Zacięte walki o Siewierodonieck. Armia Putina próbuje okrążyć obrońców miasta. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. Witam państwa i zapraszam na "Wiadomości". A oto co dziś w programie. Relacja naszych dziennikarzy z frontu rosyjsko-ukraińskiej wojny. 1,5-2 kilometry stąd są rosyjskie pozycje. Strzelają z rakiet, z czołgów i armat. Cyfrowa rewolucja w sądownictwie. Wszystkie akta elektroniczne dostępne online. Polski tenis u progu potęgi. Wychodzę na kort i chcę wykonać jak najlepszą pracę. Zachwycam się nią od lat. Gra kosmiczny tenis, jest wielkim talentem. "Dopiero wycofanie rosyjskich wojsk do linii sprzed 24 lutego może być pierwszym krokiem do rozmów" - taki warunek negocjacji pokojowych postawił w 91. dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę prezydent Wołodymyr Zełenski. Sytuację na miejscu obserwują nasi reporterzy. W Kijowie Tomasz Jędruchów, w Boryspolu Karolina Pajączkowska. Zaczynamy od stolicy Ukrainy. Czy słowa ukraińskiego prezydenta oznaczają, że na froncie doszło do przełomu? Niestety na to jest za wcześnie. To ważna deklaracja, która pokazuje, że Ukraina nie ma zamiaru się poddać. Sytuacja na wschodzie jest ciężka. Niektórzy mówią, że krytyczna. Rosjanie rzucili wszystkie siły na Siewierodonieck. Siewierodonieck w obwodzie ługańskim został otoczony przez Rosjan z 3 stron. To jest piekło. Codziennie ostrzały, dużo śmierci i problemy humanitarne. Lokalne władze mówią, że miasto jest - tu cytat - "ledwo żywe". Wydaje się, że front jest w całym mieście. Jesteśmy praktycznie otoczeni, są czołgi, widzimy ciężarówki, wojska rozlokowane po mieście. W do niedawna 100-tysięcznym mieście zostało 15 tysięcy obywateli, którzy też próbują się uratować. Opuściliśmy miasto z powodu niekończącego się ostrzału. Ostrzeliwali nas codziennie przez półtorej godziny. W ogóle nie spaliśmy. Ukraina wciąż potrzebuje ciężkiego uzbrojenia, by walczyć z agresorem. Mam pytanie do Unii Europejskiej. Powiedzcie mi proszę, czy na kontynencie europejskim jest jedność w sprawie Ukrainy, w sprawie przyszłości Ukrainy? Jeszcze tego nie widzę. Te słowa prezydenta Ukrainy to jasne wskazanie m.in. na postawę prezydenta Francji i kanclerza Niemiec wobec agresji Rosji na Ukrainę. Ten ostatni został mocno skrytykowany przez niemiecki dziennik "Bild", który zarzuca mu m.in. brak decyzji co do wysłania wsparcia militarnego Ukrainie. Kanclerz jest upominany nawet przez własny rząd, a opozycyjny poseł z partii CDU mówi wprost. Obawiam się, że kanclerz Niemiec nie chce, aby Ukraina wygrała tę wojnę. Niemieccy dziennikarze pytali w Davos polskiego premiera, który już w marcu był w Kijowie, czy tak samo powinien postąpić Olaf Scholz. Myślę, że powinien to zrobić. Powinien odwiedzić stolicę walczącego narodu, aby poczuć wagę tamtejszych wydarzeń. Postawa Niemiec według komentatorów to wynik długoletnich związków Berlina z Moskwą. Niemcy, które były też silnie powiązane politycznie, gospodarczo z Rosją, dziś tak naprawdę nie chcą przerwać tych więzów. One oczywiście odcinają się od Rosji, od Władimira Putina, ale można powiedzieć, że stoją w 2-3 szeregu i innych wypychają do przodu. USA, Polska i inne europejskie kraje zdają egzamin z pomocy Ukrainie. Dzisiaj i Unia Europejska ten swój egzamin powinna zdać. Ta pomoc i militarna, i ekonomiczna dla Ukrainy powinna być większa z jednej strony, ale i także pomoc polityczna. Komisja Europejska zaproponowała dziś, by za obchodzenie sankcji wobec Rosji konfiskować majątki osób i firm, które się tego dopuszczają. 3 miesiące temu ukraińscy żołnierze i ochotnicy opuścili swoje rodziny, by walczyć za ojczyznę. Odwaga obrońców zadziwiła cały świat. Naszej reporterce Karolinie Pajączkowskiej, jako pierwszej od wybuchu wojny dziennikarce z Polski, udało się dotrzeć na pierwszą linię frontu. Jak wygląda codzienność żołnierzy, bohaterów tej wojny? Mogliśmy z bliska przyjrzeć się, jak żyją i służą własnej ojczyźnie bohaterowie, którzy kilka miesięcy temu żyli tak jak my. Odrzucili wygody i w skrajnie trudnych warunkach żyją i czekają na ewentualny atak ze strony Rosjan. W każdej chwili mogą stracić życie. Kobiety, mężczyźni, którzy powiedzieli wprost: Nie oddamy ani skrawka ojczyzny. Dowodzący oddziałem ochotników, którzy 3 miesiące temu porzucili swoje dawne życie i ruszyli bronić ojczyzny, prowadzi nas na linię frontu. Jesteśmy w podcharkowskiej miejscowości. Ze względów bezpieczeństwa nie podajemy jej nazwy. W okolicy niemal bez przerwy toczą się ciężkie walki. Strzelają z rakiet, z czołgów i armat. Jak często? Nocą, głównie nocą. Nad ranem i wieczorem. Jesteśmy pierwszymi polskimi dziennikarzami, którzy po wybuchu wojny dotarli na pierwszą linię walk. Nie było łatwo się tu dostać. Zdobycie zaufania żołnierzy i zgody na pokazanie państwu, jak wygląda ich służba, zajęło wiele dni. 1,5-2 km stąd są rosyjskie pozycje. Jesteśmy najbliżej frontu, jak się da. Nad naszymi głowami latają rosyjskie drony zwiadowcze. Musimy szybko się przemieszczać. Pomiędzy posesjami utworzono korytarz prowadzący do baz zwiadowców i posterunków. W jednym z domów niespełna 20-letni żołnierz wypatruje wroga przez okno. W każdej chwili może dosięgnąć go pocisk rosyjskiego snajpera. W tym domu obok jeszcze kilka dni temu mieściła się kwatera sił wroga. Na miejscu odnajdujemy pozostałości. Konserwy wyprodukowane w Rosji, a także - jak widać - rzeczy, które ze sobą przywieźli. Przed domem widzimy busa. Litera Z na masce oznacza jedno. Wyładowany po brzegi skradzionymi rzeczami samochód miał przekroczyć oddaloną o kilka kilometrów rosyjską granice. Nie zdążył. Znowu w pośpiechu, odjeżdżamy. Poza zniszczeniami nie ma tu już nic. Naszym oczom ukazuje się kościół. Schodzimy pod ziemię. Kobiety i mężczyźni śpiący obok siebie na zimnej betonowej podłodze. Inni siedzący, zakłopotani widokiem kamery. Żyją tak od miesięcy. Tu nie ma wygód. Żenia był lekarzem i wykładowcą. Teraz walczy z Rosjanami. Na początku było ciężko, ale można się przyzwyczaić. To jest nasz obowiązek. W pomieszczeniu obok skład amunicji. Jeden na drugim - to słynne Javeliny. Ci, którzy mówią, że ta amerykańska broń zatrzymała Rosjan, są w błędzie. Najpotężniejszą bronią Ukrainy są ci ludzie. Ich hart ducha i niezłomność. Rosyjskie wojsko równa Donbas z ziemią i dopuszcza się kolejnych zbrodni. W reakcji na nie Litwa odwołała z Rosji swego ambasadora. Bucza niestety jest tylko symbolem rosyjskiego bestialstwa. Jak ujawniła ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, w Ołeksandriwce niedaleko okupowanego Chersonia Rosjanie gwałcili kilkumiesięczne dzieci. Pozostałości ruskiego miru pod Charkowem. Zniszczone, rozgrabione domy, porzucony sprzęt i technika wojskowa. Tu ludzie i tak mieli szczęście. Żyją. Syna tej kobiety zabił strzałem w potylicę rosyjski snajper. Prosiliśmy go, błagaliśmy, by uciekał. Ale nie chciał. Powiedział: mamo, nigdzie nie jadę. Zostaję tutaj, na swojej ziemi. Został. Martwy. Takich historii są tysiące. Są też niestety historie tak przerażające, że niewielu przechodzą przez gardło. O gwałconych na oczach matek dzieciach i niemowlętach. Rosjanie nie zachowują się - ci, którzy popełniają te zbrodnie - nie zachowują się jak zwierzęta. Po prostu się zachowują jak Rosjanie, bo zwierzęta takich rzeczy nie robią. Bestialstwo najwyższej próby. Jak ujawniła w Davos ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, w Ołeksandriwce na południu Ukrainy Rosjanie gwałcili nawet kilkumiesięczne dzieci. Kilkoro z nich zmarło, m.in. roczny chłopiec i dwuletnie bliźnięta. Ołeksandriwka, jak dodała, to nowa Bucza. Ich ręce są splamione krwią cywilów, a pomimo to są ci ludzie czczeni w Rosji z nie wiadomo jakiego powodu jako bohaterowie i oczywiście Norymberga dla zbrodniarzy rosyjskich powinna mieć miejsce. Bucza, symbol rosyjskiego okrucieństwa. Mariupol to setki takich Bucz. Tylko pod jednym z zawalonych bloków znaleziono właśnie ponad 200 ciał w zaawansowanym stanie rozkładu. W obwodzie mikołajowskim na południu Ukrainy cywilów, którzy próbowali się ewakuować, Rosjanie skierowali na zaminowaną drogę. Tych, którzy przeżyli, rozstrzelali. Każdy może zostać rozstrzelany na wzór katyński strzałem w tył głowy. Związane ręce, ciała są przysypane piaskiem, wychodzą kolejne materiały filmowe, np. jak żołnierze strzelają w plecy przedsiębiorcom. Są to zbrodnie, które nie mają terminu przedawnienia i nie podlegają amnestii. Mur nadziei we Lwowie. Zdjęcia dorosłych i dzieci z całej Ukrainy, którzy zginęli z rąk Rosjan. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Masakra w szkole w Teksasie. Był jednym z najodważniejszych świadków dwóch totalitaryzmów XX wieku, a zarazem ich ofiarą. Rotmistrz Witold Pilecki, bohater konspiracji niepodległościowej, zginął 74 lata temu zamordowany przez komunistów. Rotmistrz Witold Pilecki. Już za życia symbol wolnej i niepodległej Polski. Jako harcerz bił się z Niemcami o Wilno, w czasie najazdu bolszewickiego bronił Grodna. W 1939 swój pluton rozwiązał dopiero 17 października. I przeszedł do konspiracji. Ojczyzna była rzeczą bardzo ważną, najważniejszą, i wiara także dla niego była bardzo ważna. Jako ochotnik dał się uwięzić w obozie Auschwitz. W miejscu, które nazywał "nieziemią" zbudował konspiracyjną organizację liczącą ponad 1000 osób. By od środka rozpracować niemiecką fabrykę śmierci. Jest oczywiście bohaterem naszego narodu, naszego kraju, ale to, co zrobił dla świata, dla wolności, jest wspaniałym świadectwem człowieczeństwa. Po ucieczce z Auschwitz pisał raporty. Na Zachodzie mało kto w nie wierzył. Pilecki walczył w powstaniu warszawskim. Po wojnie aresztowany pod zarzutem szpiegostwa, przez ponad rok był poddawany torturom. Tutaj na Rakowieckiej przeszedł autentyczne piekło, miał pozrywane paznokcie, był katowany, niewyobrażalnie pozbawiany snu. Skazany w procesie pokazowym. Został zamordowany strzałem w tył głowy 25 maja 1948 roku. Jego szczątków do dziś nie odnaleziono. Światowe Forum Ekonomiczne to nie tylko oficjalne panele i dyskusje, ale i kuluarowe negocjacje, które mają wpływ na polityczny i gospodarczy układ sił na świecie. Wydarzenia w Davos śledzi Damian Diaz. Czy Rosja próbuje wykorzystać takie kanały do lobbingu własnych interesów? Wprawdzie Rosjan nie ma tutaj, ale do forsowania swoich interesów wykorzystują europejskich sojuszników i państwa położone daleko od naszego kontynentu. Według szefa ukraińskiej dyplomacji Rosja proponuje odblokowanie portów czarnomorskich dla eksportu zbóż za złagodzenie sankcji. Dom Ukraiński w Davos. Trwa debata. Pojawia się prezydent Andrzej Duda. Zgromadzeni reagują owacjami na stojąco. Jestem tylko zwykłym odwiedzającym, a nie panelistą. Przepraszam, że przeszkadzam. Proszę kontynuować debatę. Chciałem tylko posłuchać, co mówią państwo o tym, jak pokonać Rosjan i odbudować kraj. To była cudowna niespodzianka. To nie było planowane, dowiedzieliśmy się o tym kilka minut przed jego przybyciem. Prezydent Duda jest najmocniejszym europejskim przywódcą, jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy nie tylko słowami. Polski prezydent, rząd i społeczeństwo najbardziej pomogli nam czynami. Rosyjska napaść na Ukrainę to nie tylko tragedia ludzi i niszczenie majątku narodowego. Jej wynikiem jest też globalny wzrost cen energii, który skłania europejskiej elity do przemyślenia na nowo ścieżki transformacji energetycznej. Po raz pierwszy w Davos pojawiła się energia atomowa. Po raz pierwszy w Davos był panel o energii atomowej, w którym miałam przyjemność uczestniczyć. Inny skutek wojny na Ukrainie dyskutowany w Davos to wzrost cen żywności. Podstawowe pytanie, które stoi przed nami, to jest to, czy latem będzie otwarty korytarz transportowy dla eksportu płodów rolnych z Ukrainy. Polska chce pomóc Ukrainie w wysyłce zbóż, by chronić świat przed kryzysem żywnościowym. Laureat nagrody Nobla z ekonomii, prof. Joseph Stiglitz, w rozmowie z "Wiadomościami" przekonuje, że mimo putinflacji polski rząd powinien utrzymać obecny model rozwoju. Nawet w takich trudnych okolicznościach, jakie mogą nam towarzyszyć w najbliższych latach, jest możliwe utrzymanie prospołecznego modelu rozwoju, np. pomoc tym, którym trudno opłacić rachunki za energię. Zmiana w polityce gospodarczej Polski w ostatnich latach dotyczy też kształcenia zawodowego zgodnego z zapotrzebowaniem rynku pracy. Temu służyć ma kolejna edycja konkursu Inkubator Polskiego Rzemiosła. Te zawody związane z szeroko rozumianym rzemiosłem były trochę spychane w kąt, były gdzieś tam na drugim, trzecim, może nawet czwartym planie, podczas kiedy widzimy, że jest deficyt w niektórych z tych zawodów. Tak zwany fach w ręku przydaje się coraz bardziej. Zwłaszcza, że w związku z załamaniem łańcuchów dostaw z Azji Polska przygotowuje się na napływ zamówień przemysłowych. Przykład - bydgoska Pesa. Jesteśmy w pierwszej piątce firm europejskich producentów taboru kolejowego, a Europa jest zdecydowanym liderem, więc my mamy bardzo niewiele pojazdów czy konieczności importu z dalekich krajów. Polska już dawno przestała być na Światowym Forum Ekonomicznym uczestnikiem drugiej kategorii. My jesteśmy firmą globalną. Mamy siódmą pozycję na świecie, jeśli chodzi o produkcję miedzi i sprzedaż miedzi, pierwszą, jeśli chodzi o produkcję srebra. I to jest tutaj dostrzegalne. W Davos dzięki zorganizowanemu po raz pierwszy Domowi Trójmorza dostrzegana jest też dalekowzroczność liderów naszego regionu, którzy w 2016 roku podjęli decyzję o budowaniu połączeń energetycznych i infrastrukturalnych na linii północ-południe. A więcej na temat gospodarczych i politycznych skutków rosyjskiej inwazji na Ukrainę w rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą, który będzie dziś "Gościem Wiadomości". Czy opozycja w kolejnych wyborach wystartuje z jednej listy? Tego chciałaby Platforma Obywatelska, ale wiele wskazuje na to, że tylko ona. Politycy opozycji spotkali się w Senacie. Były namowy ze strony Donalda Tuska, ale konkretów, tak jak i entuzjazmu, ze strony reszty opozycji brak. Opozycja razem, ale jednak osobno. Szanowny Donaldzie, Szymonie, Władysławie i Włodzimierzu... Przemawiali przedstawiciele Platformy, Polski 2050, PSL i Lewicy. Spotkanie w Senacie z założenia miało być poświęcone samorządom. Witamy was wszystkich w Senacie, nazywanym często siedliskiem wolnej myśli. To "siedlisko wolnej myśli" niedawno nie zgodziło się na uchylenie immunitetu otwierającego dzisiejsze spotkanie marszałka Grodzkiego z PO, któremu prokuratura chce postawić zarzuty korupcyjne. Na samo rozpatrzenie wniosek w sprawie Grodzkiego czekał rok. PO chciałaby, żeby opozycja była tak zgodna nie tylko w Senacie i również w innych kwestiach. Niezmiennie namawia pozostałe ugrupowania do jednej listy w kolejnych wyborach, i to przede wszystkim temu, a nie samorządom, służyć miało dzisiejsze spotkanie. Bez żadnego problemu, bez zbędnych debat podpisalibyśmy i taki dokument. Tyle że dla pozostałych partii Platforma z Tuskiem na czele to nie szansa, a obciążenie i groźba porażki. W ostatnich tygodniach głośno było o podziale również w samej PO pomiędzy zwolennikami Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Tuska znam, na niego bym nigdy nie głosowała. Absolutnie żadnego z nich, uważam, że to są pajace i bufony. Ani tego, ani tego. Tusk i Trzaskowski to jest to samo, co tu dużo mówić. To, co przez lata potrafiło łączyć opozycję, to niekończące się oskarżenia o koniec demokracji w Polsce i osłabianie polskiego rządu na forum europejskim poprzez kolejne rezolucje przeciw Polsce czy wzywanie do blokowania funduszy dla Polski. Ja mogę się założyć, że to, co będzie uzgodnione teraz z Komisją Europejską, czyli to, co jest takim ołtarzem dla opozycji, będzie teraz z całą mocą zwalczane właśnie przez opozycję. Dziś, kiedy rząd zapowiada porozumienie z Komisją Europejską w sprawie KPO i reformy Sądu Najwyższego, opozycja także jest przeciw i także oskarża. Destrukcja wymiaru sprawiedliwości i bezkarność obozu władzy. Składamy wniosek o odrzucenie tej ustawy w drugim czytaniu. Gra toczy się o miliardy euro w ramach Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, które Komisja Europejska planuje zatwierdzić w przyszłym tygodniu. Już około 1/3 postępowań sądowych w Polsce jest prowadzona online. To element tzw. cyfrowej rewolucji w sądownictwie. Już teraz działają e-doręczenia, elektroniczne księgi wieczyste czy elektroniczne płatności sądowe. To znaczne ułatwienie dla obywateli. Realizacją idei bezpiecznego państwa jest także ustawa o Ochotniczych Strażach Pożarnych. Cyfryzacja w polskim sądownictwie to już nie mrzonka, ale rzeczywistość. Udało nam się stworzyć systemy, które pozwalają tworzyć szereg różnych dokumentów elektronicznie, które pozwalają na bieżąco być w kontakcie z sądem osobom, pełnomocnikom, stronom spraw i dzięki temu mamy ten współczynnik całkowitej załatwialności spraw online. Nowe rozwiązania informatyczne to m.in. takie ułatwienia jak elektroniczne doręczenia sądowe czy aplikacja "Portal Informacyjny" zintegrowana z Profilem Zaufanym, która pozwala korzystać przez telefon komórkowy z wielu usług. To także Elektroniczne Księgi Wieczyste i e-KRS dla przedsiębiorców. Bezpieczeństwu służy dostępny w Internecie rejestr pedofilów czy coraz szerzej stosowany w więziennictwie dozór elektroniczny. Już teraz ponad 30% postępowań sądowych prowadzona jest online. Ministerstwo sprawiedliwości zapowiada, że to tylko pierwsza część rewolucji. Wszystkie akta elektroniczne dostępne online, już nie tylko terminy rozpraw, terminy doręczenia z pełnomocnikami profesjonalnymi, ale doręczenia dla każdego, każdy będzie mógł być obsługiwany, tak jak mamy bankowość elektroniczną, tak samo będzie pełna obsługa sądownictwa. To ułatwienie dla obywateli, ale rząd nie zapomina też o bezpieczeństwie. 16 wojewódzkich koordynatorów ds. Ochotniczych Straży Pożarnych otrzymało powołania. To realizacja obowiązującej od początku roku ustawy o OSP. Każdy ze strażaków w randze zastępcy komendanta wojewódzkiego ma wspierać działania OSP. Będzie także dbał o to, żeby sprzęt, który kupujemy, który wysyłamy do Ochotniczych Straży Pożarnych, trafiał w jak najlepsze ręce. Będzie dbał o to, żeby straże pożarne ochotnicze rozwijały się. To właśnie strażacy ochotnicy najczęściej są pierwsi na miejscu zdarzenia i udzielają poszkodowanym niezbędnej pomocy. Zależy mi na tym, żebyście byli wszędzie tam, gdzie będziecie potrzebni, dlatego musicie być w stałym kontakcie ze wszystkimi druhami, macie rozwiązywać wszystkie ich problemy, macie być na styku samorządu i OSP. W latach 2016-21 do Ochotniczych Straży Pożarnych na niezbędny sprzęt i utrzymanie gotowości bojowej trafił prawie miliard złotych. Także w tym roku do rozdysponowania jest kwota prawie pół miliona złotych. O bezpieczeństwie, tym na drogach, rozmawiano dziś w Krakowie w ramach Dni Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. W styczniu nowe przepisy zaostrzające kary dla piratów drogowych i o blisko 50% spadła liczba rejestrowanych naruszeń prędkości. W poprawie bezpieczeństwa na drogach ma pomóc także Narodowy Program Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2021-30. Dzięki działaniom zawartym w projekcie liczba ofiar śmiertelnych i rannych w wypadkach ma zmaleć o połowę. Flagi na wszystkich budynkach państwowych w USA opuszczono do połowy masztów w hołdzie ofiarom strzelaniny w szkole podstawowej w Teksasie. Wczoraj uzbrojony 18-latek zastrzelił tam 21 osób, w tym 19 dzieci. Prezydent Joe Biden wezwał do przeciwstawieniu się lobby producentów broni i do zaostrzenia przepisów. W Waszyngtonie jest Rafał Stańczyk. Co wiemy o sprawcy i jego motywach? Strzelał 18-latek, który tuż po swoich urodzinach legalnie kupił broń, w tym karabin szturmowy. Wczoraj rano postrzelił babcię. Potem pojechał do szkoły, poszedł do klasy i zabił 21 osób. Policjanci szybko pojawili się na miejscu, zostali ostrzelani. Na koniec udało się zabić mężczyznę. Nie są znane jego motywy. Miał problemy w szkole i w domu. Można śmiało powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem, jeżeli chodzi o początek tenisowego turnieju French w wykonaniu polskich reprezentantów. Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz awansowali do drugiej rundy i na tym na pewno nie koniec. W Paryżu jest nasz specjalny wysłannik Marek Ignasiewicz. To dopiero początek zmagań na kortach Rolanda Garrosa, ale chyba możemy spodziewać się kolejnych zwycięstw? W tej chwili o awans do 3. rundy walczy Magda Linette. Jej rywalką jest Włoszka. Niestety Polka przegrała 1. seta. Oby obróciła losy spotkania. Jutro ponownie na paryskich kortach zobaczymy Igę Świątek. Jej rywalką będzie Amerykanka. Nie trzeba nikogo przekonywać, że Polka będzie faworytką. Ściskamy kciuki też za Huberta Hurkacza. To była największa sensacja pierwszej rundy Rolanda Garrosa. Rozstawiona z numerem 6, jedna z faworytek turnieju Ons Jabeur przegrywa z Magdą Linette, która trzeci raz awansuje do drugiej rundy Rolanda Garrosa. Dzień później melduje się tam też Iga Świątek, wygrywając 29. spotkanie z rzędu. Jestem pewna, że kiedyś w końcu przegram. Wiem, że jest wiele świetnych zawodniczek, które są naprawdę groźne. Pamiętam, jak przegrywałam mecze, jak byłam zła, bo mogłam grać lepiej. Teraz wychodzę na kort i chcę wykonać jak najlepszą pracę. Legendy tenisa porównują ją do Mike'a Tysona. Nic dziwnego, bo Iga jest praktycznie bezbłędna. Wygrała w tym roku już 5 turniejów WTA, jest liderką światowego rankingu i nie zamierza się zatrzymywać. Wspaniała. Zachwycam się nią od lat. Gra kosmiczny tenis, jest wielkim talentem. Już teraz nie tylko my to wiemy, ale cały świat to wie, inne tenisistki też. Iga jest wymarzoną ambasadorką polskiego sportu. Zawsze uśmiechnięta, miła, elegancka. Takim ambasadorem jest też Hubert Hurkacz. Polak pewnie, do zera, wygrał mecz pierwszej rundy i wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w Paryżu. Ale polski tenis to nie tylko dwa nazwiska. W pierwszej setce mamy 3 Polki od już dłuższego czasu. To świadczy o tym, że nie Iga tylko, ale cały polski tenis, naprawdę, naprawdę idzie do przodu. By szedł dalej, potrzebni są następcy. I odpowiednie szkolenie, które można zacząć już w wieku 5-6 lat. Determinacja jest jednym z kluczowych aspektów. Bezwzględna determinacja i poświęcenie, postawienie wszystkiego na jedną kartę, bo inaczej nie da rady być najlepszym na świecie. Im tej determinacji nie brakuje, a mają się na kim wzorować. W Idze najbardziej podoba mi się to, że ona tak fajnie zmyla, że czasami daje po krosie, potem po linii, bardzo lubię też taktykę. I bardzo lubię też Rafaela Nadala. O trzecią rundę Rolanda Garrosa Iga i Hubert powalczą już jutro. Witam telewidzów. Wrócił pan właśnie z Davos. Tegoroczny szczyt odbywa się tam po 2 latach przerwy. Jest zupełnie inny nie tylko ze względu na porę roku. Jest to specyficzna sytuacja. Kilkakrotnie byłem w Davos. Nigdy w lecie. Szczyt zawsze był w styczniu. To inaczej wyglądało. Jest bardzo specyficzna atmosfera. Nie ma Rosji, rosyjskiego biznesu. On nie zostali zaproszeni. To dobrze. Gdyby byli zaproszeni na Forum Ekonomiczne, które ma też wymiar polityczny, stąd obecność premiera, moja, naszych polityków, wielu innych z całej Europy i świata, ale jednak mimo wszystko z samego tytułu to Forum Ekonomiczne, z tego punktu widzenia o polityce się dyskutuje. Gdyby była tam Rosja, byłby to zły znak. To, że jej nie ma, pokazuje, że są środowiska Europy rozumiejące powagę sytuacji. Ukraina za to jest obecna. Temat Ukrainy zdominował tegoroczne forum. Wystąpił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Mówił, że gdyby w 2014 roku była taka jedność jak teraz, wojny by nie było. Postawił taką tezę. Czy sądzi pan, że ta jedność, którą w mniejszym lub większym stopniu Zachód osiągnął, jest do utrzymania? Wojny by nie było, gdyby w 2008 roku posłuchano Lecha Kaczyńskiego. Gdyby posłuchano jego wystąpienia w Tbilisi, gdyby rozpoczęto plan przyjęcia do członkostwa w NATO, jak domagał się Lech Kaczyński dla Ukrainy i Gruzji. Nie byłoby tej wojny. Wtedy Ukraina byłaby w NATO. Zaatakowanie jej oznaczałoby zaatakowanie NATO. Tego Rosja by nie zrobiła. Gdyby świat w 2014 roku zareagował bardziej zdecydowanie, gdyby nie udawał, że dał się zwieść, że to nie jest bezpośrednia agresja Rosji, tylko separatyści i zielone ludziki, to tej wojny by nie było. Ale świat popełnił masę błędów. Jest najwyższy czas, żeby się z nich otrząsnąć. To, co się dzieje, ta twarda polityka wobec Rosji - to jest potrzebne. Sankcje to miecz obosieczny. Uderzają też w nakładających je. Sami sobie tworzą kłopoty. Ale trzeba sobie zadać pytanie, czy większym problemem jest nałożyć sankcje, czy być w stanie wojny i zniszczyć swój kraj. Odpowiedź jest jasna. Mający wątpliwości co do sankcji nie wierzą, że wojna też może ich dotknąć. A może. Nie można czekać, aż Rosja się posunie za daleko. Polska nie czeka. Pan jest bardzo aktywny. Pierwsza dama też się bardzo angażuje w różne przedsięwzięcia. Pan był w Kijowie już w czasie trwającej wojny dwukrotnie. Niedzielna wizyta, pana wystąpienie przed radą najwyższą Ukrainy