Rząd odsłania karty i przyjmuje projekt budżetu na przyszły rok. Rekordowy pod wieloma względami. Były minister zdrowia Adam Niedzielski pobity przed restauracją. Krwawy atak Rosji na Kijów. Nie żyje kilkanaście osób. Wśród ofiar dzieci. Monika Sawka. Dobry wieczór. Są rekordowe pieniądze na obronę i, jak mówi premier, przełomowy budżet, który wymaga odwagi i wyobraźni. W przyszłym roku rząd chce przeznaczyć na obronność 200 mld zł. Wzrosną też nakłady na ochronę zdrowia. Skromne będą za to podwyżki dla budżetówki i waloryzacja emerytur i rent. Opozycja mówi o groźnym deficycie. Szef rządu odpowiada: wszystko jest pod kontrolą. Podczas dzisiejszego posiedzenia rządu nie było innego tematu. Każdy chciałby więcej, szybciej, mocniej. To budżet przełomowy, rekordowy, ale też trudny - mówił premier. Nie wahaliśmy się, nie baliśmy się zaproponować takiej konstrukcji budżetu, gdzie wszystko jest wyśrubowane, powiedzielibyśmy kolokwialnie, na maksa. Wyśrubowane, bo deficyt jest rekordowo wysoki. Wyniesie prawie 272 mld zł. Ale sytuacja wymaga rekordowych wydatków. Tylko na obronność będzie to prawie 5% PKB, czyli 200 mld zł. Jeśli wojna będzie dalej się toczyła, my niskim deficytem nie obronimy polskiej granicy. My polską granicę obronimy nowoczesną wielką armią. W budżecie nie zabraknie pieniędzy na babciowe, rentę wdowią, 800+, 13. i 14. Emeryturę, a także program Czyste Powietrze. Zdecydowanie więcej środków na ochronę zdrowia i budownictwo mieszkaniowe. Opozycja skupia się na deficycie i długu. Za naszych rządów były w znakomitym stanie. Mieliśmy najwyższy wzrost gospodarczy. Teraz się wszystko sypie i na wszystko brakowało, a wtedy jakoś nie brakowało. Wzrost pod koniec drugiej kadencji PiS był bliski zera. W 2024 wzrósł do prawie 3%, w tym roku to 3,2%. W przyszłym ma być 3,5%. Polska dołącza do grupy 20 największych gospodarek na świecie. Wzrost gospodarczy w Polsce przyspiesza. Wzrosną też wynagrodzenia - o 6,4%. W budżecie zabezpieczono środki na budowę elektrowni atomowej i CPK. Podniesienie kwoty wolnej od podatku na przyszły rok nie jest planowane. Dodatkowych pieniędzy rząd chce szukać, podnosząc akcyzę na alkohol, opłatę cukrową czy podatek dla banków. Prezydent, choć zmartwiony deficytem, już podczas wczorajszej Rady Gabinetowej zapowiedział weto. Podwyższanie podatków jest rzeczą, której nie zamierzam akceptować jako prezydent. Nigdy nie spodziewałem się, że wrażliwość społeczna i ta czułość pana prezydenta będzie dotyczyła banków. Słowa premiera i ministra finansów nie uspokoiły wczoraj prezydenta. Karol Nawrocki chce wyjaśnień na piśmie. Nigdy nie było tak źle, jeżeli chodzi o budżet. Patrząc na deficyt budżetu w tym roku, po 7 miesiącach, należy pamiętać, że znajduje się tam 35 mld zł, jakie PiS, nasi poprzednicy, zaciągnął poza budżetem. To wypowiedzi polityków. Ekonomista prof. Dariusz Zarzecki dostrzega ryzyka tego budżetu. Nie podziela jednak pesymizmu Pałacu Prezydenckiego i polityków PiS. Mówienie o najgorszym okresie jest trochę zabawne i śmieszne. Wydaje mi się, że mówimy o latach najlepszych w historii w ogóle Polski, jeżeli chodzi o poziom życia, pensje, czas wolny, tempo wzrostu gospodarze, stopę bezrobocia. Jeszcze w 2022 roku inflacja wynosiła ponad 14%, a w lutym ostatniego roku rządów PiS przekroczyła 18%. Teraz nieznacznie przekracza 3%, a w przyszłym roku ma być jeszcze niższa. Wysoka inflacja to jest codzienna zgryzota każdej polskiej rodziny. Tak było przez lata. My dzisiaj ostatecznie żegnamy się z pisowską drożyzną. Projekt budżetu trafi teraz na konsultacje do Rady Dialogu Społecznego, a później do Sejmu i Senatu. Rekordowy deficyt, ale też wielkie inwestycje w infrastrukturę i obronność. Budżet ambitny, ale też na granicy ryzyka. Ryzyka, które na razie jest pod kontrolą. Jest weto za wetem. Są pytania, co rząd zamierza z tym zrobić. Tym razem prezydent odrzucił nowelizację ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz ustawę o środkach ochrony roślin. Według rządzących ostatnim wetem Karol Nawrocki utrudnił życie rolnikom. Dzięki nowelizacji małe gospodarstwa miały dłuższy czas na przygotowanie się do przepisów europejskich. Prezydent dziś zajmował się dyplomacją. Sprawami krajowymi - wczoraj. I stawiając kropkę nad i, po Radzie Gabinetowej zawetował dwie kolejne ustawy. Idzie na rekord. To będzie Karol "Weto" Nawrocki, jak tak dalej pójdzie. Rządowi nie robi na złość. Na złość robi obywatelom naszego kraju. Od tego momentu... Przysięgam. ...minęły 3 tygodnie. A Karol Nawrocki ma już na koncie 6 wet. Do 4 poprzednich doszło weto do ustawy o zasadach przechowywania paliw i ustawy o elektronicznej ewidencji środków ochrony roślin. Unia nakłada taki obowiązek od stycznia. Postanowiliśmy te terminy wydłużyć. Rolnicy, którzy mają gospodarstwa powyżej 20 hektarów, został im wydłużony o 2 lata. W przypadku najmniejszych gospodarstw - nawet o 10 lat. Ale to już nieaktualne, bo prezydent - to fragment uzasadnienia - w trosce o rolników bez dostępu do Internetu lub umiejętności korzystania z niego ustawę zawetował. Weto dotyczące tej cyfryzacji przymusowej było pokłosiem rozmów pana prezydenta ze środowiskiem rolniczym. Tyle polityka. W praktyce, jak wyjaśnia ministerstwo, po decyzji prezydenta cyfryzacja będzie nie tylko przymusowa, ale i znacznie przyspieszona. Co to weto oznacza dla rolników? Niezależnie od wielkości gospodarstw muszą elektroniczną ewidencję prowadzić od 2026 roku. Mam wrażenie, że prezydent nie przeczytał tej ustawy. To już ocena innego weta - wobec przepisów podatkowych. Nie zgodzę się, aby w dramatycznej sytuacji polskich finansów publicznych obniżać karę za przestępstwa skarbowe. Zauważmy, że mówimy o tych błędach, które nie powodują ubytku dla dochodów państwa, czyli takie błędy formalne, drobne. I chodziło o istotne obniżenie kar gdzieś o połowę. Te kary, jak ocenia ekonomista i poseł Polski 2050, płacą głównie drobni przedsiębiorcy, którzy nie korzystają ze wsparcia dużych kancelarii lub biur rachunkowych. Do czego dąży prezydent? Mam wrażenie, że prezydent jak na ringu bokserskim - do nokautu rządu przez ilość twardych uderzeń wetami. Ale rząd, trzymając się tej stylistyki, wyprowadza lewy sierpowy. I choć prezydent podczas wczorajszej Rady Gabinetowej temat uciął... Możemy porozmawiać o wiatrakach, ale nie po to was tu zaprosiłem. ...to odpowiedź na weto w sprawie wiatraków i tak padła - dziś. Będziemy chronili Polaków teraz przed prezydentem. Niestety polityka "liberum weto" prezydenta szkodzi Polakom, szkodzi gospodarstwom domowym, przedsiębiorcom, Propozycja rządu to rozporządzenie, które umożliwia modernizację istniejących już farm wiatrowych, tak by zwiększyć ich moc o maksymalnie 30%. Ceny prądu mają być zamrożone ustawą, która wprowadzi także bon ciepłowniczy. Rozwój fotowoltaiki ma wrócić w przepisach deregulacyjnych. Prezydent pomylił role. Nie jest królem słońce. Mówi minister sprawiedliwości, który zgodnie z orzeczeniem tego unijnego trybunału ma czas do listopada, by rozwiązać problem neosędziów. Jest ich około 3000. Wszyscy nominowani przez upolitycznioną KRS, której nie uznają unijne instytucje. To problem przede wszystkim dla tych, którzy do sądów idą. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że postępowanie w sprawie rozwodu, kredytu frankowego trwało bardzo długo, było dla takiego obywatela stresujące, bo to jest naturalne, sprawa trafia do sądu II instancji i ten uchyla właśnie z tego powodu, że ten skład sądu był wadliwie obsadzony. To powód, by walczyć o odszkodowania przed europejskimi trybunałami. Licznik już wskazuje 5 mln zł i wciąż bije. Na rozpatrzenie czeka blisko tysiąc spraw. Rozpruje się nam worek i będziemy płacić bez końca. - Ale ja mam na to pomysł. - Jaki? Ci, którzy wychodzą w togach sędziowskich, generują odszkodowania, co ma być podstawą pozwów cywilnych wobec neosędziów. Minister sprawiedliwości liczy też na dobrą wolę prezydenta, którego pierwsze trzy tygodnie prezes PiS dziś ocenił tak: Prezydent idzie jak taran. To jest wyłącznie gra pozorów. Gra na korzyść PiS. Mówią rządzący i przypominają, że prezydent ma dbać o dobro wszystkich Polaków. Były minister zdrowia w rządzie Zjednoczonej Prawicy - pobity w Siedlcach. Adama Niedzielskiego napadło dwóch pijanych mężczyzn. Polityk z lekkimi obrażeniami trafił do szpitala, z którego już został wypisany. Były minister obwinia szefa MSWiA. Twierdzi, że ten nie przyznał mu ochrony. Marcin Kierwiński odpowiada, że Niedzielski o nią nie wnioskował. Centrum Siedlec. W biały dzień przed jedną z restauracji dwóch napastników pobiło mężczyznę. Ofiarą - były minister zdrowia w rządzie PiS, Adam Niedzielski. Policja szybko ustaliła sprawców. To 35- i 39-latek. Sami stawili się na komisariat po tym, gdy jeden ze świadków poinformował ich, że policja wie, kim są. W momencie zgłoszenia się byli w stanie nietrzeźwości. Mieli po około 2 promile alkoholu w organizmie. Adam Niedzielski trafił do szpitala. Po wykluczeniu stanu zagrożenia zdrowia i życia został wypisany ze szpitala. Sprawa, jeszcze przed zatrzymaniem napastników, stała się polityczna. Adam Niedzielski za atak obwinił m.in. ministra spraw wewnętrznych. Nie ochronił pana ministra Niedzielskiego. Pan minister Niedzielski powinien mieć ochronę osobistą. To nieprawda - odpowiada szef MSWiA. Służba Ochrony Państwa przysługuje ministrom 30 dni po zakończeniu pracy w resorcie. Później, jeśli polityk czuje się zagrożony, może zwrócić się do policji z prośbą o ochronę. Żaden taki wniosek nie wpłynął. Nie wpłynęły też od 2023 r. żadne wnioski pana ministra Niedzielskiego odnośnie do tego, że dostaje groźby. Jak słyszymy, Adam Niedzielski miał ochronę rządową dłużej, niż przewidują to procedury, ale skorzystał z niej tylko kilkanaście razy. A wniosek SOP o zakończenie operacji miał powstać, gdy szefem MSWiA był Mariusz Kamiński. SOP w październiku 2023 roku, czyli jeszcze za rządów PiS-u, wnioskowała o zdjęcie tej ochrony. Motywy sprawców nie są znane, ale słowa o zdrajcach padają w sieci ze strony antyszczepionkowców i tych, którzy negują pandemię COVID-19. Hejtu doświadczył ten wicepremier, gdy na początku pandemii pomagał jako lekarz. Zostałem brutalnie zaatakowany. Wtedy na szczęście słownie, ale słowa, które wykraczają poza jakiekolwiek normy. Znany jest z nich ten polityk, guru środowisk antyszczepionkowych. To Grzegorz Braun 4 lata temu, z mównicy sejmowej - do Adama Niedzielskiego. Będziesz pan wisiał. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie. Byłem na sali sejmowej, gdy pan minister Niedzielski był atakowany przez niektórych sojuszników. Dzisiaj obozu pana prezydenta. Braun stał się jednym z największych krytyków Niedzielskiego. Tak mówił dwa miesiące temu na antenie prawicowej telewizji, wspierającej PiS. Mateusz Morawiecki i jego ministrowie, wielki szpitalnik Dworczyk, minister Niedzielski, minister Szumowski, są to zbrodniarze przeciw ludzkości. W mediach społecznościowych ci politycy PiS oskarżają obecnie rządzących. Nie piszą o skandalicznych słowach Brauna. Inni krytykują je dopiero dopytywani na konferencji prasowej. Słowa pana Brauna oceniam jako skandaliczne. Przekazał mu je pan te słowa? Przed momentem przekazałem je na antenie różnych stacji telewizyjnych. Mam nadzieję, że je usłyszy. PiS ma nadzieję na coś zupełnie innego - mówią rządzący. Próbują wykorzystywać do budowania kapitału politycznego. To na pewno bardzo niegodne. Sprawców pobicia Adama Niedzielskiego prokuratura chce przesłuchać w piątek przed południem. Apokaliptyczne sceny w stolicy Ukrainy. Rosja przeprowadziła zmasowany atak z użyciem dronów i rakiet. Nie żyje co najmniej 18 osób, w tym troje dzieci. Pod gruzami wciąż mogą być ludzie. W odpowiedzi Ukraińcy uderzyli w rosyjskie rafinerie, próbując odciąć agresora od zapasów pieniędzy i paliwa. Według ukraińskiego prezydenta ostatnie ataki to dowód, że Rosja wybiera balistykę, a nie stół negocjacyjny. Syreny w Kijowie zawyły jeszcze przed północą. Ale piekło zaczęło się nad ranem. Eksplozje wstrząsały ukraińską stolicą. Choć większość z niemal 600 dronów i ponad 30 rakiet, w tym balistycznych wystrzelonych przez Rosję, Ukraińcom udało się zestrzelić. To uderzenie zarejestrowała miejska kamera. Była godzina 5.40. Był błysk, a potem wszystko zaczęło się walić. Nie rozumiem, jakim cudem wciąż żyjemy. Tak wygląda ulica, przy której Wołodymyr mieszkał z żoną. Stracili dach nad głową, tak jak Daria. To nie pierwszy raz, kiedy Rosja zniszczyła mój dom. Najpierw w Doniecku, potem w Charkowie, a teraz tutaj. Tragedię, ból, strach i rozpacz z trwającego 9 godzin ataku opowiadają te twarze kijowian. Zginęło kilkanaście osób, kilkadziesiąt zostało rannych. Ilu wciąż jest pod gruzami - nie wiadomo. Bo to ponad sto zniszczonych budynków mieszkalnych, przedszkole, centrum handlowe, biura, w tym siedziba przedstawicielstwa UE. Dwie rakiety w przeciągu 20 sekund uderzyły zaledwie kilkanaście metrów od niej. Jestem zszokowana atakiem na Kijów oraz siedzibę przedstawicielstwa. To pokazuje, że Kreml nie cofnie się przed niczym, by terroryzować Ukrainę, bezmyślnie zabijając cywilów, mężczyzn, kobiety i dzieci, a nawet atakując UE. Ursula von der Leyen o ataku Putina rozmawiała z prezydentem Donaldem Trumpem, a także szefem NATO. Zginęli niewinni ludzie. Ucierpiała cywilna infrastruktura. To kolejny dowód na to, że nie możemy być naiwni wobec Rosji, wobec Władimira Putina. Szef ukraińskiego MSZ oskarżył Moskwę o celowe atakowanie dyplomatów. O terrorze i barbarzyństwie Rosji mówi prezydent Francji. Kanclerz Niemiec - o bezwzględności rosyjskiego reżimu. A brytyjski premier - o zabijaniu przez Putina dzieci i cywilów oraz sabotowaniu nadziei na pokój. O tym, że Kreml o pokój walczy rakietami, mówi też prezydent Ukrainy. Rosja wybiera balistykę zamiast stołu negocjacyjnego. Wołodymyr Zełenski bierze dziś udział w rozmowach prezydenta Karola Nawrockiego z liderami państw regionu Morza Bałtyckiego. To konsultacje przed przyszłotygodniową wizytą polskiego polityka w Waszyngtonie. Jasnym jest, że tematyka związana z sytuacją na froncie ukraińsko-rosyjskim, sytuacja polityczna wokół negocjacji dotyczących rozwiązań pokojowych czy zawieszenia broni na Ukrainie będzie jednym z ważniejszych przedmiotów rozmowy. Zatrzymać wojenną machinę Kremla Ukraina próbuje dyplomacją. Ale i takimi atakami na rosyjskie rafinerie. W nocy uderzyła w dwie. Tylko w sierpniu - w co najmniej 10. Efekt: taki widok na stacjach i wzrost cen paliw w Rosji, od początku roku - o blisko połowę. Zagrożenie jest poważnie - mówi szef Ministerstwa Obrony Narodowej. I prezentuje poradnik bezpieczeństwa. Na kilkudziesięciu stronach instrukcje, jak zachować się w sytuacji klęski żywiołowej, zagrożenia terrorystycznego lub blackoutu. Drukowana wersja publikacji ma zostać rozesłana do wszystkich domów w Polsce. Dokument powstał we współpracy z ekspertami. Gwałtowny pożar, wzbierająca powódź, atak terrorystyczny, wojna. Jak się wtedy zachować, co zabrać ze sobą, gdybyśmy musieli uciekać? Odpowiedź na te pytania nie jest oczywista. Może wodę? Zapałki, może świece. Telefon i ładowarkę. Jakieś ciepłe ubrania? Nie wiem. Kota przede wszystkim. Na takie wątpliwości w sytuacji kryzysowej nie mamy już czas. Pomóc je rozwiązać może ta broszura. Coś niezwykłego. Poradnik bezpieczeństwa, który już niedługo trafi do każdego domu. Ponad sto osób z kilkudziesięciu instytucji przez niemal pół roku pracowało nad projektem, którego efekt dziś został przedstawiony przez rząd. Polska będzie jednym z niewielu państw na razie w Europie, która tak skutecznie przygotowuje i tak silnie buduje świadomość społeczną. Na stronie internetowej www.poradnikbezpieczeństwa.gov.pl opublikowano zbiór wskazówek, co zrobić na wypadek m.in. wybuchu wojny czy klęski żywiołowej. Jeżeli chodzi o obronę cywilną, to jednym z filarów budowania tych systemów, obok stosownej infrastruktury, sprawnych służb, jest budowanie świadomości społecznej. Na wspomnianą infrastrukturę rząd przeznaczył niemal 5 mld zł. To 0,3% polskiego PKB, które już wkrótce trafią do samorządów, ochotniczych straży pożarnych i lokalnych stowarzyszeń. Także na edukację. 3 lata temu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa po wybuchu wojny w Ukrainie opublikowało poradnik "Bądź gotowy". Według rządzących zaprezentowana dziś publikacja ma szerszy zakres i jest bardziej aktualna. Z poradnika dowiemy się m.in., jak przygotować plecak ewakuacyjny. Do plecaka powinniśmy włożyć wszystko to, co pozwoli nam przeżyć przez 3 dni, które są potrzebne do tego, żeby dotarła do nas pomoc bądź żebyśmy my dotarli do miejsca, w którym pomoc będzie nam udzielona. W poradniku też zawarto informacje o współczesnych zagrożeniach. Mamy część dotyczącą dezinformacji i część dotyczącą cyberprzestępczości, ale obydwa te tematy są potraktowane bardzo skrótowo. Dlatego warto wiedzę poszerzać na własną rękę. Wartość tego polega na tym, że przyswojenie sobie tych kilku informacji w sytuacji kryzysowej, która, miejmy nadzieję, nie nastąpi, ale może nastąpić. To zwiększa szansę na przetrwanie. "Poradnik bezpieczeństwa" w papierowej wersji ma trafić do naszych skrzynek pocztowych jeszcze w tym roku. Wypadek w Radomiu. Doszło do katastrofy samolotu F-16. Według nieoficjalnej informacji pilot nie zdążył się katapultować. To ma być pierwsza taka inwestycja w Europie. Orlen ogłosił, że we Włocławku powstanie mała modułowa elektrownia jądrowa, czyli SMR. Mają one 3 razy mniejszą moc niż tzw. klasyczny blok elektrowni atomowej. Orlen zapewnia, że SMR spełnia te same restrykcyjne wymagania bezpieczeństwa jak duże elektrownie. Jednocześnie zajmuje tylko 10% powierzchni klasycznej elektrowni jądrowej. To będzie tania, zielona, atomowa energia. Mamy nadzieję, że będzie jak najtańsza. Chcemy żeby powstała we Włocławku. Mamy tam nasze zakłady, które będą potrzebowały energii. Wierzymy, że do 2032 roku powstanie nowy SMR we Włocławku, pierwszy w Europie. Wpisaliśmy do naszej strategii co najmniej dwa SMR-y na własne potrzeby, ale chcemy rozwijać ten projekt w innych krajach, więc wierzę, że będzie ich więcej. Był środek nocy. Ogień pojawił się w lokalu na pierwszym piętrze w Brzegu Dolnym. W mieszkaniu w tym czasie były 3 osoby. 16-latek nie zdążył się ewakuować. Zginął w płomieniach. Nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu pożaru. Około 70 osób jest bez dachu nad głową. Mieszkańców tego bloku przy ulicy słowackiego w Brzegu Dolnym tuż przed 3.00 w nocy zaniepokoiły hałasy. Usłyszałam takie odgłosy, jakby ktoś rzucał meblami po ścianach. I to mnie obudziło. Jakieś takie dziwne jęki. Wyszliśmy na balkon. Zobaczyliśmy, że się pali mieszkanie na pierwszym piętrze. Zadzwoniłam po straż pożarną. Na miejscu pojawiło się 8 zastępów straży pożarnej. 26 strażaków walczyło z ogniem, który zdążył już opanować większość mieszkania. Do ratowania jego mieszkańców trzeba było użyć specjalistycznego sprzętu. Dwie osoby z tego mieszkania zostały ewakuowane za pomocą podnośnika hydraulicznego, ponieważ wszystkie drogi ewakuacji były odcięte. Jedna osoba nie żyje. To nastolatek, którego ciało strażacy znaleźli w mieszkaniu, w którym wybuchł pożar. Druga trafiła do szpitala we Wrocławiu. W sumie ewakuowano ponad 70 osób z całego bloku. Mieszkańcy części budynku mogli już wrócić do swoich domów. Ci, których mieszkania znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie pożaru, na razie czekają na decyzje służb. W chwili obecnej mieszkańcy tej klatki nie mogą wrócić z uwagi na prowadzone czynności, a także decyzję inspektora nadzoru budowlanego. Cztery osoby zgłosiły chęć skorzystania z tymczasowego zakwaterowania w hotelu, który zapewnił gminny ośrodek pomocy społecznej. Przyczyny pożaru badają policjanci pod nadzorem Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. W katolickiej szkole w Minneapolis w USA doszło do strzelaniny. Nie żyją trzy osoby, w tym napastniczka, a 17 jest rannych. Do tragedii doszło, gdy dzieci uczestniczyły w porannej mszy. Sprawczyni, ubrana na czarno i uzbrojona w karabin, popełniła samobójstwo. Dlaczego strzelała - nie wiadomo. Kordon policyjny wokół terenu katolickiej szkoły podstawowej. I dziesiątki przerażonych dzieci. Była 8:27 rano, gdy służby otrzymały pierwsze zgłoszenie o strzelaninie. Wszyscy dzwoniliśmy pod numer alarmowy. Później zobaczyliśmy kolumnę radiowozów i karetki. Do tragedii doszło podczas mszy w kościele znajdującym obok szkoły w południowo-wschodniej części Minneapolis. Uczniowie wrócili właśnie z wakacyjnej przerwy. Dziesiątki strzałów padły przez okna budynku. Celem były siedzące w ławkach dzieci. Wśród nich 10-letni Weston. Siedziałem dwa miejsca od okien. Strzały padły tuż obok mnie. Ocalił go kolega. Mój przyjaciel Victor położył się na mnie i w ten sposób mnie uratował. Został trafiony. W masakrze zginęło dwoje dzieci w wieku 8 i 10 lat. Czternaścioro zostało rannych. Obrażenia odniosło też troje dorosłych. Chciałbym, aby którekolwiek z moich słów złagodziło to, co teraz czujecie, ale wiem, że tak się nie stanie. Za atakiem stoi 23-letnia Robin Westman, która popełniła samobójstwo. Z dokumentów sądowych wynika, że w 2020 roku zmieniła imię Robert na Robin. Przed dokonaniem masakry zamieściła w sieci to 11-minutowe nagranie. Tu jest mój list dla rodziny. Oprócz listu pożegnalnego w notatniku rozrysowała też plan kościoła. Sfilmowała zgromadzony w domu arsenał broni i amunicji. Na magazynkach widniały hasła: "Dla dzieci", "Gdzie jest wasz Bóg?", "Zabić Donalda Trumpa". Ataku dokonano przy użyciu karabinu, strzelby myśliwskiej i pistoletu. Kupiono je legalnie. Motyw ataku nie jest znany. Służby prowadzą śledztwo pod kątem terroryzmu i przestępstwa motywowanego nienawiścią wobec katolików. Po ataku fala nienawiści wylała się też na środowiska LGBTQ+. Każdy, kto wykorzystuje tę tragedię jako okazję do demonizowania społeczności transpłciowej lub jakiejkolwiek innej, stracił poczucie człowieczeństwa. Na znak żałoby na wszystkich państwowych budynkach flagi opuszczono do połowy masztów. W miejscu masakry kwiaty i znicze. Mam tylko nadzieję, że ta przemoc z użyciem broni palnej zakończy się. To 44. strzelanina, do której w tym roku doszło w amerykańskich szkołach. A teraz wyjątkowe muzyczne wydarzenie na rocznicę wolności. Koncert wieńczący ogólnopolski plebiscyt "Nasza Solidarność. A to nam się udało!" już za chwilę rozpocznie się na terenie Stoczni Gdańskiej. Podczas widowiska ogłoszone zostaną wydarzenia, z których Polacy są najbardziej dumni. Na scenie pojawią się popularni polscy artyści. Na miejscu jest Marek Smółka. Kogo będzie można zobaczyć i posłuchać? To będzie pełny i multipokoleniowy przekrój polskiej sceny muzycznej - Justyna Steczkowska, Doda, Edyta Górniak, Renata Przemyk, Mery Spolsky, Piotr Cugowski, a także zespoły Kombii, IRA i Perfect. Piosenki będą nawiązywały do wolnościowego dziedzictwa 45-lecia. Muzycy z Perfectu uchylili mi rąbka tajemnicy. Wybór był bardzo prosty. Absolutnie. Krzyk buntu, krzyk duszy, krzyk młodzieży wówczas. Chcemy być sobą - i to chyba jest najbardziej trafne ujęcie tego, co możemy skojarzyć z tymi czasami i z Solidarnością w ogóle. Podczas koncertu dowiemy się, które z 45 wydarzeń ostatnich 45 lat napawają nas, Polaków, największą dumą. Czy to będą nagrody Nobla, sukcesy naszych sportowców czy akcesje do Unii i do NATO? Nasza Solidarność - to nam się na pewno udało, bo to od niej zaczęła się wolność, którą dziś wspólnie możemy się cieszyć. Ja już państwu dziękuję, czas na "Pytanie dnia". Gościem Marka Czyża będzie Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu. Spokojnego wieczoru i do zobaczenia jutro. Później w TVP Info program specjalny, finał akcji "Nasza Solidarność. A to nam się udało!".