Wp¾ywowy polityk PO przeciw szybkiej wyp¾acie pieni-dzy dla Polski. Chce, by Bruksela stawiała kolejne warunki. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Celowe niszczenie infrastruktury i ludności Ukrainy. Ukraińcy bohatersko bronią się przed rosyjską inwazją i dziękują Polakom za wsparcie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni narodowi polskiemu za to, jak nam pomaga. Rozmawiałem z Ursulą von der Leyen, przewodniczącą Komisji Europejskiej, i jestem dobrej myśli, że Komisja Europejska będzie stawiała dodatkowe warunki. Opozycja znów próbuje zablokować wypłatę pieniędzy dla Polaków. Wiele osób z Anglii ze mnie drwiło. Teraz to ja jestem zwycięzcą. Emocje podczas finału Ligi Mistrzów, nie tylko piłkarskie. Tysiące kibiców zostało zagazowanych, potraktowanych jak zwierzęta. To hańba! Wiadomości zaczynamy od sytuacji na Ukrainie. Nie ustają walki na wschodzie i południu Ukrainy. Mimo że Moskwa rzuciła na tamte kierunki ogromne siły, postępy armii Putina są niewielkie. Są też miejsca, gdzie Siły Zbrojne Ukrainy podejmują próby kontrataku. W Kijowie jest Tomasz Jędruchów. Prezydent Wołodymyr Zełenski pojechał dziś do obwodu charkowskiego. Czy to oznacza, że jest już tam bezpiecznej? Bynajmniej. W kilka godzin po tym, jak prezydent Zełenski wyjechał z Charkowa, na miasto spadły rakiety. Rosjanie atakują, niszczą budynki, zabijają ludzi. W niektórych miejscach ofensywa słabnie. Dochodzi do buntu wśród rosyjskich żołnierzy. Niektórzy chcą służyć tylko do końca maja. Rosjanie wykorzystali już praktycznie wszystkie rezerwy. 95. dzień wszechobecnego strachu, śmierci i bestialstwa Rosjan na Ukrainie. Ostatnie 24 godziny to ponowny ostrzał m.in. Mikołajowa. Najbardziej dramatycznie jest na wschodzie i południu Ukrainy. Sytuacja jest bardzo skomplikowana. Zwłaszcza w Donbasie i regionie Charkowa, gdzie armia rosyjska stara się mieć jakiś wynik. Kluczowe obszary walki to nadal Siewierodonieck, Lisiczańsk, Bachmut i Popasna. Rosja musi wreszcie zostać oficjalnie uznana za państwo terrorystyczne. W Mariupolu supermarket posłużył do składowania zwłok. W Lisiczańsku masowe groby. Rosjanie to psy, które tu przybyły i nie rozumieją, co robią. Ale spotka je zemsta. Kobiety z dziećmi cały czas są ewakuowane z terenów, na których trwają krwawe walki. Sytuacja jest zła, strasznie jest wychodzić. Ponad tydzień spędziliśmy z dziećmi w piwnicy. Żołnierze Putina zachowują się jak zwyrodnialcy nie tylko na Ukrainie. Opublikowano nagranie, z którego wynika, że zbiorowo gwałcą także na terytorium Rosji. Dziewczyna poznała wojskowego. On ją zaprosił na randkę. Zbrodniarze niszczą wszystko. W obwodzie charkowskim ostrzelano elektrownię słoneczną. Jest to celowe niszczenie infrastruktury i ludności Ukrainy. Prezydent Ukrainy po raz pierwszy od rosyjskiej inwazji odwiedził Charków. Przywódca naszych wschodnich sąsiadów zapowiedział odbudowę tego, co bandyci zniszczyli. Ale wciąż trzeba bronić się przed agresorem. Pomaga zachodni sprzęt, którego wkrótce ma być jeszcze więcej. Jak informuje "The New York Times", prezydent USA Joe Biden miał zatwierdzić przekazanie Ukrainie systemów rakietowych dalekiego zasięgu. Sytuację na południu Ukrainy na korzyść obrońców mogą zmienić pociski przeciwokrętowe Harpoon. Otrzymujemy wyrzutnie lądowe i kolejne pociski Harpoon, które oprócz z Danii otrzymujemy również z zaprzyjaźnionych krajów, takich jak Wielka Brytania i Holandia. Myślę, że inne kraje także nam pomogą. Aby zapobiec światowemu kryzysowi żywnościowemu, konieczne jest odblokowanie portów czarnomorskich. Porty Morza Czarnego eksportują 80-90% ukraińskiego zboża. Musimy wyrzucić Rosjan i otworzyć porty Morza Czarnego. Jeśli tak się nie stanie, to będzie katastrofa nie tylko dla Ukrainy, ale przede wszystkim dla krajów importujących nasze zboża. Rosja blokuje ponad 20 mln ton zboża w ukraińskich portach. Na Bliskim Wschodzie i w Afryce widmo głodu staje się coraz bardziej realne. Problemy już dotykają m.in. Egipt. Egipt, korzystając z dostaw zbóż przede wszystkim z tych dwóch krajów, w tej chwili jest zagrożony brakiem dostaw żywnościowych. Stąd polskie działania dyplomatyczne. Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką udał się do Kairu, gdzie będzie rozmawiał o sytuacji na Ukrainie i przedstawiał polskie propozycje rozwiązania wielu problemów, m.in. związanych z kryzysem żywnościowym. Trwają prace przygotowawcze, które mają wesprzeć stronę ukraińską, jeśli chodzi o import zboża. Będę rozmawiał o tym, co nas dzisiaj najbardziej dotyka. O wojnie za naszą wschodnią granicą. Polska jest żywnościowo bezpieczna, a nasi rolnicy mogą liczyć na wsparcie. Ceny nawozów wzrosły w 27 krajach, we wszystkich, natomiast tylko Polska wprowadziła pomoc dla rolników dotkniętych skutkami tej podwyżki. To prawie 4 mld zł. Komisja Europejska uruchamia dodatkową pomoc dla rolników i firm dotkniętych gospodarczymi skutkami wojny na Ukrainie. Polska dostanie 130 mln euro. "Przyjaciele, dziękujemy!" - pod takim hasłem ulicami Warszawy przeszedł dziś marsz wdzięczności Ukraińców wobec Polaków. Jak mówią uchodźcy, którzy znaleźli schronienie w Polsce, wojna pokazała, kto jest prawdziwym przyjacielem. Hanna przyjechała do Polski po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tak jak już ponad 160 tys. uchodźców, znalazła w Polsce pracę. Ta praca jest dla mnie niezwykle ważna, bo mogę się utrzymać, opłacić mieszkanie, a nawet coś wysłać swojej rodzinie w Ukrainie. Pracować chce zdecydowana większość uchodźców wojennych z Ukrainy. Największą barierą pozostaje nieznajomość języka, dlatego tak dużą popularnością cieszą się bezpłatne kursy językowe. Planuję tu zostać na dłuższy czas, to muszę znać język polski. Za ofiarowaną im pomoc, wsparcie i zrozumienie obywatele Ukrainy w sposób szczególny podziękowali dziś Polakom. To manifestacja wdzięczności Ukraińców dla Polaków, która przeszła dziś ulicami Warszawy. Marsz wdzięczności nie tylko ludziom, którzy przyjęli Ukraińców w swoich domach, ale też polskiemu rządowi i prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Z całego serca dziękujemy bardzo wszystkim Polakom. Niech żyje Polska i sława Ukrainie. Jesteśmy ogromnie wdzięczni narodowi polskiemu za to, jak nam pomaga. Wojna pokazała, kto jest kim. Pokazała, kto jest naszym bratem, a kto nie. Po rosyjskiej inwazji to właśnie Polacy przyjęli najwięcej uchodźców wojennych. Od 24 lutego, od wybuchu wojny w Ukrainie, granicę polsko-ukraińską na kierunku wjazdowym do Polski przekroczyło 3 mln 684 tys. osób. Nie wszędzie jednak sytuacja uchodźców i stosunek do nich wyglądają tak dobrze jak w Polsce. W Holandii media już piszą o psujących się relacjach między ukraińskimi uchodźcami a goszczącymi ich holenderskimi rodzinami. W ubiegłym tygodniu do urzędu miasta w Hadze zgłosiło się 50 rodzin ukraińskich uchodźców z wnioskiem, żeby przenieść je z domów niderlandzkich, w których przebywały, do schronisk, które są prowadzone przez urząd miasta. Holandia przyjęła 60 tys. uchodźców. Zaledwie 1/3 z nich znalazła schronienie w prywatnych domach. Biorą udział w misjach pokojowych i sojuszniczych. Polscy weterani obchodzą dziś swoje święto. Prezydent Andrzej Duda złożył wieniec przed Pomnikiem Żołnierzy Poległych w Misjach i Operacjach Wojskowych poza Granicami Państwa. To są ludzie, którzy żyją między nami, których możemy spotkać na ulicy, są naszymi sąsiadami. O nich trzeba pamiętać. Oni są żyjącym wzorcem dla tych, którzy idą ich śladami. W operacjach poza granicami państwa uczestniczy około 1400 wojskowych w 9 krajach. Status weterana posiada dziś ponad 29 tys. osób, a weterana poszkodowanego - ponad 800 osób. Odeszła mjr Maria Mirecka-Loryś, wybitna działaczka obozu narodowego, komendantka Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Kobiet, uczestniczka walk podziemia niepodległościowego od 1939 r. Miała 106 lat. W czasie II wojny światowej walczyła z Niemcami. Po wojnie aresztowana przez komunistyczną bezpiekę. Brutalnie przesłuchiwana, trafiła do więzienia, które opuściła na mocy amnestii. Od lat 50. mieszkała w USA, gdzie organizowała pomoc dla internowanych w stanie wojennym. W setną rocznicę urodzin została uhonorowana przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Do końca życia działała na rzecz Polaków na Wschodzie. Ponad 300 osób wzięło udział w 34. Pielgrzymce Środowisk Kupieckich na Jasną Górę, by wspólnie modlić się przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Organizatorem pielgrzymki jest Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług. Przyjechali, by modlić się w intencji pomyślności swoich firm. Przyjechaliśmy prosić Boga o dobry czas pokoju, dobry czas do prowadzenia interesów i przede wszystkim modlić się o zdrowie. Reprezentanci środowisk kupieckich z całego kraju przybywają na Jasną Górę regularnie od ponad 30 lat. By oddać jej pokłon i prosić o wspieranie w dalszych działaniach firm gastronomicznych, handlowych, usługowych. Naczelna Rada Zrzeszeń Handlu i Usług to największa i najstarsza organizacja kupiecka w Polsce. Jasna Góra jest wsparciem, nie tylko duchowym, ale i moralnym, żebyśmy dalej mogli wytrwać. Po 2 latach pandemicznych obostrzeń na pątniczy szlak powróciła Pielgrzymka Mężczyzn i Młodzieńców, którzy udali się do Piekar Śląskich, by przed obrazem Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej powierzać swoje troski i dziękować. Za życie, za zdrowie, za bliskich. Wnuk był pierwszy raz u komunii i chce podziękować Panu Bogu, Matce Boskiej Piekarskiej za pierwszą komunię. Uczestnictwo w piekarskiej pielgrzymce jest dla pątników szczególnym przeżyciem. Jest to niepowtarzalne. Nie można tego z niczym porównać. To jest w naszym sercu od zawsze. Chodzę tu już 40 lat i przeżycia ogromne za każdym razem. Tradycja pielgrzymowania do Matki Bożej Piekarskiej jest przekazywana na Śląsku z pokolenia na pokolenie, o czym mówił dziś podczas homilii abp Pawłowski. Tutaj ojciec przyprowadza syna, czasem dziadek wnuka, żeby się pokłonić Maryi, tej górnośląskiej gospodyni, która od wieków czuwa nad naszą ziemią. Maryi, która przytula do serca tych, którzy na tej ziemi polegli, a często nawet pod jej powierzchnią zakończyli swoje życie. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Pikniki, festiwale i jarmarki, czyli weekend poza domem. To już półmetek budowy zapory na polsko-białoruskiej granicy. Ponad pięciometrowa, wytrzymała i supernowoczesna. Na wielu odcinkach ułatwia i wzmacnia ochronę. Mimo to ta kluczowa z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa inwestycja była atakowana przez opozycję podobnie jak szereg innych strategicznych projektów. To jak realne jest zagrożenie ze wschodu, cały czas pokazuje sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Białoruskie służby z największą brutalnością i premedytacją biją i wpychają bezbronnych ludzi na druty graniczne. Polska straż graniczna broni granic, nie ulega prowokacjom i udziela pomocy. Będzie potrzebna pomoc medyczna. Ta sytuacja pokazuje, że służby białoruskie nie wahają się przed niczym, aby ten atak hybrydowy na polską granicę trwał. Bezpieczeństwo Polaków wzmacnia ponad pięciometrowa, wytrzymała i supernowoczesna zapora na granicy. Jej budowa jest już na półmetku. Trudno zrozumieć, dlaczego ta kluczowa z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa inwestycja była przedmiotem ataku i kpin opozycji. Postawi mur, płot, jeszcze jeden mur i płot najlepiej, żeby prąd elektryczny podłączyć pod to ogrodzenie. To już nie pierwsza strategiczna inwestycja atakowana przez totalną opozycję. Jako przedstawiciele, przedstawicielki partii Zieloni apelujemy do rządzących o rozsądek i zawieszenie projektu CPK. Taką narrację powielają też niektóre media. Opozycja i sprzyjające jej media nie chcą, aby dokończone były inwestycje kluczowe dla Polski, które sprawiają, że bardzo dobrze się Polska rozwija. Opozycja, działając przeciwko własnej ojczyźnie w Brukseli, właściwie nie ma żadnej innej oferty. Totalna opozycja konsekwentnie atakuje także inną inwestycję zwiększającą suwerenność Polski. Fuzję Orlenu z Lotosem, który Tusk chciał sprzedać Rosjanom. Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, aby mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Opozycja nie chciała także budowy gazociągu Baltic Pipe. Mamy ważne kontrakty rosyjskie, to wiadomo, że my tego gazu z Norwegii nie kupimy za dużo. Nie potrzebujemy i w związku z tym polski rynek jest za mały dla Norwegii. Opozycja nie chciała również przekopu Mierzei Wiślanej. Skoro natura tego przekopu nie zrobiła, to wydaje mi się, że to nie ma sensu. Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, toby był. W obecnej sytuacji te inwestycje okazały się kluczowe. Po pierwsze opozycja jest przeciwko wszystkiemu, co proponują rządy Zjednoczonej Prawicy. Nawet najbardziej słusznym celom, sprawom, pomysłom, przedsięwzięciom. Po drugie w interesie Berlina nie leży Polska suwerenna, ambitna, idąca do przodu. Symbolem zmiany polityki zwijania państwa stała się budowa trasy Via Carpatia czy tunelu w Świnoujściu, wcześniej zdaniem Donalda Tuska niemożliwa do realizacji. Ponad miliardowa inwestycja to jest dzisiaj inwestycja w czasie kryzysu finansowego, gdzie szukamy oszczędności, przekraczająca nasze możliwości. Teraz polski rząd z powodzeniem realizuje strategiczne inwestycje. Już w czwartek szefowa Komisji Europejskiej przyjedzie do Polski, żeby ogłosić zatwierdzenie polskiego Krajowego Planu Odbudowy po pandemii koronawirusa. To oznacza odblokowanie miliardów euro unijnych funduszy. Ale politycy opozycji mówią wprost, że robią wszystko, żeby te pieniądze nie trafiły do Polaków. Politycy opozycji nadal będą próbowali zablokować wypłatę unijnych funduszy Polakom. Rozmawiałem z Ursulą von der Leyen, przewodniczącą Komisji Europejskiej, i jestem dobrej myśli, że Komisja Europejska będzie stawiała dodatkowe warunki i że te warunki będą musiały być spełnione do tego, żeby pieniądze popłynęły do Polski. Już w 2018 r. Rafał Trzaskowski sugerował, że odcięcie Polski od unijnych funduszy ma pomóc PO w przejęciu władzy w Polsce. Dzięki naszym staraniom te pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. Jak my wygramy kolejne wybory, to te pieniądze zostaną odmrożone. Wiceprzewodniczący PO był też współautorem pierwszej rezolucji Parlamentu Europejskiego przeciwko Polsce w 2016 r. Strategię działania na szkodę Polski do dziś stosuje obóz polityczny Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska. W Parlamencie Europejskim bardzo mocno gardłowaliśmy za tym, żeby nie dawać rządowi przynajmniej części tych pieniędzy. Nie ma w zasadzie w Europie takiej opozycji, która by tak mocno wspierała cudze interesy kosztem własnego państwa. Pretekstem do zablokowania należnych Polsce pieniędzy jest reforma wymiaru sprawiedliwości, którą opozycja nazywa zagrożeniem dla praworządności. Była ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher tę narrację wprost nazwała rosyjską propagandą. Stąd opinie, że rzeczywistym celem PO jest odebranie Polsce suwerenności i podmiotowości. To jest pewien wyścig. Wyścig Trzaskowskiego i Tuska o to, kto jest przywódcą opozycji, a przywódcą opozycji totalnej zostaje się wtedy, kiedy się jest najbardziej radykalnym, a zarazem najbardziej akceptowalnym przez układ niemiecki w Brukseli. Wprost sugeruje to były rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Po wygranej powinniśmy się związać umowami strategicznymi W ubiegłym roku Adam Bodnar, odbierając z rąk Niemców nagrodę DIALOG-Preis, przyznawaną przez Federalny Związek Towarzystw Polsko-Niemieckich, porównał Polskę do dzikiego zwierzęcia, oswojonego przez Niemcy. Nagrody od Niemców jeszcze jako premier polskiego rządu chętnie odbierał też Donald Tusk. Później dziękował niemieckiej partii CDU za jej wpływ na europejską politykę. Wasza sztuka rządzenia była błogosławieństwem nie tylko dla Niemiec, lecz dla całej Europy. Stąd komentarze, że spór Komisji Europejskiej z polskim rządem to część planu Tuska na odsunięcie PiS od władzy. Wszyscy wiemy, że jedynym problemem jest problem opozycji polskiej, dla której jest to katastrofa polityczna, jeżeli te pieniądze wpłyną, a powtarzam: wpłyną, tu nie ma już żadnego argumentu, nie ma ani ulicy, ani zagranicy. Politycy opozycji, którzy koncentrują się na blokowaniu unijnych pieniędzy dla Polaków, cały czas nie przedstawili programu, który dałby im szansę na zwycięstwo w wyborach. Mimo wielu napięć w różnych częściach świata Polska dziś jest bezpieczna, bo chronią nas solidne sojusze, m.in. Pakt Północnoatlantycki. W NATO jesteśmy pewnym partnerem, chociaż droga do Sojuszu nie była łatwa. Nie wszystkie elity III RP chciały Polski w zachodnich strukturach. Dziś nietrudno sobie wyobrazić, w jak trudnej sytuacji byłaby Polska, gdyby w trakcie rosyjskiej agresji na Ukrainę nasz kraj nie należał do NATO. Ale na początku lat 90. nasza integracja z Paktem Północnoatlantyckim wcale nie była przesądzona. Pakt natowski też przeżywa jakieś organizacyjne zmiany. Ówczesny polski prezydent Lech Wałęsa zamiast wejścia Polski do NATO zaproponował utworzenie tzw. NATO bis, czyli wojskowego paktu państw Europy Środkowej. NATO bis przeze mnie wymyślane zakładało, że do NATO nas po prostu nie chcą, bo nie chcą się wmanewrować w rozgrywki wewnętrzne, konflikty, które mogą mieć miejsce w byłych krajach komunistycznych. Wałęsa proponował też przekształcenie baz armii radzieckiej w Polsce w spółki joint venture. Z takim założeniem pojechał na wizytę do Moskwy. Słynny załącznik do traktatu polsko-rosyjskiego zezwalał na rejestrowanie rosyjskich spółek w dawnych radzieckich bazach na terenie Polski. To umożliwiłoby nie tylko działalność gospodarczą obcemu państwu, ale i szpiegowską. Dla Polski zamknęłaby się droga do NATO. Polska będzie zacieśniać więź z Sojuszem Północnoatlantyckim. Jesteśmy samodzielni, niepodlegli, ale jesteśmy równocześnie osamotnieni. Musimy szukać bezpieczeństwa tam, gdzie może być ono zapewnione. Dzisiaj takim punktem atlantyckim jest tylko Pakt Atlantycki. Mówił w trakcie swojego expose w grudniu 1991 r. premier Olszewski. Obecność Polski w NATO była dla jego rządu strategicznym celem polityki obronnej. Lech Wałęsa wycofał poparcie dla rządu Olszewskiego zaraz po powrocie z Moskwy, kiedy pod wpływem telegramu premiera musiał skreślić zapisy umowy o pozostawieniu spółek na czas nieokreślony w dawnych bazach sowieckich. Bezpośrednim powodem odwołania rządu Olszewskiego przez Sejm było zrealizowanie uchwały lustracyjnej, czyli przygotowanie listy ważnych urzędników państwowych i polityków, którzy w PRL byli tajnymi współpracownikami komunistycznej bezpieki. Na tej liście było też nazwisko Lecha Wałęsy, TW Bolka, który w latach 70. za pieniądze donosił bezpiece na swoich kolegów ze Stoczni Gdańskiej. Usunięcie rządu Olszewskiego mogło być Wałęsie na rękę także dlatego, że premier blokował w armii awanse oficerów z komunistycznym rodowodem. Lech Wałęsa promował wiceadmirała Piotra Kołodziejczyka, który zrobił karierę w ludowym wojsku, na ministra obrony narodowej. W 1992 Kołodziejczyk miał też objąć urząd generalnego inspektora sił zbrojnych. Gdy resort przejął Jan Parys, wbrew woli Wałęsy przeniósł Kołodziejczyka do rezerwy, co zablokowało objęcie przez niego stanowiska. Wiadomo, że to służby, człowiek, który służył Moskwie, więc to było dalej przedłużenie macek moskiewskich, czyli w dalszym ciągu rząd PSL i SLD dążył do tego, żeby nie wejść w struktury natowskie. Kołodziejczyk w 1993 r. został szefem MON w rządzie Waldemara Pawlaka, który został premierem w wyniku tzw. nocnej zmiany, czyli obalenia rządu Jan Olszewskiego. Pierwszego w wolnej Polsce, który chciał oczyścić życie publiczne z dawnych komunistycznych agentów. Wielki sukces Jerzego Skolimowskiego na festiwalu filmowym w Cannes. Polski reżyser otrzymał nagrodę jury za swój film "Io". "Io" to jedyny polski film, który znalazł się w Konkursie Głównym festiwalu. Film spotkał się ze świetnymi recenzjami. Na festiwalu w Cannes miał swoją światową premierę. Gratulacje laureatowi w mediach społecznościowych złożył wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Real Madryt po raz 14. najlepszą klubową drużyną Europy. W finale Ligi Mistrzów Królewscy pokonali Liverpool 1:0. Niestety wczorajszy mecz przejdzie do historii nie tylko ze względu na sportowe emocje. Dziesiątki meczów, tysiące minut na boisku i ostatecznie jedna akcja decydująca o zwycięstwie w rozgrywkach. Valverde. Mamy gola! Vinicius! Czekał i się doczekał, jak kibice Realu. Vinicius dał Królewskim prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Real Madryt wygrywa Ligę Mistrzów. Wygrał zespół, który na to zasłużył. Real wykorzystał swoje szanse, a my nie. Mieliśmy kilka okazji, które powinniśmy wykorzystać. Powinni, ale cuda w bramce wyczyniał Thibaut Courtois. Belg obronił aż 9 strzałów. Najwięcej w finale Ligi Mistrzów od 18 lat. W marcu jeden z magazynów piłkarskich nie umieścił mnie na liście 10 najlepszych bramkarzy świata. To dziwne, biorąc pod uwagę, jak dobry zagrałem sezon. Poza tym wiele osób z Anglii ze mnie drwiło. Teraz to ja jestem zwycięzcą. Niestety nie wszyscy kibice, którzy kupili bilety na mecz, mogli zobaczyć jego fenomenalne interwencje. Przed rozpoczęciem spotkania w Paryżu doszło do dantejskich scen. Bramki biletowe po stronie kibiców Liverpoolu zostały zablokowane. Niektórzy fani, mimo posiadania wejściówek, nie zostali wpuszczeni na stadion. Doszło do starć z policją. Tysiące kibiców zostało zagazowanych, potraktowanych jak zwierzęta. To hańba, ci ludzie ryzykowali zdrowiem. Pierwszy raz w historii finał Ligi Mistrzów został opóźniony, i to aż o 37 minut. Organizatorzy zarzucali kibicom, że ci za późno przyszli przed stadion. Jestem w szoku. Byłem przed bramą już 3 godziny przed meczem. Piszą, że mecz jest opóźniony z powodu późnego przyjścia kibiców. To nieprawda. Właśnie stamtąd odszedłem, zostałem potraktowany gazem łzawiącym. Tak samo moi koledzy i nasze dzieci. UEFA musi wyciągnąć wnioski, by w przyszłości kibice bez przeszkód mogli przeżywać piękne, sportowe emocje. Pomimo kapryśnej aury na brak atrakcji nie można było narzekać. W całej Polsce nie brakowało okazji, żeby z całą rodziną spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu. Odwiedziliśmy kilka najciekawszych pikników, festiwali i jarmarków. Muzycznie i rodzinnie. Wielki piknik w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie. Bardzo fajnie, bardzo nam się podoba, świetny piknik. Świętowanie odbyło się w ramach jubileuszu 50-lecia odbudowy Zamku. To jest zabytek, to znak czytelny dla wszystkich Polaków, ale z drugiej strony to miejsce, gdzie można spędzić czas bardzo miło i jednocześnie pożytecznie. Cześć, jak masz na imię? Moc atrakcji dla najmłodszych i rodziców także w Krakowie, gdzie odbył się finał Święta Rodziny Krakowskiej. To m.in. pokazy z zakresu ratownictwa, prezentacje straży pożarnej i wojska. Superatrakcje, nie? Tak. Fajnie, że coś takiego jest zorganizowane. Ta straż pożarna i ścianka wspinaczkowa byłaby fajna, ale tam za duża kolejka i nie czekałam, ale wiem, że byłaby fajna. Ponad 400 muzyków z kraju i zagranicy przyjechało do Sławna w Zachodniopomorskiem. Tutejszy Festiwal Orkiestr Dętych jest najstarszym tego typu w Polsce. Mocno zorganizowana impreza z dużym uczestnictwem wielu orkiestr, więc po czasie covidu to ważne wydarzenie, także dla regionu. Mówię do męża: "Idziemy czy nie idziemy? Jak nie idziesz ze mną, to idę sama, chociaż w deszczu, ale muszę być". Najlepsza impreza na Pomorzu, śmiem twierdzić. A to Gdańsk. Dobiega końca Festiwal Kultury Utraconej. Koncert finałowy uświetnił swoim występem multiinstrumentalista Joszko Broda. Z kolei w Kutnie niezwykłe, kwiatowe wydarzenie. Piknik wśród Róż, czyli targi i warsztaty florystyczne. Kolorów, jak tu widzimy, jest mnóstwo. Przeróżne odcienie różu, żółtego, pomarańczowego. Przepiękne, róże są przepiękne. Tradycja w Kutnie zobowiązuje. Miasto z tym pięknym kwiatem, przez wielu nazywanym królową ogrodu, związane jest już od ponad stu lat. A jeszcze dziś wieczorem wielkie widowisko muzyczne "Dla Ciebie, Mamo". Pierwsza część rozpocznie się o 20.00 w TVP2, zaś druga - w TVP1 o 21.00. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.