Pełna gotowość na wypadek prowokacji wagnerowców. W takiej sytuacji możliwe są decyzje dotyczące przejść granicznych z Białorusią. Marta Kielczyk, dobry wieczór państwu. Zaczynamy główne wydanie Wiadomości w polskiej telewizji. Prigożyn wykonywał rozkazy Federacji Rosyjskiej od samego początku. Bezwzględni mordercy i terroryści na usługach Putina przy polskiej granicy. Podejmował decyzje, które były realizacją swego rodzaju scenariusza napisanego na Kremlu. Donald Tusk i jego wiara w Rosję "taką, jaką ona jest". W swoich publicznych wypowiedziach nie odżegnuje się od tej polityki, którą prowadził jako premier polskiego rządu. Doświadczenie żywego Kościoła. Takie wydarzenia łączą ludzi z wielu krajów. Już jutro w Lizbonie rozpoczynają się Światowe Dni Młodzieży. Grupa Wagnera przemieszcza się w pobliżu granicy z Polską i Litwą. Służby wiedzą, gdzie znajdują się wagnerowcy, i monitorują sytuację. Najemnicy mają szkolić białoruskie wojsko. Polska bierze pod uwagę narastające napięcie. W razie konieczności jest gotowa na zamknięcie wszystkich przejść z Białorusią. Bandyci z Rosji, nazywający się Grupą Wagnera, chcą destabilizować sytuację przy granicy z Polską i Litwą. Putin, wraz z marionetkowym Łukaszenką, wykorzystują zbrodniarzy do działań propagandowych. Podchwycił to Donald Tusk, który wykorzystał płynące zza wschodniej granicy zagrożenie do uderzenia w PiS. Donald Tusk jest skłonny posłużyć się każdym kłamstwem, byleby tylko i wyłącznie przyciągnąć na siebie uwagę, by komentować jego słowa. Słowa niebezpieczne, bo wagnerowcy to kryminaliści bez skrupułów. Walczą i zabijają za pieniądze. Skandaliczne słowa Tuska są problemem dla polityków opozycji. Jedni próbują je przemilczeć, inni próbują się odcinać. To jest kwestia do poważnej rozmowy, nie na Twitterze, poważnej rozmowy o tym, jak odpowiedzieć na zagrożenie. Czy podpisałaby się pani pod tweetem Donalda Tuska, że jakakolwiek polska partia liczy na pomoc wagnerowców? Niech pan za mną nie idzie, prezes przed chwileczką komentował. Wagnerowcy to jest poważna sprawa, ale nie powinniśmy o tym komentować na Twitterze. Popłoch na opozycji tym większy, że jej ugrupowania sprzeciwiały się wzmocnionej ochronie granicy. Dwa lata temu, w październiku, przeciwko budowie zapory głosowali wszyscy obecni na sali posłowie PO, Lewicy i partii Szymona Hołowni. Parlamentarzyści Polski 2050 głosowali przeciwko budowie zapory. Ale panie redaktorze... Tusk i jego politycy rozkręcali wokół tematu polityczną awanturę. Udają, że zbudują wielki mur, a tak naprawdę chcą zrobić wielki wał. Inaczej było m.in. na Litwie, gdzie możliwe prowokacje rosyjskich zbrodniarzy z Grupy Wagnera są również tematem nr 1. Prezydenta Litwy Gitanas Nauseda twierdzi, że stanowi to dla naszego kraju poważne zagrożenie. Litewskie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa stale monitorują sytuację. W odróżnieniu od Polski tamtejsza opozycja nie wykorzystuje sytuacji do wewnętrznej walki. Litewski, ale też łotewski parlament były praktycznie jednogłośne w sprawie budowy własnej zapory. Ataków na rząd nie było. To jeden z najbardziej jednoczących momentów, kiedy wszystkie strony zgadzają się, że granica musi być chroniona. Sporów, czy trzeba budować zaporę, nie było. W Polsce jest inaczej. Pytanie, komu służy. Grają pod dyktando Kremla, pod dyktando Łukaszenki. Otóż to, co jest kluczowe dzisiaj, bezpieczeństwo, to jest rzecz wspólna. Niestety, nie wszyscy to rozumieją. Są bezwzględnymi mordercami. Zabijają starców, kobiety, a nawet niemowlęta. Rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera stanowią zbrojne ramię Kremla, które dokonało wstrząsających zbrodni na Ukrainie i nie tylko. Również w Syrii i Afryce. Właśnie tam - w Nigrze - doszło do puczu wojskowego, który poparł szef wagnerowców i zaoferował juncie usługi swoich bojowników. Wpływy rosyjskie w regionie do niedawna powstrzymywały stacjonujące tam wojska amerykańskie i francuskie oraz prezydent Nigru. Teraz odsunięto go od władzy a na ulicach powiewają rosyjskie flagi. Zamach stanu poparł Jewgienij Prigożyn. Junta ma tydzień na zwrócenie władzy obalonemu w ubiegłą środę prezydentowi. W przypadku, gdy żądania nie zostaną spełnione, podejmiemy wszelkie środki niezbędne do przywrócenia porządku konstytucyjnego w Republice Nigru. Takie środki mogą obejmować użycie siły. Tę oferuje też szef Grupy Wagnera, co może skończyć się kolejną masakrą. Podobną do tej, której wagnerowcy dopuścili się na 500 cywilach w Mali, gdy pracowali na zlecenie wojskowej junty. Prigożyn wykonywał rozkazy Federacji Rosyjskiej od samego początku. Jest tylko i wyłącznie narzędziem Federacji Rosyjskiej, on nie mógł za wiele pozwolić sobie tam bez zgody. Dlatego on i jego banda na zlecenie, za duże pieniądze, wykonywali polecenia Putina. Grupa Wagnera to kilka tysięcy byłych żołnierzy i skazanych kryminalistów, również z Czeczeni. Zasłynęli z brutalności i bezwzględności. W Syrii bronili reżimu Baszszara al-Asada, zabijając okrutnie jeńców. W Libii mordowali cywilów, a miny przytwierdzali do pluszowych misiów. Gwałcili dorosłe kobiety i nastolatki. Zawsze liczył się tylko zysk. Wspomaga lokalne junty wojskowe, a jednocześnie zabezpiecza interesy Jewgienija Prigożyna. Mam tu na myśli różne rosyjskie spółki, które eksploatują kopalnie złota, diamentów. Kryminaliści Prigożyna są odpowiedzialni za okrutne zbrodnie na Ukrainie: mordowanie matek i dzieci w Bachmucie, torturowanie mieszkańców wsi Motożyn i egzekucje jeńców wojennych. Po nieudanym szturmie na Moskwę rozbili obóz na Białorusi. Polskie władze dokładnie monitorują ich ruchy. Nie przyjechali na Białoruś, żeby zażywać wczasów, tylko po coś tam są. Łukaszenko - nie wiemy, do czego ich wykorzysta, ale to jest nieobliczalny dyktator. Liczymy się z różnymi scenariuszami, z pewnymi prowokacjami na granicy. Granicę polsko-białoruską zabezpiecza ponad 5 tys. funkcjonariuszy straży granicznej, 2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego i 500 policjantów z oddziałów prewencji. Już dziś film dokumentalny "Grupa Wagnera w Libii" o 21.30 w TVP1 i TVP Info. Kolejne pieniądze trafiły do samorządów z rządowego programu Mieszkania Komunalne. Jak podkreśla ministerstwo rozwoju i technologii ten rok będzie pod tym względem rekordowy. Do tej pory na budownictwo komunalne rząd przeznaczył już ponad miliard złotych. To szansa dla tych, których nie stać na zakup mieszkania czy budowę nowego domu. Więcej ludzi będzie tutaj siedzieć, więcej ludzi będzie mieszkać, może więcej będzie tutaj pracować na miejscu. Na pewno ma to jakiś pozytyw. W gminie Borzęcin w ramach rządowego programu "Mieszkania Komunalne" ma powstać 26 budynków szeregowych. Na nowe M może liczyć kilkadziesiąt rodzin. Dzisiaj gmina dostała na ten cel kolejne 3,5 mln złotych. Posiadamy pozwolenie budowlane, jesteśmy w trakcie przygotowania procedury przetargowej. To jest inwestycja niezwykle potrzebna. To nie jedyna gmina, który skorzysta ze wsparcia. Szef resortu rozwoju i technologii wręczył właśnie czeki dla samorządów na budowę i remont mieszkań komunalnych o łącznej wartości 350 milionów zł. Nie mówimy ostatniego słowa i planujemy jeszcze jeden nabór, prawdopodobnie we wrześniu, który dołoży do tej sumy kolejne 300 mln zł. Dobre wieści także z polskiej gospodarki. Pierwszy raz od końca 2019 roku ceny nie rosły trzy miesiące z kolei. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny inflacja w lipcu wyniosła 10,8%. Ta najgorsza inflacja, ta najbardziej niebezpieczna, nieprzewidywalna jest już za nami. A to z kolei przekłada się na biznes. Grupa KGHM podpisała dziś umowę o strategicznej współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową. Chcemy, żeby kapitał polski wzrastał. I właśnie przez tę współpracę podmiotów z domeny Skarbu Państwa możemy realizować te zadanie, które postawili nam Polacy. Współpraca ma dotyczyć wspólnych projektów badawczo-rozwojowych, produkcyjnych i handlowych. Niemcom nie podobają się polskie plany budowy portu w Świnoujściu - tak informuje Deutsche Welle. Nasi zachodni sąsiedzi nie zmienili zdania, mimo że polski rząd wyznaczył nowy tor podejściowy do portu. Na Pomorzu Zachodnim nie mają wątpliwości, że to gra interesów, której wynik będzie zależał do wyborów w Polsce. Na Pomorzu Zachodnim wiedzą, że port kontenerowy w Świnoujściu to szansa dla regionu, i przekonują, że w krytyce jego budowy Niemcom wcale nie chodzi o ekologię. Niemcy by nie chcieli, żebyśmy budowali, dlatego że oni by chcieli, żeby do nich przypływały statki. Krytykują, bo jest to w ich interesie. To jest logiczne. Po prostu nam zazdroszczą, że nam się lepiej dzieje. Terminale kontenerowe w Gdańsku i Gdyni przejęły część ładunków z niemieckich portów. W Świnoujściu rośnie im kolejny konkurent. A gra toczy się o naprawdę duże pieniądze. Już dziś z portów do budżetu wpływa 30 mld zł rocznie. Oczywiście naruszy to interesy nie tylko Hamburga, ale i innych portów położonych nad Morzem Północnym. Polska zdecydowała się wytyczyć nowe podejście do portu, na wodach, do których Niemcy nie mają prawa zgłaszać zastrzeżeń. Ale i tak to robią. Jak informuje Deutsche Welle, inwestycję nadal atakują nie tylko niemieccy politycy, ale i organizacja, która w nazwie ma słowo "Lebensraum", czyli "przestrzeń życiowa". To samo, które streszczało wojenną ideę ekspansji na wschód. Niemcy nie będą mieli żadnego prawa ingerowania w nasze sprawy. Przede wszystkim w realizację tak strategicznej inwestycji. Ale takie asertywne nastawienie do polityki zagranicznej mogłoby zmienić się po wyborach, na co zapewne liczą w Berlinie. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że Donald Tusk po prostu by uległ kanclerzowi Scholzowi w tym przypadku, a wcześniej Angeli Merkel, gdyby miała jakieś obiekcje. Po prostu nie wykonałby tej inwestycji, nie doprowadziłby jej do końca. Niemcom nie podoba się też pogłębianie Odry, którą ładunki mogą docierać do Świnoujścia, oraz budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego. To jest gigantomania przy tym, że będziemy mieli w ciągu 2 lat lotnisko w Berlinie. Jedną z pierwszych decyzji będzie tak czy inaczej zatrzymanie i sprawdzenie sensu tej inwestycji. Dynamiczny rozwój polskich portów, prace nad poprawą żeglowności Odry i odbicie w przemyśle stoczniowym to bilans ostatnich lat. Ta fala w gospodarce morskiej może zostać jednak zatrzymana, jeśli władzę w Polsce przejęliby politycy, którym po drodze z interesami Berlina. Kolejne zbrodnie Rosjan na Ukrainie. Rakiety spadły na budynki w Krzywym Rogu i Charkowie, ostrzelana Konstantynówka. Najcięższe walki toczą się na Zaporożu, w obwodzie chersońskim i w Donbasie. I chociaż rosyjskie wojsko jest tam w defensywie, każdego dnia na Ukrainie giną niewinni ludzie. Rosjanie ostrzelali Krzywy Róg. Rannych jest ponad 50 osób, co najmniej 4 nie żyją. Do akcji ratunkowej włączyło się ponad 230 osób. Z kolei na Charków spadły rakiety S-300 z terytorium obwodu biełgorodzkiego. Zniszczono magazyn handlowy i gospodarstwo rolne. Rosjanie ostrzelali też Konstantynówkę - do ataku użyto broni kasetowej. Chiny mierzą się z dramatycznymi powodziami. Ulewy spowodowane tajfunem Doksuri uderzyły we wschodniej części Państwa Środka. W prowincji Fujian setki tysięcy mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Ponad 30 tysięcy ludzi ewakuowało się w Pekinie. Szczególnie trudna sytuacja panuje w prowincjach Hebei, Tianjin i Shanxi. Meteorolodzy nie mają dobrych informacji. W tym tygodniu w Chiny uderzy kolejny tajfun. To już Kanada, która walczy z pożarami lasów. Życie stracił trzeci strażak. Do tragedii doszło w zachodniej prowincji Kolumbii Brytyjskiej. W tym sezonie pożary strawiły w Kanadzie około 30 mln akrów ziemi. Szacuje się, że ten kraj ociepla się dwa razy szybciej niż reszta świata, a ekstremalne zjawiska pogodowe stały się tu częstsze i bardziej intensywne. Już za chwilę w Wiadomościach powstańcze wspomnienia. A poza tym dziś jeszcze... Skuteczne leczenie - podstawą walki z boreliozą. Co robić, gdy ukąsi kleszcz? Były prezes Fundacji TVN z zarzutami prania pieniędzy. Równo 79 lat temu gen. Tadeusz "Bór" Komorowski wydał decyzję o rozpoczęciu powstania warszawskiego 1 sierpnia. "Po 5 blisko latach nieprzerwanej i twardej walki prowadzonej w podziemiach konspiracji stajecie dziś otwarcie z bronią w ręku" - głosiło wezwanie. W Wiadomościach wspomnienia i uroczystości przed godziną "W". Z całą odpowiedzialnością twierdzę, że Warszawa chciała powstania. Juliusz Kulesza miał 16 lat, gdy wybuchło powstanie warszawskie. Jak mówi, po 5 latach niemieckiego terroru Polacy marzyli, by wymierzyć sprawiedliwość okupantowi. W tych ostatnich dniach lipca to pan słyszał wszędzie tak jakby chór: "nie pozwólmy im tak spokojnie odejść". I to jest odpowiedź na pytanie, czy Warszawa chciała powstania i czy to było potrzebne. Obecnie żyje jeszcze 518 powstańców. Niektórzy uczestniczyli dziś na pl. Krasińskich w uroczystej mszy świętej polowej w intencji poległych. Po niej odbył się Apel Pamięci pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego. To już Fort III w Pomiechówku i poświęcenie cmentarza zamordowanych przez Niemców kilkuset polskich więźniów - w 79. rocznicę ostatniej masowej egzekucji w tym miejscu. Masowe egzekucje wyścieliły teren Fortu III w Pomiechówku szczątkami, krwią i duchem cierpienia. Zrobimy wszystko, żeby nie powtórzyły się takie zdarzenia. Zrobimy wszystko poprzez wzmacnianie Wojska Polskiego. Bardzo ważne jest też pielęgnowanie pamięci. O tym, co się wydarzyło w czasie II wojny światowej, że to nie była zwykła wojna, to była wojna wydana cywilizacji, człowiekowi, to była wojna, która walczyła nie z bronią, żołnierzem, walczono z godnością ludzką. By oddać hołd bohaterom walk o wolną Polskę, ponad 500 harcerzy z 7 organizacji przyjechało do Warszawy na kilkudniowy zlot. Ten zlot przeżywamy pod hasłem "Ramię w ramię", więc chcemy jak najbardziej zbliżyć naszych harcerzy i harcerki, skautki i skautów do powstańczych ideałów. W przeddzień rocznicy wybuchu powstania warszawskiego unikatowe dokumenty zaprezentowało Archiwum Akt Nowych. W tym oryginalne meldunki, rozkazy, plany działania, powstańczą prasę i zdjęcia. Główne uroczystości upamiętniające naszych bohaterów - jutro. Najczęściej atakują znienacka. Ich ukąszenie jest całkowicie bezbolesne. Kleszcze żerują już nie tylko w lasach. Lekarze biją na alarm: przypadków choroby jest o 1/3 więcej niż przed rokiem. O trudnym diagnozowaniu i leczeniu odkleszczowej boreliozy - Adam Giza. Leśniczemu Zbigniewowi Szareckiemu pomogła zawodowa wiedza. Szybka reakcja pozwoliła wykryć boreliozę w początkowej fazie. Trzeba iść do lekarza, bo w początkowej fazie można jak najszybciej zahamować chorobę. Chorobę wywołaną przez ukąszenie kleszcza - pajęczaka, który rozpanoszył się nie tylko w lesie. W zaroślach, w zagajnikach. Tam, gdzie są krzaki, ale też są już w miejscach zurbanizowanych. Są przenoszone przez ptaki, zwierzęta na trawniki, i tam przebywają. W tym roku aktywność kleszczy wzrosła o 30%. Na półmetku wakacji to już ponad 8000 zakażeń boreliozą. To jest choroba wielonarządowa. Niestety im dłużej nieleczona, tym gorzej przebiega. Skuteczne leczenie jest podstawą walki z boreliozą. Niestety nie brak takich, którzy dla chęci zysku kreują fałszywe teorie. Lekarze są zgodni. Zanim sięgniemy po antybiotyk, tak chętnie lansowany w Internecie przez jedną z kontrowersyjnych organizacji, skorzystajmy z doświadczenia i wiedzy medyków postępujących zgodnie ze sztuką. Trzeba zwrócić uwagę na objawy kliniczne i na badania. Nie same badania tutaj decydują o rozpoznaniu boreliozy, to jest duży błąd, który skutkuje złym leczeniem boreliozy. Leczenie boreliozy zgodne z zaleceniami WHO i Izby Lekarskiej powinno przebiegać w następujący sposób. Po właściwym usunięciu kleszcza w przypadku bólu i zaczerwienienia kierujemy się do lekarza. Po pierwszej wizycie obserwujemy ewentualny rozwój choroby, w przypadku zarażenia obok objawów grypopodobnych najczęściej do 30 dni pojawi się rumień. W takiej sytuacji wracamy do gabinetu, lekarz podaje krótkotrwały antybiotyk. Po 6 tygodniach kieruje nas na badanie krwi. W zależności od wyniku i obserwacji objawów podejmuje dalsze kroki. Antybiotykoterapia zgodna ze sztuką nie trwa dłużej niż 30 dni. Warto pamiętać, że obok boreliozy kolejną groźną chorobą roznoszoną przez te pajęczaki jest odkleszczowe zapalenia mózgu. Tutaj jednak medycyna może nas uchronić dostępnymi szczepieniami. Zarówno borelioza, jak i odkleszczowe zapalenie mózgu to choroby, które potrafią skutecznie obniżyć jakość naszego życia. Dlatego warto powtarzać, że najlepszym zabezpieczeniem przed kleszczem jest profilaktyka, odpowiedni strój i obserwacja po każdej zabawie na świeżym powietrzu. "Patologia polskiego sądownictwa wymaga wyleczenia" - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po tym, jak Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał decyzję o umorzeniu sprawy pobicia kierowcy ciężarówki prolife. Dodał, że ten przykład pokazuje, jak potrzebna jest kontynuacja reformy sądownictwa. Chodzi o to zdarzenie ze stycznia ubiegłego roku. Były pracownik Ringier Axel Springer Polska napadł i pobił wolontariusza Fundacji Pro - Prawo do życia. Sprawę sędziowie dwóch instancji umorzyli. To nie jest stosowanie przez sądy prawa. To jest stosowanie ich poglądów politycznych czy poglądów partyjnych zamiast prawa. W innym przypadku, kiedy protestująca przeciw promocji ruchu LGBT wyrwała uczestniczce tzw. marszu równości tęczową torbę, sąd nie był tak łaskawy. Skazał kobietę na 3 lata bezwzględnego więzienia. Wyszła na wolność dopiero po interwencji Zbigniewa Ziobry. Tymczasem agresor, który fizycznie zaatakował wolontariusza, został dwukrotnie zwolniony z odpowiedzialności. Te wyroki to skandal. To pokazanie niestety pewnego szerszego trendu i zjawiska, które ma miejsce w polskim sądownictwie. Związane to zjawisko jest z upolitycznieniem, upartyjnieniem części sędziów. Stąd zapowiedź kontynuacji reformy sądownictwa, przeciwko której protestowała przecież część środowiska sędziowskiego... Całe życie broniłam sędziów. Uważam, że to jest zupełnie nadzwyczajna kasta ludzi. ...jak i politycy opozycji. Niezależne sądy idą. Bez zmiany systemu wymiaru sprawiedliwości, w którym sędziowie zamieniają się często w lobbystów, biznesmenów, polityków albo po prostu wyrażają swoje poglądy, będziemy mieli poczucie, że to nie jest wymiar sprawiedliwości, tylko strona jakiegoś sporu. Przeciwko reformie sądownictwa protestują też polityczni sojusznicy opozycji w instytucjach unijnych. Ujawnienie kolejnej afery, której bohaterami są ludzie powiązani ze stacją TVN, spowodowało paniczną reakcję po tamtej stronie. Pełnomocniczka Rafała Rz., podejrzanego o malwersacje finansowe i kradzież VAT na niemal miliard złotych zarzuca politykom PiS kłamstwo. To Rafał Rz. Ma zarzuty. M.in. prania brudnych pieniędzy, pochodzących z karuzeli vatowskich. Cała ich działalność miała doprowadzić do uszczuplenia Skarbu Państwa na kwotę prawie miliarda złotych. Pieniądze ogromne. Była więc reakcja. I informacje cytowane ze strony Centralnego Biura Śledczego o zatrzymaniu 3 osób, wśród których jest Rafał Rz. W związku z postawieniem zarzutów prania pieniędzy pochodzących z oszustw podatkowych. Dodatkowo jednemu z nich, szanowni państwo, zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Rafał Rz. to były "skarbnik TVN", czyli zastępca dyrektora finansowego tej stacji, a także dyrektor finansowy ITI. Na dodatek był szefem Fundacji TVN. Wszystkie te funkcje wiążą się z ogromną odpowiedzialnością finansową i dysponowaniem pieniędzmi. Znowu w łonie establishmentu medialnego III RP są ludzie bezkarni, wpływowi, którzy mogą obracać bardzo dużymi pieniędzmi, nielegalnie, mogą się bogacić na krzywdzie innych i pozostają bezkarni. Na wszelki wypadek z wpisem w formie uderzenia wyprzedzającego w Internecie pojawiła się Katarzyna Kolenda-Zaleska. Jednak czy to dziennikarskie braki warsztatowe, czy może zwyczajne zamiatanie pod dywan, ale na wszystkich antenach TVN-u próżno szukać choćby wzmianki o aferze. Stacja TVN nie zgłębiła tego tematu, tak jak powinna to zrobić telewizja. Nie poinformowała swoich widzów o całej aferze. Nie pierwsza i pewnie nie ostatnia manipulacja stacji z Wiertniczej. Naginanie faktów, przekręcanie słów i przemilczanie tego, co ważne, a więc kłamstwa, są tu na porządku dziennym, a widzowie TVN wciąż karmieni są nieprawdziwymi informacjami. W TVN próżno było szukać informacji o sprawie gigantycznych premii wypłaconych przez marszałka Tomasza Grodzkiego pracownikom kancelarii Senatu. Zresztą lista afer, o których ani słowa w tej alternatywnej rzeczywistości, jest długa. Z drugiej strony podczas puczu w Sejmie celowo podgrzewali atmosferę, by doprowadzić do agresywnych konfrontacji. Jeśli tu się coś stanie, to tego nie wybaczą. Rozumiem, że nie ma nikogo z TVN-u? Ktoś z Wyborczej? Też nie? Tchórze. TVN to tchórze. Nie. Nie było nikogo. Ocenę - pozostawiamy państwu. Sprzedaż majątku narodowego Rosjanom, rezygnacja z tarczy antyrakietowej na życzenie Putina, ignorowanie zagrożeń płynących ze wschodu. Politycy PiS-u nie mają wątpliwości, że tak wyglądała polityka Donalda Tuska wobec Rosji, mimo licznych przykładów agresywnych działań Kremla. I zaznaczają, że dla polityka, który ponownie chce być premierem, zarówno udawanie, że zagrożeń nie widzi, jak i cyniczna gra to dyskwalifikacja. Rosyjscy bandyci mordują Ukraińców. Tydzień przed agresją Donald Tusk tak oceniał jej ryzyko. Dzisiaj inwazja na wielką skalę wydaje się wyraźnie mniej prawdopodobna niż jeszcze kilka dni temu. Pół roku wcześniej, gdy zagrożenie dotyczyło Polski, tak mówił o migrantach atakujących naszą granicę. To są biedni ludzie, którzy szukają swojego miejsca na ziemi. A tak, gdy pojawił się pomysł budowy zapory. Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu trzech lat. Tak nietrafione diagnozy każą postawić pytanie, czym i dlaczego Donald Tusk kieruje się w polityce. Jak on to kiedyś powiedział: polityk powinien mieć umiejętność wskoczenia na falę. On szuka tych fal i wskakuje. W końcu nie można było być aż tak ślepym na zagrożenie ze strony Rosji. Raczej Donald Tusk w swoich publicznych wypowiedziach nie odżegnuje się od tej polityki, którą prowadził. Chcemy dialogu z Rosją, taką, jaką ona jest. Gdy padały te słowa było już po rosyjskich zbrodniach w Czeczeni. Niedługo przed agresją na Gruzję. Prorosyjskiej polityki nie zmieniła też tragedia w Smoleńsku. Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, aby mówić kategorycznie "nie" inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Polityka resetu w relacjach z Rosją przekładała się na nasze bezpieczeństwo. Bo wystarczyło, że Putin tupnął nogą, a rząd Tuska rakiem wycofał się z poparcia dla amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Prezydent Putin nie jest entuzjastą tego projektu. Będąc szefem rządu, podejmował decyzje, które były realizacją swego rodzaju scenariusza napisanego na Kremlu. Aż trudno uwierzyć, ale wypowiedzi, decyzje i dokumenty nie kłamią. Niewykluczone, że to właśnie ciągłe odsłanianie kulis tej polityki otworzyło oczy wyborcom. Ten trend widać w sondażach tej samej pracowni dla tej samej redakcji. To ostatni - mocny spadek poparcia Koalicji Obywatelskiej. Pielgrzymi przyjeżdżają do stolicy Portugalii, aby z rówieśnikami z całego świata spędzić 6 najbliższych dni i spotkać się z papieżem. Już jutro rozpoczynają się zainicjowane przez Jana Pawła II Światowe Dni Młodzieży. Na miejscu jest Dawid Helsner. Czy Lizbona jest już gotowa na tłumy młodych ludzi? Wyjątkowo wietrzna dziś Lizbona czeka na ludzi z całego świata. W mieście motyw naturalnie jest jeden. Światowe Dni Młodzieży. Do stolicy Portugalii przyjedzie nawet 1,5 mln osób. W tym także pielgrzymi z Polski. Wielu z nich brało udział w dniach w diecezjach, które są przygotowaniem do tych centralnych dni, które będą miały miejsce w stolicy Portugalii. Przed nami wielkie święto. Żywego, radosnego i młodego Kościoła. Lizbona. To już ostatnie przygotowania przed wielkim świętem młodzieży. Już nie mogę się doczekać, bo takie wydarzenia łączą ludzi z wielu krajów. Chciałabym ich poznać. Światowe Dni Młodzieży to też niezwykłe historie. W jednym z parków rozkładane są konfesjonały. Wszystkie wybudowali więźniowie. To zadanie jest dla nas ważne nie tylko z punktu widzenia pracy i integracji przebywających tu osadzonych, ale także pomocy w organizacji tak dużego wydarzenia. Największego w historii kraju. Do miasta zjedzie nawet 1,5 mln młodych chrześcijan. Młodzi przybywają do Lizbony. Za mną park Edwarda VII. To tutaj już jutro - msza otwarcia Światowych Dni Młodzieży. Jeszcze bez udziału papieża Franciszka, który spotka się w tym miejscu z młodymi 3 i 4 sierpnia. Z kolei na tej przestrzeni, tuż przy rzece Tag, odbędzie się czuwanie i msza posłania już na zakończenie Światowych Dni Młodzieży. Spotkania z papieżem dla uczestników Światowych Dni Młodzieży to zawsze moment wyjątkowy. Widzimy, jak ważna jest dla niego przyszłość Kościoła i ludzie, którzy tutaj przybędą. On po prostu chce z nami być. W Lizbonie nie zabraknie pielgrzymów z Polski. Dla wielu będą to niezapomniane chwile. Doświadczenie żywego Kościoła, tego, że ten Kościół nie jest martwy, nie jest stereotypowy i nie jest taki, jak go często przedstawiamy, tylko faktycznie jest żywy. Dobrze wiedzą o tym polscy wolontariusze i harcerze, którzy pomagają w przygotowaniach i organizacji wydarzenia. Od pomocy w udzielaniu komunii albo w organizacji tłumu, do roznoszenia wody. Wszystko w pięknym słonecznym mieście, które stanie się stolicą młodych chrześcijan. Przed nami specjalne wydania Wiadomości z Lizbony. Za chwilę rozmowa z ministrem rozwoju o dofinansowaniu budowy mieszkań komunalnych. To za chwilę w TVP Info. W Wiadomościach dziś to wszystko, dziękuję i do zobaczenia.