Rekordowa liczba nielegalnych migrantów i kolejne prowokacje na polsko-białoruskiej granicy - hybrydowa agresja reżimu Łukaszenki nie słabnie. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, zapraszam na "Wiadomości". A oto co dziś w programie. Polskie służby skutecznie odpierają szturm nielegalnych imigrantów. To próba otwarcia północnego szlaku, ogromnej drogi imigracyjnej, tak jak w 2015. Przedstawiliśmy naszym czeskim partnerom dobrą ofertę, propozycję. Komu zależy na konflikcie czesko-polskim? Tak jak w końcówce XVII wieku są dwie partie - propolska i antypolska. Wielkie piłkarskie emocje w TVP. Gramy przeciwko obrońcom tytułu. Motywacja będzie na najwyższym poziomie. Rośnie napięcie na polsko-białoruskiej granicy. Dobowa liczba nielegalnych prób przekroczenia granicy zbliżyła się właśnie do 500. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że popiera przedłużenie obowiązywania stanu wyjątkowego w pasie granicznym. Tak w ostatnich dniach ma wyglądać lotnisko w Mińsku na Białorusi. Z ujawnionych w sieci nagrań wynika, że setki migrantów czekają tam na otrzymanie wizy turystycznej od reżimu Łukaszenki. Później te osoby będą dostarczane w pobliże polskiej granicy. To próba otwarcia północnego szlaku, ogromnej drogi imigracyjnej, tak jak w 2015 roku ta droga była szlakiem bałkańskim. Teraz Łukaszenka przy akceptacji albo inspiracji Putina wpadł na pomysł, aby był to szlak północny. Dlatego prezydent Duda po konsultacjach zapowiedział, że jest zwolennikiem przydłużenia stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym. W porównaniu do poprzedniej decyzji teraz zgodnie z przepisami potrzebna jest najpierw zgoda Sejmu. Jeżeli będzie taka możliwość, to zawsze możemy stan wyjątkowy skrócić, natomiast jest to potrzebne funkcjonariuszom i wojsku, żeby mogli spokojnie wykonywać zadania. Obowiązywanie stanu wyjątkowego nieco ułatwia i tak trudną pracę straży granicznej. Dobowa liczba nielegalnych przekroczeń granicy sięga już pół tysiąca. W wtorek wszystkie udało się udaremnić. Dzięki temu, że wprowadzono stan wyjątkowy, zatrzymujemy tych osób coraz więcej. Przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego często nie widzieliśmy, co to za osoby kręcą się pod linią granicy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wysłało SMS-owy alert na zagraniczne numery telefonów komórkowych logujące się przy polskiej granicy. W SMS-ie oprócz prostego komunikatu w języku angielskim znalazł się link do portalu informacyjnego dla migrantów - w kilku językach, w tym po arabsku. Tylko w ciągu pierwszego dnia po uruchomieniu serwisu SMS dotarł do ponad 30 tys. abonentów. To jest kolejny dowód na to, z jak dużą presja mamy do czynienia. Teraz MSWiA chce regularnie wysyłać podobne wiadomości, dzięki czemu łatwiej będzie oszacować liczbę migrantów dowożonych na granicę przez reżim białoruski. Eksperci zajmujący się kwestiami wschodnimi przypominają, że na czele białoruskiej straży granicznej stoi weteran sowieckiego KGB. W przeszłości szkolony przez rosyjskie służby, które znane są z technik prowokacji. W białoruskich mediach już można znaleźć takie relacje obarczające Polaków za to, co robią białoruskie służby. Dopóki Polacy nie zabiją setek ludzi, UE będzie tolerować działania Polski. Aby Unia zareagowała, musi dojść do katastrofalnej sytuacji. Musimy mieć świadomość, że Białoruś wykorzystuje różnego rodzaju środki, żeby destabilizować Polskę - zarówno szlak migracyjny, jak i nieustająca walka informacyjna. W ostatnich godzinach białoruska straż graniczna przekazała migrantom wojskowe mundury. Później, najczęściej w nocy, migranci przypominających wojsko próbują wejść na teren Polski. Nie wiemy, czego się spodziewać, ale według nas może to być kolejny krok do prowokacji ze strony białoruskiej. Jutro o sytuacji na granicy minister spraw wewnętrznych i administracji będzie rozmawiał z unijną komisarz ds. wewnętrznych. Francuska policja zdecydowała o likwidacji obozowiska w Calais, przenosząc imigrantów w inne miejsca. Przyczyną były poważne problemy związane z bezpieczeństwem, czego doświadczyli w ostatnich dniach kierowcy ciężarówek. Powtarza się historia sprzed kilku lat. Imigranci, nic nie robiąc sobie z obecności policji, wchodzą do tirów - w ten sposób próbują nielegalnie dostać się do Wielkiej Brytanii. Kierowcy, także polscy, zbliżający się do Calais po raz kolejny są atakowani przez imigrantów. Znowu próbują wskoczyć do ciężarówek. Znów kradną i stanowią zagrożenie. Próbują przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii po likwidacji ich obozowiska przez francuską policję. W tej chwili było widać, jak próbowali wejść do ciężarówki, do mojej tak samo, wrzuciłem wsteczny, tam dalej widzę, że policja stoi. Widać, że funkcjonariusze są po prostu bezsilni. Ten stan trwa od 6 lat. Powinniśmy otworzyć nasze serca i drzwi. W 2015 roku Angela Merkel zmieniła rzeczywistość państw zachodniej Europy, otwierając szeroko drzwi dla nielegalnych imigrantów. Kiedy oczekiwano, że oni podejmą pracę, okazało się, że w większości generują problemy - przestępstwa: od pospolitych po akty terroru. Jeszcze w 2015 roku we Francji doszło do 2 zamachów, w których zginęło 149 osób. Rozpoczęła się era strachu i bezsilności. A to był dopiero początek ataków Państwa Islamskiego, do których zostali użyci imigranci. W 2016 roku w Nicei i Berlinie zamachowcy wjechali w tłum ciężarówkami. W tym samym roku wybuchły bomby w Brukseli - zginęło 35 osób, rannych zostało ponad 300. W Londynie i Manchesterze, a później znów we Francji, a także w Szwecji i Austrii dochodziło do ataków, w których ofiary mogły usłyszeć okrzyk "Allah akbar". W państwach Europy Zachodniej wzrosły liczby rozbojów i kradzieży. Obcy kulturowo imigranci, nie asymilując się, tworzą getta - strefy no-go, do których policja nie chce wkraczać. W ten sposób zachodnie społeczeństwa mogą ulec całkowitemu przeobrażeniu. W taką masę bezkształtną, bez jakichś podstaw cywilizacyjnych charakterystycznych dla cywilizacji chrześcijańskiej, i to jest to, co łączyło się z wpuszczaniem takiej niekontrolowanej rzeszy uchodźców. Po tym, jak imigranci dostali kilka lat temu zielone światło, nie zamierzają się zatrzymywać. Wciąż napływają do Europy wszelkimi możliwymi sposobami. Trzeba zrobić wszystko, żeby nielegalne przejścia graniczne zatrzymać, bo efektem niekontrolowanej migracji jest wzrost zagrożenia terrorystycznego. Ten polski punkt widzenia podziela coraz więcej państw europejskiej wspólnoty. Wojska specjalne otrzymają kolejne 4 śmigłowce Black Hawk. O tym, że taką decyzję podjęła Rada Modernizacji Technicznej, poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. To kolejna odsłona procesu modernizacji polskiej armii, który w ciągu ostatnich lat wyraźnie przyspieszył. W tym momencie to najnowocześniejszy czołg, jakim dysponuje Wojsko Polskie. Leopard 2, a nawet jego dwie wersje: A5 i 2PL. Niebawem zostanie on jednak zdetronizowany przez tę amerykańską bestię. W sprawie zakupu 250 abramsów za ocean wysłano już stosowne dokumenty. Czołgi mają trafić do stacjonującej na wschodzie kraju 18. Dywizji Zmechanizowanej. To zmieni jakość pola walki. To zmieni stosunek sił w naszym regionie. I to będzie nam gwarantowało bardziej aktywną obronę. W ostatnim czasie proces modernizacji wyraźnie przyspieszył. W tym roku dzięki dobrej sytuacji gospodarczej na ten cel przeznaczymy o ponad 6 mld zł więcej niż zakładano, a to oznacza, że wydatki na obronność wyniosą około 2,4% PKB. Warto podkreślić, że zamawiamy sprzęt z górnej półki. Wystarczy wspomnieć wielozadaniowe samoloty 5. generacji F-35. Albo system Patriot, który nasza armia ma dostać do końca przyszłego roku. Wojsko Polskie musi być nasycone nowoczesnym uzbrojeniem o wysokich walorach bojowych, dużą liczbą dobrze wyszkolonych żołnierzy i musi posiadać silną pozycję w Sojuszu Północnoatlantyckim. W końcu dostrzeżono też potrzeby marynarki wojennej. Wkrótce do służby wejdzie kolejny niszczyciel min - ORP "Albatros". Bliżej niż dalej tego momentu jest też bliźniaczy ORP "Mewa". Mamy na tym okręcie zintegrowany system dowodzenia, ale również 4 pojazdy podwodne. 4 sonary, jeden z nich - podkilowy. Marynarze otrzymają również 3 zaawansowane technologicznie fregaty typu Miecznik. Dążymy do tego, żeby siły zbrojne były armią nowoczesną. Wyposażoną w jak największym stopniu w ten nowoczesny sprzęt. Za przykład mogą służyć Wojska Obrony Terytorialnej. W związku z tym, że budowane są od podstaw, na ich wyposażenie od razu trafia niezwykle zaawansowana broń. Najbardziej soczewkujące zdolności dzisiaj to są drony uderzeniowe krótkiego zasięgu, które użytkujemy z powodzeniem i które chcemy pozyskiwać. I przeciwpancerne pociski kierowane. Ciekawostką jest, że aż 95% uzbrojenia terytorialsów powstało w zakładach polskiej zbrojeniówki. Jesteśmy u progu 4. fali - mówi Ministerstwo Zdrowia. Ponad 1200 zakażeń koronawirusem i ponad 20 ofiar śmiertelnych. Na Lubelszczyźnie zajęta jest już połowa łóżek covidowych. Bariera tysiąca zakażeń dziennie - przekroczona. Jesteśmy dzisiaj na progu 4. fali. Wypełniają się ponownie pacjentami polskie szpitale. Tydzień temu notowaliśmy ponad 800, a dziś już ponad 1200 nowych zachorowań. Najgorsza sytuacja panuje w województwie lubelskim. 99% pacjentów, którzy trafiają teraz do szpitala, to osoby niezaszczepione - alarmuje Ministerstwo Zdrowia. Województwa, które mają najmniejszą liczbę szczepień, mają największą liczbę zakażeń, mają największą liczbę hospitalizacji. A także najwyższą liczbę zgonów. Na Lubelszczyźnie zajętych jest już 50% wszystkich łóżek covidowych. Tylko od nas zależy, czy obostrzenia w niedługim czasie dotkną nasze województwo. Zależy to od tego, czy będziemy stosować się do obostrzeń, a z drugiej strony, czy będziemy się szczepić. Nie ma innego wyjścia. W Pałacu Prezydenckim eksperci Rady ds. Ochrony Zdrowia rozmawiali o wnioskach z dotychczasowej walki z pandemią - gdy w szczycie 3. fali notowaliśmy ponad 30 tys. zakażeń dziennie. Nie mieliśmy takiej sytuacji, żeby zabrakło komuś podstawowych środków ratujących życie, czyli choćby respiratorów. Przeszliśmy przez najtrudniejszy okres i mam nadzieję, że taki już więcej nie nastąpi. A to już Wołomin, gdzie z udziałem pierwszej damy uroczyście wystartowała dziś budowa hospicjum dla dzieci przy działającym tu od ponad ćwierć wieku Hospicjum Opatrzności Bożej Księży Orionistów. Tutaj bardzo troskliwą opieką otaczani są nie tylko pacjenci, ale również ich rodziny. Poza hospicjum stacjonarnym dla kilkudziesięciu małych pacjentów opiekę medyczną i psychologiczną znajdą tu też rodzice spodziewający się narodzin chorego dziecka. Całkowity koszt budowy to ponad 45 mln zł. Najwyżsi rangą generałowie amerykańskiej armii - wbrew temu, co twierdzi Biały Dom - ostrzegali prezydenta Joe Bidena przed odwrotem z Afganistanu i rekomendowali pozostawienie tam kilku tysięcy żołnierzy. Wczoraj przed senacką komisją ds. sił zbrojnych zeznawali przedstawiciele Pentagonu. Słowa generała Marka Milleya na temat jego strategii wobec Afganistanu dla wielu były dużym zaskoczeniem. Tak, moja rekomendacja pod koniec jesieni 2020 roku - i nic tu się nie zmieniło - była taka, że powinniśmy zostawić 2,5 tys. żołnierzy, może nawet powinna wzrosnąć ta liczba do 3,5 tys., aby móc realizować wynegocjowaną umowę. To samo miał rekomendować gen. Frank McKenzie, szef Centralnego Dowództwa USA. To oznacza, że prezydent Joe Biden nie posłuchał 2 najważniejszych żołnierzy w Ameryce, co więcej w wywiadzie telewizyjnym z sierpnia tego roku zaprzeczył, by kiedykolwiek takie sugestie padły. Pana najważniejsi doradcy wojskowi ostrzegali przed wycofaniem wojsk w wyznaczonym czasie. Chcieli utrzymać około 2,5 tys. żołnierzy. Nie, nie zrobili tak. Oni byli podzieleni w opiniach. To nie jest prawda. O podzielonych opiniach w sprawie wycofania z Afganistanu mówiła też wczoraj rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Ostatecznie prezydent musi podejmować decyzje, które są w najlepszym interesie USA. Jeśli dostaje sprzeczne rady, z konieczności niektóre z nich nie są brane pod uwagę. Ale eksperci, w tym prof. James Robbins z amerykańskiej rady polityki zagranicznej, nie mają wątpliwości, że pominięcie opinii wojskowych mogło doprowadzić do chaosu i wielu tragedii, w tym do śmierci cywilów z rąk amerykańskich żołnierzy. Ostatni etap tej wojny był bardzo zły. Administracja Bidena nie zrealizowała planu dobrze. Teraz też wiemy, że doszło do ataku drona nie na terrorystów, ale na niewinne osoby, zginęły wtedy dzieci. To wszystko wygląd naprawdę bardzo źle. Wojskowi w trakcie wystąpień przed senatorami nie ukrywali, że operacja ewakuacji z Kabulu to wprawdzie logistyczny sukces, ale strategiczna porażka, a Afganistan już niebawem może ponownie stać się zagrożeniem dla Ameryki. Odbudowa struktur Al-Kaidy i Państwa Islamskiego w celu zaatakowania USA jest bardzo prawdopodobna. Warunki, by do tego doszło, mogą pojawić się już za 12 do 36 miesięcy. To pokazuje, że wycofanie amerykańskich żołnierzy z Afganistanu wcale nie uwolniło Ameryki od problemów, jakie stwarza ten kraj. Oglądają państwo główne wydanie "Wiadomości". Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Rząd przyjął projekt budżetu państwa na 2022 rok. Szokujące i skandaliczne słowa adwokata po śmiertelnym wypadku, którego jest prawdopodobnym sprawcą. Mężczyzna twierdzi, że ofiary zginęły, bo jechały starym samochodem, a on nowszym. W tym niedzielnym wypadku koło Barczewa zginęły 2 kobiety. Została przeprowadzona sekcja zwłok tych 2 kobiet, wynika z niej jednoznacznie, że poniosły śmierć w wyniku wielonarządowych obrażeń doznanych w wypadku drogowym. Przyczyny drogowej tragedii wyjaśni śledztwo. Ze wstępnych ustaleń policji wynika jednak, że sprawcą był kierowca drugiego samochodu - luksusowego mercedesa, znany łódzki adwokat. Przekroczył oś jezdni i zjechał na przeciwległy pas ruchu, po czym dorowadził do czołowego zdarzenia z jadącym z naprzeciwka osobowym audi. Domniemany sprawca tak komentuje wypadek: Zapominamy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I dlatego te kobiety zginęły. Z tej wypowiedzi wynika, że według adwokata ofiary wypadku same są sobie winne. Zginęły, bo jechały starym samochodem, a nie, tak jak on, nowym i wyposażonym w nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Pan mecenas chyba nie wie, co to jest empatia. Przecież ktoś w tym wypadku stracił bliskich. Tym osobom należy się szacunek. A ja nie zauważyłem szacunku. Zachowaniem adwokata Pawła K. zajął się rzecznik dyscyplinarny. Również pod kątem niedostosowania zachowania adwokata w życiu prywatnym w kontekście naruszenia zasad etyki adwokackiej. Łódzki adwokat Paweł K. już wcześniej pokazywał, jak brawurowo potrafi jeździć. Na tym zdjęciu na liczniku widać 200 km/h. Niezależnie od przebiegu zdarzenia, nie może być tak, że takie wypowiedzi padają, mam nadzieję, że dla dobra adwokatury ukarzą go. Sprawcy wypadku grozi do 8 lat więzienia. "Polska gospodarka i finanse państwa są w dobrym stanie, ale to jeszcze nie czas na pokryzysową dyscyplinę fiskalną" - tak przekonuje minister finansów. Przyjęty przez rząd przyszłoroczny budżet zakłada 30-miliardowy deficyt, ale jak pokazał ten rok, może on być niższy od planowanego. Resort finansów podchodzi ostrożnie do planowania wydatków, bo na horyzoncie - nowe gospodarcze turbulencje. Deficyt finansów państwa w przyszłym roku spadnie poniżej 3% PKB, czyli poniżej unijnego wymogu, który Bruksela zawiesiła na czas kryzysu. Dziura w budżecie wyniesie 30 mld zł. To jest deficyt, który będzie finansował kolejne inwestycje, ponieważ finanse publiczne są zdrowe i możemy sobie pozwolić, żeby dalej inwestować. W przyszłorocznym budżecie zwiększono nakłady na służbę zdrowia do blisko 6% PKB. Podwyżki czekają pracowników budżetówki. Zapewnione jest finansowanie programów społecznych takich jak 500+ i Dobry Start. Rząd zarezerwował też pieniądze na Rodzinny Kapitał Opiekuńczy, czyli będące częścią Polskiego Ładu dopłaty do opieki nad dziećmi. Do reformy podatkowej przewidzianej w społeczno-gospodarczym programie PiS na czas po pandemii właśnie wprowadzono poprawkę. ...ulgę dla kasy średniej, czyli każdy, kto do ok. 13 tys. zł ma dochodu, nie będzie stratny. Niezależnie, czy prowadzi działalność gospodarczą czy jest na umowie o pracę. Dzięki reformie większość emerytów w przyszłym roku wcale nie zapłaci podatku dochodowego. Seniorów czeka też blisko 5-procentowy wzrost świadczeń. Te minimalne, groszowe waloryzacje emerytur za czasów PO, ten podwyższony wiek emerytalny, ta haniebna kampania "zabierz babci dowód" to wszystko na szczęście jest już przeszłość. Jeszcze w tym roku 14. emerytura przed państwem. Nie trzeba składać żadnych wniosków. Przede wszystkim chcemy zatroszczyć się o państwa dobro, o państwa poczucie bezpieczeństwa. Przeżyłam dużo, ale tak jak się teraz robi dla tych seniorów... Naprawdę kocham to. Nic dziwnego, że tegoroczne ogólnopolskie święto osób starszych, czyli senioralia, przebiega w wyśmienitych nastrojach. Widać, że tutaj jest niezła impreza dzisiaj. U nas taka impreza to co drugi dzień. Rząd zapowiada rozszerzenie programu Senior+, dzięki któremu na emeryturze można realizować swoje pasje w lokalnej społeczności. Właściwie robię to, co zawsze chciałam robić, czyli śpiewać, i z tego powodu jestem bardzo szczęśliwa. Mimo bezprecedensowych programów społecznych, a także niespotykanej dotąd pomocy w utrzymaniu miejsc pracy w kryzysie rząd pokazał, że podchodzi ostrożnie do planowania wydatków z państwowej kasy. Okazało się, że w tegorocznym budżecie jest o 75 mld zł więcej, niż zakładano. Ale nawet taka pozytywna niespodzianka stała się obiektem ataków opozycji. Jeżeli w ciągu pół roku można pomylić się o 1/5 wpływów budżetowych, to nieudolność w konstruowaniu najważniejszego dokumentu finansowego państwa, jakim jest budżet, jest porażająca. Nadplanowe dochody pójdą na wsparcie samorządów i zmniejszenie deficytu. ...co jest no niezwykłym zjawiskiem. Pamiętam przed wielu laty, za czasów naszych poprzedników to przy nowelizacji budżetu był deficyt zwiększany, a nie zmniejszany. Na horyzoncie są też jednak także gospodarcze problemy. Ekonomiści alarmują, że globalne łańcuchy dostaw zostały czasowo zerwane, co już odczuwa Zachód. Na pewno wyższe ceny. Wyższe ceny na dobra, które importujemy z Chin. Często to są tekstylia, ale też to są wyroby elektroniczne. Przemysł samochodowy odczuwa brak komponentów. Na dodatek światu grozi kryzys energetyczny. W Europie gaz na rynkach hurtowych podrożał rok do roku sześciokrotnie, czyli o 600%. To m.in. wynik presji Rosjan na jak najszybsze uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 i wyjęcie go spod europejskiego prawa. Z kolei ceny prądu w Europie winduje unijna polityka klimatyczna. Od początku tego roku aż o 200% wzrosłą cena gazy. Myślę, że będzie nam ciężko na kontynencie utrzymać spokój społeczny, a bez spokoju społecznego tych przedsięwzięć nie zrealizujemy. Rozszerzenie systemu handlu prawami do emisji CO2 na transport i budownictwo może oznaczać gospodarcze samobójstwo Europy, które i tak nie zahamuje globalnego ocieplenia. Obie strony chcą kompromisu, ale porozumienia ciągle nie ma. Komu zależy na kontynuowaniu sporu Pragi z Warszawą o kopalnię Turów? Zdaniem komentatorów czesko-polski spór jest na rękę Niemcom, którzy wykorzystując swoje wpływy w unijnych instytucjach, próbują ograniczyć gospodarczy i polityczny potencjał Polski. Praga. Kolejna tura rozmów o przyszłości kopalni w Turowie nie przyniosła przełomu. Jesteśmy tutaj z dobrą wolą i z wolą porozumienia. Nieoficjalnie Czesi przyznają, że porozumienie będzie możliwe najwcześniej po zaplanowanych na 8 października wyborach. Choć obie strony zgadzają się, że kompromis będzie lepszym rozwiązaniem niż toczenie sporu w Trybunale Sprawiedliwości UE. Im więcej sporów miedzy naszymi krajami, tym więcej będzie oczekiwań Brukseli, że spory te będzie rozstrzygać i tak naprawdę odbierać rządom kompetencje na rzecz urzędników w Brukseli. Komisja Europejska bezprawnie zwleka z akceptacją polskiego Planu Odbudowy po pandemii i blokuje wypłatę należnych Polakom pieniędzy. Z ustaleń dziennikarzy "Rzeczpospolitej" wynika, że Polska dostanie pieniądze, jeżeli w pełni podporządkuje się Brukseli. Szantażowane są też polskie samorządy, które postanowiły promować rodzinę i tradycyjne wartości. Komentatorzy zwracają uwagę, że wszystkie ataki na Polskę są korzystne dla Niemców - którzy, wykorzystując swoje wpływy w unijnych instytucjach, próbują politycznie i gospodarczo osłabić Polskę. Ten napisany za granicą scenariusz chętnie realizuje polska opozycja. Tak jak w końcówce XVII wieku - są dwie partie: propolska i antypolska. Już w 2013 roku niemiecka prasa kpiła ze służalczej postawy Tuska wobec Angeli Merkel. Powrót Donalda Tuska do polskiej polityki... ...zaostrzył temperaturę sporu. Ostatnio opozycja atakuje nawet polskie granice i dehumanizuje funkcjonariuszy polskich służb. Śmiecie. To jest wataha psów. To przekłada się na poparcie wyborców. W najnowszym sondażu PO straciła aż 4 punkty procentowe - najwięcej spośród wszystkich partii. Wielkie święto opowieści o wolności. Dziś w Gdyni rozpoczął się 13. Międzynarodowy Festiwal Filmowy "Niepokorni Niezłomni Wyklęci", podczas którego zaprezentowanych zostanie blisko 100 produkcji. Staliśmy się miejscem otwartym na trudną polską historię. Ale z czasem okazało się, że przyjeżdżają Czesi, Węgrzy, Chorwaci, inne kraje, którzy mają ten sam problem co Polska i zaczęli przywozić swoje filmy, zaczęli inspirować się swoją historią, opowiadać także swoją historię. Nagrody zostaną przyznane w 5 kategoriach. Najwyższej klasy fabularne i dokumentalne filmy polskie i zagraniczne o historii najnowszej, panele dyskusyjne, pokazy specjalne, wystawy, spotkania z twórcami filmowymi, autorami, bohaterami, historykami, świadkami historii, a także promocje wydawnicze. To wszystko czeka nas podczas 4 dni festiwalu, który potrwa do 2 października. Polscy paraolimpijczycy z igrzysk w Tokio przywieźli prawdziwy worek z 25 medalami. Dziś kolejne odznaczenia wręczył im prezydent Andrzej Duda. Maciej Lepiato 2 lata przed paraigrzyskami w Tokio doznał poważnej kontuzji. Jego kariera sportowa zawisła na włosku. Zerwane ścięgno Achillesa w nodze odbijającej to rzecz, która eliminuje większość sportowców w ogóle z powrotu do sportu. Paralekkoatlecie udało się wrócić i to w wielkim stylu. Na igrzyskach w Tokio wywalczył brązowy medal. Tak mentalnie nie wiem, czy ten medal nie jest taki najważniejszy. Maciej Lepiato jest jednym z 25 paraolimpijczyków, którzy z Tokio wrócili z medalami. Każda historia jest inna. Każda to opowieść o walce i wielkiej determinacji mimo przeciwności losu. Nie każdemu się może udać, nie każdy zdobywa medale, ale każdy wkłada w te przygotowania i walkę całe serce i to też jest bardzo ważne. Natalii Partyce się udało. Wywalczyła złoto razem z Karoliną Pęk w grze drużynowej tenisistek stołowych. Jesteście państwo wielcy. Za te wysiłki i za godne reprezentowanie Polski na arenie międzynarodowej parasportowców odznaczył dziś prezydent Andrzej Duda. Pot, łzy, krew i wszystko, co powoduje, że człowiek dobija do tej granicy ludzkich możliwości, granicy kontuzji i balansuje na tej granicy cały czas, żeby być o ten ułamek sekundy lepszym. Dla sportowców odznaczenia to nie tylko docenienie ich wspaniałej walki sportowej, ale także propagowania idei olimpijskiej. Czuliśmy to, że jesteście z nami i że w końcu przestajemy być anonimowi. To jest bardzo ważne, żeby rozwijać ruch paraolimpijski, ale przede wszystkim, żeby aktywować osoby z niepełnosprawnościami. Osoby, które na każdym kroku udowadniają, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Przed nami piłkarskie emocje w TVP. Już dziś w hicie Ligi Mistrzów Juventus z Wojciechem Szczęsnym w bramce będzie chciał zatrzymać obrońcę tytułu - Chelsea. A jutro o utrzymanie pozycji lidera w swojej grupie Ligi Europy powalczy Legia Warszawa, Za co kochamy Ligę Mistrzów? Między innymi za takie historie. Gol, gol! 13-krotny zwycięzca imprezy naszpikowany gwiazdami Real Madryt gra u siebie z debiutującym w rozgrywkach Szeryfem Tyraspol. Niesamowite! Ale brama! I przegrywa 1:2. Mistrz Mołdawii po 2 kolejkach na koncie ma komplet punktów. Niektórzy mówili, że dla takich drużyn jak nasza nie ma miejsca w Lidze Mistrzów. Pokazaliśmy, że się mylili. Udało nam się dokonać cudu, jestem bardzo dumny z mojego zespołu. Dumni mogą być też kibice PSG. Paryżanie pokonali wczoraj Manchester City 2:0, a pierwszą bramkę w nowych barwach strzelił Leo Messi. Dziś uniknąć porażki będzie chciał drugi z finalistów poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. W najciekawiej zapowiadającym się dziś wieczorem pojedynku Chelsea Londyn zagra w Turynie z Juventusem. Juventus jest niezwykle mocny taktycznie. Są świetnie zorganizowani, wiedzą, jak się bronić. Szanujemy ich, ale chcemy wygrać. To pierwszy nasz mecz u siebie w tej edycji, gramy przeciwko obrońcom tytułu - motywacja będzie na najwyższym poziomie. Mecz Juventus-Chelsea od 20.55 w Jedynce. Nie mniejsze emocje czekają nas jutro. Tak, tak! Po zwycięstwie ze Spartakiem Legia niespodziewanie prowadzi w swojej grupie. Teraz czeka ją trudne zadanie - na Łazienkowską przyjeżdża angielski Leicester City. Zespół Czesława Michniewicz nauczył się grać z rywalami troszeczkę lepszymi od siebie. Takimi jak Slavia Praga, Dinamo Zagrzeb, takimi nawet jak Spartak Moskwa. Pytanie, jak będzie się prezentował z przeciwnikiem znacznie lepszym od siebie - takim jak Leicester. Początek meczu Legia-Leicester jutro o 18.45. Transmisja w Dwójce. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.