Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie. Rząd pomoże Polakom przezwyciężyć kryzys energetyczny. To w jakiś sposób ludzi odciąża, nie? Polska wydaje się być w bardzo dobrej sytuacji, o wiele lepszej sytuacji niż sąsiedzi. Praca za seks w środowisku polityków Platformy Obywatelskiej. Czy Donald Tusk jest poinformowany o tej sytuacji? Sportowe sukcesy Biało-Czerwonych. Złoto i srebro do Polski jadą! Po raz kolejny my młociarze jesteśmy górą. Rządowa pomoc w związku ze światowym kryzysem energetycznym. Wsparcie dla odbiorców gazu, dodatek węglowy czy programy pozwalające unowocześnić systemy ogrzewania w domach i mieszkaniach. M.in. to ma pomóc łagodzić skutki wojny i szantażu energetycznego Rosji. Program "Ciepłe Mieszkanie" skierowany jest do mieszkających w wielorodzinnych budynkach bez centralnego ogrzewania. Rządowa pomoc poprzez samorządy, ma poprawić efektywność energetyczną co najmniej 80 tys. mieszkań. Jest to uzupełnienie programu "Czyste Powietrze" i tych wszystkich programów, które są na rzecz z jednej strony ciepła, z drugiej strony czystego powietrza. To tylko jeden z wielu rządowych programów, które są wsparciem przed sezonem grzewczym. Sejm przegłosował już też projekt specjalnej rządowej ustawy o dodatku węglowym - 3000 zł dla gospodarstwa domowego. Mamy nadzieję, że senat przeprowadzi ją sprawnie, tak żeby prezydent mógł pilnie podpisać. Z dodatku węglowego będzie mógł skorzystać każdy, kto we wniosku do ewidencji emisyjności budynków wskazał węgiel jako główne źródło ogrzewania. O pomoc będzie można ubiegać się do końca listopada. Myślę, że na pewno to ludziom pomoże. To w jakiś sposób ludzi odciąża, nie? Wydobycie węgla w kraju, a także uzupełniające je duże dostawy spoza Polski oznaczają, że również tego surowca nawet przy zwiększonym zapotrzebowaniu nie zabraknie. Szczególnego problemu z dostępnością węgla być nie powinno. 6,5 mln ton węgla, już która jest albo w portach i jest rozwożona, albo dopływa właśnie do portów, to skutek kontraktów, które zostały podjęte. Czasochłonny jest jego rozładunek. M.in. niegdyś najbardziej wydajne nabrzeże węglowe w gdańskim Porcie Północnym przed laty zostało sprzedane, jak wiele innych, w czasach rządów PO-PSL. Energia produkowana z węgla będzie coraz droższa ze względu na przepisy klimatyczne. Rząd PO-PSL zamykał kopalnie i ograniczał wydobycie węgla. Będziemy w tej chwili wygaszać kopalnie. Dziś politycy Platformy Obywatelskiej atakują rząd za brak węgla. Mówiliście, że w Polsce węgla nie zabraknie, że będzie go na 200 lat. Rosyjski atak na Ukrainę wywołał ogólnoświatowy problemy rosnących cen surowców i ograniczył ich dostępność. To jednak nie oznacza problemu, z którym Polska miałby sobie nie poradzić - mówił na wczorajszym spotkaniu z wyborcami prezes Prawa i Sprawiedliwości. Węgiel będzie zabezpieczony i to w odpowiedniej ilości. A tamtym chodzi o to, żeby wywołać panikę, żeby ludzie się rzucili, i to jak najszybciej, na kupowanie węgla. Polska ma też zabezpieczone dostawy ropy i gazu. Gazoport w Świnoujściu będzie jeszcze rozbudowywany. Powstaje nabrzeże na rozładunek mniejszych zbiornikowców LNG. Wkrótce ruszy też podwodny gazociąg Baltic Pipe. Polskie magazyny gazu są zapełnione w 98%. Polska wydaje się być w bardzo dobrej sytuacji - o wiele lepszej sytuacji niż sąsiedzi z zachodu Europy. Wynika to z tego, że od lat prowadziliśmy kompleksową i długofalową politykę dywersyfikacji, opartą o Baltic Pipe, terminal w Świnoujściu czy interkonektory na Litwę czy Słowację. Jutro w Brukseli odbędzie się nadzwyczajnym spotkaniu ministrów energii państw Unii Europejskiej, dotyczące kryzysu energetycznego i propozycji Komisji Europejskiej ograniczenia zużycia gazu przez państwa członkowskie o 15%. Przeciw jest m.in. Polska, a także Francja czy Hiszpania. Nasz rząd deklaruje, że po zapewnieniu krajowego bezpieczeństwa energetycznego będzie mógł wspierać również najbardziej dotknięte kryzysem kraje, takie jak Niemcy. Na początku 6. miesiąca wojny Rosja nie ustaje w próbach zajęcia kolejnych terytoriów Ukrainy. Ponieważ od kilkunastu dni nie odnosi żadnych sukcesów, żołnierze Władimira Putina skupiają się na ostrzeliwaniu celów cywilnych i mordowaniu bezbronnych Ukraińców. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Tomku, jak w tej chwili wygląda sytuacja na froncie? Rosjanie skupiają się na zdobyciu kontroli nad obwodem donieckim. Najsilniejsze natarcia są realizowane właśnie tam. Na razie bez większych sukcesów. Robimy wszystko, aby zadać wrogowi jak największe straty i zebrać dla Ukrainy jak największe wsparcie. Rozpoczyna się ważny, symboliczny tydzień. Tydzień, w którym po raz pierwszy będziemy obchodzić Dzień Ukraińskiej Państwowości. 28 lipca po raz pierwszy będziemy świętować w czasie tak brutalnej wojny, w 6. miesiącu jej trwania. Po 8 latach wojny w Donbasie. Ale będziemy świętować pomimo wszystko, bo Ukraińców nie da się złamać. Jeszcze 1 powód dla wyjątkowości zbliżającego się okresu. To kontrofensywa na południu kraju. Już teraz widać skutki działań Ukraińców. Zniszczone składy amunicji, punkty dowodzenia. Niektórzy lokalni politycy twierdzą nawet, Wśród europejskich państw NATO Polska będzie miała najsilniejsze wojska lądowe - zapowiada Minister Obrony Narodowej. Jak dodaje, Wojsko Polskie musi być tak liczne i tak silne, że samo jego istnienie odstraszy agresora. Potencjał naszej armii jest stale wzmacniany. Właśnie dotarły do nas pierwsze radary do Patriotów. Czołgi Twardy. Polska przekazała je właśnie Ukrainie. To kolejny etap pomocy wojskowej dla Kijowa. Wcześniej wsparliśmy naszych sąsiadów, broniących się przed rosyjskim agresorem, m.in. dostawą 200 czołgów T-72. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Tylko do kwietnia Polska przekazała Ukrainie wparcie o wartości 7 mld zł. Inwestycja w wolną Ukrainę to również inwestycja w nasze bezpieczeństwo, ale rząd na tym nie poprzestaje. W ostatnich tygodniach zawierane są największe w historii naszego kraju kontrakty na dostawy najnowocześniejszego uzbrojenia. Polska w zasadzie od kilku lat jest liderem w Europie, jeśli chodzi o budowanie zdolności sojuszu NATO. Daje przykład innym krajom europejskim, że bezpieczeństwo to numer 1. Pierwsze z dalekosiężnych kontraktów już są realizowane. Do kraju dotarły radary do wyrzutni przeciwlotniczych Patriot. Polska kupiła Patrioty razem z specjalistycznym systemem zarządzania polem walki. Będziemy jedynym krajem obok USA dysponującym takim narzędziem. Przyjechały do nas też szkoleniowe Abramsy. W przyszłości mamy dysponować 250 takimi wozami w najnowocześniejszym wydaniu i 116 starszymi modelami kupionymi na preferencyjnych warunkach. Zarówno jeśli chodzi o artylerię jak i o wojska pancerne, Prawdziwą ścianę ogniową zapewni nam 500 wyrzutni HIMARS, których Ukraina ma zaledwie kilka, a które doskonale sprawdzają się na polu walki. To są te najbardziej innowacyjne elementy naszego uzbrojenia, jeśli chodzi o sprzęt ciężki wojsk lądowych - czyli czołgi, transportery - i to ma swoje uzasadnienie w całej strategicznej operacji obronnej RP i tego musimy się trzymać. To nadrabianie zaniedbań poprzednich rządów PO-PSL. W 2008 roku, czyli w roku rosyjskiej inwazji na Gruzję, gabinet Donalda Tuska zredukował pulę środków na ministerstwo obrony. Praktycznie przez cały okres dwóch kadencji PO-PSL nie wykonywano ustawy budżetowej przewidującej wydawania blisko 2% PKB na zbrojenia. Przez lata osłabiano Polskę pod względem siły militarnej. Teraz Polska znalazła się w światowej czołówce zbrojeń - zauważył amerykański "Foreign Affairs". Już w przyszłym roku na obronność wydamy 3% PKB, a w dalszej perspektywie nawet 5% PKB. Priorytetem rządu jest bezpieczeństwo gazowe Polaków - tak polski rząd odpowiada na żądania Brukseli, Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. A oto co dziś w programie. Bezrobocie w Polsce jest obecnie najniższe od 32 lat. Tak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Bezrobocie nie wzrosło mimo przyjęcia przez Polskę uchodźców z Ukrainy. Gospodarce pomagają m.in. inwestycje realizowane także w tych mniejszych miejscowościach w całym kraju. Tak brzmią nowe wozy strażackie, które właśnie trafiły na wyposażenie Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Białymstoku oraz dwóch OSP z powiatu łomżyńskiego. Będzie pomagało. Ale przede wszystkim będzie zabezpieczało ludność, której my, można powiedzieć, tak na prawdę służymy, chronimy, ratujemy. Do tego oprócz sprzętu potrzebne są także sprawne drogi. Na szczęście w wielu także mniejszych miejscowościach od kilku lat ich jakość znacząco się poprawia. Ponad 26 mln zł na taki cel trafiło właśnie do mazowieckich samorządów. To pieniądze w ramach Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Nie myślałem, że będzie tyle środków i tyle możliwości wykonania inwestycji. Nie tylko drogowych, bo mówimy tutaj o wodociągowaniu, o kanalizacji. A w Rzeszowie właśnie rozpoczęła się warta 33 mln zł przebudowa ulicy Warszawskiej. To jedna z największych inwestycji tego typu w mieście w ostatnich latach. Rząd Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza nikogo. Nie patrzymy na barwy partyjne, jeśli chodzi o inwestycje tak strategiczne i służące wszystkim obywatelom. Podobnych inwestycji w mniejszych ośrodkach będzie znacznie więcej. Także w ostatnich godzinach trzy podkarpackie miasta - Łańcut, Lesko i Tyczyn - dowiedziały się, że są pieniądze na obwodnice w tych miejscach. Nasi poprzednicy, czyli ci, którzy rządzili Polską przez 8 lat - Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe - na te potrzeby nie odpowiedziały. Nie został stworzony żaden program. Program był, choć nieformalny, a jego główne założenie zdradził w restauracji Sowa i Przyjaciele minister w rządzie Donalda Tuska. Teraz inwestycje pomagają nie tylko małym miejscowością, lecz także rynkowi pracy. Jesteśmy drugim państwem w Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem. Ten rynek pracy przede wszystkim jest stabilny. Przypomnę, że staramy się, by rok rocznie wzrastało minimalne wynagrodzenie. Ustaliliśmy też stawkę godzinową. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w czerwcu spadła do 4,9%. To mniej niż w ubiegłym roku w tym czasie, gdy nie było jeszcze kryzysu inflacyjnego w Europie, a na polskim rynku pracy nie było tylu pracowników z Ukrainy. Gazeta Lubuska opisała skandal, który wstrząsnęłaby każdą instytucją. Wstrząsnąłby, ale jak informują dziennikarze gazety, dotyczy byłego działacza Platformy Obywatelskiej, więc politycy Platformy nabierają wody w usta i sprawy nie komentują. A sprawa dotyczy pani Magdaleny, która miała paść ofiarą mobbingu i molestowania w ośrodku ruchu drogowego w Gorzowie Wielkopolskim, który nadzorują samorządowcy Platformy. Pani Magdalena została zatrudniona w Gorzowskim Ośrodku Ruchu Drogowego pod warunkiem, że zapisze się do Platformy Obywatelskiej. Ale to nie było najdziwniejsze polecenie służbowe. Musiałam donosić na kolegów. Szefem ośrodka nadzorowanego przez samorządowców Platformy Obywatelskiej jest Jarosław Śliwiński - wówczas również działacz tej partii. Pani Magdalena twierdzi, że molestował ją seksualnie. Za każdym razem był podtekst seksualny, nie było tego powiedziane wprost. W momencie kiedy kończyła się umowa w grudniu, było to już powiedziane wprost. "Bedzie seks, będzie umowa" - cytuje pani Magdalena. Kobieta odmówiła i została zwolniona. Właśnie wtedy zaalarmowała lubuską poseł Platformy Obywatelskiej Krystynę Sibińską. Chciałam, żeby mi pomogła, jak to rozwiązać, gdzie pójść, gdzie się udać być może po pomoc prawną. Wiedziałam dobrze, że w klubie jest oczywiście prawnik. Natomiast posłanka, jak relacjonuje ofiara całego zdarzenia, zlekceważyła sprawę. Jakbym dostała w twarz: "Idź sobie dalej, rób sobie sama. My ci nic nie pomożemy, ja ci nic pomogę". Dlatego pani Magdalena sprawą zainteresowała media. Aferę opisała Gazeta Lubuska. To nie jest pierwsza sprawa o mobbing w tej jednostce. Gorzowska afera obyczajowa dotarła na sam szczyt władzy w Platformie Obywatelskiej. Wszystko za sprawą marszałek województwa Elżbiety Polak - samorządowca Platformy, która zaprosiła na spotkanie panią Magdalenę. Wziął w nim udział także działacz społeczny Stanisław Czerczak. Dziennikarze programu "Minęła 20" w TVP Info dotarli do zapisu tej rozmowy. Czy Donald Tusk jest poinformowany o tej sytuacji? Ale dlaczego nie chce pan z nami rozmawiać? Próbowaliśmy spytać posła Kierwińskiego, czy przekazał szefowi partii informacje o zarzutach mobbingu i molestowania seksualnego w środowisku samorządowców Platformy Obywatelskiej. Nie rozmawiam z funkcjonariuszami PiS. Proszę Obajtka pytać o tym, co się dzieje w Lubuskim. Ale dlaczego nie chce pan z nami rozmawiać? Bo jesteście funkcjonariuszami PiS i kłamiecie. Trudno sobie wyobrazić, że w tej sytuacji Donald Tusk tej informacji nie miał. Pytamy innych polityków Platformy. Podobno władze platformy były o tym informowane i sprawę tuszują. Donald Tusk jest, że tak powiem, najwyższą władzą w Platformie Obywatelskiej, taką jednoosobową, i rozumiem, że dziś już na pewno o tym wie. Ale jak dotąd władze Platformy Obywatelskiej w tej sprawie nie zabrały głosu. Nie wiadomo, czy Tusk lub jego współpracownicy próbowali wyjaśnić poważne zarzuty wobec swoich działaczy. Jest to sprawa bulwersująca jako samo zdarzenie, ale równie bulwersująca jest właśnie jeśli chodzi o brak reakcji. Sprawa przykra, sprawa obrzydliwa. Sprawa oburza też Polaków. Przecież to jest dla kobiety upokarzające. Nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji w dzisiejszych czasach. Myślę, że to już jest niedopuszczalne, nieakceptowalne. Tacy ludzie raczej nie mają w głowie zbyt poukładane, skoro takie rzeczy proponują. Ale polityków Platformy Obywatelskiej bronią inni politycy opozycji, nawet z konkurencyjnych partii. To jest wewnętrzna sprawa Platformy i tam to powinno być rozstrzygnięte. Natomiast panią posłankę Sibińską, która jest w tą sprawę zamieszana, uważam za osobę niezwykle pracowitą i merytoryczną. Ja ją znam z najlepszej strony. Nikt nie zadzwonił, nikt się nie zainteresował, nikt nic nie robił. Portal TVP.INFO ujawnił szokujące nagrania pokazujące kulisy funkcjonowania Gazety Wyborczej wydawanej przez Agorę. Dowiadujemy się o walce o władzę i pieniądze, a także specjalnej komórce pracowników, którzy "non stop tropią prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i innych ludzi". Poziom zaufania pomiędzy pracownikami Gazety Wyborczej a zarządem koncernu Agora, który wydaje gazetę, jest tak niski, że jeden z uczestników spotkania z listopada 2021 roku postanowił je nagrać. Do zapisu rozmowy dotarli dziennikarze portalu TVP Info. Emocjonalna rozmowa odsłania szokujące kulisy funkcjonowania medialnego biznesu Agory. Wojna między Wyborczą i zarządem koncernu wybuchła z powodu pomysłu połączenia redakcji Gazety Wyborczej z należącym do Agory portalem gazeta.pl. Pracownicy Wyborczej obawiając się obcięcia budżetu i zwolnień ostro się temu sprzeciwili. Spór dotyczył także żądania przekazania portalowi danych subskrybentów Gazety Wyborczej. Według pracowników Gazety Wyborczej zarząd Agory wpływa na treści publikowane przez dziennikarzy. Z zapisu rozmowy, który opublikował portal TVP Info, wynika, że w redakcji Gazety Wyborczej działał specjalny zespół do "tropienia prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka". Roman ma w swoich szeregach dziennikarzy, którzy non-stop tropią pana Obajtka i innych ludzi. Przypomnijmy: w ubiegłym roku Gazeta Wyborcza opublikowała serię artykułów w negatywnym świetle prezentujących działalność Daniela Obajtka w czasie, kiedy był jeszcze wójtem Pcimia. Po tej nagonce pan Daniel Obajtek wytoczył ponad 12 postępowań sądowych, z czego dwa są już prawomocnie zakończone i nakazano Gazecie Wyborczej opublikowanie sprostowania nieprawdziwych informacji. Władimir Putin ma u nas bezwstydnych, otwartych ambasadorów, Gazeta Wyborcza tylko udaje gazetę. To jest tak naprawdę organizacja polityczno-gospodarcza. Mają na celu dezinformowanie ludzi na temat tego, co realnie się dzieje, ponieważ oni chcą mieć wpływ na wynik wyborów. Chcą mieć wpływ na decyzje władzy, które będą przychylnym okiem patrzeć na ich interesy. Gazeta Wyborcza znana jest z krytykowania rządu Zjednoczonej Prawicy. Redakcja nie ukrywa, że wspiera Donalda Tuska. Zdaniem polityków Prawa i Sprawiedliwości taka postawa nie jest przypadkowa. Tylko w pierwszej kadencji Platformy Obywatelskiej Gazeta Wyborcza otrzymała 51,6% całości budżetu przekazywanego z rządu na ogłoszenia publiczne. 51,6%, czyli ponad 40 mln zł. Wygląda na to, że także spór o sposób dzielenia pieniędzy jest jednym z powodów awantury pomiędzy redakcją Gazety Wyborczej oraz zarządem koncernu Agora. Jeżeli nie będziemy mieli kontroli nad naszym budżetem, Bo jak mówi stare powiedzenie: kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Ich wspólną cechą jest agresja, obrażanie i wulgarne wyzwiska. Ludzie usiłujący zakłócić spotkania polityków Prawa i Sprawiedliwości z Polakami atakują także policjantów i zwykłych mieszkańców. To efekt agresywnych wezwań polityków opozycji - mówią komentatorzy. O tych, którzy z hejtu uczynili swój sposób na uprawiania polityki, Krzysztof Nowina-Konopka. Jesteście p*** mordercami w mundurach!! Aktywistka aborcyjna Marta L. atakowała policjantów podczas tzw. Strajku Kobiet. Tfu! Taka z was policja! Za co ma już proces. Obrażała także tych, którzy jesienią ubiegłego roku bronili polskiej granicy przed migrantami Łukaszenki i Putina. Proszę k***, mordercy w mundurach wyrzucają dzieci do lasu. Pozwijcie mnie! Pozwu doczekała się, prokuratura właśnie ją przesłuchała i przedstawiła zarzuty. Wyrok usłyszała już inna prowokatorka - Katarzyna A., przez opozycję zwana Babcią Kasią. Faszyści, policja, jedna koalicja! Podczas antyrządowych demonstracji wielokrotnie atakowała policjantów. Będziecie zdychać z głodu! Już my się o to postaramy! Jednego z nich uderzyła megafonem w plecy. Innych wulgarnie zwyzywała. Jesteś takie nic, że mi się rzygać chce na twój widok. Za atak na policjantów sąd kazał jej zapłacić zaledwie 2250 zł grzywny. Prokuratura zapowiedziała odwołanie. Kara jest absolutnie niewspółmierna i wręcz można powiedzieć śmieszna w stosunku do zachowania. Jest to swoistego rodzaju zachęta do tego rodzaju działań. O tym świadczy to, co dzieje się na trasie wizyt polityków Prawa i Sprawiedliwości - ostatnio np. w Inowrocławiu. Na tym policyjnym nagraniu widać, jak agresywny tłum atakuje funkcjonariuszy. Ci zmuszeni byli do użycia gazu pieprzowego. Poczucie bezkarności agresorów związanych z opozycja widać na tym nagraniu. Podczas wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Gnieźnie napastnicy na oczach policjantów rzucali niebezpiecznymi przedmiotami w auta polityków PiS. J** PiS, j*** PiS! Agresja, wulgarne okrzyki, atmosfera niemal linczu - tak zwolennicy opozycji usiłują sterroryzować uczestników spotkań z politykami partii rządzącej. To Magdalena Kosakowska, radna i organizatorka hejterskiego happeningu w Kórniku i była kandydatka Platformy Obywatelskiej do Sejmu. Polska bez hejtu, ponieważ trzeba przywrócić szacunek rozmowie. To z kolei była wiceprezydent Poznania Katarzyna Kierzek-Koperska z Platformy Obywatelskiej. W siną dal, w siną dal! Niech Kaczyński wy*** w siną dal! Także zadowolona ze swego występu. Chciałam pokazać, że ta agresja, jeśli tam była, to z czegoś ona wynika. Z czego wynika? My wszystkich was rozliczymy! Groźby i takie porównania. Wyginiecie jak dinozaury. A nawet zapowiedzi łamania prawa w bolszewickim stylu. Gościa wyprowadzić z NBP-u i ja to zrobię, ja to wam gwarantuje. Przyjdą silni ludzie i go przekonają. Nie pozostają bez efektu. Ataki na zwykłych ludzi czy na dziennikarzy Telewizji Polskiej to dowód, że słowa i groźby... Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, bo inaczej znowu podniesiecie głowę. ...mają konsekwencje. Efekty - seria ataków na symbole religijne, ścięte krzyże i zdewastowane kapliczki. A ostatnio profanacja w jednym z lubelskich kościołów. Pijani mężczyźni zakłócili mszę świętą i zbezcześcili krzyż. Policja zatrzymała ich. W Łazienkach Królewskich odbyła się gala 21. edycji Programu Stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego "Gaude Polonia", na której 48 młodych twórców i artystów z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Czech i Estonii odebrało dyplomy uczestnictwa w Programie. To jest wyraz mecenatu dla naszych przyjaciół z Europy Środkowowschodniej. Te kultury są ze sobą związane. Dialog kulturowy ma miejsce i cieszymy się bardzo ze polskie państwo może realizować tak wspaniały program. "Gaude Polonia" przeznaczony jest dla młodych twórców kultury oraz tłumaczy literatury polskiej z krajów Europy Wschodniej, którzy rozpowszechniają polską kulturę w Europie Środkowo-Wschodniej. Od ponad 20 lat trwania programu stypendialnego ponad 800 młodych twórców otrzymało stypendia. Łącznie przedstawiciele 14 krajów uczestniczyli w programie. Polscy lekkoatleci po raz kolejny udowodnili, że są europejską potęgą. Z mistrzostw świata w Egene wracają z 4 krążkami. Żaden inny kraj ze Starego Kontynentu nie był lepszy od Biało-Czerwonych. Świętują też polscy siatkarze, którzy w Lidze Narodów zajęli 3. miejsce na podium i do domu wrócili z brązowymi krążkami. Pewnie pokonali gospodarzy i zawiesili brązowe medale na szyjach. Siatkarze zdobyli dla Polski trzeci z rzędu medal w tych rozgrywkach, przy ogromnym wsparciu polskich kibiców. My naszych chłopaków kochamy zawsze, w sukcesie, a zawsze jest sukces, oni są najlepsi na świecie. Kochamy ich i jesteśmy z wami. Super, świetnie! Wierzymy w naszą drużynę tak samo jak kochamy swój kraj. Ja jestem z moim mężem, który jest Włochem. On kibicował Włochom, ja Polsce. Dzięki Bogu my wygraliśmy. My tak kibicowali, że chłopcy musieli wygrać, nie było innego wyjścia. Na pewno ten drugi set, który gdzieś tam mieliśmy 2-3 punkty do tyłu, odwróciliśmy i fajnie, że udało się go wygrać. W sumie pokonali Włochów 3:0. Świetnie prezentowali się na zagrywce i byli skuteczni w ataku. Każdy medal jest ważny, bo pokazuje, że ta praca którą włożyliśmy, te 1,5 miesiąca Ligi Narodów zwieńczyliśmy to jakimś sukcesem. Był on potrzebny, szczególnie po sobotniej przegranej z Amerykanami. Chcieliśmy więcej, ale myślę, że dobrze, że podnieśliśmy się po porażce z Amerykanami. Zdobyliśmy medal i zabieramy go do domu. Do domu z medalami wracają też polscy lekkoatleci. W Eugene w USA na mistrzostwach świata triumfowała m.in. Katarzyna Ździebło. Wiedziałam, że mogę walczyć, ale walczyć o medal i to o 2. Miejsce, to nie spodziewałabym się. Ale poszłam odważnie i udało się. Polka zdobyła 2 srebrne krążki, w chodzie na 20 i 35 km. A to już zawodnik, który ma patent na globalny czempionat. W rzucie młotem nie miał sobie równych i po raz piąty w karierze został mistrzem świata. To były jedyne zawody, na których zależało mi w tym roku i tak naprawdę szykowałem się po to, żeby ten 5. raz złoty medal był w moich rękach, na mojej szyi. W tej samej dyscyplinie srebro powędrowało do Wojciecha Nowickiego. Złoto i srebro do Polski jadą! Po raz kolejny my młociarze jesteśmy górą. Nasi lekkoatleci zajęli 8. miejsce w tabeli medalowej, co jest najlepszym wynikiem wśród krajów europejskich. Wszyscy teraz Polacy mają spokojnie wrócić do domu,