Dziś bezpieczeństwo Polaków jest najważniejsze. Nasze granice są skutecznie chronione. Rekordowe środki przeznaczane są na obronność. A nie zawsze tak było. Dobry wieczór, Anna Bogusiewicz, witam Państwa w polskiej telewizji i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Nasze stanowisko jest jasne: bronić trzeba się na granicy. Ochrona całej Polski czy polityka rozbrajania kraju? Nie był to interes Polski, żeby w tym czasie, kiedy Putin wzmacnia potencjał bojowy, własny redukować. To jest ewidentne szkodzenie Polsce. Wsparcie dla służb po ataku na polski mundur. Jedyne, czego oczekujemy, to szacunku. Wreszcie coś polskiego, coś patriotycznego. 2. odcinek superprodukcji "Dewajtis" dziś po Wiadomościach. Ja osobiście zawsze czekam na takie produkcje. Donald Tusk rozbroił Polskę i naraził bezpieczeństwo Polaków - rząd PiS postawił na modernizację armii i ochronę granic. W najnowszym spocie partia rządząca przypomina fatalne w skutkach decyzje koalicji PO-PSL, która będąc u władzy demontowała Wojsko Polskie. I to w czasie rosyjskiej agresji. Polska Armia w odwrocie, wschodnia flanka wystawiona na niebezpieczeństwo i pełne zaufanie do już wtedy zbrodniczej Rosji. Tak za rządów PO-PSL wyglądała strategia obronna kraju, o czym w spocie przypomina PiS. Gdy rządził Tusk padł na kolana przed Putinem i rozbroił Polskę, zlikwidował 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego. Pytanie w czyim interesie? Z pewnością nie był to interes Polski, żeby w tym czasie, kiedy Putin wzmacnia potencjał bojowy, własny redukować. Jeżeli agresywny sąsiad się zbroi, musimy wzmacniać nasz potencjał bojowy. Ale ministrowie Klich i Siemoniak robili coś dokładnie odwrotnego. Likwidowali strategiczne jednostki wojskowe głównie na wschodzie kraju, czyli tam, gdzie były i są najbardziej potrzebne. Zamykali jednostki, nie kupowali właściwie żadnego sprzętu, bo liczyli w zasadzie na politykę resetu, bo taką politykę resetu uprawiały państwa Europy Zachodniej. Efektem było zwijanie polskiej armii. Był to problem wynikający z braku finansowania z budżetu państwa. Takie decyzje rządu Donalda Tuska znacznie ograniczyły zdolności obronne Polski. Rząd PO-PSL gotów był nawet w razie rosyjskiej agresji poświęcić wschodnie tereny i bronić się dopiero na linii Wisły. Po wyborach w 2015 roku podejście do armii i obronności zmieniło się. Ruszyła modernizacja, zlikwidowane jednostki wracały na mapę Polski. Zmieniła się także doktryna obronna. Nasze stanowisko jest jasne: bronić trzeba się na granicy, nie można oddać ani metra kwadratowego. Tyle że przewodniczący PO najważniejszy dla Polaków temat bezpieczeństwa próbuje obrócić w żart. Uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS: Bezpieczna Przyszłość Polaków. Druga strona próbuje udawać teraz przed samymi wyborami naszą stronę, przejmuje różnego rodzaju nasze postulaty, nasze dążenia, ale prawda jest taka, że jak przychodzi do głosowań, to w najlepszym razie nie biorą udziału w głosowaniu. Za trzy tygodnie zagłosować będą mogli wszyscy Polacy. Także w sprawie zapory na granicy. Teraz Tusk wrócił. Jeśli znów dojdzie do władzy, zburzy mur na granicy z Białorusią, zacznie zwijać polską armię i ponownie wystawi nas Rosji. Zrobił to raz, zrobiłby to znowu. W obliczu rosyjskiej agresji powrót do strategii obronnej z czasów Donalda Tuska naraziłby bezpieczeństwo Polaków. To atak na polski mundur oraz na nasze państwo - tak wielu Polaków ocenia film "Zielona Granica" Agnieszki Holland. Stąd wyrazy wsparcia dla naszych służb. Produkcję chwalą jednak politycy opozycji, choć część z nich przyznaje, że emisja filmu przed wyborami była błędem. Ty myślisz, że co my tam robimy, co? Szydełkujemy? Pokaż ręce! Gleba! To fragment szkalującego Polskę, polskich żołnierzy i Strażników Granicznych filmu "Zielona Granica". Stać, Straż Graniczna. Cisza! Co wy chcecie z nimi zrobić? Agnieszka Holland kłamliwie przedstawia obrońców naszej granicy jako sadystów i morderców. Ręka! Druga ręka! Proszę się rozebrać! Do naga! Paszkwil uraził i zwykłych Polaków, i tych w mundurze. Po prostu najzwyczajniej po ludzku jest nam przykro, bo my też te zadania robimy niezmiennie od 30 lat. Chronimy granic Polski i tak jak wspomniałam, jedyne, czego oczekujemy, to szacunek. Agnieszka Holland nie tylko w swoim filmie, ale i w prywatnych wywiadach tego szacunku odmawia. Obrzydliwe, proszę państwa i to jest coś, co wyszło z pewnego środowiska. Środowiska dawnej Komunistycznej Partii Polski, oczywiście to już jest kolejne pokolenie. Przypomnijmy. Ojciec Agnieszki Holland, Henryk, był aktywnym komunistą oraz porucznikiem Armii Czerwonej. To była taka główna misja tego środowiska komunistycznego, a potem postkomunistycznego. Oni sobie za cel przybrali rozmontowanie polskości, rozmontowanie świadomości narodowej. Podobną pogardę wobec polskiego munduru od początku hybrydowego ataku na polską granicę okazują też politycy i sympatycy opozycji. Wataha psów. Śmieci po prostu. Agnieszka Holland wypuściła ten film w ramach waszej kampanii. To jest wasza kampania. Chcecie opluć polskich żołnierzy, opluwacie każdy polski mundur. Opozycja od lat domaga się też wpuszczenia do Polski imigrantów. Już w 2015 roku sprzeciwiło się temu Prawo i Sprawiedliwość. Wtedy też mieliśmy Tuska, właśnie Tuska po drugiej stronie. On mówił: "jeśli nie przyjmiecie, to musicie ponieść konsekwencje". Przypominam to. Przypominam, że to mówił, że groził nam. Groził nam za to, że chcemy się obronić. Film Agnieszki Holland ma z jednej strony zachęcić Polaków do przyjmowania imigrantów, z drugiej psuje nasz wizerunek. Świat z podziwem patrzył przecież na Polskę, która z otwartymi rękami przyjęła przecież miliony prawdziwych uchodźców. Nie zdarzyło się, żeby miliony uchodźców zostały przyjęte do jakiegoś kraju bez obozów dla uchodźców. To tylko Polacy potrafili zrobić. Film zbiera fatalne oceny widzów. Użytkownicy serwisu Filmweb przyznają mu nieco ponad 2 punkty w 10-punktowej skali. Jak można urodzić się w Polsce, myśleć po polsku i szkodzić własnemu narodowi? A to jest ewidentne szkodzenie Polsce. Spadają też notowania opozycji. Moim zdaniem puszczenie tego filmu w tym momencie było błędem politycznym. Tak jak błędna jest interpretacja sytuacji na granicy ukazana przez Agnieszkę Holland. W rzeczywistości polsko-białoruską granicę szturmowali nie uchodźcy wojenni, a imigranci. Ich celem nie było ratowanie życia, a poprawa warunków ekonomicznych. Ogromna większość Polaków, niezależnie od poglądów politycznych, stoi murem za polskim mundurem. Społeczeństwo popiera Straż Graniczną i to, że strzegą granic. Zresztą to jest przecież normalne, od tego są, nie? Granice muszą być strzeżone. I będą, niezależnie od haniebnych ataków na polski mundur. Opcja niemiecka chce wrócić do władzy - ostrzega prezes Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński przypomina rządy Donalda Tuska i politykę na telefon Berlina. Powód dał sam lider Platformy Obywatelskiej, który zasugerował wprowadzenie po wyborach niemieckich porządków. Problem w tym, że to pojęcie, które z historii Polakom kojarzy się jak najgorzej. Zginęli, bo byli Polakami - zaraz po wkroczeniu Niemców. Listy z nazwiskami przedstawicieli polskich elit z Raciniewa i okolic do likwidacji Niemcy przygotowali jeszcze przed najazdem. Zostali zwiezieni tutaj wagonami bydlęcymi. Tutaj niedaleko przebiegała linia kolejowa Unisław-Toruń. Przepędzeni tutaj w to odległe miejsce, tu przez sąsiadów Niemców po prostu zamordowani. Niemieckie porządki to śmierć, zniszczenie, rabunki. Tym bardziej szokują takie nawiązania. Pewne cechy, które są tak cenione na Pomorzu, w Wielkopolsce, przez to że byliśmy bardziej pod wpływem kultury Zachodu. Wiecie, tak naprawdę być może w polskiej polityce potrzebny jest elementarny porządek. Pomorze i Wielkopolska to dawne tereny zaboru pruskiego. A teza o rzekomej wyższości kultury niemieckiej nad polską zawsze była uzasadnieniem dla prób narzucenia niemieckiej dominacji. To dotyczyło nie tylko XVIII wieku, ale również było usprawiedliwieniem i w XIX wieku, dlaczego Polacy mają nie mieć prawa do własnego państwa. Te tezy antypolskiej propagandy... Potrzebny jest elementarny porządek. ...powtarza teraz Donald Tusk. To jest partia zewnętrzna, to jest partia niemiecka. Prezes Prawa i Sprawiedliwości przypomina - rządy Donalda Tuska realizowały interesy Berlina. Zaczęli, kiedy już doszli do władzy, realizować taką politykę, która była polityką na telefon. Przecież wiecie państwo, że nawet podwyżka emerytur to w gruncie rzeczy była decyzja podjęta w Berlinie. Tusk zamykał polskie stocznie ku radości właścicieli niemieckich stoczni, dawał zielone światło dla gazociągu Nord Stream 2, realizował reset w relacjach z Putinem. Chce być dużym misiem, czyli chce być kimś bardzo ważnym w UE i, szanowni państwo, polityka wobec Niemiec to chodzenie na kolanach. Dzisiaj o tej polityce szef PO zdaje się nie pamiętać. Tusk przed wyborami powie wszystko, żeby was oszukać. Farbowany lis z Brukseli przyjechał tu tylko, by realizować wytyczne Webera i Merkel. Wreszcie, kiedy dzięki Berlinowi dostał stanowisko w Brukseli, szantażował polski rząd, by zmusić go do przyjmowania nielegalnych migrantów. To się będzie wiązało nieuchronnie z konsekwencjami. Takie są zasady w Europie. W tej sprawie nic się nie zmieniło. To są biedni ludzie, którzy potrzebują pomocy. Do osiągania swych celów pomocy potrzebuje Berlin. Wielkie święto plonów. Gospodarze z całego kraju przyjechali do Warszawy na Dożynki Prezydenckie. Bezpieczeństwo żywnościowe to zasługa polskiego rolnika - podkreślił prezydent Andrzej Duda i zapewnił rolników o wsparciu swoim i rządu. Tylko w tym roku na ten cel przeznaczono ponad 10 mld zł. To wielkie święto plonów. Przed Pałacem Prezydenckim rolnicy z całej Polski dziękowali za zbiory. Powody do zadowolenia mają gospodarze z województwa świętokrzyskiego. To stamtąd pochodzi najpiękniejszy wieniec. Takie cudo powstaje ok. 2 miesięcy, ale cała praca to właściwie trzeba cały rok planować. Krajcie nie dużo, nie mało, by nigdy go nie zabrakło i dla wszystkich stało. Chleba nie brakuje na polskich stołach. Bezpieczeństwo żywnościowe to zasługa rolników - podkreślał prezydent Andrzej Duda. Piecza nad polskim rolnictwem i rozwojem obszarów wiejskich to jest nieustanie trwające zadanie. Zadanie, które nigdy się nie skończy, zawsze będzie odpowiedzialnością polskich władz. Widać to na przykładzie embarga na ukraińskie zboże. Chcemy i będziemy we froncie poparcia dla Ukrainy, ale z tego powodu nie zlikwidujemy polskiego rolnictwa. Polska jak nikt inny pomaga napadniętemu sąsiadowi, ale ochrona polskiego rolnictwa jest najważniejsza. To wspomoże polskich rolników w produkcji no i w sprzedaży swoich plonów. Rząd skierował do rolników ponad 15-miliardowy program wsparcia. I to, drodzy państwo, nie jest żadne rozdawnictwo, to jest dbanie odpowiedzialnego rządu za bezpieczeństwo żywnościowe. Dzięki odpowiedzialnej polityce rolnej Polska jest w czołówce unijnych krajów ze wzrostem produkcji rolnej. Po wprowadzeniu programu "lokalna półka" w kolejnych latach ten wzrost może być jeszcze wyższy. Kryzys migracyjny nie tylko w Europie. Każdego dnia granicę Meksyku z USA przekracza niemal 9000 osób. Burmistrz granicznego El Paso mówi, że miasto znalazło się w punkcie krytycznym. Szczegóły w przeglądzie wydarzeń z zagranicy. To setki migrantów tuż przed szturmem na granicę USA. Pod osłoną nocy przedzierają się do Teksasu, nawet przez taki drut kolczasty. Nielegalni migranci forsują też graniczną rzekę. Meksyk wstrzymał ruch na linii kolejowej do USA. W sumie od początku roku na granicy zatrzymano już 1,5 mln osób. Ponad 800 dział, 6 wozów pancernych i setki sztuk karabinów oraz granatników. Ormianie z Górskiego Karabachu oddają broń, po tym jak Azerbejdżan w błyskawicznej ofensywie przejął kontrolę nad tą enklawą. Mimo że azerskie władze zapewniają, że zagwarantują prawa mniejszości, Ormianie palą swoje domy i uciekają do Armenii. Górski Karabach może opuścić nawet 100 tys. mieszkańców. To nadzieja na lepsze życie. W Maroku w niektórych regionach dotkniętych przez trzęsienie ziemi ze skał wybiła woda. Życiodajne strumienie pojawiły się w miejscach od lat zmagających się z suszą. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. 2. odcinek superprodukcji "Dewajtis" dziś po Wiadomościach. To już koniec misji! Próbki z asteroidy Bennu sprowadzone na Ziemię. Polskie siatkarki po kapitalnym występie pokonały rywalki z USA 3:1. Dzisiaj o 20.30 ostatni krok Polek w drodze po awans na igrzyska olimpijskie - mecz z Włoszkami. Transmisja w TVP Sport. Wiedziałyśmy, że Amerykanki będą świetnie przygotowane do tego spotkania i to spotkanie będzie bardzo ciężkie. Wiedziałyśmy to od samego początku, ale miałyśmy też tą pewność siebie, że jesteśmy w stanie z nimi wygrać. Z każdą następną piłką nabierałyśmy takiej pewności, no i mamy to. Jest to na papierze bardzo mocny zespół, ale my dzisiaj byłyśmy lepsze i mam nadzieję, że nie pierwszy raz i że nie ostatni. Do wyborów parlamentarnych pozostały 3 tygodnie. Spójrzmy na najnowszy sondaż poparcia partii politycznych przeprowadzony przez pracownię Estymator dla DoRzeczy.pl. Według badania wybory wygrałby obóz Prawa i Sprawiedliwości, na który swój głos chce oddać ponad 37% respondentów. Druga Koalicja Obywatelska z poparciem poniżej 30%. Konfederacja może liczyć na 10,6% głosów. Trzecia Droga zanotowała prawie 10-procentowe poparcie. Dalej lewica 8,5%. Pod progiem wyborczym Bezpartyjni Samorządowcy z niespełna 4-procentowym poparciem. Pozostałe partie wskazało 0,2% badanych. Polska jest krajem wiarygodnym kredytowo - tak podkreślają zgodnie w swoich raportach największe agencje ratingowe. W piątek swojej oceny dotyczącej Polski nie zmieniła agencja Moody's. To oznacza, że program wspierające rodziny i te związane z inwestycjami nie wpływają negatywnie na finanse państwa. Najwyżej położone polskie miasto wreszcie ma dworzec autobusowy na poziomie. To nowo otwarty obiekt w Zakopanem. Myśmy nie mogli dłużej czekać, żeby w tym miejscu przyjmować i w takich warunkach zarówno turystów jak i wszystkich tych, którzy do Zakopanego przyjeżdżają. I tak stary zakopiański dworzec zmienił się w nowoczesny kompleks z parkingiem podziemnym. Żeby jeszcze pociąg był, to lepiej by było. Będzie - jeszcze w tym roku, bo właśnie kończy się przebudowa stacji kolejowej w Zakopanem. W ostatnich dniach zakończyła się budowa nowego peronu na stacji w Augustowie. Trwa też budowa dworca kolejowego w Łapach. Takich inwestycji powstało wiele w całym kraju, bo wcześniej wiele zlikwidowano. Kolej, która była zwijana właściwie przez cały okres po 1989 roku i również w czasach 8 lat rządów naszych poprzedników z Platformy Obywatelskiej i PSL-u. Wywołani do tablicy poprzednicy stawiali na inwestycje w dużych ośrodkach. Np. centrum serwisowe dla samolotów LOT-u znajduje się dziś w Warszawie. Wkrótce nawet największe samoloty będzie można naprawić tu, w Rzeszowie. To jest szansa dla Polskich Linii Lotniczych LOT, które będą mogły więcej Dreamlinerów serwisować w Polsce. A to już inwestycja w rodzinę. W Słońsku w województwie lubuskim powstaje żłobek sfinansowany z Polskiego Ładu. Wioska się rozwija, zresztą nie tylko Słońsk, bo inne okoliczne wioski też, tak że to na pewno dobry pomysł. Wiele podobnych inwestycji zostało sfinansowanych w ostatnich latach z budżetu państwa, co mogło rodzić pytanie o kondycję finansów publicznych. Wiele podobnych inwestycji zostało sfinansowanych w ostatnich latach z budżetu państwa, co mogło rodzić pytanie o kondycję finansów publicznych. W ostatnich godzinach agencja Moody's nie zmieniła oceny wiarygodności kredytowej Polski. Swoje pozytywne oceny utrzymują też w ostatnich miesiącach pozostałe duże agencje ratingowe. Kraje wschodniej flanki NATO stały się celem hybrydowego ataku Łukaszenki i Putina. Polska, Litwa czy Łotwa - właśnie tam przewiezieni przez reżimy nielegalni migranci szturmują granice. Wszystko by zdestabilizować region Europy Środkowo Wschodniej. Więcej w relacji z Dyneburga na Łotwie. Łotwa bierze przykład z Polski i buduje trwałą zaporę na granicy w Białorusią. Rosną napięcia na granicy. Białoruś coraz bardziej angażuje się w takie hybrydowe ataki. Tylko we wrześniu prób nielegalnego przekroczenia łotewsko-białoruskiej granicy było blisko 2000. Głównie w miejscach, gdzie zapory jeszcze nie ma. Transfer organizuje strona białoruska. Wykorzystują tereny, gdzie nie ma jeszcze zapory. Na rzekach przygotowane są nawet łodzie. Pomóc w walce z hybrydowym atakiem ze strony reżimów w Mińsku i Moskwie mają reakcje łotewskich władz w sprawie oficjalnych przejść granicznych. Od wtorku zamknięty jest ten punkt kontrolny Łotwy z Białorusią. Tutejszy rząd decyzję tłumaczy dużą liczba prób nielegalnego przeoczenia granicy i koniecznością przekierowania funkcjonariuszy straży granicznej do ochrony tzw. zielonej granicy. Tu nie ma ataków łotewskiej opozycji na funkcjonariuszy straży granicznej i nie tworzy się filmowych paszkwili wymierzonych w tych, którzy strzegą bezpieczeństwa. Szacunek do munduru jest ważny. Mnie się wdaje, że ludzie nawet grzbiet prostują inaczej, jak zobaczą mundur na własne oczy. Polska i Łotwa bronią swoich ojczyzn przed atakiem ze wschodu. Wspólnie wzmacniamy bezpieczeństwo - również dzięki współpracy w NATO. Jednak są też elementy współpracy, które wymagają polepszenia. Polskiej szkole w Krasławiu grozi zamknięcie, czemu zdecydowanie sprzeciwia się Polska. Polska obecność na Łotwie liczy kilkaset lat. Każda szkoła Polska to jest takie swoiste centrum polskiej kultury. Wzmocnić polsko-łotewski sojusz chce także TVP. Dlatego dziś w Dyneburgu wyjątkowy koncert "Roztańczona Łotwa". Muzyka zawsze powinna łączyć, a nie dzielić, więc bardzo cieszę się, że możemy być częścią tego koncertu. Myślę, że to wspaniałe, ludzie mogą być razem, poczuć, że to miasto nie jest puste i zobaczyć artystów z Polski, a także usłyszeć nowe piosenki. Na scenie m.in. Daria, Trubadurzy czy Shanguy. Uwaga, nie będzie tylko "Paranoi" oraz "Never ending story", a więc piosenek z mojego repertuaru, ale będzie również piosenka niespodzianka. Transmisja o 20.00 w TVP3. Świat poznał już dzieci kwiaty, człowieka z żelaza i z marmuru, człowieka-pająka czy superczłowieka. Ale okazuje się, że gdzieś między nami w Europie, a konkretnie w Berlinie, żyją ludzie-psy, którzy zbierają się czasem, by wspólnie powyć do Księżyca. Bez smyczy i kagańców. Pytanie, czy też nie bez piątej klepki. Razem ze mną kundel bury... Niektórzy wolą pieskie życie. Ba, pragną go tak bardzo, że stają się psami. Przynajmniej tak im się wydaje. A że nikt nie chce być sam jak pies, węszą towarzystwa. W Berlinie uzbierała się już całkiem pokaźna sfora najlepszych przyjaciół człowieka. Niedawno mieli spotkanie na skwerku w centrum Berlina. Razem szczekali, powarkiwali i wyli do Księżyca. Film nie pokazuje, czy przejęli inne psie zwyczaje. Może tam dojść do zbytniego naśladownictwa zachowań piesków w różnych zakresach. Bo pies, choć zwierzę przyjemne, miewa kontrowersyjne zachowania, jak choćby wzajemne obwąchiwanie. Jak pchła nie daje spokoju. Pytanie, jeśli ludzie identyfikujący się jako psy nabrudzili na skwerku w Berlinie, to kto po nich posprzątał? Psów identyfikujących się jako ludzie wszak nie widziano. Tu już weterynarz nie pomoże. Wokeizm, pięknie nazywany ideologią przebudzenia albo antydyskryminacji, to niebezpieczny ruch, który nabrał tempa w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Dzika wolność w samookreśleniu tożsamości skutkuje jedynie dzikością - mówią specjaliści. Zabawa kończy się tam, gdzie zaczyna zagrożenie. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale na przykład to, że podstarzały mężczyzna identyfikuje się jako mała dziewczynka, zwłaszcza kiedy to jest pedofil, to już śmieszne nie jest. Wszystko dzieje się z poparciem lewicowych władz. Niedawno amerykańska matka przyszła na obrady władz stanu Michigan, by wyjaśnić, czy to, o czym usłyszała, jest prawdą. Władze sprawę zdementowały, ale postawione pytanie było jak najbardziej prawdziwe. Bo wydaje się, że już wszystko jest możliwe. Politycy polskiej opozycji brali przykład z Berlina, zanim jeszcze stało się to modne. To serial, który pokochali państwo od pierwszego odcinka. Polskę w Nicei w Eurowizji Junior będzie reprezentowała Maja Krzyżowska. Zdobyła najwięcej głosów. Czuję się niesamowicie. Jestem spełniona i bardzo szczęśliwa. Ta piosenka to apel dzieci do rodziców. Aby rodzice poświęcali więcej czasu dzieciom. To serial, który pokochali państwo od pierwszego odcinka. Superprodukcja TVP "Dewajtis" przyciągnęła przed telewizory ponad 2 mln widzów. Dziś o 20.20 w TVP1 kolejny odcinek historycznej sagi, w której Marek - główny bohater - stanie przed pewnym dylematem, a o szczegółach opowie Waldemar Stankiewicz. Osadzona w XIX wieku adaptacja powieści Marii Rodziewiczówny skradła serca widzów TVP. Pierwszy odcinek serialu obejrzało 2,2 mln osób. Jest piękny! Te stroje, ta elegancja, podejście do kobiet. Uważam, że warto go obejrzeć. Świetny odcinek. Wreszcie coś polskiego, coś patriotycznego. To jest podróż sentymentalna taka w litewskie strony, Kresy, piękna sprawa. "Dewajtis" czytałam, ale to już było sporo lat temu, tak że teraz zaczęłam oglądać film, żeby sobie przypomnieć. Co pani o nim sądzi? No uważam, że to wspaniały film. Każda ekranizacja odnosząca się do naszej literatury to jest cenne bardzo. Ja osobiście zawsze czekam na takie produkcje. Poświcie lepsze ode mnie? W kolejnej części dowiemy się, czy Markowi uda się zdobyć ukochaną. Twórcy zadbali o każdy szczegół z epoki, by widzowie mogli przenieść się do przeszłości. Trzeba oczywiście uwzględnić w tym wszystkim, której twarzy w danym dość charakterystycznym uczesaniu jest do twarzy i wszystkie te elementy trzeba połączyć. Jest zawsze dobrze uczesany. W tym momencie mam na głowie siatkę, która przytrzymuje te włosy i tuż przed ujęciem ona zostaje zdjęta, do tego dochodzi też różnorodność kostiumowa. Serial urzeka nie tylko charakteryzacją i kostiumami, ale i plenerami. Powstawał m.in. w Muzeum Wsi Kieleckiej i na kieleckim Placu Wolności, który robi za Kowno. Moment, w którym Irena przyjeżdża do Polski i poznaje Marka Czertwana, to jest ich pierwsze spotkanie, tak że bardzo ważna scena. Ją zobaczymy niebawem, wcześniej bo dziś w TVP1 o 20,20 2. odcinek serialu "Dewajtis". 7-letnia misja Osiris Rex zakończyła się sukcesem. Na Ziemię dotarły próbki z asteroidy Bennu. To największa taka próbka, którą sprowadzono na Ziemię. Czyste i nieskażone materiały mają pomóc zrozumieć, jak powstał Układ Słoneczny. Na tę przesyłkę czekał cały naukowy świat. Pobrane próbki mają ujawnić sekrety sprzed ponad 4,5 mld lat. Pomoże nam zrozumieć, jak powstała Ziemia i wszystkie planety w naszym Układzie Słonecznym. Kosmiczna paczka to fragmenty asteroidy Bennu, zebrane w ramach trwającej siedem lat misji Osiris Rex. Spodziewamy się, że na Ziemię trafi ok. 250 gramów materiałów. To wielkość mniej więcej filiżanki kawy. Ale zamiast kawy mamy cenną, nieskazitelną próbkę asteroidy. 1/4 kosmicznego ładunku trafi do ponad 200 badaczy na całym świecie. Reszta zostanie zarchiwizowana do wykorzystania w przyszłości w eksperymentach, o których jeszcze nawet nie pomyśleliśmy. Badacze pomyśleli o zagrożeniu, które niesienie lecąca w naszym kierunku asteroida. Choć ryzyko nie przekracza 0,04% - próbki mogą uratować świat. Według wyliczeń za 159 lat asteroida mogłaby uderzyć w Ziemię. Tę i wiele innych kosmicznych ciekawostek Polacy mogą zobaczyć na antenie TVP Nauka. Na specjalne zaproszenie stacji do Polski przyleciał Terry Virts - amerykański astronauta, który w przestrzeni kosmicznej spędził ponad 200 dni. Razem z załogą instalowaliśmy dwa ostatnie moduły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Podczas kolejnej misji zajmowaliśmy się konserwacją urządzeń na stacji. Ale najbardziej pamiętna chwila to ta, kiedy spojrzałem na naszą planetę z kosmosu. Wkrótce w taki sposób na Ziemię będzie mógł spojrzeć polski astronauta. W wiadomościach to wszystko, zapraszam Państwa do TVP Info, tam za moment rozmowa z gośćmi wiadomości, którymi są dziś Dariusz Stefaniuk i Arkadiusz Iwaniak. Dziękuję za uwagę i do zobaczenia.