Gdzieś na pacyficznym Kiribati mają to już z głowy, choć może ból głowy właśnie się tam pojawia. Tak czy inaczej my mamy dopiero przed sobą najważniejsze w 2024 roku wielkie odliczanie. Marek Czyż, dobry, sylwestrowy wieczór państwu, ze Stadionu Śląskiego, największej sylwestrowej areny w Polsce. Dziesiątki tysięcy tu i miliony Polaków przed ekranami TVP 2 zrobią tu krok w nowy rok i to będzie impreza w dobrym towarzystwie. Muzyczne menu tej wyjątkowej nocy zna Michał Niewodowski. Witaj i powiedz, kto na liście gości? Na tej liście same gwiazdy. Bryan Adam gwiazda światowego formatu. Od lat porywa nas swoimi przebojami. Oprócz niego wystąpić 40 różnych artystów z kraju i ze świata. The Kolors, Michał Szpak, Majka Jeżowska, Małgorzata Ostrowska. Porwą do tańca całą Polskę na największej imprezie sylwestrowej w kraju. Co przygotowały gwiazdy i jak będziemy się bawić? W ostatnią noc roku Kotłem Czarownic zawładnie prawdziwy muzyczny czarodziej, król rocka, legenda światowej sceny muzycznej - Bryan Adams. Wszystko, co przygotowaliście, co widzę za swoimi plecami, wygląda naprawdę spektakularnie. I tak będzie. Na dwóch scenach wystąpi 40 gwiazd z Polski i zagranicy. Absolutna fuzja gatunkowa: pop, rock, dance - każdy znajdzie coś, co porwie go do tańca. Największych przebojów, na pewno pójdziemy do lat 50., 60., bo kocham te lata. Wszystkie wykonania i choreografie są już dopracowane w najmniejszych szczegółach. Będzie się działo, będą utwory, które dobrze znacie, będą premiery, np. Afromental "Story of my life" też padnie ze sceny, więc bądźcie tam z nami. Będą nowe aranżacje, największe przeboje i zaskakujące duety. Zaczniemy z przytupem, żeby cały stadion się ruszył i ludzie przed telewizorami też. Nie zabraknie też coverów. Na największej imprezie sylwestrowej w kraju usłyszymy światowe hity. Rihanna rządzi, w związku z czym na pewno będzie "Don't stop the music" w naszym wykonaniu, naszym, czyli moim i zespołu i nie mogę się doczekać, jak publiczność będzie do tego skakała. Bo taniec i wspólna zabawa to to, na czym nam najbardziej zależy, żeby w ten nowy rok wejść roztańczonym, pewnym krokiem. Kocham porywać ludzi do tańca, do wspólnego śpiewania i tutaj mam nadzieję, że będziemy i tańczyć, i śpiewać wspólnie w tym pięknym obiekcie, jakim jest Stadion Śląski. Będzie gorąco. Odpalimy ogień, będzie ogień! Oj, będzie się działo! Będzie zabawa, będzie się działo i z całego serca się o to bardzo postaramy. Siwy dym, tu będzie dzisiaj siwy dym naprawdę. Dlatego bądźcie z nami na Sylwestrze z Dwójką. Kocioł Czarownic różne gwiazdy gościł, a i wielotysięczna publiczność to tu nie pierwszyzna, ale zawsze wyzwanie, bo jeden niezapięty guzik i kreacja nie zrobi wrażenia. A do ogarnięcia kilometry kabli, oświetlenie, nagłośnienie, dekoracje, scenografie, parkingi, logistyka, a wszystko na miejsce i na czas, bo północ to północ i poza gwiazdami wszystko musi grać. Szymon Szulczyński zebrał te parametry w jeden rachunek. Powiedz, jak to się robi, że ten rachunek wychodzi? Ten rachunek może niejednego zaskoczyć. Na pewno zostanie uregulowany w postaci wspaniałej atmosfery. 65 kilometrów kabli, 2,5 tysiąca ekranów. 2 sceny, setki zaangażowanych osób i tylko miesiąc przygotowań. Sylwester wielkimi literami zapisze się na kartach muzycznych wydarzeń. Od razu z wysokiego C. Tak wyglądały ostatnie próby. Od najbardziej roztańczonej imprezy w Polsce dzielą nas już tylko minuty. Wszystko zostało dokładnie zaplanowane i dokładnie sprawdzone. Pracę nad taką imprezą trwają od miesięcy, więc zmierzamy ku efektownej, mam nadzieję puencie energetycznej nocy, która będzie niezapomniana. By to było możliwe, potrzeba odpowiedniej scenografii. Pierwszy raz w historii Stadionu Śląskiego powstała taka konstrukcja, mimo że już wcześniej grały tu światowe gwiazdy. The Rolling Stones i Rammstein, gdzie były dwie, natomiast to były dwie takie malutkie dodatkowe sceny. Tutaj mamy dwie pełnowymiarowe, ogromne sceny. Ich budowa trwała miesiąc. Mierzą w sumie 116 metrów szerokości i 19 wysokości. Technokran, który waży parę ton, to trzeba rozpędzić, spider, który lata, żeby nikogo nie uderzył, musimy zobaczyć, jak wygląda chorografia. Jest to wszystko precyzyjnie wymyślone. Sylwester w liczbach to: 65 km kabli. 2500 modułów LED i setki reflektorów. Wszystko przyjechało w 80 ciężarówkach. Grając 20 lat na różnych scenach, również sylwestrowych, takiego wydarzenia jeszcze nie widziałem. Na scenie z artystami 40 tancerzy. Po raz pierwszy udało nam się w Polsce zrobić otwarty casting, na podstawie którego wyłoniliśmy grupę moim zdaniem niesamowitych, megautalentowanych tancerzy, Konsekwencje decyzji Państwowej Komisji Wyborczej i pytanie, czy przyjęcie sprawozdania komitetu PiS oznacza wypłatę milionów złotych dla partii? Kluczowe jest to, co zrobi minister finansów. Sugestia premiera w mediach społecznościowych była jednoznaczna, a podczas posiedzenia rządu były też słowa o odporności, pewności moralnej i racji prawnej. Co powinien zrobić minister finansów? Choć dziś Sylwester, to politycy PiS-u powinni się wstrzymać z otwieraniem szampana. Gdybym ja była ministrem finansów, nie wypłaciłabym pieniędzy PiS-owi. Dlaczego? Dlatego, że wydali nieprawidłowo pieniądze publiczne na swoją kampanię wyborczą. Co w sierpniu potwierdziła PKW, odrzucając sprawozdanie finansowe komitetu PiS. Partia Kaczyńskiego odwołała się do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. A ta - upraszczając - orzekła, że PiS-owi pieniądze się należą. Sprawa wróciła więc do PKW. I ta, choć pierwotnie sprawę odroczyła ze względu na nieuregulowaną sytuację prawną izby... Hańba! ...to wczoraj zdecydowała o przyjęciu sprawozdania. Dla mnie ta uchwała nie ma żadnej mocy o wypłatę środków, bo PKW rozszerzyła uchwałę o ten zapis. Państwowa Komisja Wyborcza nie przesądza przy tym, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem w rozumieniu Rzeczypospolitej Polskiej i nie przesądza o skuteczności orzeczenia. Izba Kontroli Nadzwyczajnej, stworzona przez PiS, gdzie zasiadają wyłącznie neosędziowie, jest nieuznawana przez europejskie trybunały. Teraz ruch jest po stronie ministra Domańskiego, któremu nie zazdroszczę wyboru, ale na szczęście dla niego ma on w rękach wyroki europejskiego trybunału. Dla premiera rozwiązanie jest tylko jedno. Pieniędzy nie ma i nie będzie. Na moje oko tyle wynika z uchwały PKW. To wpis z wczoraj. Dziś Donald Tusk na posiedzeniu rządu nie odniósł się wprost do sprawy milionów dla PiS, ale tak zwrócił się do Andrzeja Domańskiego. Patrzę na ministra i on jest kolejnym przykładem, ile trzeba odporności i pewności moralnych i prawnych racji, żeby prowadzić dobrze polskie sprawy. Tego zamieszania nigdy nie powinno być. To rzecz, która powinna być wykonana natychmiast po wyroku Sądu Najwyższego, który jednoznacznie stwierdził, że te pieniądze PiS-owi się należą. Nie należą się - odpowiada lider Lewicy. Ze względu na neosędziów. I krytykuje tych członków PKW, dzięki którym było możliwe przyjęcie uchwały. Właśnie zafundowaliście finansowanie kampanii i funkcjonowanie partii, która psuła ustrój tego kraju przez osiem lat. Piłat też umywał ręce. - Aż tak? - PKW wczoraj też umyło ręce. Teraz losy milionów dla PiS są w rękach ministra finansów. Zwrot w PKW zdominował dyskusję na finiszu 2024, ale przez cały rok w polityce emocji nie brakowało. Były rozliczenia poprzedniej władzy - jest pytanie, kto przejmie władzę w Pałacu Prezydenckim. Umeblowaliśmy na nowo samorząd i europarlament. Dostaliśmy rekordowe przelewy z KPO, za sprawą których nowy rok ma upłynąć pod znakiem inwestycji. Minął bardzo trudny rok. Tak premier rozpoczął ostatnie posiedzenie rządu w tym roku. Roku, który minął pod znakiem dużych zmian na scenie politycznej, ale i rozliczeń poprzedniej władzy. W styczniu zaczęły działać komisje śledcze. A dwaj byli ministrowie rządu PiS, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. trafili do aresztu po skazaniu za aferę gruntową. Więzienie opuścili dzięki ułaskawieniu przez prezydenta. Nie mam żadnych wątpliwości, są krystalicznie uczciwi. Sprawa jak w soczewce pokazała, w którym miejscu PiS ulokuje się na opozycyjnej flance. Politycy próbowali wprowadzić byłych posłów do budynku Sejmu. Doszło do przepychanek ze strażą marszałkowską. Akt politycznego chuligaństwa, politycznego wandalizmu. Ale były też dobre wiadomości - Bruksela odblokowała środki dla Polski w ramach KPO. Na stanowisko Prokuratora Krajowego powołany został Dariusz Korneluk, przy sprzeciwie PiS. Na podstawie jakiegoś pisma Donalda Tuska można odwołać bez zgody prezydenta prokuratora krajowego. PiS protestowało też przeciw aresztowaniu księdza Michała O. z Fundacji Profeto w sprawie nieprawidłowej dotacji z Funduszu Sprawiedliwości. W kwietniu wybraliśmy przedstawicieli do samorządów. W maju poznaliśmy szczegóły budowy Tarczy Wschód na granicy z Białorusią i Rosją. Przed kopertową komisją śledczą stanęli były premier i były wicepremier w rządzie PiS. I na dobre rozpoczęły się problemy Marcina Romanowskiego. Wypłynęły nagrania, na których miał ustawiać konkursy w Funduszu Sprawiedliwości. Kurczę, szef chce odpalić konkurs. Czerwiec to wybory do europarlamentu wygrane przez Koalicję Obywatelską. To również pozwoliło nam odbudowywać pozycję Polski w UE. W lipcu przez Sejm nie przeszła ustawa o depenalizacji aborcji, przeciwko głosowali niektórzy posłowie koalicji. Skandal. Zatrzymany i wypuszczony z aresztu został Marcin Romanowski. W sierpniu PKW odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS. Bezprawie. Wrzesień to powódź, potrzebna była specustawa. Zatrzymany w Londynie w sprawie afery w RARS za czasów PiS został Michał K. A niedługo później jeden z jego kontrahentów Paweł Sz., który ukrywał się na Dominikanie. Ukrył się również szyld Suwerennej Polski, którą wchłonęło PiS. Listopad to czas prekampanii do wyborów prezydenckich. W koalicji prawybory wygrał Rafał Trzaskowski. Wielkie podziękowania dla was wszystkich. PiS postawiło na szefa IPN. Kandydata obywatelskiego. Były ważne decyzje, jak strategia migracyjna i zamrożenie cen prądu. W grudniu PKW przyjęła odrzucone przez nią wcześniej sprawozdanie finansowe A Marcin Romanowski uciekł na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny. W 2025 roku obejmiemy prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Będzie na będzie w dużej mierze poświęcona bezpieczeństwu. Czekają nas wybory prezydenckie. Wiele politycznych emocji jeszcze przed nami. Rok 2024 na świecie upłynął przede wszystkim pod hasłem "bezpieczeństwo". A wyjątkowo niebezpiecznie było m.in. w Ukrainie czy w Strefie Gazy. Kolejne miesiące nie przyniosły przełomu. Czy punktem zwrotnym będzie prezydentura Donalda Trumpa? Decyzja Amerykanów o jego powrocie do Białego Domu była jednym z kluczowych wydarzeń na świecie, ale wybierały także inne kraje, a wyniki tych wyborów sporo mówią o istotnych zmianach na świecie. Połowa świata ruszyła do urn. W mijającym roku prawie 4 mld ludzi wybrały nowe władze, dając wyraz swojej frustracji. Tak dalej być nie może, tak myśli wiele osób. W Wielkiej Brytanii po kilkunastu latach władzę stracili konserwatyści, w Niemczech rozpadła się koalicja rządząca, a coraz większe poparcie zyskuje skrajnie prawicowa AfD. Prawicowo-populistyczna Partia Wolności wygrała wybory w Austrii. Głosy na prawicowe partie populistyczne muszą nas martwić. Nigdy nie powinniśmy się do tego przyzwyczaić. Ale świat czekał przede wszystkim na 5 listopada, gdy decyzję wyborczą podejmowali Amerykanie. Pokazali czerwoną kartkę Demokratom i w efekcie do Białego Domu już wkrótce wróci Donald Trump. Trump wygrał, ponieważ wykorzystał strach przed przyszłością i duże niezadowolenie ze status quo. Czyli z rosnącej inflacji i niekontrolowanego napływu migrantów. Ale przed Trumpem stoją wyzwania związane także z polityką zagraniczną. Chce bowiem szybko zakończyć wojnę w Ukrainie. I w Gazie. Administracja Trumpa, gdy dojdzie do władzy, powinna zakończyć tę wojnę, zakończyć tę tragedię. Bo izraelskich ostrzałach w mijającym roku zginęły dziesiątki tysięcy cywilów. W Gazie panuje głód, niemowlęta umierają z zimna. W listopadzie Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Netanjahu staje w obliczu najciemniejszego dnia, ponieważ popełnił wiele zbrodni przeciwko narodowi palestyńskiemu. Z kolei w niewoli Hamasu od października 2023 roku nadal przebywa wielu zakładników. Ale 2024 był także rokiem katastrof naturalnych. Jesienią Europę zalała wielka woda. Zginęło ponad 200 osób, setki straciło dorobek całego życia. Wszystko przepadło. Dom, samochód. Wszystkie dokumenty. Straty idą w miliardy euro, a naukowcy nie mają wątpliwości: winę za powodzie ponoszą zmiany klimatu. Gdy u nas trwa wielkie odliczanie do początku 2025 roku - dla porządku: zostało niespełna pięć godzin - na świecie przybywa miejsc, gdzie są już o rok do przodu. Zaczęło się na odległych wyspach Pacyfiku, 2025 zawitał już także do Nowej Zelandii, Australii czy Japonii i wszędzie było spektakularnie. Ale my nie mamy wątpliwości, że najbardziej spektakularnie nowy rok przywitamy na Stadionie Śląskim z TVP 2 i tu odliczamy dosłownie ostatnie minuty. Wracamy do Marka Czyża. Stadion Śląski na minuty przed początkiem tej największej w Polsce sylwestrowej dyskoteki zapełniony prawie po brzegi, ale publiczność nadal przybywa. Są też tacy, którzy nie chcieli ryzykować spóźnienia i kiepskich miejsc, więc są tu od 15.00. Nasze ekipy też pracują tu od całych godzin, bo chcemy państwu pokazać, jak nowy rok na Śląskim szykuje się do wejścia główną bramą. Daniel Chaliński buszuje tu od rana, spotyka publiczność, spotyka gwiazdy, mierzy, ile zostało do temperatury wrzenia. Czołem redaktorze. Powiedz, na co się zanosi. Na najgorętszą zabawę sylwestrową w Polsce. Nawet w Europie. Z minuty na minutę atmosfera jest coraz gorętsza. Jesteście tam? Pomachajcie! Jeżeli jesteście w okolicy Stadionu Śląskiego, zapraszamy. Kiedy na Stadionie Śląskim trwały próby, pierwsi chętni do spędzenia Sylwestra z Dwójką już byli. My głównie na nasz zespół z dzieciństwa, czyli na Michała Wiśniewskiego i Ich Troje. Wersow i Tribbs chyba tak najlepiej, i Blanka. Mimo mrozu niektórzy na 5 godzin przed imprezą rozgrzewają gardła. A prowadzący już są gotowi. Ta impreza będzie trwała, a my jeszcze będziemy dorzucać tego węgla do pieca, więc to jest perpetuum mobile, będzie ciężko nas zatrzymać. Bardzo dobrze powiedziałeś, węgla do pieca. Jesteśmy na Śląsku, ja jestem u siebie w domu, więc bedymy ten węgiel fedrować. A gorąca atmosfera gwarantowana. Również przed telewizorami, bo to muzyczne widowisko jest dla państwa. Będzie tu tak gorąco, że nawet ty będziesz tu stał w bokserkach, gwarantuję ci to, a widzowie po prostu poczują w domu temperaturę, będą otwierać okna. Podobnie twierdzą artyści. Atmosfera podniesie temperaturę i będzie okej. Jest taka kula, która będzie rozświetlona na wszystkie strony, i mam nadzieję, że ja też dostanę dodatkową energię wtedy od tej kuli i razem z publicznością będę mógł też zaśpiewać fragment piosenki. A na stadionie będą bawić się ci, którzy na Sylwestra z Dwójką przyjechali z całej Polski. Zdecydowaliśmy się na spontan, bo nie mieliśmy planów i tak wyszło. Wsiedliśmy do pociągu i przyjechaliśmy z Leszna. Dla wszystkich zmarzluchów mamy też radę. To kilka tanecznych ruchów od naszych prowadzących. Dasz radę, chodź do mnie, razem z nami. I raz, dwa, trzy i tańczymy razem. Choć jak widać, taniec nie każdemu jest dany, to udana zabawa z Dwójką już tak. Daniel Chaliński miał dla państwa taką historię ostatnich godzin 2024 roku, tymczasem Sylwester z Dwójką na Śląskim właśnie wystartował. Dobrej zabawy państwu życzymy. Redakcja 19:30 życzy dobrego roku. Drodzy rodacy, szanowni państwo. Ostatni dzień kończącego się roku to czas, w którym składamy sobie życzenia. Ale ten dzień to również moment, kiedy dokonujemy podsumowań tego, co za nami, i robimy plany na przyszłość. Dlatego właśnie w tym wyjątkowym dniu, z dumą, ale i ze wzruszeniem przychodzi mi zwrócić się do państwa już po raz dziesiąty w orędziu noworocznym. Jestem niezwykle dumny z tego, jak wiele Polsce i nam, Polakom, przez te niemal 10 lat udało się osiągnąć. Nasza ojczyzna w tym czasie dynamicznie się rozwijała. Udało nam się zrealizować wiele niezwykle ważnych i potrzebnych inwestycji. Wzmocniliśmy polską armię i obronę naszych granic. Istotnie wzrosło też znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Jako Polacy pokazaliśmy, że jesteśmy narodem pracowitym i przedsiębiorczym, który doskonale potrafił wykorzystać możliwości, które się przed nami otworzyły. To był dobry czas dla Polski. Szanowni państwo, przed naszą ojczyzną wciąż jest wiele wyzwań. To, jak na nie odpowiemy, zdecyduje o tym, czy ten dobry czas dla Polski będzie kontynuowany. W ostatnim roku pojawiło się wiele niepokojących sygnałów odnoszących się do rozwoju naszego kraju. Rekordowa dziura budżetowa, opóźnienia strategicznych inwestycji, takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, problemy służby zdrowia i groźba zamykania szpitali. Jako prezydent wielokrotnie podkreślałem, że to są właśnie sprawy, od których zależy poziom życia Polaków i dalszy rozwój naszej ojczyzny. Podsumowując ten rok, warto zadać pytanie, czy te sprawy były i są priorytetem obecnie rządzącej koalicji. Niestety odpowiedź jest negatywna. Skupiono się na pogłębianiu podziałów i wzmacnianiu konfliktów. Doprowadzono do chaosu w wymiarze sprawiedliwości i braku bezpieczeństwa prawnego Polaków, a tym samym do osłabienia polskiej demokracji. Drodzy rodacy, nadchodzący 2025 rok to rok wyborów prezydenckich. To właśnie my Polacy musimy zdecydować, komu powierzymy najwyższy urząd w państwie. Na tym polega demokracja. Głęboko wierzę w mądrość moich rodaków. Wierzę, że powierzą prowadzenie polskich spraw prezydentowi, który będzie stał na straży naszej suwerenności i niepodległości. Dochowa wierności konstytucji, będzie wspierał rozwój naszej ojczyzny i będzie skutecznie zabiegał o realizację polskiej racji stanu na arenie międzynarodowej, tym bardziej że żyjemy w niespokojnych czasach, w których przekonaliśmy się, że pokój i wolność nie są dane raz na zawsze. Trzeba o nie zabiegać każdego dnia. Dlatego właśnie bezpieczeństwo naszej ojczyzny musi być najważniejszą sprawą dla przyszłego prezydenta, niezależnie od tego, komu powierzymy ten urząd. Dla mnie bezpieczeństwo Polski i Polaków było zawsze najwyższym priorytetem i sprawą, która powinna być ponad wszelkimi politycznymi podziałami. W ten sposób działałem i będę działał do ostatniego dnia mojej prezydentury, zarówno w Polsce, jak i reprezentując nasz kraj na arenie międzynarodowej. Od rozpoczęcia rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę to właśnie tocząca się za naszą wschodnią granicą wojna jest sprawą absolutnie kluczową dla naszego bezpieczeństwa. Nasze stanowisko jest stałe i niezmienne. Ta wojna nie może zakończyć się zwycięstwem Rosji. Musi zakończyć się sprawiedliwym pokojem, który sprawi, że w przyszłości nie dojdzie do wybuchu kolejnego, być może jeszcze większego konfliktu. Nasze bezpieczeństwo oparte jest na dwóch filarach: silnej i nowoczesnej armii oraz sile naszych sojuszy. W marcu w Waszyngtonie przedstawiłem propozycję zwiększenia wydatków na obronność przez wszystkie państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego do 3% ich PKB. Cieszę się, że dziś kolejne państwa dołączają do mojej inicjatywy, bo tylko silne NATO na czele ze Stanami Zjednoczonymi jest gwarantem bezpieczeństwa Polski i całego naszego regionu. My w Polsce doskonale wiemy, że nie ma bezpiecznej Europy bez zaangażowania Stanów Zjednoczonych, zarówno militarnego, jak i gospodarczego.