Magazyny gazu zapełnione, trwają dostawy węgla. Tych surowców w Polsce nie zabraknie. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30. Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Węgiel dociera do Polski. Zaplanowaliśmy wystarczającą, a nawet większą, niż potrzebna, ilość węgla. Może jednak zawiesić czternastkę? PO chce odebrać Polakom pieniądze. Nie będzie żadnej 13., 14, emerytury, program 500+ zniknie, zostanie ograniczony. Staramy się robić, co możemy, i będziemy tu, dopóki będzie potrzeba. Polacy pomagają gasić ogromny pożar w Czechach . Pierwszy statek z zakontraktowanym przez PGE Paliwa węglem dotarł do Polski i jest w trakcie rozładunku. To zamówione wcześniej 700 tys. ton surowca. Teraz PGE i inne spółki energetyczne do końca października na polecenie premiera mają sprowadzić dodatkowo w sumie ponad 12 mln ton czarnego złota. PGE zakontraktowała 700 tys. ton węgla, który trafi na Polski rynek. Do kraju przypłynie na pokładzie 11 statków. Jeden z nich właśnie dotarł do Świnoujścia z RPA i jest w trakcie rozładunku. Dostawy te są niezbędne do tego, aby klienci w zimie mieli się czym ogrzewać i byli zabezpieczeni energetycznie. A my jako główna spółka energetyczna odpowiadająca za bezpieczeństwo energetyczne Polski to bezpieczeństwo zapewniamy. PGE zakontraktuje jeszcze 2,5 mln ton węgla, który ma zostać dostarczony do kraju do końca października. Zaplanowaliśmy wystarczającą, a nawet większą, niż potrzebna, ilość węgla. Duża część z tego węgla jest już zakontraktowana. Do połowy lipca do Polski wpłynęło 3 mln ton. Kontrakty zostały zawarte na ponad 7 mln ton, pewnie w tym momencie są zawierane kolejne kontrakty. Polska importuje około 12 mln ton węgla rocznie. Dla Polski ten surowiec jest szczególnie ważny, bo mamy uwęglowioną energetykę, udział węgla w naszym miksie energetycznym sięga 80%, mamy uwęglowione ciepłownictwo, bo 90% węgla używanego w Europie do celów grzewczych, do domów i mieszkań, spala się w Polsce. Dystrybucja węgla ma odbywać się płynnie i bez zakłóceń. Mamy specjalny zespół ds. logistyki. On się spotyka codziennie, kieruje nim Ministerstwo Infrastruktury, żeby żaden węgiel nie czekał niepotrzebnie w porcie i płynnie te wszystkie operacje logistyczne się odbywały. Część surowca zostanie sprzedana do elektrowni, część do klientów indywidualnych. Ci ostatni mogą spać spokojnie, węgla nie zabraknie. Dostęp do węgla dla klientów indywidualnych ma być ułatwiony, a to za sprawą dodatku węglowego. Na posiedzeniu Sejmu przyjęliśmy ustawę o dodatku osłonowym do zakupu węgla dla gospodarstw domowych, ponieważ chcemy chronić gospodarstwa domowe przed wzrastającymi cenami węgla. Każde gospodarstwo domowe, które używa do celów opałowych węgla, może otrzymać jednorazowy dodatek - 3000 zł. Ceny gazu na świecie dramatycznie rosną. To efekt wojny na Ukrainie, kolejnej odsłony szantażu gazowego stosowanego przez Rosję Putina i zmniejszonych dostaw do Niemiec. Unijni przywódcy wzywają do oszczędzania energii - przez przemysł, ale i przez odbiorców indywidualnych. Po kolejnych ograniczeniach dostaw rosyjskiego gazu do Niemiec gazociągiem Nord Stream 1 ceny tego surowca biją kolejne rekordy. Te uderzenia Putina są bardzo celne, ponieważ gaz ziemny jest surowcem przede wszystkim do chemii, do tego, co jest główną przewagą UE, również USA, i uderza celnie. W Niemczech rośnie niepewność, a za sprawą rosyjskiego szantażu i rosnących cen surowców energetycznych znów przyśpiesza tam inflacja. Rząd w Berlinie stara się zmniejszać społeczne koszty cen energii, ale przyznaje, że możliwości działania ma mocno ograniczone. Firmy pozyskują gaz po wyższych cenach i musi się to wiązać z wyższymi cenami dla odbiorców końcowych. Jako państwo nie możemy ponieść wszystkich kosztów. Podejmiemy kroki, by pomoc najuboższym. Wciąż rosnące ceny gazu to problem wszystkich państw UE - tak Niemiec, jak i Polski, wpływają na gospodarkę i rosnącą inflację. Wszystkie państwa zgodziły się już ograniczać zużycie gazu przynajmniej do wiosny przyszłego roku. Nie będzie obowiązkowego dzielenia się tym surowcem, choć takie propozycje też się pojawiały. Ja wierzę, że dużo mniej instrumenty, które wprowadzamy w dokumentach, a dużo bardziej współpraca pomiędzy państwami, która i tak jest faktem, i na poziomie solidarności i na poziomie kontraktów, które już są zawarte i będą zawierane. Na pewno my jesteśmy po bezpiecznej stronie. Polskie magazyny gazu są pełne niemal w 100%. To nie chroni przed dalszym światowym wzrostem cen gazu, ale daje bezpieczeństwo. Rząd PiS od lat dywersyfikował dostawy gazu i uniezależniał Polskę od gazu z Rosji. Mamy i wciąż powiększamy terminal LNG, wkrótce uruchamiamy podmorski Baltic Pipe z gazem z Norwegii. Mamy też połączenia gazowe z sąsiadami i tworzymy kolejne. To daje nam duże możliwości pozyskiwania, ale i wysłania gazu do innych państw. Jeżeli okaże się, że Polska dysponuje nadwyżkami gazu, to w oczywisty sposób jesteśmy w stanie je udostępnić, jeżeli Niemcy będą mieć odpowiednią infrastrukturę, bo, zdaje się, z tym jest problem. Niemcy nie tylko konsekwentnie uzależniały się od Moskwy jeszcze pół roku temu, ale próbowali w ten sposób budować swoją pozycję w Europie i za nic mieli apele o europejską solidarność energetyczną. Za te decyzje Niemiec i interesy z Moskwą dziś płacą nie tylko oni, ale cała Europa. Podczas gdy ukraińska armia stara się rozwijać kontrofensywę na południu kraju, rosyjskie wojska ostrzeliwują cele cywilne w różnych miejscach na Ukrainie. Tym razem rakiety zostały wymierzone również w Kijów. Jest tam Tomasz Jędruchów. Jak przebiegały te ataki? Około godziny 4.00 nad ranem czasu polskiego z terytorium Białorusi zostało wystrzelonych 25 rakiet Iskander, które zostały wycelowane w Kijów. Na szczęście ukraińska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła wszystkie rakiety. Nie spadły na cele na terytorium obwodu kijowskiego. Tak wygląda walka z okupantem w okolicach Charkowa. Ciężki sprzęt na powierzchni i planowanie ataku w bunkrze. Seria strzałów. Po trzecim lub czwartym strzale ukryj się. Czwarty tylko po to, by ich wykończyć. Ukraina obchodzi dziś po raz pierwszy Dzień Ukraińskiej Państwowości. Został ustanowiony dekretem prezydenta w sierpniu ubiegłego roku. Jestem więcej niż przekonany, że to święto stanie się częścią naszej tradycji. Jeszcze raz zaznaczamy, jak ważna jest dla nas idea państwowości. Którą wielokrotnie podważał Władimir Putin, dlatego obchody tego dnia mimo wojny są tak ważne. Będziemy walczyć o naszą państwowość do ostatniego tchu, ostatniego strzału, ostatniego żołnierza - tylko nie naszego, a wrogów. Będziemy żyć, aby walczyć, i walczyć, aby żyć. Nie poddamy się, dopóki nie wypędzimy z naszego domu ostatniego okupanta. Szef rosyjskiej armii nie ukrywa, że kremlowi chodzi o odbudowę ZSRR. Żeby zatrzymać zbrodnicze plany Rosji, Ukraińcy potrzebują więcej broni. To armatohaubice Krab przekazane przez Polskę. Polska wzmacnia swoje bezpieczeństwo. Do bazy wojskowej w Łasku zmierza z USA 6 myśliwców F-22 Raptor. Misja ta łączy sojusznicze jednostki obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej pod dowództwem NATO. Wszystko to służy odstraszaniu agresora. Wszystko to służy pokazywaniu temu, że Sojusz Północnoatlantycki jest solidarny wobec siebie i buduje zdolności takie, które stanowią o bezpieczeństwie naszej ojczyzny. Również o bezpieczeństwie, ale tym żywnościowym minister rolnictwa rozmawiał z rolnikami z Polski, Holandii, Litwy i Grecji. Przez wojnę plony zbóż na Ukrainie mogą być niższe o połowę, a do tego dochodzą projekty KE, która chce np. wprowadzenia redukcji stosowania pestycydów o 50%. W tym momencie nie możemy sobie pozwalać na redukcje plonów, na redukcje produkcji żywności. Bezpieczeństwo żywnościowe przede wszystkim i o to będziemy się wspólnie starać. O wolność można walczyć też za pomocą muzyki. Ukrainian Freedom Orchestra to czołowi instrumentaliści z ogarniętego wojną kraju. Dziś w Warszawie zaczynają wielką trasę koncertową po Europie i USA. To inicjatywa Teatru Wielkiego - Opery Narodowej oraz Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Ta inicjatywa jest szczególna. Ma zadanie najważniejsze w tej chwili: powiedzieć światu, że ta wojna trwa, zło jest obecne i ono w każdej chwili może w nas uderzyć, a Ukraina nas przed tym złem broni. Blisko 26 mld zł przeznaczyła Polska na pomoc uchodźcom wojennym z Ukrainy. Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego niemal 16 mld przeznaczył rząd, a 10 - zwykli Polacy. Ta pomoc zmienia formę, ale nie słabnie. Te rowery zalegające w olsztyńskim biurze rzeczy znalezionych od dawna były bezpańskie, teraz służą uchodźcom z Ukrainy. Zaczęło się 8-letniego Dimy. Wiozłem dziewczynę z jej dzieckiem. I ona opowiadała mi, że jej syn lubi jeździć rowerem. Jechali z jedną torbą i nie mieli nic. Pomyślałem, że znajdę jej rower. Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że w pierwszych tygodniach wojny aż 77% Polaków włączyło się w pomoc uchodźcom, a jej wartość to nawet 10 mld zł. Do tego doszło niemal 16 mld pomocy polskiego rządu. Takiej fali uchodźców nie było od II wojny światowej, ale w Polsce nie powstał ani jeden obóz. Stali się gośćmi w polskich domach, a państwo dało im warunki do w miarę normalnego funkcjonowania. W Polsce wszystko potoczyło się dobrze. Córka trafiła do lekarza, dostała insulinę. Chce przenieść się na wrocławską uczelnię, a ja szukam pracy. W naszym kraju zatrudnienie znalazło już blisko 360 tys. uchodźców z Ukrainy. W tej chwili zatrudniam już 8 osób z Ukrainy. Oczywiście w czasie gdy potrzebujemy na rynku pracy pracowników, to jest dobry czynnik. Dostęp do nauki, opieki medycznej, systemu wsparcia dla rodzin, do rynku pracy i kultury - pomocy w takim zakresie nie ma nigdzie w Europie. Ale to Polska stała się obiektem ataków unijnych biurokratów. Przy okazji raportu o praworządności KE wyraziła wątpliwości co do skali pomocy Polski dla uchodźców. Choć sama nie dołożyła ani jednego euro. Jesteśmy państwem, które najwięcej pomaga Ukrainie, a oni śmią, mają czelność wytykać w swoim raporcie, że my w niewystarczający sposób pomagamy uchodźcom ukraińskim. Pomoc dla uchodźców nie powinna podlegać partyjnym grom, ale w przypadku Konfederacji stało się inaczej. Janusz Korwin-Mikke przed rosyjską agresją szokował pochwałami pod adresem Putina. Ja się bardzo cieszę, że Ukraina ma problemy z Rosją. Teraz jasno opowiedział się po której stronie stoi. Podobnie jak inni liderzy Konfederacji. Problem w tym, że Putin nie wypowiedział tej wojny. Na takie kłamstwa czeka propaganda na Wschodzie, która walczy z polsko-ukraińskim sojuszem, twierdząc, że Polska planuje rozbiór Ukrainy albo że uchodźcy w naszym kraju mają wkrótce dostać szczególne przywileje. Propagandyści powołują się na - uwaga - swoich polskich kolegów. Niestety Putin ma ambasadorów, ludzie Moskwy w Warszawie są nadal, musimy to widzieć. Ich wpływowi Polacy nie ulegli. Wciąż pomagają. Za chwile będzie potrzebna odzież zimowa, którą mamy przygotowaną, posortowaną, wypraną. Pomoc z Polski jest najbardziej duża. My teraz widzimy, kto jest nam brat. Wojna nam pokazała, kto jest ten brat. Od dziś kanały TVP dostępne są w ogólnokrajowej telewizji naziemnej na Litwie. TVP rozszerza swój zasięg naziemny poza Wileńszczyznę dzięki udostępnieniu kanałów w ramach cyfrowego multipleksu ogólnokrajowego MUX-2. Od dziś na całej Litwie widzowie mogą oglądać TVP Wilno, TVP Info, TVP Historia 2, TVP Polonia, TVP World i Biełsat TV. Obecnie sygnał naziemny dociera do blisko 2 mln widzów zamieszkujących Litwę. Wybrane programy TVP są także dostępne w ofertach ponad 30 litewskich sieci kablowych. Szeroka dostępność programów TVP za granicą to odpowiedź na rosyjską dezinformację oraz jeden z kluczowych celów w strategii spółki. To jest główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Opozycja chce pozbawić Polskę suwerenności. Olbrzymi pożar w Czechach. Od 5 dni płonie park narodowy na pograniczu z Niemcami. Konieczna była pomoc z innych krajów. Jako pierwsi odpowiedzieli Polacy, wysyłając Black Hawka. Na miejscu jest Mariusz Studzienny. Jak przebiega akcja gaszenia pożaru i jakie zadania realizują na miejscu Polacy? W dalszym ciągu nie ma przełomu w tej akcji. Pojawiają się ogniska. Dlatego jest konieczność działania samolotów sprowadzonych z Włoch, ale także nasz polski black hawk. To trzeci bardzo pracowity dzień polskiej ekipy. Na stromych zboczach pokrytych drzewami i skałami trudno walczyć z ogniem z ziemi. Wczoraj polska ekipa w 4 lotach wykonała rekordowe 134 zrzuty wody. Dziś od rana zadymienie było na tyle duże, że ze względów bezpieczeństwa polski black hawk wystartował o 11.00. Piloci, nasi kierowcy, oni mają nas bezpiecznie wieźć, natomiast bezpieczeństwo na pokładzie, to, co się odbywa z boku, to co się odbywa pod pokładem, to już musi być współpraca całego zespołu. Dziś w 2 lotach polska załoga wykonała już ponad 60 zrzutów. To oznacza, że na płonący las spadło 200 ton wody. Dzięki bliskości Łaby i innych akwenów udaje się bardzo szybko wracać z wodą nad rozległy płonący teren. Ognisk pożaru jest bardzo dużo, na ogromnym terenie, więc duże siły współpracują przy opanowaniu tego wszystkiego. Policyjny black hawck ze strażakami na pokładzie zrzuca wodę w Rzeńsku. Polskiej załodze wczoraj udało się opanować ogień w przydzielonym sektorze. Z ziemi część została dogaszona przez strażaków, natomiast do miejsc, gdzie nie udało się strażakom dotrzeć gruntem... trzeba było niestety ten teren od nowa przelać. Ogień opanował tysiąc hektarów. Walczy z nim 450 strażaków. Teren jest podzielony na kilka odcinków. Pierwszy odcinek jest blisko tego terenu, gdzie stoimy, na tym masywie skalnym w Hreńsku. Tutaj bronimy budynku, ponieważ ciągle powstają nowe ogniska pożaru. W akcję ratowania czeskiej Szwajcarii zaangażowani są także Słowacy i Włosi. Przywieźliśmy tutaj 2 Super Scoopery. Te samoloty mogą latać nad wodami i spuszczać wodę nad ogniem. Teren jest ekstremalny, podobnie jak na Słowacji, płoną też skalne wąwozy i klify, które trzeba gasić. To największy pożar lasu w historii Republiki Czeskiej. Walka z ogniem szybko się nie zakończy. To Niemcy rządzą Europejskim Bankiem Centralnym - taki wniosek płynie z ustaleń portalu Politico. Przedstawiciele tej narodowości kontrolują kluczowe wydziały instytucji, która decyduje o polityce pieniężnej wszystkich państw posługujących się walutą euro. A właśnie wprowadzenie Polski do strefy euro to priorytet polityków opozycji. Inflacja w Estonii sięga 22% i jest najwyższa w Unii Europejskiej. Spodziewam się, że jesienią i zimą inflacja jeszcze mocniej uderzy w konsumentów, bo podwyżki na nowych rachunkach za ogrzewanie będą jeszcze większe niż poprzedniej zimy. Jednak Estonia, a także Litwa i Łotwa, które gonią ją w inflacyjnej czołówce, mają ograniczone możliwości walki ze wzrostem cen. Ponieważ ich walutą jest euro, decyzje w sprawie polityki pieniężnej nie zapadają w Tallinie, Wilnie czy Rydze, a tutaj... We Frankfurcie, gdzie mieści się Europejski Bank Centralny. Teoretycznie reprezentowani powinni być tu wszyscy członkowie strefy euro, ale w praktyce jest inaczej. Jak opisuje portal Politico - kadry kierownicze Europejskiego Banku Centralnego są zdominowane przez Niemców i Włochów, a dyrektorzy tych narodowości faworyzują swoich rodaków kosztem innych. Jeden z pracowników banku, pochodzący z jednego z mniejszych państw, skarży się. Jak wynika z upublicznionego przez Politico wewnętrznego badania 17 z 25 departamentów Europejskiego Banku Centralnego jest pod kontrolą grup narodowościowych, przy czym aż 13 mają w rękach Niemcy. To oni stanowią blisko połowę menedżerów w kluczowym wydziale ekonomicznym i prawie 2/3 zarządzających w dziale polityki pieniężnej. Niestety to od początku było przygotowane pod interes niemiecki. Z analiz ekonomistów wynika, że właśnie wskutek tej wspólnej waluty korzyści odnoszą tylko Niemcy. Europejski Bank Centralny długo ignorował dwucyfrową inflację w krajach bałtyckich i dopiero tydzień temu po raz pierwszy od 11 lat podwyższył stopy procentowe. Banki centralne Polski, Czech i Węgier, czyli państw które mają własne waluty, większość cyklu podwyżek mają już za sobą. Prezes Narodowego Banku Polskiego zapowiada, że do końca jego kadencji Polska nie przyjmie waluty euro. Jest ogromna presja ze strony jednego z naszych sąsiadów, żeby wprowadzić w Polsce euro. Żeby Polskę wprowadzić do strefy euro. Rezygnacji ze złotego nie chcą 2/3 Polaków, ale to nie zmienia podejścia polityków PO. Po tym, jak odsuniemy populistów od władzy, zaoferujemy polskim obywatelom plan dołączenia do wspólnej, europejskiej waluty. Za dwa lata będzie można przystąpić do procedury wprowadzenia unijnej waluty. Opozycja tak atakuje teraz prezesa NBP, ponieważ on jest takim strażnikiem tego, że w Polsce będziemy płacić walutą złotym, a nie walutą euro. Prezesa NBP atakują również media należące do koncernu Ringier Axel Springer. NBP prostuje stwierdzenia Newsweeka. Bank Centralny zapewnia m.in., że w żaden sposób nie zostały okrojone analizy przygotowywane przez ekonomistów dla zarządu NBP i Rady Polityki Pieniężnej, jak twierdził tygodnik. Teraz Donald Tusk i jego kolejne pomysły na kampanię wyborczą. Pomysły budzące kontrowersje, bo, jak wskazują obserwatorzy życia politycznego, często oparte są na kłamstwach, manipulacjach i półprawdach. Tak jakby fakty nie miały żadnego znaczenia. Tu mam w ręce 2 tysiące złotych. Głównym celem tej propagandy jest atak. Na polski rząd. Nauczyciel mianowany na pensji zasadniczej dostanie w tym samym czasie 152 zł. Donald Tusk krytykuje polski rząd za zbyt niskie jego zdaniem podwyżki dla nauczycieli. Ale milczy o tym, że za jego rządów o takich podwyżkach nauczyciele mogli tylko pomarzyć. Wystarczy sprawdzić, w jaki sposób kształtowały się pensje nauczycielskie przez lata rządów PO-PSL. O takie wyliczenia nie trudno. Tu na przykład opracowane przez Polskie Radio. Widać jak na dłoni, że w roku 2012, czyli wtedy, gdy Donald Tusk był polskim premierem, pensje nauczycieli - i to wszystkich - zostały zamrożone. Ruszyły w górę, dopiero gdy Polacy przy urnie przekazali władzę PiS. A to już dane udostępnione przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Dotyczą nauczycieli stażystów, którzy zyskali najwięcej za rządów PiS, bo ich pensje poszły w górę o ponad 50%. Licząc już z podwyżką, która wejdzie w życie za miesiąc. Dla Donalda Tuska fakty nie mają żadnego znaczenia. Jeżeli fakty nie zgadzają się z teoriami Donalda Tuska, to tym gorzej dla faktów. Okradają każdego dnia polskie rodziny. Atakuje Donald Tusk. Zarzut bardzo poważny: kradzież. W gruncie rzeczy PO i jej liderzy były zawsze kojarzone z korupcją. Kontrują eksperci. I przypominają długą listę afer za rządów koalicji PO/PSL, m.in.: aferę hazardową, aferę Amber Gold, aferę stoczniową, aferę informatyczną, afery przy budowie dróg czy aferę z prywatyzacją szpitali. Oraz pieniądze z OFE. 150 ml zł oszczędności emerytalnych, które za rządów Donalda Tuska zostały odebrane Polakom. Pieniądze, które są w OFE, nie są własnością Polaków. Wielu Polacy doskonale pamiętają biedę za rządów koalicji PO-PSL, dlatego zdaniem politologów Tusk żeby zdobyć poparcie stawia, na rozpalenie emocji. PO nie jest w stanie zaoferować innych elementów, w szczególności nie jest w stanie nawet sformułować programu, do czego się z resztą przyznała. Ale wiadomo, że obietnice składane w kampanii wyborczej przez polityków PO nie są potem realizowane. Tak było np. z wiekiem emerytalnym oraz podatkami, które podniesiono, choć PO obiecywała, że tego nie zrobi. Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać. Teraz Tusk obiecuje, że po ewentualnym zdobyciu władzy nie skasuje programów społecznych wprowadzonych przez PiS, ale wiele wskazuje na to, że będzie inaczej. Ja się nie boję, że PO to zabierze. Ja mam nadzieję, że to zabierzecie! Poseł PO Tomasz Lenz mówi wprost, że chce odebrać seniorom 13. i 14. emerytury. Zastanówmy się, czy okresowo, okresowo nie ograniczyć wpływu pieniądza na rynek, czyli może jednak zawiesić czternastkę. Te osoby otrzymując pieniądze, wydają te pieniądze, nakręcają tę inflację. Ta wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję PiS. Chcę uspokoić i zapewnić państwa, że 14. emerytura, mimo tego, co proponuje poseł PO, pan poseł Lenz, będzie wypłacona. Ale może się to zmienić, jeżeli PO wygra przyszłoroczne wybory parlamentarne. Nie będzie żadnej 13., 14. emerytury, program 500+ zostanie "zreformowany", co oznacza, że zniknie, zostanie ograniczony. Sam Tusk... Tu mam 2 tysiące złotych. ...takiej zmiany by nie odczuł, bo jest prawdziwym krezusem. W Brukseli zarobił około 7 mln zł, a gdyby dziś przeszedł na emeryturę, to co miesiąc na jego konto wpływałoby blisko 30 tysięcy zł. Dlatego propagandowe nagranie Tuska w Internecie wywołało falę negatywnych komentarzy, a nawet kpin. Ludzie, ludzie, ja wariat zwariowałem, pieniążki rozdaję! Ludzie, czarna przegrywa, czerwona wygrywa, każde szczęście dopomoże, każdy dzisiaj wygrać może. W ramach 103. rocznicy powołania policji państwowej funkcjonariusze, którzy bez wahania, z narażeniem własnego zdrowia i życia ratowali innych, zostali odznaczeni medalami im. Andrzeja Struja. Jestem pełen podziwu i wielkiego uznania dla waszej odwagi, dla waszej ofiarności, dla waszej zimnej krwi, profesjonalizmu i tych niezwykłych skutków w postaci wielu żyć, wielu istnień ludzkich, które uratowaliście. Doskonale mieliście świadomość tego, jak ciężka i niebezpieczna jest ta służba, kiedy do niej wstępowaliście, i swoimi pięknymi postawami, zachowaniami to udowodniliście. Uhonorowanych zostało 117 policjantów. Patronem medalu jest podkomisarz Andrzej Struj - warszawski policjant, który w 2010 roku, będąc na urlopie, podjął interwencję w obronie obywateli i zginął od ciosu nożem. W warszawie uczczono 78. rocznicę likwidacji więzienia Pawiak. W czasie II wojny światowej było to największe niemieckie więzienie polityczne na terenie okupowanej Polski. Podczas niemieckiej okupacji przez więzienie Pawiak przeszło około sto tysięcy osób. Niemcy zamordowali blisko 37 tys. więźniów, a około 60 tys. wywieziono do obozów koncentracyjnych, w których znaczna część straciła życie. W przededniu 78. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego i tragicznej śmierci Krzysztofa Kamila Baczyńskiego na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie otwarto wystawę fotografii "Baczyński bez filtra". Prace najlepsze z najlepszych nagrodzone w ogólnopolskim konkursie "Baczyński bez filtra" do 18 sierpnia dostępne na plenerowej wystawie przed Kordegardą - Galerią Narodowego Centrum Kultury. Mam nadzieję, że spacerując Krakowskim Przedmieściem, część zatrzyma się, spojrzy na tę wystawę, ale również sięgnie do poezji Baczyńskiego, bo to poezja uniwersalna i wielowymiarowa. Poezja, która inspiruje kolejne pokolenia młodych Polaków. Zadanie konkursowe polegało na wykonaniu zdjęcia będącego osobistą interpretacją wybranego wiersza Baczyńskiego. Łącznie do konkursu zgłoszono ponad tysiąc fotografii. Poprzez udział w konkursie nie tylko poznałam i zbliżyłam się do poezji Baczyńskiego, ale także uwierzyłam w siebie. Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy przypominają Baczyńskiego, przypominają w związku z tym tamte wybory, przypominają, czym jest kultura i talent. Mecenasem wystawy jest Fundacja PGE, a patronem honorowym - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jako PGE deklarujemy, że będziemy dalej wspierali inicjatywy, które pod patronatem pana premiera Piotra Glińskiego będą realizowane. Na Krakowskim Przedmieściu - nieopodal kościoła św. Anny - otwarto także plenerową wystawę z okazji 80. rocznicy powstania Armii Krajowej. Ta wystawa przybliża historię niezwykle ważną, historię pojazdów powstańczej Warszawy, czyli tych wszystkich pojazdów transportowych, wozów pancernych, słynnego Kubusia, które brały udział w walce. Patronat honorowy nad ekspozycją objęło Ministerstwo Obrony Narodowej oraz wicemarszałek Sejmu. Wyjątkowa wystawa. Warto zachęcić wszystkich warszawiaków, ale też i osoby odwiedzające Warszawę w tych dniach, by pofatygowały się tutaj, przed siedzibę Wspólnoty Polskiej, i obejrzały wystawę. Iga Świątek się nie zatrzymuje. Polka pewnie wygrała w 2. rundzie turnieju w Warszawie z Rumunką Gabrielą Lee. Dla najlepszej tenisistki globu to 18. z rzędu zwycięstwo na kortach ziemnych. Wątpliwości, kto w meczu Świątek - Lee jest lepszy, nie było żadnych. Choć tenisistki i tak dostarczyły więcej emocji, niż można się było spodziewać. Polka oddała Rumunce 5 gemów i pewnie zameldowała się w ćwierćfinale turnieju. Takie tłumy na kortach Legii to nowość. Kibice tenisa nie mogą sobie odmówić przyjemności oglądania w akcji rakiety numer 1. Byliśmy w Halle dwa miesiące temu i uda nam się mieć dwie jedynki na piłce podpisane. Mamy Medvedeva, czekamy na Igę. Pierwszy raz na takim turnieju. Specjalnie przyjechałam spoza Warszawy. Żeby zobaczyć Igę! Zobaczyć i grać jak Iga chce coraz więcej młodych. Ona jest moim wzorem, wszystko chcę po niej naśladować, ale najbardziej podoba mi się jej forehand. W każdej akcji dzieje się coś innego i nie ma nigdy takiego samego meczu. Można grać z różnymi rywalami i wszystko zależy od ciebie, a nie od drużyny. Tenis staje się w Polsce po prostu modny. Dlatego od 31 lipca zostanie rozegrany kolejny turniej. Memoriał Marii i Lecha Kaczyńskich. Narodowe Centrum Szkoleniowe w Kozerkach powstało dzięki wsparciu Ministerstwa Sportu. Obiekt w Kozerkach to w tej chwili jedna z najnowocześniejszych baz szkoleniowych w Europie. Obiekt o niesamowitej infrastrukturze, o 3 rodzajach nawierzchni, hale, hotele.