Monika Sawka - dobry wieczór, zaczynamy 19.30. CPK po nowemu. Ten projekt będzie trójskokiem w nowoczesność. Coś musimy pozmieniać, bez sensu, z sensem, byle inaczej. Michał Woś może stracić immunitet. To wniosek skandaliczny o charakterze represji politycznej. Immunitet poselski nie powinien być blokadą. Psy zagryzły 7-latkę. Prawdopodobnie dziewczyna weszła w jakiś kontakt z tymi psami. Tragiczny, nieszczęśliwy wypadek. Koniec niepewności. Jest zielone światło dla CPK. Polska stanie się jednym wielkim megalopolis - zapowiada premier. Donald Tusk przekonuje, że lotnisko w Baranowie powstanie i będzie najnowocześniejszym w Europie. Koleje dużych prędkości mają połączyć wszystkie wielkie miasta w Polsce. Ale nie będą budowane od nowa. Według polityków PiS, pomysłodawców, ten projekt jest przez rządzących przede wszystkim psuty. Samoloty takie jak ten - lądujące pod Baranowem - to cel rządu Donalda Tuska i choć zmienia się koncepcja, w końcu zapadła decyzja, że projekt CPK będzie kontynuowany. Polska stanie się jednym wielkim megalopolis i to wkrótce. Zobaczmy to wszyscy jak tu siedzimy. Premier mówi o trójskoku w nowoczesność: Po pierwsze infrastruktura kolejowa na bazie Y, a później budowa kolejnych linii dużych prędkości. Po drugie budowa portu w Baranowie. Po trzecie duże inwestycje w LOT, w tym w zakup nowych samolotów. My nie robimy mniejszego CPK, to jest lepszy projekt. Porty: Chopina i Modlin mają być zmodernizowane, by jak najszybciej obsługiwać większą liczbę pasażerów. W 2032 cały ruch komercyjny z lotniska w Warszawie ma zostać przeniesiony do Baranowa. Ten projekt to jest na razie psuty i właściwie każdy jego element jest robiony gorzej, albo w ogóle nierobiony. Rozbudowany Modlin pozostanie lotniskiem dla tanich linii. Ma być także lepiej skomunikowany z Warszawą. Projekt kolejowy, to na początek trasa "Y" łącząca Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław. Tu pozytywne zmiany mają być odczuwalne najszybciej. W grudniu tego roku pojedziemy z Warszawy do Łodzi w 65 minut, z Warszawy do Poznania w czasie 2.20. Docelowo pociągi mają jeździć jeszcze szybciej z prędkością 300-320 km/h. Rząd nazywa to "Projektem 100 minut". 100 minut, bo mniej więcej w 100 minut będziemy mogli dojechać z Warszawy do Katowic, do Krakowa, do Wrocławia, do Poznania, do Gdańska. To zmiany mają doprowadzić do tego, że zdecydowanie zmniejszy się liczba potrzebnych wywłaszczeń. Należy zwracać uwagę na krzywdę jaką wyrządzamy ludziom, wywłaszczając ich, a to przecież były najbardziej poważne problemy, z którymi się mierzyliśmy jeszcze w poprzedniej kadencji. Żeby ułatwić dojazd do nowego lotniska, oprócz Kolei Dużych Prędkości rząd w przyszłym roku ogłosi przetarg na budowę trzeciego pasa w każdym kierunku na autostradzie A2. Na nowym lotnisku LOT ma obsługiwać ponad połowę połączeń. To oznacza konieczność uzupełnienia floty do nawet 135 samolotów. Oni tak naprawdę już dziś przebudowują w taki sposób CPK, aby nie zagroził Niemcom i Austriakom. Możemy myśleć dzisiaj realistycznie o tym, że LOT stanie się firmą nie tak dużą jak Lufthansa, ale mniej więcej tego rzędu. Koszt nowej inwestycji w Baranowie to 131 mld zł do 2032 r. Poprzedni rząd wydał 2,7 mld złotych. Zastaliśmy projekt niedofinansowany, opóźniony i skonfliktowany z ludźmi. Centralne Przewalanie Kasy. Trochę tak było niestety, kiedy patrzymy na skalę wydatków, na propagandę i promocję, i efekty, jakie uzyskano. Nowy rząd zapowiadanych wyników audytów jednak ciągle nie przedstawił. Megalopolis, Kolej Dużych Prędkości i najnowocześniejsze lotnisko w Europie - brzmi świetnie. Przy takich projektach zawsze wyzwaniem są terminy i pieniądze. Na razie jest decyzja - robimy. Gorąco w Sejmie. Posłowie zajęli się wnioskiem o uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi, posłowi Suwerennej Polski. Jutro głosowanie w tej sprawie. W kolejce czekają kolejne. Chodzi o Marcina Romanowskiego, który nadzorował Fundusz Sprawiedliwości, i Mariusza Błaszczaka. Byłego szefa Ministerstwa Obrony Narodowej chce pozwać za zniesławienie generał Tomasz Piotrowski. W tle sprawa rosyjskiej rakiety pod Bydgoszczą. Kiedy 22 posłów składało ślubowanie... Witamy w naszym gronie, dobrej pracy. Zastępując tych, którzy dostali się do Parlamentu Europejskiego, Komisja Regulaminowa zaczynała prace nad wnioskami o uchylenie immunitetów. Wszystko było legalne, a ten wniosek to jest wyłącznie represja polityczna. M.in. Michała Wosia. Jemu prokuratura chce postawić zarzuty za przekroczenie uprawnień, których dopuścił się przy zakupie Pegasusa z Funduszu Sprawiedliwości. Niewłaściwe wykorzystanie środków publicznych z Funduszu Sprawiedliwości musi mieć swój finał w sądzie i immunitet poselski nie powinien być tu blokadą. Gdybym potrącił dziecko na pasach albo gdybym coś ukradł, tobym się zrzekł immunitetu bez mrugnięcia okiem. Natomiast w tym przypadku mamy do czynienia z zarzutem kuriozalnym. Jednak sprawa jest poważna - chodzi o 25 mln złotych. Podjęto szereg działań związanych z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup przez CBA środków techniki specjalnej. Na dzisiejszej komisji emocji nie brakowało. Byłego wiceministra sprawiedliwości wspierali politycy Suwerennej Polski, którzy atakowali obecnych na sali prokuratorów. Ale proszę się przedstawić, bo to wszystko się nagrywa. A trzy lata szybko miną. W kolejce czeka już Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości. Prokuratura chce jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania. Najprawdopodobniej jego immunitet będzie głosowany na następnym Sejmie. Romanowski nadzorował Fundusz Sprawiedliwości i stał się bohaterem taśm Tomasza Mraza, który zarejestrował dzielenie milionów złotych na organizacje powiązane z Suwerenną Polską. Wśród zarzutów też nielegalne wspieranie komitetu wyborczego. Nielegalne garaże, w których drukowaliście pod Lublinem banery. To prawda o waszych rządach, kochani. Tylko w tej kadencji do Sejmu wpłynęło 25 wniosków o uchylenie immunitetów. Szafa jest pełna, proszę pana. Tylko często w sprawach błahych, ale zapowiedzi prokuratury są na szeroko, że będziemy mieli sporo, i to poważnych wniosków. Wśród nich ten dotyczący Mariusza Błaszczaka. Wniosek złożył generał Piotrowski. Były minister obarczył go winą za sprawę rakiety, która spadła pod Bydgoszczą. Ci wszyscy, którzy zarzucali mi kłamstwo, czekam na ich przeprosiny. A wiceminister Tomczyk z PO powinien połknąć swój język. Emocjonalnie uważam, że każdy w Polsce jest po stronie generała, którego minister Błaszczak niesprawiedliwie i tak tchórzliwie chciał obarczyć całą odpowiedzialnością za aferę. Immunitet Sejm uchyla większością 232 głosów. Sam zrzekł się go minister do spraw europejskich, Adam Szłapka - odpowie za potrącenie rowerzystki. Koalicja rządząca liczy, że głosowanie na sali plenarnej w sprawie uchylenia immunitetu Michałowi Wosiowi odbędzie się w piątek. Bez absolutorium. Z otwartą drogą do roszczeń. Nowy zarząd Orlenu uznał działania byłego szefa koncernu za nieprawidłowe. Wśród nich m.in. promocja cen paliw kosztem spółki czy fuzja Orlenu z Lotosem. Przez to koncern musiał odsprzedać m.in. udziały w Rafinerii Gdańskiej. Ocena za pracę w zeszłym roku - negatywna. Daniel obajtek bez absolutorium akcjonariuszy Orlenu. My się z tym praktycznie nie zgadzamy. Czyli jest możliwość złożenia pozwu w tej sprawie? Tak, ale to za wcześnie, żeby o tym mówić. Brak absolutorium otwiera drogę do pozwów. Punkt wyjścia do ewentualnego dochodzenia roszczeń odszkodowawczych za wadliwe decyzje biznesowe. Oprócz Obajtka absolutorium nie uzyskało 10 innych członków zarządu. W tym przyjaciółka prezesa PiS Janina Goss i jego zaufany pracownik Wojciech Jasiński. Zdecydowało o tym 90% procent członków walnego zgromadzenia Orlenu. Działania zarządu i rady nadzorczej nie zostały przez nich uznane za właściwe. Lista zarzutów jest długa. Chodzi o kontrolę nad Orlen Trading Switzerland i jej prezesa Samera A. Spółka miała zamówić ropę po okazyjnej cenie. Ta jednak nigdy nie dotarła do odbiorcy. Orlen stracił ponad 1,5 mld zł. Są też pytania o niskie ceny paliw przed październikowymi wyborami i nieuzasadnione premie i wydatki. To jeden z nich. Tajny gabinet Daniela Obajtka. W nim złoto i marmury - to tu mieli być przyjmowani Saudyjczycy, którzy kupili część Rafinerii Gdańskiej. Wątpliwości wokół działania pana prezesa było naprawdę sporo, myślę, że to jest taki pierwszy krok ku temu, że zobaczymy również dalsze działania ze strony akcjonariuszy, przede wszystkim Skarbu Państwa. I prokuratury, bo w sprawie Orlenu toczą się trzy postępowania. Dotyczą straty 1,6 mld, fuzji Orlenu z Lotosem i tej manipulacji cenami paliw. W konsekwencji na dystrybutorach kartki z informacją o awarii, bo zabrakło paliwa, a strategiczne rezerwy zostały naruszone. To było tak: Kaczyński powiedział: VAT idzie w górę, cena paliw ma iść nie do góry, to Obajtek brał telefon i mówił: na dystrybutorach ma się nie zmieniać cena. Były premier mówi o politycznej zemście. Bardzo źle oceniam taki element rewanżu politycznego, z którym mamy tutaj do czynienia. 1,6 mld straty to jest ich wina, a nie próba odwracania kota ogonem i mówienie, że to jest polityka. Brak absolutorium oznacza też brak premii - łącznie niemal 14 mln zł. Daniel Obajtek miał dostać około miliona. Twierdzi jednak, że nie o pieniądze chodzi. To była moja pasja. Myśmy tworzyli coś, co jest generalnie w standardach międzynarodowych. O tej pasji niedawno mówił tak: Byłego prezesa Orlenu chce jeszcze przesłuchać sejmowa komisja ds. afery wizowej. Jak zostanę wezwany, to się, proszę państwa, wstawię. Do tej pory Obajtek stawić się nie chciał. Oglądają państwo 19:30. Już za chwilę o siedmiolatce zagryzionej przez psy, a później jeszcze... Awantura o wystawę. Fala ekstremalnych upałów. Odpadamy z honorem. 7-latka zagryziona przez psy w gminie Barczewo w Warmińsko-Mazurskiem. Ciało znaleźli właściciele posesji, na której prowadzona była hodowla psów. Dziewczynka miała znać zwierzęta, prawdopodobnie weszła do kojca i wypuściła sześć dogów niemieckich i pięć buldogów francuskich. Wieś Bark koło Olsztyna. To tu doszło do tragedii. Na posesji ujawniono zwłoki 7-letniej dziewczynki. Natalkę śmiertelnie pogryzły psy. Pochodziły z tamtejszej hodowli. To, co się stało, uważam za straszny, tragiczny, nieszczęśliwy wypadek. Dziecko nie powinno się tam znaleźć. To, jak się tam znalazło, sprawdzi prokurator. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów, ale ruszyło już śledztwo w kierunku narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Poprzez zaniechanie opieki nad tym dzieckiem, umożliwienie dziecku kontaktu z psami, czyli nieumyślną śmierć dziewczynki. Nieoficjalnie mówi się, że 7-latka weszła do kojca i wypuściła stamtąd 11 psów. Sześć dogów niemieckich, cztery buldogi francuskie i jednego angielskiego. Miała je znać i bywać wcześniej na posesji, należącej do znajomej rodziny. Sam fakt, że mama zostawiła dziewczynkę pod opieką jej, świadczy o zaufaniu do niej. Zwierzęta trafiły na kwarantannę do podolsztyńskich schronisk. Zbada je biegły weterynarz. To standardowa procedura. Będzie wykonywane badanie pod kątem wścieklizny. Dogi niemieckie nie są uznawane za rasę niebezpieczną. Nie występują w wykazie MSW o utrzymaniu hodowli, o które trzeba się starać u wójta o specjalne pozwolenie. Żadna klasyfikacja zwierząt nie powinna jednak uśpić czujności. Jeśli poczują się zagrożone albo nie będą miały zaspokojonych potrzeb, mogą zrobić się agresywne. Również znajomość psa nie wyklucza wypadku. Do pogryzień, w tym śmiertelnych, najczęściej dochodzi na przydomowych podwórkach. Może psy miały spięcie o jedzenie, może doszło do obrony i przekierowały agresję na dziewczynkę, która tam była. Na jutro zaplanowano sekcję zwłok dziewczynki. Burza wokół wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Z ekspozycji zniknęły fragmenty dotyczące m.in. rodziny Ulmów czy rotmistrza Witolda Pileckiego. PiS mówi, że to hańba. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz apeluje o przywrócenie wystawy, a premier tonuje nastroje. Muzeum II wojny światowej w Gdańsku. Z wystawy głównej zniknęła rodzina Ulmów, Rotmistrz Pilecki oraz święty Maksymilian Kolbe, co wywołało burzę... Szokujące. W miejscu, gdzie było wspomnienie błogosławionej rodziny Ulmów, jest czarna dziura, czarna ściana. Mówi Karol Nawrocki, były dyrektor muzeum, który sam w 2017 r. wprowadził zmiany w wystawie głównej bez zgody autorów. Spotkało się to z ich sprzeciwem, mówili wówczas o ingerencji politycznej i naruszeniu praw autorskich. Sprawa trafiła do sądu. Nowe kierownictwo zamierza "przywrócić spójność całej wystawie". Dążymy wyłącznie do tego, aby nadać wystawie jej oryginalny kształt. Ta wystawa została zniszczona przez różnego rodzaju zmiany. Mimo to z prawej strony sceny politycznej płyną takie głosy: Tam nie może być, jak widać, polskiej narracji historycznej, ma być historyczna narracja niemiecka. Tam oryginalnie było oryginalne zdjęcie rotmistrza Pileckiego, zrobione w obozie koncentracyjnym. To jedna z najcenniejszych pamiątek, jakie były. PiS-owi było za mało, ponieważ uznał, że to jest za małe zdjęcie, więc przebudował tę wystawę, żeby zrobić wielką planszę. Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz ma nadzieję, że muzeum przywróci usunięte postaci. Wycofywanie się z tego jest kompletnie irracjonalne, głupie i niemądre w żaden sposób. Więc chciałbym, żeby to było natychmiast przywrócone. Wicepremier poprosił o interwencję wiceminister kultury. Przeciwny takim działaniom jest Adrian Zandberg. Uważam, że to nie jest dobry pomysł, żeby polityk palcem wskazywał muzealnikom, w jaki sposób ma wyglądać wystawa, albo jakiej wielkości ma być zdjęcie na wystawie. Myślę, że to nie jest dobra droga. Premier ma nadzieję, że władze muzeum same rozwiążą konflikt. W sposób wyważony, rozsądny i nikogo nie raniący. Więc mam nadzieję, że tam zapadną decyzje, które unieważnią to zamieszanie. Polityczne nastroje próbował dziś studzić też marszałek Sejmu. Mamy dostatecznie dużo wojen polsko-polskich i bardzo bym chciał, żeby wokół tego muzeum zapanował spokój i żeby to historycy decydowali. Oburzeni zmianami w Muzeum II Wojny Światowej zapowiadają jutro protest w Gdańsku. Polska czerwono-pomarańczowa od alertów. Żar leje się z nieba. Termometry mogą pokazać nawet 34 stopnie. Czekają nas też tropikalne noce. Uważać powinni szczególnie starsi, dzieci i osoby z problemami kardiologicznymi. 6000 Celsjusza jest tam, na powierzchni Słońca. Tu w Warszawie ponad 30. Siedzę w domu. - Dlaczego? - Po co na taki upał wychodzić? Wychodzę, jak już zelżeje upał. Alina Kościesza, lat 84, mimo ostrożności nie ustrzegła się wizyty w szpitalu. Przyczyna: odwodnienie i problemy z sercem. Takich pacjentów na warszawskim Czerniakowie przybywa z dnia na dzień. Ta choroba by się nie zaostrzyła, gdyby ktoś pomógł tej osobie, zadbał o to, by ta osoba miała odpowiednia hydratację, żeby miała odpowiednią ilość elektrolitów dostarczonych. Lekarze ostrzegają: przy takich upałach podstawa to schłodzenie i nawodnienie. Przede wszystkim woda, woda średniozmineralizowana, wysokozmineralizowana, z tego względu, że jest to też źródło chloru, wapnia, magnezu. Nad krakowskim zalewem Bagry 28 stopni w cieniu. Wchodzić stopniowo, nie bezpośrednio z leżaka, z kocyka, w takiej sytuacji może dojść, szczególnie u osób starszych, do zatrzymania akcji serca. Upały mogą być zabójczym niebezpieczeństwem dla zwierząt i ludzi w zamkniętych samochodach. Wzywajmy służby, jeżeli okazuje się, że te cenne minuty uciekają, służby dojeżdżają dopiero, powinniśmy starać się otworzyć ten samochód, sprawdzić, czy nie ma właściciela w okolicy, w ostateczności wybić szybę. Jutro i pojutrze praktycznie cała Polska będzie w strefie upałów. Niemal wszędzie drugi stopień zagrożenia. Będzie też burzowo. Dodatkowo upalne noce, tzw. Tropikalne, czyli temperatura minimalna nie będzie spadać poniżej 20 stopni. Ale gdy narzekamy na nieznośny żar, który leje się z nieba, może warto zachować to wspomnienie na szare i zimne listopady i grudnie. W Ameryce odliczanie do pierwszej debaty prezydenckiej. Za 30 godzin pierwszy raz od czterech lat spotkają się oko w oko Joe Biden i Donald Trump. Debata odbędzie się w Atlancie w stanie Georgia. Nasz korespondent Marcin Antosiewicz sprawdzał w Asheville, 100-tysięcznym mieście w Karolinie Północnej, jakie nastroje towarzyszą Amerykanom przed wyborami. To od takich miejsc zależeć będzie wynik. Waszyngton jest miastem władzy. Każda sprawa o znaczeniu geopolitycznym trafia wcześniej czy później na posiedzenia do któregoś z tych budynków. Ale o tym kto rządzi w kraju nie decydują Waszyngtończycy. A mieszkańcy stanów na tzw. prowincji, no więc do nich jedziemy. W południowo-zachodniej Wirginii, przy samej drodze 220 wjeżdżamy na największy sklep z gadżetami Donalda Trumpa. To właściwie jego świątynia, dosłownie, bo sklep mieści się w budynku dawnego kościoła. Mamy od 60 do 90 klientów dziennie. To też jest dobry biznes, prawda? Bardzo dobry! Kapitalizm w najlepszym wydaniu. 275 produktów, w tym trampki Trumpa za 300 dolarów. Wszystko, rzecz jasna, "Made in China". Teraz najważniejszą sprawą do załatwienia jest deportacja tych nielegalsów. Oni zabijają nasze młode kobiety. W Ameryce już nie możesz czuć się bezpiecznie. Pan się czuje zagrożony tu w Wirginii? Nie tu nie jest niebezpiecznie. Wszyscy mamy broń. Ona ma pistolet, ja mam swój. Nie boimy się nikogo. Jesteśmy przygotowani na ich przyjście. Choć statystyki jasno pokazują, że liczba przestępstw spada, to w takich wsiach jak Boones Mill obrazki w telewizji z południowej granicy wywołują strach. Pan Carl, największy zwolennik Trumpa we wsi, nosi koszulkę z napisem: "Głosuję na skazanego przestępcę". Także lokalny mechanik za skazujący werdykt w sprawie zapłaty za milczenie gwiazdy porno obwinia media. Czy byłbym w stanie zaakceptować krytyczny reportaż o Trumpie? Przecież wiadomo, że gazety źle o nim piszą, by podnieść sprzedaż. Nie interesuje mnie to, co Trump robił prywatnie. 100 kilometrów dalej w 9-tysięcznym miasteczku Pulaski, nazwanym na cześć polskiego generała. Emerytowany menadżer kolei nie może zrozumieć fascynacji Trumpem. Sam zagłosuje na Bidena, choć podobnie jak 1/4 Amerykanów, negatywnie ocenia obu kandydatów. Nie zagłosuję na Trumpa, bo jest idiotą! Dlaczego? On nigdy nie mówi słowa prawdy. Co mnie bardzo wkurza. Wkurzają mnie też te jego kłamstwa o skradzionych wyborach. To wszystko sprawiło, że kraj jest podzielony jak nigdy wcześniej. 300 kilometrów na południe, w Asheville w Północnej Karolinie spotykamy trójkę przyjaciół, którzy 3 lata temu przeprowadzili się z Florydy. Przez ocieplenie klimatu. Jeśli chcesz mieszkać na Florydzie, to musisz żyć w ciągłej klimatyzacji. Zagłosują na Bidena, choć bez entuzjazmu. Reelekcja Trumpa byłaby dla nich katastrofą, bo republikanin całkowicie odrzuca politykę klimatyczną. Musimy zatrzymać zmiany klimatu, pomóc młodym i utrzymać demokrację. Obrona demokracji przed Trumpem, to obietnica Bidena. Choć na prowincji bardziej żyją wysokimi kosztami życia i inflacją. Więcej jutro. Ciąg dalszy nastąpi. Odpadamy z Euro, ale z honorem. Na koniec zremisowaliśmy z wicemistrzami świata Francuzami 1:1. Na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski, a najlepszym zawodnikiem meczu wybrano bramkarza Łukasza Skorupskiego. Biało-Czerwoni pokazali charakter. Tym bardziej szkoda, że już wrócili do Polski. Takich scen w meczu z wicemistrzami świata wielu nie przewidziało. Polacy zremisowali z Francją 1:1 w swoim pożegnalnym meczu na Euro. Gola na wagę jednego punktu z rzutu karnego zdobył Robert Lewandowski. Choć chwilę wcześniej jego strzał obronił francuski bramkarz. Jak obronił, od razu dawałem znać sędziemu, że na pewno wyszedł, bo widziałem to. Golkiper Trójkolorowych za wcześnie wyszedł z bramki - rzut karny powtórzono. Biało-Czerwoni nie byli stroną przeważającą, ale postawili się znacznie wyżej notowanym rywalom. I choć to Francuzi jako pierwsi cieszyli się ze zdobycia bramki, rzut karny wykorzystał Kylian Mbappe, Polacy potrafili zagrozić Trójkolorowym. Też zagraliśmy o honor, o pokazanie się, że z najlepszymi na świecie ta rywalizacja jest. I mi się wydaje, że na pewno czy w środku pola jak czasem pograliśmy, jak przytrzymywaliśmy piłkę, to jest na pewno coś, zrobiliśmy krok do przodu. Świetne spotkanie rozegrał bramkarz Łukasz Skorupski, który dostał statuetkę dla najlepszego gracza. Chciałem zadedykować ją całemu zespołowi, który dzisiaj naprawdę powalczył i możemy wrócić z podniesioną głową. To był najlepszy mecz Polski na tych mistrzostwach - mówią eksperci. Postawił zwłaszcza na ofensywny środek pola, na zawodników, którzy lubią grać ze sobą, lubią grać piłką. Euro zaczęliśmy od porażki z Holandią 1:2, ale nasza gra była lepsza niż wynik. Później był zimny prysznic i przegrana z Austrią 1:3. Po meczu Holandia - Francja jasne stało się, że wracamy do domu. Euro 2024 kończymy na ostatnim miejscu w grupie D. Z pierwszego miejsca nieoczekiwanie awansowała Austria. Za nią Francuzi i Holendrzy. Polscy piłkarze od razu po meczu wrócili do kraju. Na lotnisku Chopina powitali ich kibice. Kibicem się jest albo się bywa. No to chcieliśmy przywitać drużynę, a przy okazji spełnić marzenie. To oni byli dwunastym zawodnikiem naszej kadry. Tłumnie pojawiali się na każdym meczu i zawsze wierzyli w sukces. Jeszcze przed spotkaniem z Francją prezes PZPN poinformował, że Michał Probierz pozostanie na stanowisku selekcjonera. Żałuję sam, że nie awansowaliśmy dalej, ale wierzę, że to są takie podwaliny pod to, że możemy rywalizować z każdym, jak dzisiaj pokazaliśmy. Z wicemistrzem świata potrafimy grać jak równy z równym, stworzyliśmy dobre widowisko. Z kadrą pożegnał się Kamil Grosicki. Swojej przyszłości w reprezentacji nie przesądza jeszcze Wojciech Szczęsny. We wrześniu Biało-Czerwoni wracają do rywalizacji, tym razem w Lidze Narodów. Przygoda polskiej reprezentacji z Euro zakończyła się po dwóch tygodniach. Po ostatnim meczu jest jednak nadzieja, że kadra Michała Probierza nie tylko może swoją grą cieszyć oczy kibiców, ale też powalczyć o coś więcej niż punkt w grupie. Trójkolorowi na euro grają dalej, ale Francja już szykuje się na wielką imprezę sportową. Aż 7 milionów widzów obejrzało mecz Polska-Francja transmitowany w TVP. W trakcie meczu udziały TVP1 wyniosły prawie 55%. Spotkanie było najliczniej oglądaną propozycją programową dnia. Na drugim miejscu w TOP10 najchętniej oglądanych programów była "19.30". Tylko w Jedynce program obejrzało 2,5 mln widzów. We wtorek Jedynka była liderem anten, zarówno w grupie wszystkich widzów, jak i w grupach komercyjnych. Grupa TVP wygrała z konkurencją we wszystkich badanych zakresach. W TOP10 programów dnia aż 6 tytułów należało do Telewizji Polskiej. Dziękujemy za zaufanie. Ja już państwu dziękuję. Czas na "Pytanie dnia", u Marka Czyża dziś Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej. Później w TVP Info po krótkiej przerwie wraca "Bez trybu" Justyny Dobrosz-Oracz.