Nowy selekcjoner polskiej reprezentacji i trudny cel - awans na mistrzostwa świata w Katarze. Szczegóły już za chwilę. Jest 19.30, Michał Adamczyk, witam państwa i zapraszam na Wiadomości. Cztery wysokie drzewa widziałem wywrócone. Wielkie straty i tragiczny bilans niszczycielskiego orkanu. Niestety mieliśmy jedną ofiarę śmiertelną. Polska wzmocni ukraińską obronność. Zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym. Postaram się jak najszybciej spotkać z tymi najważniejszymi piłkarzami, którzy tworzą trzon reprezentacji. Nowy selekcjoner Biało-Czerwonych wybrany. Czesław Michniewicz to jest z obecnie pracujących polskich trenerów ścisły top. 18 tys. razy w ten weekend musieli interweniować strażacy w związku z orkanem Nadia, który szalał nad Polską. Pozrywane dachy, linie energetyczne czy połamane drzewa to skutki wichury, które można było zobaczyć niemal w całej Polsce. Jedna osoba zginęła, 12 zostało rannych. Nadal wiele gospodarstw nie ma prądu. Pozrywane dachy i połamane drzewa Do tego ponad 100 tys. Polaków było bez prądu. Na Bałtyku sztorm. Prędkość wiatru przekraczała 130 km/h. Niestety mieliśmy 1 ofiarę śmiertelną w woj. pomorskim, w woj. pomorskim i zachodniopomorskim sytuacja była najbardziej dramatyczna. Najbardziej ucierpiało Drawsko Pomorskie. Przy usuwaniu zniszczeń pracowało ponad 200 strażaków. Uznaliśmy, ze najważniejsze jest ze względu na brak prądu, aby udrożnić i uruchomić funkcjonowanie szpitali i tak też się stało. Pomagają również żołnierze - o czym poinformował szef MON. Wiele gospodarstw zalanych, tak wyglądały okolice wsi Nowakowo na Żuławach. Silny wiatr tłoczył wodę z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg. Trzeba było ustawić rękawy wodne, worki z piaskiem, żeby nie dopuścić do tego, żeby woda się przedostała do budynku mieszkalnego. Niebezpiecznie również w górach. Toprowcy apelują: to nie są warunki do wychodzenia w góry. Wczorajszy całodzienny opad jeszcze pogarsza sytuację lawinową i warunki, jakie w Tatrach panują. W najbliższych dniach pogoda będzie już spokojniejsza. Może się pojawić nawet 15 stopni w zachodniej części kraju, tak mówią modele na połowę lutego. Ale na wiosnę jeszcze nie mamy co liczyć. Polska jest gotowa dostarczyć Ukrainie amunicję defensywną - zapowiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Wcześniej Kijów otrzymał z Wielkiej Brytanii 2 tysiące nowoczesnych, ręcznych wyrzutni przeciwpancernych. Jutro do stolicy Ukrainy mają przybyć premierzy Polski i Wielkiej Brytanii. W stolicy Ukrainy jest nasz korespondent Tomasz Jędruchów. Jak nasi wschodni sąsiedzi chcą zabezpieczyć się przed ewentualną agresją? Wzmacniana jest armia przede wszystkim. Chociaż cały czas trwa nabór do obrony terytorialnej, to Ukraińcy chcą uniknąć powszechnej mobilizacji. Ona mogłaby doprowadzić do paniki w społeczeństwie. Mówi się o wdrażaniu wszystkich materiałów dostarczanych z Zachodu. Trzecia rzecz, równie ważna, to szeroko zakrojone działania dyplomatyczne. Polskie władze od tygodni wspierają politycznie i dyplomatycznie zagrożoną Ukrainę. Teraz oferujemy wzmocnienie ukraińskiej defensywy. Zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej amunicji o charakterze defensywnym, amunicji, która ma służyć obronie, nie atakowi. W Kijowie są obecnie przedstawiciele polskiego rządu, m.in. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz. Pan premier Mateusz Morawiecki jutro uda się do Kijowa, to jest nasz wyraz solidarności. W stolicy Ukrainy ma być także Boris Johnson. Władze Wielkiej Brytanii już dostarczyły broń defensywną zagrożonemu państwu. Wtargnięcie na Ukrainę poza terytorium, które Rosja zajęła już w 2014 roku, byłoby absolutną katastrofą dla świata, a przede wszystkim katastrofą dla Rosji. Ukraińskie i brytyjskie media zapowiadają nowy format współpracy między Polską, Wielką Brytanią i Ukrainą, która mobilizuje ochotników, także kobiety. Dzieci zostaną przewiezione w bezpieczne miejsce. Uzgodniliśmy już kto i jak to zrobi. Rosji nie udało się dzisiaj odroczyć debaty na forum ONZ. W dyskusji wziął udział ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski. Nie wolno nam milczeć, ponieważ to, co dzieje się w naszym sąsiedztwie stanowi naruszenie podstawowych praw ONZ. Głos zabrała ambasador USA. Rosyjskie działania zagrażają nie tylko Ukrainie, ale także całej Europie, międzynarodowemu ładowi. Minister Zbigniew Rau przypomniał w trakcie wizyty w Estonii, że Moskwa nie tylko wysłała około 100 tys. żołnierzy na granicę z Ukrainą, ale także koncentruje wojska na Białorusi, co stanowi jeszcze większe zagrożenie dla państw bałtyckich. Wciąż pracujemy nad tym, aby wygrała droga dyplomatyczna, ale musimy być przygotowani na najgorszy scenariusz. Z rosnącym zagrożeniem musi liczyć się wschodnia flanka Paktu Północnoatlantyckiego. NATO w ramach obrony kolektywnej jest filarem bezpieczeństwa europejskiego i transatlantyckiego, dlatego musimy pozostać zjednoczeni i utrzymać amerykańskie zaangażowanie. Jawna i propagandowo przedstawiana obecność rosyjskich żołnierzy na Białorusi to jeszcze jeden dowód na to, że ataki hybrydowe, które są realizowane na naszej wschodniej granicy nie są przypadkiem. Oprócz interwencji zbrojnych Rosja organizuje cyberataki i wojny hybrydowe. Białoruskie służby każdej nocy prowokują. Ostatniej doby nielegalnie przejść naszą granicę próbowało 30 osób. Na czterech odcinkach granicy polsko-białoruskiej o łącznej długości 20 km trwa równoczesna budowa nowocześnie wyposażonej zapory. Systemy perymetryczne, kamery noktowizyjne, termowizyjne, cały system ochrony elektronicznej służący do obserwacji. Docelowo wysoka na 5,5 metra zapora będzie mieć długość 186 kilometrów. Napiętej sytuacji na Ukrainie z uwagą i niepokojem przygląda się cały świat. Polska wspiera Ukrainę w walce o wolność. Sojusz z naszym wschodnim sąsiadem wzmacnia także Telewizja Polska, która podpisała umowę bliższej współpracy z Ukraińską Telewizją Publiczną. Moment zawarcia tej umowy nie jest przypadkowy - zaznacza prezes TVP Jacek Kurski. W obliczu nasilającej się presji na Ukrainę oraz na polskie granice istotna jest nasza solidarność i wzajemna pomoc - dodaje prezes TVP. Chcielibyśmy tutaj współpracować z telewizją ukraińską, jeżeli chodzi o materiały, także o ekspertów, o studia, mamy dużo pomysłów na filmy dokumentalne, mamy historię, o której moglibyśmy razem opowiadać. Nasi pracownicy będą mieli dzięki temu podstawę, żeby zawierać umowy koprodukcyjne, redakcyjne, zamawiać u siebie materiały. Myślę, że i Polska, i Ukraina mierzą się teraz z poważnym wyzwaniem - przeciwdziałania dezinformacji i rozpowszechniania się fake'ów, które napływają ze strony Federacji Rosyjskiej. Myślę więc, że bliższa współpraca wzmocni umiejętności obu nadawców w tym zakresie. Na mocy porozumienia nadawcy z Polski i Ukrainy mają wzmocnić wymianę handlową, tworzyć koprodukcje, współdziałać w realizacji programów publicystycznych, a także wspólnie tworzyć treści anglojęzyczne pod kątem ich wykorzystania na nowej anglojęzycznej platformie TVP World. To pogłębi współpracę obu telewizji. Napiętej sytuacji na Ukrainie z uwagą i niepokojem przygląda się cały świat. Ta sytuacja po raz kolejny pokazuje, jak ważna jest własna, silna i dobrze wyszkolona armia. Ćwiczeniom żołnierzy amatorów i profesjonalistów przyglądał się Waldemar Stankiewicz. Dowódcy lekkiej piechoty Wojsk Obrony Terytorialnej w akcji. To właśnie oni pokazują tu swoje przywódcze i taktyczne przygotowanie do starcia z przeciwnikiem. Szkolą się pod czujnym okiem brytyjskich żołnierzy, którzy stacjonują w Polsce. Gdybyśmy mieli współdziałać ze sobą, to wiemy, w jaki sposób nasi partnerzy z NATO, Brytyjczycy reagują w danej sytuacji. Podlascy terytorialsi od ponad 2 lat współpracują z Batalionową Grupą Bojową NATO w Polsce. Dzięki takim szkoleniom żołnierze mogą z tą wiedzą wrócić do swoich batalionów i im ją przekazać. To tworzy wysokie standardy i na tym nam zależy. Tu też liczy się czas reakcji. Ważna jest sprawność, dyscyplina i mocne nerwy. Na toruńskim poligonie terytorialsi z całej Polski szkolą się jak udzielać pomocy rannemu na polu walki. Wiedzą, że w prawdziwym boju nie będzie chwili na zastanowienie, działać trzeba natychmiast. Rola ratownika medycznego pozwala ten stres przełamać, ale pozostają inne czynniki, które przeszkadzają, te wszystkie dystraktory, strzały, elementy pola walki, czyli petardy, huki. Wojska Obrony Terytorialnej kładą szczególny nacisk na kompetencje medyczne żołnierzy. 80 nowych rekrutów WOT z Wielkopolski złożyło właśnie przysięgę wojskową. Ta chęć walki, chęć cały czas osiągania wyników będzie zbieżna z celem żołnierza. Przed nimi 3 lata intensywnego szkolenia. Tylko od waszej obowiązkowości i samodyscypliny zależy, czy i jak szybko sprostacie wymaganiom, jakie stawia się żołnierzowi profesjonaliście. To właśnie oni, z różnych jednostek. Żołnierze nurkowie ćwiczą rozcinanie zatopionego pojazdu w jednym z jezior w Lubuskiem. Zanim jednak zeszli pod wodę... ...musieli sprawdzić swoje możliwości, czyli przejść trening ciśnieniowy w komorze. Wszystko po to, by utrzymać kondycję, sprawność fizyczną i psychiczną. Żołnierze muszą być gotowi do wykonywania zadań na różnych głębokościach, w trudnych warunkach, z ograniczoną widocznością. Nie każdy nadaje się na nurka. Zadania pod wodą są trudne, nie są to proste zadania. Trzeba mieć troszeczkę siły, psychiki, żeby spędzić trochę pod wodą, w tej temperaturze tym bardziej. Dlatego tylko najtwardsi kandydaci decydują się na tę profesje. Oglądają państwo główne wydanie Wiadomości. Co jeszcze przed nami w programie? Prezydent z ministrem edukacji o reformie polskiej oświaty. XVI-wieczne dzieło utracone podczas wojny wróciło do Polski. W szpitalach pełna gotowość na falę zakażonych pacjentów. Wzrost hospitalizacji następuje tydzień, dwa po wzroście zakażeń - mówią lekarze i zachęcają do przyjęcia dawki przypominającej szczepionki, która wykazuje wysoką skuteczność w starciu z wariantem omikron. Wariantem, który już odpowiada za większość nowych zakażeń w naszym kraju. Już za niemal 2/3 wszystkich nowych zakażeń w Polsce odpowiada wariant omikron. Po kontakcie z osobą chorą już w trzecim dniu pojawiają się pierwsze objawy zakażenia. Jest to wariant wysoce zakaźny. Nie pozostaje nam nic innego, jak chronić się poprzez te zasady, o których już wielokrotnie mówimy. Przy wcześniejszych falach po dużej liczbie zakażeń następowała fala hospitalizacji, lekarze to wiedzą i chociaż omikron wydaje się mieć łagodniejszy przebieg szykują się na napływ nowych pacjentów covidowych. Zawsze te hospitalizacje idą z pewnym poślizgiem czasowym, to jest tydzień do dwóch tygodni od wystąpienia zakażenia, tak że może być, że ta fala pacjentów wymagających pobytów w szpitalu to dopiero przed nami. Trzy nowe karetki trafią do pogotowia w Gdyni ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. To kwota 1 mln 590 tys. zł. Te karetki wzmocnią nasz system ratownictwa medycznego. Pogotowie ratunkowe to jest ta część służby zdrowia, która jest na pierwszym froncie, gdzie często szybkość dotarcia może decydować o ludzkim życiu. Sejm pracuje nad nową ustawą, mającą wspomóc walkę z pandemią. Posiedzenie sejmowej komisji zdrowia w tej sprawie odroczono do jutra. Staramy się wypośrodkować taką linię, żeby była do przyjęcia zarówno przez tych, którzy są przeciwko szczepieniom, jak i tym, którzy są za szczepieniami. My jesteśmy oczywiście za szczepieniami. Liczymy na to, że ten kolejny krok zachęci do tego, aby faktycznie zwiększyć zarówno liczbę szczepień, jak i liczbę testów. I to jest naszym celem. Dziś uczniowie z klas 5-8 szkół podstawowych oraz szkół ponadpodstawowych z tych województw, w których skończyły się ferie, rozpoczęli naukę zdalną. Wszyscy mają wrócić do nauki stacjonarnej z końcem lutego, po przejściu piątej fali zachorowań. Ta fala będzie bardzo wysoka, ale w związku z bardzo dużą zakaźnością tego wirusa i z wysokością tej fali, ona też będzie dużo krótsza. Epidemiolodzy spodziewają się w połowie lutego nawet 100 tysięcy nowych przypadków dziennie. Większe kompetencje kuratorów oświaty, więcej uprawnień rodziców oraz uporządkowanie funkcjonowania organizacji pozarządowych w szkołach i placówkach oświatowych. To wszystko zawiera nowelizacja ustawy oświatowej. W sprawie tych zmian minister edukacji narodowej spotkał się dziś z prezydentem Andrzejem Dudą. Przyjętą przez Sejm w połowie stycznia nowelizacją prawa oświatowego zajmuje się teraz Senat. I chociaż parlament nie ukończył jeszcze prac nad nowelą ustawy to o proponowanych przepisach rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą szef resortu edukacji. W spotkaniu wzięła udział także Agata Kornhauser-Duda. Pan prezydent będzie podejmował ostateczne decyzje. My wyjaśniliśmy wszystkie wątpliwości. Nowelizacja prawa oświatowego ma uporządkować obecność organizacji pozarządowych w szkołach. Rodzic ma prawo wiedzieć, co dzieje się z edukacją jego dziecka na zajęciach pozalekcyjnych. Według nowych przepisów na 2 miesiące przed rozpoczęciem zajęć przez organizację na terenie szkoły obowiązkiem dyrektora placówki będzie dowiedzenie się, jak będą wyglądały zajęcia, kto będzie je prowadził i z jakich materiałów będzie korzystał. Potem pozytywną opinię dla tych zajęć musi wydać kurator oświaty. Wchodzi organizacja pozarządowa, to nie ma w tym nic złego, żeby przedstawiła się dyrektorowi, a dyrektor kuratorium. chodzi o to, żeby była transparentność przekazu wiedzy, jaka to jest wiedza, przecież nie bójmy się jawnie otworzyć tego, co te organizacje chcą przekazać i teraz czy rodzic na to wyraża zgodę lub nie. W nowelizacji zapisano także, że jeśli dyrektor nie będzie realizował zaleceń kuratorium oświaty to będzie go można odwołać w trakcie roku szkolnego. Udział ucznia w tego typu zajęciach będzie wymagał pisemnej zgody rodziców. Jest to raczej takie uporządkowanie tego wszystkiego, co się dzieje w szkołach, bo wraz z upływem czasu coraz więcej różnego rodzaju instytucji i podmiotów zgłaszało się do szkół chcąc realizować swoje cele statutowe. One były czasami zbieżne z programem wychowawczym szkoły, a czasami nie do końca spójne. Nowe przepisy, które m.in. wzmacniają rolę rodziców, krytykuje opozycja. Uważamy, że minister Czarnek chce zideologizować polską szkołę, upartyjnić ją na mocy nieprawdziwych przesłanek. Minister Edukacji odpowiada: Cóż dziwnego w tym, że chcemy, żeby organizacja pozarządowa najpierw przedstawiła treści i materiały? Od tygodnia trwa strajk generalny w zakładach producenta autobusów Solaris. Pracownicy firmy domagają się wzrostu wynagrodzeń o 800 zł brutto. Dziś przed siedzibą w Bolechowie odbyła się pikieta będąca wyrazem poparcia dla strajkujących pracowników. W wydarzeniu udział wziął przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda. Z całej Polski przyjechali reprezentanci zakładów pracy ze związku "Solidarność" i związku OPZZ, aby wesprzeć naszych bohaterów, bo tak trzeba o nich powiedzieć, którzy od tygodnia strajkują upominając się o godne wynagrodzenia dla pracowników firmy Solaris. Strajk generalny poparło ponad 90% pracowników biorących w nim udział. Podkreślają oni, że pandemia nie wpłynęła negatywnie na spółkę, która rocznie osiąga milionowe zyski, dlatego walczą o godną płacę. Z kolei w dzisiejszym komunikacie spółki Solaris Bus & Coach możemy przeczytać, że oczekiwania płacowe związkowców są nierealne ekonomicznie. Firma Solaris w Polsce zatrudnia ponad 2500 osób, uznawana jest za jednego z największych producentów autobusów w Europie. Po niemal 80 latach obraz "Opłakiwanie Chrystusa" wrócił do Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Dzieło zaliczane do najcenniejszych obiektów utraconych w wyniku II wojny światowej odnaleziono w muzeum w Sztokholmie. To jeden z najcenniejszych obrazów dawnej wrocławskiej kolekcji muzealnej. "Opłakiwanie Chrystusa" z warsztatu niemieckiego malarza Lucasa Cranacha starszego zostało zagrabione w 1945 roku i później trafiło do Szwecji. Do Polski powróciło dzieło zaliczane do najcenniejszych obiektów utraconych w wyniku II wojny światowej. Wszystkie dzieła sztuki, które znajdowały się w granicach Polski po 1945 roku i zostały z niej wywiezione uznaje się za straty wojenne. Obraz po wojnie ostatecznie trafił do Muzeum Narodowego w Sztokholmie. Zidentyfikował go profesor Piotr Oszczanowski i poinformował o tym resort kultury. Ministerstwo rozpoczęło proces restytucyjny. Szwecja dobrowolnie, bezproblemowo i bezkosztowo zwróciła Polsce jej stratę wojenną. Obraz powstał w pierwszej połowie XVI wieku w warsztacie Lucasa Cranacha starszego, czołowego niemieckiego malarza i rytownika doby renesansu, silnie związanego z reformacją. Dzieło z wielu powodów niezwykłe, ale być może to, co jest szczególnie warte podkreślenia i wyróżnia je spośród wielu innych to jest ta niezwykła historia. Bo obraz namalowany przez luteranina dla luteranów ostatecznie w niewyjaśnionych okolicznościach zawisł w katolickiej Kaplicy Książęcej przy kompleksie klasztornym w Lubiążu. Następnie trafił do Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych, skąd w czasie wojny został zrabowany, a dziś oficjalnie wrócił jako polska własność. Mimo tego sukcesu lista polskich strat wojennych wciąż pozostaje długa. Szacuje się, że to ponad pół miliona obiektów. Niemożliwym jest tak naprawdę odzyskanie wszystkiego, co utraciliśmy w czasie II wojny światowej. Jednak każde odzyskane dzieło jest o tyle istotne, że w jakiś sposób przybliża nas do tego, co Polska posiadała przed wybuchem II wojny światowej. Obraz "Opłakiwanie Chrystusa" po przeprowadzeniu niezbędnych prac konserwatorskich trafi na wystawę w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Od 2016 roku rząd Zjednoczonej Prawicy przeznaczył rekordowe ponad 1,5 mld zł na wsparcie Ochotniczych Straży Pożarnych. Nowoczesny sprzęt trafił właśnie do kolejnych jednostek. Teraz o ludziach, którzy gdy tylko usłyszą dźwięk syreny rzucają wszystko i biegną pomagać. Z Państwowej do Ochotniczej Straży Pożarnej. I choć nie nowy, to dla druhów z Ołownika, którzy dotąd jeździli trzydziestoparolatkiem ten wóz jest spełnieniem marzeń. Z samego rana, o godzinie 6.00 byliśmy już na akcji. I myślę, że wyposażony jest bardzo dobrze. Strażacy ochotnicy z tej i 4 innych jednostek woj. warmińsko-mazurskiego otrzymali też zupełnie nowe oprzyrządowanie warte w sumie 200 tys. zł. Są pewnym ewenementem w skali nawet światowej mógłbym powiedzieć. I cieszymy się, że można tym ludziom pomagać. Środki pochodzą z Funduszu Sprawiedliwości. Finansujemy sprzęt, umundurowanie, również samochody, po to, żeby pomagać. Żeby pomagać ofiarom wypadków komunikacyjnych. A to właśnie oni często są pierwsi na miejscu zdarzenia. Często musimy uciekać z domu, żeby wyjechać. Ale cóż, podjęliśmy się tego ryzyka i działamy. A wygląda to tak. Gdy tylko zawyje syrena, rzucają wszystko i ruszają "Bogu na chwałę, ludziom na ratunek", bo tak brzmi ich zawołanie. To co państwo widzą, to nie ćwiczenia. W tym momencie ktoś faktycznie potrzebował pomocy. Kłaniam się im nisko za to co robią i że nam pomagają. Trud tej służby został doceniony. 1 stycznia weszła w życie ustawa o OSP, która wprowadza m.in. comiesięczny dodatek dla emerytowanych druhów. Daje też tę sytuację, że my będziemy szkolić ochotników i to jest bardzo ważna rzecz. Też będą mogli zrobić prawo jazdy kategorii "C", bo to często był problem wśród młodzieży. Modernizowane są remizy i to co w nich stoi. W tym roku budżet państwa dofinansuje zakup blisko 460 zupełnie nowych wozów strażackich. Z kolei w tej, jak i kilkudziesięciu innych jednostkach, wymienić sprzęt na lepszy model udało się dzięki profrekwencyjnej "Bitwie o wozy". Mieszkańcy jak i strażacy bardzo się z niego cieszą, ponieważ wóz jest unowocześniony, jeżeli chodzi o technikę. Wartość takiego pojazdu to 800 tysięcy złotych. Czesław Michniewicz został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce nożnej. Były trener m.in. Legii Warszawa czy reprezentacji do lat 21 związał się z PZPN kontraktem do końca roku, a jego głównym zadaniem będzie wywalczenie awansu do mistrzostw świata w Katarze. Po ponad miesiącu bezkrólewia mamy nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Mój wybór padł na selekcjonera Michniewicza. Zarząd podjął jednogłośnie decyzję, z czego się cieszę i dziękuję zarządowi, tak że zaczynam i jeszcze raz misja Rosja, akcja Rosja. Na pewno w pierwszej kolejności postaram się jak najszybciej spotkać z tymi najważniejszymi piłkarzami, którzy tworzą trzon naszej reprezentacji, oni są bardzo ważni, bo grają długo w tej reprezentacji, już mają duże doświadczenie. Już w tym tygodniu spotykam się z Robertem Lewandowskim. Później m.in. z Kamilem Glikiem i Grzegorzem Krychowiakiem. Czesław Michniewicz pracował już z młodzieżową reprezentacją Polski. Niespodziewanie wprowadził ją do mistrzostw Europy wygrywając baraże z mocniejszą Portugalią. Tam Biało-Czerwoni wygrali z Belgią. I sensacyjnie z gospodarzem, Włochami. Z grupy ostatecznie nie wyszli po porażce z Hiszpanią. Czesław Michniewicz to jest z obecnie pracujących polskich trenerów ścisły top. Miał duże sukcesy jako trener naszej kadry młodzieżowej. Później wyciągnął z dołka Legię Warszawa. Zdobył z nią mistrzostwo Polski i awansował do Ligi Europy. Wygrał m.in. z rosyjskim Spartakiem w Moskwie. To był jeden z argumentów, który przekonał Cezarego Kuleszę, choć ostatnich tygodni pracy w Warszawie Michniewicz do udanych zaliczyć nie może. Jego zespoły słyną z żelaznej defensywy. To po serii meczów ze straconym golem za kadencji Paulo Sousy ma być zmiana na plus. Wyborowi selekcjonera towarzyszyły kontrowersje związane z jego kontaktami z Ryszardem F. pseudonim "Fryzjer", który był domniemanym szefem mafii piłkarskiej ustawiającej mecze. Michniewiczowi nie postawiono jednak żadnych zarzutów, sam zgłosił się do prokuratury, by złożyć wyjaśnienia. Nie mam żadnego zarzutu, wbrew temu, co niektórzy opowiadają nie byłem świadkiem koronnym. Mam wszystkie prawa, tak jak każdy z nas tutaj siedzących, żeby pracować i nie ma żadnych przeciwwskazań, żebym prowadził reprezentację. Najważniejszym zadaniem nowego selekcjonera będzie awans na mistrzostwa świata. Już 24 marca gramy pierwszy mecz baraży z Rosją w Moskwie, przed którym kadra będzie miała maksymalnie 3 jednostki treningowe. Rosjan możemy ograć wyłącznie sposobem i ten sposób musi się narodzić w głowie Michniewicza, ale musi też być przekazany i kupiony przez piłkarzy. 52 dni do meczu to jest bardzo dużo czasu, poświęcimy to na analizę, na spotkania z zawodnikami, każdy zawodnik przyjeżdżający na zgrupowanie będzie wiedział, jak gra Rosja, każdy zawodnik przyjeżdżający na zgrupowanie grający na danej pozycji będzie wiedział, jakich zachowań ja oczekuję. Oczekiwania milionów polskich kibiców są naprawdę duże. Wszyscy chcą jednego: awansu reprezentacji na mundial w Katarze. GOŚĆ WIADOMOŚCI Z NAPISAMI W TVP INFO