Skuteczniejsza, szybsza diagnostyka i leczenie nowotworów. Ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej z podpisem prezydenta. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30. Michał Adamczyk. Witam państwa i zapraszam na Wiadomości... Jesteśmy gotowi wspomagać eksport zboża ukraińskiego poza teren Polski. Jest rządowe porozumienie z rolnikami. Przygotowujemy następny pakiet pomocowy, to będzie większa kwota niż ta dotychczasowa. Nie otwieram dyskusji, panie ministrze. Politycy opozycji nie chcą bronić św. Jana Pawła II. To postepowanie skandaliczne, bardzo niedemokratyczne. Chciałbym zaznaczyć, nasza pozycja znacznie rośnie. Polskie morze, góry, lasy i jeziora przyciągają coraz więcej zagranicznych turystów. Dobre wieści dla polskich rolników. Z Warszawy, gdzie podpisano porozumienie pomiędzy resortem rolnictwa a środowiskami rolniczymi. A także z Brukseli, gdzie Komisja Europejska zgodziła się na przeznaczenie blisko 30 mln euro na pomoc dla polskich rolników w ramach rekompensaty za straty wywołane importem ukraińskiego zboża. Niskie ceny zbóż i przepełnione magazyny. Rolnicy mówią wprost: sytuacja jest trudna. Oczekiwania rynku były dużo wyższe i w tej chwili sprzedają zboże rolnicy, których zmusza sytuacja - zakup nawozów, zakup środków. Liczymy na Ministerstwo Rolnictwa, że tutaj jakąś pomocną dłoń poda polskim rolnikom. I tak też się stało. Po długich negocjacjach udało się podpisać porozumienie pomiędzy Ministerstwem Rolnictwa a środowiskami rolniczymi: rolnikami, przedsiębiorcami i związkami. Po pierwsze: jak najszybciej usprawnić eksport zboża, żeby przygotować magazyny na następny sezon żniwny. W porozumieniu mowa jest też o przywróceniu ceł na zboża z Ukrainy, a także wprowadzenie tarczy rolno-spożywczej jako rekompensaty dla rolników. Dziś Komisja Europejska zatwierdziła środki na ten cel z rezerwy kryzysowej dla 3 państw: Polski, Rumunii i Bułgarii. Fundusze unijne - 56 mln euro, w tym większość dla Polski. To jest prawie 30 mln euro z możliwością podwojenia tej kwoty poprzez finansowanie krajowe. Ale to nie koniec, bo Polska będzie walczyć o więcej. Rząd buduje w tym celu koalicję państw i mówi wprost: nie na taki eksport zboża z Ukrainy się umawialiśmy. Jesteśmy gotowi wspomagać eksport zboża ukraińskiego poza teren Polski, poza teren UE, np. do krajów afrykańskich. Natomiast nie możemy się zgodzić na to, żeby ta sytuacja destabilizowała rodzimy rynek rolny w Polsce, Rumunii, Bułgarii. O większe wsparcie dla polskich rolników apelowała wczoraj w Brukseli także była premier Beata Szydło. Wzywam Komisję Europejską do podjęcia jak najszybszych działań, żeby wspomóc polskie rolnictwo, żeby przeznaczyć odpowiednią pomoc finansową i systemową. Tylko ze środków krajowych do rolników trafi pakiet pomocowy o wartości co najmniej 600 mln zł. Razem ze wsparciem z Brukseli będzie to grubo ponad 1,1 mld zł. 10 mld zł w ciągu najbliższych 6 lat rząd zainwestuje w rozbudowę portu w Świnoujściu. Większość tej kwoty pozwoli na budowę 70-kilometrowego odcinka toru podejściowego. Przeciw tym inwestycjom protestują Niemcy, a do ataków na polski rząd nadal wzywa też opozycja. Polska gospodarka mimo pandemii i rosyjskiej agresji na Ukrainę utrzymuje się w dobrej kondycji. PKB wyniosło 79% średniej unijnej i jest to 6 punktów procentowych więcej niż w roku 2019, pomimo tego trudnego okresu covidowego. Te dane też pokazują, że polska gospodarka w tym kontekście ma się dużo lepiej niż niektóre gospodarki krajów południowych. To wszystko przy coraz niższych podatkach. Mamy mniejszą liczbę kontroli, mniejszą liczbę mandatów, mniejszą liczbę postępowań, wielokrotnie mniejszą, nawet 3-krotnie, niż za czasów naszych poprzedników, a jednocześnie większe, bardziej stabilne i przewidywalne wpływy podatkowe przy niższych podatkach dla Polaków. Jednym z kół napędowych polskiej gospodarki są inwestycje infrastrukturalne. W ciągu najbliższych 6 lat rząd przeznaczy 10 mld zł w rozbudowę portu w Świnoujściu. Większość tych pieniędzy trafi na budowę 70-kilometrowego odcinka toru podejściowego omijającego wody niemieckie. Przeciw inwestycjom w infrastrukturę morską i śródlądową protestują jednak Niemcy. Zdaniem ekspertów rzeczywistym powodem prób zablokowania inwestycji jest konkurencyjność polskich portów wobec tych niemieckich. To wynika przede wszystkim z obawy przed rosnącą potęgą gospodarczą Polski. Port Szczecin-Świnoujście w ubiegłym roku przeładował rekordowe 36 mln ton towarów. Gospodarzem na Pomorzu Zachodnim jest państwo polskie i czas, kiedy polscy politycy, polscy ministrowie, polscy premierzy trzymali się żakietu Angeli Merkel, a dzisiaj chcieliby się trzymać nogawki kanclerza Scholza, już za nami. Niemcy stały też na czele koalicji antynuklearnej sprzeciwiającej się włączeniu energii jądrowej do przepisów o odnawialnych źródłach energii. Francja wynegocjowała jednak w tej sprawie korzystne dla siebie porozumienie, które zwalnia ją z konieczności budowy infrastruktury OZE. Stąd podobne oczekiwania Polski - w kontekście polityki energetycznej. Bardzo mocno oczekujemy, że Komisja Europejska i wszyscy aktorzy tej sceny politycznej wyrażą zgodę na to, aby polska energetyka mogła wykorzystywać węgiel. W Brukseli od początku rządów PiS Polska oskarżana jest jednak o rzekome łamanie praworządności. Choć to w Parlamencie Europejskim doszło do największej w historii tej instytucji afery szpiegowsko-korupcyjnej. To wszystko się działo tutaj w Parlamencie Europejskim dlatego, że było przyzwolenie na to, żeby socjaliści pouczali wszystkich wkoło, mając sami nieczyste ręce. W atakach na polski rząd Niemcom i eurokratom wtórują politycy opozycji. Nie mamy praworządnego rządu w Polsce. Dla nich rzeka to jest miejsce, które można wykorzystać do cna. Mam takie wrażenie, że potrzeba dużo większej presji. Bardzo liczymy na to, że raport Komisji Europejskiej odbije się większym echem również w ławach parlamentarnych w Brukseli. Latem ubiegłego roku Elżbieta Polak z PO oskarżała polski rząd o zatrucie Odry. "Stężenie rtęci jest tak wysokie, że skala tego nie ogarnia". Później przyznała, że mówiąc te słowa, miała świadomość, że rtęć nie była przyczyną śnięcia ryb w Odrze. To nie wszystko. Podczas targów turystycznych w Berlinie woj. lubuskie - kierowane przez marszałek Polak - jako jedyne prezentowało się nie w pawilonie polskim, a niemieckim. Z kolei Janina Ochojska z Koalicji Europejskiej wysłała do europarlamentarzystów list szkalujący Polskę za rzekome szykanowanie imigrantów na granicy z Białorusią. Jako jeden z inspiratorów ataków na Polskę wskazywany jest Daniel Freund. Po jednym ze swoich antypolskich wystąpień podszedł na rozmowę do opozycyjnej europosłanki Różny Thun. W wielu wypadkach niestety ci, którzy byli podporządkowani kiedyś Moskwie, teraz przenosi się to na taki rodzaj podporządkowania Niemcom. Dla wielu Polaków przykładem takiego podporządkowania było słynne przemówienie Donalda Tuska z 2021 roku, kiedy w języku niemieckim chwalił dokonania CDU. Politycy PO regularnie atakują to, co polskie. Rząd, wojsko, policję, straż graniczną, telewizję publiczną. A ostatnio nawet zarządzaną przez spółkę Skarbu Państwa Wałbrzyską Specjalną Strefę Ekonomiczną. Chciałbym państwu zadeklarować, że to wszystko rozliczymy po wygranych wyborach. W rzeczywistości tylko w 2021 roku Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna przyniosła 60 inwestycji wartych blisko 5 mld zł. Powstało 3,5 tys. nowych miejsc pracy. W 2022 roku nakłady inwestycyjne osiągnęły wartość 7 mld zł. Możecie uderzać we mnie, ile chcecie. Ja poradzę sobie z tym. Ale nie bijcie w Polskę, bo pomimo podziałów Polska to nasz wspólny dom. W ubiegłym roku Wałbrzyska Specjalna Strefa Ekonomiczna przyniosła 37 mln zł zysku. Dla porównania w 2014 roku, pod koniec rządów PO, ta sama strefa przyniosła ponad 5 mln zł straty. W czasie gdy trwają przygotowania do ukraińskiej kontrofensywy, wojska walczące w Donbasie starają się stawiać opór rosyjskim agresorom. Nadal najtrudniejsza sytuacja jest w Bachmucie, choć coraz gorzej jest też w Awdijiwce, którą Rosjanie również próbują zdobyć lub przynajmniej otoczyć. Sytuację na Ukrainie śledzi Tomasz Jędruchów. Jak w tej chwili wygląda sytuacja na froncie? Jeśli chodzi o Awdijiwkę, to chociaż Rosjanom nie udało się zablokować miasta, to zrównali je z ziemią. Zniszczona jest cała miejska infrastruktura. To budynki mieszkalne, których nie da się odbudować ani wyremontować. Jak podaje brytyjski wywiad, Kreml przygotowuje się do zmobilizowania na front kolejnych 400 tys. osób. Pierwsze dodatkowe oddziały miałyby ruszyć na front już na początku kwietnia. Trwa intensywna wymiana ognia w rejonie Bachmutu, a w okolicach miejscowości Hwardijske na anektowanym Krymie, gdzie mieści się rosyjska baza lotnicza, doszło do wybuchu. Od napaści Rosji na Ukrainę mija właśnie 400 dni. Pragniemy tylko jednego - szczęścia naszych dzieci w naszych domach. Dlatego chcemy, aby wreszcie konwencje międzynarodowe i umowy, które gwarantują suwerenność narodów i ich niezależność, zaczęły działać. Mówił Zełenski podczas wystąpienia w austriackim parlamencie. Z inicjatywy polskiego ministra infrastruktury odbył się w Jasionce dialog wysokiego szczebla pod nazwą "Łącząc Ukrainę z Europą i światem". O odbudowie i rozwoju infrastruktury transportowej łączącej Ukrainę z resztą świata debatowali ministrowie transportu europejskich państw. Wzmocnienie połączeń transportoqwych w naszej części Europy. Dobrze skomunikowana Ukraina to dobrze skomunikowana Europa Środkowa. Ukraina jest członkiem ITF - Międzynarodowego Forum Transportu, współorganizatora dialogu wysokiego szczebla w Jasionce. W państwie członkowskim ITF trwa wojna. Wojna, która niszczy infrastrukturę, powoduje ogromne straty. Te straty i infrastrukturę trzeba przecież odbudować i razem to zrobimy. Sprawa wojny na Ukrainie zdominowała 2. Szczyt na rzecz Demokracji zorganizowany przez prezydenta USA Joe Bidena. Jestem dumny, że Polacy i inne narody zaoferowały Ukraińcom silne wsparcie. Ponieważ wolny i demokratyczny świat nie jest tylko koncepcją teoretyczną, ale prawdziwą wspólnotą wartości. Wartości, które według prezydenta Ukrainy muszą zostać jeszcze zintensyfikowane, bo choć świat się stara, to stara się zbyt mało. Ale z jakiegoś powodu sankcje wobec Rosji są wolniejsze niż agresja Rosji. Globalna presja na rosyjską elitę jest słabsza niż chęci do zaakceptowania Kremla. Wsparcie dla ukraińskich żołnierzy w okopach jest mniej dalekosiężne niż broń terrorystów działających przeciwko nam. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami. Włoski rząd bojkotuje używanie produktów z robaków. Ponad 700 mln zł na wsparcie instytucji kulturalnych w Polsce. W Siedleckim Centrum Onkologii prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej. Dzięki temu leczenie chorób nowotworowych w Polsce ma być szybsze i skuteczniejsze. Sieć ruszy w ciągu 6 miesięcy, a kolejne jej etapy będą rozwijane. Poprawa wyników leczenia chorób onkologicznych w Polsce. To misja Krajowej Sieci Onkologicznej. Podpisana przez prezydenta ustawa ma zapewnić kompleksową opiekę. Odtąd leczenie przebiegać będzie według ściśle określonych standardów. Chodzi o to, żeby nie trzeba było jeździć na drugą stronę kraju po to, żeby otrzymać sprawne, kompleksowe leczenie onkologiczne. Poza równym dostępem do leczenia niezależnie od miejsca zamieszkania podstawowym założeniem Krajowej Sieci Onkologicznej jest poprawa komunikacji z pacjentem poprzez wyznaczenie koordynatora każdemu choremu. Ma za rękę, jeśli można tak obrazowo powiedzieć, przeprowadzić pacjenta w tym trudnym okresie choroby. Rola koordynatora według nas, pacjentów, jest szalenie trudna, bo ten koordynator musi nam przekazywać informacje w sposób nam zrozumiały. Obecnie śmiertelność związana z chorobami onkologicznymi jest druga - zaraz po chorobach układu krążenia. Pilotaż, który trwał 4 lata, pokazał, że jakość leczenia jest dużo szybsza i bardziej skuteczna. Osoby, które uczestniczyły w pilotażu, wyrażały bardzo dużą satysfakcję z opieki onkologicznej i z samego przebiegu koordynacji opieki onkologicznej. Krajowa Sieć Onkologiczna to jeden z najważniejszych etapów realizacji Narodowej Strategii Onkologicznej powstałej z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy. Mam nadzieję, że będziemy coraz lepiej, coraz skuteczniej pomagać ludziom żyć w zdrowiu, z uśmiechem, a polskim rodzinom - rozwijać się. W tym nieocenioną pomocą jest profilaktyka, dzięki której aż w 50% można zapobiec zachorowaniu na choroby nowotworowe. Jeżeli pacjent zostanie zdiagnozowany na wczesnym etapie leczenia, ma szanse na całkowite, radykalne wyleczenie. W całej Polsce odbywają się społeczne i najczęściej spontaniczne akcje obrony dobrego imienia Jana Pawła II. Politycy PiS próbowali w Senacie przyjąć uchwałę w tej sprawie. Na ich drodze stanął marszałek Grodzki, który uznał, że o tej inicjatywie nie ma nawet co dyskutować. Tymczasem historycy i dziennikarze pokazują, jak manipulacjami i kłamstwami konfidentów komunistycznej bezpieki atakowane są filary polskiego Kościoła. Nie otwieram dyskusji, panie ministrze! Marszałek Senatu potwierdził stanowisko opozycji, szczególnie Koalicji Obywatelskiej, by nie bronić dobrego imienia Jana Pawła II. Tomasz Grodzki zablokował uchwałę PiS w tej sprawie. Jeżeli polski parlament będzie reagował na każdą próbę atakowania tej czy innej ważnej osoby przez tę czy inną stację, to byśmy nic innego tu nie robili, tylko podejmowali uchwały w obronie czci. Jest to postępowanie skandaliczne, bardzo niedemokratyczne, uniemożliwiające debatę w tak ważnej i palącej sprawie. Opozycja twierdzi, że oczernianie polskiego papieża i kardynała Sapiehy jest wykorzystywane politycznie. Jest. Tylko właśnie kto to zrobił? I tu trzeba uderzyć w stół. Kto to zrobił? To zrobiły media, które wtórują czy promują totalną opozycję. To one to zrobiły. Nie da się nie zauważyć, że na kilka miesięcy przed wyborami rozpoczęła się operacja specjalna: oczerniania największych autorytetów polskiego Kościoła. Nasi rodacy za granicą nie są w stanie zrozumieć, że Polacy w kraju zamiast być dumni z jednej z największych postaci XX wieku na świecie, to teraz są środowiska, które Jana Pawła atakują. Mentor Jana Pawła II molestował seksualnie kleryków. Takie rewelacje przedstawiły "Gazeta Wyborcza" i TVN, stacja telewizyjna założona przez komunistycznych konfidentów... Ta postać Sapiehy może okazać się kluczowa, żeby zrozumieć, dlaczego Jan Paweł II postępował tak, a nie inaczej. ...posiłkując się tezami holenderskiego dziennikarza. Na pewno wprowadził bardzo dużo zamieszania, podając rzeczy, które są wątpliwej wartości. Historycy, dziennikarze, księża, naukowcy zauważają, że wszystkie oskarżenia pod adresem Jana Pawła II i kardynała Sapiehy opierają się o materiały wytworzone przez Urząd Bezpieczeństwa. M.in. o zeznania ks. Anatola Boczka, którego sama UB uznała za nieprzydatnego alkoholika. Te donosy, które składał, nie były specjalnie poważnie brane przez samą bezpiekę. Zeznaniami miał obciążyć metropolitę krakowskiego także jego sekretarz ksiądz Andrzej Mistat. Jak się dokonuje analizy tych materiałów, to można dojść do wniosku, że zeznanie ks. Andrzeja Mistata jest po prostu fałszywką. Wytworzoną przez funkcjonariusza UB Krzysztofa Srokowskiego. Zebranych przez niego materiałów nie wykorzystali jego szefowie. Zrobili to dopiero po 70 latach dziennikarze TVN-u. Samego Srokowskiego komuniści zamknęli w więzieniu jeszcze w latach 50. Za co? Zostaje skazany w '52 roku na 5 lat więzienia za fałszowanie dokumentów. Wyssane z ubeckiego palca fałszywki mają zniszczyć kard. Adama Sapiehę, o którym młodzi Polacy wiedzą coraz mniej. Jego niezłomna postawa wobec hitlerowskiego, niemieckiego okupanta, a po II wojnie światowej niezłomna postawa wobec drugiego totalitaryzmu, komunistycznego, zyskała mu miano księcia niezłomnego. Próby oczerniania Jana Pawła II spotkały się z szybkim i ogromnym sprzeciwem w całej Polsce. W niedzielę 18. rocznica śmierci papieża Polaka św. Jana Pawła II. W wielu miejscach organizowane będa marsze papieskie. By oddać hołd wielkiemu Polakowi, ale też bronić jego dobrego imienia. Na wadowickim rynku zaplanowano wyjątkowe widowisko "Nie zastąpi Ciebie nikt". Od jego śmierci minęło 18 lat, a on wciąż jest pamiętany i kochany. Jest bardzo ważną postacią, najwybitniejszą, najwspanialszą. Dla mnie papież jest największym polskim autorytetem. Powinniśmy go szanować. Bedzie pan tu w niedziele? Muszę być. To jest powinność nasza. Na wadowickim rynku od kilku dni trwają wielkie przygotowania. Bo to w rodzinnym mieście papieża zobaczymy wielkie muzyczne widowisko w hołdzie Janowi Pawłowi II. Wśród artystów "Siewcy Lednicy", którzy od lat na lednickich polach modlą się z rzeszą młodych ludzi. Św. Jan Paweł II uczył nas i powtarzał wiele razy, że trzeba przekładać wiarę na kulturę. Wspominanie świętych i modlitwa przy pomocy muzyki, przy pomocy koncertu, tworzenie wspólnoty wokół muzyki jak najbardziej ma sens. Na was zawsze można liczyć. Mówił do górali. Dlatego nie może ich zabraknąć w niedzielę na wadowickiej scenie. "Mała Armia Janosika" - największa kapela góralska na Podhalu. Bardzo się cieszę, że będziemy brać udział w tym wydarzeniu, ponieważ Jan Paweł II uwielbiał sztukę i mówił, że sztuka przybliża nas do Boga. Uczy nas, jak życ. Jak sobie pomagać, jak być dobrym dla bliźnich. I na pewno jest to dla nas wielkie wyróżnienie, że możemy jechać i zaśpiewać dla niego. Wśród artystów m.in. Edyta Górniak, Łukasz Zagrobelny, Alicja Węgorzewska, Olga Szomańska czy ksiądz Maciej Czaczyk. Był jak lampa, która pomogła mi oświetlić drogę, kiedy się wahałem, czy iść do seminarium, czy być księdzem. Na pewno jego świadectwo wyboru kapłaństwa było blisko. Na scenie wybrzmią ulubione pieśni Jana Pawła II: "Abba Ojcze", "Czarna Madonna" czy "Barka". Ale również będą przywoływane najważniejsze słowa z jego 27-letniego pontyfikatu. Kochani, piknie was zapraszamy na koncert do Wadowic, który zagramy dla was 2 kwietnia o godzinie 18.00 na wadowickim rynku. Papież Franciszek od wczoraj przebywa w klinice Gemelli. Zdiagnozowano u niego wirusową infekcję dróg oddechowych, ale wykluczono zakażenie koronawirusem. Rano Franciszek modlił się w szpitalnej kaplicy, przyjął Eucharystię. Włoskie media, powołując się na źródła wśród personelu opiekującego się papieżem, podają, że Franciszek ma lekką gorączkę, ale niebawem wróci do Watykanu. W związku z hospitalizacją pod znakiem zapytania stoi jego uczestnictwo w nabożeństwach Wielkiego Tygodnia. Włosi reagują na szaleńczą politykę klimatyczną UE, która wkracza także w nawyki żywieniowe Europejczyków. Po dopuszczeniu mąki ze świerszczy rząd we Włoszech, chcąc chronić tradycyjną pizzę czy makarony, planuje zakazać używania produktów z robaków w klasycznej włoskiej kuchni. Zupełnie inne podejście ma organizacja promowana przez Rafała Trzaskowskiego, wiceszefa PO. Tradycyjna włoska kuchnia uznawana jest za jedną z najsmaczniejszych na świecie. Dlatego kraj z Półwyspu Apenińskiego chce chronić dziedzictwo żywnościowe przed zielonym szaleństwem. Rząd Włoch zatwierdził projekt ustawy zakazującej żywności hodowanej w laboratoriach. Uważamy, że produkty wytwarzane w laboratoriach, nie gwarantują jakości, nie gwarantują dobrego samopoczucia. Nie gwarantują też ochrony naszej kultury i naszej tradycji, naszego modelu związanego również z produkcją wina, żywności i rolnictwa. Dodatkowo władze w Rzymie reagują na dopuszczenie przez UE kolejnych produktów z robaków i chcą uregulować stosowanie np. mąki ze świerszczy czy mącznika w żywności typowej dla diety śródziemnomorskiej, takiej jak pizza czy makaron. Włosi zamierzają także zaproponować wciągnięcie włoskiej kuchni na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, co ma wzmocnić jej ochronę przed owadzimi dodatkami. Robaki obrzydzają także Polaków. Obrzydliwe to jest dla mnie. Robaków bym nie jadł, fuj, brzydzę się. To się kłóci z moim wyobrażeniem o życiu, o żywieniu, o funkcjonowaniu. Zupełnie inne plany ma organizacja C40, którą promuje Rafał Trzaskowski. C40 to jest organizacja, która jest organizacją elitarną, która skupia miasta wszystkie - te najbardziej ambitne, które walczą z ociepleniem klimatycznym. Ta walka ma polegać na ogromnych ograniczeniach w spożywaniu mięsa czy nabiału lub - w wersji bardziej dla nich optymistycznej - całkowitym zakazaniu jedzenia tych produktów od 2030 roku. Teraz bez mięsa ani rusz. Każdy je to, co chce. Kocham mięsko, ja uwielbiam mięsko, robaczków jeść nie lubię, owoce też lubię, tak że mięso na pewno będę jadła i nie wyobrażam sobie żyć bez mięsa. Teraz, kiedy rozpoczyna się kampania wyborcza, Trzaskowski zarzeka się, że żadnego zakazu nie będzie, ale nie tak dawno wiceszef Platformy zapewniał: Mamy dokładny plan, jak do tego dojść. Jak będziemy rządzić, to będzie szybciej. Jeśli nie upewnimy się, że nasze ekspertyzy i nasze priorytety są traktowane poważnie, nie doprowadzimy do zielonej rewolucji. Musimy naciskać. Wiemy, co robić. Zresztą w Warszawie zarządzanej przez Trzaskowskiego już planuje się wprowadzić w szkołach m.in. tylko bezmięsne posiłki. Zakazy organizacji promowanej przez Trzaskowskego oznaczają katastrofę dla polskiego rolnictwa. W przypadku mojego gospodarstwa jest to kasacja produkcji trzody chlewnej, automatycznie dla innych rolników jest to problem ze zbytem zboża, paszy, bo produkcja zwierzęca musi to zjeść. Stąd twardy sprzeciw szeleńczym pomysłom ingerującym w nawyki żywieniowe Polaków. Jesteśmy zwolennikami wolności, żeby to Polacy decydowali, co chcą lub czego nie chcą. Radykalne propozycje Rafała Trzaskowskiego przypominają rodem z lat komuny, co będziemy jeść, gdzie będziemy podróżować czy kto będzie posiadał samochód, a kto nie. Trzy duże programy zostaną zrealizowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy dla kultury. To zarówno szereg stypendiów czy grantów, ale też termomodernizacja domów kultury i bibliotek. Dodatkowo w Krakowie powstanie centrum przemysłów kreatywnych. Krajowy Plan Odbudowy w ramach kultury to ponad 700 mln zł. Składa się z kilku komponentów. To jest projekt budowy centrum, przemysłów kreatywnych w dawnym hotelu Cracovia w Krakowie. Projekt na termomodernizację domów kultury i bibliotek. Trzeci człon dotyczy wspierania działalności podmiotów sektora kultury i przemysłów kreatywnych. Szef resortu podpisał dziś porozumienie z instytucjami, które będą operatorami programu. Stypendia czy granty wesprą polski taniec, teatr, muzykę, sztuki wizualne, kulturę ludową, a także muzealnictwo. My będziemy ogłaszać konkursy, przewidziane są dwa nabory, pierwszy - pod koniec tego roku, drugi - w roku 2024. Wielką historyczną wartość mają dokumenty, które Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych przekazało dziś do Archiwum Akt Nowych. To aż 700 pozycji. O charakterze handlowym, cywilno-prawnym, różnym, regulujące różne kwestie dziedzin życia, relacji bilateralnych II Rzeczpospolitej. Wśród nich traktat ryski z 1921 roku, który zakończył wojnę polsko-bolszewicką. Głęboko pokazuje pewną ciągłość historyczną naszego państwa, otoczenia międzynarodowego, w którym żyjemy, i tego, że cały czas mamy problem z naszym sąsiadem - z Rosją. Wszystkie archiwalia są już zdigitalizowane i dostępne na stronie szukajwarchiwach.gov.pl. To jest to okno archiwów państwowych na świat i to jest to miejsce, gdzie prezentujemy zdigitalizowany i scyfryzowany zasób zgromadzony w archiwach, wszystkich archiwach państwowych. Już ostatnie godziny zostały na wykorzystanie bonu turystycznego. Warto o tym pamiętać, tym bardziej, że jak pokazują statystyki, Polacy po pandemicznych obostrzeniach chętniej wypoczywają w kraju. Polska jest też coraz bardziej atrakcyjna dla turystów z zagranicy. To jeden z najbardziej znanych polskich symboli i jedno z najpopularniejszych muzeów na świecie. Zamek Królewski w Warszawie zajął 23. miejsce w rankingu "The Art Newspaper". Nasza oferta dotycząca zarówno naszej ekspozycji stałej, wystaw czasowych, jak i imprez w ogrodach na dziedzińcu jest naprawdę imponująca. Na 32. miejscu znalazło się Muzeum Narodowe w Krakowie. Takie rankingi pokazują to, co branża turystyczna dostrzega sama: Polska jest dobrym kierunkiem dla turystów. Polska jest przede wszystkim bardzo atrakcyjnym krajem. Musimy zwrócić uwagę na to, że mamy góry, że mamy morze, mamy tę naszą kuchnię. Mamy te nasze miasta z niesamowitą historią. Polskie miasta stają się coraz popularniejszym kierunkiem na tzw. city break, czyli np. weekendowy wypad. Sezon był bardzo dobry pomimo 2 pierwszych miesięcy roku 2022, kiedy jeszcze mieliśmy do czynienia z silną pandemią. 10 miesięcy szybkiej odbudowy pozwoliło nam wyrównać rezultaty z roku 2019. Wyrównać je na tyle, że powróciliśmy do dawnej rentowności. Polskę wybierają Polacy, ale też turyści z Niemiec, Czech, Słowacji. I tu duży wzrost - ze Stanów Zjednoczonych. Organizacje turystyczne wiążą ten fakt również z obecnością amerykańskich wojsk w Polsce, ale tez pojawianie się naszego kraju w wielu rankingach i propozycjach. Nasza pozycja znacznie rośnie, bo juz od 2 stycznia, gdy CNN pisał, że Polska pierwszym kierunkiem na 2023 r. to posypały się te nagrody. Okazją do poznania naszego kraju będzie tez z pewnością Tour de Pologne. Polskie Radio objęło ogólnopolski patronat medialny nad jednym z najbardziej prestiżowych wyścigów kolarskich w Europie. Tour de Pologne - polska marka, podobnie jak Polskie Radio. Wyścig jedzie przez prawie 500 miejscowości. Wyścig obserwowało na trasie prawie 5 mln ludzi. A jeśli nie z ziemi, to na Polskę można popatrzeć z powietrza. Chętnych do pracy w przestworzach zapraszają Lotniskowe Targi. Lotnictwo i turystyka się odradza. Te targi są po to, żeby zarazić ludzi pasją do latania. A Polska jest piękna z każdej perspektywy. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.