W g¾#wnym wydaniu Wiadomo¦ci za chwil- o wnioskach na 500 plus. Marta Kielczyk, witam państwa. Od tego tematu zaczynamy główne wydanie Wiadomości. Ukraina potrzebuje w szczególności rakiet dalekiego zasięgu. Pomoc nie tylko militarna. Polacy solidarni z zaatakowanymi. Proszę o wsparcie organizacji, które niosą pomoc żołnierzom i cywilom. Zawsze można inwestować w dziecko. Od lutego wnioski na kolejny rok 500 plus. Ze świadczenia każdego miesiąca korzysta około 7 mln dzieci. To ostatni dzień, kiedy można zobaczyć naszą ekspozycję. Salwy w Muzeum Wojska Polskiego. Placówka zaczyna przeprowadzkę. Będziemy w stanie przedstawić zwiedzającym nową jakość w sposób lepszy, przystępniejszy, atrakcyjniejszy. Podczas gdy ukraińska armia cały czas stawia opór rosyjskiemu agresorowi, z Kijowa płynie coraz więcej sygnałów sugerujących, że już niebawem może dojść do kolejnego przełomu, jeśli chodzi o zachodnie wsparcie militarne. Mowa o nowoczesnych myśliwcach F-16, które mogłyby trafić na wyposażenie ukraińskiej armii. W Kijowie jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Dlaczego Ukrainie zależy na pozyskaniu właśnie tych maszyn? Od blisko roku zarówno cywilne, jak i wojskowe władze Ukrainy przekonują, że nie ma mowy o skutecznej obronie i kontrofensywie bez dobrze wyposażonego lotnictwa. To również gigantyczne wsparcie dla obrony przeciwlotniczej. Ukraińskie władze cywilne i wojskowe wielokrotnie powtarzały: Przekazanie myśliwców zachodniej produkcji rozważane są też w Europie - Francja nie wyklucza dostaw, ale ze wsparciem innych krajów. Nic nie wskazuje na to, by prezydent Putin zmienił swoje cele, jeśli chodzi o wojnę, inwazję na Ukrainę. Chce północnej Europy. Chce Europy, w której może kontrolować sąsiadów i kontrolować Ukrainę. W obszernej analizie think tanku Atlantic Council po raz kolejny podkreślono rolę Polski jakim będzie dostarczenie czołgów Ukrainie. Obok pomocy wojskowej zwraca się uwagę na polską presję dyplomatyczną - coś, czego nie chcą zrozumieć ani Berlin, ani Paryż. Zarzucano mi, że rozmawiałem z Rosją, ale nadal będę rozmawiał z Rosją. Kto mógłby bronić możliwości wolnego i stabilnego porządku międzynarodowego, jeśli przymykamy oko na wojnę imperialistyczną? Dziwne gry dyplomatyczne to nie wszystko. Jak ujawnia portal Investigate Europe, szereg krajów obchodzi sankcje m.in. na transport morski rosyjskich surowców. Do Charkowa każdego dnia przyjeżdżają setki uchodźców, którzy w wyniku rosyjskich ostrzałów stracili domy i miejsca pracy. Mogą liczyć na pomoc organizacji humanitarnych z kraju i z zagranicy. Pracę jednej z nich obserwował Marcin Lustig. Znajdujemy się w charkowskim oddziale fundacji, której wolontariusze każdego dnia przygotowują 3 tys. posiłków dla uchodźców wewnętrznych, którzy uciekli przed wojną z okupowanych terenów Ukrainy. Tylko w tym punkcie przygotowuje się 3 tys. posiłków dziennie, a w całym obwodzie charkowskim 15 tysięcy posiłków dla najbardziej potrzebujących osób. W ten sposób wolontariusze chcą pomóc tym uchodźcom wewnętrznym, którzy stracili cały dobytek swojego życia przez rosyjską agresję, i pomóc im przetrwać najtrudniejszy okres w ich życiu, jakim jest inwazja Rosjan na terytorium Ukrainy. Ogarniętej wojną Ukrainie brakuje właściwie wszystkiego. Według ONZ pomocy potrzebuje 18 mln Ukraińców. Pomagają Polacy, korzystając z pośrednictwa instytucji wspierających Ukraińców w tym trudnym czasie. Wojna to ból, rozpacz i ofiary. Wojna to także straty. Po niemal roku walk na Ukrainie potrzeby są tam ogromne. Dlatego Polska spieszy z pomocą. Pomoc medyczna, leki, ciepła odzież - tego wszystkiego brakuje. Potem zaczyna brakować pieniędzy. Zapasy się szybko kończą, zaczyna brakować różnych produktów i oni są uzależnieni właściwie od nas. Dziennikarze pisma "Sieci" i portalu wPolityce.pl stworzyli listę 9 organizacji pomocowych działających na Ukrainie. Rzetelnych i sprawdzonych. To są organizacje wskazane przez naszego reportera wojennego, Jakuba Maciejewskiego, który spędził 150 dni na froncie i widział te organizacje. Konkretnie w pracy. Widziałem, że jest pomoc bardziej efektywna i mniej efektywna. Lista tych 9 organizacji, wspólnot, to są ci, którzy najlepiej wiedzą, co jest potrzebne, np. uchodźcom z bombardowanych miast. Reporter wybrał organizacje tak, by odpowiadały na wszelkie potrzeby Ukraińców. To m.in. Caritas Ukraina, Polski Czerwony Krzyż, Ochotniczy Szpital Mobilny, a nawet organizacje kościelne zakonu kapucynów czy paulinów. Wysyłamy agregaty, organizujemy program "Rodzina Rodzinie" dla najbiedniejszych rodzin, które pozostały na Ukrainie. Polacy solidarność mają w swojej tożsamości. Dla prawdziwych uchodźców wojennych otworzyliśmy granice i swoje domy, a przekazywana pomoc inspirowała inne państwa. Tu poznańscy specjaliści bezpłatnie szkolą ukraińskich lekarzy. Ci później wrócą do swoich szpitali, by ratować ludzkie zdrowie i życie. To, czego my uczymy, będzie możliwe do zastosowania nie tylko u pacjentów z niewydolnością nerek, ale z innymi problemami, ranami wojennymi. Polacy pomagają, bo rozumieją, z czym mierzą się teraz napadnięci sąsiedzi. To jest to, co Niemcy i Rosjanie robili Polakom w czasie II wojny światowej. Więc być może dlatego, że my mamy w kodzie kulturowym walkę z totalitaryzmami, tak umiejętnie, z takim rozmachem pomagamy Ukraińcom. Bo dobrze ich rozumiemy. Lista 9 organizacji wybranych przez dziennikarza dostępna jest na stronie portalu wPolityce.pl. Każdy może pomóc. W głównym wydaniu Wiadomości za chwilę o wnioskach na 500 plus. A poza tym jeszcze przed nami... Rafał Trzaskowski kontra właściciele starszych samochodów. Ponad 164 tys. żołnierzy. Mamy coraz większą armię. Od lutego będzie można składać wnioski o świadczenie z programu Rodzina 500+ na nowy okres rozliczeniowy. Jak to zrobić, by dostawać środki bez żadnej przerwy? Blisko 7 mln polskich dzieci co miesiąc korzysta z programu Rodzina 500+. Od początku jego funkcjonowania do rodziców trafiło ponad 220 mld zł. Na ubrania, na zabawki, różne pomoce naukowe, na zajęcia dodatkowe tańce, robotykę. Odkładamy pieniążki dla dziecka. Ja nie korzystałam, ale mi się wydaje, że są potrzebne. Rodzice są zadowoleni jednak. Od 1 lutego do końca kwietnia można składać wnioski o świadczenie na nowy okres rozliczeniowy, który rozpocznie się w czerwcu. Warto zrobić to jak najszybciej - zachęca minister rodziny. Bo wtedy mamy płynność wypłaty świadczeń, nie mamy żadnej przerwy. Jeśli się spóźnimy i złożymy wniosek po 30 kwietnia, pieniądze otrzymamy później wraz z wyrównaniem. W przypadku osób, które dokonają tego np. po 1 maja 2023, takie osoby dostaną wypłatę w lipcu z wyrównaniem za czerwiec. Wnioski można składać wygodnie, bez wychodzenia z domu. Albo przez bankowość elektroniczną, albo poprzez platformę usług elektronicznych ZUS, albo też przez system Empatia. 500+ trafia do każdego dziecka. Z kolei na drugie i kolejne dzieci od 12. do 35. miesiąca życia przysługuje Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, łącznie 12 tys. zł na dziecko. Ruszyła też kolejna edycja programu Maluch Plus. Za potężną kwotę 5,5 mld zł powstanie ponad 100 tys. nowych miejsc w żłobkach w całym kraju. Każda gmina będzie miała pulę środków przeznaczoną na stworzenie programu Maluch Plus, po które wystarczy tylko sięgnąć. Program zapewni nie tylko budowę żłobków, ale także ich utrzymanie aż przez 3 lata. Teraz o nowoczesnej technologii wykorzystywanej w medycynie. W Tarnowie odbyły się pierwsze operacje kręgosłupa z zastosowaniem unikalnego robota. Takie zabiegi są możliwe dzięki rekordowym nakładom na ochronę zdrowia. Szpital św. Łukasza w Tarnowie. W ostatnich dniach wykonano tu pionierskie operacje kręgosłupa, pod kierownictwem prof. Andrzeja Maciejczaka, z zastosowaniem robota MazorX. To jedyny taki robot w Polsce. Pozwala zaplanować, a potem zrealizować zabieg ze wspomaganiem sztucznej inteligencji. W precyzji nie ma sobie równych. Pozwala na bardzo dokładne cięcie. Dzięki temu blizna jest mniejsza, a powrót do zdrowia szybszy. Przekonała się o tym Anna Grandys. Mieszkanka Koszyc Wielkich miała poważne zwyrodnienia kręgosłupa. Dokuczliwe bóle powodowały problemy z chodzeniem. Czuję się bardzo dobrze po operacji. Nie bolą mnie nogi. Mam takie sprawne, jak miałam co najmniej 30 lat temu. Ogromną pomocą w planowaniu zabiegów i nauczaniu studentów jest wykorzystanie druku 3D i obrazów holograficznych. W Polsce prekursorem w medycznej technologii 3D jest Szczecin, gdzie od kilku miesięcy funkcjonuje specjalny ośrodek. Na podstawie skanów tomografii komputerowej lub rezonansów przygotowujemy trójwymiarowe modele, które można wziąć w rękę, obrócić, zobaczyć, jak choroba jest zlokalizowana, jak można ją zaopatrzyć później chirurgicznie, zabiegowo. To już nowa Pracownia Innowacyjnej Edukacji Medycznej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Studenci będą mogli w świecie wirtualnym poznać i przećwiczyć procedury diagnostyczno-terapeutyczne, z jakimi kiedyś będą musieli zmierzyć się w rzeczywistości. Jest to niezwykle istotny potencjał w rozwoju medycyny. Wdrażanie innowacyjnych rozwiązań, a co za tym idzie lepsza opieka dla pacjentów to skutek m.in. zwiększania środków na ochronę zdrowia. W tegorocznym budżecie wydatki na ten cel mają być rekordowe i wynieść ponad 6% PKB. Od 2015 roku nakłady wzrosły o 107% i wynoszą już prawie 160 mld zł. Właściwie każda dziedzina medycyny będzie zasilona większymi środkami finansowymi, będzie więcej pieniędzy. Te dodatkowe pieniądze idą w miliardach. Dzięki sukcesywnemu wzrostowi nakładów na służbę zdrowia wydłuża się lista leków refundowanych. Kilka miesięcy temu znalazł się na niej m.in. jeden z najdroższych leków na świecie - Zolgensma, stosowany w terapii SMA. Trwa 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która tym razem gra dla małych i dużych. To zbiórka pieniędzy na sprzęt do diagnostyki zakażeń. Wszystko pod hasłem "Chcemy wygrać z sepsą". Sytuacja w Izraelu z dnia na dzień jest coraz bardziej napięta. Do kolejnego ataku doszło na Zachodnim Brzegu. Dlatego władze ogłosiły najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego. W miejscu pierwszego w ostatnim czasie zamachu we wschodniej Jerozolimie jest Damian Stanisławski. Co łączy wszystkie ataki? Te wszystkie ataki łączy jeden wspólny mianownik - celem są obywatele Izraela. Dlatego na ulicy Jerozolimy wysłanych zostało więcej funkcjonariuszy policji i wojsko. Policja zaleca noszenie broni. Mieszkańcy Jerozolimy starają się żyć normalnie pomimo tego, co dzieje się tutaj od kilku dni. Piątkowy atak w Jerozolimie nastąpił dzień po operacji izraelskiej armii w Dżaninie, mieście na Zachodnim Brzegu Jordanu, Smutek, płacz i modlitwa na pogrzebach ofiar piątkowego, największego od kilkunastu lat zamachu terrorystycznego w Jerozolimie. I odwet na rodzinie palestyńskiego zamachowca. Wejście do ich domu zostało zaspawane przez izraelskich żołnierzy, budynek ma zostać zburzony, a całej rodzinie odebrane świadczenia socjalne i obywatelstwo lub prawo pobytu. Taką decyzję podjął izraelski rząd. Nie dążymy do eskalacji, ale jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Nasza odpowiedz na terror będzie zdecydowana, silna i precyzyjna. Ostatniej nocy cywilni strażnicy żydowskiego nielegalnego osiedla w Kedumim w pobliżu Nablusu na Zachodnim Brzegu zastrzelili 18-letniego Palestyńczyka, który miał próbować się tam przedostać z pistoletem. Rosną obawy o wzrost fali przemocy i ponowne zaognienie sytuacji na całym Bliskim Wschodzie. Jest kilku dużych graczy w tym rejonie, którzy mogą chcieć wykorzystać każdy zamach i każde nieszczęście i po stronie palestyńskiej, i po stronie mieszkańców Izraela. O pokój pomiędzy Izraelczykami i Palestyńczykami zaapelował papież Franciszek w czasie modlitwy Anioł Pański. Spirala śmierci, która rośnie z dnia na dzień, zamyka tylko nieliczne promyki ufności, jakie są w tych dwóch narodach. Jutro w Jerozolimie będzie amerykański sekretarz stanu Antony Blinken w związku z planowaną wcześniej kilkudniową wizytą na Bliskim Wschodzie. Eksplozja w zakładzie wojskowym w irańskim mieście Isfahan. Według tamtejszego ministerstwa obrony powodem był atak z użyciem dronów. Wybuchy były słyszane także w kilku innych irańskich miastach. Na razie nie wiadomo, kto stoi za atakiem. Wybuch w wojskowej fabryce nastąpił tuż przed północą. Jak twierdzi irańskie ministerstwo obrony, w ataku miał nikt nie ucierpieć. Jeden z dronów został strącony przez obronę przeciwlotniczą, Eksplozje odnotowano także w bazach wojskowych w kilku innych irańskich miastach. Mogli być to Amerykanie, mogli Ukraińcy, mógł być Azerbejdżan, ponieważ tam od pewnego czasu iskrzy na linii Iran - Azerbejdżan, a równie dobrze mogła to być prowokacja rosyjska. Do podobnych eksplozji i pożarów obiektów wojskowych czy nuklearnych w ostatnich latach dochodziło w Iranie kilkukrotnie. Zakłady w Isfahanie miały produkować m.in. drony przekazywane Rosji. Stąd teza, że udział w ataku mogła mieć Ukraina. Niewykluczone, że Amerykanie chcieli zniechęcić Iran do pomocy Rosji. W tle pojawia się też irański program nuklearny i konflikt na tym tle między Iranem, Izraelem i USA. Sytuacja w regionie jest w ostatnich dniach w większym stopniu niż normalnie napięta, dlatego że mamy do czynienia z krwawymi walkami między palestyńskimi bojownikami a siłami zbrojnymi Izraela. Izrael oskarża Iran o wspieranie Palestyńczyków. Warszawa wypowiada wojnę starym samochodom. Stołeczny ratusz chce od przyszłego roku wprowadzić strefę, do której nie będzie można wjechać samochodami z odpowiednim wiekiem. Na początku będą to kilkunastoletnie pojazdy. To zdjęcia, które zrobiliśmy kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem Wiadomości. Mimo niedzielnego wieczoru i niewielkiego ruchu w samym centrum stolicy, niedaleko pl. Powstańców Warszawy, można utknąć w korku. Tak jest w wielu miejscach, gdzie kumulują się różne inwestycje, nie zawsze popierane przez mieszkańców. Trzeba badać też nastroje społeczne, pytać ludzi o zdanie. Plany nie są realizowane. Trzecia, czwarta linia metra... Nic się nie dzieje. Mowa o zapowiadanych nowych liniach metra. Na nie warszawiacy jeszcze poczekają. A władze stolicy snują już kolejne plany. Właśnie zdecydowano o ograniczeniu wjazdu do centrum miasta starszych samochodów. Jest to najlepsza, skuteczna metoda, aby pozbywać się w centrum miasta, w miejscach, które są szczególnie narażone na niekorzystny wpływ, w szczególności diesli. I tak od przyszłego roku do centrum stolicy nie wjadą samochody na benzynę starsze niż 27-letnie i ponad 18-letnie diesle. Ja akurat dbam o samochód, robię regularne przeglądy i jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Tyle tylko, że stan techniczny samochodu czy to, jak bardzo jest ekologiczny, nie będzie miało znaczenia. W Warszawie będzie się liczył jedynie wiek samochodu. To jest za wcześnie, nie jesteśmy na to przygotowani. Według projektu władz Warszawy przez najbliższe 9 lat co roku mają zaostrzać się zasady wjazdu samochodów do centrum. Na końcu tej drogi - nawet ciągle nowy samochód, kupiony jeszcze 3 lata temu będzie miał problem z wjazdem do stolicy. Uderzy to w najuboższych kierowców. Bo kto jeździ tymi starymi samochodami? Zazwyczaj ci, których nie stać na nowy. Czyli albo zmienisz samochód na nowy, droższy, albo nie wjedziesz do Warszawy. Walka o czyste powietrze to kierunek, w którym idzie wiele europejskich stolic. W Warszawie ten proces budzi jednak kontrowersje. Z raportu NIK wynika, że w latach 2015 - 2020 wycięto w stolicy pawie 37 tys. drzew, najwięcej spośród dużych miast. Niemal połowa ankietowanych uważa, że rządy Donalda Tuska oznaczałyby dla nich pogorszenie jakości życia. Tak wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Powrotu lidera PO do władzy nie chce zdecydowana większość wyborców PiS. Czy Polakom będzie żyło się lepiej, jeśli do władzy dojdzie opozycja i premierem zostanie Donald Tusk? Na takie pytanie ankieterów blisko połowa ankietowanych odpowiedziała, że nie. Dlaczego nie? Bo zawsze obiecuje, a nie dokonuje tego, co obiecuje. Obiecywał tyle... i nic. Moim zdaniem miał już szansę. Już żeśmy przeżyli te czasy, kiedy rządził Tusk, tak że te czasy chyba już nie wrócą. Nawet elektorat opozycji jest w tej sprawie podzielony. Tylko nieco ponad połowa uważa, że Tusk jako premier poprawiłby poziom ich życia. Opozycja ma poważny problem, bo osoba, która się mianowała liderem, nie jest akceptowana nawet przez znaczną część opozycji. Wyniki sondażu nie zaskakują jednak ekspertów. Ich zdaniem niekorzystne dla Tuska wyniki sondażu to skutek fatalnych wspomnień z czasów, kiedy obecny lider opozycji stał na czele rządu PO-PSL. Tutaj nakłada się na siebie kilka rzeczy związanych zarówno z pogorszeniem się stopy życiowej, jak i z pogorszeniem pozycji Polski i tego, co nazywamy racją stanu, czyli dbania o bezpieczeństwo obywateli i granic Polski. Polacy pamiętają wysoką stopę bezrobocia czy niskie zarobki, które wielu Polaków zmusiły wówczas do zarobkowej emigracji, ale też uległość Tuska wobec Berlina czy jego politykę wobec Rosji. Chcemy dialogu z Rosją taką, jaką ona jest. Zastrzeżenia wielu wyborców budzi też postawa Donalda Tuska wobec kolejnych etapów kryzysu migracyjnego. Zarówno jako premier, przewodniczący Rady Europejskiej, a także już jako lider opozycji Tusk domagał się przecież otwarcia polskich granic, choć NATO uznało nielegalną masową imigrację za element wojny hybrydowej. To już jest kolejny lider, który się nie sprawdził. Wydawało się, że ratunkiem dla PO będzie Donald Tusk, ale to jest jednak zdecydowanie odgrzewany kotlet, który po prostu jest niestrawny dla wielu wyborców. Sondaż to również sygnał dla całej opozycji, że bez zmiany lidera trudno będzie jej zdobyć zaufanie Polaków. Do wojska wstąpiła w ubiegłym roku rekordowa liczba ochotników, największa od czasu zlikwidowania obowiązkowej służby wojskowej. Wojsko Polskie liczy 164 tys. żołnierzy, niemal 2 razy więcej niż jeszcze 7 lat temu. Docelowo ma być 300 tys. Obsługa broni, nauka pomocy medycznej, opanowanie walki w bliskim kontakcie. Cywile wchodzą w buty wojskowych podczas drugiej edycji popularnych szkoleń MON "Trenuj z wojskiem". Warto jednak takie rzeczy umieć, umieć posługiwać się bronią, takie podstawy, jakby coś się działo niebezpiecznego w mieście czy poza miastem. Zainteresowanie służbą rośnie. Tylko w tym roku w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej przygotowano 25 tys. nowych miejsc. Przybywa również żołnierzy zawodowych. W ubiegłym roku powołano do takiej służby ponad 13 tys. 700 osób. Wraz z terytorialsami Wojsko Polskie liczy obecnie 164 tys. osób. W ostatnim roku rządów PO liczebność armii była niemal dwukrotnie niższa. Armię zwijano, redukowano. Zamiast zapowiadanego przeskoku generacyjnego, jeżeli chodzi o uzbrojenie, to tak naprawdę mieliśmy degrengoladę. Rząd Donalda Tuska redukował pulę środków na obronę i likwidował jednostki WP na wschód od Wisły. Z taką armią mielibyśmy problem skutecznie wspierać Ukrainę. Ale to politycy PO w oparciu o fałszywą narrację krytykują dziś polski rząd. Po wybuchu wojny przez pierwsze 10 dni wszyscy się zastanawiali, co robi polski rząd, bo na pewno nie pomagał. To, co pan teraz mówi, to nie są tylko kłamstwa, ale to są obrzydliwe kłamstwa. Rząd dostarczał broń na Ukrainę, i to są fakty znane powszechnie, przygotował cały proces przyjęcia uchodźców z Ukrainy. Podobne kłamstwa na temat zaangażowania Polaków w pomoc Ukrainie powielał Radosław Sikorski. A pan wierzy, że rząd PiS-u przez moment myślał o rozbiorze? Myślę, że miał moment zawahania w pierwszych 10 dniach wojny, wtedy gdy wszyscy nie wiedzieliśmy, jak ona pójdzie, że może Ukraina upadnie. Radosław Sikorski wzmocnił tą wypowiedzią rosyjską propagandę. W ubiegłym roku Kreml również cytował jego wpis na temat wysadzenia gazociągu Nord Stream 2. Strach się bać, jeżeli chodzi o to, że ta dzisiejsza opozycja miałaby przejąć odpowiedzialność za MON czy MSZ. Priorytetem tych ministerstw obecnie jest wzmacnianie polskiej armii i prowadzenie zwiększającej bezpieczeństwo naszego regionu polityki zagranicznej. Był wybitnym astronomem, matematykiem i kanonikiem. Mija 500 lat od objęcia przez Mikołaja Kopernika urzędu Administratora Diecezji Warmińskiej Sede Vacante. Kopernik administrował diecezją od stycznia do czerwca 1523 roku, do czasu przybycia nowego biskupa. Grono kanoników wybiera kogoś kompetentnego do takiej funkcji, kogoś, kto w gronie jest rozpoznany jako zdolny do podjęcia się tego zadania. To jest coś, co też chcemy podkreślić. Mikołaj Kopernik był Polakiem, był osobą, która poza tym, że była astronomem, była osobą naprawdę wielu talentów. Był wybitnym teologiem, poliglotą, ale także strategiem wojskowym. Z okazji obchodów roku Mikołaja Kopernika Poczta Polska przygotowała gratkę dla filatelistów, okolicznościowy znaczek z wizerunkiem astronoma. To portret z epitafium w bazylice we Fromborku. Są pomostem między tym, co doczesne i wieczne. To nie tylko obraz, ale też głęboka symbolika. Ikony - bo o nich mowa - często nazywane są "ewangelią w kolorze". Te ze zbiorów muzeum w Supraślu prezentowane są w Zakopanem. To prawdziwe arcydzieła zrodzone w modlitwie. 63 niezwykłe ikony możemy podziwiać w Miejskiej Galerii Sztuki w Zakopanem. Są cenne w tym miejscu dlatego też, że one nie są na co dzień prezentowane. Wizerunki Chrystusa, Matki Bożej i świętych pochodzą ze zbiorów Muzeum Ikon w Supraślu. Wystawie towarzyszą również warsztaty ikonograficzne. Całość dopełnia muzyka cerkiewna, która roznosi się w przestrzeni galerii. Ikona to okno do świata nadprzyrodzonego. Pełni bardzo ważną rolę w duchowości chrześcijańskiego Wschodu. Możemy ją odczytywać, pamiętając o trzech wymiarach. Jest to piękno, które mieści w sobie, jest to sacrum, którego też dotyczy, i jest pewna myśl teologiczna zawarta w tym dziele. Jednym z najwybitniejszych współczesnych ikonopisarzy był Jerzy Nowosielski. Miał potrzebę wyrażania siebie i znalezienia formy na myśli własne i na emocje, które towarzyszyły tym myślom. W swoich pracach genialny artysta łączył kulturowe tradycje Wschodu i Zachodu. To jeden z największych zbiorów muzealnych w naszym kraju. Niemal 300 tys. eksponatów oręża polskiego przez lata można było oglądać w centrum Warszawy. Teraz Muzeum Wojska Polskiego przenosi się do warszawskiej Cytadeli. Jeszcze przed przerwą związaną z przeprowadzką zwiedzający tłumnie przyszli obejrzeć eksponaty. To było ostatnie wezwanie, na które stawiły się tłumy spragnionych naszej historii. Żywa lekcja przy wejściu do muzeum to tylko zachęta, by podziwiać to, co w środku. Eksponatów jest multum, ja mam oczopląs. Dzisiaj są jeszcze rekonstruktorzy, więc jest bardzo atrakcyjnie. Od wojów Mieszka I przez rycerzy po żołnierzy z okresu wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Starsi podchodzą i pytają: "A co pan ma?". Opowiadamy, przekazujemy wiedzę wszystkim pokoleniom, więc to jest fajne. Tysiącletnia historia polskiego oręża była tu na wyciągnięcie ręki. To jest cały sens tego, co robię, bo ja to robię oczywiście dla siebie, bo lubię, ale też dla innych, żeby pamięć o naszej tradycji przetrwała. Do dziś przetrwały zbroje, bagnety, broń i mundury, które można tu podziwiać. Żeby znać swoją wartość i wiedzieć, że nie wypadliśmy kurze spod ogona czy przepiórce, tylko te nasze szable to niejedną armię roznosiły. I niejedne szable tu można zobaczyć. Frekwencja na pożegnaniu starej siedziby imponująca. Ja to muzeum jeszcze pamiętam z dzieciństwa, swoje dzieci przyprowadzałem, jak były małe, także to jest nasze pożegnanie. Jesteśmy w zasadzie na początku, atmosfera wspaniała, bardzo sympatyczne wykłady. Muzeum powstało w 1920 roku dekretem Naczelnego Wodza marszałka Józefa Piłsudskiego. Od 1933 roku swoją siedzibę miało przy Alejach Jerozolimskich. Tu widać, jak zwiedza je prezydent Ignacy Mościcki. Placówka przez dekady dorobiła się pokaźnej kolekcji. Nasi kustosze opowiadają o najcenniejszych zabytkach, eksponatach, które zgromadziliśmy w muzeum, a jest ich 300 tys., więc jesteśmy jednym z największych muzeów w Polsce. Od jutra wszystkie te eksponaty będą transportowane na warszawską Cytadelę. Te największe, jak czołgi i pojazdy pancerne, już tu są. Nowa siedziba imponuje wielkością. Tam będziemy w stanie przedstawić zwiedzającym nową jakość, chociaż tę samą historię, ale podaną w sposób lepszy, przystępniejszy, atrakcyjniejszy. Wielkie otwarcie nowej siedziby Muzeum Wojska Polskiego już 15 sierpnia.