27 grudnia, środa, 19.30. Tematy dnia. Przede wszystkim onkologia dziecięca, psychiatria dziecięca. Milion żołnierzy w okopach. Ilu doczeka nowego roku? Możesz zginąć albo zostać kaleką, albo przeżyć. Nietrafiony prezent ma uczucia. 3 mld w obligacjach nie dla mediów publicznych, a do dyspozycji NFZ. Będzie nowa ustawa okołobudżetowa. Prezydent złożył własny projekt ustawy zawierający podwyżki dla nauczycieli, ale Sejm nie zamierza pracować nad nim w przyspieszonym trybie. W szkołach pustki. Dzieci mają przerwę świąteczną. Nauczyciele liczyli na to, że gdy wrócą w styczniu do pracy, ich pasja będzie o 30 procent wyższa. To musi być załatwione. Jak najszybciej. Myślę sobie, że dobrze by było, żeby nie padły ofiarą przepychanki pomiędzy pałacem a KPRM. Powodem weta były 3 miliardy złotych, które mogły, choć nie musiały, trafić do mediów publicznych. Jarosław Kaczyński tupnie nogą, a ktoś, kto powinien stać ponad podziałami, ponad partiami, reprezentować godnie decyzję narodu, która padła 15 października, reaguje na to tupnięcie Prezydent opublikował dziś swój projekt, który możliwości dofinansowania mediów publicznych nie daje, ale gwarantuje podwyżki dla nauczycieli i pracowników budżetówki. Andrzej Duda liczył, że Sejm zajmie się tym natychmiast. Tak się nie stanie. Czyli 10-11 stycznia. Dziś oprócz ustawy prezydenckiej pojawił się kolejny projekt rządowy. Teraz nie będzie już wątpliwości, na co zostaną wydane 3 miliardy złotych, które tak zaniepokoiły prezydenta. Przede wszystkim onkologia dziecięca, psychiatria dziecięca. Pieniędzy na media publiczne w nowym rządowym projekcie nie ma w ogóle. Sposobem na finansowanie mediów ma się zająć minister kultury. PiS żąda jego dymisji. Trwa okupacja siedziby TVP. Przy placu Powstańców Warszawy. Rada Mediów Narodowych ogłosiła nazwisko popieranego przez polityków PiS prezesa. My działamy zgodnie z prawem. Jeśli ktoś uważa, że działamy niezgodnie z prawem, ma do tego instytucje odwoławcze. Rząd deklaruje, że priorytetem jest ustawa okołobudżetowa, a w niej pieniądze na onkologię i na podwyżki. Jeśli ustawa wejdzie w życie z opóźnieniem, nauczyciele i pracownicy budżetówki wyższe pensje dostaną z wyrównaniem od stycznia. Rodzice dzieci chorych onkologicznie nie dyskutują o polityce. W szpitalnych korytarzach nie mają na to czasu i siły. To opowieść o ludziach, którzy nie potrzebują cudu, ale pieniędzy. Podniesienie laptopa, talerza jedną ręką było czymś trudnym. U szesnastoletniej Julii w ten sposób objawiał się złośliwy nowotwór kości. Rak zaatakował jej prawą rękę. Liceum. Najlepsze lata. To wszystko zostało zabrane. Człowiek ma przyspieszony kurs dorastania. Trzeba było się zmierzyć z diagnozą. To był ogromny szok. Świat się skończył. Właśnie to czują rodzice dzieci, które chorują na nowotwory. Co roku diagnozuje się ponad 1200 przypadków w Polsce. To są wielotygodniowe, wielomiesięczne terapie, które wymagają okresowego lub ciągłego pobytu w szpitalu. Leczenie oprócz tego, że jest długotrwałe, jest bardzo kosztowne. Zakup specjalistycznego sprzętu do operacji, diagnostyki liczy się w milionach. Jedno urządzenie wykorzystywane do zabiegu operacyjnego kosztuje 2,5 miliona. Nawet jeśli mówimy o nowoczesnych aparatach do rezonansu czy nowoczesnych aparatach do tomografii komputerowej, to są sumy kilkudziesięciu milionów. Po operacji wymagana jest opieka psychologiczna. Dla młodych pacjentów takie wsparcie jest szczególnie istotne. Żeby dać radę, mieć siłę od początku do końca leczenia. Po leczeniu konieczna jest rehabilitacja. Opłacana zwykle przez rodziców. Jedna wizyta to 100-150 złotych. To wszystko jest z naszej kieszeni. Bywa, że najbliżsi na własną rękę organizują zbiórki na leczenie, bo niektóre terapie nie są finansowane z publicznej kasy. Bardzo byśmy chcieli, żeby te leki były normalnie refundowane i żebyśmy nie musieli się zastanawiać i trochę zrzucać odpowiedzialność na fundację czy na rodziców. Ale żeby nowotwór wykryć w porę, niezbędna jest diagnostyka. To czas jest na wagę życia. Dzieci szybko się rozwijają i tak samo szybko rozwija się choroba nowotworowa. Skierowanie dziecka na odpowiednie badania, żeby trafiło jak najszybciej na tor właściwego leczenia, jest bardzo ważne. Po podaniu pierwszej chemii, gdzie lekarze szybko zareagowali, zaczęły te objawy hamować. Skuteczne leczenie raka nierozerwalnie wiąże się więc z ogromnymi nakładami pieniędzy. Pieniędzy, których zabraknąć nie może. To są dzieci ubezpieczone, to są dzieci, które są przyszłością tego kraju. Tak jak zdrowe dzieci mają swoje plany i marzenia. Żeby spotkać się ze znajomymi bez maseczek, żeby pójść normalnie do kina, zrobić sobie paznokcie. Premier Tusk zapowiada prace nad rozwiązaniem kwestii funduszu kościelnego. Są polityczne środowiska, które uznają takie wsparcie dla Kościoła katolickiego za sprzeczne ze świeckim charakterem państwa. Optymalnym, a jednocześnie sprawiedliwym rozwiązaniem ma być połączenie wpłaty z deklaracją przynależności do wspólnoty. Nikt nie powinien ulec pokusie konfrontacji wokół religii czy wokół Kościoła. Uporządkujemy te sprawy bez zbędnych emocji, kulturalnie. Te prace nad nowymi regulacjami będą zmierzały, i to jest ustalenie, będą zmierzały w stronę systemu odpowiedzialności finansowej wiernych za swoje kościoły, a więc mówimy o systemie dobrowolnego odpisu od podatku osób zainteresowanych wsparciem swojego kościoła. Musi to być decyzja wiernych, a nie decyzja państwowa. Tak, żeby wszyscy mieli poczucie sprawiedliwości. Jedni więzi z kościołem, a drudzy poczucie, że nie płacą na coś, na co nie chcą płacić pieniędzy. Wielkopolska i wielka Polska pamiętają o tym powstaniu. 105 lat temu zaczął się zryw, który dał wolność od zaborcy, świadomość, że dajemy radę. Z powstania musi płynąć nauka, bo zawsze płynie krew. Powstanie wielkopolskie niesie do dziś. Wołam wszystkich powstańców, którzy toczyli bój o przyłączenie Wielkopolski do macierzy. Stańcie do apelu! 100 lat temu odzyskali Wielkopolskę i pokazali, że powstania mogą budować narodowy sukces. Spotykamy się tutaj od wielu lat, aby oddać hołd poległym bohaterom i zamanifestować dumę i radość ze zwycięstwa. Powstanie trwało 52 dni. Kosztowało życie ponad 2000 Polaków. Rozpoczęło się pod hotelem Bazar. Tak 105 lat temu uwiecznił go malarz i powstaniec. W hotelu zatrzymał się Ignacy Paderewski. Jego przyjazd do Poznania uruchomił serię wydarzeń. Jego obecność w Poznaniu uświadomiła Polakom mieszkającym w Poznaniu i Wielkopolsce, że o nich nie zapomniano. W pobliżu gmachu doszło do wymiany ognia. Zginął Franciszek Ratajczak. Pierwsza ofiara. Powstańcy kierowali się do gmachów strategicznie ważnych. Dworzec, poczta, koszary. Kluczowe było lotnisko w podpoznańskiej wsi. Bitwa nie trwała nawet 20 minut, ale miała ogromne znaczenie. W ręce powstańców trafił sprzęt o wartości 200 mln marek niemieckich. Lotnictwo, którym musiała dysponować polska armia, czy to stacjonujące w Warszawie, Krakowie czy Lwowie, byłoby niczym bez tej pomocy, która przyszła właśnie z Poznania po powstaniu wielkopolskim. O wolność, przyłączenie do Rzeczypospolitej walczyli żołnierze armii wielkopolskiej. Walczyli często w pruskich mundurach. By się odróżnić, umieszczali na ubraniach orła lub flagę. Walczono także w oświacie. Warto spojrzeć na aktywność naszych przodkiń zarówno poprzez aspekt wieloletniego zaangażowania w pracę u podstaw, pracę organiczną, ale także w kontekście bezpośredniego udziału w wysiłku zbrojnym. Dzięki powstaniu powiększył się repertuar polskich pieśni legionowych. Marsylianka Wielkopolska uczciła pierwszą rocznicę wybuchu insurekcji. Rok temu swoje wykonanie pokazali harcerze ZHR. Dzięki powstaniu wielkopolskiemu rozmawiamy po polsku w Poznaniu. Jakbym miał taki jeden zgrabny rym, który mógłby podsumować powstanie wielkopolskie: zapamiętaj to jedno zdanie: wielkopolskie zwycięskie powstanie. I niech tak zostanie. Takowa Tak poważnych zakłóceń sygnału GPS nad Polską nie obserwowano od 2 lat, czyli od rozpoczęcia pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Zakłócenia objęły połowę kraju, w tym Warszawę, północną część Polski, południową część Bałtyku. Ich przyczyna nie jest znana. Występowanie zakłóceń potwierdziła Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, która odpowiada za przestrzeń powietrzną nad Polską. Do piratów wystosowano depesze ostrzegające, ale ruch lotniczy odbywa się normalnie. Problemy z sygnałem GPS pojawiły się wczoraj wieczorem i wciąż utrzymują się na obszarze obejmującym północne i centralne regiony Polski. Podobne problemy są w okolicach Moskwy, Petersburga i na Bliskim Wschodzie. Zaostrzają się protesty w Serbii. Po przedterminowych wyborach parlamentarnych i samorządowych. Dziesiąty dzień z rzędu na ulice Belgradu wyszli mieszkańcy, domagając się powtórzenia głosowania. Ich zdaniem sfałszowanego. Rosja mówi o inspirowanym przez Zachód nowym Majdanie. Kilkanaście tysięcy protestujących na ulicach Belgradu to głównie studenci. Domagają się zbadania nieprawidłowości w spisach wyborców i podejrzenia fałszerstwa. Od kilku dni w proteście głodówkę prowadzi kilkoro posłów opozycji. Zapowiada się blokadę głównych ulic stolicy. Na sobotę zwołano wielką demonstrację w Belgradzie. Prezydent Serbii, którego była partia oficjalnie wygrała wybory, mówi o zorganizowanym spisku. Taki sam głos słychać z Kremla, który od lat popiera władzę w Serbii. Awdijiwka - symbol ukraińskiego oporu w wojnie z Rosją. Choć najkrwawsze walki trwają tam od niespełna 2 lat, to zapach prochu czuć od lat 9. Od 2014 roku. Rosjanie stracili tam 15 tysięcy ludzi, ale nie ustępują, bo to wrota do Doniecka. Ilu ludzi z okopów przeżyje do Nowego Roku? Awdijiwka to miasto symbol. Twierdza, którą Rosjanie próbują zdobyć od 2014 roku. Najpierw w trakcie wojny o Donbas. Potem od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Rosyjskie wojska prowadzą kolejne szturmy. Cofnijmy się o kilkanaście miesięcy. Jesień ubiegłego roku. Mimo oblężenia są tu jeszcze cywile. Spotykam kilkunastoletnią Nadię, ośmioletniego chłopca, ich mamę. Nasze dzieci chodzą do szkoły. Nasze drugie mieszkanie zostało zniszczone, ale tego, co jest na parterze, nie zostawią. Kiedy wracam tutaj miesiąc później, blok jest całkowicie spalony. Po cywilach ani śladu. Zginęli czy uciekli? Nigdy się tego nie dowiedziałem. Zima zeszłego roku. Oblężenie trwa. Rosjanie uznają, że zrównanie miasta z ziemią pomoże w jego zajęciu. Mylą się. Oto cała ta wojna. Przeciwko komu walczy ruski mir? Przeciwko zwykłym obywatelom, którym niszczą życie, mordują ich życie dzieci. Każdy budynek jest spalony, zniszczony albo uszkodzony. Wiosną po zajęciu Bachmutu rosyjskie ataki robią się jeszcze bardziej intensywne. Jestem na ukraińskich wysuniętych pozycjach 10 kilometrów od granic do Doniecka i niecały kilometr od rosyjskich okopów. To położenie sprawia, że jest tak ważna dla Ukraińców. Teraz oddamy jakiś kawałek naszej ziemi, w przyszłości będziemy musieli ją przywracać. Przywracanie jej jest trudniejsze niż trzymanie obrony. Staramy się, prowadzimy obronę manewrową, robimy wszystko, żeby ocalić każdy kawałek naszej ziemi. Mijają kolejne miesiące. Gorące lato, deszczowa jesień. Twierdza dalej się broni. Dlaczego? Bo ma obrońców, którzy niczego się nie boją. Czego się tu bać. Tutaj co do zasady nie ma się czego bać. Po prostu możesz zginąć albo zostać kaleką, albo przeżyć. Są tylko 3 opcje. Rosjanie atakują ze wszystkich stron. Nie liczą się ze stratami. Według szacunków tylko od września wokół miasta zginęło około 15 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Sytuacja obrońców jest coraz trudniejsza. Powoli zaciska się pętla okrążenia. Mimo tego Awdijiwka dalej walczy. Siły zbrojne Ukrainy zaciekle bronią swoich pozycji na całym długim froncie. Święta w okopach spędziło prawie milion ukraińskich żołnierzy. Wielu z nich nie dożyje do Nowego Roku. Taka jest cena ukraińskiej wolności. Frombork - prawdziwy skarb na mapie polskiej. Teraz zaprasza szczególnie, żeby go odwiedzić. Okazja to 75. rocznica istnienia muzeum Mikołaja Kopernika. Początkowo była to skromna placówka. Dziś zasoby liczą tysiące eksponatów. Ponownie cieszą oko zwiedzających. Zabytki oraz obiekty, które znalazły się na pierwszej wystawie poświęconej Mikołajowi Kopernikowi zorganizowanej w 1948 roku. Teraz można je zobaczyć ponownie. Jest niewiele obiektów, ale ważne jest to, że zachowały się przez tyle lat. Zmieniając miejsce przechowywania. Zachowały się w doskonałym stanie. Wiele obiektów, które były przygotowane na tę pierwszą wystawę, znajduje się w przestrzeni muzeum od lat. Pokazaliśmy te, które nigdy od tamtych lat nie były eksponowane. Jubileuszowa ekspozycja muzeum Mikołaja Kopernika we Fromborku ukazuje m.in. gipsowe projekty pomniku astronoma, kopie fotograficzne portretów i przyrządów astronomicznych. Chcieliśmy pokazać wszystko to, co dotyczy zarówno budynków, zbiorów, wydawnictw, a także przedstawić wizerunki kierujących tą instytucją od 75 lat. Wystawa dla zwiedzających będzie dostępna do połowy lutego. Za 4 dni najważniejsza dla wielu polskich rodzin waloryzacja. 500+ zamieni się w 800+ na każde dziecko do pełnoletności. Podatnika będzie to kosztowało około 70 mld rocznie, ale w politycznym języku lepiej brzmi inwestycja niż koszt. Żadne nowe formalności nie będą potrzebne. Program Rodzina 500+ został wprowadzony przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2016 roku. Jego celem było to, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci. W maju podczas konwencji programowych Jarosław Kaczyński ogłosił waloryzację tego sztandarowego dla PiS programu. 500+ to będzie ciągle nazwa pamiętana, ale suma będzie inna. 800+. Po wyborach nowy rząd potwierdził, że to świadczenie nie będzie zlikwidowane. To nie jest łaska. To jest zobowiązanie do budowy nowoczesnego bezpiecznego państwa dobrobytu, w którym programy i rozwiązania mają charakter systemowy. W którym polskie rodziny po 7 latach oczekiwania na waloryzację 500+ w końcu zobaczą 800 złotych. W UE państwa członkowskie realizują różne formy wsparcia rodziców w wychowywaniu i utrzymaniu potomstwa. Koszty opieki nad dziećmi na całym kontynencie europejskim są bardzo zróżnicowane. Według danych OECD wahają się zależnie od kraju. Waloryzacja programu 500+ będzie miała wpływ na inflację w przyszłym roku. W drugim półroczu przyszłego roku inflacja może nam odbić. Jeśli rzeczywiście odbije, jeśli wróci w okolice 7-8%, to będziemy się dość długo z nią męczyć. By pobierać świadczenie w wysokości 800 złotych, nie trzeba składać dodatkowych dokumentów. To świadczenie wychowawcze wypłacane jest w okresach świadczeniowych, które trwają od czerwca do końca maja nowego roku, więc jesteśmy w trakcie takiego trwającego okresu świadczeniowego. Pierwsze wnioski należy złożyć przed końcem obecnego roku świadczeniowego. ZUS będzie je przyjmował od lutego. Polski zielony rekord energetyczny. 25 grudnia wiatraki w całej Polsce wytworzyły największą ilość energii w historii. 185 gigawatogodzin. Eksperci twierdzą, że tak dobrze jeszcze nie było. Niestety całej tej energii nie byliśmy w stanie zatrzymać, bo polskie sieci energetyczne nie mogły aż tak dużo zmagazynować. Zerwane dachy, połamane drzewa. Drugi dzień świąt nie był łaskawy dla wielu miejsc w Polsce. Różnica ciśnień pomiędzy południową a północną częścią kraju była na tyle duża, że porywy wiatru przekraczały 100 km/h. Siedzieliśmy z rodzinami przy stołach świątecznych, a nasi strażacy wyjeżdżali, aby usuwać skutki tych wichur, które nawiedziły nie tylko Pomorze, ale całą Polskę. Witajcie w gminie Potęgowo. 100 kilometrów na zachód od Gdańska. Gdy wiatr wieje, ludzie, choć przejmują się połamanymi gałęziami, to jednak bardziej cieszy ich to, że ich wiatraki pracują pełną parą. Gmina Potęgowo to polska potęga wiatrowa. Jest tu 56 turbin. Rocznie tworzą tyle energii, że mogliby obdarować nią w ciągu roku 4 takie Potęgowa. Słów zachwytu nie kryją także eksperci zajmujący się odnawialnymi źródłami energii. Ta produkcja była tak duża, że operator wydał polecenie ograniczenia tej produkcji. Mieliśmy już ceny ujemne, a mimo to tu było trudno zagospodarować tę energię. To była znana chyba tylko w Polsce klęska urodzaju. Wiatraki kręciły się tak szybko, że momentami pobór prądu był wyłączany. Rekord wyniósł 184 gigawatogodziny w ciągu całego dnia. Tak wysoka produkcja oznaczała, że prąd wytwarzany w całej Polsce w ponad połowie pochodził z odnawialnych źródeł energii. Wykorzystywaliśmy go więcej niż węgla i ropy. Postępujemy dobrze, jeśli chodzi o naszą transformację energetyczną, ale nie możemy się zatrzymywać. Musimy wypracować mechanizmy, które pozwolą nam zagospodarować tę nadwyżkę produkcji energii z wiatru, żebyśmy nie musieli redukować pracy farm. Zwłaszcza że gdy wzrasta udział energii wytwarzanej z wiatru, cena prądu znacząco spada. Jakie Boże Narodzenie, taki cały rok. Mam nadzieję, że tak samo będzie pod względem energetycznym przez kolejne dekady. Energia ze źródeł odnawialnych jest ważna nie tylko dlatego, że jest dobra dla klimatu, ale również jest tania i bezpieczna dla polskich rodzin. Mieszkańcy Potęgowa nie mają wątpliwości. Te wiatraki powinny ogrzewać domy, a nie kopciuchy. Musi jednak temu towarzyszyć klimat polityczny i społeczny, żeby ten wiatr zamienił się w tani prąd dla każdego konsumenta. Dla każdego. Była prezentem pod choinkę, ale nawet nie zdążyła doczekać imienia. Jak się okazało, była prezentem na tyle nietrafionym, że jeszcze w Wigilię wylądowała na klatce schodowej z legowiskiem i zabawkami. Nie wiedziała, co złego zrobiła, że trafia do schroniska. Aura, bo takie imię dostała dziś, była przywiązana do poręczy na klatce schodowej jednego z tomaszowskich bloków. Miała przy sobie całą wyprawkę. Mamy podejrzenie, że to jest prezent świąteczny. Bardzo nieudany. Że ktoś wziął tego pieska, to jest kundelek, więc prawdopodobnie przygarnięty. Ktoś przyniósł do domu i niestety prezent się nie spodobał. Po interwencji sąsiadów kundelkiem zajęło się tomaszowskie schronisko znane z tego, że pomaga pokrzywdzonym zwierzętom. Sprawą zajęła się policja w związku z podejrzeniem przestępstwa. Porzucenie zwierzęcia jest karalne. Nawet jeśli prezent nie był trafiony, rozwiązania w takiej sytuacji istnieją. Można było ogłosić psa, spróbować innych form tego, żeby pomóc temu psu. Zostawienie w ciepłym miejscu z posłaniem na klatce, gdzie ktoś przechodzi, nie jest dobrym rozwiązaniem, ale też nie jest tragicznie złym. Zwierzęta przeżywają traumę związaną z porzuceniem często do końca życia. Tosia była pięciomiesięcznym szczeniakiem, kiedy wyrzucili ją z samochodu właściciele, którym się znudziła. Znalazła nowy dom u Eweliny, która jest behawiorystką. Ale nawet po 10 latach Tosia boi się wsiąść do samochodu. Cały czas przeżywa te emocje. Jest to dla niej trudne. Oczywiście buduję dobre skojarzenia z tym samochodem, ale cały czas jest moment oporu. Takich niech nie niechcianych psiaków jest szczególnie dużo na wsiach. Znaleźliśmy wyrzuconego trójłapka, który był zawiązany w worku po ziemniakach i on się z tego worka wydostał. Pilnował tego worka jak największego skarbu, bo wiedział, że jak ktoś zostawił go w tym worku, to on po niego wróci. A to jedna z podopiecznych i zupełnie inna historia. Misia to młoda suczka, która pół roku temu została potrącona przez samochód na wiejskiej drodze. Musi być zawsze w pieluszce. Nie ma kontroli nad potrzebami fizjologicznymi. Marcin i Joanna zdecydowali, że u nich znajdzie swój dom. To była informacja, że albo ona zginie, albo ją adoptujemy. Misia potrzebowała czasu, żeby dojść do siebie, i wciąż jest trochę niepełnosprawna, ale pokłady oddania i psiej miłości są trudne do opisania. Pełna miłość, pełne zaufanie. Ci, którzy opiekują się porzuconymi zwierzętami, starają się zapobiegać bezdomności poprzez wprowadzenie kastracji, znakowanie zwierząt. Bo czworonogów przybywa, nowi właściciele nie zawsze są gotowi, żeby wziąć na siebie odpowiedzialność. Mamy setki tysięcy zwierząt w schroniskach. To nie jest kwestia tego, żeby znaleźć im dobre domy, tylko kwestia, żeby ich nie przybywało. Żebyśmy nie produkowali tej bezdomności. Być może wtedy decyzja o wzięciu psa będzie bardziej przemyślana. To wszystko dziś. Dziękuję za towarzystwo. Liczymy na nie również jutro. Do zobaczenia.