Kolejny weekend ofensywy programowej PiS i spotkań z wyborcami. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Im dłużej będziemy mieli własny pieniądz, tym szybciej będziemy się rozwijać. Politycy PiS bronią polskiego złotego. Elementem suwerenności jest posiadanie własnej waluty. Ja nigdy nie mówiłem, że ten mur nie powstanie. Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku ani w ciągu 3 lat. Donald Tusk nie zgadza się z Donaldem Tuskiem. Jest chronicznym kłamcą, który kłamie rano, w południe i wieczorem. Każdy zasługuje na to, żeby gdzieś sobie wyjechać i odpocząć. Ostatni dzwonek na odpoczynek z wykorzystaniem bonu turystycznego. Opłaciliśmy sobie nocleg nad morzem. Ofensywa programowa PiS, rozmowy o wspólnej Europie, roli i pozycji Polski. W Europie ważne są gesty czy realne działania? Waluta euro czy polski złoty? Europa zarządzana przez urzędników w Brukseli czy rządy wskazane przez wyborców w krajach członkowskich? O szczegółach Maksymilian Maszenda. To kolejny dzień ofensywy programowej PiS, czyli spotkań z wyborcami i rozmów na temat Polski i Europy. UE jest silna siłą państw narodowych, ponieważ siła polityczna, gospodarcza, kulturowa Europy W tym rozwiązań dotyczących rozwoju gospodarki. Polska, podobnie jak np. Szwecja, Czechy czy też Dania nie zrezygnowała z narodowej waluty na rzecz euro, dzięki czemu od lat zyskujemy. Przede wszystkim dla każdego kraju, który goni kraje bardziej rozwinięte, korzystna jest własna waluta, bo tylko przy pomocy własnej waluty rzeczywiście to gonienie może być skuteczne. Pomimo światowego kryzysu i problemów, z którymi zmaga się Europa i strefa euro szybkiej rezygnacji ze złotego na rzecz euro stale domaga się PO z Donaldem Tuskiem na czele. Jego to nie obchodzi, jego obchodzi euro, żeby wprowadzać, wiek emerytalny podnieść, VAT podnieść i mówić, że on jest atrakcyjny, bo młodzi na niego głosują. No zobaczymy teraz, jakie będą wyniki tych głosowań. Również dzięki własnej walucie Polska może obecnie reagować na światowy kryzys i od lat dynamicznie wspierać rozwój gospodarki Polski, zwiększając wpływy do budżetu. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której w 2020 roku budżet był zrównoważony, 430 i kilka po stronie wydatków i 430 i kilka po stronie przychodów, i to był budżet o 150 mld większy już po 4 latach, niż zostawiony przez naszych poprzedników z PO-PSL. Polska należy do najszybciej rozwijających się gospodarek UE i państw o zdecydowanie najniższym bezrobociu. Musimy pamiętać, że Polska jest w wyjątkowym miejscu i musi ciągle walczyć o swoja suwerenność, a elementem suwerenności jest posiadanie własnej waluty, dlatego zdecydowanie złotówka. Silny rozwój gospodarczy i jednocześnie jeden z najniższych poziomów bezrobocia w całej UE to jedno z najważniejszych osiągnięć Polski ostatnich lat. Putin zapowiedział rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej na Białorusi. Eksperci zauważają, że dzieje się to w momencie, gdy rosyjska armia utknęła na ukraińskim froncie. Ten ruch to kolejny problem Łukaszenki, który już musi zmagać się z zachodnimi sankcjami i białoruskim narodem, którego przedstawiciele domagają się suwerennego państwa. Bachmut. Przed wojną blisko 100-tysięczne miasto. Od miesięcy Ukraińcy odpierają tu zmasowane ataki Rosjan mimo poważnych problemów z uzbrojeniem. Faktem jednak jest, że Rosjanie utknęli na ukraińskim froncie. I właśnie w takim momencie Putin zapowiedział rozmieszczenie na Białorusi taktycznej broni jądrowej. To niestety kolejny krok destabilizujący sytuację w Europie i na świecie. Ścigany listem gończym Putin międzynarodowe prawo ma za nic, ale jeśli rakiety pojawią się na Białorusi, także reżim Łukaszenki złamie porozumienie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Warto abyśmy wiedzieli, że Władimir Putin chce nas wszystkich przestraszyć, chce wzbudzić w mieszkańcach Europy lęki i nie pomagajmy mu w tym. Kreml straszy nie tylko w momencie, gdy świat patrzy na słabość rosyjskiej armii na Ukrainie, ale także kiedy Białorusini demonstrują na ulicach polskich miast. W 2020 roku Polska przyjęła wszystkich Białorusinów, którzy uciekali przed reżimem Łukaszenki. Po brutalnie zdławionych masowych protestach 2 lata temu, Białorusini nadal chcą wolnego państwa, niepodporządkowanego Rosji. Nie widzę szans, żeby Łukaszenka sam odpuścił, ale widzę dużo, dużo, dużo chęci w Białorusinach, by mieć swój kraj, wolny kraj, swoją mowę. Żywie Białoruś. To byłaby ogromna szansa zwłaszcza z punktu widzenia bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, to byłoby zabezpieczenie naszych wschodnich granic na stulecia. USA nałożyły sankcje na Łukaszenkę, nie tylko za wspieranie Rosji, ale także za gnębienie białoruskiego narodu. Każdego dnia są wyroki, tortury, więzienia, areszty na Białorusi. W kolonii karnej o zaostrzonym rygorze został zamknięty opozycjonista Aleś Bialacki, laureat pokojowej nagrody Nobla razem ze swoimi współpracownikami. Oni są jak bohater z utworu Adama Mickiewicza, jak Konrad, który powiedział: "Nazywam się milion, bo za miliony kocham i cierpię katusze". Dziś przypada 80. rocznica akcji pod Arsenałem. To jedna z najsłynniejszych operacji polskiego podziemia w trakcie II wojny światowej. Dziś w Warszawie odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. 26 marca 1943 roku członkowie Szarych Szeregów pod dowództwem Stanisława Broniewskiego "Orszy" przeprowadzili akcję odbicia z rąk gestapo Jana Bytnara pseudonim "Rudy". Akcja była perfekcyjnie zaplanowana i została przeprowadzona skutecznie, rzeczywiście udało się odbić więźnia, a nawet udało się pozostałych więźniów odbić. O akcji pod Arsenałem opowiada animowany komiks Instytutu Pamięci Narodowej. W stronę ciężarówki z więźniami najpierw poleciały butelki z benzyną. Niemcy, którzy wyskoczyli z szoferki, zostali wyeliminowani, a Polacy uwolnili zatrzymanych. Odbity Jan Bytnar, torturowany wcześniej przez Niemców, zmarł kilka dni później w wyniku obrażeń. Mimo upływu 80 lat bohaterowie tamtej akcji wciąż imponują odwagą. Oni wiedzieli, że ta akcja jest bardzo niebezpieczna, że dużo ryzykują, ale jednak to był ich kolega, odbicie "Rudego" było ważniejsze niż jakiekolwiek inne zmartwienia. Dlatego harcerze, spadkobiercy Szarych Szeregów, tak licznie przybyli na uroczystości upamiętniające akcję, która stała się symbolem walki o przyjaciół, ale i wartości. Kierowali się przecież nie jakąś kalkulacją, nie zdrowym rozsądkiem, tylko kwestiami braterstwa i przyjaźni, wbrew w zasadzie wszystkiemu i wszystkim okolicznościom. Do dziś Szare Szeregi pozostają harcerskim autorytetem. Czasy były zupełnie inne, teraz mamy inne wyzwania, które przed nami stoją, natomiast wciąż chcemy czerpać z tamtych postaw i tamtych ideałów. Bo wolność i przyjaźń to wartości ponadczasowe. Koktajle mołotowa, ranni policjanci, masowe aresztowania i groźby obalenia rządu. We Francji wrze. Obok protestów przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego doszło do starć rolników sprzeciwiających się budowie zbiorników retencyjnych. Jak wskazują analitycy, wspólny mianownik większości demonstracji jest jeden - brak dialogu ze społeczeństwem. Szokujące obrazy z kolejnego starcia demonstrantów z policją - tym razem na zachodzie Francji. Demonstranci to w większości lokalni rolnicy, którym władze próbują odebrać ziemie pod budowę zbiorników retencyjnych. Mamy nadzieję, że zostaniemy wysłuchani. I że uda nam się maksymalnie spowolnić projekt. Nie ustają też protesty w większości dużych miast przeciw ustawie, którą francuski rząd podniósł wiek emerytalny o 2 lata. Francuzi najbardziej wściekli są dzisiaj nie tyle o sam fakt wprowadzenia ustawy, a o sposób, w jaki zrobił to prezydent Macron omijając parlament, czyli podstawę demokracji. Panie Macron, czy chce pan, aby pielęgniarki w wieku 64 lat opiekowały się panem w szpitalu? Odpowiedzi prezydenta wywołują jeszcze większą złość. Ludzie muszą trochę dłużej pracować, bo później zaczynają. Obrazy tłumionych protestów obiegają świat, ale co znamienne, głuche na to, co dzieje się we Francji, pozostają unijne instytucje. Przez falę brutalnie tłumionych protestów pierwszą wizytę we Francji odwołał król Karol III. Chodzi o względy bezpieczeństwa króla Zjednoczonego Królestwa. Obok Francji podobne, masowe protesty trwają w Izraelu. Tam z kolei protestujący domagają się zatrzymania reformy, która zdaniem opozycji daje pełnię władzy premierowi nad wymiarem sprawiedliwości. Sąd najwyższy pełni rolę ciała, które decyduje, czy przyjęte przez Kneset ustawy są zgodne z prawodawstwem izraelskim. W ubiegłym tygodniu prezydent Izraela oznajmił, że kraj jest na krawędzi wojny domowej. Premier przekonuje, że rozwiąże konflikt między przeciwnikami reformy a rządem. Wielkimi krokami zbliżają się światowe letnie igrzyska olimpiad specjalnych. To największa sportowa impreza czterolecia dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Przy tej okazji po raz kolejny rusza kampania społeczna #GrajmyRazem, która podkreśla, że zawodnicy olimpiad specjalnych są ważną i wartościową częścią naszego społeczeństwa. 500 klubów w całej Polsce każdego dnia dba o treningi 17 tys. sportowców z niepełnosprawnością intelektualną. Spośród tej grupy ponad 70 przygotowuje się do 16. Letnich Igrzysk, które odbędą się w czerwcu w Berlinie. Ze Światowych Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych Abu Dhabi 2019 przywieźliśmy ponad 69 medali. Mamy nadzieję, że i tym razem polska reprezentacja pokaże swoja siłę, determinację i moc i też ten worek będzie równie duży. Biało-Czerwoni wystąpią w 18 dyscyplinach olimpijskich. Materiały promujące ich udział w największej sportowej imprezie czterolecia były nagrywane podczas specjalnej sesji. Odbijasz. Z udziałem ambasadorów. To są prawdziwi sportowcy z krwi i kości. Bardzo się cieszę, że mogę być ambasadorką olimpiad specjalnych i czerpać od nich. W nich jest ten najczystszy sport, oni przede wszystkim rywalizują ze swoimi słabościami, ze swoimi niepełnosprawnościami, a w drugiej kolejności rywalizują z drugim zawodnikiem. W Berlinie rywalizować będzie ponad 7000 sportowców, reprezentujących 190 delegacji. Chodzi o to, żebyśmy grali razem? Grali razem, no właśnie. Pogramy razem. No to gramy razem i o to właśnie chodzi. A to już Arena Toruń. Gospodarz halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce w 2026 roku - taką decyzję podjęła rada World Athletics. Bardzo się cieszymy, że właśnie to Kujawy i Pomorze zorganizuje te mistrzostwa świata. Mam nadzieję, że do mistrzostw świata jeszcze jakieś talenty odkryjemy. Ogromne słowa uznania dla prezesa Krzysztofa, halowe mistrzostwa świata będą drugim tej rangi wydarzeniem w historii polskiej lekkoatletyki. W 2014 roku najlepsi lekkoatleci globu rywalizowali w Sopocie. Teraz o pomocy dla 12-letniej Julii. Dziewczynka cierpi na poważną wadę serca. Niezbędna jest pilna operacja w USA, która da jej szansę na normalne życie. Czas ucieka, a stan organów, zarówno serca, jak i płuc, stale się pogarsza. Julia Eder. Dwunastoletnia miłośniczka koni. U dziewczynki zdiagnozowano poważną wadę żył odprowadzających krew do serca. Wiadomość, że moja córka ma wadę serca, że prawdopodobnie czeka ją operacja, to był najgorszy moment dla mnie. Tej niezwykle rzadkiej choroby wrodzonej na pierwszy rzut oka nie widać, ale lekarze mówią jasno, Julia musi być pilne zoperowana. Skomplikowany zabieg ma być przeprowadzony w USA. To jest jednorazowa operacja, która zupełnie naprawia wszystko i ona będzie mogła robić co chce w życiu. Jej koszt to milion złotych. W Internecie trwa zbiórka. Liczy się każda złotówka, każdy, nawet najmniejszy gest. Próbujemy jakoś zebrać wszystkie nasze siły, wszystkie ręce na pokład, gramy do jednej bramki, żeby dać naszemu dziecku szansę na to, żeby był zdrowa, całkowicie zdrowa. I kontynuowała rozwijanie swojej wielkiej pasji. Ważna jest dla mnie ta operacja, bo chcę móc ścigać się, wszystko robić na tych na koniach. Lekarze dają dziewczynce gwarancję na normalne życie. Chcemy, żeby nie miała ograniczeń, żeby mogła wybrać to, co chce dla siebie i żeby nie musiała się pytać, czy może ze względu na zdrowie, żeby po prostu żyła normalnie. Teraz pytania o wiarygodność. Czy raczej jej brak. No bo jak inaczej nazwać stawianie się w roli katolika, który na temat wiary poucza innych. A z drugiej strony staje po stronie aborcji na każde życzenie. Mowa o Donaldzie Tusku, którego zaufani współpracownicy katolików chcą "opiłowywać". Jesteś katolikiem, chcesz przestrzegać dekalogu, wierzysz w fundamentalne zasady chrześcijaństwa, rozumiesz Jezusa Chrystusa. Donald Tusk - kaznodzieja. Pojawiły się złośliwe komentarze. Ale warto posłuchać, co było dalej w tym, jak szybko się okazało, politycznym kazaniu. Nie możesz głosować na PiS czy Konfederację, na miłość Boga, to nie ma kompletnie nic wspólnego z chrześcijaństwem, to nie ma nic wspólnego z dekalogiem. Tusk wczoraj stał się głoszącym rekolekcje, niedługo nowy dekalog nam przedstawi. Głos oddajemy katolikom. Wydaje mi się, że wybór partii politycznej nie wiąże się z wyznaniem. Nie mam po prostu słów na tego człowieka. Żałosne, nic więcej nie mogę powiedzieć, akurat ten człowiek na ten temat nie powinien się wypowiadać. Faktem jest, że ten człowiek to szef Platformy Obywatelskiej. A to jego człowiek. Bliski współpracownik. Sławomir Nitras - do katolików: Musimy was opiłować z pewnych przywilejów, dlatego że jeżeli nie, to znowu podniesiecie głowę. Prawdziwym programem Donalda Tuska jest walka z Kościołem. To Donald Tusk w towarzystwie Marty Lempart. Która walczy o aborcję na życzenie. I walczy z Kościołem. Dym w kościołach. A to już sam Tusk - w akcji. Prawo do bezpiecznej, legalnej aborcji do 12. tygodnia. My jesteśmy w stanie tego dokonać. Miejsca publiczne czy to jest Sejm, czy to jest szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej. Nie powinniśmy mieć religii w szkołach. No chyba, że trzeba sięgnąć po głosy katolików. Wtedy mieszkanie szefa PO wygląda tak. A gdy już te głosy akurat nie są tak potrzebne, to i ołtarzyka brak. Jak widać w strategii politycznej niewiele się zmieniło. Tusk mówi: ty jesteś katolik, jak głosujesz tak, to katolikiem nie jesteś, to może robić tylko człowiek totalitaryzmu, nie wolności, a my jesteśmy ludźmi wolności. Nie możesz głosować na PiS. To nie ma nic wspólnego z dekalogiem. Nie mówimy chyba o tym samym dekalogu, chyba że pan Donald Tusk stworzył swój własny na potrzeby swojej nieuczciwej kampanii wyborczej. A kampania tak naprawdę jeszcze oficjalnie się nie rozpoczęła. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi... Kolejne dni pokazują, do czego zdolny jest Donald Tusk, by osiągnąć swój cel. Nie możesz głosować na PiS. To nie ma nic wspólnego z dekalogiem. Podążał drogą prawdy, nadziei i miłości. 2 kwietnia będziemy obchodzić 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II. Ten dzień dla wielu będzie okazją, aby dać świadectwo wiary, jedności, ale także by wyrazić wdzięczność świętemu Janowi Pawłowi II. Za tydzień, w rocznicę śmierci papieża Polaka ulicami Warszawy, Krakowa, Poznania i kilku innych polskich miast przejdzie pierwszy Marsz Papieski. A o godzinie 18 w TVP1 będą mogli państwo zobaczyć widowisko artystyczne pt. "Nie zastąpi Ciebie nikt - wspomnienie świętego Jana Pawła II w rocznicę śmierci". "Chrońmy dzieci, wspierajmy rodziców" pod takim hasłem w Sejmie odbyło się spotkanie nauczycieli, ekspertów, organizacji pozarządowych i przedstawicieli rządu. Na zaproszenie marszałek Elżbiety Witek debatowali w Sejmie na temat pomocy młodym ludziom w obliczu zagrożeń ze strony współczesnego świata. Przemoc psychiczna, agresja czy cyberprzemoc. To tylko nieliczne z problemów dotykających dzisiejszą młodzież. Świat mamy taki, że tych problemów jest naprawdę dużo. My często nie doceniamy tego, jakie problemy przeżywa młodzież, nie widzimy tych problemów. Wydają nam się błahe. Stąd debata, której celem jest pochylenie się nad problemami młodych ludzi. Docierają do nas od dawna informacje o tym, że narasta wśród dzieci i młodzieży agresja, przemoc, że mamy coraz więcej przypadków depresji, prób samobójczych, że młodzież nie bardzo wie, czego ma się trzymać. Wyzwań dla rodziców i nauczycieli jest wiele. Musimy włączyć chociażby ochronę przed pornografią, to jest myślę, jedno z największych niedopatrzeń XXI wieku. Pornografia, korzystanie z pornografii. Dostęp dzieci i młodzieży jest bardzo silnym czynnikiem ryzyka przemocy. A cel jest jeden: zadbać o dobre wychowanie młodego człowieka. Zgadzam się z tymi, którzy mówią, że kondycja młodzieży fizyczna i psychiczna to jest polska racja stanu. Jednak opozycja atakuje rząd twierdząc, że ten nie robi nic, by wspierać dzieci i młodzież. Tak wiele dzieciaków nie ma dziś szansy dostać się do psychologa w szkole. A PiS zamyka oczy, jakby nie było tego problemu. Na ten rok szkolny przeznaczyliśmy dodatkowe 2 mld zł na kolejne etaty dla psychologów, pedagogów i innych specjalistów szkolnych. To jest ponad 20 tys. dodatkowych etatów. Czyli na dzisiaj mamy ponad 40 etatów. To jest więcej niż szkół w Polsce. Rząd pracuje nad ustawą o ochronie małoletnich przed dostępem do treści nieodpowiednich w Internecie. Platforma Obywatelska aktywnie rozpoczęła kampanię wyborczą. Donald Tusk jeździ po kraju i rozmawia z wyborcami. Czas w trakcie tych spotkań wykorzystuje też do tego, aby samemu sobie zaprzeczać, bo lider PO mówi zupełnie coś innego, niż mówił wcześniej. Takich wolt w wykonaniu przewodniczącego partii, wypierania się własnych słów, jest sporo. Tylko to jedno spotkanie w Sosnowcu pokazuje, jak wiele pracy Donald Tusk ma przez Donalda Tuska. Tak się składa, że ja byłem pierwszym w Polsce, który zaproponował Norwegom Baltic Pipe. To wersja szefa PO z 2023 roku. A to Donald Tusk o Baltic Pipe, gdy był premierem. Mamy ważne kontrakty rosyjskie to wiadomo, że tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy. Byłem pierwszym w Polsce, który zaproponował Norwegom Baltic Pipe. My tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy. Donald Tusk w Sosnowcu przekonywał, że to Norwegowie uznali, że inwestycja jest na razie dla nich nieopłacalna. Polski rynek jest za mały. Myśmy chcieli tego Baltic Pipe, ale potrzeby polskie były niewystarczające z punktu widzenia Norwegów. Więc wróćmy raz jeszcze do 2014 roku. I pytania, dlaczego polski rynek miał być dla Norwegii niewystarczający? Mamy ważne kontrakty rosyjskie, to wiadomo, że tego norweskiego gazu za dużo nie potrzebujemy. Rosyjskie kontrakty jednak kilka lat później dało się zakończyć, a Baltic Pipe jest ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego Polski. O bezpieczeństwie dotyczącym naszych granic też podczas tego samego spotkania padły ciekawe słowa. Bo było też pytanie o mur, ja nigdy nie mówiłem, że mur nie powstanie. Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku ani w ciągu 3 lat. Bo nie jest wcale intencją zbudowanie dobrych, skutecznych zapór. Ich intencją jest oczywiście robienie tych emocjonalnych spektakli i wydanie 2 mld zł bez żadnej kontroli. Ja nigdy nie mówiłem, że mur nie powstanie. Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku ani w ciągu 3 lat. Na temat zapory na granicy, która pomaga chronić bezpieczeństwo Polski, przewodniczący PO wypowiadał się też tak: Nie będziemy wspierali ich w takich, no delikatnie powiem, dwuznacznych przedsięwzięciach i pomysłach. Temat polsko-białoruskiej granicy przewijał się podczas wystąpienia szefa Platformy kilka razy. Jestem ostatni, który chciałby obrazić polskiego policjanta czy polską strażniczkę graniczną. Na jesieni słowa Donalda Tuska miały jednak inny wydźwięk. Jednym z największych łajdactw, jakie w Polsce się zdarzyły, była taka przemyślana operacja, która miała na celu postawić znak równości pomiędzy skutecznym pilnowaniem granicy, bezpiecznej granicy, a bezlitosnym traktowaniem tych ludzi. Imigranci to również bardzo niewygodny dla PO temat. Straż graniczna, granica, święta rzecz. Ja od początku kryzysu migracyjnego jako szef Rady Europejskiej jeździłem od stolicy do stolicy i mówiłem, że trzeba pilnować granicy. Nie ma mowy o tym, żeby nielegalnie przekraczać granice. Gdy kryzys migracyjny w UE cały czas był poważny, Donald Tusk właśnie jako szef Rady Europejskiej straszył Polskę karami za nieprzyjmowanie imigrantów nielegalnie przekraczających granicę. To będzie wiązało się nieuchronnie z pewnymi konsekwencjami. Takie są zasady w Europie. Skąd te wolty przewodniczącego PO? Donald Tusk jest chronicznym kłamcą. Człowiekiem, który był przyzwyczajony do tego, że podczas 8 lat rządów wszystkie media mówiły jego językiem. Jest chronicznym kłamcą, który kłamie rano, w południe i wieczorem. Ale takich zmiennych w wypowiedziach Donalda Tuska jest więcej. W lipcu przewodniczący PO zapowiadał Polakom skrócenie tygodnia pracy. Do wyborów będziemy mieli przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy. 8 miesięcy później do tych zapowiedzi już nie wraca. Ja chcę przywrócić sens pracy, i wiarę ludzi w to, że praca to nie jest jakaś udręka, to jest sposób realizacji, lepsze życie i godniejsze życie. To tylko kilka przykładów tego, jak bardzo Donald Tusk nie zgadza się z Donaldem Tuskiem. Mówienie nieprawdy zawsze jest poważnym błędem politycznym i to jest coś, co nie upiecze się również Donaldowi Tuskowi. Dlatego zapewnienia PO, że po ewentualnie wygranych wyborach robaki nie trafią na stoły tych, którzy ich jeść nie chcą, nie przekonują Polaków. Odejście od mięsa to poza kwestiami estetycznymi także zagrożenie dla polskich rolników. Unijnym przepisom, które zezwalają na sprzedaż mąki ze świerszczy i zawierających ją produktów stanowcze "nie" mówią już Włosi i zakazują dodawania takich składników do pizzy i makaronów. Czy PO potrafiłaby się zdobyć na taki krok? Gdy już Donald Tusk dogada się sam ze sobą i ustali jedną wersję swojej polityki, to być może będzie mógł skuteczniej zabiegać o wyborcze poparcie. Już ponad 90% uprawnionych do tego Polaków wykorzystało bon turystyczny. Ci, którzy jeszcze tego nie zrobili, powinni się pośpieszyć, bo na aktywację bonu i dokonanie nim płatności pozostało zaledwie kilka dni. O tym jak to zrobić już teraz Karol Jałtuszewski. Ponad 3,7 mln bonów turystycznych już zostało aktywowanych przez polskich rodziców. My wykorzystaliśmy od razu w pierwszym możliwym terminie. Opłaciliśmy sobie nocleg nad morzem właśnie z tego bonu turystycznego. Każdy zasługuje na to, żeby gdzieś sobie wyjechać i odpocząć, czy to ktoś bogaty, czy to ktoś biedniejszy. Jednak prawie pół miliona bonów nadal czeka na aktywację. Można to zrobić do 31 marca. Do tego czasu musimy bonem opłacić usługę, ale na sam wypoczynek możemy pojechać później. Musimy ten bon aktywować i dokonać nim płatności do końca marca, natomiast sama usługa turystyczna może być zrealizowana później, na przykład w lecie. Jak aktywować świadczenie? Najprościej zrobić to za pomocą Platformy Usług Elektronicznych. Wystarczy wejść na swój profil na PUE ZUS i tam aktywować go. Należy podać swój aktualny numer telefonu, a także adres mailowy i wtedy otrzymamy unikatowy 16-cyfrowy kod bonu. Usługę można uruchomić również w placówce ZUS. Pomagamy taki wniosek wypełnić i wysłać. Ważna informacja jest też taka, że bon turystyczny jest do wykorzystania na koncie tego rodzica, na którego wypłacane jest świadczenie 500+. Bon Turystyczny to 500 złotych na dziecko, a w przypadku dziecka z niepełnosprawnością 1000 złotych. Do wykorzystania w 28 tys. miejsc w całym kraju. Można płacić we wszystkich podmiotach, które są zarejestrowane przez Polską Organizację Turystyczną. Listę tych podmiotów można znaleźć właśnie na stronie POT-u. Na opłacony bonem do końca marca wypoczynek możemy pojechać na przykład latem. I chyba warto tak zrobić, bo od poniedziałku czeka nas powrót zimy. Od około 1 stopnia w Polsce wschodniej do około 3-4 w Polsce zachodniej. We wtorek będą obserwowane opady śniegu w całym kraju. Na wiosnę z prawdziwego zdarzenia musimy poczekać do kwietnia. Ta historia przyciągnęła przed telewizory miliony, a to dopiero jej początek. Nowy serial TVP "Polowanie na ćmy" zadebiutował przed tygodniem. Dzięki państwu uzyskał najlepszy wynik oglądalności wśród nowości serialowych emitowanych od początku tego roku we wszystkich stacjach telewizyjnych. O tym jak powstawała produkcja Waldemar Stankiewicz. Niech usłyszą nasz krzyk, niech usłyszą krzyk klasy robotniczej. Rewolucyjne nastroje robią się coraz głośniejsze. Yvette, która przemierza ulice Warszawy, będzie miała w tej rewolucji swój udział. Ale wcześniej przenosimy się do Pabianic. M.in. tu kręcono część zdjęć do serialu. Ja nawet pracuje tu na ulicy dalej, więc widziałam jak tutaj się to wszystko działo. Okolice starego rynku idealnie nadawały się, by imitować Warszawę z początku XX wieku. Potrzebowały tylko nieco telewizyjnej magii. To wszystko sprzyja temu, że tu są kręcone, są stare budynki przedwojenne jeszcze, kocie łby, jak to mówią na bruk, to swoje jednak robi. Autor powieści "Pogrom 1905", na podstawie której powstał scenariusz serialu jest zadowolony, jak jego bohaterowie przenieśli się na ekran. Wrażenia są dobre, a czasami nawet bardzo dobre, ale zaskoczyła mnie absolutnie ilość widzów. 2 miliony 600 tysięcy, niewyobrażalne zupełnie. Wyglądasz jakbyś miała zemdleć. 2 miliony 600 tysięcy w momencie największej oglądalności, a średnio pierwszy odcinek śledziło 2 miliony 400 tysięcy widzów. Będę następne odcinki oglądał na pewno. Same te stroje, wystrój tego wszystkiego, tematyka warta oglądania. Serial przyciąga nie tylko widowiskową scenerią, strojami i wyrazistymi bohaterami. To jest kawałek rzeczywistej historii Polski, bo ta historia jest opowiadana w anturażu rewolucji 1905 roku. Co gdyby? Ludzie chcą żyć własnym życie, to co, rewolucje mają robić po kątach? Przemysław Stippa, który gra okrutnego referenta carskiej policji współpracującego z handlarzami ludźmi, zapewnia, że warto śledzić kolejne odcinki. Wprowadziliśmy państwa w klimat świata, Warszawy 1905 roku, a od dzisiaj, od dzisiejszego wieczoru będzie się zawiązywała ta niecna, krwawa intryga. Warszawski adwokat znaleziony martwy. Drugi odcinek "Polowania na ćmy" już za chwilę o 20.20 w TVP1. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO