Inwazja Rosji na Ukrainę trwa. Nad ranem stolica kraju znalazła się pod ciężkim ostrzałem rakietowym Rosjan. Ukraiński rząd informuje, że prowadzone są działania obronne, a ukraińskie wojsko walczy z przeważającymi siłami Rosjan, które próbują od dwóch stron podejść pod Kijów. Atak Władimira Putina na suwerenny i niepodległy kraj potępiły światowe stolice i nałożyły na Moskwę sankcje. W Brukseli szczyt NATO, a w Warszawie szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki. Na wniosek Polski i Ukrainy Rosja zostaje zawieszona w Radzie Europy. Ukraińcy w obawie o swoje życie uciekają przed wojną, szukając bezpiecznego schronienia miedzy innymi w Polsce. Danuta Holecka, witam państwa i zapraszam na główne wydanie "Wiadomości". Nasi reporterzy cały czas śledzą wydarzenia. W okolicach Kijowa jest Tomasz Jędruchów. We Lwowie - Marcin Tulicki. Na przejściu granicznym w Dorohusku - Michał Hetman. 4 osoby cywilne zginęły dziś w obwodzie kijowskim na skutek rosyjskiego ataku lotniczego. Rannych jest ponad 15 osób. Wcześniej władze miasta podały, że Kijów przygotowuje się do obrony, a do miasta wjeżdża sprzęt wojskowy sił ukraińskich. Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało po południu, że rosyjskie siły pancerne otworzyły nową drogę natarcia w kierunku Kijowa, a większość wojsk pozostaje w odległości ponad 50 km od centrum miasta. Tomasz Jędruchów monitoruje sytuację w obwodzie kijowskim, w miejscowości Fastów. Tomku, jak wygląda sytuacja mieszkańców ukraińskiej stolicy? Sytuacja wygląda dwojako. Część osób stara się wyjechać z Kijowa. To najczęściej kobiety i dzieci. Z drugiej strony mamy mężczyzn, którzy zostają, żeby bronić swojej stolicy. Idą do oddziałów obrony terytorialnej, żeby odebrać broń i stanąć do walki. Walki są nie tylko na ulicach Kijowa. Też na przedmieściach. Kolejna tragiczna noc na Ukrainie. Najbardziej dramatycznie było w Kijowie, który atakują Rosjanie. Wszędzie był dym, panika i ogień. Zabraliśmy torby i uciekliśmy z domu. Nastąpiła gwałtowna eksplozja i zostałam wyrzucona na 3 metry. Pękły szyby. Przestraszyłam się, zaczęłam czołgać się po podłodze. Bandyci Putina bombardowali także obiekty cywilne. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła jeden rosyjski samolot. Sytuacja w mieście jest dramatyczna. WYCIE SYRENY Jak słyszymy, alarm bombowy w Kijowie. Tomku, dziękujemy. Stolica Ukrainy jest głównym celem Putina. Rosjanie liczą, że zdobycie Kijowa pozwoli im obalić bądź zabić ukraińskie władze. Jestem celem numer jeden, a moja rodzina jest celem numer 2. Ale morderczy rosyjski atak trwa praktycznie na terenie całej Ukrainy. Kolorem żółtym zaznaczone są tereny, które okupują wojska Putina. O 4.00 rano siły rosyjskie kontynuowały ataki rakietowe na terytorium Ukrainy. Mówią, że obiekty cywilne nie są dla nich celem. To kłamstwo. Dziś samotnie bronimy naszego państwa, tak jak wczoraj. Najpotężniejsze siły świata patrzą z daleka. Czy wczorajsze sankcje przekonały Rosję? Słyszymy na niebie i widzimy na ziemi, że to nie wystarczy. Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią atomową w Czarnobylu. Zaraz potem czujniki wykryły podwyższone promieniowanie. Dane z zautomatyzowanego systemu monitoringu promieniowania strefy wyłączonej, dostępnego online, wskazują na przekroczenie poziomów kontrolnych mocy dawki promieniowania gamma w znacznej liczbie punktów obserwacyjnych. Polska Państwowa Agencja Atomistyki informuje, że obecnie nie występuje zagrożenie radiacyjne w Polsce. W Kijowie cały czas zatrzymywani są rosyjscy szpiedzy i dywersanci. Rosjanie próbowali wjechać do miasta przebrani w ukraińskie mundury. Dla obrony miasta decydująca może okazać się najbliższa noc. Ważne jest, abyśmy przetrwali tę noc i kolejne dni wojny rosyjsko-ukraińskiej. Ważne jest, aby stawić agresorowi całkowity opór, wzmocnić nasze siły zbrojne Ukrainy, Rosja atak prowadzi z każdej strony. Zarówno z ziemi, jak i powietrza. Mordując obywateli i żołnierzy niepodległego kraju, jakim jest Ukraina. W Czernihowie zbombardowano budynek służby bezpieczeństwa. Na Morzu Czarnym rosyjski pocisk trafił statek pod banderą Mołdawii. Decyzją Władimira Putina w Europie rozpętana została wojna. Oznacza ona niezliczone tragedie, śmierć i zniszczenie. Nikt nie zna tego lepiej od nas, Polaków, tak ciężko doświadczonych przez wojny i agresje. O silniejsze wsparcie Ukrainy apeluje Turcja. NATO powinno było podjąć bardziej zdecydowany krok. Odbyłem rozmowy z sekretarzem generalnym Sojuszu. Podczas tych rozmów przekazałem nasze stanowisko. Kolejna rozmowa z tureckim przyjacielem i kolegą Mevlutem Cavusoglu Ukraińcy się nie poddają i bohatersko walczą. Udało im się nawet ostrzelać lotnisko w rosyjskim Millerowie. Według służb naszego sąsiada zniszczonych zostało ok. 80 rosyjskich czołgów i ponad pół tysiąca wojskowych transporterów. Zestrzelonych zostało 10 samolotów, w tym ten rosyjski SU-35, który poległ w powietrznej walce z ukraińskim migiem. Cyberwojnę Rosji wypowiedziała grupa Anonymous. Dziś nie działała strona rosyjskiego Ministerstwa Obrony. Po zwycięskich bitwach Ukraińcy zatrzymują zbrodniarzy. A ty kim jesteś? Kasatkin Natan Jurjewicz. Mój numer to 551974. Kapral. Jak informuje brytyjski wywiad, ukraińskim żołnierzom udało się zabić blisko pół tysiąca żołnierzy wroga. Rosja nie kontroluje całej Ukrainy. Agresorzy nie zrealizowali swoich wczorajszych planów. Rosjanie stracili znaczne ilości broni i ludzi. Ukraińcy walczą odważnie. Taka postawa Ukraińców sprawia, że coraz częściej słychać o rozmowach pokojowych. Rosjanie chcą, aby odbyły się one w Mińsku. Władze Ukrainy zaproponowały Warszawę. W negocjacje mogą zaangażować się Chiny. Chiny będą nadal promować rozmowy pokojowe na swój własny sposób oraz z zadowoleniem przyjmują i zachęcają do wszelkich wysiłków na rzecz ugody dyplomatycznej. Niestety nie należy się spodziewać szybkiego zakończenia zbrodniczego rosyjskiego ataku. Prezydent Putin ma większe ambicje niż tylko Ukraina. Dlatego kampania wojskowa trwa. Putina zatrzymać może tylko zdecydowana reakcja świata. Putin może zostać oskarżony o zbrodnie wojenne. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze będzie badał przypadki ataków na obiekty cywilne. Z relacji uchodźców i dziesiątek nagrań w mediach społecznościowych wynika, że wojska Putina strzelają w osiedla mieszkalne, szpitale, szkoły i przedszkola. Wiele z tych ataków jest prowadzonych z premedytacją. Piekło. Chaos. Strach. Przerażenie. Bezsilność. Nie wiadomo, kiedy nadejdzie atak. Rosjanie strzelają na oślep. Samoloty atakują zwykłe domy. Czołgi taranują przejeżdżające cywilne samochody. Nie wszyscy mają tyle szczęścia co ten mężczyzna uwięziony w zmiażdżonym samochodzie, ale żywy. Rosyjskie bomby spadają na szpitale. W Dnieprze noworodki przeniesiono do piwnicy. Szczęście narodzin miesza się tu z przerażeniem. Strach o przyszłość dzieci, które dopiero się urodziły. Rosjanie atakują niewinnych ludzi. Atakują cywilów, bombardują osiedla. Strzelają w szpitale jak tu, w Melitopolu, gdzie Rosjanie zaatakowali oddział onkologiczny. W Ochtyrce 100 km na zachód od Charkowa pociski spadły na przedszkole i sierociniec. Wśród ciężko rannych są dzieci. Dzisiaj przy wyjeździe z Charkowa zostaliśmy ostrzelani przez rosyjskich żołnierzy. Po prostu strzelali do nas. Ostrzeliwali nasz samochód. Po prostu strzelali. W Kijowie bomby i rakiety spadają na wszystkie dzielnice. Obrona przeciwlotnicza nie jest w stanie wychwycić wszystkich. Na jeden z bloków spadł rosyjski samolot. To potworne. Kijów nad ranem został zbombardowany. W budynku mieszkalnym wybuchł pożar. To przypomina pierwszą napaść na naszą stolicę z 1941 roku. Ci, którym udało się wydostać z piekła, nie mają żadnych złudzeń: Putin jest mordercą i zbrodniarzem wojennym. Nasza mama nie żyje, z moim bratem zostaliśmy sierotami. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze poinformował, że dokładnie monitoruje wydarzenia w Ukrainie. Minister obrony Ukrainy wezwał do publikowania zdjęć i nagrań dokumentujących zbrodnie rosyjskich żołnierzy. Do tej pory rakiety i bomby uderzyły w blisko 40 budynków mieszkalnych. Nie chciałam, żeby dziecko to widziało, on rozumie, co się dzieje, ale żeby tego nie oglądał, nie widział. Rosyjskie zbrodnie na ludności cywilnej z pewnością będą miały wpływ na spodziewaną ogromną falę uchodźców. Według szacunków przed wojną może uciekać nawet 5 mln Ukraińców. Ofiarami rosyjskiej napaści na Ukrainę są zwykli ludzie - cywile. W obawie o życie swoje, swoich rodzin, dzieci, uciekają z terenów pogrążonych w wojnie. Ewakuują się samochodami, pociągami i autobusami, które po brzegi wypełnione są uchodźcami. Sytuację obserwuje Marcin Tulicki, który jest we Lwowie. Jak wygląda ich sytuacja? Gdzie szukają bezpiecznego miejsca? Takiego Lwowa państwo nie znają. Niemal puste ulice, alarmy przeciwlotnicze co jakiś czas i ludzie uciekający do schronów. Na drogach wylotowych korki. Ludzie wyjeżdżają z miasta. Gdzie szukają schronienia? Bez żadnych skrupułów. Rosja atakuje całą Ukrainę. Bezpieczni nie są także mieszkańcy zachodniej części kraju. Domy spłonęły. Nic z nich nie zostało. Dokąd mamy pójść? Gdzie będziemy mieszkać? Tego nie wiem. Ludzie są ranni. W tym domu mieszkała kobieta ze swoim synkiem. Spójrz, co z niego zostało. Ataki na ukraińskich żołnierzy. Na cywilów. I obawy przed kolejną nocą. Chcemy zostać w naszym mieszkaniu, z naszą rodziną. Nie chcemy wyjeżdżać i zostajemy w Kijowie. Ale dziesiątki tysięcy ludzi uciekają. To wielogodzinne korki. Gdy też wyjeżdżaliśmy z Kijowa, kierując się na zachód Ukrainy. I tak niemal cała trasa do Lwowa. Po drodze na wysokości Łucka, czyli zaatakowanej już dzień wcześniej miejscowości, słyszymy strzały. Nad nami lata śmigłowiec. Lwów. Pozornie bezpieczniejszy. Ale okolice też zostały zaatakowane. W samym centrum miasta alarm przeciwlotniczy. Niemal puste ulice i syreny, które wyją w Lwowie, a jeśli już ktoś się pojawia, to ucieka. Schron po drugiej stronie ulicy. I tak to wygląda, prawie samo centrum Lwowa, ludzie w schronach. W schronie rozmawiamy z Wiktorem. Dwa dni temu uciekł przed wojną z Charkowa. Z rodziną. Żoną i trójką dzieci. Rosyjskie wojska wystrzeliły dużo pocisków w stronę domów. Przed rosyjskimi pociskami ludzie uciekają z Ukrainy. Na granicach gigantyczne kolejki. Ponieważ tutaj już teraz nie jest dla nas bezpiecznie, w Polsce zostaniemy z kilka dni, tam jest bezpieczniej. Ogromne korki na drogach wylotowych w stronę polskiej granicy. Głównie kobiety, dzieci i osoby starsze. Mężczyźni w wieku poborowym muszą zostać w Ukrainie. Do Polski z terytorium Ukrainy w ciągu ostatnich 24 godzin przyjechało blisko 30 tys. osób szukających schronienia przed wojną. Pomaga im polski rząd, pomaga też wiele organizacji - każdy może liczyć na opiekę w tej wyjątkowej chwili. Sytuację na miejscu obserwuje Michał Hetman. Jak to wygląda w miejscu, w którym jesteś? 3600 Ukraińców odprawionych tylko tu w 9 godzin. Wszystkie terminale na wszystkich przejściach granicznych są przeznaczone do obsługi ruchu osobowego. Na miejscu jest Czerwony Krzyż, który wiezie na Ukrainę transport apteczek pierwszej pomocy. To właśnie one są potrzebne. Mieszkańcy okolicznych miejscowości wjeżdżają na teren przejścia granicznego i pomagają kobietom, które nie mają prawa jazdy, wjechać na teren Rzeczpospolitej. Osoby, które nie mają gdzie się podziać, kierowane są do punktów recepcyjnych. Stamtąd do tysięcy ośrodków udostępnionych przez samorządy. W Polsce znajdują spokój i bezpieczeństwo. Strzelali u nas, bombardowali. Wczoraj rano wysadzili lotnisko i wieżę telewizyjną. To było straszne. Granicę z Polską przekraczają przed wszystkim kobiety i dzieci. Zabraliśmy szybko dzieci i jechaliśmy w stronę Lwowa, potem przyjechaliśmy tu. W każdym z 9 punktów recepcyjnych, które powstały na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, uchodźcy zaraz po przekroczeniu granicy mogą skorzystać z pomocy. Staramy się tak przygotować, żeby pomoc maksymalnie wszystkim, którzy przekraczają granicę. O polskiej pomocy, m.in. tej w Przemyślu, uciekającym z ogarniętej wojną Ukrainy informują już media na świecie. Polacy są nieprawdopodobnie gościnni. Wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą są w pełni obsadzone po to, by zminimalizować kolejki, a granice można przekroczyć także pieszo. Jesteśmy przygotowani na to, że liczba osób, które będą przekraczały granicę, może się zwiększyć. Będziemy zwiększać liczbę funkcjonariuszy. Pomoc organizowana jest w całej Polsce. Olga Pawłowska wszystko zorganizowała wczoraj, dziś wyjechała z Warszawy. Z apteczkami z darami, jadę na granicę. Tam zawiozę i potem zabieram stamtąd rodziny, matki z małymi dziećmi. Na przyjęcie uchodźców przygotowane są wszystkie województwa, nie tylko te graniczące z Ukrainą. Staramy się, aby w każdej sytuacji wszyscy, którzy potrzebują wsparcia, to wsparcie otrzymali. Polacy pomagają także na Ukrainie, m.in. u księży pallotynów w Kijowie czy Żytomierzy, schronienia szukają kolejne osoby bez dachu and głową, każdy może im pomóc, wpłacając najmniejszą nawet kwotę. Są też tacy, którzy nie mają gdzie uciec i nie mają nawet możliwości ucieczki, a więc staramy się zrobić wszystko, żeby tam ci ludzie mogli w miarę normalnie funkcjonować. Nasza pomoc dla wielu jest teraz wszystkim. Dziękujemy wam, że nas przyjmujecie jak swoich, jak rodaków, jak bliskich ludzi, z taką szczerością i dobrocią. Dziękujemy wam także za wyżywienie, które nam dajecie, za wasze serce, za wasza duszę. I wspominamy Kaczyńskiego, który był z naszym w Tbilisi. Mówił: "Towarzyszu Putin, my was nie boimy się". Wielu Ukraińców, którzy mieszkają w Polsce, wyjeżdża w drugą stronę - walczyć o swój kraj. TVP solidaryzuje się z ofiarami bestialskiej agresji Putina na Ukrainę. Prezes TVP Jacek Kurski zaprasza na koncert organizowany wspólnie z Caritas Polska. Podczas wydarzenia odbędzie się zbiórka na pomoc dla cierpiących z powodu wojny Ukraińców. "Solidarni z Ukrainą" wielki koncert live TVP i Caritas, gest wsparcia Ukrainy ze zbiórką dla ofiar agresji i wyraz sprzeciwu wobec zbrodniczej napaści Rosji, otwarty dla widzów - w niedzielę o 17:30 w TVP1. Artyści z Polski, Ukrainy i inni. Szczegóły wkrótce. Bądźmy razem. Celem Rosji jest nie tylko Ukraina, ale także podważenie europejskiego bezpieczeństwa - powiedział sekretarz generalny NATO, po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu Sojuszu w Brukseli. Dodał, że NATO stoi ramię w ramię z odważnym narodem Ukrainy. Kraje wschodniej flanki sojuszu, tak zwanej Bukaresztańskiej Dziewiątki, spotkały się wcześniej w Warszawie. W Brukseli jest Małgorzata Gałka. Jakie decyzje mogą podjąć przywódcy państw NATO? Ukraina nadal może liczyć na wsparcie NATO. NATO nadal będzie wspierać wschodnią flankę. To 2 główne ustalenia z nadzwyczajnego szczytu. Główne przesłanie to to, że NATO będzie jednością. Nic nie jest w stanie go podzielić. To przesłanie płynie z Brukseli i z Warszawy ze szczytu bukaresztańskiej dziewiątki. W Warszawie przywódcy Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Słowacji, Węgier, Bułgarii oraz szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zdalnie - prezydenci Rumunii i Czech. Obradowali na nadzwyczajnym szczycie Dziewiątki Bukaresztańskiej. Za obrazy wojny, które docierają do nas z Ukrainy, odpowiedzialny jest jeden i tylko jeden kraj. Jest nim putinowska Rosja. Nie możemy poprzestać na biernym potępianiu tego brutalnego ataku, musimy przejść do konkretnych czynów. Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że w wojnie na Ukrainie stawką jest cały system bezpieczeństwa euroatlantyckiego, dlatego należy ją mocniej wspierać, szczególnie przez dostawy uzbrojenia. Zgadzam się z apelem Wołodymyra Zełenskiego, który powiedział: "jeśli dziś nam nie pomożecie, jutro do Waszych drzwi zapuka wojna. Dzisiejsze spotkanie jest bardzo znaczące, dlatego że to są kraje flanki wschodniej, nasi najbliżsi sojusznicy, kraje, które najlepiej rozumieją nasze położenie. Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak na Twitterze poinformował, że konwój z amunicją przekazany przez Polskę dotarł już do naszych sąsiadów. Wspieramy Ukraińców jesteśmy solidarni i stanowczo sprzeciwiamy się rosyjskiej agresji. Z kolei ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński w wywiadzie dla TVP podkreślił, że Polacy są bezpieczni. Polska jest zabezpieczona, Ameryka jest tutaj wraz z największa ilością swoich żołnierzy, jaką mieliśmy w tym kraju, mamy tutaj prawie 10 tys. żołnierzy. Wcześniej prezydent Joe Biden mówił wprost, że USA będą bronić każdego sojusznika z NATO przy użyciu całego amerykańskiego arsenału. NATO już uruchomiło plany przygotowane na wypadek zagrożenia Sojuszu. Na wschodniej flance rozmieszczane są siły odpowiedzi NATO. Mowa między innymi o stu samolotach bojowych. O tym, jak odpowiedzieć na rosyjską agresję, rozmawiano dziś w trakcie nadzwyczajnego szczytu szefów państw i rządów NATO. Wirtualnie uczestniczyli w nim między innymi Joe Biden, Boris Johnson, Olaf Scholz oraz przywódcy krajów Bukaresztańskiej Dziewiątki. Potępiamy agresję rosyjską tak surowo, jak to możliwe i wzywamy Rosję, aby natychmiast zakończyła działania zbrojne. Jesteśmy solidarni z dzielnymi Ukraińcami, w pełni wspieramy integralność i suwerenność terytorialną Ukrainy, prawo do obrony kraju. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu podkreślił, że Władimir Putin rozpoczynając agresję na Ukrainę, popełnił wielki błąd strategiczny, za który Rosja przez lata będzie płaciła ogromną cenę. Najważniejsze, co na ten moment należy zrobić, to zadbać o to, żeby Rosjanie słyszeli solidarną odpowiedź ze wszystkich stron państw członkowskich NATO czy państw członkowskich UE. Polska podczas szczytu domagała się nałożenia na Rosję bardziej dotkliwych sankcji Dzisiejszy szczyt był mocny w Brukseli. Ten Bukaresztańskiej Dziewiątki też. Ważny w deklaracjach. One będą prowadziły do poważnych sankcji wobec Rosji. Na wniosek Polski i Ukrainy członkostwo Rosji zostało zawieszone w Radzie Europy. Także w ramach sankcji za inwazję na Ukrainę wszystkie kraje Unii Europejskiej wstępnie zgodziły się na zamrożenie majątków Władimira Putina i szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Brama Brandenburska w Berlinie i Koloseum we Włoszech podświetlone w barwy ukraińskiej flagi. To puste gesty z ostatnich godzin, które w żaden sposób nie pomagają Ukrainie. Jeżeli problemem jest zablokowanie chociażby SWIFT-u czy jakieś kwestie wykluczenia reprezentacji Rosji z mundialu, to ja się zastanawiam, w jaki sposób jest ukształtowany system wartości w Europie? Wspomniany SWIFT to system rozliczeń międzynarodowych, dzięki któremu do rosyjskiej gospodarki mogą płynąć pieniądze. Podczas unijnego szczytu pojawił się postulat odcięcia Rosji od tych pieniędzy. Odcięcie Rosji od stołu, czyli wyproszenie ich ze SWIFT, oznacza gigantyczne kłopoty dla gospodarki rosyjskiej, szczególnie w kontekście handlu międzynarodowego. Rosja, która zarabia na sprzedaży surowców innym krajom, zostałaby odcięta od źródła finansowania armii. Ale z drugiej Moskwa mogłaby przestać dostarczać Europie surowce. Można powiedzieć, że jest to miecz obosieczny, chociaż to ostrze skierowane w kierunku Rosji jest dużo ostrzejsze niż to ostrze w drugą stronę. Dlatego większość unijnych krajów popiera odcięcie Rosji od pieniędzy. W tym także Polska. Uważamy, że aby rzeczywiście zatrzymać tę inwazje, aby rzeczywiście doprowadzić do zmiany sposobu myślenia na Kremlu, te sankcje powinny iść dużo dalej. Ale w krajach robiących biznesy z Rosjanami nie wszyscy myślą podobnie, stąd nie udało się wypracować zgody na odcięcie Rosji od pieniędzy. Dziś rano bronimy naszego państwa osamotnieni, tak samo jak wczoraj. Najpotężniejsze siły świata obserwują wszystko z daleka. Czy przekonały Rosję wczorajsze sankcje? Widzimy na swojej ziemi i niebie. Sprzeciw wobec ostrych sankcji płynie z Cypru, Węgier, Włoch i Niemiec. Zawieszenie SWIFT byłoby technicznie trudne do przygotowania i miałoby ogromny wpływ na płatności w Niemczech i dla niemieckich firm prowadzących interesy z Rosją. Po krytyce ze strony takich krajów jak Polska przeciwnicy zaostrzenia sankcji zaczęli łagodzić swoje stanowiska. Poszczególnych rozwiązań takich jak odłączenie Rosji od SWIFT. Widać było, że zbliżamy się do pewnego konsensusu. Jednocześnie zdecydowano o sankcjach, które bezpośrednio uderzą w odpowiedzialnych za agresję. Dyskusja była długa, Na wniosek Polski i Ukrainy Rosja została zawieszona w Radzie Europy. A związkowa "Solidarność" zwróciła się z apelem do liderów międzynarodowych organizacji o wykluczenie Rosji z międzynarodowych struktur związkowych. Polskie Linie Lotnicze LOT zawiesiły połączenia lotnicze z Rosją. Jednocześnie od północy Polska zamyka przestrzeń powietrzną dla rosyjskich linii lotniczych. Nie ma ryzyka ograniczeń w wypłatach gotówki - uspokaja Narodowy Bank Polski, a Orlen już wyciąga konsekwencje wobec stacji, które sztucznie zawyżały ceny paliw. To odpowiedź na falę fake newsów, które spowodowały m.in. panikę na stacjach paliw i kolejki przed bankomatami. W tej wojnie Rosja atakuje przeciwników militarnie, ale także poprzez cyberataki i dezinformację. To najnowsze amerykańskie zdjęcia satelitarne wykonane nad poligonem w pobliżu Brześcia, niedaleko granicy z Polską. Widać broń pancerną, artylerię i co najmniej 50 transporterów, które zgromadziła Rosja. W sytuacji, gdy kilkadziesiąt kilometrów od naszych granic padają bomby, a armia rosyjska strzela do cywilów, adresowany do młodych ludzi serwis należący do wydawcy portalu Onet publikuje skandaliczny tekst o tym, że Polacy w przypadku zagrożenia rzekomo nie będą bronić ojczyzny. Ten kraj tylko mnie okrada. Nie będę go bronić. Albo błąd, albo głupota, albo coś więcej. Materiał, który został już skasowany, to kolejny prokremlowski tekst w Onecie po wcześniejszych m.in. wychwalających Władimira Putina. To są wpadki symboliczne, jak to jest, że autor pisze tekst, a redaktor to akceptuje, tekst podważający sens obrony Polski w momencie, gdy to zagrożenie staje się namacalne. Dywersją komentatorzy nazywają protest zwołany do Warszawy przez lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka. Aktywista znany z ostrej antyukraińskiej retoryki i zamiłowania do Rosji. Z Rosją, co zrobiliście z Rosją, pokłóciliście nas z Rosją, największym naszym klientem. Tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę zorganizował próbę zablokowania Warszawy, którą skwapliwie relacjonowały kremlowskie media. Krótko potem lider Agrounii opublikował wpis, w którym straszy Polaków paliwem po 15 zł za litr i sytuacją, gdy pieniądze stracą wszelką wartość. On oczywiście sprzyja takiemu promieniowaniu narracji putinowskiej i straszenia po prostu Zachodu. Sianie paniki, czego przykładem były wczorajsze kolejki na stacjach paliw, to działanie wprost w interesie Putina, bo zagrożenia brakiem paliw w Polsce nie ma. W ogóle nie było powodu, by takie kolejki się pojawiły, to była panika bez uzasadnienia, Orlen już wypowiedział umowy 9 stacjom, które korzystając z okazji, zawyżały ceny. Nie ma też ryzyka braku gotówki w bankomatach, choć obecnie wielu klientów wybiera pieniądze. Dostawy paliw nie są zagrożone. PGE pracuje bez zakłóceń. Nie ma też ryzyka braku gotówki w bankomatach, choć obecnie wielu klientów wybiera pieniądze. Narodowy Bank Polski uspokaja. Zapasy nawet przy zwiększonym zapotrzebowaniu są wystarczające. Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega z kolei przed dezinformacją. Pojawiły się jakieś fałszywe informacje, jakoby KNF miała wprowadzać jakieś limity wypłat gotówki w oddziałach, to jest absolutnie nieprawda, nie ma takich planów. Ewentualne chwilowe braki gotówki w bankomatach czy oddziałach na bieżąco są uzupełniane.