Sobota, 23 listopada, w programie mi-dzy innymi... Rafał Trzaskowski kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, jutro karty odkryje PiS. Tragiczny finał interwencji na warszawskiej Pradze. Zmarł policjant postrzelony przez drugiego funkcjonariusza. Putin zapowiada masową produkcję i testy nowych rakiet. Monika Sawka, dobry wieczór, 19:30. Zaczynamy od rozstrzygnięcia prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. Zwycięstwo prezydenta Warszawy było zdecydowane i jednoznaczne. Wygrał z trzykrotną przewagą. Rafał Trzaskowski uzyskał w prawyborach ponad 74% spośród ponad 22 tysięcy głosów. Radosław Sikorski - ponad 25%. Wyniki ogłosił premier. To chwila przed ogłoszeniem kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. W jednej partii prezes Kaczyński wybierze kandydata na prezydenta, w innej partii kandydat sam się wybrał, a my zdecydowaliśmy się na prawybory. To szef PO odczytał nazwisko zwycięzcy. Rafał Trzaskowski! Prezydent Warszawy zdecydowanie pokonał konkurenta. Dostał blisko 75% głosów. Radosław Sikorski - ponad 25%. Ja mam bardzo mocny mandat i bardzo dużo energii, i determinacji, i odwagi do tego, żeby wygrać z PiS-em! Rafale, walcz! I wygraj! Frekwencja była wysoka. W prawyborach wzięło udział około 80% członków Koalicji Obywatelskiej. Ludzie wzięli to sobie do serca i to głosowanie było dosyć masowe. Pan zagłosował na Rafała Trzaskowskiego? Przewodniczący zawsze jest neutralny. Tym razem był urodzaj dobrych kandydatów - przekonywał premier. Każdy miał ten sam dylemat - fajnie jest mieć dwóch świetnych, ale jak dokonać wyboru. Więc wynik jest jednoznaczny, ale uwierzcie mi, że wszyscy, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, z pełnym przekonaniem zagłosowaliby też na Radka Sikorskiego. Prawyborcza rywalizacja trwała do ostatniej chwili i momentami była zacięta. Dziś politycy dziękowali sobie za - jak to nazwali - rycerski pojedynek. Wielkie brawa dla Radka. Rafale, gratuluję. Was to wzmocniło czy poobijało? Absolutnie wzmocniło. Pamiętam, jak 1 października ubiegłego roku premier Tusk mówił, że tygrys się przebudził, i widzieliśmy to tutaj. Cała Koalicja Obywatelska jest w gotowości. Podobnie o prawyborczej rywalizacji mówią sami konkurenci. To pokazało, że jesteśmy w stanie znowu wykreować tę nieprawdopodobną energię, która była z nami w 2020 roku, i znowu pokażemy, że jesteśmy w stanie obudzić całą Polskę! Radosław Sikorski zaapelował do zwolenników o wsparcie Rafała Trzaskowskiego. Dyplomacja jest i będzie pierwszą linią obrony Rzeczpospolitej, będzie wspierać prezydenta Rafała Trzaskowskiego. No i słuchaj, podpiszesz mi tych 50 nominacji ambasadorskich, co? Te od miesięcy blokuje Andrzej Duda. Stawka tych wyborów jest wysoka. Bez zmiany w Pałacu Prezydenckim rządowi nie uda się też przeprowadzić wielu reform, w tym sądownictwa. Trzeba będzie walczyć o każdy głos, trzeba będzie przekonywać każdą Polkę, każdego Polaka do ostatniego dnia wyborów. "Bez zaskoczenia" - tak prawybory w KO komentuje Szymon Hołownia. Gratuluje Rafałowi Trzaskowskiemu. Pisze też o sile charakteru Radosława Sikorskiego, że tak przegrać, to jak wygrać. Kandydat jak kandydat. Będzie musiał rywalizować z najlepszą kandydatką w tych wyborach, kandydatką Lewicy. Ta dopiero będzie ogłoszona. Podobnie jak kandydat PiS. Żadnego kandydata nie można lekceważyć. Dawni sztabowcy Rafała Trzaskowskiego już planują. Będzie mnóstwo spotkań, mnóstwo okazji, żeby porozmawiać z Rafałem Trzaskowskim, więc już dziś zapraszamy na 7 grudnia do Gliwic na wielką konwencję. No i ruszamy do boju o Polskę. Koniec prawyborów to dopiero początek walki o pałac prezydencki. KO wybrała swojego kandydata zdecydowaną większością głosów. Zapewnia, że z prawyborów wychodzi wzmocniona, a nie poobijana. I gotowa na walkę z kandydatem PiS, niezależnie od tego, kogo ogłosi Jarosław Kaczyński. Kandydatem PiS na prezydenta ma być Karol Nawrocki. To na razie nieoficjalna informacja. Decyzję jutro w krakowskiej Hali Sokoła ogłosi Jarosław Kaczyński. W tym samym miejscu, gdzie 10 lat temu zaprezentował Andrzeja Dudę. Gdyby rzeczywiście faworytem prezesa Prawa i Sprawiedliwości miał być prezes Instytutu Pamięci Narodowej, to co przesądziło o jego wyborze? Przed wyborami prezydenckimi coraz mniej znaków zapytania. Wiemy już, kiedy oficjalnie ruszy kampania wyborcza. Datę ogłosił marszałek Sejmu, który również zamierza kandydować. 8 stycznia mówimy: zaczyna się kampania, zaczyna się ten proces, w którym kandydaci w przejrzysty sposób będą mogli konkurować, zbierać podpisy. Jutro w Hali Sokoła w Krakowie obywatelskie spotkanie z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. To tam 10 lat temu prezes PiS ogłosił start Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. I tam mamy dowiedzieć się, kogo do walki o prezydenturę Prawo i Sprawiedliwość wystawi tym razem. A raczej - kogo poprze. Bo ma to być kandydat bezpartyjny. Z puli nazwisk, o których najwięcej mówiło się w ostatnich tygodniach, takie kryterium spełnia jeden. To prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Karol Nawrocki. Człowiek, który ma także doświadczenie międzynarodowe. Znakomita kandydatura. Ale oficjalnie nadal nie potwierdzona. Wszyscy kandydaci, którzy byli brani pod uwagę, to świetni kandydaci. Nikogo się nie boję. W obozie władzy pewność, ale też respekt przed rywalami. Oni są wszyscy dokładnie tak samo groźni, my z pełną powagą podchodzimy do tych wyborów. Pełna mobilizacja też w PiS-ie, żeby wypromować swojego kandydata, jeśli będzie nim prezes IPN. Karol Nawrocki to osoba powszechnie mało rozpoznawalna. W tym sondażu wypada zdecydowanie gorzej od Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni, ale też innych kandydatów na kandydatów PiS-u oraz kandydata Konfederacji. My się oczywiście cieszymy, bo to w takim wypadku jest korzystne dla Sławomira Mentzena, który już prowadzi swoją prekampanię, spotyka się w ludźmi. Mniejsza rozpoznawalność to mniej negatywnych politycznych emocji wokół Karola Nawrockiego, co może mieć znaczenie w drugiej turze Temperaturę państwo widzą. To tyle. - zauważają politycy PiS. Na prezesa IPN został wybrany dzięki głosom nie tylko Prawa i Sprawiedliwości, obozu Zjednoczonej Prawicy, ale również dzięki głosom Konfederacji i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Z ogłoszeniem swojego kandydata w wyborach prezydenckich zwleka Lewica. Chcemy podjąć decyzję, kiedy wszystkie karty będą na stole wyłożone, czyli będziemy znać kandydatów innych ugrupowań politycznych. Lewica sonduje poparcie dla czterech osób. To Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kotula, Magdalena Biejat i Krzysztof Gawkowski. W szeregach partii mówi się jednak, że największe szanse w tej rywalizacji mają ministra rodziny, pracy i polityki społecznej oraz wicemarszałkini Senatu. Do rozstrzygnięcia ma dojść w połowie grudnia lub na początku stycznia. Do tej pory udział w wyborach prezydenckich zapowiedział też poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie. Oglądają państwo 19:30. Już za chwilę tragiczny finał interwencji na warszawskiej Pradze. Nie żyje policjant, a później jeszcze... Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi. Łukaszenka będzie gnębić ludzi, którzy są po właściwej stronie mocy, natomiast będzie faworyzować kundli. Mamy tu do czynienia z szopką i inscenizacją polityczną. Afera w przedszkolu. Na to wychodzi, że nasze dzieci miały zaburzenia przez trzy lata. Musiały tak wpisywać, żeby dostać dofinansowanie z NFZ. Zgasiła konkurencję. Zdobyliśmy wszystko, co tylko można zdobyć. Trafiła nam się perełka. Tragiczny finał interwencji na warszawskiej Pradze Północ. Nie żyje policjant postrzelony przez drugiego funkcjonariusza. Do tragedii doszło, gdy policjanci próbowali zatrzymać agresywnego mężczyznę z maczetą. Na miejscu, gdzie doszło do tragedii, jest Igor Sokołowski. Co wiadomo o okolicznościach tego zdarzenia? Ok. 14.00 policjantów wezwano do tej kamienicy. 4 funkcjonariuszy interweniowało. W momencie kiedy była przeprowadzana interwencja, doszło do użycia broni służbowej przez jednego z policjantów, na skutek czego nasz policjant został ranny, a teraz, jak wiemy, zginął. Mężczyzna już wcześniej terroryzował okolicę. Często był nietrzeźwy i agresywny. Tutaj ten konflikt, który eskalował, to nie jest pierwszy konflikt z udziałem tej osoby, to nie jest pierwszy raz, kiedy wzywamy policję. Na tym etapie policja nie chce ujawniać szczegółów. Policjant, który oddał strzał, miał krótki staż pracy. Sprawę bada prokuratura. Tomasz Szmydt dostał azyl polityczny na Białorusi. Dekret podpisał Aleksander Łukaszenka. Były sędzia z Warszawy ukrywa się na Białorusi przed polską prokuraturą. Szmydt w białoruskich mediach mówi, że czuje się bardziej Białorusinem niż Polakiem. W Polsce za zdradę grozi mu dożywocie. Pytanie, jaką cenę musiał zapłacić, by dostać azyl? Andrzej Poczobut trzeci rok siedzi w białoruskim łagrze - to jego ostatnie zdjęcia. Bartosz Wieliński, przyjaciel dziennikarza, nigdy nie miał złudzeń co do działań białoruskiego dyktatora. Łukaszenka będzie gnębić ludzi, którzy są po właściwej stronie mocy, niezłomnych dziennikarzy, którzy walczą o prawdę, walczą o wolność Białorusi, natomiast będzie faworyzować kundli. Łukaszenka właśnie udzielił azylu byłemu polskiemu sędziemu. Sytuacja jest kuriozalna - mówi senator Krzysztof Kwiatkowski. Fałszerstwo i obłuda, wolne żarty, kpina i parodia. Nie ma to nic wspólnego z azylem, mamy tu do czynienia z szopką i inscenizacja polityczną. Szmydt jest w Polsce ścigany za zdradę państwa. W maju uciekł na Białoruś. Dziś w sieci dziękuje znów. Służby białoruskiego przywódcy twierdzą, że Polak był prześladowany i zastraszany za swoją niezależną pozycję polityczną. Łukaszenka działa na potrzeby polityki wewnętrznej - uważa białoruski opozycjonista. Chce pokazać Białorusinom: popatrzcie, jak na Zachodzie prześladują ludzi za poglądy polityczne. W Polsce byłemu sędziemu grozi dożywocie. Zdradził nasz naród. Był hołubiony przez poprzednią władzę pisowską, był sędzią awansowanym przez nią, współpracował z tamtą władzą i tak się boi odpowiedzialności, że wyjeżdża na Białoruś. I dziś nadaje na Polskę, na nasz kraj. Nie wiadomo jeszcze, jakie informacje wywiózł z tego kraju. Szmydt miał dostęp do materiałów ściśle tajnych - to główny zarzut pod adresem poprzednich władz. I nie wiadomo, jaką cenę zapłacił, by ten azyl uzyskać - to główna obawa. Jakimi informacjami na temat jakich ludzi podzielił się i czym przyczynił się dla tego reżimu białoruskiego, że taki azyl otrzymał? Arkadiusz Myrcha od początku ujawienia tej sprawy grzmiał z mównicy sejmowej o powiązaniach Szmydta z poprzednim rządem i Ministerstwem Sprawiedliwości, a więc głównie z Suwerenną Polską. Pan minister Wójcik dał dostęp do informacji niejawnych. Nie znam pana Szmydta. Michał Wójcik w sprawie Szmydta nie ma sobie nic do zarzucenia. W przypadku tej osoby polskie przepisy są ułomne, nie pozwalają politykowi sprawdzić sędziego. To jest błąd. Nadal nie ma jednak odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle Szmydt został do ministerstwa oddelegowany, także do upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. Należał do grupy sędziów popierających działania poprzedniej władzy, zaangażowany w strategie oczerniania sędziów krytycznych wobec ówczesnych rządzących. Bartosz Wieliński zwraca uwagę, że nie tylko o Szmydta chodzi, przypomina, jak Stanisław Karczewski określał Łukaszenkę "ciepły człowiek". I ile prób zbliżenia z Białorusią podejmowali politycy PiS-u. Kompromitowali się polscy politycy - Witold Waszczykowski, Mateusz Morawiecki, Stanisław Karczewski. Oni wszyscy byli w Mińsku na kanapce u Łukaszenki, wysłuchiwali jego tyrad, mieli nadzieje na jakieś deale biznesowe. Przegrali moralnie. Były sędzia ma unieważniony paszport, co oznacza, że jest uwięziony na Białorusi. Całkiem odmienne to jednak uwięzienie od Andrzeja Poczobuta i wielu innych gnębionych przez białoruski reżim. Władimir Putin zapowiada seryjną produkcję eksperymentalnej rakiety Oriesznik. Kreml przekonuje - to najnowsze osiągnięcie rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego. To właśnie tym pociskiem Rosja zaatakowała ostatnio Ukrainę. Może pokonać nawet 3 km w sekundę. Kijów apeluje do zachodu o wsparcie. Pytanie czy i jak taką rakietę zatrzymać? Kreml i narada Putina z przedstawicielami resortu obrony i przemysłu zbrojeniowego. Wśród nich twórcy nowej rosyjskiej rakiety Oriesznik. Jak wiemy, nikt na świecie jeszcze takiej nie ma. Były gratulacje, za udany test bojowy pocisku. Dla którego poligonem stało się ukraińskie miasto Dniepr. Teraz Putin zapowiada kolejne próby. Będziemy kontynuować testy także w warunkach bojowych. Mamy zapas tych rakiet - są gotowe do użycia. Decyzja o produkcji kolejnych - zapadła. Jak twierdzi Kreml - pocisk zdolny do pokonania nawet 3 kilometrów na sekundę ma na stałe zagościć w rosyjskim arsenale i być udoskonalany. Choć już teraz Putin nazwał go najnowszym osiągnięciem rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego to Pentagon twierdzi, że jest inaczej. Został oparty na rosyjskim modelu międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-26 Rubież. W sieci pojawiły się zdjęcia fragmentów rakiety, która uderzyła w Dniepr. Na ulicach niepokój. Rosją rządzi szaleniec, po tej kreaturze można spodziewać się wszystkiego. To jaką rakietą został zaatakowany Dniepr - Kijów wciąż bada. Jednocześnie apeluje do Zachodu o wsparcie. Minister obrony Ukrainy już odbywa spotkania z naszymi partnerami w sprawie nowych systemów obrony powietrznej - takich, które mogą chronić życie przed nowymi zagrożeniami. Chodzi o zdolne do przechwytywania pocisków międzykontynentalnych systemy THAAD i zmodernizowane systemy Patriot. Już drugi raz w tym roku Rosjanie doprowadzili do eskalacji, teraz używają nowych pocisków rakietowych. Chcemy zwiększyć zdolność obrony powietrznej, wcześniej wysłali północnokoreańskich żołnierzy. Którzy, jak twierdzi ukraiński wywiad, są już w okupowanych przez Rosjan terenach obwodu charkowskiego i donieckiego - a także w graniczącym z Ukrainą - biełgorodzkim. Od tygodni stacjonują też w obwodzie kurskim. Tam, podczas ataku brytyjskimi rakietami Storm Shadow ranny miał zostać północnokoreański generał. Jestem świadomy doniesień, ale w tej chwili nie jestem w stanie niczego potwierdzić. Rosyjską armię zasiliło około 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy. Kreml prowadzi też swoją kampanię poborową. Za roczny kontrakt w armii oferuje 50 tys. euro - czyli dziesięciokrotność tego co można zarobić w najbiedniejszych regionach kraju. Nawet za 5 mln - nie chcę walczyć. Dlaczego? Chcę być cywilem i chcę pokoju. To sytuacja bez precedensu. Rodzice przedszkolaków z Gniezna odkryli, że ich zdrowe dzieci mają w Internetowym Koncie Pacjenta wpisy o licznych zaburzeniach. Historię opisała matka jednego z nich. Rzekomy mały pacjent miał mieć ponad 70 wizyt w poradni psychologiczno-pedagogicznej z powodu zaburzeń adaptacyjnych. Tyle, że żadna z tych wizyt nigdy się nie odbyła. Choć w przedszkolu są radosne i wyglądają na okazy zdrowia, to te dzieci chorują - jednak tylko na papierze. Na to wychodzi, że nasze dzieci miały zaburzenia przez trzy lata? U większości maluchów z tego przedszkola w Gnieźnie stwierdzono zaburzenia adaptacyjne, takie informacje pojawiły się na indywidualnych kontach pacjentów. Nawet niektóre dzieci mają wpisane podejrzenie depresji u 4-latka. Na te niepokojące informacje rodzice trafili przypadkiem, sprawdzając konta swoich dzieci. O rzekomych problemach zdrowotnych ich pociech nikt nie informował. Od dwóch lat obecność psychologa w przedszkolu zapewnia centrum medyczne Log-Med, które otrzymuje z NFZ-u pieniądze za przeprowadzone badania i leczenie. Wizyty miały odbywać się według dokumentacji m.in. w siedzibie Log-Medu, choć rodzice z dziećmi nigdy tam nie byli. Nie zgadzały się też terminy spotkań z psycholożkami. Moje dzieciaki nie chodziły do przedszkola w wakacje, a miały wpisywane w wakacje. Nieprawdziwe informacje medyczne miały do systemu wpisywać dwie psycholożki zatrudnione w Log-Medzie. Gdy sprawa wyszła na jaw kobiety spotkały się z rodzicami. Tłumaczyły się, że musiały tak wpisywać, żeby dostać dofinansowanie z NFZ-u. Ich pracodawca - Centrum medyczne - powołało komisje wyjaśniającą. Panie psycholog zostały zawieszone w swoich czynnościach w tym zakresie. Rodzice dzieci interweniowali w Narodowym Funduszu Zdrowia. Zostało wysłane pismo z prośbą o wyjaśnienia i uzupełnienie dokumentacji, czekamy na odpowiedź podmiotu. Umowę z centrum medycznym podpisała poprzednia dyrektorka przedszkola, obecna zgłosiła sprawę do prokuratury. Dotyczyło podejrzenia fałszowania i poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Za co grozi do ośmiu lat więzienia. Choroby, które trafiały do systemu i historia ich leczenia to fikcja, ale pozostawiły po sobie realny problem. Rodzice boją się, że zmyślona dokumentacja będzie dla dzieci balastem. Najstarszy syn dwa lata temu poszedł do szkoły, ja też nie wiem, czy on już tutaj nie miał historii tej choroby, on w szkole może mieć problemy. Z centrum medycznym Log-Med współpracuje w Gnieźnie pięć podstawówek i sześć przedszkoli. W pozostałych placówkach problemu nie stwierdzono. A teraz atak zimy w Europie. We Francji - paraliż komunikacyjny. Koło Paryża doszło do karambolu. W wielu miejscach utworzyły się korki. W jednym z nich utknęło około 2 tys. ciężarówek. Wielka Brytania i Irlandia walczą ze skutkami cyklonu, który przyniósł ze sobą wichury i ulewne deszcze. Zamek w Chambord, największy w Dolinie Loary. Kadr niczym z bajki. W ostatnich dniach śnieg przysypał większość Francji, w tym Paryż. Nie będziemy narzekać. Tu pada śnieg dwa razy do roku. Słyszałem, że w Paryżu nie ma dużo śniegu, więc to po prostu cud przed świętami!. To co dla jednych jest "cudem" dla innych może być udręką. Środkowa i północna Francja mierzą się z paraliżem komunikacyjnym. Oprócz gigantycznych korków w wielu miastach, lotnisko Charlesa de Gaulle'a, największe w kraju, odwołało 10% lotów. Mój lot został odwołany 21 i zaproponowano mi następny dopiero 24, to oznacza, że spędzę w Paryżu 4 dni. Nic nie robiąc, co jest trochę frustrujące. Intensywne opady śniegu w sporej części Europy. Tak wyglądają ulice Wielkiej Brytanii i Irlandii. Mieszkańcy walczą ze skutkami cyklonu Bert, który przyniósł ze sobą wichury i ulewne deszcze. Sporo lokali zostało zalanych, a także wiele firm. Na szczęście nikt nie został ranny. Pierwszy śnieg zaskoczył kierowców w Rumunii i w północnej Chorwacji. Tam niektórzy nie zdążyli jeszcze zmienić opon. Powinni być przygotowani na warunki zimowe podczas podróży. Tworzą sznur samochodów, a my nie jesteśmy w stanie ich wyprzedzić. Rekordowe śnieżyce i mrozy nawiedziły północną część USA. Tu nocami temperatura spada nawet do -20 stopni. Po przejściu Cyklonu nawet 260 tys. domostw stanu Waszyngton, Oregon i Północna Kalifornia wciąż nie ma prądu. To była jedna z najpoważniejszych burz, z jakimi mieliśmy do czynienia od ponad dekady. Ponad pół miliona ludzi nie miało prądu, a to tylko nasi klienci. W Polsce zimowa aura przez cały weekend. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia dla całego kraju. Warto uważać szczególnie w górach. Pierwszy stopień zagrożenia lawinowego od 1800 metrów w górę. Tak więc do 1800 metrów w górę nie ma jeszcze zagrożenia lawinowego, natomiast powyżej 1800 metrów w tej chwili nastąpiła akumulacja śniegu, głównie przez wiatr. W przyszłym tygodniu ocieplenie. Na termometrach pojawi się nawet 12 stopni. To pierwsza taka sprawa. Prezydent Puław jest gotów pójść do aresztu za hałasy na szkolnym boisku. Chce pokazać absurd sądowego wyroku. Miasto miało zapłacić grzywnę za naruszenie zakazu dotyczącego korzystania ze szkolnego orlika. Prezydent zapowiedział, że tego nie zrobi. A wszystko przez to, że władze Puław po zamontowaniu ekranów pozwoliły na korzystanie z boiska nie tylko uczniom. Jestem gotowy, idę siedzieć za nasze dzieci. Prezydent Puław jest przekonany, że walczy w dobrej sprawie i nie boi się aresztu. Wszystko za sprawą tego Orlika. Od 6 lat jest o nim głośno, bo jest tu podobno za głośno. Hałas impulsowy, który jest przez 12 godzin trudny do wytrzymania. Małżeństwo mieszkające przy boisku skierowało sprawę do sądu. I wygrało. Z boiska mogą teraz korzystać tylko uczniowie szkoły i tylko w godzinach lekcyjnych. Dlaczego rodzice mają nie pokopać piłki, porzucać do kosza? Na osiedlu mieszkają różne dzieci, nie tylko chodzące do tej podstawówki, są inne, są młodsze, dlaczego nie możemy się spotkać tutaj wszyscy razem? Fakt, że z Orlika nie mogą korzystać dorośli i młodzież z okolicy oburza nauczycieli i trenerów. To wszystko zostało zniszczone, zaniechane przez dwie osoby, które mieszkają sto metrów stąd, dla mnie to jest paradoks. Sprawa bulwersuje też władze miasta, które zainwestowało 240 tys. zł. Wybudowało trzymetrowe ekrany akustyczne, a prezydent pozwolił na korzystanie z boiska po lekcjach. Orlik powinien funkcjonować w takim przeznaczeniu, jakim został wybudowany, czyli do funkcjonowania i wykorzystania przez mieszkańców Puław, mieszkańców Włostowic. Zakaz sądowy nie został jednak uchylony, zatem sąd nałożył na miasto grzywnę - 5 tys. zł. Prezydent odmówił jej zapłacenia, więc czeka go kara pięciu dni aresztu. Wyrok jest bardzo krzywdzący dla nas wszystkich, tak jak mówię, dla mnie to jest zło w czystej postaci, totalny absurd. Muszę porzucić urząd i iść do więzienia. O absurdzie mówią także mieszkańcy osiedla Strzeszym w Poznaniu. Tu Orlik zamknięto i rozebrano też po wyroku sądu. Zaważyły interesy wąskiego grona. Zostało usunięte coś, co służyło dobru ogółu. Boisko powstało ze środków budżetu obywatelskiego. Rozebrano je po skardze jednego z mieszkańców. Od początku mieszkaniec, gdy się tu wybudował wiedział, że teren jest rekreacyjny, że tu będzie boisko, że będzie tu młodzież, że będzie ćwiczyła i grała. Po kolejnych porażkach polskiej reprezentacji kibice pokładają nadzieję w przyszłych pokoleniach. A władze miast w heroicznej walce ze ślepą Temidą. W tej dyscyplinie nie ma sobie równych. Pokonała morderczy, trzy piętrowy tor przeszkód, imitujący wyzwania, z jakimi strażacy spotykają się podczas pracy. Beata Świderska została po raz kolejny Mistrzynią Świata oraz rekordzistką w Sporcie Strażackim. Medale wywalczyła w USA, a wcześniej w Kanadzie. Na co dzień pracuje w komendzie we Wrocławiu. USA i Kanada podbite! Starszy strażak Beata Świderska właśnie zdobyła najważniejsze tytuły w swojej karierze. Na co dzień ratuje życie i szkoli nowych strażaków na Dolnym Śląsku. To wpuszczamy kolejną dwójkę. W Ośrodku Szkolenia Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu uważnie przygląda się, jak rozpoczynający służbę strażacy radzą sobie w trudnych warunkach. Piękna ewakuacja. I sama, i w tandemie ze starszym kapitanem Rafałem Berezą z jednostki w Chełmie pokonała najlepszych strażaków z całego świata. To był wyjątkowy rok. Pierwsze miejsce na mistrzostwach Polski, następnie na mistrzostwach Europy i potem na mistrzostwach świata w Kanadzie, czyli w tej formule kanadyjskiej FireFit zdobyliśmy wszystko, co tylko można zdobyć. W sztafecie z dwoma Polakami, Słoweńcem i Nowozelandką pobiła też rekord świata. Dokładnie pamięta swoje pierwsze zawody sprzed pięciu lat. Nie ukończyłam w ogóle toru, także leżałam na torze, ściągali mnie z niego, za drugim razem ukończyłam tor w czasie 6 minut, to jest maksymalny czas, w którym można zrobić ten tor. Dziś jej czas to 2,15. Poniżej dwóch minut udało się zejść tylko sześciu kobietom na świecie. Polka chce być siódmą. Trafiła nam się tak mówiąc - perełka. Koledzy z Ośrodka Szkolenia doceniają, że mistrzyni wypracowuje tężyznę fizyczną i umiejętności początkujących strażaków. W straży kultura fizyczna jest na pierwszym miejscu. Bo to często niezwykle wyczerpujące i trudne akcje wymagające żelaznej kondycji. A taka instruktorka to wyjątkowa motywacja. To, że zajęcia prowadzone są przez kobietę i są oceniani przez kobietę, która fizycznie jest bardzo sprawna jest dodatkowym dla nich wyzwaniem i powoduje, że chcą być jeszcze lepsi, pokazać, że faktycznie wypadają dobrze. Faktycznie - wśród kursantów jest szacunek. A wiecie kto tu dzisiaj was trenuje? Jak najbardziej, oczywiście - nasza mistrzyni. Skromna mistrzyni, kiedyś sama nie wierzyła, że przejdzie testy sprawnościowe do straży pożarnej. Dziś pokazuje, że warto stawiać najwyższe cele. Za pośrednictwem naszej kamery chce też przekazać wiadomość. I dziewczynom młodym, i również chłopakom, którzy nie mają odwagi, żeby się nie bali, żeby dążyli do swojego celu, bo ciężką pracą mogą wszystko osiągnąć, ja w to bardzo wierzę i życzę im powodzenia. Ja już dziękuję. Czekam na państwa jutro o 19.30! A już teraz w TVP Info "100 pytań do". Gościem jest dziś profesor Joanna Senyszyn.