2 tygodnie przed pierwszym posiedzeniem Sejmu gorączkowe prace nad budowaniem przyszłego rządu. Kto go stworzy? Marta Kielczyk, dobry wieczór, zaczynamy główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Koalicja, która ma powstać w Sejmie 10. kadencji, to jest taka bajaderka. Czy z chaosu i podziałów w opozycji ma szansę wyłonić się stabilny rząd? Ta reforma oznacza transfer suwerenności na rzecz instytucji unijnych. Polska armia kierowana z Berlina? Tak wyglądałaby nowa Unia. Nie można konstruować bytów w kontrze do Stanów Zjednoczonych, bo o to w istocie chodzi. Nie możemy wykluczyć, że jest to jakaś operacja służb rosyjskich, które są tam bardzo aktywne. Polowanie na pasażerów z Izraela. Islamscy napastnicy zaatakowali lotnisko. To jest ogromne wyzwanie przed tym wszystkim, co może wydarzyć się w Europie. Na początek stan negocjacji nad budowaniem przyszłego rządu. A te trwają po obu stronach sceny politycznej - zapewniają politycy. 2 tygodnie po wyborach i 2 tygodnie przed pierwszym posiedzeniem Sejmu rozmowy ciągle trwają. Jak są trudne - o tym Dominik Cierpioł. Tak wygląda odnowiony wiadukt w Warszawie przy ulicy Marywilskiej. Wprawdzie został oddany do użytku już w czerwcu, ale wciąż nie jest w pełni gotowy. Wie pan, ile to już jest zamknięte? Kupę czasu. I choć w stolicy od lat rządzi ta sama opcja polityczna, stołeczni urzędnicy nie mogą porozumieć się nawet w tak prostych sprawach jak budowa drogi. Decyzją pana prezydenta Trzaskowskiego biuro koordynacji drogowych zostało rozwiązane. Na razie politycy dzisiejszej opozycji mają trudności w porozumieniu się na poziomie lokalnym. Wkrótce taka sytuacja może dotyczyć całego kraju, bo trwają rozmowy o budowie rządu złożonego z Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy. Szanowni państwo, wiecie, czym jest bajaderka? Z czego robi się bajaderkę? To są takie odpady cukiernicze i koalicja, która ma powstać w Sejmie 10. kadencji, to jest taka bajaderka. Na razie słodko nie jest, bo politycy mający tworzyć jeden rząd wycofują się z kolejnych obietnic kampanijnych. Lewica właśnie zapowiedziała, że nie poprze ustawy Platformy Obywatelskiej o kredycie mieszkaniowym zero procent. My o tym mówiliśmy parę miesięcy temu, jakie będą efekty, że ceny mieszkań pójdą w górę, i ceny mieszkań poszły w górę. Czyli nie chcecie kredytu zero procent? Nie, nie chcemy. I to kolejna taka rozbieżność z ostatnich dni. A to utrudnia stworzenie umowy koalicyjnej, bo postulaty partii aspirujących do władzy są często odmienne. Widzimy, że w konglomeracie partii, które chcą stworzyć tę koalicję, mamy ich tam chyba około dwunastu, jest bardzo różne podejście. Rozmów z takimi posłami nie wyklucza PiS. Oczywiście sondujemy część posłów opozycji, którzy nie zgadzają się z wizją przymusowej integracji europejskiej, nie zgadzają się z pomysłami, jeżeli chodzi o kwestie światopoglądowe z Lewicą, i tak dalej i tak dalej. Bo dotychczasowa chęć zawarcia koalicji to deklaracja przede wszystkim szefów kilku partii. Każdy poseł ma wolny mandat i dopiero podczas głosowania w Sejmie zdecyduje, czy poprze danego kandydata na premiera. Wielozadaniowe śmigłowce AW-149 dla Wojska Polskiego. Do armii trafiły pierwsze nowoczesne helikoptery, które będą służyć w wojskach lądowych. W sumie zamówione zostały 32 takie maszyny. Śmigłowiec powstaje między innymi w Państwowych Zakładach Lotniczych w Świdniku. AW-149 został zaprojektowany z myślą o wielu misjach, takich jak transport żołnierzy czy ich poszukiwanie i ratowanie podczas walki. Z czasem śmigłowiec zostanie doposażony w rakiety kierowane i przeciwpancerne. Rozpędza się do około 300 km/h, a może pokonać niemal 1000 kilometrów. To zamówienie to decyzja rządu. Pytanie, jak planowane zmiany traktatowe Unii przełożą się na decyzje dotyczące także obronności? To kolejne wzmocnienie naszych sił zbrojnych. Śmigłowce AW-149 właśnie trafiły do żołnierzy z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Śmigłowce, których zadaniem będzie wsparcie pola walki, transport żołnierzy, w zależności od zadania postawionego mogą zabierać 12 żołnierzy. Zdolności bojowe oraz potencjał armii podnoszą już między innymi: amerykańskie czołgi Abrams, wyrzutnie Himars czy koreańskie samoloty bojowe FA-50. Ta modernizacja to oczywiście suwerenne decyzje państwa polskiego. Suwerenne - jeszcze. Bo już forsowane są zmiany traktatów Unii Europejskiej. Bruksela chciałaby iść w stronę centralizacji. W nowej europejskiej rzeczywistości decydujący głos z pewnością miałyby szczególnie dwa kraje: Francja i Niemcy. Oznacza to, że żadna ważna decyzja nie będzie zapadała w Polsce, tylko poza Polską. Przedmiotem zmian są obszary kluczowe z punktu widzenia funkcjonowania państwa, takie jak zdrowie, edukacja czy właśnie bezpieczeństwo. Wraca temat wspólnej europejskiej armii. Każdy tę armię chce do czegoś innego, a mamy gwarant bezpieczeństwa, jakim jest sojusz NATO, i to nam wystarczy, po prostu nie można konstruować bytów w kontrze do Stanów Zjednoczonych, bo o to w istocie chodzi. "Nowe traktaty zawierają również zapisy o utworzeniu europejskiej armii, której rozkazy wydawać będzie bezpośrednio Bruksela. A bezpieczeństwo to sprawa kluczowa. Tym bardziej gdy Rosja wciąż atakuje Ukrainę, a ataki hybrydowe dyktatora z Białorusi nie ustają. Izrael nie tylko nie wstrzymuje, ale rozszerza swoje działania wojskowe w Strefie Gazy. Do walk dochodzi też na Zachodnim Brzegu Jordanu. W Izraelu zebrał się Gabinet Wojenny, a w Tel Awiwie jest nasza wysłanniczka Justyna Wróblewska. Powiedz, jakie słowa padły w trakcie tego spotkania? Izrael rozszerza swoje wejście lądowe w Strefę Gazy. Systematycznie robi postępy w walce. To słowa premiera izraelskiego. Faktycznie izraelskie piechota i czołgi wspierane przez lotnictwo zaatakowało Gazę z 2 stron. Przecięły kluczową drogę prowadzącą z północy na południe Strefy Gazy. Ponad 600 zaatakowanych obiektów Hamasu to bilans ostatniej doby walk w Strefie Gazy. Dzięki zintegrowanym atakom naziemnym i sił powietrznych wyeliminowano dziesiątki terrorystów, którzy zabarykadowali się w budynkach i próbowali zaatakować siły zmierzające w ich kierunku. Ale ofiarami walk Izraela z Hamasem padają też cywile. Ten mężczyzna stracił wielu krewnych tuż przed swoim ślubem. Moja matka, siostry, ciocia z córkami, to były małe dzieci - 4 i 7 lat - zginęły. Co one im zrobiły? Do tego dochodzi pogłębiający się kryzys humanitarny. Przed rozpoczęciem przez Izrael blokady Strefy Gazy dziennie docierało tu nawet pół tysiąca ciężarówek z pomocą. Przez ostatni tydzień wjechało ich niewiele ponad 100. Izraelskie władze mówią, że celem jest likwidacja Hamasu. Ale nie jedynym. Codziennie przed bazą wojskową w Tel Awiwie zbierają się Izraelczycy, żeby przypominać swoim władzom, o tym, co najważniejsze, czyli o konieczności odzyskania przetrzymywanych w Strefie Gazy. Mirav przyjechała z oddalonej od Tel Awiwu o 100 km Hajfy razem ze swoimi dziećmi, żeby wspierać rodziny porwanych. Zanim przejdziemy do pokazywania siły, zemsty czy innych celów tej wojny, trzeba najpierw ich sprowadzić do domów. W rękach terrorystów Hamasu przebywa 239 zakładników. Do domu nie wróci Shani Louk - porwana z festiwalu muzycznego. Świat obiegło wtedy drastyczne nagranie, na którym po wrzuconej do terenówki młodej kobiecie depczą mężczyźni. Wśród okrzyków "Allahu Akbar" szarpali ją za włosy i pluli na nią. Udało się odnaleźć fragment jej czaszki. Przy zdjęciu 22-latki na murze w Tel Awiwie, na którym wywieszane są zdjęcia zakładników, już dopisano "zamordowana". Widzowie twardo w obronie mediów publicznych. Kto najlepszym z najlepszych? Wieczorem poznamy zdobywcę Złotej Piłki. Do antyizraelskich zamieszek doszło na lotnisku w Dagestanie. Mieszkańcy tej muzułmańskiej autonomicznej republiki położonej na południu Federacji Rosyjskiej sprzeciwili się lądowaniu samolotu z Tel Awiwu. Doszło do awantur, w których ucierpiało ponad 20 osób. Protestujący wdarli się na pas startowy i opanowali terminal lotniska w Machaczkale - stolicy Dagestanu. Nie chcieli, by pasażerowie lotu z Tel Awiwu opuścili samolot. Doszło do zamieszek, w których ponad 20 osób zostało rannych. Dwie są w stanie krytycznym. Wcześniej tłum próbował przeszukiwać hotele w innym z miast - Hasawiurcie - też rzekomo w poszukiwaniu uchodźców czy osób, które przyjechały z Izraela. Po rozruchach w Machaczkale do aresztu trafiło 60 osób, a lotnisko zostało zamknięte. Wszystko tu poniszczyli, 3-metrowy płot, kratę, to wszystko rękami i nogami. Tu też jest kostka brukowa, którą w nas rzucali. Wcześniej w Internecie wzywano do przybycia na lotnisko i niewpuszczenia Żydów do miasta. Nie możemy pozwolić, aby apele publikowane w mediach społecznościowych były podchwytywane przez naszą młodzież i wspierane przez ludność naszej republiki. Martwię się o muzułmanów umierających w Palestynie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zatrzymać tę wojnę, tego nie da się zrobić w jeden dzień. Antyizraelskie wystąpienia są coraz częstsze, choć niekoniecznie spontaniczne. Nie możemy wykluczyć, że jest to jakaś operacja służb rosyjskich, które są tam bardzo aktywne. Biuro premiera Benjamina Netanjahu stwierdziło, iż Izrael oczekuje, że rosyjskie organy ścigania będą chronić bezpieczeństwo wszystkich izraelskich obywateli, którzy tam przybywają. Nastroje antyizraelskie związane z sytuacją w Gazie mogą być nieodosobnione, mogą się bardziej potęgować na całym świecie, tam, gdzie jest duża społeczność muzułmańska, która popiera działania Palestyny w zakresie funkcjonowania jako niepodległe państwo. Do wystąpień propalestyńskich coraz częściej dochodzi również w Europie. Rosnąca w siłę diaspora muzułmańska sprawia, że znacznie łatwiej jest jej organizować takie akcje. Rozcięta głowa, wybite szyby w autokarze i odwołany mecz. To finał wczorajszej burdy w Marsylii. Pseudokibice Olympiqe'u zaatakowali piłkarzy z Lyonu. Tą informacją rozpoczynamy przegląd pozostałych informacji z zagranicy. Autokar z zespołem z Lyonu został obrzucony kamieniami i butelkami w drodze na stadion, gdzie wczoraj wieczorem miał odbyć się mecz 10. kolejki francuskiej ekstraklasy. Trener Olimpijczyków został trafiony w głowę, konieczna była interwencja chirurga. Ranny został również jego asystent, który miał kawałki szkła na twarzy. Spotkanie zostało odwołane. Śmiertelny wypadek na budowie w Hamburgu. Pod robotnikami runęło rusztowanie. Zginęły co najmniej cztery osoby, a piąta została ciężko ranna. Dokładna liczba poszkodowanych może jeszcze wzrosnąć. Do wypadku doszło na jednym z największych placów budowy w Hamburgu. Elementy rusztowań spadły na ludzi z wysokości 8 pięter. Przenosimy się do Japonii. Tam wyjątkowe ćwiczenia przeciwpożarowe. I choć to element strażackiego testu, to widowisko, jakie tworzą dziesiątki kurtyn wodnych, przyciąga wielu turystów. Szirakawa w centralnej Japonii to wioska, która znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego. Może poszczycić się tradycyjnymi japońskimi domami krytymi strzechą. Na koniec przed państwem najdroższa whisky świata. 6 mln złotych - tyle może kosztować butelka, która niedługo pójdzie pod młotek w Londynie. To tylko cena wywoławcza tego trunku. Swoją wyjątkowość zawdzięcza 60-letniemu okresowi leżakowania. Na świecie zostało tylko 10 takich butelek. Dostępne są niemal wszędzie - poza aptekami także w sklepach spożywczych, a ostatnio nawet w automatach. Środki przeciwbólowe są na czele farmaceutycznej sprzedaży. Bez wątpienia potrzebne, stają się śmiertelnym zagrożeniem używane nie w porę i w znacznie większej dawce niż przewiduje ulotka. O przeciwbólowej lekomanii Adam Giza. Ibuprofen, paracetamol, ketoprofen, kwas acetylosalicylowy. Tabletki dostępne wszędzie niemal od ręki. Efekt? Po środki przeciwbólowe bez recepty sięgamy bez namysłu i zdecydowanie zbyt wcześnie. Polacy są w czołówce nadużywania leków przeciwbólowych. Często wydaje nam się, że leki, które są bez recepty, są bezpieczne, bo są bez recepty, a to bardzo mylne wrażenie. Lekarze biją na alarm. Spożycie środków przeciwbólowych przyjmowanych bez kontroli stale rośnie. W 2022 roku Polacy kupili ponad 60 milionów opakowań leków przeciwbólowych. To 1/3 więcej niż dekadę temu. Dawki przekraczające wskazania prowadzą do wielu powikłań. Biegunka, wymioty, zawroty głowy, omdlenia, a nawet zagrażające życiu krwotoki. Najgroźniejszym powikłaniem, do jakiego może dojść, jest krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego. Sięgając po środki przeciwbólowe, często łączymy kilka tabletek. Zapominamy, że pod różnymi nazwami handlowymi może kryć się ta sama substancja czynna. De facto lek przeciwbólowy, czy to max, czy super, może być tym samym lekiem, a to może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Ważne jest, aby leki przeciwbólowe przyjmować po posiłkach, popijając wyłącznie wodą. Mimo iż wśród internetowych mitów znajdziemy wiele zapewnień, że alkohol i lek może iść w parze, to towarzystwo napojów z procentami może okazać się śmiertelnie niebezpieczne. Połączenie paracetamolu z alkoholem może momentalnie uszkodzić wątrobę? Tak, to prawda, paracetamol jako jedno z działań niepożądanych powoduje uszkodzenie wątroby. Połączenie dwóch czynników, które uszkadzają wątrobę, może skutkować tym, że możemy bardzo ciężko uszkodzić wątrobę. Zanim kolejny raz sięgniemy po lek przeciwbólowy, warto odwiedzić gabinet. Najważniejsze jest wykrycie przyczyny bólu, bo ból jest sygnałem choroby. Wczesna diagnostyka jest najważniejsza. W przypadku przewlekłego schorzenia leki przeciwbólowe pomagają zaledwie objawowo, ważne jest jednak nie maskowanie objawów, a szukanie przyczyny. Zwiększanie zysków kosztem komfortu życia. Patodeweloperka - zjawisko, choć coraz częstsze, ma na dobre zniknąć. Zwalczyć złe praktyki deweloperów mają nowe przepisy. Zatwierdzone rozporządzenie zakłada koniec z mikrokawalerkami, więcej zieleni i mniej hałasu w mieszkaniach. To dosłownie "integracyjny" blok. W tym krakowskim apartamentowcu można przybić piątkę z sąsiadem - wystarczy wyjść na balkon. Zero prywatności, totalne zero. Ludzie sobie po prostu zaglądają do wewnątrz, zero prywatności. Sąsiedzką, niekoniecznie pożądaną, bliskość widać także w Kielcach. Widać, co robią, jak się zachowują. My się czujemy, jak byśmy byli w akwarium. Choć większość budowanych w Polsce mieszkań powstaje zgodnie z obowiązującymi przepisami i normami społecznymi, problem patodeweloperki jest. Stawiają blisko, to fakt. Jeden drugiemu zagląda w okno lokator. Ten rodzaj mi się nie podoba. Prywatność w miejskiej dżungli zapewnić mają nowe przepisy. Zakładają one między innymi zakaz budowy bloków bliżej niż 5 metrów od granicy działki. Balkony na jednej płycie będą musiały być odgrodzone wysokimi przegrodami. Z ofert deweloperów zniknąć mają też mikrokawalerki. Minimalna powierzchnia lokalu użytkowego ma wynosić 25 metrów kwadratowych. Mieszkania o wielkości 10-12 m2, z których na przykład 50% to jest korytarz czasami. Mamy też większe mieszkania, z których właśnie większą część stanowi korytarz. Te mieszkania są po prostu niefunkcjonalne. Kolejne zapisy zakładają zwiększoną izolację akustyczną ścian i co najmniej 20 procent powierzchni terenów zielonych na osiedlu. Deweloperzy będą musieli także zapewnić miejsca do przechowywania rowerów i wózków. Projektując obiekt sprzeczny z warunkami technicznymi, nie otrzymają pozwolenia na budowę. A w przypadku, kiedy zaprojektują, a nie wybudują, to będzie to samowola, która skończy się konsekwencjami w postaci wstrzymania budów i procesu naprawczego. Nowe przepisy wejdą w życie w kwietniu przyszłego roku. Chaos, bałagan w dokumentach i nieudolność - takie zarzuty prezydentowi Warszawy stawia wojewoda mazowiecki. Tobiasz Bocheński przedstawił listę zaniedbań warszawskiego ratusza, przez które miasto może stracić miliony złotych. Po wybuchu wojny na Ukrainie władze Warszawy przejęły nieruchomości należące do Rosji. Sprawa wydała się prosta. Tutaj potrzebne jest porozumienie pomiędzy samorządem i rządzącymi. Akurat w tej sprawie nie przewiduję żadnych problemów. Problemy jednak są i to duże. Bo ratusz do tej pory nie potrafi przesłać wojewodzie uzupełnionych dokumentów. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy w pełni uzupełnionej dokumentacji. A budynek, zamiast służyć mieszkańcom, świeci pustkami. Cały czas czekam na stosowne dokumenty, aby móc zakończyć ten proces, ale piłka znajduje się po drugiej stronie korytarza, u pana prezydenta Trzaskowskiego. Z tego samego powodu - przez bałagan i niewysyłanie na czas odpowiednich dokumentów - Warszawa może stracić miliony złotych rządowych pieniędzy na inwestycje - choćby budowę przedszkoli. Prozaiczne i kuriozalne problemy, które nie powinny się zdarzać w stolicy tak wielkiego państwa jak Polska. Stolicy, która wciąż boryka się z takimi problemami jak choćby ulice zmieniające się w rzeki. 3 lata po awarii oczyszczalni "Czajka", która spowodowała katastrofę ekologiczną na Wiśle, wadliwy kolektor ściekowy nadal nie działa. Rurociąg właściwy uległ awarii, ale również ten awaryjny uległ awarii, stąd mamy problem, w związku z tym szukamy rozwiązania awaryjnego. Krytycy zarzucają Trzaskowskiemu, że zajmuje się wszystkim, tylko nie miastem. Widać bardzo wyraźnie, że Warszawa nie ma dobrego gospodarza. Wszystkie działania, które podejmuje ratusz warszawski, to są albo działania pozorowane, albo te, które mają charakter bardziej ideologiczny niż praktyczny. Przykładów jest wiele. Afera śmieciowa pozostaje nierozwiązana, a remonty ulic są prowadzone bez ładu i składu. Za to miasto chętnie angażuje się choćby w parady środowisk LGBT. To chyba najgorsza prezydentura, którą ja pamiętam. Trudno w to uwierzyć, ale jest jeszcze gorsza niż prezydentura poprzedniczki Hanny Gronkiewicz-Waltz. Rafał Trzaskowski jest dziś na opozycji wskazywany jako kandydat na prezydenta Polski w 2025 roku. Prezydent pozbawił odznaczeń państwowych Andrzeja Malinowskiego, byłego szefa Pracodawców Rzeczpospolitej Polskiej. W ubiegłym roku został skazany za składanie fałszywych zeznań dotyczących jego współpracy z komunistycznymi służbami PRL. Andrzejowi Malinowskiemu odebrane zostały dwa odznaczenia: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. W 2022 roku sąd rejonowy w Warszawie orzekł, że Malinowski złożył fałszywe zeznania dotyczące jego współpracy z komunistycznym wywiadem wojskowym. Był tajnym współpracownikiem PRL-u o pseudonimie "Roman". Widzowie o przyszłości mediów. Setki telefonów i maili z głosami wsparcia Telewizji Polskiej. To po zapowiedziach polityków, którzy chcą tworzyć kolejny rząd. To państwa - naszych widzów - reakcja na pomysły polityków opozycji w sprawie mediów publicznych. Jeśli ta telewizja powstała, to powinna być, bo jednak ludzie ją oglądają. Mam też dwójkę dzieci i zawsze oglądamy, słuchamy, dlatego że nie ma innych miejsc, gdzie moglibyśmy usłyszeć o tych wartościach, co ja wyniosłam z domu. A to tylko kilka z setek nagrań, które trafiły do nas za pośrednictwem specjalnej infolinii. Jeżeli jest demokracja w Polsce, to mamy prawo wyboru. Linia telefoniczna wciąż jest dostępna, podobnie jak adres mailowy. Pytanie zasadne, jeśli przypomnieć tę zapowiedź z kampanii wyborczej: Nie trzeba będzie zmienić zasadnej ustawy, czekać na żaden podpis prezydenta Andrzeja Dudy, z dnia na dzień wy odzyskacie media publiczne. Kadencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Mediów Narodowych kończą się za pięć lat. Ich skrócenie nie jest możliwe bez zmiany ustawy lub złamania konstytucji. Jeśli mówią o likwidacji mediów publicznych, to po to, żeby zamurować system medialny, informacyjny raz na za zawsze. Żeby nie było nawet potencjału na rozszczelnienie, złamanie tego monopolu. Opozycja w planie skoku na media, wydaje się być zdeterminowana. To trzeba radykalnie zmienić, bo to kwestia naszego bezpieczeństwa. Media publiczne są niezbędne dla polskiej racji stanu. Dla polskiej kultury, ale również dla pluralizmu debaty publicznej. Politycy PO na czele z Tuskiem dobrze pamiętają, jak w ich czasach wyglądała Telewizja Polska. Na równe traktowanie ówczesna opozycja nie mogła tu liczyć. - Kampania wyborcza... - Ale ekspertyzy... - Kampania wyborcza... - Ale... Czy może mi pani pozwolić dokończyć? Teraz Politycy PO nie tylko chcą likwidować media publiczne, ale też decydować, kto jest, a kto nie jest, dziennikarzem. Żaden patodziennikarz nie będzie tam pracował, tylko będą prawdziwi dziennikarze. Nie pozwolę, żeby ktoś chciał zamykać buzie dziennikarzom. Wolność słowa jest zagrożona jak nigdy wcześniej - tak w liście otwartym ostrzegają polscy dziennikarze. Już jutro w telewizyjnej Jedynce wyjątkowe widowisko - "Dziady. Śladami Adama Mickiewicza". Spektakl jest realizowany na Litwie przez 3 reżyserów w 3 miejscach związanych z życiem wieszcza - m.in. w Solecznikach, gdzie Mickiewicz z bliska miał przyglądać się obrzędom Dziadów. To miejsce odwiedził także nasz reporter Jakub Krzyżak. To właśnie na tym cmentarzu w Solecznikach na Litwie jesienią 1821 roku Adam Mickiewicz miał obserwować obrzęd Dziadów. Jesienią 1821 roku tu Mickiewicz przebywał i na tych ziemiach inspirował się powstaniem wybitnego dramatu "Dziady". Z inicjatywy mera Zdzisława Palewicza przy cmentarzu postawiono tablicę upamiętniającą to wydarzenie. Na cmentarzu w Solecznikach aktorzy wprowadzą widzów do wielkiego widowiska: "Dziady. Śladami Adama Mickiewicza". Spektakl rozgrywa się na trzech scenach. A każda z nich pojawia się w innymi miejscu związanym z wieszczem. Bal u Senatora - w Sali Kolumnowej Uniwersytetu Wileńskiego. Wielka improwizacja - w historycznej celi Konrada, czyli w miejscu, w którym Adam Mickiewicz sam był więziony w czasie procesu filomatów i filaretów. Dlatego na mapie widowiska nie mogło zabraknąć Solecznik. Śladów naszego wielkiego narodowego wieszcza w Solecznikach nie brakuje, "Dziady. Śladami Adama Mickiewicza", wielkie widowisko między innymi właśnie z Solecznik, już we wtorek o 20.30 w Jedynce, ale oferta Telewizji Polskiej to nie tylko niepowtarzalny teatr, ale i rewelacyjne seriale. Takie jak superprodukcja: serial "Dewajtis". Który nieprzerwanie z odcinka na odcinek cieszył się niesłabnącą, konsekwentnie rosnącą popularnością. Rekord oglądalności pobity został także wczoraj. Finałowy odcinek obejrzało prawie 2,8 mln widzów. Wieczorem poznamy najlepszego piłkarza minionego sezonu. Wśród nominowanych do prestiżowej nagrody Złotej Piłki kolejny raz jest Robert Lewandowski. W Paryżu, gdzie o godzinie 21.00 rozpocznie się gala, jest Mateusz Nowak. Czy wszystko gotowe? Wszystko zapięte na ostatni guzik. Czerwony dywan rozłożony. Czeka się na najlepszych z najlepszych. Roberta Lewandowskiego nie będzie. Otrzymał zaproszenie, ale nie przyleci. Będą za to inni. Będzie Messi, który jest zdecydowanym faworytem. To był jego turniej. Mundial w Katarze pod względem piłkarskim był genialny, a najgenialniejszy był Leo Messi. Ile by się nie zdobyło pucharów Ligi Mistrzów czy innych nagród indywidualnych, ten tytuł mistrza świata to jest spełnienie, to jest absolutna kulminacja dla każdego piłkarza. To rok 2008 i pierwsza Złota Piłka Messiego. Potem zdobył ich jeszcze sześć. Eksperci nie mają wątpliwości - dziś Argentyńczyk sięgnie po ósme takie trofeum. Złota Piłka powinna mieć dwie kategorie: "Messi" i "Pozostali". W kategorii "Pozostali" wygrywa Haaland, ale nawet najgorszy sezon Messiego dla innych piłkarzy byłby najlepszym w karierze. Wieczorem w Paryżu wszystko ma grać jak Messi na boisku. W końcu będą tu najlepsi na świecie. Kibice choć na chwilę chcą zobaczyć idoli. Mondher przyjechał specjalnie z Tunezji. Kocham Messiego, jest najlepszym piłkarzem w historii. Nie mogłem przegapić okazji, by go w końcu zobaczyć. Dla każdego z nich to będzie najpiękniejszy moment w życiu. Wątpliwości nie ma też L'Equipe. Złotą Piłkę otrzyma Leo Messi. Choć Francuzi mają jeszcze cichą nadzieję na wyróżnienie dla Kyliana Mbappe. A co z Robertem Lewandowskim? Według medialnych doniesień Polak kolejny raz będzie w najlepszej dziesiątce. Jest świetnym przykładem na to, że młody chłopak, nawet znad Wisły, potrafi i może tak zarządzać swoją karierą i tak bardzo rozwinąć swój talent, że będzie w stanie dotrzymywać kroku tym najlepszym. Transmisja gali Złotej Piłki od 20.45 w TVP Sport. To wszystko w Wiadomościach, a za chwilę gościem Wiadomości będzie Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, poseł i poseł elekt. Na "Gościa Wiadomości" z napisami zapraszamy do kanału TVP Info.