Sprawiedliwe szanse rozwoju, globalne możliwości Polski lokalnej. Dobry wieczór, Edyta Lewandowska, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. A oto co dziś w programie: Jedzie się dobrze, gładko, szybko - wiadukty są odnowione, pięknie wyglądają. Inwestycje lokalne zmieniające Polskę. To wszystko pomaga, to wszystko powoduje, że Polska poza wielkimi ośrodkami się zmienia we właściwym kierunku. Strach na Krymie. Rosjanie usiłują masowo opuścić półwysep. W mieście zaczęto mówić o niezdolności rosyjskiej obrony powietrznej do zapewnienia bezpieczeństwa własnym obiektom strategicznym. Kulisy przygotowań do koronacji Karola III. Uroczystość będzie trwała 2 godziny, gości w Westminster Abbey będzie około 2000. Inwestycje lokalne, które zmieniają Polskę. Żłobki, obiekty sportowe, drogi czy wodociągi w małych miejscowościach są tak samo ważne jak w Warszawie czy Gdańsku. Dodatkowe fundusze rządowe w niemal wszystkich regionach kraju pozwalają nadrabiać wieloletnie zaległości rozwojowe. Sandomierz. Niezmiennie zachwyca, ale potrzebuje też inwestycji - między innymi rozbudowy dróg, na które mieszkańcy czekali od dawna. Te powstają teraz dzięki rządowym funduszom. Również będzie tam nowy chodnik, przejście dla pieszych, oświetlenie Takich - mniejszych i większych - już trwających inwestycji w całej Polsce są tysiące: wodociągi, boiska, placówki medyczne, miejsca kultury, żłobki czy drogi - również w regionie tarnowskim czy szerzej w Małopolsce. Jedzie się dobrze, gładko, szybko - wiadukty są odnowione, pięknie wyglądają. Powstało bardzo dużo inwestycji - no prosty przykład, most w Ostrowie, most w Lubaszowie, następny przykład - hale sportowe. Rządowe fundusze zmieniają kolejne regiony i Polskę. To, co się zmieniło przez ostatnie lata, to jest wynik sposobu myślenia, sposobu kierowania środków. Dla nas tak samo ważne są duże miasta jak małe miasteczka, jak wioski. O potrzebie wsparcia lokalnych inwestycji mówił wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński w Piekoszowie w Świętokrzyskiem w ramach cyklu spotkań i rozmów "Polska jest jedna". Polska małych miast i wsi jest jakby terenem zapomnianym i to, co myśmy uczynili, to jest to, że przypomnieliśmy sobie, ale nie w słowach, a w czynach! Właśnie kończy się budowa nowego kompleksu sportowego. Piekoszów będzie miał nowoczesne boisko. Modernizowane są budynki i zaplecze sportowe. To wszystko powstaje dzięki rządowym funduszom. To było zaniedbane i nie nadawało się do użytku sportowego. Tam nie było żadnego boiska, chaszcze były, a dzisiaj, jak powstanie taki kompleks, to będzie służyć. Jedne inwestycje dobiegają końca, kolejne właśnie się rozpoczynają. To wszystko pomaga, to wszystko powoduje, że Polska poza wielkimi ośrodkami się zmienia we właściwym kierunku. Kierunek wyznaczają także te największe inwestycje jak choćby tunel pod Świną, który wkrótce zostanie otwarty czy zakończony już przekop Mierzei Wiślanej. Rząd chce dalej rozwijać ten region i przeznaczyć 100 mln zł na rozbudowę portu w Elblągu. Ofertę odrzucają władze miasta, które nie chcą tej inwestycji. Z najnowszego sondażu dla portalu wPolityce wynika, że za rządową propozycją rozbudowy portu opowiada się aż 60% mieszkańców Elbląga. Od jutra ceny gazu dla przedsiębiorców będą niższe. 1 maja wchodzi w życie piętnastoprocentowa obniżka. To zdaniem ekspertów jeszcze bardziej przyspieszy trwający w Polsce spadek inflacji. Choć ta wciąż jest problemem w wielu krajach. Kwiecień w stolicy Wielkiej Brytanii kończy się protestami. Na ulice Londynu wyszli związkowcy, bo rosnące koszty życia coraz bardziej uderzają w kieszenie Brytyjczyków. Tysiące ludzi musi korzystać z banków żywności, aby wyżywić siebie i swoje rodziny. Tysiące nie są w stanie opłacić swoich rachunków za energię i ryzykują odłączeniem dostaw energii, a nawet w wielu przypadkach niestety tracą domy. Inflacja wciąż jest problemem wielu gospodarek. Choć politycy Platformy Obywatelskiej myślą, że dotyczy tylko Polski. Blisko 70% Polaków nigdzie na majówkę nie pojedzie z powodu PiS-owskiej drożyzny, a jak już pojedzie, to łapie się za głowę. Można złapać się za głowę, słuchając polityków wykorzystujących inflację do celów politycznych. Choć to zapewne ostatnie takie happeningi, bo inflacja w całej Europie - także w Polsce - zaczyna hamować. Udało się to uzyskać bez wprowadzania terapii szokowej, jaką proponowali niektórzy. Nikt mnie nie namówi na to, żebym reagował jakoś nieprzyjaźnie wobec Leszka Balcerowicza. Leszek Balcerowicz to autor najostrzejszej terapii szokowej, jaką wprowadzono w Polsce, by walczyć z inflacją. Balcerowicza nie wzruszały głodne dzieci, a było ich naprawdę bardzo dużo, nie wzruszał go po prostu głód. Nie taki głód ostateczny, śmiertelny, ale jednak głód, to że wielu ludzi - w tym dzieci - po prostu nie miało co jeść. I czas z tym skończyć! Reformy Balcerowicza doprowadziły do spadku inflacji, ale ceną za to było drastyczne bezrobocie i rosnąca bieda. Po prostu żal mi ludzi bo dzieci przychodzą i proszą o chleb. Co zrobili? Do dziś wielu Polaków boleśnie wspomina tamte czasy. Bardzo dużo osób nie miało pracy. To były tragiczne czasy. Sytuacja pod względem gospodarki to tragedia. Jedna wielka tragedia. Mimo to politycy PO wielokrotnie zapraszali Balcerowicza do współpracy. Donald Tusk był wtedy gotów nawet powiedzieć - jest to na piśmie - ja do tego nawet w telewizji się odwoływałem przed wielu laty, że niech ludzie umierają z głodu, żeby tylko ten mechanizm liberalny, mechanizm wolnej gospodarki, nieregulowanej w ogóle, mógł zacząć działać. Hamowanie inflacji w obecnym europejskim kryzysie dowodzi, że można przejść przez trudny okres gospodarczy bez wprowadzania drastycznych rozwiązań. Nie milkną komentarze po wczorajszym pożarze w Sewastopolu na okupowanym Krymie. Ukraińskie dowództwo wojskowe przyznaje, że zniszczenie składu paliwowego należy odczytywać jako przygotowanie do działań na o wiele większą skalę. Przenosimy się na południe Ukrainy, do Odessy, gdzie jest Piotr Kućma. Czy już możemy mówić o początku ukraińskiej kontrofensywy i jakie doniesienia docierają z okupowanego Krymu? W Sewastopolu, na okupowanym Krymie, zaczęły krążyć pogłoski, że rosyjska obrona przeciwlotnicza nie jest w stanie obronić strategicznych miejsc. Rosyjscy wojskowi składają wnioski o urlop. Przed Ukrainą początek zapowiadanej wiosennej kontrofensywy. Ukraińskie dowództwo poinformowało, że pożar w Sewastopolu był elementem przygotowań do większego uderzenia. Rosjanie stracili dużo paliwa. Pożar wybuchł też w zakładach produkujących wyrzutnie rakietowe. Rosjanie uciekają z Krymu. Korki na moście kerczeńskim tworzą się w dzień i w nocy. Po ogromnym wybuchu w składzie paliwa w Sewastopolu wybuchła panika. To jest chyba jedno z podstawowych działań propagandowych ze strony Ukrainy, która chce przekazać tę myśl do społeczeństwa rosyjskiego. Bo tak naprawdę to od niego zależy, jak długo jeszcze ta wojna będzie trwała. To początek ofensywy zapowiadanej przez Kijów. Prezydent Ukrainy nie czeka na zapowiadane dostawy broni z Zachodu. Nie możemy tego przeciągać, dlatego rozpoczniemy, zanim otrzymamy F-16 lub inne myśliwce. Nie ustają walki w Bachmucie, ale Prigożyn, szef znienawidzonych wagnerowców, dał ultimatum Kremlowi. Wzywam Siergieja Szojgu do natychmiastowego wysłania amunicji, w przeciwnym wypadku będę zmuszony polecić dowódcy, by podjął decyzję o wycofaniu z Bachmutu grupy Wagnera. Putin jest zmuszony prosić inne państwa o pomoc i współudział w zbrodniach. Stąd jest takie mocne parcie Waszyngtonu na Pekin, żeby przypadkiem nie doszło do czegoś takiego i żeby Putin był zmuszony do wycofania się z Ukrainy. Rosjanie w kilku miejscach wycofali się z okupowanych terenów albo trafili do niewoli. Ale nikt nie mówi o końcu wojny. Rosjanie nadal zabijają cywilów. W Humaniu zginęło 23 osób, w tym sześcioro dzieci. Uczyliśmy się w jednej klasie... Była jego przyjaciółką. Bawił się z nią przedwczoraj. W rejonie Donbasu nie ustają rosyjskie bombardowania. Dlaczego, do diabła, oni tu przyjechali? Po co? Ludzie pracowali, mieli gdzie mieszkać, mieli rodziny. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Zobaczmy, co jeszcze przed nami: Ostatnie dni na złożenie zeznania PIT. To rok rekordowy pod względem wysokości zwrotów podatków. Dziś finałowy odcinek serialu "Polowanie na ćmy". Emmanuel Macron wygwizdany podczas meczu o Puchar Francji. Nad Sekwaną od miesięcy trwają protesty przeciwko reformie emerytalnej. I choć służby robiły wczoraj, co mogłoby zapobiec kompromitacji na stadionie, to prezydent republiki na własne oczy zobaczył gniew związkowców. W momencie, w którym prefekt paryskiej policji zakazał wczoraj jakichkolwiek zgromadzeń przed Stade de France, stało się oczywiste, że francuska administracja zrobi wszystko, by uniknąć skandalu. Ale ten zakaz zgromadzeń do sądu zaskarżyli związkowcy, a sąd przyznał im rację. Stwierdził bowiem, że komendant w sposób oczywisty i bezprawny naruszył podstawową wolność demokracji. Manifestujący wrócili więc przed stadion i tam kibicom rozdawali czerwone kartki i gwizdki. Te przedmioty miały odegrać kluczową rolę w 49. minucie meczu, a to miało być symboliczne, dlatego że 49 to jest numer artykułu francuskiej konstytucji, który pozwolił francuskiej władzy wprowadzić tę kluczową w ostatnich latach reformę bez jej wcześniejszego głosowania w parlamencie. I tu do akcji włączyło się 1,5 tysiąca ochroniarzy Stade de France, którzy konfiskowali te przedmioty, ale mimo to nie udało się skonfiskować wszystkiego i gwizdy i tak było słychać. Ten gniew Francuzów słychać zresztą od miesięcy, a wczorajsze wydarzenia nie kończą lawiny protestów. Kolejne już jutro - na ulice Paryża zdaniem związkowców może wyjść nawet milion manifestujących. Polska tarcza antyrakietowa rośnie w siłę. Podpisanie umów na zakup supernowoczesnych wyrzutni rakiet brytyjskiej produkcji i kilkuset pocisków za łączną kwotę blisko 2 mld funtów oraz zakup od polskich producentów 22 przeciwlotniczych zestawów rakietowo-artyleryjskich to skokowy wzrost siły rażenia polskiej obrony powietrznej. Potrafią zestrzelić obiekt wielkości piłki do tenisa lecący z prędkością dźwięku. Brytyjskie wyrzutnie iLauncher wraz z pociskami CAMM to broń niezwykle nowoczesna i skuteczna. Wraz z ponad 20 zestawami rakietowo-artyleryjskimi będą trzonem polskiego systemu PILICA. To skokowy wzrost możliwości rażenia celów powietrznych i zwiększenie zdolności polskiej obrony powietrznej. Obrony, która przez lata była zaniedbana. A jest niezwykle potrzebna. Są niezbędnym elementem budowania i przygotowania się na ewentualną agresję ze strony Rosji. Ta agresja jest cały czas, musimy o tym pamiętać prawdopodobna. I właśnie taki wielowarstwowy system obrony powietrznej buduje Polska. Za ochronę dalekiego zasięgu odpowiadają amerykańskie wyrzutnie Patriot wchodzące w skład systemu WISŁA o zasięgu 100 km. Druga warstwa to system NAREW o zasięgu do 30 km. Trzeci poziom stanowić będą systemy bardzo krótkiego zasięgu, m.in. PILICA, POPRAD i PIORUN. Cała idea jest, żeby zbudować taką kopułę, która chroni nas skutecznie z powietrza przed atakami samolotów, śmigłowców, czy uderzeniami rakietowymi. Umowa z Brytyjczykami jest szeroko komentowana na Wyspach. Wypowiedział się między innymi premier Rishi Sunak czy brytyjski minister obrony Ben Wallace, twierdząc, że współpraca między Polską a Wielką Brytanią jest naprawdę ścisła, bardzo dobra i jest to nawiązanie do wieloletniej tradycji współpracy pomiędzy naszym krajem a Zjednoczonym Królestwem. Skuteczna ochrona polskiego nieba nie byłaby możliwa, gdyby nie uchwalona rok temu ustawa o obronie ojczyzny. Armia - na to wskazują wydarzenia, wojna na Ukrainie - musi być dzisiaj armią odpowiednio liczną, jednocześnie odpowiednio uzbrojoną. Ustawa uchwalona 11 marca ubiegłego roku umożliwiła wzrost wydatków na obronność, zwiększenie liczebności polskiej armii do 300 tys. żołnierzy. Ponadto wprowadziła dobrowolną zasadniczą służbę wojskową oraz utworzyła Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych. W ten sposób Polska staje się jednym z najsilniejszych Im robi się cieplej, tym jest ich coraz więcej i są coraz bardziej niebezpieczne. Kleszcze to zagrożenie dla każdego. Atakując, często przenoszą groźne choroby, dlatego trzeba się przed nimi chronić, zachowując odpowiednią czujność. Inwazja trwa - ostrzegają leśnicy. Kleszcze czają się w parkach, lasach, wśród miejskiej zieleni, w przydomowych ogródkach - dlatego zalecają ostrożność. Musimy się zawsze dobrze ubrać, długie rękawki oraz długie nogawki oraz po wszystkim, po takim spacerze czy wyjściu do lasu zawsze sprawdzamy, czy przypadkiem ten kleszcz już gdzieś na nas nie chodzi. Dobrą praktyką jest też stosowanie środków odstraszających. To, że atakują ze zdwojoną siłą, widać bardzo dobrze na aktualizowanej na bieżąco mapie kleszczy na stronie ciemnastronawiosny.pl. Atakują te miejsca, które są najbardziej ocieplone, a więc na granicy włosów, za uszami, w pachwinach, w zagłębieniach podkolanowych, wszędzie tam, gdzie jest skóra cienka i wilgotna. Gdy już się pojawi, trzeba go natychmiast usunąć, a wszelkie wątpliwości skonsultować z lekarzem. Kleszcza wyjmujemy ruchem obrotowym do góry i w żadnym wypadku nie smarujemy go maściami, tłuszczami i nie ściskamy go. Po usunięciu pajęczaka warto wykonać test na obecność boreliozy. Od początku roku na boreliozę zachorowało już prawie 3000 Polaków. To dwa razy więcej niż w podobnym okresie ubiegłego roku. Nie tylko ludzie padają ofiarami kleszczy. Chronić przed nimi powinniśmy także czworonożnych pupili. Najważniejsza jest profilaktyka. Zabezpieczać, zabezpieczać i jeszcze raz zabezpieczać. Czy to obroże przeciwko kleszczom, czy wylewki na kark, czy tabletki, które podajemy zwierzętom, działają od środka. Wiosna to trudny czas także dla alergików. W przychodniach coraz więcej pacjentów. Nieleczona alergia przede wszystkim nasila się. Objawy są mocno niekomfortowe, a dla niektórych nawet niebezpieczne. Szacuje się, że objawy alergii ma 12 mln Polaków. To już ostatnie dni na złożenie zeznania podatkowego za ubiegły rok! Tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, przypominamy, że termin mija 2 maja. W tym roku motywacja do rozliczenia jest podwójna, bo jeszcze nigdy zwroty z podatku nie były tak wysokie. Podatek PIT, czy już się pan rozliczył? Nie, nie rozliczyłem się. A dlaczego? Kiedy pan zamierza? Nie mam czasu za bardzo, na pewno to zrobię, ale jeszcze nie wiem kiedy. Zimna krew i stalowe nerwy to w finansach klucz, ale przesadzać nie można. Czas na złożenie PIT mamy do wtorku do północy. Możemy to zrobić tradycyjnie - w Urzędzie Skarbowym... Zawsze tu wolę, jak mam pieczątkę, według starej daty, prawda. Albo przez Internet na stronie podatki.gov.pl. Z tak zwanego e-pitu skorzystało już ponad 6,5 mln podatników. Trwa to około 3 minut. Biorąc pod uwagę, że mam liczną rodzinę, dane z automatu podstawiane, myślę, że to bardzo ułatwia cały proces. Obecny rok jest rekordowy pod względem wysokości zwrotów podatków. Do kieszeni Polaków wróci w sumie około 20 mld zł. Około czterech stówek. W poprzednich latach w ogóle nie było nic. Był większy niż w tamtym roku. Rzeczywiście duży. Są to rekordowe zwroty, oczywiście jest to podyktowane zmianami, jakie były, czyli zmianą z 17% na 12% podatku, do tego podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. Państwo zabiera na podatki i składki coraz mniejszą część naszych dochodów. Tak zwany klin podatkowy, czyli w uproszczeniu różnica między kosztem ponoszonym przez pracodawcę a wypłatą na rękę jest najniższa spośród wszystkich państw Unii Europejskiej należących do OECD. Na przykład małżeństwo z dwójką dzieci, które żyje za jedną średnią krajową, oddaje na podatki i składki w relacji do dochodów zaledwie 1/3 tego co w 2015 roku. Dzisiaj klin podatkowy w Polsce jest w gruncie rzeczy najniższy w Europie. W stosunku do nie najlepiej zarabiającej pary z dwojgiem dzieci to on wynosi 1,5%, czyli prawie nic. Pamiętajcie państwo o tym, że my naprawdę staramy się bardzo, żeby ludziom ulżyć. Skwer w miejscowości Czarny Bór w województwie dolnośląskim otrzymał imię Marii i Lecha Kaczyńskich. Takich miejsc w Polsce jest ponad 200. Polskiego prezydenta nazwą ulicy uhonorowano także w kilku miejscach na świecie np. Mołdawii czy Gruzji. A w Warszawie od lat trwa batalia. Dolny Śląsk. Miejscowość Czarny Bór. I skwer - od dziś imienia Marii i Lecha Kaczyńskich. Na nim obelisk, który upamiętnia wszystkie ofiary katastrofy Smoleńskiej. Bardzo się cieszę, jestem dumna z tego, że to w naszej miejscowości bardzo wzruszenie. Cieszę się, że tutaj mieszkam, w Czarnym Borze, cieszę się, że takie coś jest, Lecha Kaczyńskiego upamiętnia się w ten sposób na całym świecie. Patronuje ulicom i ma pomniki w kilku gruzińskich miastach. Na jego cześć nazwano ulice w Wilnie na Litwie, w stolicy Mołdawii Kiszyniowie czy na Ukrainie. Prezydent Polski jest też honorowym patronem odcinka jednej z ulic w Chicago. Już za moment tutaj w Los Angeles zostanie odsłonięta tablica upamiętniająca wizytę w tym mieście prezydenta Lecha Kaczyńskiego wraz z małżonką, to jest sanktuarium Jana Pawła II, jedno z najbardziej polskich miejsc w całej metropolii. W Warszawie przez lata ulicy Lecha Kaczyńskiego nie było, a gdy już się pojawiła, zaraz ją zlikwidowano i przywrócono komunistycznego patrona - Aleję Armii ludowej. Nie ma lepszego symbolu niż to, że u władzy miasta warszawy uważają, że lepiej jest upamiętnić armię ludową, która powstała na bazie kolaboracyjnej formacji gwardii ludowej, niż Lecha Kaczyńskiego. Rafał Trzaskowski tłumaczył wtedy, że to decyzja zgodna z wolą mieszkańców. Rafał Trzaskowski wykazuje się taka małością, taką małostkowością w cieniu Lecha Kaczyńskiego, postaci wielkiego formatu, taki Rafał Trzaskowski wydaje się być chłopcem w krótkich spodenkach. W kampanii wyborczej w 2020 roku zapewniał po wszystkich wyborach, właśnie prezydenckich: Ja wprowadzę wtedy pod obrady miasta taką inicjatywę, żeby w Warszawie była ulica Lecha Kaczyńskiego. Rafał Trzaskowski w czasie kampanii wyborczej zadeklarował coś, czego nie zrealizował, można powiedzieć, że oszukał mieszkańców Warszawy. Dochodziło już nawet do sytuacji, w której oszukani Warszawiacy brali sprawy we własne ręce. A Platforma wciąż kluczy. Uważamy, że Armii Ludowej jest jakby za duża, Trasa Łazienkowska. To niegodna nazwa? Uważam, że za godna, znaczy, że ulica jest za godna. Godnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego upamiętniono w ponad 200 miejscach w Polsce. A prezydent Warszawy - gdyby szczerze chciał - już dawno by to zrobił. Polacy jednoznacznie o upolitycznieniu budzącej kontrowersje prywatnej stacji TVN założonej przez komunistycznych konfidentów. Pracownia Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl przeprowadziła sondaż, w którym zapytała badanych: czy zgadzają się z opinią, że telewizja TVN wspiera głównie opozycję, a przede wszystkim Platformę Obywatelską? Oto szczegóły: 42 procent badanych odpowiedziało, że TVN sprzyja opozycji. 28 procent jest przeciwnego zdania. Nie ma zdania w tej sprawie 30 procent ankietowanych. Więcej w materiale. Wynik sondażu ciekawy, choć wielkim zaskoczeniem raczej nie jest. Morozowski czy ta, Olejnik... Przecież widać po ich zachowaniu. Przecież tam co słowo kłamią. Przecież obrażają nas niesamowicie, Polaków. Papieża obrażają. To powinno być dziadostwo zamknięte. Przekonanych o politycznym zaangażowaniu koncernu jest 82% wyborców Zjednoczonej Prawicy. Ale, co ciekawe, również 36% zwolenników Platformy i prawie połowa wyborców Polski 2050 jest świadomych manipulacji TVN. Starszym bratem jest tutaj TVN, a Platforma pewną emanacją tego projektu. Monika Olejnik, "Kropka nad i", witam w wolnych mediach... TVN fałszuje historię. Robi to zgodnie z narracją od lat promowaną przez ludzi PO. Naprawdę groziło im na co dzień największe niebezpieczeństwo ze strony Polaków i ze strony sąsiadów, którzy mogli donieść. Mowa tu o polskich Żydach przy okazji rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. W programie Moniki Olejnik kolejny raz obrażani są Polacy, żeby Polacy nie mieli punktów odniesienia, jasnych, czytelnych, jednoczących nas, takich jak Jan Paweł II, duma z naszej historii w pełni uzasadniona. Do myślenia daje ogromne zaangażowanie telewizji TVN w ataki na świętego Jana Pawła II. Właśnie ta stacja wyprodukowała film szkalujący papieża Polaka, oskarżając go o tuszowanie pedofilii w polskim Kościele. Konsekwencją tychże działań jest - w mojej ocenie - świadoma czy nieświadoma destrukcja narodu. Zarzuty wobec katolickiego świętego TVN sformułował na podstawie spreparowanych dokumentów Służby Bezpieczeństwa PRL. I fakt, że zrobiła to telewizja założona przez grupę konfidentów, byłych współpracowników SB - jak Mariusz Walter - nie może być zbiegiem okoliczności. Nieżyjący już Jan Wejchert został zarejestrowany przez służby specjalne jako TW "Konarski", natomiast Mariusz Walter jako tajny współpracownik "Mewa". Ujawnia to w swoim filmie "Holding" Marcin Tulicki. Bo Polacy muszą wiedzieć, skąd wzięła się w naszym kraju telewizja nieprzychylna Polakom. Zorientować się, kto nami manipuluje. I to od lat. Z okazji dnia Polonii i Polaków mieszkających za granicą już we wtorek w Wilnie odbędzie się wyjątkowy koncert "Polska w sercu". Na scenie wystąpią znani i lubiani artyści. O przygotowaniach do tego muzycznego widowiska w relacji Moniki Frelik. Jestem na placu ratuszowym w Wilnie, gdzie obecnie trwają przygotowania do bardzo wielkiego koncertu, który odbędzie się już 2 maja. Tu na tej scenie wystąpią gwiazdy takie jak Maryla Rodowicz, Czerwone Gitary, Doda, Golec uOrkiestra. Tu też wystąpi wilnianka Ewelina Gancewska. Około 20 mln Polaków mieszka poza granicami kraju. Polacy stanowią największą mniejszość narodową na Litwie, dlatego koncert odbędzie się w sercu Wilna. Ci, którzy nie będą mogli uczestniczyć, być razem, będą mogli oglądać koncert na żywo poprzez transmisję na kanale TVP WILNO i TVP1, o godzinie 19.00 czasu litewskiego, o godzinie 18.00 czasu polskiego. Poznaliśmy najlepszy dziecięcy głos w Polsce. Głosami widzów 14-letnia Martyna Gąsak z drużyny Dawida Kwiatkowskiego wygrała szósta edycję programu "The Voice Kids". Martyna Gąsak! To było moje największe marzenie i dzięki temu programowi udało mi się spełnić to marzenie. Niebywała wrażliwość, niesamowite dobro, przejrzysta dusza i taka nieskazitelna, nieskażona. Scenografia, kostiumy, efekty pirotechniczne, zdjęcia w kilkunastu miastach w Polsce. Na planie oprócz głównej obsady około 200 statystów. "Polowanie na ćmy" to historia rewolucyjnej Warszawy 1905 roku opowiedziana losami młodej Yvet wplątanej w mroczny świat. Finał sezonu już dziś. Carat wespół z poplecznikami podburza tłum. Napięcie na ulicach Warszawy rośnie. Można pomyśleć trochę o tym, co działo się w przeszłości i wyciągnąć pewne wnioski. Historia 1905 roku do tej pory nieco w cieniu, a przyciąga zwłaszcza teraz. Walczymy z caratem - carat, który niewiele się rożni od tego, czym jest współczesna Rosja - jest to bardzo aktualne. Te same metody, te same manipulacje, te same działania. Musimy podburzyć tłum w naszej sprawie, zanim oni to zrobią w swojej. Ale to przede wszystkim opowieść o polskim przebudzeniu, o dążeniu do wolności. Ludzie uświadamiali sobie wartość słowa "wolność". Ci rewolucjoniści - oni te ważne słowo, które było kluczem do zrozumienia polskiej historii, przywrócili. Rok 1905 znacznie przyśpieszył bieg niepodległościowych wydarzeń. Polacy zrozumieli, dowiedli tego i demonstracjami, i odpowiedzią na kule przeciwnika własnymi kulami, że jest szansa na odzyskanie niepodległości. W ten burzliwy początek XX wieku przenosi niezwykła dbałość o kostiumy i detale. To jest zawsze ciekawe, żeby założyć coś nowego na siebie, spróbować inną epokę - coś, co nie wygląda jak codzienność. Ponad 2 mln widzów niemal każdej niedzieli śledziło losy bohaterów. Jak to wyglądało w tamtych czasach, życie przede wszystkim zwykłych ludzi i jak wyglądało ówczesna Polska. W rolę Franciszki Szlimakowskiej - właścicielki luksusowego domu publicznego - wcieliła się Monika Krzywkowska. Traktuję to jako przygodę, jedną z największych w moim zawodowym życiu, rozkosz noszenia tych strojów, ta rzeczywistość to podróż w czasie niesłychana. Tak wszystko się zaczęło, a jak zakończy? - To wszystko? - Właśnie nie. Finałowy odcinek "Polowania na ćmy" o 20.20 w Jedynce. Wielkimi krokami zbliża się koronacja Karola III. Od objęcia tronu przez syna Elżbiety II do tej niezwykłej ceremonii minie prawie osiem miesięcy. Uroczystość ma być połączeniem tradycji z nowoczesnością. Londyn już teraz przygotowuje się na tłumy. Wielka Brytania czeka. Tu, przed pałacem Buckingham, przygotowania... ...a na poligonach próby do uroczystej parady. Koronacja Karola III w najbliższą sobotę w Opactwie Westminsterskim. Uroczystość będzie trwała 2 godziny, gości w Westminster Abbey będzie około 2 tysięcy. A dookoła - naturalnie - prawdziwe tłumy. Skomplikowana uroczystość, ponieważ oprócz każdorazowego przygotowania do poradzenia sobie z tłumem, który będzie tam, to będą koronowane głowy, będą liderzy światowi, będą przywódcy poszczególnych państw. Na króla czekają specjalne szaty koronacyjne. To m.in. cesarski płaszcz i tzw. supertunika. To rozpięta szata z rękawami, znana również jako całun ze złota. W Londynie jest już kamień przeznaczenia. 150-kilogramowy blok piaskowca na co dzień znajduje się w Szkocji. Głaz zostanie umieszczony w tronie koronacyjnym. To symboliczny wkład Szkocji w koronację, której jednym z najważniejszych momentów będzie namaszczenie Karola III poświęconymi w Jerozolimie olejami. W symboliczny sposób pokazuje, że tak jak jego przodkowie, jak kilkudziesięciu władców wcześniej, on również jest teraz namaszczony. Iście "królewski dzień" już 6 maja. Koronacja Karola III na antenach TVP. Transmisja tego historycznego wydarzenia od 11.15 w Jedynce i TVP Kobieta. NA CAŁEGO "GOŚCIA WIADOMOŚCI" Z NAPISAMI ZAPRASZAMY DO KANAŁU TVP INFO. A Gośćmi Wiadomości są Jarosław Krajewski, PiS, oraz Marcin Kulasek, Nowa Lewica. NA "GOŚCIA WIADOMOŚCI" Z NAPISAMI ZAPRASZAMY DO KANAŁU TVP INFO.