnych tematów, nie mając pomysłu realizowania polityki, będąc w opozycji. Tragiczny początek wakacji. Ile? 14 lat? Kontrowersyjny hierarcha składa rezygnację. To od ojca świętego zależy, kiedy będzie koniec. Na usta ciśnie się jedno słowo: nareszcie. PiS znów straszy migrantami. Po tym jak w mediach społecznościowych pojawiły się spoty i zdjęcia z osobami o ciemnym kolorze skóry w różnych miejscowościach Polski, teraz Jarosław Kaczyński chce referendum w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego. Rządzący przypominają, że to właśnie za rządów PiS wydano setki tysięcy wiz dla osób spoza Europy. Prezes PiS w Pułtusku przedstawił plany na przyszłość... W tym ten... Od września będziemy zbierali podpisy pod żądaniem referendum. Kolejnego już. W październiku przy okazji wyborów do Sejmu pytano m.in. o przyjmowanie migrantów. Wynik nie był wiążący, bo frekwencja była za niska. Teraz Jarosław Kaczyński chce referendum ws. paktu migracyjnego. Żądania wypowiedzenia tego paktu. W żadnym wypadku nie możemy się zgodzić. Kłamstwem jest, jakoby pakt zmuszał do przyjmowania migrantów. Polski rząd zapowiada renegocjacje przepisów. Pakt migracyjny zakłada rozlokowanie w państwach członkowskich co roku co najmniej 30 tys. osób. Za każdą nieprzyjętą osobę trzeba będzie płacić 20 tys. euro. Pakt migracyjny to jest dokument i cały pomysł, który rozłoży na łopatki całą Europę. Ale to w czasach rządów PiS negocjowany był kształt tego dokumentu. Jarosław Kaczyński, nie mając pomysłu na to, jak zachowywać się w opozycji, wymyśla tego typu zastępcze tematy. Przypomnę, że rząd Donalda Tuska głosował przeciwko rozwiązaniom, rozwiązania zostały wypracowane przez rząd Mateusza Morawieckiego. Według rządzących to PiS prowadziło liberalną politykę migracyjną i to za rządów PiS wydano ćwierć miliona wiz dla migrantów z Azji i Afryki. Aferę bada sejmowa komisja śledcza. Poza rozliczeniami, poza wnioskami do prokuratury, które na pewno będą, będą też takie rekomendacje dotyczące polityki migracyjnej. Sprowadzili setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, zarabiając przy okazji na wizach, oraz rosyjskich i białoruskich informatyków, pomagając w budowie obcej agentury. Przykryć to chcą rasistowską propagandą. Liczą na krótką pamięć i siłę swojego wrzasku. Rasistowską propagandą premier nazywa to, co politycy PiS robią w mediach społecznościowych. Chodzi o takie zdjęcia i filmy, które udostępniają na nich przypadkowi ludzie. Nie wiemy kim są, jak i kiedy dostali się do Polski. Te filmiki są obrzydliwe, uderzają, mają charakter rasistowski. Film czy spot ma oczywiście unaocznić problem nielegalnej migracji, on jest obecny na zachodzie Europy. Nie wiemy, czy ci ludzie są w Polsce nielegalnie, wiemy za to, jak wyglądają, bo politycy PiS nie zadbali o ochronę ich wizerunku, a to może się odbić na innych... Osoby, które są obywatelami polski, ale mają inny niż biały kolor skóry, ale przebywają tu legalnie, po prostu tu pracują, mają wizę, albo tu studiują - będą atakowane. Zdaniem polityków partii Razem ten spot PiS nawołuje do nienawiści na tle rasowym. Dlatego złożyli zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Tragiczny początek wakacji. W Lesznie na Mazowszu w zbiorniku retencyjnym utonął 14-latek. Kąpiel w tym miejscu jest zakazana. Kilka dni temu w świętokrzyskiem nie udało się uratować dwóch 16-latek. One również weszły do zbiornika retencyjnego. Ratownicy apelują: szukając ochłody, nie można zgubić trzeźwego myślenia nad wodą, bo to może skończyć się dramatem. Tu, przy ulicy Lipowej w podwarszawskim Lesznie doszło do tragedii. W sobotnie popołudnie 14-latek utonął w zbiorniku retencyjnym. Akcja poszukiwawczo-ratunkowa trwała prawie godzinę. Na miejsce wezwano płetwonurków, użyto łodzi strażackich. Chłopca znaleziono, ale nie udało się go uratować. Tu nikt się nie kąpie, tu jest bardzo głęboko. Jest głęboko. Od brzegu. Niemal na całej długości... Zbiornik służy miejscowemu zakładowi do podlewania upraw, woda jest pobierana tymi rurami. Kąpiel w tym miejscu jest zakazana. 14-latek prawdopodobnie był na rybach z wujkiem. Policja bada okoliczności tragedii. Dziecko miało wejść do wody i zniknąć pod powierzchnią. Na ryby podobnież jest taki staw. Tutaj u nas? Ojej, 14 lat! No nic, jemu wieczny odpoczynek, pomodlić się tylko, a rodzinie współczuć. Także w zbiorniku retencyjnym, w Bukowej w Świętokrzyskiem, utonęły dwie 16-letnie dziewczyny. Dwie młode osoby, wie pan, tragedia... Trudno się pogodzić. Tragedia wielka się zdarzyła, dziewczyna była w drugiej klasie, młoda, już miała mieć wakacje, ale niestety... Mam córkę w wieku tych dziewczynek co zginęły - ma 15, a dziewczynki zginęły jako 16-latki. Ogromna tragedia dla wszystkich. Sprawę bada prokuratura. Na chwilę obecną trwają czynności w sprawie, są przesłuchiwani świadkowie, jak również zaplanowana jest sekcja zwłok obydwu denatek. A to już Opole, miejskie kąpielisko Bolko. Tu w piątek, w niestrzeżonej części utonął 17-latek. W Sieradzu z kolei 21-letni mężczyzna utonął w Warcie. Był poszukiwany od sobotniego popołudnia, jego dryfujące ciało zlokalizował dron. Służby nieustająco apelują o rozwagę nad woda. Trzeba pamiętać jednak o tym, że jest to również jeden z żywiołów, który nie wybacza błędów, chwila nieuwagi - głupota, alkohol - zbierają żniwo w postaci ludzkich tragedii. Policja każdego roku odnotowuje liczne przypadki utonięć, których najczęstszymi okolicznościami są kąpiele w miejscach niestrzeżonych i zabronionych. Od początku czerwca w Polsce utonęły już 23 osoby - statystycznie jedna dziennie. Ranny człowiek jako żywa tarcza. Izraelscy żołnierze do maski samochodu przywiązali Palestyńczyka, który został ranny podczas nalotu. I tak wieźli go przez miasto. Tel Awiw przyznaje, że złamano procedury i zapowiada śledztwo. Dziesiątki tysięcy demonstrantów wyszły wczoraj na ulice, by zaprotestować przeciwko rządowi Benjamina Netanjahu i domagać się przedterminowych wyborów. Antyrządowy protest w Tel Awiwie. Setki tysięcy osób domagały się przedterminowych wyborów i zawarcia porozumienia, które doprowadziłoby do uwolnienia zakładników. To rząd morderców - doprowadza do śmierci zakładników i naszych żołnierzy. Domagamy się zawieszenia broni. Na które dziś nie ma szans. To skutki izraelskiego ataku, zginęło w nim kilkadziesiąt osób. Rakiety spadły nie tylko na obóz Al Shati, ale też na dzielnicę Tuffah w mieście Gaza. Nagle uderzyły myśliwce. Cały obszar został zrównany z ziemią. Izraelskie wojsko twierdzi, że celem były obiekty infrastruktury wojskowej Hamasu. Tłumaczy się też z tego nagrania. To ranny Palestyńczyk przywiązany do samochodu Izraelskich Sił Obronnych. Do incydentu doszło w Dżaninie na północy Zachodniego Brzegu. Zachowanie widoczne na nagraniu jest niezgodne z wartościami izraelskiej armii. Prowadzimy w tej sprawie śledztwo. Odpowiedź na zarzuty w sprawie ataku na siedzibę Czerwonego Krzyża w Gazie już jest. W ciągu kilku chwil u bram naszego kompleksu pojawiła się fala rannych. Wszędzie były ciała. Armia Izraela twierdzi, że nie jest odpowiedzialna za śmierć ponad 20 osób, ale niezależnego śledztwa domaga się szef unijnej dyplomacji. Ochrona ludności cywilnej jest obowiązkiem wynikającym z konwencji genewskich. Ale o tym nikt już nie pamięta. A konflikt może się rozlać na kolejny kraj. Postawmy sprawę jasno: mieszkańcy regionu i świata nie mogą pozwolić sobie na to, by Liban stał się drugą Gazą. Na który Tel Awiw zatwierdził plan ofensywy. To z jego terytorium wspierany przez Iran Hezbollah atakuje Izrael, który również odpowiada ogniem. M.in. o tym będzie mowa w Waszyngtonie podczas wizyty ministra obrony Izraela. Ma ona kluczowe znaczenie. Jesteśmy przygotowani na wszelkie działania w Gazie, Libanie i innych obszarach. Tysiące bojowników z innych grup zbrojnych na Bliskim Wschodzie chcą dołączyć do Hezbollahu. Według nieoficjalnych informacji w administracji Joe Bidena już miały pojawić się głosy, że eskalacja konfliktu będzie wiązała się z rozmieszczeniem amerykańskich sił zbrojnych na granicy Izraela z Libanem. Oglądają państwo "19.30". Już za chwilę... Arcybiskup Jędraszewski składa rezygnację. A później jeszcze... Dla jedzenia zrobią wszystko. Ostatnio zostawiliśmy go na 10 minut. No to wziął drabinę i wyszedł z domu. Z parteru, żeby pozyskać jedzenie. Zoo szuka opiekunów drapieżników. To daje taką satysfakcję, że dzięki naszej pracy zwierzęta się dobrze czują. Kontrowersyjny hierarcha odchodzi. Arcybiskup Marek Jędraszewski złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z pełnionego urzędu. Jego wypowiedzi - m.in. o tęczowej zarazie czy rozwodnikach, którzy powinni żyć w samotności, wielokrotnie wywoływały burzę. Krytycy arcybiskupa zwracają uwagę, że sympatyzował z jedną partią polityczną. Arcybiskup Marek Jędraszewski rezygnację złożył na ręce papieża, ale jego odejście nie jest przesądzone... Rezygnację trzeba było złożyć, bo taki jest przepis prawa kanonicznego, kościelnego. Metropolita Krakowski za miesiąc skończy 75 lat, czyli osiągnie wiek emerytalny. Zgodnie z przepisami kościelnymi powinien zakończyć posługę. Papież może jednak przedłużyć jego misję. Jest to bardzo oczekiwana zmiana w Krakowie jak i Polsce. Uważa teolog i etyk ks. prof. Alfred Wierzbicki, bo arcybiskup Jędraszewski swoimi wypowiedziami wielokrotnie wzbudzał kontrowersje. Te słowa padły wczoraj podczas mszy w Tenczynie... Kłamstwo na temat tego, kim jest człowiek w postaci ideologii gender. Już nie liczy się, kto jest biologicznym mężczyzną czy kobietą. To jest wszystko kwestią uznania, które za chwilę można zmienić. To co jednych może bulwersować, według dominikanina ojca Stanisława Tasiemskiego, jest zgodne z nauką kościoła. O tym zresztą niedawno mówił także ojciec święty. Więc tutaj w tym sensie, jest zgodna z nauczaniem papieskim. W marcu w Kalwarii Zebrzydowskiej arcybiskup Jędraszewski porównał aborcję z holokaustem. W 2019 roku podczas mszy na Wawelu obraził osoby LGBT. czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły, nie czerwona, ale tęczowa. To były niewłaściwe wypowiedzi i sam arcybiskup to przyznał publicznie. Próbował utwierdzać w Polsce kościół, tradycjonalistyczny, zamknięty, kościół oblężonej twierdzy. No i kościół wojujący ze współczesnym światem. Arcybiskup angażował się też politycznie... Kłamstwo, bo przecież nikt o zdrowym rozsądku nie uwierzy, że brzoza jest w stanie oderwać skrzydło wielkiego samolotu. Był wręcz takim największym wsparciem dla polityków prawej strony i on to robił zupełnie jawnie. Na emeryturze arcybiskup ma zamieszkać w zabytkowej plebanii w parafii św. Floriana w Krakowie. Rozmówcy "Gazety Wyborczej" mówią o tym miejscu - istne Castel Gandolfo. To jest bulwersujące, bo wiemy, ile osób szuka mieszkań. Papież decyzję ws. metropolity krakowskiego powinien podjąć w ciągu kilku tygodni. Teraz dobra informacja ze świata sportu. Polskie siatkarki zdobyły brązowy medal w Lidze Narodów. Po prawdziwym dreszczowcu pokonały Brazylijki 3:2! To było odrodzenie w wielkim stylu. Dobę po dotkliwej porażce w półfinale. Po dramatycznym, pełnym zwrotów akcji meczu Biało-Czerwone zakończyły 5-letnią serię zwycięstw Brazylijek i pokonały liderki światowego rankingu w meczu o brązowy medal. To drugi rok z rzędu, kiedy zespół Stefano Lavariniego staje na najniższym stopniu podium tych rozgrywek. Wojciech Szczęsny nie zagra we wtorek z Francją w naszym ostatnim meczu na Euro! Informację podczas treningu potwierdził selekcjoner Michał Probierz. To szczególnie istotne, bo zasłużony golkiper ma po tym turnieju pożegnać się z drużyną narodową. Nie odchodzi, bo nie ma konkretnej jego deklaracji i nie oceniałbym tego tak, że on odchodzi. Jest w kadrze, jest cały czas tutaj. Czyli jutro zagra? Da mi pan dokończyć? Na pewno jakąś zmianę zrobimy. - W bramce? - Tak. Do piekła na ochotnika. Ryzykując własnym życiem pomagają rannym cywilom i wojskowym na froncie. Teraz poruszająca historia medyków bojowych, którzy pracują w Ukrainie. Większość z nich do tej pory w ogóle nie miała styczności z wojną. Wszyscy chcieliby te okrutne obrazy wymazać z pamięci. Pracy ratowników z bliska przyglądał się Mateusz Lachowski. Ostrzały i okopy - w takich warunkach pracują polscy paramedycy z fundacji W Międzyczasie. Tu w Donbasie pomagają ukraińskim żołnierzom. Pracujemy na bardzo dużym terenie zielonym. Jest on też zabagniony i usiany minami. Myślę że jest to najbardziej zaminowany teren Ukrainy, jeśli nie jeden z najbardziej zaminowanych terenów świata. Teraz na froncie jest trzech, ale w całej fundacji około 40 medyków i medyczek. Od roku cały czas bez opuszczania linii frontu jest zawsze jakiś zespół fundacji. Medycy przyjeżdżają na miesiąc i po miesiącu pracy wymieniają ich kolejni medycy. Zespół liczy co najmniej 3 osoby. Mają pracę, normalne życie i rodziny, ale co jakiś czas przyjeżdżają na front jako wolontariusze, żeby ratować życie ukraińskich żołnierzy. w Polsce prowadzę duże międzynarodowe projekty dla wielkich korporacji. Mam bardzo ciekawą pracę, którą lubię i mam ochotę wrócić, ale moi szefowie rozumieją, po co tu jestem i dlaczego to robię. W fundacji działają nie tylko Polacy. To Michael wolontariusz z Niemiec. Pracuję jako profesjonalny strażak i ratownik medyczny w mieście Brema od 17 lat. Siedziałem w domu i myślałem: możesz coś zrobić i pomóc albo siedzieć w domu i nie robić nic. Dlatego zacząłem moją podróż. Praca medyków na linii frontu jest kluczowa dla ratowania życia żołnierzy. Bez szybkiej ewakuacji ranni często giną. Wszystko będzie dobrze, bracie, wszystko będzie dobrze. Dzięki poświęceniu medyków Ukraińcy są w stanie ratować więcej rannych żołnierzy niż Rosjanie. Teraz już tylko mówię, że wojna jest po prostu straszna, jak ktoś tego nie zobaczył na własne oczy, to nie zrozumie tego. Damian Duda za pomoc ukraińskim żołnierzom został przez prezydenta Zełenskiego odznaczony orderem "Za zasługi". Kiedy pytamy go, jak długo jego medycy będą pomagać Ukraińcom, odpowiada: Dopóki w okopach ukraińskich będzie choć jeden żołnierz, który potrzebuje pomocy. Ja chciałbym, żeby nasza obecność była tutaj faktem. Rosjanie celowo polują na medyków bojowych, żeby złamać morale ukraińskich żołnierzy. Coraz więcej paramedyków ginie, ale to nie zniechęca kolejnych, żeby nieść pomoc i ratować życie. To jedni z cichych bohaterów tej wojny. Wszystkie oczy zwrócone na Francję. Nad Sekwaną kampania wyborcza w pełni. Wszystkie główne siły polityczne przedstawiły już swoje programy. Koalicja Emmanuela Macrona kusi wyborców obniżką rachunków za energię. Ale według sondaży wygrać może Zjednoczenie Narodowe. Skrajnie prawicowa partia chce m.in. zapisu w konstytucji, że osoby o podwójnym obywatelstwie nie będą pełnić niektórych urzędów publicznych. Przedwyborcza mobilizacja. Kandydaci walczą o każdy głos. Sporo osób jest jeszcze niezdecydowanych. Myślę, że kluczem do zwycięstwa jest zmobilizowanie ludzi, szczególnie tych, którzy nie chcą głosować. Do przedterminowych wyborów parlamentarnych pozostał tydzień. Najnowsze sondaże dają rekordowe poparcie partii Le Pen. Zjednoczenie Narodowe może liczyć nawet na 36% głosów. Koalicja lewicy nie przekracza 30%, z kolei partia prezydenta Macrona uzyskać może co najwyżej 20%. To wybory historyczne, skrajna prawica nigdy nie rządziła. Mieliśmy prawicę, mieliśmy lewicę, mieliśmy środek, mieliśmy wszystko, więc dlaczego nie oni? Skrajna prawica rośnie w siłę. W Zgromadzeniu Narodowym może zdobyć nawet 280 mandatów, co oznacza, że do bezwzględnej większości zabraknie jedynie kilku głosów. Po raz pierwszy w historii sytuacja może być całkowicie zablokowana, gdy żadna z trzech głównych partii nie będzie w stanie uzyskać większości absolutnej. Każda z partii może wejść w jakiegoś rodzaju koalicję, może powstać rząd mniejszościowy. Zjednoczenie Narodowe słynie z eurosceptycznych i prorosyjskich poglądów. Chce m.in. ograniczyć napływ imigrantów do Francji i ich prawa. Martwię się wyborami we Francji. Szczerze mam nadzieję, że partie, które nie są partią Le Pen, odniosą sukces. W przypadku wygranej skrajnej prawicy premierem zostanie Jordan Bardell. Taki scenariusz oznaczałby dla Francji kohabitację, czyli sytuację, w której prezydent i premier wywodzą się z różnych partii. To znacznie osłabiłoby pozycję prezydenta. Świat jest tak trudny i pełen poważnych wyzwań. Czy chcemy oddać klucze ludziom, którzy nie są gotowi rządzić? prezydent Emmanuel Macron zapowiedział, że bez względu na wynik wyborów pozostanie głową państwa. Ich świat to jedzenie, które może zabić. W domu Kacpra lodówkę otwiera się przy pomocy kodu. Gabriel z domu nigdy nie wychodzi bez opieki. Wszyscy mieli pecha, bo mają zespół Pradera-Williego. Na całym świecie ta nieuleczalna choroba uznawana jest za niepełnosprawność. W Polsce wciąż nie, dlatego chorzy co jakiś czas muszą stawać przed specjalną komisją i na nowo udowadniać, że ich stan wciąż się nie poprawił. No jesteś wiecznie głodny? Tak, tak. Uczucie, którego nie da się zahamować. Ostatnio zostawiliśmy go na 10 minut. No to wziął drabinę i wyszedł z domu. Z parteru, żeby pozyskać jedzenie. Każdy dzień z zespołem Pradera-Williego to walka. Lodówka na kod - inaczej się nie da. Lekarze postawili diagnozę, kiedy Kacper miał 4 lata. Tył 2 kg miesięcznie. Ale sygnałów było więcej. Nie płakał, bo niczego nie odczuwał. Jakie jest twoje największe marzenie? Być piłkarzem. To może być trudne. Bo choć 26-latek chodzi na zajęcia sportowe, wymaga całodobowej opieki. Podobnie jak Karol, który nigdy nie czuje się najedzony. Cały ciężar spoczywa na barkach jego rodziców. Reżim kaloryczny to podstawa, bo w tej chorobie jedzenie może zabić. Choruje nie tylko Karol, ale cała rodzina. Dom, całe otoczenie musi być przystosowane, żeby Karol nie był monstrualnie otyły. 300 kg przy niskorosłości. Tacy pacjenci jeszcze kilkanaście lat temu umierali w wieku nastoletnim. Zmiana nastąpiła, kiedy odkryto, że pomóc może terapia hormonem wzrostu. Choć skutecznego leku wciąż nie ma. Który służy tutaj w celach metabolicznych, czyli przyrasta masa mięśniowa, tkanka mięśniowa więcej spala i łatwiej jest utrzymać prawidłową wagę. Dla jedzenia zrobi wszystko. Resztki wyciąga ze śmieci. Lodówka w domu pani Edyty Ruckiej też jest pod kluczem. A Gabryś nigdy nie wychodzi bez opieki. Po zajęciach mama sprawdza, czy nie schował czegoś w plecaku. Poza chorobą syna walczy też o własne zdrowie. To rozwala wszystkich - ich, nas, całe otoczenie. Kobieta leczy się onkologicznie. Największy problem, który spędza nam sen z powiek, to jest ich przyszłość, ponieważ w Polsce nie ma domu, w którym nasi dorośli podopieczni mogliby być zaopiekowani, gdy my nie damy rady. O niezwykle rzadkiej chorobie, z którą w Polsce żyje zaledwie 800 osób, wielu nigdy nawet nie słyszało. Nerwy ze stali. Wyobraża sobie pani, że on będzie mógł kiedyś samodzielnie funkcjonować? Nie. Kiedyś może myślałam, ale teraz nie. A to myśl, która łamie serce i niszczy życie. Aktorzy Joanna Szczepkowska i Adam Ferency uhonorowani Wielkimi Nagrodami Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej Dwa Teatry za wybitne kreacje. Nagrody odebrali też Olga Lipińska i Jerzy Antczak. W Sopocie jest Maciej Gąsiorowski. Jakie tematy poruszane są podczas tegorocznego festiwalu w przedstawieniach i słuchowiskach? Tematy trudne i kontrowersyjne. Ten festiwal jest pełen trudnych tematów. Miasto za mną jest stolicą teatru w Polsce dzisiaj. W tej stolicy teatru było dzisiaj aż 5 przedstawień. Te przedstawienia są w konkursie festiwalu 2 teatry. Przed chwilą wyszedłem z prapremiery przedstawienia, które widzowie Teatru TV zobaczą 16 września. Tytuł to "i jak zabiłem swojego ojca i jak bardzo żałuję ". Eutanazja to temat, który porusza ten spektakl. Czy cierpiący człowiek ma prawo świadomie podjąć decyzję o swojej śmierci? Jest to spektakl na podstawie mojej książki o tym samym tytule. Jest to rzecz autobiograficzna, biograficzna, rzecz dotyczy umierania i śmierci mojego ojca. Spektakl stworzony przez teatry w Kielcach i Krakowie bije rekordy frekwencji. Można powiedzieć, że obowiązkiem Teatru Telewizji jest go pokazać i w ten sposób zacząć sensowną i uczciwą rozmowę, czy powinniśmy zalegalizować eutanazję. Publiczność w Sopocie podzielona. Przez wiele lat pracowałam w anestezjologii. Wypowiem się pod względem medycznym, ja jestem za - z tego względu, że są takie sytuacje, gdzie człowiek wręcz błaga o śmierć. Powinno to być zostawione jednak boskiej mocy. Dzięki Bogu przychodzimy na świat. Telewizja i teatr muszą być miejscem publicznej debaty, która dotyczy również zagadnień trudnych - uważa dyrektor generalny TVP. Teatr będzie prowokował, inspirował i zmuszał do myślenia. To próba kontynuacji najlepszych tradycji Teatru Telewizji. Joanna Szczepkowska, Adam Ferency, Olga Lipińska, Jerzy Antczak - to twórcy, których dokonania nagrodzono podczas wielkiej gali festiwalu. Dedykuję tą nagrodę mojej Jadzi i tym wszystkim, którzy przez 70 lat brodzili ze mną przez góry świata. Ta sztuka jest potrzebna, zwłaszcza dla ludzi którzy nie mogą dotrzeć do teatru, bo mieszkają gdzieś daleko. Na festiwalu nie zabrakło również miejsca dla najmłodszych widzów i słuchaczy. Dzień dobry, jestem lew i jestem na Dwóch Teatrach. Podczas warsztatów mogli zrozumieć, jak powstaje Teatr Polskiego Radia. Teatr radiowy ma szanse tak przemówić do dzieci, że nie oderwą ucha od głośnika. Największym urokiem jest to, że można sobie wyobrazić, co się dzieje, wyobrazić sobie postacie, które to mówią, to jest chyba największym plusem, że rozwija naszą wyobraźnię. A jak wiadomo, mistrzami wyobraźni są dzieci. 17 lat temu ogłosił swoje rozstanie z aktorstwem. Odejście z zawodu, w którym debiutował mając 11 lat, nauczyło go, że na zmianę nigdy nie jest za późno. O zmienności losu i diagnozie polskiego społeczeństwa Dorota Wysocka-Schnepf rozmawia z Markiem Kondratem. "Rozmowy niesymetryczne" w TVP Info zaraz po "19:30". Praca marzeń czeka we Wrocławiu. Nie będzie lekko, bo w obowiązkach noszenie 25-kilogramowych skrzynek z jedzeniem, Bardzo kryminalna historia. Spotykamy się w TVP Info. Praca marzeń czeka we Wrocławiu. Nie będzie lekko, bo w obowiązkach noszenie 25-kilogramowych skrzynek z jedzeniem, czasami koszenie trawy i mycie szyb. Ale w nagrodę można zaprzyjaźnić się z lwami, panterami i niedźwiedziami. Wrocławskie zoo szuka opiekuna ssaków drapieżnych. Trzeba być gotowym na wyzwania, bo podopieczni bywają wymagający. Taka oferta pracy zdarza się wyjątkowo rzadko. Będąc w centrum dużego miasta można znaleźć się wśród likaonów, lwów i śnieżnych panter. Wrocławskie Zoo właśnie szuka młodszego opiekuna ssaków drapieżnych. Zalety? Zawsze jesteśmy na świeżym powietrzu, to na pewno też jest wielki plus, no i ten przywilej bycia tak blisko zwierząt, do których raczej nie ma się dostępu. Jak do Nastazji - pantery śnieżnej, którą odwiedzamy w porze karmienia. Przygotowanie i podanie posiłku to właśnie zadanie opiekunów. Tych obowiązków jest bardzo dużo - łącznie z myciem szyb, z noszeniem ciężkich skrzynek z mięsem, z owocami, warzywami dla niedźwiedzi, bo jedzą dużo, i to najróżniejsze. To też praca na zmywaku, i wymyślanie zabaw, które zmuszą zwierzęta do ruchu - dla zdrowia. Co do jedzenia, ważne żeby było nie tylko zdrowe, ale i dostosowane do podniebień. Bo na przykład jedna niedźwiedzica nie cierpi ogórka i sałaty, a druga uwielbia, więc poznaje się zwyczaje zwierząt, dostosowuje do tego, co one lubią. Patrzenie, jak smakuje, to oczywiście duża satysfakcja. Ale bywają momenty trudne, bo drapieżne ssaki to zwierzęta, z którymi łatwo się zaprzyjaźnić. Najtrudniejszymi momentami jest dla nas, gdy nasze zwierzę zachoruje, a niestety mamy całkiem sporo zwierząt starszych i niestety całkiem często się zdarza, że któreś z naszych zwierząt gorzej się czuje, choruje. Ale jak potem wyzdrowieją i się świetnie czują i bawią się ze sobą, no to daje taką satysfakcję, że dzięki naszej pracy zwierzęta się dobrze czują. Na nowego pracownika czeka też świeżo wybudowany wybieg dla lwów. Tu podczas odbiorów technicznych prowadzonych przez pingwiny. Jest też prestiż pracy w elitarnym gronie około setki opiekunów zwierząt i szacunek turystów. Na pewno jedno z najładniejszych zoo to we Wrocławiu, to na pewno. Czyściutko, mają pożywienie, no i warunki naprawdę zbliżone do naturalnych. Warunki przyjęcia nowego kandydata będą wyśrubowane, bo już zgłosiło się 50 osób. Naszych rozmówczyń to nie dziwi. A słuchajcie, gdyby ktoś dzisiaj przyszedł i zaproponował wam dobrze płatną pracę w korporacji, to jaka by była odpowiedź? Ja się nie nadaję, zdecydowanie "nie". Ja już państwu dziękuję za wspólnie spędzony weekend! Spokojnego wieczoru.