35. dzień zbrodniczej napaści Rosji na Ukrainę. Polska stanowcza i konsekwentna. Zupełnie rezygnujemy z rosyjskiej ropy i węgla. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska. Witam państwa i zapraszam na "Wiadomości". A oto co dziś w programie. Ciężki ostrzał zamiast wycofania rosyjskich wojsk. Tam ciągle są walki, tam ciągle giną ludzie. To naprawdę krwawa wojna. Rzeczy, które zrobili, były straszne, to coś, czego nigdy nie zapomnimy. Tyle domów zniszczonych, tak wielu ludzi zabitych. Jesteśmy w 100% gotowi na pełną niezależność od rosyjskiego gazu. Polski plan pełnego odejścia od surowców z Rosji. Od paru lat prowadzimy bardzo intensywny proces dywersyfikacji. Gol! 2:0! Awans w pięknym stylu. Polacy jadą na mistrzostwa świata. Jedziemy do Kataru! Brawo Polska! Kto wygrał mecz? Polska! Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformowało, że nie obserwuje masowego wycofywania wojsk rosyjskich spod Kijowa i Czernihowa. Wygląda więc na to, że Rosjanie nie zrezygnowali z próby zajęcia tych miast. Z Ukrainy wciąż uciekają ludzie, którzy schronienie znajdują m.in. w Polsce. Sytuację na miejscu obserwują nasi reporterzy. W Kijowie jest Jacek Łęski, a we Lwowie Marcin Lustig. Ale zacznijmy od Kijowa. Jak wygląda sytuacja wokół stolicy? Dziś próbowałem to sprawdzić w Irpieniu. Przed wojną to miasto liczyło 60 tysięcy mieszkańców. Niestety na razie Irpień nie jest bezpieczny. Dziennikarze nie mogą tam wjechać. Policjanci, którzy sprawdzali drogę, trafili pod ostrzał. Rosjanie wciąż ostrzeliwują miasto rakietami. Irpień odbity. Miasto już oficjalnie wróciło w ukraińskie ręce. Walki trwały tu praktycznie od początku wojny. Strzelali z czołgów, z BTR-ów po budynkach. Ale potem przyszli nasi i powiedzieli, że zabili wszystkich Rosjan. Lecz wypchnięcie Rosjan i wyzwolenie Irpienia nie oznacza, że jest tam bezpiecznie. Wciąż trwa terrorystyczny ostrzał jedynej drogi ucieczki z miasta, co utrudnia ewakuację. Sytuacja jest niestabilna, tam jest niebezpiecznie, nie wpuszczają wolontariuszy, żeby wydostać ludzi, tam pracują tylko służby specjalne. Przed napaścią Putina w Irpieniu mieszkało ok. 60 tys. ludzi. Obecnie w mieście przebywa ok. 4 tys. cywilów. Wszystkich dotknęło barbarzyństwo Rosjan. Rzeczy, które robili Rosjanie, były naprawdę straszne, to coś, czego nigdy nie zapomnimy. Tyle domów zniszczonych, tylu ludzi zabitych, tyle martwych dzieci. Bo w tej wojnie Rosjanie nie oszczędzają nikogo. Nie wyobrażacie sobie nawet, co tam się działo. Wszystko w ruinie. Spaliło się ostatnie piętro naszego bloku, dach wpadł do środka, wszystko się zatrzęsło. Wyjście stanęło w płomieniach. Ani wejść, ani wyjść. Próbowaliśmy, ale wtedy oni strzelali do nas z karabinów. To potwierdza bezgraniczne bestialstwo Rosjan. Wielu mieszkańców Irpienia zginęło, próbując się ratować. Dwóch mężczyzn wyszło na zewnątrz i zostali zastrzeleni. Tak po prostu. Ludzie ukrywali się w piwnicy. Rosyjscy żołnierze wpadli tam, kazali im się rozebrać, mężczyznom i kobietom. Poniżali ich i bili. Rosjanie wznowili ostrzał mostu i drogi wiodących do Irpienia właśnie wtedy, gdy zaczęła się ewakuacja. Najeźdźcy celują w najsłabszych, bezbronnych, uciekających przed wojną. Miało być wycofanie sił i odwrót spod Kijowa, jest przegrupowanie i najcięższy od kilkunastu dni ostrzał artyleryjski. Rosjanie po raz kolejny okłamali świat, ale tym razem nikt w to kłamstwo nie uwierzył. Pentagon przyznaje, że Rosjanie się przegrupowują, ale nie ma mowy o odwrocie. Według danych wywiadowczych rosyjskie wojsko okopuje się na terenach czarnobylskiej strefy wykluczenia. Ostrzał artyleryjski i rakietowy na całej linii frontu na północ od Kijowa. Takiej nocy w stolicy Ukrainy nie było od dawna. Całą noc słyszeliśmy ostrzał, przez całą noc były eksplozje na wschód i na północ od Kijowa. Tam ciągle są walki, tam ciągle giną ludzie. To naprawdę krwawa wojna. Prawdziwe są ruchy rosyjskich wojsk, te nagrania z ukraińsko-białoruskiej granicy też. A to, co ma wyglądać na ucieczkę rosyjskich oddziałów, może być próbą wpędzenia ukraińskich sił w pułapkę. Myślimy, że to przegrupowanie wojsk, nie wycofanie. Musimy wiedzieć, że mogą pojawić się kolejne ataki w innych częściach Ukrainy. To nie oznacza, że próby zdobycia Kijowa się skończyły. Tym bardziej, że Rosjanie wyraźnie zmienili taktykę. Nie ma już dużych, łatwych do namierzenia i ostrzelania kolumn. Wcześniej atakowali nas dużymi grupami, teraz pojawiają się tylko z jednym, dwoma transporterami opancerzonymi. Chłopaki, nie ukryjecie się na naszej ziemi! Wojna na pełną skalę toczy się cały czas na wschodzie i południowym wschodzie Ukrainy. W Donbasie trwają zacięte bitwy pancerne. Wciąż toczy się też bitwa o zmasakrowany Mariupol. Pewne przesuwanie sił rosyjskich z kierunku północnego, rejonu Kijowa czy Czernihowa na odcinek wschodni, czyli przede wszystkim Charków, Donbas. Oczywiście to nie oznacza, że Rosjanie zupełnie się stamtąd wycofują lub nie prowadzą działań zbrojnych. Rosjanie doprowadzili miasto do ruiny. To nagrania zbombardowanego teatru, w którym ukrywali się cywile. Nie ma prądu, wody, nie ma jedzenia. Rosjanie zabijają wszystkich. Strzelali do nas z czołgu, który stał 5 m od naszego domu. Kogo oni bronili? Byliśmy zakładnikami. Okrążony Mariupol broni się ostatkiem sił. Bez przełamania okrążenia z zewnątrz miastu wkrótce grozi upadek. Armia rosyjska wciąż ma duży potencjał do kontynuowania ataków na nasze państwo. Mają jeszcze dużo sprzętu. Dlatego nie zmniejszamy naszych wysiłków obronnych. A te wysiłki mają swoje sukcesy. Odpieranie ataków w rejonie Charkowa i Kijowa właśnie zmienia się w ofensywę. Przede wszystkim ukraińskie siły mają lepsze rozpoznanie operacyjne i lepszą taktykę działania. Większą aktywność wykazują wojska ukraińskie aniżeli rosyjskie. Front najbardziej aktywny jest na wschodnie Ukrainy i na południowym wschodzie Ukrainy. Jednak do skutecznej obrony potrzebne są dalsze dostawy uzbrojenia. To obiecują nadal kraje Zachodu. Ukraińcy potrzebują przede wszystkim broni przeciwpancernej i przeciwlotniczych wyrzutni rakietowych. Obok NLAW-ów bardzo chwalą polskie Gromy i Pioruny. Na te ostatnie zwiększył właśnie zamówienie polski resort obrony. Na Ukrainie widać wyraźnie ich przydatność i skuteczność. Symbol rosyjskiej agresji staje się znakiem zakazywanym w kolejnych krajach. Jest zrównywany z innymi symbolami totalitarnymi. O takie działania apeluje szef ukraińskiej dyplomacji, tłumacząc, że wykorzystywany przez Rosję znak "Z" oznacza zbrodnie wojenne. Ten symbol wojsko najeźdźcy maluje na swoich samochodach i mundurach. Symbolem posługują się również ci, którzy popierają inwazję na Ukrainę. Dlatego szef ukraińskiego MSZ apeluje do społeczności międzynarodowej, aby używany w kontekście wojny znak traktować na równi ze swastyką czy sierpem i młotem. "Z" oznacza rosyjskie zbrodnie wojenne, nasze zbombardowane miasta, tysiące zamordowanych Ukraińców. Na zdelegalizowanie symbolu rosyjskiej agresji zdecydowały się już Niemcy. Rosyjska wojna, agresja na Ukrainę jest przestępstwem. Każdy, kto publicznie aprobuje tę wojnę, tę agresję, może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Podobne przepisy zamierzają wkrótce wprowadzić Litwa i Czechy. Za używaniu oznaczenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę będzie można otrzymać karę grzywny. Taki krok planuje też Estonia, która jak wiele innych państw nazywa Putina zbrodniarzem. To, co widzimy, to są zbrodnie wojenne. Myślę, że wszyscy ci przywódcy powinni być ścigani jako zbrodniarze wojenni. Zbrodnie dokonywane przez Rosjan są dokumentowane i mogą zostać wykorzystane przez międzynarodowe trybunały. Nigdy nie jest tak, ze tyran powstaje z próżni. To jest zawsze emanacja społeczeństwa, a Putin jest właśnie taką ciemną emanacją tej ciemnej strony duszy rosyjskiej. Władimir Putin jest porównywany do największych zbrodniarzy, a w mediach społecznościowych często nazywany jest "Putler" - od połączenia "Putin" i "Hitler". Lecz Rosja ma własnych zbrodniarzy. Rozpoznawalność, jeśli chodzi o zbrodnie, dotyczy przede wszystkim Adolfa Hitlera. Niestety ta rozpoznawalność bardzo często nie dotyczy Józefa Stalina, który był nie mniejszym zbrodniarzem niż Adolf Hitler. A sam Władimir Putin wyrządził tyle zła, że wystarczy, by jego nazwisko zapisało się obok nich na ciemnych kartach historii. Niemcy mają niestety swojego Hitlera, Rosjanie mają swojego Putina, mają swojego Stalina, mają cały szereg bardzo mrocznych postaci i najwyższy czas, żeby za te postaci historyczne i za obecne zbrodnie wzięli wreszcie odpowiedzialność. Lwów pozostaje największym centrum pomocy humanitarnej dla uchodźców na Ukrainie. Każdego dnia do miasta przyjeżdża nawet 50 tys. osób, głównie ze wschodu, gdzie trwają najbardziej brutalne ataki. Część z nich jedzie dalej, ale wielu zostaje właśnie we Lwowie. Na miejscu jest Marcin Lustig. Ilu jest uchodźców wewnętrznych w mieście i jak wygląda ich sytuacja? We Lwowie jest ponad 200 tysięcy uchodźców wewnętrznych. Jak większość osób uciekających przed wojną, przybyli tutaj ze wschodu Ukrainy, który najbardziej ucierpiał w wyniku wojny. W mieście brakuje miejsc noclegowych. Dlatego budynki użyteczności publicznej zamieniane są na miejsca noclegowe. Zoryana Dybowska przed bombami Rosjan uciekła do Łodzi. Tu Fabryka Sztuki pomogła jej zorganizować warsztaty wokalne. Uczę śpiewać ukraińskich pieśni ludowych. Spotykam Polaków, którzy lubią naszą kulturę. Też słucham polskich piosenek. Przez ostatnie 7 lat Zoryana grała na scenie Teatru Dramatycznego we Lwowie i była wykładowczynią na Lwowskim Uniwersytecie Narodowym. Śpiewa też w zespole Yagody. Wojna zatrzymała radość tworzenia, aktorka i piosenkarka w obawie o nastoletniego syna wyjechała ze Lwowa. W Łodzi ma schronienie, zaoszczędziła trochę pieniędzy. Mówi, że więcej jej nie trzeba. Wszystko, co zarobi na warsztatach, wysyła do lwowskiego teatru, który stał się schronieniem dla uchodźców z centralnej i wschodniej Ukrainy. Cieszę się, że jestem tu, bezpieczna z moim synem, ale też muszę pomagać mojej ojczyźnie, mojemu teatrowi. Koledzy z teatru przyznają, że Zoryana jest dla nich dużym wsparciem. Ona jest bardzo żywiołowa, nie potrafi usiedzieć na miejscu. Jak tylko dotarła do Łodzi, już się rwała, żeby wracać, ale ustaliliśmy, że każdy powinien być tam, gdzie może się przydać. Zoryana pomaga nam dzięki swoim zdolnościom pedagogicznym. Pieniądze potrzebne są na wyżywienie, odzież i leki. Stale jest tu 30 osób. Panie ze szwalni szyją kominiarki, wolontariusze rozwożą pomoc humanitarną. Studenci działający przy teatrze prowadzą wywiady z uchodźcami. Po wojnie i naszym zwycięstwie chcemy to wykorzystać, by oddać się refleksji na scenie. Żeby historie ludzi, którzy trafili do naszego teatru, nie zostały zapomniane. Ona o nich nie zapomina, a na zajęcia wokalne, które prowadzi, ma wielu chętnych. Przede wszystkim dlatego, że jest po prostu wybitną pieśniarką, wybitną wokalistką, a poza tym myślę, że dużo osób chce wesprzeć Ukrainę. Polska zapowiada całkowite odejście od rosyjskich surowców i apeluje do innych krajów europejskich, by poszły w jej ślady. Wzywa także Komisję Europejską do ustanowienia podatku od węglowodorów z Rosji. Mimo że wszystkie kraje Unii niedawno zadeklarowały gotowość do zaostrzenia sankcji, to takich decyzji wciąż brak. Kolejny krok Polski w kierunku całkowitego odejścia od surowców z Rosji. Tutaj pokazujemy najbardziej radykalny plan w Europie odejścia od rosyjskiej ropy. Szybka rezygnacja Polski jest możliwa dzięki działaniom prowadzonym od lat konsekwentnej polityki obecnego rządu uniezależniania się od Rosji i pozyskiwania nowych źródeł energii. Od paru lat prowadzimy bardzo intensywny proces dywersyfikacji. Rząd, nie czekając na decyzje UE, zapowiedział blokadę rosyjskich surowców. W 100% gotowi na pełną niezależność od rosyjskiego gazu. Polska konsekwentnie zabiega o rezygnację z rosyjskich surowców energetycznych przez całą UE. O wzmocnienie sankcji zaapelował wicepremier Jarosław Kaczyński. Sprzeciw wobec silniejszych sankcji Niemcy, czyli największa gospodarka UE, argumentują uzależnieniem od surowców z Rosji. Ważne, że zagwarantowane jest bezpieczeństwo dostaw, że wszystkie kontrakty są honorowane, a gaz i ropa docierają do Niemiec zgodnie z aktualnymi zamówieniami. Ostrzejszych działań wobec Rosji na poziomie całej Unii domaga się przewodnicząca Komisji Europejskiej, Niemka Ursula von der Leyen. Pójść dalej we wsparciu dla Ukrainy, zaostrzyć sankcje przeciwko Rosji i zerwać z rosyjskimi źródłami energii. Ale przede wszystkim właśnie za sprawą Niemiec na ostatnim szczycie Unii nie było na to zgody. Jeśli to są tylko poszczególne kraje, to Rosja w dużej mierze może te sankcje omijać. Ja przypomnę, że 2 rosyjskie banki nie zostały objęte sankcjami właśnie dlatego, że tutaj był sprzeciw ze strony Niemiec, Holandii, Francji. Pomimo trwającej wojny i niepewności na międzynarodowych rynkach polski złoty zyskuje: po spadku wartości złotego na początku rosyjskiej agresji na Ukrainę przez większość marca odrabiał straty. Inwestorzy ponownie wracają na polski rynek walutowy, stąd wyraźne umocnienie złotego i w mojej ocenie w najbliższych tygodniach można być spokojnym, jeśli chodzi o polską walutę. To m.in. efekt działań prezesa NBP Adama Glapińskiego. Według Warsaw Enterprise Institute wybór profesora Glapińskiego na drugą kadencję zapewniałby przewidywalność polityki monetarnej państwa i miałby pozytywny wpływ na rynki finansowe. Do Sejmu trafił poselski projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. Politycy domagają się ujawnienia źródeł finansowania podmiotów zagranicznych i krajowych. Ma to związek z ujawnionymi niedawno w Niemieckich mediach informacjami, jakoby rosyjski rząd miał przekazać 82 mln euro europejskim stowarzyszeniom ochrony klimatu. Finanse organizacji pozarządowych, szczególnie przy ogromnej aktywności Rosji, muszą być przejrzyste. To podstawowy cel zaproponowanej ustawy. Są stosowane metody barbarzyństwa przez Federację Rosyjską, przez Władimira Putina, przez Rosjan, ale z drugiej strony mamy taką miękką technikę i tą miękką techniką są właśnie organizacje pozarządowe. Jak informują niemieckie media, Rosja przez lata finansowała stowarzyszenia ochrony klimatu, które np. sprzeciwiały się wydobyciu gazu ziemnego z tzw. łupków, jednocześnie sugerując, że gaz z Rosji mógłby zastąpić energię atomową. Kreml przekazał na propagowanie tych tez 82 mln euro. Wiemy, że chociażby przy projekcie Nord Stream 2 szerokim strumieniem płynęły środki do różnych organizacji właśnie po to, żeby tego projektu w Niemczech nie blokować. W Polsce z podobnym schematem mieliśmy do czynienia w przypadku m.in. przekopu Mierzei Wiślanej. Zdaniem niektórych aktywistów ta ważna z punktu widzenia uniezależnienia od Rosji inwestycja jest - tu cytat - niezgodna z prawem i rujnuje środowisko. Władimir Putin wykorzystał albo stworzył wręcz te ekoterrorystyczne w istocie organizacje, fundacje, stowarzyszenia, żeby pomagały w jego imperialnej polityce. Projekt nie ma na celu stygmatyzowania żadnej organizacji. Zakłada, że wszystkie podmioty, które osiągają przychody roczne powyżej 250 tys. zł będą miały obowiązek złożyć wykaz osób i podmiotów, które przekazały ponad 10 tys. zł. To oznacza, że indywidualni, drobni darczyńcy pozostaną anonimowi. Co do organizacji powyżej miliona zł, będą miały takie obowiązki, jakie niedawno ten standard wprowadził do życia publicznego chociażby w stosunku do partii politycznych, czyli pełen rejestr wpłat i rejestr umów. Będą musiały też, tak jak podmioty realizujące projekty ze środków europejskich, informować na swoich materiałach o źródle ich finansowania. Polska pomaga i ratuje nie tylko życie i zdrowie uchodźców, ale także aktywnie angażuje się w ochronę ukraińskiego dziedzictwa. Przy UNESCO powstała grupa 12 światowych muzeów, które mają chronić zagrożone dzieła sztuki i zabytki na Ukrainie. W gronie tym znalazły się m.in. paryski Luwr, londyńskie British Museum i Poznańskie Muzeum Narodowe. Ukraiński Minister Spraw Zagranicznych z wizytą w Warszawie. Pytanie o ocenę polskiej pomocy dla uchodźców i bardzo konkretna odpowiedź. Dziesięć na dziesięć. Nie tylko jeśli chodzi o sposób, w jaki polski rząd pomaga uchodźcom, ale także w jaki sposób Polacy otwierają serca na uchodźców. Polacy otwierają swoje serca i swoje domy. Polska pomaga Ukraińcom, ale pomaga też chronić ukraińskie dziedzictwo. Do ogarniętego wojną kraju wyjeżdżają z Polski specjalistyczne transporty z materiałami do ochrony dzieł sztuki. Pomoc koordynuje Ministerstwo Kultury. Najbardziej potrzebne materiały, profesjonalne materiały do tego, aby zabezpieczyć tam dzieła sztuki i zabytki, które są bezcenne i które Ukraina chce ochronić. Takich transportów już wysłaliśmy dotychczas kilkanaście. Pomoc trafiła m.in. do Narodowej Galerii Sztuki we Lwowie. W ich zbiorach znajduje się bardzo dużo cennych zbiorów, ważnych też dla naszego wspólnego dziedzictwa, takich jak obrazy Malczewskiego, Chełmońskiego. Poznańskie Muzeum Narodowe znalazło się w gronie 12 światowej klasy placówek, które we współpracy z UNESCO utworzyły specjalną grupę mającą pomóc w ochronie najcenniejszych obiektów kultury na Ukrainie. Być może taka konieczność nastąpi, natychmiastowo, do ewakuacji tych dzieł w najlepsze i najbezpieczniejsze miejsca. Decyzja o ewentualnej ewakuacji zbiorów należy jednak do władz Ukrainy. Napaść Rosji na Ukrainę spowodowała, że Polacy szturmują strzelnice, by nauczyć się posługiwać bronią. Zainteresowanie, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, w różnych grupach wiekowych oraz osób młodych. Bezpieczeństwo i praca na języku spustowym to podstawa podczas zajęć na strzelnicy, przypominają i podkreślają instruktorzy, niezwykle ważna jest także postawa. Przechodzę do strzału. Ten klub strzelecki w Warszawie w ostatnich dniach przeżywa prawdziwe oblężenie. Ruch jest znaczenie wzmożony, jest wielokrotnie większy niż do tej pory - podkreśla Andrzej Marcjanik, który prowadzi strzelnicę od ponad 6 lat. Przychodzą osoby indywidualnie przeważnie, zapisują się do klubu, chcą mieć własne pozwolenie, chcą poznać pracę urządzenia w postaci broni. Obycie z bronią to jak jazda na rowerze, jak ktoś się raz nauczy, nawyków i postawy strzeleckiej, prowadzenia ognia, to pozostaje na lata. Początki często nie należą jednak do najłatwiejszych. Ogrom wiedzy, którą się przekazuje, może troszeczkę przytłumić potencjalnego petenta, który chce nauczyć się strzelać, niemniej jednak etapami, krok po kroku, każdy instruktor rozbija to wszystko na czynniki pierwsze. Można strzelać. Oprócz ogromnego zainteresowania zajęciami na strzelnicy efektem wojny na Ukrainie jest też... Mniejszy dostęp do amunicji, jest tej amunicji mniej i zdrożała ponad 300%. Alternatywą jest wirtualna strzelnica, taka jak ta w Krapkowicach na Opolszczyźnie. Można poprawić przy niej koncentrację, wzrok oraz koordynację ruchową. Wspomagamy samorządy, które chcą budować strzelnice u siebie i czy to będą strzelnice duże czy małe, czy konwencjonalne czy wirtualne, to one powstają w całej Polsce. Od pierwszego września w ramach edukacji dla bezpieczeństwa do szkół wrócą elementy przysposobienia obronnego. Nie nazwałby Putina "rzeźnikiem", nie blokowałby sprzedaży uzbrojenia dla Rosji przez Francję. Emmanuel Macron, bo o nim mowa, chce rozmawiać z Władimirem Putinem i w ten sposób zakończyć wojnę. Prezydent Wołodymyr Zełeński nadal wierzy, że Francja jest po stronie Ukrainy i wolnego świata. Ale wątpiących przybywa. Emmanuel Macron odbył kolejną już rozmowę z Władimirem Putinem, z której - tak jak z poprzednich - zdaniem opinii publicznej nic nie wynika, a częstotliwość rozmów na linii Paryż-Moskwa stała się przedmiotem szyderczych komentarzy. Gdy Macron prowadzi rozmowy z agresorem, rosyjskie czołgi strzelają do bezbronnych cywilów. Jak donosi francuska dziennikarka Ariane Lavrilleux, detektory podczerwieni i systemy celownicze, w które są wyposażane, Francja sprzedała Kremlowi. Chodzi o elementy elektroniczne, które są nowoczesne i kluczowe do modernizacji czołgów, samolotów czy helikopterów. Z francuskim osprzętem Rosjanie mogą mordować Ukraińców także w nocy. Systemy celownicze czy systemy łączności to są już na współczesnym polu walki rzeczy wymagające wysokich technologii. Handel odbywał się mimo embarga, które Unia nałożyła po zajęciu przez Moskwę Krymu. Francja ma za nic wartości europejskie. Od początku wojny na Ukrainie widzimy bardzo dziwne zachowania Francji. Te wszystkie doniesienia pokazują, że chodzi o duże pieniądze. Gdy świat zobaczył bestialstwo Rosjan, większość dużych firm wycofała się z rosyjskiego rynku. Wyjątkiem są francuskie Auchan, Decathlon i Leroy Merlin, którego sklep został niedawno zbombardowany w Kijowie. Leroy Merlin stał się pierwszą firmą na świecie, która sfinansowała bombardowanie własnych sklepów i zabijanie własnych pracowników. Ukraińcy mają coraz więcej wątpliwości, po czyjej stronie stanęła Francja. Emmanuel, chcę wierzyć, że będziesz z nami. Joe Biden podczas wizyty w Polsce nazwał Putina "rzeźnikiem". Macron szybko zdystansował się od tej wypowiedzi. Nie użyłbym tego rodzaju sformułowania. Nadal rozmawiam z prezydentem Putinem. Zachowanie prezydenta Francji to utrata wpływu i przejaw słabości - ocenił polityczny przeciwnik Putina i arcymistrz szachowy Garri Kasparow. Jutro zostanie złożony wniosek o odwołanie marszałka Senatu. Wszystko po tym, jak Tomasz Grodzki w swoim wystąpieniu oskarżył Polaków o wspieranie reżimu Putina. Mimo fali oburzenia sam Grodzki nie ma sobie nic do zarzucenia, a murem stoi za nim Donald Tusk. Już jutro zostanie złożony wniosek o odwołanie Tomasza Grodzkiego z funkcji marszałka Senatu. Wypowiedź hańbiąca, krzywdzącą głęboko, również wpisana w obecne działania propagandy rosyjskiej. Chodzi o to wystąpienie skierowane do Ukraińców, w którym w trakcie toczącej się wojny Tomasz Grodzki stwierdził, że Polacy wspierają reżim Putina. Marszałek Grodzki powiedział rzecz nieprawdziwą, bo to jest ordynarne, wstrętne kłamstwo. Ale to jest także narażenie Polski, ponieważ rozbicie dzisiaj sojuszu z Ukrainą jest czymś niebezpiecznym. Tomasz Grodzki zaatakował Polaków m.in. za zakupy rosyjskich surowców energetycznych. Ja mogę pani cytować zdanie po zdaniu. Tam nie ma jednej rzeczy, z której bym się wycofał. Powiedziałem, że wbrew naszym intencjom. Marszałek Senatu nie wspomniał jednak, że Polska podejmuje konsekwentne działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw i całkowitego odejścia od rosyjskich źródeł energii. Gdy było budowane Nord Stream 1, gdy było budowane Nord Stream 2. Prawo i Sprawiedliwość ostrzegało przed tego typu działaniami. Wtedy, jak przypominają komentatorzy, Donald Tusk, który dziś broni Grodzkiego... Ja bym się skupił dzisiaj nie na tym, czy marszałek Grodzki dobierał właściwe słowa czy nie, tylko na istocie problemu. ...prowadził politykę uległości wobec Niemiec i chciał resetu z Rosją. Chcemy dialogu z Rosją, taką, jaką ona jest. Ludzie, którzy mają różne problemy z lojalnością wobec własnego państwa, z prawem, ze zwykłą przyzwoitością, są jak więźniowie spięci na tratwie. Boją się , że jak jeden spadnie, to ściągnie drugiego pod wodę i dlatego się wzajemnie bronią. Opozycja, która dziś kreuje się na strażnika bezpieczeństwa, podczas swoich rządów podpisała niekorzystny kontrakt gazowy z Rosją, a o Tusku Rosjanie mówili "nasz człowiek w Warszawie". To był wyjątkowy wieczór i mecz, do którego będziemy wracać latami. Polscy piłkarze pokonali Szwecję 2:0 i awansowali na mistrzostwa świata w Katarze. Spotkanie w "Kotle Czarownic" oglądał Mateusz Nowak. Jak piłkarze i kibice świętowali ten sukces? Kibice świętowali do białego rana. Piłkarze świętowali jeszcze na boisku. Awans z bardzo mocną Szwecją musi smakować wyjątkowo. Kto, jak nie on? I Lewy, i Lewy, i gol! Zachował zimną krew i sprawił, że awans na mundial zaczął być na wyciągnięcie ręki. Myślę, że to był jeden z najcięższych, jak nie najcięższy karny w moim życiu. Zdawałem sobie sprawę, o co gramy, jaka jest presja, jakie są oczekiwania, jaki ciężar mają te sekundy, zanim podbiegnę pod piłkę. Potem było już lżej. Polakom. A Szwedzi popełniali błędy. Zieliński... gol! 2:0! 2:0 i awans jest nasz! 9. raz jedziemy na mistrzostwa świata! Łzy szczęścia po meczu nie dziwią nikogo. Wzruszyłem się troszkę. Dużo emocji. Też otoczka, ranga tego spotkania i fakt, że osiągnęliśmy cel, a nie było łatwo ze Szwecją grać. Gdzieś to wzruszenie przyszło. Bohaterów było więcej. Grzegorz Krychowiak wywalczył karnego 2 minuty po wejściu na boisko. Kluczowymi interwencjami popisywał się Wojciech Szczęsny. A Kamil Glik cały mecz grał z kontuzją. Prawdopodobnie naderwał jeden z mięśni, ale został z drużyną do końca. Mnie nic poza tym meczem nie interesowało. Mnie nie interesuje to, co będzie jutro, za tydzień, za rok. Interesuje mnie tylko tu i teraz. To był nasz mecz dziesięciolecia. I go wygraliśmy! A do zwycięstwa nieśli ich oni. Polska, Biało-Czerwoni! 54 tys. polskich kibiców stworzyło wczoraj na Śląskim niepowtarzalną atmosferę. Kocioł Czarownic dał radę. Słychać to po moim głosie. Jutro nie będę mówić, ale to jest kompletnie nieistotne! Jedziemy do Kataru! Brawo Polska! Kto wygrał mecz? Polska! Ci, którzy nie mogli być na stadionie, wspierali kadrę sprzed telewizorów. Mistrzostwa świata ruszają 21 listopada. Z kim zagramy w grupie, dowiemy się już w piątek. Życzę wam, życzę z głębi serca, żebyście zrobili o jeden krok do przodu więcej jak reprezentacja pana Kazimierza i moja. Obie drużyny zdobyły na mundialu brązowy medal. Wtorkowy wieczór zapamiętamy jako jeden z najpiękniejszych dla polskiej piłki w XXI wieku. Jedziemy na czwarty wielki turniej z rzędu i jesteśmy przekonani, że w Katarze na 3 meczach się nie skończy. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.