Zdecydowana większość wyborców popiera możliwość bezpłatnego dojazdu do lokali wyborczych. Przyjęte przez Sejm zmiany w Kodeksie wyborczym maja poparcie ankietowanych. Marta Kielczyk, dobry wieczór państwu. W głównym wydaniu Wiadomości także wybory u naszych południowych sąsiadów. Chciałbym podziękować nie tylko tym, którzy na mnie głosowali, ale także tym wszystkim, którzy przyszli głosować. Czesi zdecydowali: emerytowany wojskowy nowym prezydentem. Polska zyskałaby ważnego sojusznika, który nie wywodziłby się z establishmentu lat 90. Ta afera ma gigantyczny zasięg. Ona dotyka Kataru, Maroka, ale przede wszystkim Rosji. Lista zamieszanych w unijną aferę korupcyjną coraz dłuższa. Uderzanie w Polskę na zamówienie jest tematem, który jest podnoszony na korytarzach parlamentu. Neutralna flaga, pod którą mieliby występować rosyjscy sportowcy, byłaby splamiona krwią. Międzynarodowy Komitet Olimpijski otwiera drzwi sportowcom Putina. Nie zasługują na to, żeby występować w rywalizacji sportowej, która kojarzy się właśnie z pokojem. Były szef komitetu wojskowego NATO, emerytowany generał - Petr Pavel - będzie nowym prezydentem Republiki Czeskiej. Zwyciężył w drugiej turze zakończonych dziś wyborów. Pokonał byłego premiera - Andreja Babisza. Przenosimy się do Pragi, gdzie jest Szymon Oślizło. Co ten wynik oznacza dla Czechów, co dla Polski i walczącej Ukrainy? Generał Petr Pavel mówi, że nie ma przegranych. Chce być prezydentem wszystkich Czechów. W tym kraju kończy się pewna epoka. Babisz dostał żółtą kartke. Prezydent elekt powiedział, że chce kontynuować dostawy broni dla Ukrainy. Oznacza to, że w Czechach będzie rządził człowiek, który rozumie zobowiązania. W drugiej turze zdecydowanie pokonał Andreja Babisza. Zdobył ponad 58% głosów. Dziś nie ma wyborców przegranych ani wygranych. Dziś wygrały wartości takie jak prawda, godność, szacunek i pokora. Generał Petr Pavel to emerytowany generał, były szef sztabu generalnego czeskiej armii oraz Komitetu Wojskowego NATO. Kandydat bezpartyjny, choć popierany przez partie koalicji rządzącej. Wydaje się, że jako prezydent Petr Pavel nawiązywałby w trakcie swojej prezydentury bardziej do pierwszego prezydenta niezależnej Republiki Czeskiej, czyli Vaclava Havla, raczej niż do swoich dwóch poprzedników - Vaclava Klausa i Milosza Zemana, których prezydentura miała rys jednak eurosceptyczny i lekko prorosyjski. Nowy prezydent Czech deklaruje prozachodni kurs. Podkreśla konieczność wsparcia walczącej Ukrainy. Zgodnie ze zwyczajem celem pierwszej zagranicznej podróży będzie Słowacja. Następną stolicą odwiedzoną po Bratysławie ma być Warszawa, którą wymienia w gronie kluczowych partnerów. Zdecydowanie elementem łączącym wizję gen. Pavla i wizję Warszawy jest kwestia wsparcia dla Kijowa w działaniach przeciwko Rosji, jak również kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Zwycięzcy pogratulował i zaprosił go do Polski prezydent Andrzej Duda. "To bardzo dobra wiadomość" - tak zwycięstwo Pavla ocenił z kolei wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Rywal Pavla - Andrej Babisz - w ostatnich dniach stwierdził, że w razie rosyjskiego ataku na Polskę nie wysłałby na pomoc czeskich żołnierzy. A wcześniej jako premier stał m.in. za sporem wokół kopalni Turów. Można powiedzieć, że niektóre jego działania były wręcz na polecenie płynące z Brukseli. Spory, które były prowadzone, które Czechy wytaczały Polsce, to wszystko były działania o charakterze politycznym, być może inspirowane nawet ze strony Rosji. Rosji, która z pewnością nie jest zachwycona decyzją Czechów. Decyzją, co ważne, podjętą przy rekordowej, przekraczającej 70% frekwencji. Wzrost cen ciepła sieciowego nie będzie mógł być wyższy niż o 40% w stosunku do ubiegłorocznych rachunków - tak przewiduje ustawa przyjęta przez Sejm. Ciepłownie będą musiały uwzględnić zmianę prawa w rachunkach, a same przedsiębiorstwa - dostaną rekompensaty kosztów ogrzewania. Odbiorcy ciepła sieciowego będą mogli odetchnąć z ulgą. Przyjęta przez Sejm nowelizacja prawa wprowadza limity podwyżek stawek na ich rachunkach. 40% versus ta cena, którą mieliśmy we wrześniu ubiegłego roku i dotyczy to wszystkich opłat dystrybucyjnych. Nie będzie trzeba składać żadnych wniosków. Za koszty, które nie pojawią się na rachunkach odbiorców, ciepłownie dostaną dodatkowe rekompensaty z funduszu, na który składają się przede wszystkim państwowe spółki energetyczne. Wsparcie trafi przede wszystkim do samorządowych i sprywatyzowanych przez samorządy ciepłowni. Pomoc państwa jest konieczna, bo wiele takich spółek do niedawna korzystało z rosyjskiego węgla, a po wybuchu wojny uległo panice napędzanej przez opozycję - wyjaśniała w Sejmie wiceminister klimatu. Część ciepłowni podjęło decyzje o zakupie długoterminowych kontraktów paliwa w tzw. "górce" ze strachu, który państwo wywołaliście. Myśmy tłumaczyli, że nie zabraknie ani węgla, ani gazu. Sejm, odrzucając poprawki Senatu, przyjął też budżet na ten rok. Zakłada on, że wpływy do państwowej kasy wyniosą blisko 605 miliardów złotych. W 2015 roku, gdy kończyły się rządy PO-PSL, dochody budżetowe wynosiły niecałe 290 miliardów. Te liczby mówią same za siebie, szanowni państwo. 110% więcej przychodów Budżetu Państwa w porównaniu do 2015 roku. Dług publiczny w relacji do PKB jest dziś niższy niż w 2014 roku - mimo pomocy w ratowaniu miejsc pracy w pandemii, osłon przed skutkami wzrostów cen energii i ogromnych wzrostów wydatków na obronność i zdrowie. Dobra kondycja finansów państwa idzie w parze z odpornością gospodarki na zewnętrzne wstrząsy. W całym 2022 roku wyniki polskiej gospodarki były bardzo dobre. Gdyby takimi wskaźnikami się posługiwać, należałoby gospodarkę niemiecką okrzyknąć jako bliską bankructwa. W całym 2022 roku wyniki polskiej gospodarki były bardzo dobre. Wzrost gospodarczy wyniósł blisko 5%. Ponad 2 razy więcej niż u naszych głównych partnerów handlowych w strefie euro. Sterowanie gospodarką podczas kryzysów ułatwia własna waluta. Rada Polityki Pieniężnej może reagować na potrzeby polskiej gospodarki i dostosowywać do nich poziom stóp procentowych. Takiej możliwości nie mają kraje, które przyjęły walutę euro. Dzisiaj byśmy nie mieli żadnego wpływu na to, w jaki sposób byśmy kształtowali np. stopy procentowe. I na początku wtedy, kiedy to Narodowy Bank Polski zareagował, a Europejski Bank Centralny jeszcze nie reagował, byśmy mieli jeszcze większe wystrzelenie choćby procesu inflacyjnego. Zastąpienia złotego walutą euro chce opozycja. Rosjanie przystąpili do ofensywy na Kupiańsk. Siły Zbrojne Rosji ścierają się z Siłami Zbrojnymi Ukrainy w pobliskiej Petropawliwce. Ukraińcom udało się zniszczyć rosyjski magazyn z bronią. Jednak bez nowoczesnego sprzętu z Zachodu Ukraińcy nie będą w stanie skutecznie prowadzić kontrofensywy. W okolicach Kupiańska był nasz wysłannik Marcin Lustig. Znajdujemy się w małej wsi pod Kupiańskiem. Przed wojną działał tutaj zakład, który wydobywał piasek. Kiedy wkroczyli tutaj żołnierze Sił Zbrojnych Rosji, postanowili wykorzystać tę infrastrukturę, żeby zamienić to miejsce w jeden wielki magazyn z bronią. Sytuacja uległa zmianie, kiedy Siły Zbrojne Ukrainy przystąpiły do kontrofensywy, niszcząc ten magazyn. Tysiące pocisków, rakiet, a także innej broni nie będzie już służyło rosyjskim żołnierzom do ostrzeliwania ukraińskich wsi, miasteczek oraz miast. Aby Ukraińcy mogli przeprowadzać więcej takich akcji, odcinając rosyjskich żołnierzy od zaopatrzenia, potrzebują nowoczesnej broni i sprzętu wojskowego, który zapewni im przewagę w tej wojnie, po to aby mogli wyprzeć wojska rosyjskie z okupowanych terenów. Miało nie być wyrzutni Patriot na Ukrainie, miało nie być też ciężkiego sprzętu i zgody Niemiec na dostawy czołgów. Siła polskiej dyplomacji to dzisiaj temat znajdujący się na czołówkach zachodnich mediów, które podkreślają, że Warszawa odgrywa kluczową rolę we wsparciu Kijowa. Co znamienne - w gronie największych krytyków pomysłów polskiego rządu obok Kremla znaleźli się politycy polskiej opozycji. Wizyta prezydenta Joe Bidena w Europie w rocznicę rosyjskiego ataku na Ukrainę jest coraz bardziej prawdopodobna. Nieoficjalnie dogrywane są już szczegóły m.in. z polskimi władzami. O Warszawie na Zachodzie jest znowu głośno po ustąpieniu Berlina w sprawie dostaw czołgów. Polska grała w czołgi w dwóch równoległych trybach. Po raz kolejny polski rząd udowodnił, że presja ma sens. Dyplomacja odgrywa kluczową rolę w koalicji na rzecz Ukrainy. Czołgi nie są po to, aby jeździć na defiladzie, czołgi są po to produkowane, aby wspierać walczących w obronie wolności. To, co dla jednych jest oczywiste, dla innych bywa zbyt skomplikowane. Polskie pomysły wspierania Kijowa spotykają się z krytyką nie tylko ze strony Moskwy, ale też polskiej opozycji. Tak było w przypadku sankcji na surowce energetyczne, tak było w kontekście wysłania na Ukrainę zestawów Patriot. Na terenie zachodniej Ukrainy bardzo dobrze zabezpieczałby Polskę i jednocześnie byłyby używane, używane w bardzo dobrym celu, czyli ochrony infrastruktury i obywateli Ukrainy. To, co Zachód potraktował jako opcja warta rozważenia, polska opozycja wyśmiała. Patrioty nie mogą trafić do Ukrainy i to jest oczywista na dzisiaj oczywistość. Władze polskie o tym wiedzą, wszyscy o tym wiedzą. Oczywistość opozycji ma jednak niewiele wspólnego z realiami operacyjnymi - komentują eksperci. Oderwanie od rzeczywistości kompromituje pseudospeców od dyplomacji i bezpieczeństwa. Przez jakiś czas ci ludzie zajmowali się przecież kwestiami bezpieczeństwa i siłą rzeczy muszą mieć wiedzę, co naprawdę Polsce jest potrzebne, ale to jest niestety prymat interesu partyjnego nad interesem bezpieczeństwa państwa. Podobnie było w momencie powołania Wojsk Obrony Terytorialnej - tych, które dzisiaj są pierwszą lokalną siłą reagującą w sytuacjach kryzysowych. Tworzymy nowe brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Tu na Lubelszczyźnie powstała kolejna brygada WOT, również w woj Podkarpackim też dwie brygady WOT. W województwie mazowieckim stołeczna brygada WOT. Dość powiedzieć, że to właśnie na bazie polskich WOT Ukraińcy zbudowali swoje siły terytorialne, które w pierwszych dniach wojny miały istotne znaczenie dla obrony kraju. O bezpieczeństwie i uzbrojeniu będzie jeszcze w rozmowie z gośćmi Wiadomości, a teraz przed nami jeszcze... O ułatwieniach dla uczniów. Darmowe laptopy dla czwartoklasistów już we wrześniu. I Żywieckie Gody, czyli polska tradycja na wyciągnięcie ręki. Dwie osoby ciężko ranne w zamachu, który miał miejsce w Jerozolimie. Sprawcą był 13-letni chłopak. Ronna McDaniel czwarty raz z rzędu przewodniczącą komitetu krajowego amerykańskiej Partii Republikańskiej. To druga kobieta na tym stanowisku od czasów wojny secesyjnej. Ale i fakt, że swój urząd będzie sprawować w sumie 8 lat, też jest w USA ewenementem. W Waszyngtonie jest Joanna Pinkwart. Jakie wyzwania tym razem stoją przed Ronną McDaniel? Oczywiście najważniejsze wyzwanie to przeprowadzenie Republikanów przez kampanię prezydencką. Ważniejszym wyzwaniem będzie jednak zjednoczenie partii. Podziały tam są. Kontrkandydatka zarzuciła zwyciężczyni to, że nie słucha w ogóle szeregowych członków partii, którzy chcieli zmiany taktyki wyborczej. Zwyciężczyni poprosiła swoją kontrkandydatkę o pomoc. Amerykańscy senatorzy zgłosili projekt ustawy przyznającej Złote Medale Kongresu USA 60 dyplomatom zaangażowanym w ratowanie Żydów z Holokaustu. W tym gronie jest pięciu Polaków, większość z tzw. grupy Ładosia. W gronie 60 osób zgłoszonych do odznaczenia Złotymi Medalami Kongresu Stanów Zjednoczonych znalazło się pięciu Polaków: Aleksander Ładoś, który wraz z Konstantym Rokickim, Stefanem Ryniewiczem, Juliuszem Kuhlem ratowali Żydów, wydając im w Szwajcarii fałszywe paszporty umożliwiające ucieczkę przed Niemcami. Uhonorowany ma być także Henryk Sławik - organizujący pomoc dla Żydów na Węgrzech. Grupę Ładosia tworzyli polscy dyplomaci w Bernie. Jednym z ocalonych przez polskich dyplomatów był Uri Strauss. Jego rodzicom udało się zdobyć jeden takich dokumentów. Był w rzeczach mojego ojca, który odszedł kilka lat temu. Przejrzałem jego rzeczy i odnalazłem ten paragwajski paszport. Posiadacze paszportów od Grupy Ładosia w większości uniknęli wywózek do niemieckich obozów zagłady. Wymierna pomoc, która uratowała tysiące istnień ludzkich. Trzeba docenić tych, co taką pomoc świadczyli, a świadczyło ich bardzo wielu. Polacy są najliczniejszym narodem na liście Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Przyznawany przez Izrael tytuł za bezinteresowną pomoc Żydom prześladowanym przez Niemcy otrzymało ponad 7 tys. Polaków. Wielu Polaków ryzykowało nie tylko własne życie, ale życie całej rodziny, życie sąsiadów, pomagając właśnie społeczności żydowskiej. Tak zginęła m.in. rodzina Ulmów ze wsi Markowa. Jednak niemiecka propaganda od lat przedstawia nas jednak nie jako ofiary, a jako oprawców z czasów II wojny światowej. To historyczne kłamstwo wielokrotnie dementowali ci, którzy niemiecki przemysł zagłady poznali z bliska. Polska nie miała z tym nic wspólnego! Gdyby nie Niemcy, nie byłoby Holokaustu. To już jest taki zwyczaj niemiecki na długie lata narzucać na Polskę wszystkie grzechy, i na to nie można pozwolić. Także powtarzane tysiące razy kłamstwo o rzekomych "polskich obozach" zgodnie z goebelsowską zasadą stało się częścią świadomości zachodnich społeczeństw. Kłamliwego sformułowania "polski obóz koncentracyjny" w odniesieniu do Auschwitz-Birkenau użyto m.in. w czwartek w belgijskiej prasie. Po interwencji polskiej ambasady redakcja poprawiła treść artykułu. Dwie osoby ciężko ranne w zamachu, który miał miejsce w Jerozolimie. Sprawcą był 13-letni chłopak. Dzień wcześniej w stolicy Izraela doszło do ataku terrorystycznego, w którym zginęło siedem osób, a co najmniej trzy zostały ranne. Zamachowiec otworzył ogień do ludzi, którzy opuszczali synagogę. Izraelska policja zatrzymała 42 osoby. Część z nich to bliscy terrorysty, który wczoraj zastrzelił 7 osób, a kilka ranił. Dzisiejszy atak był również jednym z tragiczniejszych aktów agresji. W Izraelu na ulice wyszło więcej patroli policji i wojska. M.in. na Zachodni Brzeg wysłano dodatkowy batalion wojska. Podwyższono alarm terrorystyczny na najwyższy poziom. Wiele osób jest przerażonych tym, co się wydarzyło wczoraj i dziś. Zamachowiec otworzył ogień do ludzi, którzy opuszczali synagogę. Sprawcą był 21-letni Palestyńczyk, mieszkaniec wschodniej Jerozolimy. Napastnik został zastrzelony przez policję. Składam kondolencje rodzinom, które straciły swoich bliskich, a rannym życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Moja córka powiedziała, że niedaleko ktoś strzela. Otworzyłem okno i zobaczyłem biegnących ludzi. Usłyszałem strzały i ujrzałem wielką smugę ognia. Izraelskie służby w związku ze śledztwem zatrzymały 42 osoby. Mamy do czynienia z jednym z najcięższych ataków w ostatnich latach. Terrorysta zaczął strzelać do każdego, kto stanął mu na drodze. Na wydarzenia w Izraelu zareagowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Dziś rano w Jerozolimie miał miejsce drugi atak. Napastnikiem okazał się 13-letni chłopak, który ciężko ranił dwie osoby. Chcę powiedzieć, że jest to znaczący wzrost poziomu nienawiści i przemocy. Izraelska policja zamierza odpowiednio działać - z determinacją i profesjonalizmem. Izrael i Ziemia Święta są celem licznych pielgrzymek z całego świata. Jak podkreślają eksperci - atak odbije się m.in. na turystyce. Jest to sytuacja bardzo stresowa, niekorzystna dla turystyki. I polskiej, i światowej, i dla turystyki Izraela. W tle zamachów jest trwający od wielu lat konflikt, który niesie za sobą ofiary wśród Izraelczyków i Palestyńczyków. Jeśli państwo pytacie, czego najbardziej potrzebują, to będziemy słyszeli jedno wołanie: pokój, pokój, pokój i jeszcze raz pokój. Bezpłatne przewozy dla wyborców w gminach bez transportu publicznego - m.in. takie rozwiązania ma wprowadzić znowelizowany Kodeks wyborczy. Ankietowani popierają dodatkowe ułatwienia udziału w wyborach - wynika z sondażu IBRiS. Spójrzmy na szczegóły: 67% respondentów uważa, że powinna być zapewniona możliwość bezpłatnego dojazdu do lokali wyborczych dla osób, które z różnych powodów nie mogą do nich dotrzeć samodzielnie. Przeciwnego zdania jest 26% respondentów. 6% pytanych nie ma zdania w tej sprawie. A zmiany w kodeksie wyborczym zostały już przyjęte przez posłów, przy sprzeciwie większości opozycji. Mają obowiązywać w nadchodzących wyborach. We wsi Kościeniewicze mieszka blisko 300 mieszkańców. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami to miejsce nie kwalifikuje się, by podczas wyborów był tu lokal do głosowania. W efekcie czego wielu mieszkańców nie głosuje, bo wszędzie daleko. Na piechotkę 1,5 km ode mnie do najbliższego przystanku, a do Piszczaca mamy 6 km. Takich odległości nie będzie trzeba już pokonywać, by zagłosować. Bo zgodnie z przyjętymi przez Sejm przepisami lokale wyborcze powstaną w miejscowościach, gdzie mieszka minimum 200 osób. Przeciwko ułatwieniom są politycy PO. Każdy, kto zmienia reguły gry, to znaczy wprowadza nowe zasady w Kodeksie wyborczym tuż przed wyborami, tak naprawdę gwałci podstawowe zasady demokracji. PiS nie wprowadziło nowych zasad, jak sugeruje Tusk. Zasady głosowania pozostają te same, zwiększa się jedynie liczba lokali wyborczych. Skandalem jest raczej to, że do tej pory nikt się za tę sprawę nie zabrał i pozwalano, by tak rażące różnice w dostępie do lokali wyborczych istniały. To nas powinno oburzać, a nie fakt, że ktoś postanowił to naprawić. Ustawa obozu PiS to kolejne działanie skierowane do mieszkańców mniejszych miejscowości i wsi. Od blisko roku działa także program przekazywania komputerów i laptopów dla dzieci z terenów popegeerowskich. Do nauki, do wolnego czasu. To będzie mój laptop i nie będę musiała się z nikim dzielić. To laptopy, jakie w ostatnich dniach otrzymały dzieci z gminy Tryńcza na Podkarpaciu. Od września laptopy mają otrzymać już wszyscy uczniowie bez względu na miejsce zamieszkania. To jest konieczność. Po 1 mld 144 mln zł na laboratoria przyszłości w każdej szkole podstawowej przychodzi czas na wyposażenie uczniów w coś, co jest rodzajem podręcznika. Komputery trafią od nowego roku szkolnego do każdego ucznia IV klasy szkoły podstawowej. Założenie jest takie, że przez pierwsze 3 lata uczymy w szkole podstaw, a od czwartej klasy uczymy już informatyki na poważnie. Wtedy dzieci powinny mieć sprzęt. Podobne plany politycy snuli już wielokrotnie. W 2008 r. taką obietnicę złożył uczniom i rodzicom ówczesny premier. Docelowo każdy gimnazjalista w Polsce będzie miał pełny dostęp do komputera i muszę powiedzieć, że projekt jest bardzo ambitny. Jak się okazało, zbyt ambitny, bo planów nie udało się zrealizować. Teraz Ministerstwo Edukacji i Nauki deklaruje, że jeszcze w tym roku komputery trafią do kilkuset tysięcy uczniów i nauczycieli. Ciąg dalszy afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim. Kolejne osoby zamieszane w nielegalny proceder - wśród nich ma być także kilkunastu asystentów hiszpańskich eurodeputowanych. Nowe ustalenia w sprawie afery korupcyjnej w europarlamencie - szokują - coraz bardziej. Ta afera ma gigantyczne zasięgi. Ona dotyka zarówno Kataru, Maroka, ale przede wszystkim Rosji i być może też innych krajów, które wykorzystały sieć skorumpowanych posłów urzędników. Z najnowszych doniesień wynika, że w proceder związany z handlem wpływami, lobbowaniem za milionowe łapówki oprócz prominentnych polityków Parlamentu Europejskiego - zamieszanych ma być także kilkunastu asystentów hiszpańskich europosłów. Należy zadać pytanie, ilu urzędników, ilu polityków brało udział w tej i w innych aferach, bo ja jestem przekonana, że takie wpływy były wielokrotnie stosowane. Polski rząd chce wyjaśnić - czy płatne były także rezolucje przeciwko naszemu państwu. Tutaj wpływy w Parlamencie Europejskim służb rosyjskich są bardzo silne i uderzanie w Polskę na zamówienie jest tematem, który jest podnoszony na korytarzach Parlamentu Europejskiego. Czy za tym też stały określone środki finansowe, żeby takie zadanie wykonywać. Media sympatyzujące z opozycją zaczęły sugerować, że w aferę w europarlamencie mogą być zamieszani europosłowie PiS. Media sympatyzujące z opozycją zaczęły sugerować, że w aferę w europarlamencie mogą być zamieszani europosłowie PiS. Te doniesienia zostały jednoznacznie zdementowane. Proniemiecka partia w Polsce jest znana z kłamstwa. Zresztą uczą się tego od ich matki ze stolicą w Berlinie, która od lat robiła dziwne interesy z Rosją. Bez odpowiedzi pozostają za to pytania dotyczące raportu Transparency International, z którego wynika, że wysokie dochody - 800 tysięcy euro - za bliżej nieokreślone "konsultacje" ma m.in. europoseł PO Radosław Sikorski. Polityk do dziś nie ujawnił, co i z kim konsultował. "Beskidzki Karnawał" ogarnął dziś Żywiec. Barwny korowód grup kolędniczych, Dziady Noworoczne i Jukace, konkurs strzelania z bata - to wszystko - Żywieckie Gody. To beskidzka tradycja na powitanie nowego roku. Trwa od 14 stycznia i co roku przyciąga do Żywca turystów. W Sycowie odbył się charytatywny koncert na rzecz pomocy Polkom na Ukrainie. Żywieckie Gody to liczący ponad 50 lat konkurs grup kolędniczych z Beskidu Żywieckiego i Śląskiego. To, co się dzieje w plenerze, na świeżym powietrzu, czyli prezentacje grup dziadowskich. Jukacy - w Milówce to się odbywało - i konkurs strzelania z bata, który jest elementem towarzyszącym. Dziady Żywieckie, czyli Jukace, to beskidzki odpowiednik kolędników. To - wedle tradycji - wymyślnie ubrane grupy kolędujące po wsiach. Moimi zadaniami w grupie kolędniczej są: podkuwanie koni, sprzedawanie podków, naprawiam nawet buty, jeśli się niewiastom zepsują. Każdy ich przemarsz jest jak spektakl. Każdy z fabułą, humorem i kolędą. Tym życzeniom noworocznym towarzyszy muzyka, dźwięk dzwonków, trzaskanie z bata. To wszystko jest po to, żeby życzyć wszystkim państwu wszystkiego dobrego w nowym roku. 20. raz odbył się dziś Ogólnopolski Koncert Charytatywny na rzecz Pomocy Rodakom na Wschodzie. W tym roku - ze szczególnym uwzględnieniem Polaków na Ukrainie. Gwiazdą tegorocznej edycji koncertu jest zespół Mazowsze. Mazowsze kilkanaście razy było na Ukrainie i spotykało tam wiele polskich rodzin. Z różnych zakątków Ukrainy, to po pierwsze, a po drugie - którzy z różnych powodów znaleźli się tam. Jutro o 15.00 Zespół Pieśni i Tańca "Mazowsze" da dodatkowy koncert kolęd i pastorałek, podczas którego również zbierane będą datki dla Polaków na wschodzie. Międzynarodowy Komitet Olimpijski chce dopuścić rosyjskich i białoruskich sportowców do występu w przyszłorocznych igrzyskach. Stanowisko władz komitetu już spotkało się z ogromną międzynarodową krytyką, a Ukraina zapowiedziała bojkot imprezy, jeżeli decyzja zostanie podtrzymana. W Paryżu praca wre. Do igrzysk zostało półtora roku. Już wiadomo, że obiekty, które miały być ukończone tego lata, zostaną oddane z opóźnieniem. Chcemy skończyć prace w 2023 roku. W tym celu sprowadzamy stal z zakładów z Europy Wschodniej, m.in. z Polski. Niestety więcej niż o przygotowaniach do największego święta sportu mówi się o decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Mimo zakazu startów w Europie, sportowcy z Rosji i Białorusi mogliby rywalizować w Azji i tam zdobywać kwalifikacje olimpijskie. Tę informację opublikowano dzień po rozmowie Wołodymyra Zełenskiego z Emmanuelem Macronem, w której ukraiński prezydent apelował, by rosyjscy sportowcy nie mieli możliwości startu w Paryżu. Rozpoczynamy maraton uczciwości, który będzie miał na celu oczyszczenie międzynarodowych struktur olimpijskich z hipokryzji. Neutralna flaga, pod którą mieliby występować rosyjscy sportowcy, byłaby splamiona krwią. Zapraszam pana Bacha do Bachmutu, żeby przekonał się na własne oczy, że neutralność nie istnieje. Na szokujące oświadczenie MKOl-u szybko zareagowali ludzie sportu na całym świecie. Nie możemy w to uwierzyć. Mamy nadzieję, że decyzja zostanie zmieniona. Niektórzy sportowcy z Rosji popierają to, co robi Putin. To rosyjscy kibice na Australian Open - z flagą z Putinem i koszulką popierającą wojnę na Ukrainie. To olimpijczycy na wiecu poparcia Putina. To gimnastyk Ivan Kuliak odbierający medal w stroju z literą "Z" - symbolem rosyjskiego terroru, stojący tuż obok ukraińskiego zawodnika. Wielokrotnie, kiedy mieli startować rzekomo pod neutralnymi flagami, to tak naprawdę ze swoich strojów robili flagi, a Putin z trybun, chociażby w Pekinie, ich oklaskiwał. MKOl ma jeszcze czas na zmianę decyzji i udowodnienie, że przyzwoitość i ludzkie życie jest ważniejsze niż biznes. NA "GOŚCIA WIADOMOŚCI" Z NAPISAMI ZAPRASZAMY DO KANAŁU TVP INFO.