Joanna Dunikowska-Paź, dobry wieczór. Zaczynamy "19.30", a sobota przynosi m.in. takie wydarzenia... Co było w piśmie z prokuratury panie pośle?" Politycy na podsłuchu. Ja nic na ten temat nie wiem. Nikt nigdy w Polsce nie inwigilował polityków. Na pewno nie było to możliwe w okresie rządów PiS. To jest partia, w której nikt sobie nie ufa. Wyborcze lokomotywy. Potrzebujemy Europy, która jest w stanie podejmować dezyzje, a nie jest szantażowana przez jednego czy drugiego. Jestem wdzięczny, że moge tu być. Magia koszykówki. Jest bardzo fajnie, wszyscy zawodnicy i wszyscy zrobili na mnie ogromne wrażenie. Ekscytacja, radość i adrenalina. Marek Suski na coraz dłuższej liście inwigilowanych Pegasusem? Informację o tym, że polityk jest wśród wezwanych w tej sprawie świadków, potwierdziła prokuratura. Jeszcze w lutym Marek Suski mówił, że nie ma pewności, czy w ogóle korzystano z takiego systemu, a on sam nie ma nic na sumieniu. Pewności chyba nie miała jednak ówczesna władza, z której Marek Suski się wywodzi i w której dziś w tej sprawie trwa wewnętrzy konflikt. Marek Suski dziś z dziennikarzami rozmawiać nie chciał. Co było w piśmie z prokuratury, panie pośle? Ale niedługo odpowie na pytania prokuratorów - a chodzi o śledztwo w sprawie Pegasusa. Prokuratura Krajowa wezwała posła PiS - tak jak 31 innych osób - w charakterze świadka, a to oznacza, że Marek Suski mógł być inwigilowany szpiegowskim systemem. Polityk PiS do sprawy odniósł się na portalu X. Czy pan prokurator ujawnił wszystkie nazwiska czy tylko wybrane? Minister Bodnar mówił, że sprawa ujawnienia nazwisk to sprawa osób wezwanych na przesłuchania. Poszła pierwsza partia 31 listów do osób wezwanych w charakterze świadka przez zespól śledczy ds. Pegasusa i to te osoby same będą decydowały, czy ujawniają, czy były objęte Pegasusem, czy też nie". Według nieoficjalnych informacji w Prawie i Sprawiedliwości wrze. Politycy PiS mówią o kryzysie w partii i wewnętrznej, tajnej liście z nazwiskami posłów, którzy mieli być podsłuchiwani Pegasusem. W tej sprawie od wielu miesięcy PO robi bardzo wiele, żeby nas skłócić. Ten instrument był używamy przeciwko przeciwnikom politycznym, dziennikarzom, ale także przeciwko swoim. Na pewno. O to był dziś pytany były wiceszef MSWiA. Ja nic na ten temat nie wiem. Jest wielu polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy mieli przeświadczenie, że byli podsłuchiwani nie tylko Pegasusem. A kto jeszcze? Nie będę wymieniał nazwisk. Marek Suski to wpływowy polityk PiS. Sam wielokrotnie wspierał byłego szefa MSWiA i służb specjalnych. Wesprzyjmy Mariusza, żeby nas usłyszał. A to właśnie Mariusz Kamiński nadzorował CBA, które zakupiło, a później korzystało z izraelskiego oprogramowania. Politycy PiS nie wierzą, że Kamiński czy Wąsik mieliby podsłuchiwać partyjnych kolegów. Nie bardzo sobie to wyobrażam, to bardzo poważny wobec nich zarzut, ale zapewniają, że nic takiego nie miało miejsca. 2 lata temu Marek Suski o osobach, które były inwigilowane Pegasusem, mówił tak: Te różne pomysły niektórych polityków, którzy albo są smutni, że nie mają śladów tego systemu w swoim telefonie, albo mówią, że mają. Mogę im tylko współczuć. Politycy PiS wciąż problemu nie widzą. Nikt nigdy w Polsce nie inwigilował polityków. Na pewno nie było to możliwe w okresie rządów PiS. To jest partia, w której nikt sobie nie ufa. I tego najdobitniejszym dowodem jest podsłuchiwanie Marka Suskiego - no kogo jak kogo, ale jedną z twarzy PiS. Tak niecnie obejść i założyć mu podsłuch. W obozie Zjednoczonej Prawicy pojawia się kolejny wewnętrzny konflikt - dotyczący nazwisk na listach do europarlamentu. Gorąca polityczna sobota. PiS, a także Lewica oficjalnie rozpoczęły dziś kampanie wyborcze do Parlamentu Europejskiego. Jarosław Kaczyński mówił o suwerenności, polskich obowiązkach i konieczności odrzuceniu Zielonego Ładu. Lewica deklaruje, że jako jedyna zatrzyma brunatne siły w Europie i wierzy, że tym razem jej wyniki będzie lepszy. O historycznej stawce mówią politycy wszystkich opcji, choć ta stawka ma dla nich zupełnie inną definicję. Będzie superpaństwo, ale ono nie będzie super... To będzie sobiepaństwo. Tak przyszłość UE na konwencji PiS przedstawił europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Powód - reforma unijnych traktatów i zniesienie prawa weta, które maja zagrażać niepodległości Polski. Nasze państwa, członkowskie, narodowe, stałyby się zaledwie niesuwerennymi regionami, landami - jak wolicie. To właśnie europoseł ma być kandydatem PiS na unijnego komisarza. Bo partia ma konkretny pomysł na Polskę w Unii: "nie" dla wejścia do strefy euro, odejście od Zielonego Ładu, "nie" dla paktu migracyjnego i zmian w traktatach. Ten skarb polskiej niepodległości będzie tylko i wyłącznie kolejnym incydentem historycznym, tak jak lata 1918-1939. Jest tu zgoda na to? Nie ma. Żaden uczciwy Polak się na to nie może zgodzić. Nie ma zgody, nie ma zgody. To są fundamentalne zmiany, od których zależy w ogóle to, czy Polsce będzie się opłacało być dalej w UE. Jeszcze kilka godzin wcześniej Mateusz Morawiecki był tu, w Budapeszcie, na konwencji środowisk narodowo-konserwatywnych. Gospodarzem spotkania był oskarżany o porosyjskie sympatie premier Wiktor Orban. Na okręg lwowski spadły dziś dziesiątki bomb i rakiet. Jedna z nich 15 kilometrów od naszej granicy. Morawicki w tym czasie ustalał w Budapeszcie wspólną antyeuropejską strategię z proputinowskimi politykami skrajnej prawicy. Głupota, zdrada czy jedno i drugie? Mimo wielu zastrzeżeń do europejskiego projektu PiS chce wysłać do Parlamentu Europejskiego silną biało-czerwoną - jak mówią liderzy - drużynę. Listy są już gotowe. Komplet nazwisk mamy poznać w przyszłym tygodniu. Tajemnicą nie są już nazwiska kandydatów Lewicy do Parlamentu Europejskiego. Tu też konkretny, choć odmienny, pomysł na Europę - pod hasałem "Unia dla Ciebie". Potrzebujemy Europy, która jest w stanie podejmować decyzje, a nie jest szantażowana przez jednego czy drugiego Wiktora Orbana, działającego na zlecenie jednego czy drugiego autorytarnego reżimu spoza UE. Jedynką w Wielkopolsce będzie wiceministra kultury Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna wystartuje z Małopolski i świętokrzyskiego, a wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. To, że Polska jest w Unii Europejskiej nie jest dane raz na zawsze, widzimy, co dzieje się teraz na świecie, widzimy te siły brunatne, siły takie radykalno-konserwatywne, które chcą wysadzić unie europejską i chcą ją po prostu popsuć (flesz) lewica mówi stop Na Mazowszu Anna Maria Żukowska. Z łódzkiego kandyduje Marek Belka. Kryzys klimatyczny, związany z tym kryzys migracyjny. Wszystko to stawia przed Unią nowe wyzwania. My musimy być samym centrum. Wielka dziura w najnowszych szacunkach resortu finansów dotyczących luki VAT w Polsce. W 2023 roku wzrosła do poziomu 15,8%. Uszczelniony system VAT-owski miał być źródłem finasowania programów socjalnych i symbolem skutecznych rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jest więc ważne pytanie, skąd tak znacząca zmiana trendu w ostatnim roku rządów Zjednoczonej Prawicy. To miał być jeden z największych sukcesów rządów Zjednoczonej Prawicy. Mafie VAT-owskie doskonale wiedziały, że wasze rządy są jak wielki rozwieszony banner: "Zapraszamy mafię VAT do Polski". 2021 rok, szef rządu Zjednoczonej Prawicy podsumowuje swoje osiągnięcia w walce z luką VAT-owską. W zeszłym roku przy władzy wciąż był PiS, a podatkowa dziura znowu się rozrosła. Mówimy tutaj o powrocie luki VAT do poziomu dwucyfrowego już. A konkretnie do niemal 16%. W 2022 roku było to nieco ponad 7%, rok wcześniej - niespełna 3%. To jest szok dla finansów publicznych, bo pokazuje, jakie braki w systemie zostały zrealizowane. Przez rok do kasy państwa nie trafiło - choć powinno - kilkanaście miliardów złotych z podatku VAT. To jest mniej więcej tyle, ile kosztuje podniesienie wynagrodzeń nauczycieli w tym roku. Więc to jest sporo. Według ekonomistów są 3 powody powiększania się luki VAT-owskiej. Pierwszy to spadek konsumpcji w zeszłym roku. Podatkiem VAT obłożone są towary, a Polacy kupowali mniej, albo kupowali tańsze produkty. Kiedy mamy recesję, tak jak w 2023 roku, ludzie kupują mniej drogich towarów, mniej towarów opodatkowanych wysokimi stawkami VAT i w naturalny sposób prowadzi to do spadku dochodów podatkowych. Drugi powód to szara strefa. W trudniejszych czasach ludzie częściej decydują się pracować na czarno. Trzeci powód to większa aktywność oszustów, mimo że rząd PiS uszczelnił system podatkowy. Uczestnicy rynkowi bardzo szybko omijają rozwiązania, które zostały zaimplementowane. I o ile one były skuteczne jeszcze 4-5 lat temu, to dzisiaj okazuje się, że są niewystarczające. Politycy przyznają, że nowe dane o luce VAT-owskiej są niepokojące. Albo coś mocno nie działa w systemie raportowania finansowego w państwie, albo znowu mamy do czynienia z tym, że rośnie liczba oszustw. Były różne koncepcje, jak odzyskiwać VAT, zablokować te oszustwa. Powiem wprost, że dzisiaj się boję, że ci, którzy rządzą, nie mają do tego serca i będziemy oszukiwani, jeśli chodzi o VAT. Pomóc w walce z luką VAT ma obowiązkowy system faktur elektronicznych. Przygotowywany jest od kilku lat. Jego wdrożenie się opóźni. Audyt wykazał nieprawidłowości. Testy w zakresie wystawiania faktur nawet nie zbliżyły się do oczekiwanej wydajności. Raport zawiera kilkaset informacji o błędach. Krajowy system e-faktur ma być obowiązkowy. Dla największych przedsiębiorców od lutego 2026 roku. Bez pozwolenia. To o pomstę do nieba woła, to, co się dzieje w Zakopanem. Rewolucyjna szczepionka. Możemy obniżyć cholesterol nawet o 56%. Tragiczny finał poszukiwań nurka z jednostki GROM na Bałtyku. Mężczyzna zaginął w środę Turystyczna atrakcja i samowola budowlana w jednym miejscu, czyli 45-metrowe koło młyńskie u podnóża Tatr. śmiało można powiedzieć, że młyn też, bo brakuje pozwolenia, o które upomina się nadzór budowlany, a mieszkańcy, którzy się do niego zgłosili, podkreślają jeszcze jedno: to chroniony teren Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej. Krajobraz się zmienia - niekoniecznie na dobre. Ludzie kochani, w tym najpiękniejszym widoku na Giewont. Kiedy się szło i nagle się pojawiał las, kiedy juz był ten oddech od tych Krupówek, od zwartej zabudowy, nagle buda na budzie. I nie tylko, bo pod Wielką Krokwią stanął diabelski młyn. Co więcej atrakcja wyrosła na terenie Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej, gdzie obowiązuje zakaz stawiania nowych obiektów budowlanych, nawet tymczasowych. A ochroną objęty jest także krajobraz. To o pomstę do nieba woła, co się dzieje w Zakopanem. To wszystko powinno być zlikwidowane. Dać ludziom zarobić, ale w innym stylu. Jak mówią mieszkańcy, takie obiekty zamiast przyciągnąć - odstraszają. Boli mnie sam wjazd do Zakopanego, kiedy widzę gdzieś w oddali Tatry, a przed nimi po prostu mnóstwo reklam. Marzy mi się taki porządny halny, żeby to posprzątał. Bo w mieście coraz trudniej znaleźć miejsce, by w ciszy podziwiać piękno Podhala. Budowlanego boomu w mieście dość mają siostry Karmelitanki. Obok ich klasztoru ma powstać apartamentowiec, dlatego chcą się z Zakopanego wyprowadzić. By przeprowadzkę sfinansować, teren klasztoru chcą sprzedać. Inwestor złożył wniosek o zmiany przeznaczenia obecnego klasztoru na budynek usługowy pensjonatowy oraz budowę 3 budynków wielorodzinnych. Planom sprzeciwia się miasto, które odmówiło wydania zgody. Siostry odwołały się od decyzji. Zaprzeczają, by sprawa miała charakter biznesowy, i nie chcą być wiązane ze środowiskiem deweloperskim. Zmiany, także te dotyczące miejskiej przestrzeni, mieszkańcom Zakopanego obiecuje nowy burmistrz. Wizerunek miasta w ostatnich latach niestety podupadł i liczymy, że będzie się nam poprawiał, bo to na pewno przełoży się na wzrost obłożenia w naszych obiektach. Dobiega końca 10. Europejski Tydzień Szczepień, który ma nam uświadomić, jak cenna jest ich rola w ochronie ludności. Bo ratują życie, bo zapobiegają epidemiom, bo są tańsze niż leczenie groźnych powikłań i często po prostu za darmo. Jest też szansa na nową szczepionkę na tzw. "zły cholesterol", wpływający na choroby układu krążenia, które każdego roku zabijają około 18 mln osób na świecie. Rewolucja w walce z wysokim cholesterolem. W jego obniżeniu ma pomóc szczepionka. Te badania pokazują, że możemy obniżyć cholesterol nawet o 50-60%. W taki sposób podawany będzie fragment białka odkrytego ponad 20 lat temu odpowiedzialnego za hamowanie tzw. złego cholesterolu w organizmie. To białko które łączy się z tym złym cholesterolem i po tym połączeniu niszczy cholesterol w komórce wątrobowej. I choć cząsteczka znana jest od 20 lat, teraz badania kliniczne będą prowadzić naukowcy z łódzkiego Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Niebawem startują badania kliniczne. Na początek będą to badania I fazy, czyli na niewielkiej grupie zdrowych ochotników. Szczepionka ma być tania i powszechnie dostępna. Bo ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu zmaga się nawet 70% Polaków. Pacjenci nie maja świadomości, bo wysoki poziom cholesterolu nie boli - nie zgłaszają żadnych innych objawów. Tymczasem cholesterol odkłada się w postaci tzw. blaszek miażdżycowych. Naczynia można porównać do rur odpływowych, a te blaszki miażdżycowe do kamienia, im więcej ich będzie - tym naczynie bardziej niedrożne i nie będzie tamtędy płynęła krew. Skutki? Poważne powikłania kardiologiczne. Taka blaszka może doprowadzić do zwężenia naczynia i doprowadzić do zawału czy udaru. Co roku w Polsce lekarze diagnozują ponad 80 tys. udarów. 1/3 z nich prowadzi do śmierci. szczepionka się przyda, ale nie idźmy na łatwiznę, zaburzenia lipidowe można leczyć już teraz, pierwsza metoda leczenia to zmiana naszego stylu życia. Czyli niskoprzetworzona dieta i ruch. Najlepiej regularna aktywność trzy razy w tygodniu. Pierwsze urodziny lotniska Warszawa-Radom. "Zdejmujemy klątwę z Radomia" - mówił przed rokiem były premier Mateusz Morawiecki, dodając że otwarcie portu ma wielki sens infrastrukturalny i logistyczny. Warto więc zapytać o bilans ostatnich 12 miesięcy. Mieszkańcy, choć wiążą z lotniskiem nadzieje, wskazują na słabe strony projektu i apelują o więcej lotów. Myślę, że dla Warszawiaków byłoby to dobre posunięcie, żeby otworzyli takie lotnisko. Ale ono już działa. Naprawdę? Działa i dziś obchodzi swoje 1. urodziny. Mija dokładnie rok od tej uroczystości. Zdejmujemy klątwę. Zdejmujemy klątwę z Radomia. Budowa portu lotniczego Warszawa-Radom była jedną z flagowych inwestycji rządu Zjednoczonej Prawicy. Lotnisko zostało uruchomione bardziej jako projekt polityczny niż projekt ekonomiczny, z całym szacunkiem do mieszkańców Radomia, bo dla nich to lotnisko jest bardzo ważne. I wciąż wiążą z nim ogromne nadzieje. Jak już jest to myślę, że powinno się je w pełni wykorzystać. A mam wrażenie, że nie jest wykorzystywane. Dużo by pomogło, gdyby ruszyły loty np. na wyspy, bo nie ukrywajmy, dużo ludzi jest tam. Mowa o Wielkiej Brytanii, bo dziś Cypr jest jedyną wyspą, na którą można polecieć z Radomia. Oprócz tego miasto ma połączenie m.in. z Turcją, Albanią czy Włochami. Fakt, że z Radomia jest bliżej do tych destynacji niż np. z Warszawy, był jednym z argumentów za inwestycją. Wystarczy spojrzeć na mapę, że to jest jednak około 100 km. W założeniu port w Radomiu miał w pierwszym roku działalności obsłużyć około 300 tys. osób. Pasażerów, którzy skorzystali z lotniska, było jednak prawie trzy razy mniej. Na razie lotnisko w Radomiu pełni taką rolę ubogiego krewnego, który czeka aż coś spadnie z pańskiego stołu. Z drugiej strony eksperci przypominają, że port lotniczy potrzebuje czasu na rozruch. Jest bardzo atrakcyjny dla województwa świętokrzyskiego i południowej części mazowieckiego. To jest jakieś 2 mln mieszkańców, dość duży region, który jest jednocześnie kryzysowy, który potrzebuje wszelkich bodźców do tego, żeby zacząć się rozwijać. Włożyliśmy w to bardzo dużo pieniędzy budżetowych, żeby na tym lotnisku był dobry terminal, bo infrastruktura jest bardzo dobra na tym lotnisku, żeby można to było wykorzystać. Dziś wyzwanie to zbudowanie atrakcyjnej siatki polaczeń, by kolejne urodziny portu lotniczego w Radomiu świętować z większym optymizmem. Turystyczna atrakcja i samowola budowlana w jednym miejscu, Kierownictwo Hamasu potwierdza, że otrzymało od Izraela oficjalną propozycję rozejmu i ją analizuje. Tel Awiw z kolei podkreśla, że to rokowania ostatniej szansy przed uderzeniem w Rafah na południu Strefy Gazy. Tymczasem po niemal miesięcznej przerwie - spowodowanej zabiciem przez Izrael zagranicznych wolontariuszy - do palestyńskich cywilów popłynął pierwszy statek z pomocą humanitarną. Głód i niepewność jutra. Dość, ludzie, zlitujcie się nad nami. Nie zniesiemy więcej. W kierunku Gazy z Cypru ruszył statek z pomocą humanitarną. Kolejny ma wypłynąć z Turcji. W ciągu jednego lub dwóch dni przygotowujemy wszystko i wypłyniemy. Dostarczanie pomocy ma ułatwić tymczasowy port, który w Gazie budują amerykanie. Ładunki rozwozić będą ciężarówki, które muszą przechodzić przez punkt kontrolny. Na granicy Gazy z Egiptem czeka ich kilkadziesiąt - wjazd blokuje izraelska armia. Nie mamy innego wyjścia, jak prosić o zawieszenie broni. To jedyny sposób dla organizacji humanitarnych na dotarcie do osób znajdujących się w pilnej potrzebie. Organizacje humanitarne proszą, studenci się domagają. Propalestyńskie protesty trwają na najważniejszych amerykańskich uniwersytetach. Studenci wzywają też do zaprzestania amerykańskiej pomocy wojskowej dla Izraela. Mam dość, że z pieniędzy podatników finansowane jest zabijanie niewinnych. Nie będę tego tolerować. Policja zatrzymała setki demonstrantów. W Atlancie w stanie Georgia funkcjonariusze użyli paralizatorów i gazu łzawiącego. To największe protesty od czasu wojny w Wietnamie. Głośno także na ulicach Berlina, Paryża i Londynu. Jestem tutaj jako syn ocalałego z Holokaustu, aby wyjaśnić ludziom u władzy, że ci z nas, którzy są potomkami ocalałych z Holokaustu, a na pewno niektórzy z nas, są zdecydowanie przeciwni ludobójstwu, które ma miejsce w Gazie. Izrael przedstawił propozycję rozejmu, podkreślając, że to ostatnia szansa przed uderzeniem na Rafah. Jak podaje Reuters, Tel Awiw jest skłonny rozważyć uwolnienie przez Hamas 33, a nie 40 zakładników. Hamas poinformował, że propozycję Izraela przeanalizuje. Mediacji podjął się Egipt. Wysoko postawiony przedstawiciel egipskiego wywiadu przebywa w Izraelu. Należy do delegacji, która próbuje wynegocjować rozejm i zapobiec ofensywie lądowej na Rafah. Bo w pobliżu Rafah Izrael zgromadził już kilkadziesiąt czołgów i pojazdów opancerzonych. Mija 10 lat od kanonizacji Jana Pawła II. Wówczas pierwszy raz w historii kanonizowano jednocześnie dwóch papieży - obok Polaka, także Jana XXIII z Włoch. W wydarzeniu brało udział 800 tys. wiernych z całego świata, wśród nich oficjalne delegacje z prawie stu krajów. Jak dziś Watykan upamiętnia historyczną kanonizację sprzed dekady? To pytanie do Urszuli Rzepczak, która jest na miejscu. Dobry wieczór. To msza na którą przybyli pielgrzymi i współpracownicy. W tym dziekan przewodniczący. Mówił o tym, jak papież zabiegał o pokój. Papież mówił: ja wiem, co to jest wojna, wojna nie rozwiązuje problemów, a je mnoży. Wspomniał o tym, jak łatwo Janowi Pawłowi II poszło nawiązywanie wspólnego języka z młodymi. Na co dzień pracują tam politycy, ale nie trzeba wygrać wyborów, by odwiedzić to miejsce. Siedziba Parlamentu Europejskiego w Strasburgu dziś szeroko otworzyła swoje drzwi. Zanim w czerwcowych eurowyborach wyłonimy nowy skład parlamentu, dziś możemy zajrzeć do miejsc, w których podejmowane są decyzje o naszej wspólnej przyszłości. Polscy europosłowie w tych ławach zasiadają już od 20 lat. Jako pełnoletni członkowie UE, powinniśmy więc wiedzieć, czym jest Parlament Europejski. Ale czy na pewno? Dni otwarte europarlamentu to świetny moment, by tę wiedze odświeżyć. Parlament Europejski przyjmuje europejskie prawa. Tutaj tworzy się historia, środowisko, w którym żyjemy. To najważniejsza instytucja w Europie, decyduje o naszej przyszłości. To wszystko prawda, ale zacznijmy od początku. Parlament Europejski to jedyny organ ustawodawczy unii i jedyny wybierany przez nas, Europejczyków. Obywatele 27 krajów w wyborach wybierają 720 posłów. Polsce przysługują 53 miejsca. Europosłowie po wyborach łączą się w ponadnarodowe grupy polityczne, o podobnych przekonaniach do ich partii narodowych. To bijące serce europejskiej demokracji, to tutaj podejmujemy decyzje, które mają wpływ na codzienne życie każdego Europejczyka. Bo posłowie decydują o unijnych prawach w takich dziedzinach jak gospodarka, bezpieczeństwo czy klimat i walka z ubóstwem. Parlament zatwierdza unijny budżet i kontroluje, jak wydawane są pieniądze. Wybiera też przewodniczącego Komisji Europejskiej. Parlamentarzyści w Strasburgu zawsze próbują znaleźć kompromis, ale w zależności od tego, czy więcej jest europosłów prawicy czy lewicy, to przyjmują ustawy bardziej prawicowe albo bardziej lewicowe. Dokładnie tak jak w parlamentach narodowych. Dlatego naprawdę liczy się, na kogo oddajemy głos. Ale Parlament Europejski to nie tylko europosłowie, to też prawie 10 tys. pracowników, wśród nich prawie tysiąc tłumaczy, którzy wszystkie teksty i obrady tłumaczą na 24 języki oficjalne UE. Słucham języków, których się nauczyłem i na bieżąco tłumaczę wszystko na mój ojczysty język, czyli włoski. Czasem jest ciężko. Pomagamy w przygotowaniu sesji, podajemy przewodniczącym oficjalne dokumenty, a nawet szklankę wody. Niezależnie od stanowiska pracy, kraju pochodzenia czy opinii politycznych, wszyscy są tu przekonani, że decyzje podejmowane w sali plenarnej mają ogromny wpływ na życie każdego Europejczyka. Wyobraźmy sobie, że Unia umiera. Odbiłoby się to na życiu każdego z nas, zarabialibyśmy mniej, pogorszyłby się klimat, nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak duży ma wpływ na nasze życie. Właśnie dlatego do głosowania w wyborach przekonują artyści, także ci z Polski, obecni podczas drzwi otwartych. Polska jest naszym wspólnym domem. Europa jest naszym wspólnym domem. Wybory do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca. Sportowe emocje, a do tego wręcz niewiarygodne koszykarskie akrobacje. 10 miast w 10 dni, od Tarnowa po Szczecin. Trwa polskie tournee jednej z najpopularniejszych drużyn koszykarskich na świecie, czyli Harlem Globetrotters. To wszystko obserwował dla państwa Robert Rzepnikowski. Widowiskowe zagrania, niesamowite wsady, rzuty z rekordowych odległości - tu nie liczy się końcowy wynik, a dobra zabawa. Na to koszykarskie show polscy kibice czekali od 5 lat. Jestem wdzięczny, że mogę tu być. Atmosfera jest naprawdę elektryzująca, świetna energia płynie od kibiców z trybun. To niesamowite. Trottersi to legendarna koszykarska drużyna o blisko stuletniej tradycji. Zagrali w ponad 120 krajach, na żywo obejrzało ich już ponad 150 mln fanów. Takie show, taka zabawa, nie tylko gra, która również jest emocjonująca, tylko także umiejętności, zabawa z publicznością, żarty, myślę, że naprawdę super zabawa. Bardzo mi się podoba, jest bardzo fajnie, wszyscy zawodnicy zrobili na mnie ogromne wrażenie i polecam każdemu, bo jest super. Bardzo mi się podobało, przede wszystkim te akrobacje, wszystkie wsady, to było naprawdę niesamowite, bardzo mi się podobał humor, oni mają niesamowitą energię. W Harlem Globetrotters grali najwięksi z największych, m.in. Wilt Chamberlain. Od 2019 roku my też mamy swojego reprezentanta. Wtedy do legendarnej drużyny dołączył Paweł Kidoń. Podczas tegorocznej trasy Trottersów w Polsce Paweł spełnił swoje marzenie - pierwszy raz w karierze wystąpił na polskim parkiecie. Serce mi po prostu rośnie. Nawet nie ma stresu, nie stresuje się, tylko jest sama ekscytacja, radość i adrenalina. Na koncie ma mistrzostwo świata w koszykarskim freestyle'u i rekord Guinnessa - w legendarnej drużynie rozegrał już ponad 400 meczów. Wszystko rozpoczęło się w Katowicach, gdzie jako kibic, pochodzący z Zubrzycy Dolnej zawodnik zaprezentował swoje tricki. Zaprezentował i dostał wymarzony kontrakt. On był zawsze bardzo zdeterminowany, by rozwijać się jako koszykarz. Jest najmocniej pracującym zawodnikiem, jakiego widziałem podczas swojej kariery w Harlem Globetrotters. A talent Paweł Kidoń i spółka będą na polskich parkietach prezentować do 1 maja. Zakończenie polskiej trasy Harlem Globetrotters - w Szczecinie. A już za chwilę na antenie TVP Info "100 pytań do...". Sprawdźmy, kogo dziś odpyta Wioleta Wramba i jej goście. Już za chwilę program "100 pytań do...". Dziś sto pytań do byłego premiera, dziś biznesmena Kazimierza Marcinkiewicza. Dobry wieczór. Zapraszam serdecznie. Jak mnie znacie to wiecie, że będzie gorąco i nudzić się nie będziecie. Zapraszamy już za chwilę. To wszystko na dziś. Bardzo dziękuję, że byli państwo z nami i zapraszam na jutro w imieniu Moniki Sawki. Spokojnego wieczoru, do zobaczenia.