Polacy solidarni z Białorusią. Na warszawskiej manifestacji byli dziś także rodzice zatrzymanego przez reżim Łukaszenki Ramana Pratasiewicza. Coraz więcej zaszczepionych i coraz mniej zakażonych. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, zapraszam na "Wiadomości". Luzowanie obostrzeń, czyli pierwszy weekend z otwartymi restauracjami. Ten weekend pierwszy taki prawdziwy, wolny, zjeść coś dobrego, w końcu nie z plastiku. To jest nie na temat, to jest oświadczenie. Politykom opozycji przeszkadza upowszechnianie wiedzy o polskich bohaterach. Wprowadzenie gadżeciarstwa do Muzeum II Wojny Światowej. Jeśli ktoś będzie żądał usunięcia biało-czerwonej flagi, św. ojca Maksymiliana Kolbego, rotmistrza Witolda Pileckiego, to może się spotkać z moim wyraźnym sprzeciwem. Nie na co dzień mamy możliwość w takich okolicznościach, w takim plenerze, oglądać tego typu rzeczy. Niezwykły projekt TVP. To jest dodanie blasku tym naprawdę fantastycznym filmom. To koniec nauki zdalnej. Minister edukacji i nauki podpisał rozporządzenie o powrocie wszystkich uczniów do nauki stacjonarnej już od poniedziałku. Wkrótce dzieci w wieku 12-15 lat będą mogły zaszczepić się przeciw COVID-19. Zielone światło dała Europejska Agencja Leków. To pierwszy taki weekend od października. Po 7 miesiącach restauratorzy mogą zaprosić klientów do środka. Mogą w końcu wyjść w ten weekend, pierwszy taki prawdziwy, wolny, zjeść coś dobrego, nie z plastiku, nie ze styropianu, tylko z ładnego talerza, ładnie podane. Jeszcze dłużej zamknięte były siłownie, które też wróciły już do pracy na pełnych obrotach. Przez ten czas straciłem to, co tam kiedyś budowałem, więc chciałbym to od nowa odbudować. Kolejna ważna zmiana - już w poniedziałek. Minister edukacji i nauki podpisał rozporządzenie o powrocie do nauki stacjonarnej wszystkich uczniów od 31 maja. Nastolatkowie w wieku 12-15 lat mogą być szczepieni preparatem Pfizera. Zielone światło dała Europejska Agencja Leków. Skuteczność szczepionki została przebadana podczas badania klinicznego blisko 2 tys. nastolatków z tej grupy wiekowej. Odpowiedź immunologiczna była podobna, a nawet lepsza niż u osób dorosłych. Zdaniem epidemiologów szczepienia nastolatków pomogą szybciej uzyskać odporność populacyjną. Oczywiście, zazwyczaj ani nastolatki, ani dzieci nie chorują ciężko, chociaż to się zdarza. Ale w grudniu i w styczniu, to właśnie szkoły były źródłem kolejnej fali w Wielkiej Brytanii, która doprowadziła do lockdownu, bardzo wielu infekcji i zgonów. W tej chwili blisko 13,5 mln Polaków otrzymało co najmniej jedną dawkę. A w pełni chronionych jest ponad 6,5 mln osób. Wzrost odporności widać w danych dotyczących nowych zachorowań. Ostatnia doba to 770 nowych przypadków. O połowę mniej niż tydzień temu. Kolejne etapy odmrażania gospodarki, które właśnie weszły w życie, mogą być silnym impulsem wzrostowym dla gospodarki. Zdaniem części ekonomistów polskie PKB może w obecnym kwartale urosnąć aż o ponad 10% w porównaniu do ubiegłego roku. Po miesiącach zamrożenia Polacy ruszyli wydawać pieniądze w miejscach, gdzie do tej pory nie mogli tego robić. Nie mogłam się doczekać otwarcia ogródków restauracyjnych, restauracji i siłowni. Czekałam na ten dzień, na pewno będę korzystać. Zdaniem wielu ekonomistów, jeśli odpowiednia liczba Polaków się zaszczepi, to możemy uniknąć czwartej fali epidemii, a to dla gospodarki oznaczać będzie lata wzrostu. Ten wzrost będzie dodatkowo podbijał program Polski Ład. Polski Ład jest dla wszystkich: i dzieci, i rodziców, i pracowników, którymi są rodzice, ale także dla seniorów. Ważne są też kwestie dla rodzin. Chociażby zapewnienie środków finansowych na wkład dla zakupu pierwszego mieszkania. Zdaniem ekonomistów banku Pekao SA polska gospodarka w trwającym właśnie kwartale urośnie nawet o 11%. Drugi kwartał zeszłego roku był początkiem serii zamrożeń w gospodarce. Wychodzimy z tego roku lekko poobijani, ale nie tak dotknięci jak kraje, którym oczywiście dobrze życzymy. Polskiej gospodarce pomogła też własna waluta, bo bank centralny mógł szybko dostosować do sytuacji poziom stóp procentowych. Są silne argumenty za tym, żeby polski złoty pozostał walutą niezależną, która jest fundamentem i filarem bezpieczeństwa. Rozmowy o polskiej gospodarce to część Kongresu Polska Wielki Projekt. To największe spotkanie opiniotwórczych środowisk konserwatywnych w Polsce. Dzięki polskiej kulturze i tożsamości stanowimy jeden z nielicznych na świecie być może ośrodków, który broni się jeszcze i jest nadzieją dla tych wszystkich, którzy przerażeni są kryzysem współczesnej kultury. Zgodnie z tradycją kongresu wręczono Nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego. Jej laureatką została rzeźbiarka Ludwika Ogorzelec. W czasie PRL opozycjonistka działająca w Solidarności Walczącej. Jest pani kimś niezwykłym na polskiej, europejskiej, światowej scenie artystycznej, a mówię "światowej", bo pani wystawy były w różnych punktach kuli ziemskiej. Coroczne wyróżnienie przyznawane jest twórcom, których dzieła przyczyniają się do lepszego zrozumienia historii i tradycji Polski. Europejska centroprawica chce połączyć siły, by przeciwstawić się nowej próbie przekształcenia UE w pseudopaństwo. Taką ofensywę szykują lewicowo-liberalne siły w Parlamencie Europejskim. Konserwatyści z Włoch i Hiszpanii chcą jednoczyć się wokół Polski i Węgier, bo uważają te państwa za wzór dobrze prowadzonej polityki. Alejandro to informatyk, którego hiszpańska firma delegowała do pracy w Polsce. W hiszpańskich gazetach przeczytał, że jedzie do kraju, w którym rządzą ultranacjonaliści i gdzie łamana jest praworządność. Słyszał też, że homoseksualiści nie mogą przebywać w niektórych gminach. Jednak na własne oczy przekonał się, że to nieprawda. Widzę, że wszystkie te opinie były błędne. Osobiście nie zaobserwowałem w Polsce niczego z tego, o czym opowiadają nam postępowe media. W Polsce mieszka od roku i ma bardzo dobre wrażenia. Polska jest konserwatywnym krajem, co podziwiam. Stara się utrzymać swoje wartości. Ma też silną gospodarkę. A Hiszpania w ostatnich latach w obu tych sferach idzie w przeciwnym kierunku. To dlatego dla wielu Hiszpanów Polska jest wzorem. Jeden z tamtejszych portali nazwał ją "bastionem Europy w obronie tożsamości narodowej, rodziny i prawa do życia". Polskę i Węgry oskarża się o naruszanie zasad demokracji tylko dlatego, że wyłamują się z unijnej polityki imigracyjnej i aborcyjnej, czy indoktrynacji dzieci w szkołach ideologią LGBT. O tym, że zarzuty lewicowo-liberalnych europejskich elit wobec Polski są niesprawiedliwe, przekonani są też politycy partii Bracia Włosi, której sondaże dają obecnie 2. miejsce na włoskiej scenie politycznej. To nie fair, że UE chce zastraszyć wolne narody i suwerenne państwa, które nie robią tego, czego chciałby główny nurt. Sądzę, że polski rząd ma prawo bronić korzeni, granic czy miejsc pracy w swoim kraju. Szefowie Braci Włochów i hiszpańskiej partii VOX, która jest 3. siłą polityczną w swoim kraju, zakończyli wizytę w Warszawie. W jej trakcie spotkali się z prezesem PiS i premierem. Hiszpanie wcześniej byli w Budapeszcie. Tam rozmawiali z Viktorem Orbanem, którego ugrupowanie opuściło niedawno Europejską Partię Ludową Donalda Tuska. Do Polski i Węgier przyciąga nas to, że są to państwa, które bronią jedynej możliwej Europy, czyli Europy, która broni suwerennych narodów, swoich granic i rodzin. Która stawia na dzietność, by uniknąć demograficznego samobójstwa. Tymczasem lewicowo-liberalne partie w europarlamencie szykują ofensywę, która ma dać w ręce brukselskich biurokratów jeszcze więcej władzy nad państwami członkowskimi niż obecnie. W związku z tym centroprawicowe środowiska z państw UE chcą połączyć siły. Skupiają się wokół Polski - największego rządzonego przez konserwatystów państwa we Wspólnocie, mającego największą liczbę konserwatywnych europosłów. Sojusz europejskich patriotów jest bardzo ważny, bo ostatecznie nie chodzi o abstrakcyjne cele, a o obronę każdej rodziny. Wspierając go, bronisz własnych dzieci. Pod uwagę brane jest rozszerzenie frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów lub stworzenie nowego bloku w Parlamencie Europejskim. "Rosja była prawdopodobnie zamieszana w zmuszenie pasażerskiego samolotu linii Ryanair do lądowania w Mińsku" - to stanowisko sekretarza generalnego NATO. Śledztwo w tej sprawie wszczęło amerykańskie FBI. Dziś w całej Polsce odbyły się manifestacje solidarności z Białorusinami. Plac Zamkowy w Warszawie. Mimo padającego deszczu szczelnie wypełniony przez protestujących w ramach akcji solidarnościowej z Białorusią. Jestem tutaj, bo moi rodacy cierpią, chcę ich w ten sposób wesprzeć. Chcemy większych sankcji na reżim Łukaszenki. Chcemy uwolnienia więźniów politycznych. Musimy po prostu walczyć o to, żeby ci ludzie przeżyli, żeby wrócili zdrowi, żeby przestały być łamane prawa człowieka i obywatela. Razem z protestującymi byli rodzice Ramana Pratasiewicza - młodego opozycjonisty zatrzymanego kilka dni temu na pokładzie samolotu linii Ryanair. Proszę o pomoc całą społeczność międzynarodową. Proszę, by pomogła nam uwolnić Ramana, jego narzeczoną Sofię i wszystkich więźniów politycznych. Podobne protesty odbyły się także w innych miastach w Polsce i na świecie. Reżim Łukaszenki wyniszcza naród, zabija ludzi, faktycznie idzie już na akty międzynarodowego terroryzmu i na pewno liczymy na wsparcie, na wsparcie wspólnej Europy. Białorusini oczekują podjęcia realnych kroków ze strony UE. Amerykańskie sankcje są dzisiaj znacznie bardziej dolegliwe niźli sankcje europejskie, bo obejmują wiodące firmy białoruskiego sektora eksportowego, w tym jedną z dwóch białoruskich rafinerii. Jedynym sojusznikiem i też kredytodawcą dla Łukaszenki jest w tym momencie Władimir Putin i Łukaszenka ma świadomość tego, że jest skazany na Rosję. Obaj przywódcy spotkali się wczoraj w Soczi. Władimir Putin obiecał wsparcie w sporze z UE. Z kolei Aleksandr Łukaszenka oskarżył Zachód o próby zdestabilizowania sytuacji na Białorusi. Próbują to zrobić, tak jak w sierpniu zeszłego roku. Wiadomo, czego chcą ci zachodni przyjaciele, ale nie ma takich przeszkód, których bolszewicy nie pokonali. Pokonamy i my. Zajmujemy się problematyką budowy państwa związkowego, robimy to spokojnie, dbając o nasze wspólne interesy. Rozmowa trwała 5 godzin. Wygląda na to, że Kreml chce wykorzystać kryzys na Białorusi, żeby całkowicie podporządkować sobie to państwo. To stosunkowo młode święto w naszym kalendarzu, ale jakże ważne. 29 maja - od niemal dekady - obchodzimy Dzień Weterana. II Rajd Motocyklowy Weteranów dobiegł końca. 1300 żołnierzy oraz funkcjonariuszy innych służb mundurowych przez niemal miesiąc przemierzało Polskę, odwiedzając groby poległych na zagranicznych misjach. Cieszy fakt, że zarówno koledzy, państwo polskie, wojsko - nie zapomniało. Od 1953 r. w 92 zagranicznych misjach uczestniczyło przeszło 115 tys. Polaków, głównie żołnierzy. Działanie w międzynarodowym środowisku wojskowym przynosi wiele korzyści, ale ma ono także inne oblicze. To realne zagrożenia towarzyszące w codziennych patrolach. Obrazy, które się tam widziało, często trudno zapomnieć. Z pomocą przychodzi "Projekt Wojownik". Ale to nie jedyna inicjatywa integrująca środowisko. Projekt "Weterani dla pszczół, pszczoły dla weteranów". Projekt, gdzie weterani uczą się współpracy ze zwierzęciem, np. poprzez hipoterapię. Zwrócić uwagę na ich problemy - mają też takie akcje. 18. Dywizja Zmechanizowana wykonała "22 pompki dla weteranów". Sam jestem weteranem. 3-krotnie byłem na misjach poza granicami kraju, wiem jak to jest. Ważne, aby czuć wsparcie środowiska, aby czuć wsparcie od swoich kolegów. Weteranom pomaga też znowelizowana 2 lata temu ustawa. MON zapewnia, że żadnych niekorzystnych zmian w niej nie będzie. Szef resortu kategorycznie zaprzeczył też plotkom, by były planowane jakiekolwiek cięcia świadczeń przysługujących pozostałym żołnierzom. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Widowisko muzyczne w hołdzie Krzysztofowi Krawczykowi z udziałem plejady gwiazd. Sejm powołał dr. Karola Nawrockiego na stanowisko prezesa IPN. Miała być powaga, bo sprawa dotyczy narodowej pamięci, był za to, jak podkreślają komentatorzy, festiwal niedojrzałości opozycji, która nawet historię II wojny światowej wykorzystała do politycznej przepychanki. Pan nie podnosi głosu, panie pośle. W tej chwili przemawia premier. Proszę usiąść. Chaos! Miała być merytoryczna debata. Był polityczny atak. Zaczął się ze strony wielu posłów opozycji, dosłownie wrzask i ryk. Opozycja zachowuje się tak, jakby nie była Polakami. Opozycja do powołanego przez Sejm na stanowisko prezesa IPN obecnego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku ma pretensje za wprowadzenie zmian i uhonorowanie nowymi ekspozycjami polskich bohaterów. Doprowadził do zmiany wystawy głównej wbrew woli jej twórców. Wprowadzenie gadżeciarstwa do Muzeum II Wojny Światowej. Już wcześniej środowisko opozycji na czele z Pawłem Machcewiczem, byłym dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej i wieloletnim głównym doradcą premiera Donalda Tuska, chciało usunięcia nowych elementów ekspozycji. To bulwersuje, bo w pozwie sądowym żądano usunięcia z muzeum m.in. portretów polskich bohaterów: św. ojca Maksymiliana Kolbego czy rotmistrza Witolda Pileckiego. Wzywano również do likwidacji wystawy poświęconej powstańcom warszawskim czy usunięcia polskiej flagi ze Lwowa, ocalałej z wojny obronnej 1939 r. To była niestety smutna rzeczywistość rządów Donalda Tuska, a szerzej biorąc ostatnich 30 lat tzw. III RP. Na takie standardy nie zgadza się obecny dyrektor Muzeum II Wojny Światowej i najwyraźniej dlatego opozycja jest przeciwna jego nominacji na prezesa IPN. Rzeczywiście, jeśli ktoś będzie żądał usunięcia biało-czerwonej flagi, będzie żądał usunięcia św. ojca Maksymiliana Kolbego czy zminimalizowania udziału rotmistrza Witolda Pileckiego w II wojnie światowej, w polskiej świadomości historycznej, to może się spotkać z moim wyraźnym sprzeciwem. Podczas sejmowej debaty żądania z pozwu dotyczące usunięcia polskich bohaterów z muzeum przytoczył wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, wicepremier Piotr Gliński. To mówi wszystko zarówno o kandydacie, jak i o dylemacie, jaki mamy w Polsce z polityką historyczną i rozumieniem prawdy historycznej. Środowisko związane z Donaldem Tuskiem, z którym opozycja podczas sejmowej debaty mówiła jednym głosem, żądało usunięcia z Muzeum II Wojny Światowej spisu Polaków pomordowanych w KL Dachau czy fragmentu pasiaka z numerem obozowym. Żądano również usunięcia zdjęć rodziny Ulmów, która została zamordowana za ukrywanie przed Niemcami żydowskich rodzin. Chcieli placówki, która będzie się wpisywała w taką wizję, która jest wygodna przede wszystkim dla Niemiec. Bo to Niemcy chcą powiedzieć: "Były w Europie straszne czasy. Wszyscy cierpieli, wszyscy się na siebie rzucili, wszyscy odpowiadamy za tę zbrodnię". To nie jest prawda i to nie jest w polskim interesie. Polska musi opowiadać tak, jak było. Po to, żebyśmy nie byli obciążani rachunkami za niemieckie zbrodnie. Mimo kompromitacji senatorów opozycji w Senacie w sprawie 770 mld zł funduszy dla Polski - wicepremier Jarosław Gowin zaskakuje poparciem dla kandydata opozycji na RPO. Kandydatką PiS na RPO jest niezależna senator - Lidia Stanoń. Ale wicepremier Jarosław Gowin poparł kandydata opozycji - Marcina Wiącka. To zaskakująca decyzja. To właśnie Jarosław Gowin mnie namawiał od wielu miesięcy, żebym startowała jako kandydat Zjednoczonej Prawicy. I dzwonił, i mam SMS-y. Komentatorzy zwracają uwagę, że powodem poparcia Gowina dla Wiącka może być fakt, że to Marcin Wiącek był autorem korzystnej dla Gowina opinii prawnej, którą obecny wicepremier wykorzystał w niedawnym konflikcie z Adamem Bielanem o przywództwo w Porozumieniu. Mamy partię Adama Bielana i zwolenników Adama Bielana, to Jarosław Gowin staje się naprawdę mniejszościowym koalicjantem. On to widzi, więc stara się na wszelki wypadek zyskać różnego rodzaju sojuszników. Publicyści wskazują, że zachowanie Gowina jest szczególnie niezrozumiałe, po niedawnej kompromitacji opozycji w Senacie. Chodzi o głosowanie w sprawie ratyfikacji ustawy pozwalającej na transfer do Polski łącznie 770 mld zł unijnych funduszy. Opozycyjna większość w Senacie przez 3 tygodnie odwlekała głosowanie w tej sprawie, twierdząc, że musi przygotować i wprowadzić poprawki do ustawy, która składała się z zaledwie 2 zdań. Ale ostatecznie Senat przyjął ustawę bez żadnych poprawek. Frustracji nie kryją nawet senatorowie PO. W anonimowym wywiadzie senator PO wskazuje także na postać... Donalda Tuska, który mimo politycznej emigracji, nadal chce mieć wpływ na to, co dzieje się w Polsce. To nie chodzi nawet o te sprawy światopoglądowe i braku programu PO. Tylko to, jak ona funkcjonuje i jak reaguje na takie potrzeby związane z organizacją, z kwestiami czysto logistycznymi i technicznymi. Pomimo kompromitacji marszałek Senatu Tomasz Grodzki został nagrodzony przez "Gazetę Wyborczą" tytułem "Człowieka roku 2020". Nam w Senacie też nie jest wszystko jedno. Wszystko jedno nie jest też senatorom opozycji, którzy mówią otwarcie, choć anonimowo: "w Senacie panuje dziś atmosfera totalnej porażki totalnej opozycji". A więcej o kulisach ratyfikacji unijnych funduszy w Senacie - jutro w programie "Woronicza 17", start o 9.50 w TVP Info. To filmy i seriale, które na stałe wpisały się do kanonu polskiej kinematografii. Zrekonstruowane cyfrowo przez TVP można teraz oglądać w wyjątkowym miejscu. "Majowe Święto Kina Ocalonego od Zapomnienia" ruszyło w Ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Po 44 latach od premiery serial "Lalka" na wielkim ekranie. Ogrody Zamku Królewskiego zamieniły się w plenerowe kino. Gratka dla miłośników kultowych produkcji TVP. To bardzo dobry pomysł. Nie na co dzień mamy możliwość w takich okolicznościach, w takim plenerze, oglądać tego typu rzeczy. "Lalka" w reżyserii Ryszarda Berda z Jerzym Kamasem, Małgorzatą Braunek i Bronisławem Pawlikiem po rekonstrukcji nabrała jeszcze głębszych barw. Zupełnie inna kolorystyka. Możemy zobaczyć, jak było kiedyś, cofnąć się do tych czasów. Jest rzeczywiście różnica między tym wcześniejszym, a tym zrekonstruowanym obrazem. Fani kultowych produkcji nie tylko je oglądali, ale mogli z bliska przyjrzeć się, jak wygląda proces cyfrowej rekonstrukcji i podziwiać oryginalne stroje z seriali. Stroje robią wrażenie. Pod wrażeniem zrekonstruowanych dzieł byli też aktorzy, którzy w nich wystąpili. Zapis cyfrowy, poprawa jakości, to jest dodanie blasku tym naprawdę fantastycznym filmom. Ponad 60 tys. minut opracowanego materiału filmowego. To unikatowy projekt TVP w skali całej Europy. Nową jakość zyskują niezapomniane przez widzów produkcje. Technologia, którą dysponujemy, a TVP dysponuje najnowocześniejszą w Europie pracownią digitalizacji i rekonstrukcji, pozwala nam pokazywać materiały, które powstawały 20, 30 lat temu w jakości HD, w jakości 4K. By osiągnąć taki efekt, zespół specjalistów od rekonstrukcji obrazu, dźwięku i korekcji barwnej musi mieć dużo cierpliwości. Skrupulatności, sumienności, wytrwałości, ponieważ czasami spędzają przy jednym ujęciu tydzień, jak nie 2 tygodnie. Klatka po klatce usuwamy zanieczyszczenia, ubytki taśmy spowodowane czasem tej taśmy. Dzięki nowoczesnej technologii obrazy doskonale znane pokoleniom Polaków zyskują wyjątkową jakość. TVP jest kustoszem niezwykłego dziedzictwa narodowego, jakim są setki kilometrów taśm z różnych produkcji. 3 tys. produkcji już zrekonstruowaliśmy cyfrowo. By je obejrzeć, wystarczy wejść na stronę CYFROWA.TVP.PL i wybrać swój ulubiony film lub serial. Tu również znajdziemy produkcje prezentowane w Ogrodach Zamku Królewskiego. Jeszcze dziś projekcja filmu "Chopin. Pragnienie miłości", jutro przez cały dzień będzie można oglądać serial "Noce i dnie", a wieczorem - "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. Edyta Górniak, Maryla Rodowicz, Sylwia Grzeszczak czy Andrzej Krzywy zaśpiewają z Krzysztofem Krawczykiem! Tak, to nie pomyłka. Dzięki nowoczesnym efektom wizualnym zobaczą i usłyszą państwo niezwykłe widowisko muzyczne w hołdzie zmarłemu niedawno muzykowi. "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz. The best of Krzysztof Krawczyk" jutro o 20.15 w TVP 1. Wciąż pamiętam ciebie z tamtych lat. W amfiteatrze opolskim trwają przygotowania do wyjątkowego muzycznego hołdu dla Krzysztofa Krawczyka. Tylko ty, tylko ja. Ze sobą i dla siebie cały czas. Świetnie, że tu mogę być, że mogę oddać panu Krzysztofowi swój kawałek głosu. Mam nadzieję, że będzie słuchał. Zatańczysz ze mną jeszcze raz, ostatni raz, nim skończy sie ten bal. W Opolu Krzysztof Krawczyk koncertował wiele razy. Tu odsłonił swoją gwiazdę. Towarzyszyły mu tłumy. Odsłonięcie gwiazdy było spektakularnym wydarzeniem. To znaczy bardzo wiele. To znaczy, że ludzie znajdują w mojej pracy wystarczający powód, by mnie nagrodzić. On sam zawsze kibicował innym artystom. Jak wchodziłam na scenę, to pamiętam, że mi machał ze swojego z busa. Oto jest wspomnień mała garść. Piosenka "Życia mała garść" - przepiękny, wzruszający utwór. Ja powiem szczerze, że ten kawałek mnie tak dotyka emocjonalnie, że bardzo trudno go śpiewać tak, żeby powstrzymać emocje. Paulla zaśpiewa także "Życie jak wino". Radością wspiera cię dziewczyna. Uśmiecha się znów los. W hołdzie dla zmarłego muzyka Paulla nagrała także swoją wersję tej piosenki. To, co dał nam świat. Utwór "To, co dał nam świat" już jutro zaśpiewa Natalia Kukulska. Bo tę właśnie piosenkę Krzysztof Krawczyk dedykował Annie Jantar. To, odeszło z biegiem lat. "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz. The best of Krzysztof Krawczyk" - jutro o 20.15. Na antenie TVP zaśpiewam "Za tobą pójdę jak na bal" i jeszcze jedną piosenkę, o której nie powiem nic. Piękny dzień, piękny dzień. Krzysiu, kocham cię! Wiem, że patrzysz na nas z góry, trzymasz kciuki, no i jak będziemy grzeczni, to kiedyś do ciebie dołączymy. Zamknij świat na klucz. Bardzo gorąco państwa zapraszam, będzie wzruszająco i pięknie. Dzięki nowoczesnym wizualizacjom zobaczą państwo na scenie Krzysztofa Krawczyka. To jest cudowne i piękne, i za to chciałem naprawdę wszystkim bardzo podziękować, już nie ukrywając się za okularami tutaj. Chciałem być piosenkarzem, chciałem mieć pełne sale. Za godzinę pierwszy gwizdek najważniejszego wydarzenia w klubowej piłce nożnej w tym roku. W finale Ligi Mistrzów zmierzą się Manchester City i Chelsea. Mecz zobaczą państwo oczywiście w Telewizji Polskiej. 16,5 tys. kibiców zobaczy dziś z trybun Estadio de Dragao w Porto batalię o miano najlepszej drużyny Europy. Myślę, że Chelsea wygra 1:0. Bramkę strzeli Timo Werner. To jeden z najbardziej ekscytujących dni w moim życiu. Słońce świeci, a my jesteśmy w finale Ligi Mistrzów. Gdy ostatni raz byliśmy w finale europejskich pucharów, mój tata miał 4 lata. Nie mam żadnych wątpliwości - dziś wieczorem wygramy. Będzie 3:1 dla City! Mecz będą oglądać też nasi piłkarze, przygotowujący się do Euro w Opalenicy. Myślę, że będzie to bardzo dobry pojedynek dwóch angielskich zespołów, ale zespołem, który wygra, będzie Manchester City - 2:1. Jednak ostatnie starcie między tymi zespołami, 3 tygodnie temu, zakończyło się wygraną Chelsea. Bramkę dającą zwycięstwo The Blues strzelili w ostatniej minucie. Na pewno czeka nas coś, co będzie przykuwało przed telewizory przez co najmniej 90 minut i historia tego finału napisze się na naszych oczach, natomiast jaka ona będzie, cokolwiek byśmy wyszukali w przeszłości, to wszystko pójdzie na bok wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra Mateu Lahoza. Manchester City jeszcze nigdy nie grał w finale Ligi Mistrzów. Chelsea zdobyła to trofeum w 2012 r., wygrywając po rzutach karnych z Bayernem. Chcemy, by był to dla nas wyjątkowy wieczór, a taki zapewni nam tylko zwycięstwo. Wielu ludzi w nas wątpiło, ale jesteśmy w finale Ligi Mistrzów i dziś zostawimy na boisku wszystko. Zdajemy sobie sprawę ze stawki tego spotkania i oczywiście chcemy je wygrać. Chcemy przejść do historii jako zwycięzcy. Kto przejdzie do historii, dowiemy się dziś wieczorem. Na transmisję wielkiego finału Ligi Mistrzów Manchester City - Chelsea, zapraszamy do Jedynki od 20.55. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.